Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Miło nam poinformować ,że otrzymaliśmy wsparcie w postaci sprzętu sportowego z  zadania sfinalizowanego ze środków otrzymanych z od NIW-CRSO w ramach Programu PROO 5″. 

Bardzo serdecznie dziękujemy za pomoc w momencie , kiedy potrzebowaliśmy jej najbardziej ( kradzież sprzętu)


Komentarze

Komentarze

 Jeszcze na dobre sezon się nie zaczął ,a my wpadliśmy w karuzelę meczową ponieważ gramy sobota -środa -sobota . Niektóre zespoły rozegrały już trzy kolejki ,młodsze rozpoczynają za tydzień .Jednym słowem robi się ciekawie

                                                                                    2007 A

W drugiej kolejce ligowej zagraliśmy na wyjeździe z Progresem .Pierwsze piętnaście minut to przewaga naszego zespołu,dobra gra ale bez klarownych sytuacji. Po tym czasie gospodarze dwa razy uderzają na naszą bramkę ,a za trzecim ta sztuka im się udaje po rzucie wolnym z 25 metrów wychodzą na prowadzenie. Jak zawsze nasz zespół reaguje szybko i mocno spychając przeciwnika do defensywy.  Wyrównuje Adrian Wielgolaski  wykorzystując prostopadle zagranie Marcina Sasala. Po chwili już prowadzimy  ,znowu Marcin zagrywa na skrzydło !Kuba Janiszewski  podciąga z piłką pod linię i zagrywa wzdłuż bramki ,a Wielki lekko koło bramkarza posyła piłkę do siatki .Pierwszą połowę kończymy 3:1 po  bramce Mikołaja Szkieli po asyście Wielkiego. W drugiej połowie pomimo mocniejszego pressingu Progresu próbowaliśmy wyjść podaniem lub dryblingiem  na połowę przeciwnika . Gospodarze grali prostymi środkami ,bramkarz grał długą piłkę i jak udało im się przejąć futbolówkę , próbowali stworzyć sytuację. Jedną z nich wykorzystali zagrywając dłuższe podanie w nasze pole karne i pomimo naszej przewagi liczebnej dwa na jeden napastnik uderza obok bramkarza. Po bramce mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji ,których nie udało nam się wykorzystać .Dopiero na koniec Janek Molenda pięknym strzałem zza linii pola karnego zaskoczył bramkarza, piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Po raz kolejny możemy być zadowoleni z gry poza kilkoma momentami ,gdzie za łatwo traciliśmy piłkę oraz przy stracie bramek zawodzi komunikacja. Ofensywnie dużo fajnych akcji i co cieszy spora ilość dobrych sytuacji oraz bramki. Obrona też na plus, pomimo straty bramki do ostatniej minuty ryzykując wychodzili z pod pressingu ,co jest chyba najtrudniejszym elementem tej gry.

Progres -STF 2:4

Skład:Chełmicki, Guzowski,Hadyś,Zubek,Małysa, Szkiela, Molenda (bramka),Cichocki, Jachtoma,Janiszewski,Wielgolaski (bramka) Sasal (asysta)

Kolejne spotkanie ligowe rozegrane na naszym boisku miało jednostronny przebieg od pierwszej do ostatniej minuty .Przez całe spotkanie utrzymywaliśmy się przy piłce stwarzając sobie mnóstwo sytuacji . Nie było to wybitne spotkanie w naszym wykonaniu ale za to w tym meczu mogliśmy przyjrzeć się większej ilości zawodników do tego niektórzy mogli zagrać na nowych pozycjach.

STF-Beniaminek Radom -4:0

Skład:

Chełmicki,Guzowski, Hadyś, Zubek,Małysa (asysta)Janiszewski (asysta),Szkiela,Lipka, Cichocki (asysta) ,Jachtoma (asysta) Wielgolaski (3 bramki) Kossak, Sasal, Kędzior, Garbiński, Marczak (bramka)

 

 

 

 

 

                                                                                                        2006 A

W meczu inauguracyjnym rozgrywki ligowe rocznika 2006 podjęliśmy dobrze znanego nam rywala drużynę SEMPa Warszawa. Mieliśmy w pamięci poprzednie mecze z tym przeciwnikiem i wiedzieliśmy że na pewno nie będzie łatwo. Podobnie było i tym razem to goście od początku narzucili swoje warunki gry w którym nasi zawodnicy nie zdołali sprostać. Kilka płynnych akcji w 80 minut to niestety za mało na dobrze dysponowanego przeciwnika. Ostateczny wynik 16-1 pokazuje kto był w tym spotkaniu stroną dominującą. Przed naszą drużyną złożoną zawodników z rocznika 2007 i 2008 to kubeł zimnej wody na głowę i dobry sygnał do tego że na treningach trzeba pracować zdecydowanie więcej aby z dobrymi rywalami móc się prezentować w pozytywny sposób. 

