Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Zmagania ligowe weszły w ostatnią prostą i przynoszą nam wiele emocji oraz pozytywnych wrażeń .Dwie z naszych ekip pewnie awansowały do I ligi Mazowieckiej ( 2010,2007 ) ,dwie kolejne są blisko tego celu (2005 i 2006),ale najważniejsze jest to ,że na boisku potrafimy pokazać futbol ,którego się nie wstydzimy . Bardzo dobrze zaprezentowała się w Niemczech na turnieju drużyna rocznika 2009 ,która na 74 drużyny zajęła 17 miejsce pokonując  w meczach takie znane  ekipy jak choćby  Fulham FC.( Anglia), Hansa Rostock (Niemcy ),Stuttgarter Kickers (Niemcy)  czy Hellas Verona (Włochy). Również z Bartoszyc docierały do nas dobre wieści ,gdzie zespół rocznika 2008 rywalizował w międzynarodowym turnieju . Ostatecznie zajmujemy tam III miejsce ,ale gra i zwycięstwa z takimi klubami jak choćby : Legia Warszawa ,Korona Kielce  mogły się wszystkim podobać .Na koniec warto odnotować pierwsze ligowe zwycięstwo drużyny 2008 B ,która wzmocniona dwoma zawodnikami z ekipy 2008 A pokonała Gwardię Warszawa.

Zapraszamy do relacji…..

 

 

 

 

 

 

 

 

2010

STF Champion U8 *10:1 *Inter Łazy U8

Skład: Roguski, Rek, Dworak, Serafin, Bykowski, Dziekoński, Krupa,
Bednarczyk
Strzelcy: x4 Bykowski, x2 Serafin, x2 Dworak, x1 Krupa, x1 Bednarczyk
Asysty: 2x Rek, 2x Krupa, 1x Roguski, 1x Dziekoński, 1x Serafin

Opis:

Kolejnym  wyjazdowym rywalem naszego zespołu była   drużyna Inter Łazy. Mecz mimo godziny 18:30 odbywał się w sporym upale. Gospodarze od pierwszych minut wyglądali lepiej
fizycznie i ciężko było nam  przedrzeć się pod bramkę przeciwnika . W kolejnych kwartach Inter systematycznie opadał  z sił, a my staraliśmy się to wykorzystać . Druga połowa to już
głównie nasze posiadanie piłki i rozgrywanie jej na połowie przeciwnika.
Gospodarze w ostatniej minucie zdobyli bramkę honorowa. Mecz wygrywamy 10:1
i wyjeżdżamy z Łaz z kompletem punktów. W następny weekend czeka nas mocny
ogólnopolski turniej  w Baranowie k. Poznania ,gdzie będziemy mieli możliwość rywalizowania z najlepszymi akademiami w Polsce w tym roczniku . Kolejne  spotkania ligowe  będą
rozgrywane w  następnym tygodniu (dwa mecze w ciągu 2 dni.)

 

 

 

 

 

 

2008 B

STF Champion II U10 *10:7* TS Gwardia

Skład: Grodzki, Carrillo, Prokopiuk, Dziełak, Żakowicz, Adamczewski,
Bartczak, Kuczbajski, Litwińczuk
Strzelcy: 7x Żakowicz, 1x Bartczak, 1x Grodzki, 1x Litwińczuk
Asysty: 3x Bartczak, 2x Żakowicz, 1x Dziełak

Opis:

W ósmej kolejce rundy wiosennej podejmowaliśmy  na własnym boisku drużynę TS
Gwardia Warszawa . Mecz w pierwszej kwarcie był pod dyktando gości, my nie mogliśmy
się  odnaleźć  na boisku i poukładać dobrze gry.. Po pierwszych 15 min przegrywaliśmy
0:3. W kolejnej kwarcie wyszliśmy mocno zmotywowani i mimo ogromnego upału
gotowi do walki o pierwsze 3 punkty. Mimo iż graliśmy bez nominalnego
bramkarza ,to zawodnik z pola Grzegorz Kuczbajski pokazał się z dobrej
strony i wybronił kilka podbramkowych sytuacji. Od drugiej kwarty
zaczęliśmy grać więcej piłką i tworzyć sytuacje podbramkowe. Po kolejnej ćwiartce
prowadziliśmy już 4:3. W świetnej dyspozycji był Teodor Żakowicz, który
strzelił  w całym meczu 7 bramek i dwa razy asystował. Do końca zawodów  strzeliliśmy jeszcze sześć  goli ,tracąc cztery ,po prostych błędach w obronie
Mecz ogólnie na plus bo było dużo zaangażowania , dużo akcji zespołowych i
wsparcia pomiędzy zawodnikami. Zdobywamy nasze pierwsze 3 punkty w tej
rundzie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2007

 

 

W środę przy ulicy Baletowej rozegraliśmy zaległe ,ligowe spotkanie z Józefovią Józefów. Mecz przypominał poprzednią rywalizację z tą drużyną ,z tym ,że teraz byliśmy bardziej skuteczni . Nasz przeciwnik próbował dłuższymi podaniami rozmontować naszą ekipę i trzeba przyznać ,że kilka razy sprowokował nas do błędów ,po których zdobył bramki . Przez całe zawody to Champion był  lepszy ,dłużej utrzymując się przy piłce , kreując ładne akcje ,po których padały gole .Mimo ,że graliśmy bez czterech podstawowych zawodników ,chłopcy stanęli na wysokości zadania i w dobrym stylu zdobyli kolejne 3 punkty w ligowej tabeli .Do końca rundy musimy utrzymać koncentrację i spróbować wyśrubować swój rekord bez porażki w lidze .

 

S.T.F. Champion –Józefovia  Józefów  10:4

Skład drużyny :

Natan Ońko ,Kuba Chełmicki ,Piotr Soldecki ,Julek Hadyś , Kamil Kędzior (bramka,2 asysty),Mateusz Lipka (2 bramki ,2 asysty),Adrian Wielgolaski (bramka) ,Mateusz Guzowski (4 bramki),Dawid Małysa ( bramka),Kuba Janiszewski ,Antek Kossak.

