Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

W piątkowe południe 22.03 rozpoczęliśmy wyjazd do Olsztyna, gdzie rozgrywał
się międzynarodowy turniej Naki Cup. W rozgrywkach wzięło udział 14 drużyn,
w tym 2 zagraniczne z FC Poulrance z Francji i FC Swetlogrosk z Rosji.
Zanim jednak dotarliśmy na miejsce rozgrywania turnieju gościnnie
zagraliśmy w Sochocinie z miejscową Wkrą. Przywitały nas piękne
okoliczności przyrody i dobrze przygotowana płyta. Końcowy rezultat 8:0 dla
STF nie pozostawia wątpliwości kto był lepszą drużyną w tym spotkaniu.

Podobnie jak dzień wcześniej również w Olsztynie, panowały piękne warunki
atmosferyczne. Dodatkowo dobrze przygotowane boisko i fajna organizacja
sprawiały, że ze zdwojoną energią chciało się grać. Pierwszy mecz z Deltą
Słupno był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Chłopcy zdeterminowani weszli w
mecz i agresywnie doskakując do rywali stwarzali kolejne sytuacje. W
pierwszych fragmentach zawodziła skuteczność, jednak 5 minut przed końcem
meczu, po dobrze założonym pressingu, Tymon Gralec wpakował piłkę do pustej
bramki. Tuż przed końcem meczu drugie trafienie dołożył Wiktor Figurski i
ostatecznie w meczu otwarcia wygraliśmy 2:0.
Chwilę po pierwszym meczu zmierzyliśmy się z gospodarzami turnieju drużyną
Naki Olsztyn. Obraz spotkania był podobny do poprzedniego. Od początku
przejęliśmy inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami, co przekładało się na
ilość stwarzanych sytuacji. Po dobrze skonstruowanej akcji lewą stroną
swojego gola zdobył Mikołaj Szkiela. Do ostatniego gwizdka nic się nie
zmieniło w kwestii rezultatu, choć okazji do tego nie brakowało.

Następna grupowa potyczka miała miejsce z Olimpią Grudziądz. Tym razem
przeciwnik zawiesił wyżej poprzeczkę. Grudziądzanie podeszli wyżej, chcąc
nam odebrać piłkę przy naszym polu karnym, jednak wiedzieliśmy jak sobie z
tym poradzić. Po kolejnej próbie wysokiego pressingu Olek Grabowski
zdecydował się na 30-metrowe diagonalne podanie do naszego skrzydłowego,
które minęło cała linie obrony Olimpii. Niestety w sytuacji 1×1 z
bramkarzem nie zdobyliśmy gola, co chwilę później się zemściło. Po
niegroźnie wyglądającym dośrodkowaniu z boku boiska popełniliśmy bardzo
prosty błąd w defensywie i straciliśmy pierwszą bramkę w turnieju. Nie
udało się doprowadzić do remisu, choć z przebiegu meczu wydaję się, że taki
wynik byłby najsprawiedliwszy. Jednak nie od dziś wiadomo, że sport nie
jest sprawiedliwy, a już na pewno nie piłka nożna. Mieliśmy swoje sytuacje
trzeba było je wykorzystać i nie byłoby takiego pisania 🙂

W czwartym meczu doszło do starcia polsko-francuskiego. Tym razem
mierzyliśmy się z FC Polurance. Podobnie jak dwa pierwsze mecze to my
prowadziliśmy grę, jednak nie udokumentowaliśmy tego szybkim trafieniem, co
z biegiem czasu napędzało przeciwników. Na szczęście parę minut przed
końcem po bardzo składnej akcji całego zespołu Mikołaj Szkiela oddał strzał
w okienko bramki i bramkarz FC Poulrance był bezradny. Wygrywamy to
spotkanie 1:0

Mimo bardzo dobrej postawy zespołu w tym turnieju to dopiero ostatni mecz
decydował czy awansujemy do TOP 4 rozgrywek czy nie. Na sam koniec
mierzyliśmy się z UKS GOL Brodnica – liderem naszej grupy. Do awansu
potrzebowaliśmy zwycięstwa. Niestety mecz wyglądał dokładnie tak jak tego
nie chcieliśmy. Bardzo dużo stałych fragmentów, wolne tempo i mało
sytuacji. Nie mogliśmy narzucić swoich warunków, a drużyna przeciwników
umiejętnie wybijała nas z rytmu, bo im bezbramkowy rezultat dawał awans z
pierwszego miejsca. Remis 0:0 oddawał obraz gry – z boiska wiało nudą.