Skład:

1. Natan Ońko

2. Antoni Kossak

3. Mateusz Lipka

4. Teodor Żakowicz 

5. Franciszek Lewandowski (bramka)

6. Wiktor Napierski

7. Adrian Marczuk

8. Kamil Kędzior

9. Oskar Garbiński

10. Tymon Gralec

11. Piotr Soldecki

12. Karol Lah

 

                                                                                                       2005  A

Mecz z drużyną Białych Orłów odbył się na boisku Escoli przy bardzo dużej ulewie. Angielska pogoda spowodowała ,że zawodnicy biegali na maksymalnych obrotach przez całe spotkanie .Początek fatalny ,trzecia minuta Janek Kossak zagrywa na naszym trzydziestym metrze do Karola tak niedokładnie ,że do piłki dobiega napastnik gospodarzy i mocnym uderzeniem z pierwszej piłki zaskakuje naszego bramkarza . Po bramce zespół rzuca się do ataku. Co rusz konstruujemy składne akcje zakończone strzałem na bramkę. Po jednej z nich udaje nam się wyrównać .Kacper Bojańczyk mija dwóch rywali ,zagrywa wzdłuż bramki, gdzie najszybszy był Mateusz Cichocki i wewnętrzną częścią stopy  strzela koło bramkarza. W Pierwszej części bardzo szybko operowaliśmy futbolówką ,grając ładnie ale nieskutecznie. Gospodarze groźni byli w stałych fragmentach gry. .Druga część spotkania  bez zmian, dominujemy, stwarzamy sytuację niestety brak skuteczności powoduje, że do końca walczymy o zwycięstwo. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem Piotrek Gurdziel przedziera się lewą stroną, uderza mocno w stronę bramki ,a nadbiegający obrońca wbija piłkę do własnej Zasłużone zwycięstwo po dobrej grze .

Białe Orły -STF-1:2

Skład:

Sawicki, Stynwak,Kossak,Haber, Kalbarczyk, Kuc, Szymański,(45 Domżalski),Składowski, Bojańczyk (asysta) Gurdziel(bramka),Cichocki (bramka)W tym spotkaniu mogliśmy dać szansę większej ilości zawodników do tego zobaczyć niektórych na nowych pozycjach

W trzeciej kolejce ligowej podejmowaliśmy na własnym boisku jednego z faworytów rozgrywek Escolę Varsovie . Pierwsze minuty podobne jak z meczu z Legią to niezła gra ,stwarzane sytuacje ,a przeciwnik tak naprawdę z niczego zdobywa gola. Centra z prawej strony w pole karne ,gdzie mamy przewagę trzech obrońców i jeden napastnik ,który stoi z tyłu za naszymi zawodnikami .Nasz obrońca popełnia błąd przy przyjęciu piłki, która ucieka do przeciwnika ,a ten uderza nie do obrony. Dobra reakcja zespołu okrzyki motywacji i co za tym idzie pozytywna gra .Po kilku minutach wyrównujemy .Piotrek Gurdziel przedziera się lewą stroną centrując w pole karne ,Franek Szymański lekko głową przedłuża zagranie, a nadbiegający zawodnik gości wpycha piłkę do własnej bramki. Po tej bramce spotkanie się wyrównało ,obie ekipy stwarzają kolejne sytuacje ale to goście wychodzą na prowadzenie. Znowu za lekkie podanie naszego pomocnika wzdłuż pola karnego pada łupem przyjezdnych i tracimy bramkę. Walczymy dalej ale do gwizdka kończącego pierwszą połowę wynik nie ulega zmianie. Po przerwie ruszamy ze zdwojoną siłą ,spychając przeciwnika do obrony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Filip Składowski rusza ze środka pola ,mija dwóch przeciwników i potężna bomba ląduje na słupku, a nadbiegający Kacper Bojańczyk  uderza z pierwszej piłki pod poprzeczkę. To był bardzo dobry czas naszego zespołu, graliśmy szybko i składnie do tego gra wysokim pressingiem stwarzała wielkie kłopoty Escoli ,która nie potrafiła wyjść z własnej połowy. W tym fragmencie padają dwa gole  , asystentami zawodnicy ,którzy popełnili błędy przy golach straconych w pierwszej części ale pozytywna reakcja powoduje dobrą grę i asysty. Najpierw Piotr Kuc pięknie wrzuca na siódmy metr, a nadbiegający Kapi głową strzela obok golkipera . Na 4:1 znowu Kacper ,który kompletuje hat-tricka  po dośrodkowaniu Oliwiera Stynwaka. Ostatnie minuty to wymiana ciosów, która nie zmienia już wyniku. To już drugie spotkanie gdzie zawodnicy naprawdę dali z siebie wszystko. Szczególnie widać było to w drugiej połowie dobra gra ale przy widocznym zmęczeniu walka ,zaangażowanie ,podpowiedzi i wzajemna motywacja napędzała nasz zespół . Wynik cieszy ,dobra gra i kilometry które przebiegliśmy na boisku pokazują ,że treningi nie poszły na marne.