 

2006 A

 

 

W kolejnym zaległym spotkaniu, tym razem u siebie podejmowaliśmy zespół
Mazowsza Miętne. Od początku meczu narzuciliśmy rywalom swój styl gry,
staraliśmy się szybko operować piłką. W początkowych fragmentach brakowało
niestety skuteczności. Dopiero w 16 minucie gry worek z bramkami po dobrej
zespołowej akcji otworzył Wirgiliusz Szabliński. Po tym trafieniu
nabraliśmy większego spokoju w swoich akcjach. Graliśmy dokładniej, często
zmieniając strony ,zmuszając w ten sposób rywala do biegania. Przed przerwą
strzeliliśmy jeszcze 3 bramki, co znacznie uspokoiło naszych zawodników.
Pierwsze 10 minut drugiej połowy było prowadzone w słabszym tempie. Ani
jedna ani druga drużyna nie mogła stworzyć klarownej sytuacji, dopiero gdy
przeszliśmy do wysokiego prressingu, przeciwnicy zaczęli popełniać błędy, w
efekcie czego dołożyliśmy kolejne 3 trafienia. Wynik końcowy 7:0 obrazuje
kto w tym meczu był zespołem lepszym. Za pierwszą połowę należą się
chłopcom duże brawa, bo zagrali naprawdę fajną piłkę w szybkim tempie.
Druga połowa już słabsza, natomiast cieszy fakt, że udało się zachować
czyste konto.

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Ignacy Domański
3. Janek Molenda (1 bramka)
4. Wirgiliusz Szabliński (1 bramka)
5. Tymon Gralec (1 bramka, asysta)
6. Maks Zubek
7. Maciek Jaroszewski (2 bramki, asysta)
8.Kuba Studziżba (1 bramka)
9. Franek Saganowski (1 bramka, 4 asysty)
10. Ignacy Dąbrowski
11. Maks Jesionek
12. Błażej Laskowski

 

 

 

W przedostatniej kolejce nadszedł czas na rewanż z Sempem II Ursynów. Po
porażce w pierwszym spotkaniu chcieliśmy pokazać, że był to tylko wypadek
przy pracy i udowodnić kto jest zespołem lepszym. Od pierwszych minut
podobnie jak to miało miejsce w Sulejówku ,gdzie gospodarzem był Semp, nasi
przeciwnicy cofnęli się mocno na własną połowę licząc na kontry. My
staraliśmy się spokojnie budować swoje akcje, początkowo zbyt wolno, aby
przedostać się pod pole karne. Dużo operowaliśmy piłką natomiast nie
wynikało z tego zbyt wiele. Dopiero około 15 minuty gry Mateusz Lipka po
dobrej akcji w środku pola zdecydował się na uderzenie, z którym nie bez
trudu poradził sobie bramkarz gości. Był to dobry sygnał dla naszych
piłkarzy. Chwilę później po doskonałej wrzutce w pole karne Kuby Studziżby,
bramkę zdobył dobrze przecinający podanie Maciek Jaroszewski. Niecałą
minutę po tym trafieniu atomowym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się
Maks Zubek i prowadziliśmy już 2:0. Poszliśmy za ciosem i Janek
Molenda , po bardzo mocnym płaskim strzale podwyższył na 3:0. Pierwsza
połowa pod nasze dyktando. W drugiej połowie zagraliśmy zbyt asekuracyjnie.
Pozwalaliśmy zawodnikom Sempa na zbyt wiele, z czego robiło się
niepotrzebne zagrożenie pod naszą bramką. Gdy wydawało się, że
przetrwaliśmy trudniejszy moment doszło do kuriozalnej sytuacji ,gdzie przy
naszym wyprowadzeniu, piłka trafiła sędziego, z czego skorzystał napastnik
gości i mieliśmy 3:1. Po tej bramce nastąpił ponownie moment zbyt dużego
chaosu w naszych szeregach, jednak dobrze dysponowany tego dnia Krzysiek
Rychlica popisywał się pewnymi interwencjami. Sześć  minut przed końcem, sędzia
dyktuje rzut karny po zagraniu piłki ręką w polu karnym. Pewnym wykonawcą
okazał się Franek Saganowski, który ustalił wynik meczu na 4:1. Wygrywamy
to trudne spotkanie i cieszymy się z kolejnych 3 pkt. Przed nami już
ostatnia kolejka w tym sezonie, w której to wyjaśni się kto w przyszłym
sezonie zagości na pierwszoligowych salonach. Na obiekt przy Baletowej
przyjedzie vice-lider Irzyk Warszawa. Czeka nas ciekawe widowisko gdyż
zespół z Bemowa umie i chcę grać w piłkę w każdym meczu. Ciężko
przepracujemy ten tydzień, aby dobrze się przygotować do tej batalii , a
potem niech boisko pokaże kto zasłużył na awans!

Skład:

1. Krzysztof Rychlica
2. Mateusz Lipka
3. Janek Molenda (asysta)
4. Wirgiliusz Szabliński
5. Tymon Gralec
6. Maks Zubek (bramka)
7. Maciek Jaroszewski (2 bramki)
8.Kuba Studziżba (asysta)
9. Franek Saganowski (bramka)
10. Błażej Laskowski
11. Maks Jesionek

 