Niestety plan na fazę grupową wykonaliśmy prawie w 100%. Jednak prawie robi
wielką różnicę. Straciliśmy jedną bramkę i przegraliśmy mecz, którego nie
powinniśmy z Olimpią Grudziądz, co poskutkowało wypadnięciem z TOP4. Duże
rozczarowanie, bo byliśmy dobrze dysponowani tego dnia i czuliśmy, że
jesteśmy w stanie osiągnąć dużo więcej. Taka jest piłka – uczy pokory i
koncentracji.

W ostatnim meczu zagraliśmy z Constractem Lubawa: pasjonatom piłki
11-osobowej pewnie nie mówi ta nazwa za wiele, jednak futsaliści wiedzą, że
Constract to bardzo dobra akademia futsalowa z pierwszą drużyną na poziomie
1 ligi. Mało tego drużyna, z którą graliśmy to Mistrzowie Polski Młodej
Ekstraklasy Futsalu w kategorii Młodzików. Od początku widać było, że
spotkały się dwa zespoły chcące grać w piłkę. Dużo operowania futbolówką na
małej przestrzeni, wiele gry 1×1. Pierwsi bramkę zdobyli zawodnicy z
Lubawy, jednak nie długo po tym doprowadziliśmy do wyrównania za sprawą
Tymona Gralca po bardzo składnej akcji całego zespołu. Końcowy wynik 1:1 i
o zajęciu 5. miejsca zdecydowały rzuty karne. W tej potyczce ulegliśmy 2:3
i ostatecznie zajęliśmy 6. miejsce w turnieju.

Miejsce w końcowej klasyfikacji na pewno nie jest w pełni zadowalające, bo
przyjechaliśmy do Olsztyna z zamiarem obrony przywiezionego pucharu.
Niestety ta sztuka nam się nie udała, ale patrząc na samą grę i wykonywanie
założonych zadań przez zawodników można być zadowolonym. Kolejny duży
turniej i kolejne doświadczenie, z którego wyciągniemy wnioski, żeby z
następnych z wyjazdów przywozić trofea i wygrywać wszystkie mecze.

Warto podkreślić fakt, że najlepszym zawodnikiem drużyny został wybrany
Kuba Janiczek. To nie jedyne wyróżnienie dla Kuby w tym tygodniu, bo w
czwartek przebywał na konsultacji reprezentacji Mazowsza. Gratulacje!

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Tymon Gralec
3. Mikołaj Szkiela
4. Franek Saganowski
5. Bruno Cłapiński
6. Olek Grabowski
7. Wiktor Figurski
8. Olaf Kondrat
9. Maks Jesionek
10. Kuba Studziżba
11. Andrzej Olszewski
12. Maks Zubek
13. Kuba Janiczek


Komentarze

Komentarze

W sobotę udaliśmy się na jeden z ostatnich sprawdzianów przed inauguracją ligowych zmagań do Łodzi ,żeby zmierzyć się z miejscowym ŁKS -em .O godzinie 10.00 zameldowaliśmy się na obiektach Łódzkiego Klubu Sportowego przy ulicy Minerskiej ,gdzie godzinę pózniej swoje zmagania rozpoczęli zawodnicy z rocznika 2004 i 2005 .Niestety nasze drużyny nie pokazały wszystkich swoich atutów piłkarskich ,a i wola walki była na tyle mała ,że ulegliśmy nieznacznie renomowanemu rywalowi ( 3:1 i 5:3)
Lepiej zaprezentowała się ekipa z rocznika 2007 ,która mimo ,że kontrolowała przez większość meczu wydarzenia na boisku ,w końcówce straciła koncentrację i dała wbić sobie dwa gole .Ostatecznie wygrywamy 4:2 i jeszcze przed pierwszym meczem ligowym musimy popracować nad skutecznością ,bo szwankowała ona w sobotnie południe.
Gorzej zaprezentowała się drużyna trenera Filipa Chmiela ,która uległa gospodarzom aż 4:0 .Wynik nie do końca odzwierciedla ,to co wydarzyło się na murawie ,ale w piłce nożnej liczy się to co w siatce .Mimo kilku dobrych okazji w tym elemencie gry byliśmy słabsi.
Bardzo dobrze zaprezentowały się drużyny z rocznika 2008 i 2009 ,które pewnie i w dobrym stylu pokonały swoich przeciwników odpowiednio 11:1 ,13:2 .
Na koniec przyszło zmierzyć się naszym najmłodszym skrzatom z rocznika 2010 i 2011 i warto przypomnieć ,że dla najmłodszej ekipy trenera Szymona Boreckiego była to, pierwsza tego typu wyprawa . Mimo ,że obie ekipy zaczęły bardzo dobrze ,bo długo prowadziliśmy ,to również tutaj widać było rozluznienie i brak koncentracji ( w tym wieku to jeszcze do przyjęcia ) i ostatecznie ulegliśmy gospodarzom (11:10 i 5:4) .Oczywiście nie wynik w tych kategoriach wiekowych jest najistotniejszy tylko operowanie piłką ,które momentami mogło się podobać i daje nadzieję na przyszłość .
Wracamy z Łodzi z nowymi doświadczeniami ,które powinny procentować i dać nam do myślenia nad którymi elementami piłkarskiego rzemiosła, powinniśmy się jeszcze bardziej skupić podczas treningów .