STF -Escola-4:2

Skład:

Sawicki, Stynwak(asysta), Kossak,Haber, Kalbarczyk, Gurdziel, Kuc(asysta), Szymański (asysta),Składowski (asysta) Bojańczyk (3bramki) ,Cichocki, Molenda 2007r.

 

 

 

 

 

 

                                                                                               2004 B

Nie tak planowaliśmy inaugurację sezonu rocznika 2004 B ,który na boisku w Głoskowie podejmował MKS Znicz III Pruszków .O końcowym wyniku zadecydowała pierwsza połowa w której po 25 minutach przegrywaliśmy 0:3 . Przed przerwą udaję nam się strzelić bramkę po rzucie rożnym za sprawą Beniamina Krzystka ,który głową posyła piłkę do siatki ale zbyt wiele już nie potrafiliśmy wykreować . Brakowało nam tez trochę szczęścia bo zarówno w pierwszej odsłonie jak i drugiej obijaliśmy słupki i poprzeczkę .

Druga część zawodów była bardzo wolnym i nudnym widowiskiem ,może wpływ na to miała pogoda ,a może inne czynniki , nie będziemy teraz dociekać co . Strzelamy co prawda gola kontaktowego na 2:3 marnując wcześniej dwie ,może trzy stu procentowe sytuację . W ostatnich minutach spotkania nie po raz pierwszy zachowujemy się jak Święty Mikołaj ( chociaż do Świąt jeszcze daleko) i zawodnicy gości strzelają nam czwartego gola .Przegrywamy i walczymy dalej

Skład drużyny :

Pindor ,Zborowski ,Wieczorek ( 46 Pawlak ) , Kmiecik ( 46 Wiśniewski ), Janiszewski ,Janiczek ( 46 Dudek ), Janik ,Lee ( 46 Sternicki ) Michalski , Krzystek( gol- asysta Michalski ) ( 60 Bykowski- gol asysta Sternicki )

 

 

                                 2004A

W pierwszej kolejce ligowej w ramach rozgrywek B1 Junior Młodszy Ligii Mazowieckiej udaliśmy się aż 90 kilometrów za Warszawie do Sobolewa .Toczyliśmy tam bój z miejscowym Zrywem dla którego był to już drugi mecz o punkty ,bowiem na rozpoczęcie sezonu ulegli u siebie z Eneą Energą Kozienice 1:6 .Początek spotkania ,a dokładnie druga jego minuta przynosi bramkę gospodarzom ,którzy wykorzystali rzut wolny z 35 metrów i ku naszemu zaskoczeniu piłka zatrzepotała w siatce . Szybko jednak zareagowaliśmy pozytywnie na tego straconego gola bowiem ,po jednej z naszych akcji skrzydłem zawodnik z Sobolewa sam wbija sobie piłkę do siatki .Później był do mecz do jednej bramki i tylko dzięki naszej nieskuteczności możemy mieć lekki niedosyt ,że tych goli nie padło dwa razy więcej ,bo były ku temu sytuację .Ostatecznie wygrywamy 12:1 ale chyba prawdziwy test naszych umiejętności zostanie zweryfikowany w późniejszych kolejkach .