2006 B

W piękny ,sobotni wieczór na Arene Champion przyjechała ekipa „czarnych
koszul” czyli Polonii Warszawa. Vice lider rozgrywek w pierwszym meczu
wysoko nas pokonał ,za co chcieliśmy się zrewanżować. Warunki do gry
idealne, super pogoda, rewelacyjnie przygotowana płyta i fajny przeciwnik.
Zapowiadało się niezłe widowisko. Pierwszy gwizdek i drużyna z
Konwiktorskiej ruszyła jak po swoje. Bardzo wysoki pressing, z którego
niestety nie wyszliśmy i tracimy bramkę na 0:1. Pierwsze 15 minut dla
Polonii. Później zaczynamy dochodzić do głosu i tworzymy dobre sytuacje,
jednak albo brakuje skuteczności ,albo decyzji o strzale. Do przerwy
przegrywamy. Początek drugiej połowy zdecydowanie dla nas. Gramy szybciej
piłką, próbując gry kombinacyjnej, co szybko przynosi efekt i po dobrym
dograniu z prawej strony gola strzela Adrian Wielgolaski. Chcemy iść za
ciosem mamy swoje sytuację, jednak po raz kolejny czegoś brakuje. 10 minut
przed ostatnim gwizdkiem tracimy piłkę na swojej połowie, co skutkuje bramką
na 1:2. Szkoda takiej straty bo zdecydowanie zmieniła oblicze meczu.
Polonia zaczęła grać bezpiecznie z tylu wydłużając większość podań na co my
nie potrafiliśmy znaleźć sposobu. Ostatecznie przegrywamy 1:2. Do zdobycia
punktów w tym meczu potrzeba było dużo więcej zaangażowania całego zespołu,
a nie kilku zawodników. W kluczowych momentach brakowało nam spokoju co
Polonia wykorzystała. Wyciągamy wnioski na przyszłość i już w kolejnym
meczu walczymy o 3 punkty!

Skład:
1. Ignacy Domaśnki
2. Adrian Wielgolaski (bramka)
3. Karol Łapat
4. Kamil Kędzior
5. Kuba Sobczyk
6. Jeremi Sobczyk
7. Maciek Wasiak
8. Szymek Zalewski
9. Tymek Czaplicki
10. Ignacy Dąbrowski
11. Mateusz Guzowski
12.Franek Goździkowski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2005 B

 

 

W sobotnie przedpołudnie wybraliśmy się na Mokotów aby rozegrać rewanżowy
mecz z Deltą Warszawa. Po pierwszym meczu wydawać by się mogło, że to
będzie spacerek. Jednak już pierwsze minuty pokazały, że tak nie będzie.
Walcząca o utrzymanie Delta wyszła bardzo zmotywowana, aby urwać nam
punkty. Dużo walki w środku pola i mało celnych zagrań ,to obraz pierwszych
kilku minut. Jednak po jednym z odbiorów dobrze rozrzucona piłka na lewą
stronę, gdzie wrzucił ostrą piłką w pole karne Franek Króliszewski, najpierw
oddał strzał w poprzeczkę Karol Łapat, a następnie dobił z najbliższej
odległości Benjamin Krzystek. Chwilę póżniej po fatalnym błędzie obrońcy
Delty Franek po płaskim strzale podwyższa na 2:0. Paradoksalnie był to
początek naszych problemów. Ewidentnie wydawało się nam, że już jest po
meczu. Przestaliśmy biegać, popełnialiśmy dużo prostych błędów z czego
szybko skorzystała Delta i mieliśmy 2:1. W przerwie uczulaliśmy się na
pierwsze minuty drugiej połowy, aby być skoncentrowanym bo zespół
gospodarzy na pewno „ruszy” . Niestety na założeniach się skończyło. Szybko
stracone dwa gole po stałych fragmentach i przegrywamy 3:2. Tutaj jakby
wstąpiły w nas nowe siły, zaczęliśmy podchodzić do wysokiego pressingu z
czego od razu tworzyły się kolejne sytuację. Najpierw kapitalne uderzenie
oddał Olaf Żółciński ,ale tym razem bramkarz gospodarzy jeszcze wybronił.
Chwilę później jednak po strzale głową Benjamina Krzystka nie miał już
szans i mieliśmy remis. Niestety na nic więcej nie starczyło czasu. Można
żałować, że tylko stać nas było na momenty zrywów, bo mecz był z tych do
wygrania. Należą się jednak brawa za walkę do końca i cenny punkt!

Skład:
1. Ignacy Domański
2. Eryk Mirkowski
3. Olaf Żółciński
4. Ignacy Dąbrowski
5. Marcel Domaradzki
6. Kacper Janiszewski
7. Igor Żukowski
8. Karol Łapat (asysta)
9. Franek Króliszewski (bramka, asysta)
10. Benjamin Krzystek (2 bramki)
11. Dominik Cieńkowski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2005 A

Szlagierowo zapowiadał się mecz w VIII kolejce ligowej ,gdzie zespół S.T.F. Champion podejmował wicelidera tabeli Unię Boryszew .Stawką tego meczu było  to, kto na koniec sezonu rozegra baraż o I Ligę. Od początku spotkania zarysowała się lekka  przewaga  podopiecznych Marcina Mięciela ,którzy skrzętnie to wykorzystali  i wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Mocnym strzałem  z rzutu wolnego popisał się Mateusz Cichocki i przy udziale słabo interweniującego w tym przypadku bramkarza ,zdobywa gola na 1:0 .Przeciwnik nie mając nic do stracenia próbował straszyć naszych piłkarzy szybkimi kontrami ,ale do pewnego momentu nie przynosiło to pożądanych efektów .Dopiero na kilka minut przed przerwą napastnik gości wykorzystał nieporozumienie  Patryka Zubka z bramkarzem Aleksem Sawickim i mamy 1:1. Po przerwie gra się nic nie zmieniła ,to S.T.F. posiadał dużą przewagę ,ale raziła nieskuteczność .To czego my nie potrafiliśmy dokonać do 45 minuty ,udało się za to naszemu rywalowi ,który wykorzystał dużą przewagę wzrostową i z rzutu rożnego strzela na 1:2. Podrażnieni gospodarze włączyli drugi bieg i na bramkę gości sunęły atak za atakiem ,ale nadal szwankowała skuteczność .Dopiero w jednej z ostatnich akcji w polu karnym ,faulowany był Wojtek Sokół  ,a Kacper Bojańczyk okazał się pewnym egzekutorem,, jedenastki”  i mamy 2:2. Jeszcze w końcowym fragmencie gry ,piłkę meczową miał Maks Hawryszko ,ale minimalnie przestrzelił  z kilku zaledwie metrów .Po raz kolejny remisujemy mecz ,w którym powinniśmy pokazać pełną dominację ,zarówno w posiadaniu piłki ( ta była) jak i goli ( tego zabrakło) Przed nami ciężkie tygodnie ,żeby dobrze przygotować się do baraży .