Komentarze

Komentarze

W ten weekend udaliśmy się prawie ze wszystkimi rocznikami ( od 2004 do 2010)  na  wartościowe mecze sparingowe do Krakowa i Zabrza ,gdzie zmierzyliśmy się z bardzo renomowanymi klubami na mapie polskiego futbolu . Zarówno Cracovia jak i Górnik to czołówka akademii piłkarskich w Polsce ,dlatego mogliśmy porównać swoje umiejętności , zarówno indywidualne oraz zespołowe . Efektownie i efektywnie zaprezentowaliśmy się zwłaszcza w Krakowie ,gdzie na  sześć meczów wygraliśmy pięć ,a tylko jeden remisując .

Trochę słabiej było na drugi dzień w Zabrzu ,gdzie poprzeczka była wyżej podniesiona ,a zmęczenie z poprzedniego dnia na pewno dawało o sobie znać . Dwa zwycięstwa i cztery porażki ,to bilans ,który może nie zachwyca ,ale  mimo porażek walczyliśmy jak równy z równym .

W niedzielę wieczorem wróciliśmy do Warszawy pełni zapału do dalszej pracy ,żeby przygotowywać się do meczów ligowych ,nie zapominając ,że za tydzień również mamy ciężkie przetarcie w Łodzi z miejscowym  ŁKS-em


Komentarze

Komentarze

 W niedzielny poranek zameldowaliśmy się w Łazach pod Warszawa ,na turnieju

halowym. Chłopcy po raz pierwszy mieli okazje brać udział w takich

rozgrywkach, dlatego na ich twarzach można było zaobserwować duże

podekscytowanie. Formuła zawodów była ciekawa, bo w turnieju oprócz nas

zagrały jeszcze 4 drużyny: Białe Orły Warszawa, Gwardia Warszawa, Laura

Chylice oraz oczywiście gospodarze UKS Iwiczna. Każda z drużyn zagrała mecz

i rewanż, w sumie 8 spotkań. Od pierwszego gwizdka staraliśmy się narzucić

swój styl gry: cierpliwe utrzymywaliśmy się przy piłce szukając możliwości

do strzału na bramkę z dystansu lub po akcji kombinacyjnej z najbliższej

odległości. Od pierwszej do ostatniej kolejki turnieju byliśmy liderem

tabeli notując następujące wyniki: Białe Orły 5:0, 4:4, Gwardia Warszawa

3:2, 2:1, UKS Iwiczna 5:0, 1:1, Laura Chylice 4:0, 6:2. Ostatecznie

zdobyliśmy 20 punktów i zdecydowanie wygraliśmy cały turniej. Jednak nie

miejsce najbardziej cieszy ,a styl w jakim to zrobiliśmy. Graliśmy ofensywną

ładną dla oka piłkę, próbując wychodzić spod bardzo intensywnego momentami

pressingu rywali. Chłopcy ponadto pokazali spore umiejętności indywidualne,

co bardzo cieszy. Warto wspomnieć, że nagrodę indywidualną zdobył Olaf

Kondrat, który w dzisiejszych rozgrywkach zachowywał się jak rasowy snajper

i kończył niemalże wszystkie swoje sytuacje, co dało mu w sumie 12 trafień

i statuetkę króla strzelców. Brawo!