Skład drużyny :

Wiśniewski ,Dudek ( bramka ) ,Wieczorek( 2 bramki) ,Pawlak ( bramka),Kmiecik ,Janiczek ( 2 bramki ,asysta),Sternicki ( bramka ,2 asysty),Szymański( 2 bramki) ,Lee( 2 asysty) ,Domżalski ( 3 bramki ,asysta),Kusyk

 

Na swoje drugie ,ligowe spotkanie wybraliśmy się do Kozienic ,żeby zmierzyć się z miejscową Energą .Bardzo dobrze przygotowane bois ko ,do tego lekka mżawka ,sprawiło ,ze od początku mecz był szybki i stał na niezłym poziomie ,a piłka po zetknięciu z murawą przyspieszała dlatego prędko trzeba było się zaadoptować do takich warunków .Gospodarze w już trzeciej minucie wykorzystali błąd naszego obrońcy ,który chcąc interweniować nie trafił w piłkę ,co skrzętnie wykorzystał zawodnik z Kozienic i w sytuacji sam na sam z bramkarzem otwiera wynik spotkanie . Tak samo jak w meczu z Sobolewem reagujemy odpowiednio ,podchodzimy pressingiem do rywala ,który przez cały mecz wspomaga się górnymi ,długimi podaniami w kierunku swojego napastnika ,pomijając formację pomocy . My staramy się budować swoje akcję skrzydłami ,co sieje trochę zamieszania w szeregach gospodarzy . Jedna z takich akcji przynosi nam wyrównanie .Paweł Sternicki znajduje w polu karnym Marcela Bykowskiego ,który przyjeńćem i od razu strzałem pasówką daje nam remis .Mamy optyczna przewagę ale brakuje nam spokoju pod polem karnym ,za szybko próbujemy zakończyć akcję ,nie patrząc co się dzieje wokół ,gdzie kilka razy trzeba podjąć lepsze wybory . Siedem minut po pierwszej naszej bramce znowu urywa się popularny ,,Byczek “ i wyprowadza nas na prowadzenie . W tej szczęści meczu nie strzelamy gola pomimo kilku okazji ,a sami nadzialiśmy sie na kontrę gospodarzy ale kapitalnie wybronił nas z opresji ,bardzo dobrze broniący Antek Wiśniewski .

Druga część meczu to jeszcze większa przewaga naszej drużyna udokumentowana kilkoma bramkami . Po golu na 3:1 autorstwa Marcela Bykowskiego ,Energa chyba straciła chęci do gry ,a my z łatwością dochodziliśmy do okazji bramkowych .Strzelamy jeszcze pięć bramek i ostatecznie wygrywamy 8:1 . Dużo lepszy mecz niż w Sobolewie ,natomiast stać nas na jeszcze więcej ,zwłaszcza w obronie ,gdzie w drugiej połowie znowu sprezentowaliśmy gospodarzom dwie stuprocentowe okazję . Na całe szczęście mamy Antka . W niedzielę czeka nas bardzo wymagający mecz z Sempem Ursynów ,więc mamy mało czasu do przygotowań .

Skłąd drużyny :

Wiśniewski ,Pawlak ,Wieczorek( asysta) , Kmiecik ( bramka),Lee ,Figurski ,Janik ( bramka),Dudek , Sternicki ( bramka,2 asysty), Bykowski( 4 bramki ,asysta) ,Falkiewicz ( bramka ,asysta)