S.T.F. Champion –Unia Boryszew 2:2

Skład meczowy :

Aleks Sawicki ,Kacper Bojańczyk (bramka),Patryk Zubek ,Kajtek Gryn ,Janek Żelich ,Wojtek Sokół ,Tymon Dobień ,Kuba Jaszczuk, Mateusz Cichocki (bramka) ,Maks Hawryszko ,Antek Ślazewicz

 

 

 

 

2004

 

Do Baniochy ,gdzie rozgrywa swoje mecze ligowe rocznik 2004 ,zawitał wicelider tabeli Viktoria Zerzeń .Ciężko co tydzień relacjonować mecze w których praktycznie cały czas dzieje się to samo .Duża przewaga Championa udokumentowana 14 golami mówi sama za siebie . Cieszy fakt ,że chłopcy  mimo  temperatury(około 30stopni)) powietrza potrafili skonstruować akcję na dużej szybkości  i efektownie je kończyć bramkami . Niestety w poniedziałek dotarła  do nas zła wiadomość ,że kolejny rywal  Real Football Team odda mecz walkowerem, więc w sobotę nie mamy ligowej potyczki . Trenujemy ,bo w następnym sezonie poprzeczka będzie podniesiona wyżej .

S.T.F. Champion –Viktoria Zerzeń  14:0

Skład meczowy:

Martyniuk –Melon ,Szacherski ,Bykowski(4 bramki, asysta) ,Pańtak(3 bramki) , Lalik(bramka ,asysta) ,Wieczorek (2bramki,2 asysty),Kowalski, Sternicki(bramka ,3 asysty) Falkiewicz(bramka) ,Lee, Kossak ,Domżalski ( bramka)  ,samobój

 


Komentarze

Komentarze

Podopieczni trenera Bartka Ścibiorka w ten weekend wybierają się na silnie obsadzony turniej ,,Legia Bart 2018” ,który odbędzie się w Bartoszycach .Po losowaniu trafiliśmy do bardzo silnej grupy z   SDYUSHOR 5  KALININGRAD  (Rosja )OLIMPIA GWARDIEJSK(Rosja)  ,AFA OLAINE (Łotwa),WIDZEW ŁÓDŹ,AP KORONA Kielce,LEGIA WARSZAWA

Chłopcom życzymy udanego występu !!!!!!!

 


Komentarze

Komentarze

To już kolejny zespół który w najbliższy weekend wyjedzie za naszą zachodnią granicę aby reprezentować naszą akademię w turnieju w którym udział wezmą 72 zespołów z całej Europy. Gwiazdami turnieju będą :Manchester City ,FC Liverpool, Inter Mediolan, Juventus Turyn,Bayer 04 Leverkusen.Po ostatnich dobrych wynikach liczymy że zawodnicy trenera Marcina Rudzińskiego zaprezentują dobry futbol na Niemieckiej ziemi.

Powodzenia!!!

Grupa 4

-FC Hansa Rostock

-SV Thomasstadt Kempen I

-FC Traar

-Vitesse Arnheim black (Holandia)

-STF Champion Warschau (Polska)

-Stuttgarter Kickers


Komentarze

Komentarze

Dużo potu musieli wylać zawodnicy Championa w ten Weekend .Dość ,że temperatura powietrza oscylowała czasami  wokół 30 stopni ,to i  rywale z którymi graliśmy postawili wysoko poprzeczkę . Kilka zespołów wygrało swoje spotkania i jedną noga są w wyższych ligach ,gdzie patrząc przez pryzmat ligowych meczów ,po prostu im to się należy . Do końca rozgrywek zostało kilka kolejek ,więc mobilizacja musi być jeszcze  większa  ,żeby po ostatnim gwizdku sędziego ,kończącym sezon ,można otworzyć szampany i cieszyć się grą w następnej rundzie,  w wyższej lidze.

 

Zapraszamy na relacje ……

 

 

 

 

 

 

 

 

2010

 

 

STF Champion U8 *19:5 *Jaguar Michałowice U8

*Skład: *Rek, Przeklasa, Bednarczyk, Krupa, Dziekoński, Bykowski, Dworak
*Strzelcy: *6x Dziekoński, 5x Bykowski, 4x Dworak, 3x Krupa, 1x Rek
*Asysty: *2x Krupa, 2x Dworak, 2x Rek, 2x Bednarczyk, 1x Bykowski, 1x
Przeklasa

W siódmej kolejce rundy rewanżowej graliśmy na wyjedzie w Michałowicach z
miejscowym Jaguarem. Z powodu absencji obydwu bramkarzy, na początku bronił
nasz obrońca Mikołaj Rek ,a w ostatniej kwarcie napastnik Olivier Bykowski. W meczu
dzisiaj zobaczyliśmy wiele akcji zespołowych. Zawodnicy się skupili na grze
i nie komentowali  zachowań  innych na boisku, jak to bywało w poprzednich
meczach demotywując się na wzajem. Widać było zaangażowanie i motywację do
zdobyciu 3ptk. Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji, co zaowocowało strzeleniem
19 bramek, a gospodarzom się udało zdobyć 5 bramek z kontry i po błędach w
defensywie. Najlepszym strzelcem w dzisiejszym meczu był Wiktor Dziekoński,
który trafił do siatki 6 razy. W meczu dostali szanse na więcej gry
zawodnicy ,którzy w tym sezonie grali mniej. Cały czas pracujemy na
treningach , aby gra wyglądała jeszcze lepiej ,a jeśli  do tego  udaje się
strzelić więcej bramek niż przeciwnik ,to radość z gry jest podwójna. Są nadal błędy, które
musimy poprawić. Po siódmej kolejce przekroczyliśmy barierę  100 bramek i
mamy obecnie 105 bramek strzelonych. Mecz wygrywamy 19:5 utrzymując pozycje
lidera w lidze.                                                       

 

 

 

 

 

 

                                                                     2009A

 

STF Champion – UKS BSS Irzyk 10-3

 

W niedzielne, gorące przedpołudnie zmierzyliśmy się u siebie z drużyną Irzyka.