 

Na pewno nie ostatni raz zdecydowaliśmy się na udział w turnieju halowym,

gdyż mało tego, że jest to atrakcyjna, szybka i widowiskowa forma gry to

przede wszystkim daje nowy bodziec kształtujący technikę użytkową oraz

intensywnie rozwija myślenie taktyczne. Jesteśmy bardzo zadowoleni z nowego

doświadczenia, od poniedziałku ruszamy już do przygotowań w rozgrywkach na

dużych boiskach i zbieramy siły na gry kontrolne z Cracovią i Górnikiem

Zabrze!

 

  1. Dziękujemy UKS Iwiczna za zaproszenie i bardzo dobrą profesjonalną

organizację turnieju.

 

Skład:

  1. Krzysiek Rychlica
  2. Tymon Gralec
  3. Franek Saganowski
  4. Kuba Janiczek
  5. Olaf Kondrat
  6. Maks Jesionek

7.Gabryś Jachtoma

  1. Julek Hadyś

 


Komentarze

Komentarze

W dniach 23-24.02 braliśmy udział w dwóch turniejach: Football Winter Cup oraz Ursynów Cup. Jak się okazało – ze zmiennym szczęściem.   W sobotę, w turnieju Football Winter Cup brało udział 5 zespołów – Sarma Wola, Zjednoczeni Stryków, ATP Warszawa, Pilica Nowe Miasto oraz STF Champion. Zawody odbyły się w systemie ligowym. Tego dnia nasi zawodnicy prezentowali się bardzo dobrze. W każdym meczu byliśmy zespołem lepszym, przeważaliśmy i co ważne prezentowaliśmy ładną dla oka grę. Pierwsze trzy mecze wygraliśmy i już wtedy było wiadomo, że w ostatnim meczu wystarczy nam remis ,aby odnieść końcowe zwycięstwo. To trochę nas rozluźniło ponieważ ostatni mecz zakończył się remisem 4:4, a po 10 minutach prowadziliśmy 4:0. Po końcowym gwizdku wielka radość, wygrywamy turniej ,a chłopcy cieszą się ze swoich pierwszych złotych medali. Nasi zawodnicy zostali również wyróżnieni przez organizatorów turnieju, Bartosz Fejcher został królem strzelców turnieju, a Maksymilian Wiśniewski najlepszym zawodnikiem zespołu. 

   Po obiecującym turnieju w sobotę, nasze oczekiwania przed niedzielnym Ursynów Cup były wysokie. W turnieju brały udział następujące zespoły: Delta Warszawa I , II, KS Ursynów I , II , KS Raszyn, FC Lesznowola , Varsovia Warszawa oraz STF Champion. Los przydzielił nas do grupy z Deltą Warszawa, KS-em Raszyn oraz KS-em II Ursynów. W pierwszym meczu z zespołem z Raszyna w niczym nie przypominaliśmy zespołu, który dzień wcześniej wygrał turniej. Sporo strat, podejmowanie złych decyzji i brak koncentracji sprawiły iż mimo prowadzenia 1:0 przegrywamy 1:3 ,tracąc bramki w ostatnich minutach meczu.   Drugi mecz z gospodarzami turnieju to już zdecydowanie lepsza gra naszych chłopców, wygrywamy 2:0, lecz to najniższy wymiar kary ponieważ szwankowała skuteczność.   Ostatni mecz w grupie to pojedynek z Deltą Warszawa ( jak się okazało późniejszym zwycięzcą turnieju). Wiedzieliśmy, że mimo ewentualnej wygranej w tym meczu awans do najlepszej czwórki może okazać się niemożliwy. Wygrywamy z Deltą 1:0 rozgrywając najlepszy mecz przez cały weekend. Niestety mimo to zajmujemy trzecie miejsce w grupie, przegrywającym bilansem bramkowym. W meczu o V miejsce mimo dobrej gry w naszym wykonaniu znów byliśmy nieskuteczni i remisujemy 1:1. W rzutach karnych również nasze celowniki   zawiodły i ostatecznie zajmujemy VI miejsce.  Duży niedosyt – tak w dwóch słowach można podsumować niedzielne zawody. Jak się okazało kluczowy był pierwszy mecz w którym zawiodła nasza koncentracja.   Ogólnie podsumowując weekendowe rozgrywki należy patrzeć optymistycznie w przyszłość. Cały czas widać po chłopcach spory progres co cieszy. Przed nami jeszcze dużo pracy ale zyskane doświadczenia na pewno zaprocentują.