Komentarze

Komentarze

Idąć za słowami piosenki Sylwii Grzeszczak ,,zrób co się da ,co tylko się da ,niech nasza bajka trwa…..”,w środę wieczorem chcieliśmy zrobić niespodziankę w Pucharze Polski i przejść do następnej rundy ,tak ,żeby nasza bajka trwała dalej .Niestety pomimo najszczerszych chęci i woli walki  ta sztuka nam się nie udała, ale śmiało można powiedzieć ,że z murawy możemy schodzić z podniesioną głową ,bo zagraliśmy bardzo dobre widowisko .Drużyna Dąb Wieliszew była zdecydowanie silniejsza fizycznie i to zadecydowało o naszej porażce .Nie potrafiliśmy przeciwstawić się podczas stałych fragmentów gry i z tych elementów straciliśmy większość bramek .Ale po kolei……….
Ku naszej uciesze w 10 minucie spotkania po bardzo dobrym podaniu Kacpra Wieczorka gola dla Championa strzela Kacper Bojańczyk i słychać radość na trybunach w Głoskowie i lekką konsternację w szeregach gości  . Chwilę później miały  miejsce dwa wydarzenia ,które mogły mieć wpływ na dalsze nasze losy w tym meczu i końcowy nas sukces . Marcel Bykowski wygrywa pojedynek z obrońcą gości i posyła piłkę koło nogi bramkarza z Wieliszewa ,ta ku naszej rozpaczy odbija się od słupka i turla się po linii bramkowej z której wybija ją jeden z zawodników przyjezdnych .Nie minęło pięć minut i znowu w sytuacji sam na sam z bramkarzem obronną ręką wychodzi golkiper naszych rywali .Szkoda bo wydaje nam się ,że po takim gongu ciężko byłoby się pozbierać nawet drużynie seniorów . Wyświechtana ,stara piłkarska prawda mówi ,że niewykorzystane sytuację potrafią się mścić i tak było tym razem .Dośrodkowanie ,wysoki napastnik gości nawet nie musi wyskakiwać i głową pakuję piłkę do siatki .Dobra reakcja zawodników S.T.F.-u ,którzy dalej ,konsekwentnie budowali swoje akcję podaniami i jedna z nich znowu przynosi efekt  .Prostopadłe podanie do Byczka ,który poszedł na przebitkę z bramkarzem daleko poza polem karnym ,do bezpańskiej piłki podbiega Franciszek Szymański i pięknym lobem z 35 metrów daje nam znowu prowadzenie . Gdy wszystko wskazywało na to ,że do przerwy nic się nie zmieni ,znowu dośrodkowanie i znowu przegrywamy pojedynek powietrzny , jest 2:2.
Schodzimy na przerwę ale śmiało można powiedzieć ,że było to najlepsze 45 minut Championa jakie kiedykolwiek widzieliśmy ,pamiętając o tym ,że gramy z seniorami z ligi okręgowej ,którzy do tej pory w lidze odnieśli trzy zwycięstwa i zanotowali jedną porażkę .
Pełni apetytu na sensacje wychodzimy na druga połowę, w której jak się  później okazało trochę zabrakło nam pary . Znowu stały fragment gry i bezpośrednio z rzutu wolnego tracimy gola .To chyba był gwóźdź do trumny bo widać było ,że uszło z nas powietrze i w przeciągu kilkunastu minut pozwalamy strzelić sobie jeszcze dwie bramki .Przegrywamy 5:2 ale na tyle ile możemy i na ile mamy sił dążymy do tego ,żeby pozostawić po sobie dobre wrażenie .Jeszcze nadzieję w końcowy sukces daje nam jeden z najlepszych zawodników na boisku Filip Składowski ,który wygrywa pojedynek z golkiperem rywala i mamy 3:5 .Ostatnie minuty nie przyniosły zmiany rezultatu pomimo ,ogromnej determinacji naszych młodych adeptów ,którzy na boisku zostawili kawał serducha i zdrowia ,pokazując się z bardzo dobrej strony .Przegrywamy ale jest to porażka, po której możemy chodzić z podniesionymi głowami patrząc na to ,że graliśmy z drużyną ,która za sobą ma wiele takich meczów ,a my debiutowaliśmy w Pucharze Polski .
Jeszcze jedna ważna rzecz .Chłopcy walczyli bardzo dzielnie na boisku ,ale  czym to jest przy walce naszego kolegi z drużyny Alana Szacherskiego ,którego przeciwnikiem jest nowotwór . Każdy z nas powinien uświadomić sobie jak ważne jest to ,że możemy być zdrowi i cieszyć się nie tylko występami na boisku, ale codziennym życiem ,które niesie za sobą wiele niespodzianek  ,nie zawsze tych pozytywnych ,dlatego celebrujmy te pozytywne . Jak na początku relacji znowu wracamy do słów Sylwii  Grzeszczak ,,cieszmy się z małych rzeczy bo wzór na szczęście w nich zapisany jest”
ALAN JESTEŚMY Z TOBĄ ,WRACAJ DO ZDROWIA CZEKAMY !!!!!!!!!!
Skład drużyny : Wiśniewski ( 60 Sawicki ) ,Pawlak , Wieczorek( asysta) , Kmiecik , Gurdziel , Szymański( bramka) ( 65 Lee) ,Dudek , Sternicki ,Składowski ( bramka), Bykowski ,Bojańczyk( bramka)

 

 

 

 


Komentarze

Komentarze

Długo czekaliśmy na wznowienie rozgrywek ligowych więc z utęsknieniem wróciliśmy na boiska ,żeby cieszyć się grą.W ten weekend tylko dwie nasze ekipy rywalizowały o punkty i trzeba powiedzieć ,że mieliśmy sinusoidę nastrojów .Najpierw rocznik 2007 pokazał, że  możemy mieć dużo radości z tego zespołu, który pewnie pokonał Ursusa Warszawa po bardzo ładnej grze ,by dzień później przełknąć gorycz sromotnej porażki roczniak 2005A z Legią Warszawa.Wyciągamy wnioski ,patrzymy co możemy jeszcze poprawić, a co musimy natychmiast  zmienić, żeby było lepiej.