Mając w pamięci pierwsze spotkanie, od początku meczu wyszliśmy z założeniem ,aby zastosować średni pressing, pozwalając przeciwnikowi na swobodną wymianę podań na własnej połowie. Mecz wyglądał podobnie jak nasze pierwsze starcie, tyle że bez pierwszej kwarty. Od początku wyprowadzaliśmy skuteczne kontry, a grą od swojej bramki budowaliśmy składne akcje. Z czasem mieliśmy coraz większą przewagę. Pomogła nam w tym ryzykowna gra bramkarza Irzyka, który często zostawiał pustą bramkę ,co Champion potrafił wykorzystać. Dobra gra przełożyła się na bramki i mecz wygraliśmy zasłużenie.

 

Końcowy wynik 10-3 i przerwana passa porażek ligowych powinna cieszyć jak również gra. Choć w pewnych momentach popełnialiśmy błędy, to w zasadzie do naszej gry przyczepić się nie można.

Brawa za mecz dla wszystkich zawodników za walkę przy niesprzyjającej temperaturze i za doping dla rodziców.

Bramki: Maciek Studziżba x3, Staś Białecki x2, Paweł Kazała x2, Borys Roguski, Iwo Kupidura, samob.

Asysty: Borys Roguski x3, Paweł Kazała x2, Jasiek Hadyś

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk – Paweł Kazała, Staś Białecki, Borys Roguski, Mario Martinez-Młynarczyk, Iwo Kupidura, Maciek Studziżba, Karo Jesiona, Jasiek Hadyś

 

 

 

2008A

 

W sobotnie przedpołudnie reprezentacja rocznika 2008A udała się na niezwykle ciężki mecz wyjazdowy do Pruszkowa. Stawką tego spotkania  był fotel lidera I Ligi Mazowieckiej, po siedmiu kolejkach ligowych. Dużą stratą już przed pierwszym gwizdkiem sędziego była nieobecność z powodu kontuzji naszego najlepszego strzelca Mikołaja Czerniatowicza, oraz absencja naszego kadrowicza Kacpra Jaskuły.

Nie było tego widać na boisku, a przynajmniej nie w pierwszej części spotkania, w której wyraźnie dominowaliśmy, spokojnie rozgrywając piłkę i przyspieszając w odpowiednim momencie, stwarzając sobie sytuacje bramkowe, czego efektem 2 gole.Pierwszy autorstwa Teo Żakowicz po asyście Norberta Orzoła, drugi po dobitce i trafieniu zastępującego Mikołaja, Tomka Jabłońskiego.

2:0, ale my chcemy więcej, druga ćwiartka również rozpoczyna się dla nas dobrze  bo po centrze z rzutu rożnego Łukasza Kowalskiego najwięcej boiskowego sprytu wykazuje Antek Stanios i wyprowadza nas na trzy bramkowe prowadzenie, które utrzymało się do końca tej części.

Niestety dwie ostatnie kwarty , to już dominacja gospodarzy z Pruszkowa. Znicz podrażniony wysokim prowadzeniem naszych chłopców, przypuścił szturm na bramkę championów. My natomiast zbyt głęboko cofnęliśmy się do defensywy, a przy wyprowadzaniu kontrataków, zabrakło siły i dokładności podań. Pod koniec trzeciej części spotkania na tablicy wyników widnieje 3:3, a to głównie za sprawą świetnie dysponowanych tego dnia  bramkarzy Wiktora Humeniuka oraz Krzysia Kosińskiego.

Na 5 minut przed końcem spotkania Znicz wychodzi na prowadzenie 4:3 nadal będąc stroną dominująca i atakującą. Na szczęście mamy w swoim zespole zawodników pokroju Teodora Żakowicza, który po szybkim rozegraniu piłki z autu przez Łukasza Kowalskiego, mocnym strzałem z dystansu pokonuje bramkarza rywali wyrównując stan rywalizacji na 4:4, który nie zmienia się już do końca spotkania.

Cenny punkt wywalczony na trudnym terenie pokazał, że pomimo braku dwóch kluczowych zawodników potrafimy walczyć z najlepszymi zespołami w lidze, a zmiennicy nie boją się pokazać swoich umiejętności w meczach o najwyższą stawkę. Cieszy zdobyty punkt, pozostanie na pozycji lidera, ale również to, że pomimo niekorzystnego wyniku i mocnego pressingu przeciwnika, my nadal chcemy grać w piłkę nożną ,wymieniając wiele podań już na swojej połowie boiska!

Podziękowania dla rodziców za spontaniczny doping, oraz dla zawodników za walkę i pokazanie charakteru.

Skład zespołu:

Teo Żakowicz – 2 bramki

Łukasz Kowalski – 2 asysty

Norbert Orzoł – 1 asysta

Tomek Jabłoński – 1 bramka

Antek Stanios – 1 bramka

Luca Carrillo

Maciej Kupis

Olaf Chabior

Mateusz Szczotka

Wiktor Humeniuk

Krzyś Kosiński

 

 

2008 B

 

 

STF Champion U10 *1:5 *UKS BSS Irzyk U10

*Skład:* Humeniuk, Szychowski, Prokopiuk, Dziełak, Urban, Bartczak,
Adamczewski, Moszczyński, Kuczbajski, Grodzki
*Strzelcy: *1x Urban

Siódma kolejka którą rozegraliśmy na wyjeździe ,gdzie na  Bemowie rywalizowaliśmy  z miejscowym Irzykiem.
Pierwsza połowa może nie tyle co wyrównana ,co mieliśmy dużo szczęścia i
skutecznie się broniliśmy. Do pierwszej połowy przegrywaliśmy 0:1. W
drugiej połowie po zmianie stron ze zwiększoną siłą uderzyli gospodarze
serwując nam sporo akcji , które zakończyły się  4 bramkami  Dla Championa
honorowego gola   strzelił l Franek Urban przejmując piłkę od obrońcy
gospodarzy i kończąc strzałem. Kolejna porażka tym razem ze stratą „tylko”
5ciu bramek.