Komentarze

Komentarze

W dniach 2-3 marca, drużyna rocznika 2009, wystąpiła w Międzynarodowym turnieju Orlen Beniaminek Krosno Cup. W turnieju wzięło udział wiele drużyn ekstraklasowych akademii, jak Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze, Korona Kielce czy Wisła Kraków. Wiadomo było od początku, że turniej będzie stał na wysokim poziomie sportowym.

Los przydzielił nam do grupy wspomniane już Górnik Zabrze i Pogoń Szczecin ale także Varsovię, Czarnych Kraków i MFK Vranov.

Pierwszego dnia rozgrywek prezentowaliśmy się bardzo dobrze, dwa zwycięstwa na początku rozgrywek na pewno podziałały dobrze na zespół, zwłaszcza wygrana z Pogonią. Niestety w meczu z Górnikiem zabrakło nam szczęścia, bo z samej gry zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Rzut karny w pierwszej minucie dla Zabrzan nas nie załamał, bo doprowadziliśmy do remisu, a chwilę później mogliśmy wyjść na prowadzenie, jednak zabrakło nam wykończenia, lub w bramce Górnika cuda wyczyniał bramkarz. Ślązacy w końcówce meczu wykorzystali nasze błędy i zgarniają 3 pkt.

Po zwycięstwie nad Vranovem, mieliśmy derby Warszawy i żeby być pewnym awansu do złotej grupy potrzebowaliśmy remisu. Niestety, Varsovia wygrywała dużo pojedynków 1×1 przez co miała przewagę na naszej połowie. Porażka sprawiła, że tylko bilansem bramkowym nie wchodzimy do grupy najlepszych zespołów i przyjdzie nam walczyć w srebrnej grupie.

Choć trzeba przyznać, że w meczu z Varsovią zagraliśmy słabo i przegraliśmy zasłużenie, to w pozostałych pojedynkach pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, dzięki czemu możemy powiedzieć, że tym razem wynik jest słabszy niż gra.

Wyniki w grupie:

STF – Czarni 7-1

STF – Pogoń Szczecin 2-1

STF – Górnik Zabrze 2-3

STF – Vranov 2-1

STF – Varsovia 3-6

 

Drugiego dnia rozgrywek rywalizowaliśmy z zespołami z trzecich i czwartych miejsc. Wygraliśmy pierwsze 3 spotkania, kolejno z Sandecją, BKS-em Lublin, Orlikiem Przemyśl. Przed naszym ostatnim meczem z Zemplin Michalovce, drużyna Sandecji potknęła się i bez względu na wynik naszej ostatniej konfrontacji wiedzieliśmy, że wygrywamy srebrną grupę. Naszych zawodników  za bardzo rozluźnił ten fakt i przegrywamy z walczącym do samego końca Zemplinem.

STF – Sandecja 2-1

STF – BKS Lublin 3-2

STF – Orlik 4-0

STF – Zemplin 4-6

Niedzielne mecze nie były już tak dobre w naszym wykonaniu. Duży niedosyt, że nie walczymy o medale sprawił, że nasza postawa daleka była od ideału. Jednak na zespoły, z którymi rywalizowaliśmy, wystarczyło to w zupełności. W zasadzie widać było, że jesteśmy w gronie drużyn, w której nie powinno nas być.

Mimo wszystko nie mamy się czego wstydzić. Chłopcy zaprezentowali dobrą grę i to jest najważniejsze. Miarą sukcesu jest to, kto z nich będzie zawodowym zawodnikiem a nie ile zdobędzie medali jako dziecko. Powinniśmy być zadowoleni z naszej gry na tle markowych zespołów. Pomimo 7 miejsca w ogólnej klasyfikacji, nasza dobra gra nie umknęła organizatorom i dlatego też Iwo Kupidura został wybrany do TOP 7 zawodników turnieju.