Zapraszamy do relacji …..

U 14 I liga Wojewódzka
Po bardzo długiej przerwie, spowodowanej COVID 19 oraz wakacjami wróciliśmy na ligowe boiska .W piątkowy wieczór jako pierwsi wystartowali chłopcy z rocznika 2007, którzy podejmowali w Głoskowie Ursus Warszawa . Wyśmienity początek spotkania, potężne uderzenie zza pola karnego Mikołaja Szkieli zaskakuje goolkipera gości i obejmujemy prowadzenie. Chwilę potem pięknnym , prostopadłym podaniem z naszej połowy popisuje się Mikołąj Szkiela , Adrian Wielgolaski wychodzi sam na bramkarzem lobuje golkipera ,niestety piłka leci bardzo wolno w stronę bramki i na całe szczęście, że debiutujący Mateusz Cichocki poszedł za akcją, wyprzedza ratującego całą sytuację obrońcę i tuż przed linią bramkową, głową wpycha piłkę do siatki.Mija 10 minuta meczu ,a my już strzelamy trzeciego gola. Dawid Małysa zdecydował się na indywidualną akcję, minął trzech przeciwników i strzela przy bliższym słupku nie do obrony.
W pierwszej części było jeszcze sporo emocji Ursus strzela dwa gole ,na co my odpowiadamy bramką Janka Molendy po strzale lewą nogą .Po przerwie ku naszemu zaskoczeniu goście bardzo szybko odrabiają straty zdobywając dwie bramki i mecz zaczyna się od początku. Po stracie goli zespół po raz kolejny pokazał że ma charakter .Chłopcy ruszyli ze zdwojoną siła do przodu ,tworząc akcje za akcją.Po jednej z nich rzut wony z 25 metrów ,do piłki podszedł Janek i mocnym uderzeniem wyprowadza zespół na prowadzenie. Najładniejszy gol padł po indywidualnej akcji Guza. Lewy obrońca ruszył z własnej połowy mijając jak tyczki trzech rywali ,zagrywa pomiędzy dwóch obrońców do Adriana ,a ten jak rasowy snajper lekko przy bramkarzu posyła futbolówkę do siatki . Ostatnia bramka była dziełem Kuby Janiszewskiego który po rzucie rożnym jako pierwszy doszedł do odbitej piłki od przeciwnika i uderzeniem pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania. Bardzo dobre ,emocjonujące spotkanie z wieloma sytuacjami i bramkami. Wszyscy zawodnicy zasłuzyli na pochwały i gratulację.
STF-Ursus-7;4
skład;Chełmicki, Guzowski(2 asysty), Hadyś, Zubek, Małysa (bramka), Szkiela(bramka), Janiszewski(bramka) ,Molenda(2 bramki) ,Jachtoma, Cichocki(bramka),Wielgolaski(asysta,Bramka),Sasal,Lipka, Garbiński
U 16- Ekstraliga
Nie tak wyobrażaliśmy sobie debiut w najwyższej lidze rocznika 2005. Kiedy dzień wcześnie oglądaliśmy jak Barcelona wysoko przegrywa z Bayernem każdy sobie myślał co mogą czuć zawodnicy i trener po takim spotkaniu . Niestety kilka godzin później czuliśmy się tak samo.Pierwsze 15 minut meczu z Legią naprawdę napawało optymizmem ,wysoki pressing, szybka wymiana piłek i trzy sytuacje bramkowe niestety bez gola . O ile gra ofensywna na początku była pozytywna to pierwsze wyjścia do przodu przeciwnika pokazały ,że nasza gra obronna tego dnia nie wróży nic dobrego. Dziury pomiędzy formacjami ,duże odległości pomiędzy obrońcami ,brak krycia i przede wszystkim determinacji w odbiorze piłki naszych defensorów. Na efekty nie trzeba było długo czekać . Napastnik Legi wbiega pomiędzy naszych obrońców nie atakowany mija bramkarza ,Aleks fauluje i Legia ma rzut karny, który pewnie wykorzystuje. Próbujemy wrócić do gry kilka niezłych akcji niestety strata na prawej stronie boiska zamieszanie w polu karny NASZYCH 5 zawodników i jeden napastnik gości i to on wpycha piłkę do siatki. Ta bramka pokazał jaki brak determinacji i zaangażowania panował w naszej formacji obronnej przez całe spotkanie. Niestety to co mówiliśmy przed spotkaniem się potwierdziło ,że umiejętności same nie wystarczą na takiego przeciwnika .Musi być maksymalna koncentracja, walka o każdy centymetr boiska ,gra jeden na jeden i szybka wymiana piłek . Wielu elementów zabrakło i efekt był jaki był. Kolejne świetne doświadczenie w drodze do profesjonalnego futbolu.Ten mecz pokazał to co mówimy wszystkim naszym zawodnikom w akademii . W Polsce jest ogromna ilość bardzo dobrych zawodników i jeśli chcesz grać w piłkę musisz każdego dnia więcej trenować i dawać z siebie maksimum na każdym treningu i meczu, aby na końcu tej trudnej drogi znaleźć się na szycie i podpisać profesjonalny kontrakt. Wyciągamy wnioski ,poprawiamy błędy i zabieramy się do pracy !!!
STF -Legia -1;8
skład; Sawicki, Stynwak, Kossak,Haber, Kalbarczyk, Gurdziel,Szymański, Składowski, Kuc, Bojańczyk (bramka) ,Cichocki, Szczotka,Michalski,Janik, Domżalski