 

 

 

 

 

 

2007 A

 

W sobotę przy ulicy Baletowej gościliśmy zespół Wilgi Garwolin ,który w pierwszym pojedynku pokonaliśmy pewnie 12:1 .Trzeba przyznać, że pomimo lekkiego osłabienia czteroma  podstawowymi zawodnikami ,chłopcy zagrali niezłe zawody .Oczywiście gdybyśmy chcieli się czepiać doszukalibyśmy się  błędów w ustawieniu ,w podejmowanych zle  decyzjach ,niewykorzystanych sytuacjach ,ale po co …. Sztuką jest wygrać mecz ,gdy dyspozycja nasza danego dnia nie jest  najlepsza ,gdy dynamika naszych akcji nie jest  taka ,do jakiej zawsze przyzwyczaił nas ten zespół .Drużyna ta zawiesiła sobie wysoko poprzeczkę swoimi meczami z West Hamem w Niemczech ,Bayerem Leverkusen ,czy wieloma innymi pojedynkami  z silnymi polskimi zespołami .I teraz jest sztuką utrzymać  koncentrację ,kiedy przyjeżdża taka Wilga Garwolin ( szacunek pełen dla tego zespołu),kiedy w nogach ma się  70 minut meczu sparingowego poprzedniego  dnia  z Akademią Sportu  Pomorze ( graliśmy bez zmian ,wysokim pressingiem).Dobrze czasami wrócić do domu i na chłodno przeanalizować mecz od nowa  i dostrzec rzeczy, które podczas emocji nie zawsze można zakodować .Dlatego gratulację dla zawodników Championa się należą ,za zwycięstwo ,walkę do końca ,no i za boiskową mądrość ,która tego dnia była po naszej stronie . Nie byłbym sobą ,gdybym tego nie napisał ,ale było też czasami za dużo chaosu na boisku ,a my potrzebowaliśmy za dużo czasu ,żeby ten chaos  opanować .

Nie można nic nie wspomnieć o młodych piłkarzach z Garwolina ,którzy dopóki mieli siły ,dopóki byli blisko remisu walczyli o każdy centymetr boiska i napsuli nam trochę krwi .Brawo !!!!

Wygrywamy 5:1 i wracamy tam gdzie nasze miejsce ,czyli do pierwszej ligi

Bramki : Małysa  ,Guzowski , 3X Janiszewski( 2x asysta Lipka)

Skład drużyny : Ońko ,Chełmicki ,Kossak ,Zubek ,Lipka ,Małysa, Kędzior ,Guzowski, Janiszewski , Soldecki

 

 

2006A

 

 

*UKS Tarczyn – S.T.F Champion 1-3 *

W przełożonym z ostatniej kolejki ligowej meczu udaliśmy się do Tarczyna,
aby zagrać z miejscowym UKS. Przed niespełna dwoma tygodniami w meczu na
Baletowej wygraliśmy pewnie 10:0 w pełni kontrolując wydarzenia boiskowe.
Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że rywale nie odpuszczą i na pewno będą
chcieli się za ten mecz zrewanżować. Warunki do grania też zdecydowanie
inne, co miało duży wpływ na przebieg meczu. Początek spotkania to
wzajemnie badanie się obu drużyn, dużo walki w środku pola, mało klarownych
sytuacji. Gospodarze nie pozwalali na zbyt wiele, szybko przerywali akcje,
po czym od razu przenosili ciężar gry pod naszą bramkę długimi podaniami. W
12 minucie gry UKS miał dobrą sytuacje z rzutu wolnego, jednak świetnie w
bramce się spisał Ignacy Domański broniąc instynktownie bardzo mocny
strzał. Dopiero w 20 minucie wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Gabrysia
Jachtomy, który wykorzystał dobre prostopadłe podanie Wirgiliusza
Szablińskiego. To był początek dobrych minut w naszym wykonaniu. Chwilę
później Gabryś po podaniu Sagana znów umieścił piłkę w bramce. Minutę
później do skutku dochodzi dobra akcja całego zespołu i z najbliższej
odległości Maks Jesionek pokonał bramkarza z Tarczyna. Dobre 7 minut
zespołu i mieliśmy 3:0. Druga połowa to bardziej zdecydowane ataki
miejscowych. Po jednym z nich doszło do faulu w bocznej strefie boiska.
Pomocnik UKS dobrze go wykonał i niestety po stykowej sytuacji w naszym
polu karnym arbiter wskazał na wapno. Celny strzał i mieliśmy 3:1. Po tej
bramce mecz się zdecydowanie otworzył, przez co było więcej miejsca na
boisku. Często dochodziliśmy do klarownych sytuacji, jednak nie udało się
zdobyć kolejnych bramek. Do końca meczu UKS próbował jeszcze zdobyć bramkę
kontaktową głównie po stałych fragmentach, jednak zachowaliśmy czujność i
wynik się już nie zmienił. Końcowy wynik 3:1 dla Championa bardzo cieszy,
bo nie jest to na pewno łatwy teren. Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku,
za co należą się chłopcom brawa!