Skład STF: Aleks Martinez-Młynarczyk – Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Antek Rutkowski, Stach Białecki, Mario Martinez-Młynarczyk, Maciek Studziżba, Tymek Gogacz, Iwo Kupidura, Ignacy Witer

 


Komentarze

Komentarze

W piątkowy poranek reprezentacja rocznika 2008A udała się na turniej do Mrągowa. Warto zaznaczyć iż były to pierwsze zawody rozgrywane w systemie 8+1 ,w których brali udział nasi chłopcy. Na turniej przyjechało 9 drużyn, by zagrać „każdy z każdym”, a zwycięzcą miał być wyłoniony na podstawie tabeli i zdobytych punktów. Osiem półgodzinnych meczów gwarantowało naprawdę dużo gry.

Po ponad trzygodzinnej jeździe dotarliśmy do celu ,od razu udając się na obiad. Dwie godziny odpoczynku i pierwszy mecz turnieju, a rywalem spadkowicz z I Ligi Mazowieckiej ekipa Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Po dobrych zawodach i całkowitej dominacji wygrywamy zasłużenie 4:0 (Tonkowicz, Matuszewski, Żakowicz, Pawełkowicz).

 Drugi pojedynek turnieju to potyczka z AP 11 Legionowo. Po pierwszym sukcesie przyszło lekkie rozluźnienie ,co było widać na boisku, gdyż po pierwszych siedemnastu minutach meczu niespodziewanie przegrywaliśmy 0:1. Na szczęście wtedy sygnał do ataku atomowym uderzeniem z dystansu w okienko bramki rywali dał Luca Carrillo i worek z golami się rozwiązał ,kończąc na wyniku 6:1 dla STF-u ( 2 Żakowicz, Kupidura, Carrillo, Stanios, Jabłoński). Zanim udaliśmy się na kolację i na zasłużony odpoczynek cała drużyna miała okazję odreagować i zrelaksować się w miejscowym Aquaparku. Główną atrakcją był niewątpliwie otwarty basen, gdzie przy -5 stopniach na dworze chłopcy w gorącej wodzie mogli wymoczyć zmęczone nogi.

Meczem z Białymi Orłami rozpoczęliśmy sobotnią część turnieju, wysokie zwycięstwo 8:0 potwierdzało, że do Mrągowa przyjechaliśmy walczyć o najwyższe cele ( 4 Żakowicz, Białecki, Kupidura, Stanios, Tonkowicz). Jak to zazwyczaj bywa na turniejach w pewnym momencie przychodzi słabsze spotkanie, nieszczęście sprawiło iż wypadło ono akurat z najlepiej dysponowaną ekipą na turnieju ,mianowicie Królewskimi Płock, z którymi graliśmy już nie raz spotkania (zwycięstwo na turnieju w Zakopanym i w ostatnim sparingu na Sarabandy). Żądni rewanżu postawili wysoko poprzeczkę, a my przez słabszą dyspozycję nie byliśmy w stanie odpowiedzieć na dwa trafienia, które tak naprawdę sami sprokurowaliśmy.  Wynik 0:2  na który biorąc pod uwagę dyspozycję i grę chłopców w całym turnieju ,zdecydowanie nie zasługiwaliśmy, ale taka jest piłka i jeden mniej udany mecz potrafi sprawić, że pomimo kolejnych wysokich zwycięstw 7:0 z LKS Ślesinem, 7:2 z Marcovią Marki, 3:0 z Talentem Warszawa oraz 8:0 z Koroną Góra Kalwaria kończymy turniej na drugim miejscu…

Podsumowując…pierwszy turniej chłopców w formule 8+1 zakończony. Bramki 43  strzelone jedynie 5 straconych, 7 zwycięstw i 1 porażka, która niestety zadecydowała o tym, że zajęliśmy „tylko” drugie miejsce. Pozostaje lekki niedosyt, aczkolwiek nie można narzekać, bo gra zespołu w nowym ustawieniu cieszyła oko. Piłkarsko możemy czuć się zwycięzcami:)

Dodatkowo z 14 bramkami korona króla strzelców na koncie Teo! To był zdecydowanie udany weekend i kolejne ciekawe doświadczenie, które z pewnością zaowocuje w przyszłości! Warto podkreślić, że na turnieju byli z nami trzej zawodnicy rocznika 2009, którzy swoją grą nie odstawali ani trochę od starszych kolegów. Brawo Iwo, Maciek i Stasiek, a nagrodą dla najlepszego zawodnika zespołu został uhonorowany Mateusz Szczotka, który ze względu na kontuzję kolan nie był w stanie zagrać w ostatnich trzech meczach turnieju, wcześniej walcząc z bólem godnie reprezentując STF.