Komentarze

Komentarze

We wtorek 11.08.2020 nasi najstarsi zawodnicy z rocznika 2004/05 zadebiutowali w II rundzie okręgowego Pucharu Polski .O godzinie 19.00 rozległ się pierwszy ,historyczny gwizdek sędziego ,ponieważ oficjalnie był to nasz debiut w seniorskiej piłce ,a naszym rywalem była drużyna PKO Sport . O przeciwniku wiedzieliśmy tyle ,że łatwo awansowali do drugiej rundy odprawiając z kwitkiem swoich pierwszych rywali oraz ,że w swoich szeregach mieli piłkarzy ,którzy kiedyś próbowali sił w zawodowej piłce .
Początek spotkania wskazywał ,że nie będzie to łatwy mecz ,długo nie potrafiliśmy zagrozić drużynie przeciwnej ,która mądrze przesuwała się w swoich sektorach nie zostawiając nam dużo miejsca do rozgrywania piłki .Do tego przeciwnik kilka razy pokazał nam na czym polega seniorska piłka i zaangażowanie w walce boiskowej .Dopiero pierwszy gol autorstwa Marcela Bykowskiego w 28 minucie dał nam więcej swobody i luzu ,w konsekwencji czego do przerwy strzelamy jeszcze 3 gole ( Bojańczyk asysta Kusyk ,Bykowski asysta Kossak i gol samobójczy )
Po przerwie był to zupełnie inny mecz ,całkowicie kontrolowaliśmy wydarzenia boiskowe a rywal z minuty na minutę opadał z sił .Dobre operowanie piłką przez młodych Championów spowodowało ,że stwarzaliśmy sobie multum sytuacji ,a potrafiliśmy wykorzystać tylko pięć i ostatecznie wygrywamy spotkanie 9:0 . Cieszy zwycięstwo i czekamy na kolejnego rywala ,którym  w środę o godzinie 19.00 w Głoskowie będzie Dąb Wieliszew ( Liga okręgowa) na ten moment w lidze 3 mecze i 3 zwycięstwa).
Skład meczowy :
Wiśniewski ( 46 Sawicki ) ,Kossak ,Pawlak ,Kusyk ,Kmiecik ,Wieczorek ,Haber (46 Dudek ) ,Bojańczyk ,Lee( 46 Kalbarczyk ) ,Składowski ,Bykowski
Bramki: 3x Bykowski asysta Kossak , 3x Bojańczyk asysta Kusyk , 2x Składowski asysta Kusyk ,gol samobójczy

 


Komentarze

Komentarze

Wyjazd autokarów z pod szkoły ul.Sarabandy 1 sierpnia sobota

  • wyjazd – godz 8:15 zbiórka zawodników 7:50 – grupy roczniki 2012, 2011, 2010, 2006, 2004
  • wyjazd – godz.8:40 zbiórka zawodników 8:25 – grupy roczniki 2008, 2007
  • wyjazd – godz. 9:40 zbiórka zawodników 9:20 – grupy roczniki 2005, 2009

Wyjazdy z pod szkoły odbywają się PUNKTUALNIE !!!!

Zawodnicy jadą ubrani w sprzęcie Championa . (żółte koszulki treningowe).

W hotelu po przyjeździe mamy obiad.

  • Prowiant:  prosimy do prowiantu na podróż nie dawać żadnych słodyczy, chipsów, słodkich napoi itp.