Skład
1. Ignacy Domański
2. Ignacy Dąbrowski
3. Tymon Gralec
4. Maks Jesionek (gol)
5. Janek Molenda
6. Wirgiliusz Szabliński (asysta)
7. Kuba Studziżba
8. Franek Saganowski (2 asysty)
9. Gabryś Jachtoma ( 2 gole)
10. Błażej Laskowski

 

 

Józefovia Józefów – S.T.F Champion 1-3*

Niespełna trzy dni po meczu z UKS Tarczyn w gorące niedzielne popołudnie
wybraliśmy się na rewanż do Józefowa. Pierwszy mecz u nas zakończył się
wynikiem 2:2, dlatego też spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Od
pierwszych minut jednak to my weszliśmy lepiej w mecz. Kontrolowaliśmy
przebieg gry, nie wypuszczając „Józy” z ich połówki. Efektem tego był
szybko strzelony gol przez Wirgiliusza Szablińskiego, po ładnej akcji całego
zespołu. W pierwszych 15 minutach mieliśmy jeszcze kilka sytuacji jednak
zabrakło skuteczności. Niewykorzystane sytuację się zemściły i po nie
groźnie wyglądającym  rzucie wolnym gubimy krycie i napastnik gospodarzy
wyrównuje stan meczu. Nie tracimy jednak wiary w swoje możliwości i parę
minut później Maks Jesionek doskonale dogrywa do Mateusza Lipki, który
precyzyjnym strzałem daje nam prowadzenie. Druga połowa spotkania zaczęła
się od ataków Józefovi, jednak nie przynosiło to wielkiego zagrożenia pod
naszą bramką. Momentami było dużo chaosu w środku pola, co wpływało na
płynność  meczu. Wiele fauli i przerw co nieszczególnie mogło się podobać.
15 minut przed końcem do rzutu wolnego podszedł Franek Saganowski. Najpierw
trafił w mur jednak przy dobitce bramkarz był już bez szans. Do końca meczu
wynik już nie uległ  zmianie, choć jedna i druga drużyna jeszcze miała
dogodne sytuację. Końcowy wynik 3:1 na pewno cieszy bo był to ciężki mecz,
zwłaszcza przez warunki atmosferyczne. Mimo tego, nasi piłkarze pokazali
próbkę swoich umiejętności wygrywając mnóstwo pojedynków 1×1 i stwarzając
kilka ładnych zespołowych akcji. Po 7 kolejce jesteśmy liderami rozgrywek!
Przed nami jeszcze jednak 3 bardzo trudne mecze domowe. Od jutra pełni
zapału wracamy do treningów, aby dobrze się przygotować do kluczowego
momentu sezonu.

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Ignacy Dąbrowski
3. Tymon Gralec
4. Maks Jesionek (asysta)
5. Janek Molenda
6. Wirgiliusz Szabliński (gol)
7. Kuba Studziżba
8. Franek Saganowski (gol)
9. Maks Zubek
10. Błażej Laskowski
11. Mateusz Lipka (gol)

 

 

2006B
W VII kolejce graliśmy wyjazdowy mecz z liderem rozgrywek- Agrykola Warszawa.
Nasz rywal w 6 meczach nie stracił żadnych punktów ,wygrywając pewnie swoje wszystkie mecze.
Pierwsze 30 minut stało na naprawdę niezłym poziomem. Nie było widać różnicy między nami, a liderem rozgrywek. Co więcej, piłkarsko fragmentami byliśmy lepszym zespołem ,ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.
Niestety druga połowa to kiepski fragment naszej gry. Wkradło się dużo chaosu i nerwowości, co poskutkowało golami  dla gospodarzy. Ta bramka była najlepszym podsumowaniem tego meczu, gdzie chyba najbardziej sprawiedliwy byłby remis ,a gospodarze zdobyli ją  po rykoszecie i piłka dosłownie wturlała się do siatki .
Wynik mimo 3 znakomitych sytuacji z naszej strony nie uległ zmianie.
Szkoda straconych 3 punktów ponieważ chłopcy zostawili naprawdę sporo serca na boisku. W końcowym rozrachunku zabrakło nam chłodnej głowy i „instynktu killera” aby przeważyć ten wyrównany mecz na nasza korzyść .
Domański, Hadyś, Jeremi Sobczyk, Czaplicki, Jakub Sobczyk, Kossak, Łapat , Zalewski, Małysa, Guzowski, Goździkowski, Wasiak

 

 

 

 

2005 A
Po zagranicznych wojażach wracamy do ligowej rzeczywistości, żeby  było odrobić kolejkę z weekendu i w środę o godz-20:00 zagraliśmy na Arenie Champion z Przyszłością Włochy .Tak jak w pierwszym spotkaniu tak i teraz pomimo ogromnej przewagi, mieliśmy problem ze zdobywaniem bramek. W pierwszej połowie tylko jeden gol autorstwa Kacpra Bojańczyka z rzutu  karnego po faulu na Wojtku Sokole. W drugiej odsłonie także jedna bramka po pięknym prostopadłym podaniu od Antka Ślazewicza ,Maks Domżalski wewnętrzną częścią stopy nie daje szans bramkarzowi .Chłopcom w tym meczu nie można było  odmówić zaangażowania i chęci, niestety szwankowała skuteczność .
Z kolei w niedzielę pierwsza połowa z Piastem Piastów bez wyrazu, mało biegania ,wszystkie akcje rozgrywane w bardzo wolny tempie . Wynik otwieramy za sprawą  Mateusza  Cichockiego , który zdecydował się na strzały i posłał dwie bomby z ponad 20 metrów ,które wpadły pod poprzeczkę. Druga część  lepsza ,większe zaangażowanie i szybsza gra powodowały, że częściej zagrażaliśmy bramce gospodarzy. Dwa ładne prostopadłe podania Kapiego ,które wykorzystuje Kuba Jaszczuk
Kolejna asysta Kapiego, który przedryblował trzech rywali i dograł piłkę do Antka Ślazewicz ,który wykończył akcję. Ostatnia bramka po strzale z rzutu wolnego piłka odbija się od muru, dobiega do niej Jaszczu ,kładzie na ziemię bramkarza i ustala wynik meczu. Niezłe zawody , ale mając doświadczenie z wyjazdu musimy wymagać od siebie znacznie więcej ,aby ktoś zaistniał w piłce zawodowej w przyszłości
STF-Przyszłość Włochy-2:0
Piast Piastów -STF -0:6

Skład:
-Aleks Sawicki
-Olek Szczotka
-Kajtek Gryn
-Patryk Zubek
-Dawid Kalbarczyk
-Janek Żelich
-Antek Ślazewicz (1 gol, 1 asysta)
-Kacper Bojańczyk (1 gol,3 asysty)
-Mateusz Cichocki (2 bramki)
-Kuba Jaszczuk (3 gole)
-Wojtek Sokół (1 asysta)
-Maks Domżalski (1 bramka)
-Maks Hawryszko
-Tymon Dobień
-Maciek Jaroszewski 2007r.
-Franek Saganowski 2006r.
-Janek Kossak
-Maciek Pantak