Podziękowania dla rodziców za spontaniczny doping i pomoc organizacyjną oraz dla chłopców za pokazanie naprawdę dobrej piłki na mazurskiej ziemi.

 

 

 

Skład zespołu: Wiktor Czapiński, Krzysztof Kosiński, Luca Carrillo, Łukasz Kowalski, Dawid Matuszewski, Mateusz Szczotka, Teodor Żakowicz, Kuba Pawełkowicz, Igor Tonkowicz, Antek Stanios, Iwo Kupidura, Maciek Habrowicz, Staś Białecki, Tomek Jabłoński

 


Komentarze

Komentarze

W najbliższy weekend, reprezentacja rocznika 2009, weźmie udział w turnieju Orlen Beniaminek Krosno Cup. Do krośnieńskiej Profbud Areny zawitają m.in. zespoły ekstraklasowych akademii a także zza granicy. Drużyna trenera Marcina Rudzińskiego trafiła do bardzo mocnej grupy, gdzie nasi chłopcy będą rywalizować z Pogonią Szczecin, Górnikiem Zabrze, Varsovią, Czarnymi Kraków  oraz słowackim MFK Vranov. 

Naszym zawodnikom życzymy powodzenia i przede wszystkim dobrej gry. 

Grupa A: 
Beniaminek Krosno
Skała Stryj
Cracovia
Barca Academy
Sandecja Nowy Sącz
KS Zakopane
 
Grupa B:
Wisła Kraków
Korona Kielce
Arkonia Szczecin
Zemplin Michalovce
BKS Lublin
Klimontowianka Klimontów
 
Grupa C:
Pogoń Szczecin
Górnik Zabrze
STF Champion
Varsovia
MFK Vranov
Czarni Kraków
 
 
Poniżej harmonogram zawodów, a te można obejrzeć live na stronie  https://www.youtube.com/channel/UCOHya5gW8SmW3jO8Etz7yJw/featured
 
 
 

Komentarze

Komentarze

Zawodnicy z rocznika 2009b zdobyli brązowe medale w turnieju organizowanym przez Football Team. Był to pierwszy ich występ w takiej rywalizacji, i trzeba przyznać, że wynik jest zadowalający. Rozegraliśmy 5 spotkań w systemie każdy z każdym, gdzie odnieśliśmy 3 zwycięstwa (z Białymi Wilkami, Gwardią i Maguszewem), jeden remis (z Pilicą Nowe Miasto) i zanotowaliśmy jedną porażkę (z Varsovią II). 

Pomimo pozytywnego wyniku, nasza gra momentami była daleka od ideału więc jest nad czym pracować. MVP drużyny został wybrany Kuba Kołakowski, ale nie miałoby to miejsca, gdyby nie pomoc całej drużyny, która zapracowała na sukces. Mamy nadzieję, że zdobyty puchar będzie motywacją do dalszej pracy dla zawodników.

Champion II wystąpił w składzie:

Olgierd Dłubacz, Wiktor Szymański – Kacper Adamus, Mateusz Dziedzic, Antek Wrzesiński, Bruno Brzyski, Kacper Nowak, Michał Giżyński, Kuba Kołakowski, Kacper Sokół, Filip Miastowski

 

Klasyfikacja Końcowa:

  1. Pilica Nowe Miasto
  2. Varsovia II
  3. STF Champion II
  4. TS Gwardia
  5. LZS Maguszew
  6. Białe Wilki

Komentarze

Komentarze

Pomimo że miesiąc Luty z reguły jest miesiącem krótkim do tego dwa weekendy zabrały nam ferie zimowe to i tak sporo się dzieje .

Roczniki i mecze w Lutym

2004-Piaseczno, Start Otwock

2005 A- Piaseczno 2004 B , Escola ,Raszyn

2005 B-Delta , Polonia

2006 A-Znicz Pruszków, FFA

2006 B-Rembertów ,Polonia

2007-Łomianki, gra w starszych rocznikach

2008-ATP ,Turniej Mrągowo

2008 B- WBS , KS Warszawiak

2009 A-Broń Radom, Beniaminek Cup roczni 2008.

2009 B- Winter Cup

2010 A- Semp Ursynów,

2010 Młoda Gwardia, MKS Piaseczno

2011-Semp , Ursynów Cup

2012- Irzyk Cup ,Polonia Warszawa


Komentarze

Komentarze