PRZYBORNIK:

na obóz zabieramy:

  • sprzęt treningowy Championa, ortalion, dodatkowy własny sprzęt do treningu, piłkę do treningu, bidon na wodę, 2 pary butów do treningu, zawodnicy od rocznika 2009 wzwyż – buty do biegania + zegarek do mierzenia tętna.
  • rzeczy do pływania, kąpielówki, klapki, czepek, ręcznik 2 szt.
  • inne: maseczka, czapka z daszkiem, środek na komary, płyn do dezynfekcji, krem z filtrem.
  • leki: jeśli zawodnik przyjmuje leki prosimy o spakowanie w osobną siatkę z opisem na karteczce jak przyjmować .prosimy o przekazanie trenerowi przed wyjazdem.
  • dokumenty: karta obozowa, legitymacja (schowana w torbie).
  • pieniądze: od państwa zależy ile przeznaczycie pieniędzy dla dziecka na obóz, jeśli chcą państwo aby to trener rozdzielał dziecku pieniądze prosimy je rozmienić włożyć do koperty i napisać na niej ile dziennie mamy dziecku wydzielać.
  • kąpiel: będziemy codziennie chodzić na basen lub nad jezioro jeśli dziecko boi się wody lub ma zakaz kąpieli prośmy taką informację przekazać do trenera.
  • dodatkowe informacje
    prosimy o podpisanie ubrań na metkach . Telefony komórkowe oraz gry elektroniczne zawodnicy oddają po przyjeździe do hotelu do trenera prowadzącego. Codziennie rano po treningu około godziny 10:30 do 11:30  telefony zostaną rozdane zawodnikom w celu kontaktu z rodzicami. Po tym czasie dzieci oddają telefony z powrotem do trenera. Jeśli ktoś przywozi dziecko lub odbiera z obozu prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny i czekanie przed hotelem na przyjście kierownika lub trenera. Prosimy nie wchodzić do budynku.

Komentarze

Komentarze

Drodzy Państwo,

Szkoła Techniki Futbolu „Champion” składa gorące podziękowania wszystkim osobom, instytucjom, klubom, firmom za wsparcie i wszelką pomoc jaką otrzymaliśmy w ostatnich dniach, po kradzieży jakiej padliśmy ofiarami.

Dzięki Państwa hojności szybko będziemy mogli uzupełnić duże straty, jakie ponieśliśmy w wyniku kradzieży i wrócić do normalnego funkcjonowania Akademii, tak, aby nie odbiło się to na jakości treningów.

Raz jeszcze dziękujemy za okazane serce, wsparcie i solidarność !!!!!!!!

Z poważaniem
Marcin Mięciel i Maciej Bykowski
S.T.F. Champion


Komentarze

Komentarze

Wracamy z regularnymi zajęciami po przerwie epidemiologicznej z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa

Zapisy na treningi czas zacząć 👍

Nie czekaj zadzwoń lub napisz i rozpocznij już dziś przygodę z jedną z najlepszych akademii w Warszawie 🔝
Wykwalifikowana kadra szkoleniowa i ogromne doświadczenie piłkarskie od rozgrywek amatorskich po prawdziwą UEFA Champions League🏆

Wszystkie poziomy zaawansowania i nie ograniczona możliwość rozwoju!

www.szkola-techniki-futbolu.pl


Komentarze

Komentarze

URSYNÓW, MOKOTÓW, JÓZEFOSŁAW, PIASECZNO.

❗❗NOWE NABORY❗❗

Prowadzimy zapisy do roczników:
2015, 2014, 2013, 2012, 2011, 2010, 2009, 2008, 2007, 2006, 2005, 2004 na trzech poziomach zaawansowania:

💥Reprezentacyjnym
💥Średnio zaawansowanym
💥Początkującym

Zajęcia odbywają się w trzech lokalizacjach:

  • Arena Champion, Warszawa (Ursynów), ul. Baletowa 164
  • Warszawa (Ursynów), ul. Sarabandy 16/22
  • Warszawa (Mokotów) ul.Marynarska 2/6
  • Józefosław/k. Piaseczna, ul. Ogrodowa 3

Zapraszamy na próbne DARMOWE zajęcia początkujących oraz zaawansowanych zawodników ❗

Trenujemy w małych grupach ❗

W razie pytań prosimy o kontakt ☎️

731 761 724

731 761 725

511-573-402

📧 kontakt@szkola-techniki-futbolu.pl

Dołącz do Championa!


Komentarze

Komentarze