 

 

 

 

2005B
W VII kolejce mierzyliśmy się z WBS Warszawa. Rywal zajmował 3 miejsce i do tej pory stracił w lidze 3 bramki – stracone w meczu z nami..
Początek spotkania  to nasza pełna dominacja, co przełożyło się na szybka bramkę. Pierwsza połowa to nasze najlepsze 30 minut w tym sezonie. Wychodziło nam dosłownie wszystko, a do tego w końcu byliśmy do bólu skuteczni ,co sprawiło, że do przerwy schodzimy z wynikiem 4:0.
W przerwie mówiliśmy sobie, że taki wynik nic nie znaczy i ze musimy wyjść pewni siebie i nie poczuć ze mecz „ już się wygrał”
. Niestety, te słowa nie znalazły odzwierciedlenia.. Druga połowa to z kolei nasze najgorsze 30 min w tym sezonie..
Chłopcy poczuli iż wysoka przewaga daje nam komfort gry. To było bardzo zgubne ,ponieważ jak się okazało rywal zdobył 3 bramki i mało brakowało, a mecz zakończyłby się remisem.
Cieszymy się z 3 punktów jednak jest to dobra lekcja pokory dla chłopców.
Sawicki, Janiszewski, Zukowski , Niewadził , Żółciński( 2 bramki i asysta) Kosakowski ( asysta) Szabliński , Jagodzik (bramka) , Króliszewski , Mirkowski , Krzystek (asysta) Cienkowski ( bramka) , Wielgolaski, Dobraczyński

 

 

 

2004

W poprzedniej kolejce nasz rywal UKS Bródno kolokwialnie mówiąc stchórzył  i nie przyjechał na mecz z naszym zespołem .Pewnie byśmy tego tak długo nie roztrząsali ,gdyby przeciwnik zrobił to tak jak należy ,czyli wcześniej nas o tym poinformował ,według zasad Fair Play jakie obowiązują w młodzieżowej piłce .Dlatego głodni gry udaliśmy się na ulicę Kawęczyńską ,gdzie swoje mecze rozgrywa nasz kolejny przeciwnik UKS Błyskawica . Mimo ,że pierwsze spotkanie wygraliśmy pewnie 13:0 , w pełni skoncentrowani ,z szacunkiem dla przeciwnika przystąpiliśmy do tych zawodów . Tak jak w pierwszej rundzie, tak i teraz  boiskowe wydarzenia zdominował kompletnie Champion ,a nasz bramkarz może z dwa razy miał piłkę w rękach . Kilka bardzo ładnych bramek ,akcji  może cieszyć ,bo nastawienie podopiecznych S.T.F-u  było godne prawdziwego piłkarza .Mimo ,że temperatura oscylowała wokół  30 stopni ,tempo rozgrywanych akcji przez Championów było imponujące .Wygrywamy 15:0 i tylko bramkarz gospodarzy ,który czasami bronił wręcz fenomenalnie uchronił swoich kolegów od większej porażki.

Skład meczowy : Michał Martyniuk –Melon ,Alan Szacherski ( 2 asysty) ,Marcel Bykowski( 4 bramki ,2 asysty) ,Maciej Pańtak , Kacper Wieczorek ( asysta),Filip Kowalski ( bramka),Paweł  Sternicki ( 5 bramek ,2 asysty),Janek Kossak , Natan Lalik ( 2 bramki ,2 asysty) ,Szymon Falkiewicz (2 bramki ,2 asysty) Maks Domżalski ( bramka),Lee


Komentarze

Komentarze

Weekend dla zawodników Championa był bardzo pracowity i niech o tym świadczy fakt ,że nasze drużyny rozjechały się dosłownie po Europie .Dwie nasze ekipy z roczników 2007 i 2005 A zanim udały się na silnie obsadzone turnieje w Niemczech ,zagrały sparingowe mecze z najlepszą akademią w Polsce Lecha Poznań .Te zespoły ,które zostały na miejscu dostarczyły nam dużo emocji oraz pozytywnych wrażeń . Niektórzy nasi przeciwnicy zachowali się jak tchórze i bez wcześniejszego poinformowania nas nie przyjechali na mecz ,oddając go walkowerem (UKS BRÓDNO rocznik 2004  WSTYD!!!!!!!!!!) Najmłodsze pociechy Championa rocznika 2011 przygotowujące się od września do Ligi Mazowieckiej nie zwalniają tempa i w kolejnym swoim meczu sparingowym z Legionem Pruszków  pokazali się z dobrej strony wygrywając 5:7

Zapraszamy do relacji……

 

2010

 

STF Champion U8 *9:4* FA Piaseczno U8

*Skład: *Roguski, Rek, Dworak, Serafin, Bykowski
Krupa, Orzoł
*Strzelcy: *4x Bykowski, 3x Dworak, 1x Rek, 1x Krupa
*Asysty: *2x Krupa, 1x Bykowski, 1x Rek, 1x Serafin

Opis:

Szóstą kolejkę rewanżową zaczynaliśmy z drużyną FA Piaseczno na boisku w
Piasecznie. Mecz przez pierwszą połowę był bardzo wyrównany, bramka za
bramkę i po pierwszej połowie przegrywaliśmy 2:3. Po zmianie stron
wyszliśmy jeszcze bardziej zmotywowani i gotowi do walki o 3 punkty i
zdobyliśmy 7 bramek. Zawodnicy pokazali wiele akcji zespołowych. Drużyna
gospodarzy była dobrze przygotowana fizycznie ,ale w drugiej połowie nie
wiele udało się jej zdziałać, bo dobrze grała nasza ekipa. . Chłopcy pokazali po raz kolejny ,że można grać zespołowo. Jest poprawa również w zachowaniu i wspieraniu się na boisku, bo
nad tym też dużo pracujemy na treningach. Mecz wygrywamy 9:4 i  po szóstej
kolejce utrzymujemy pozycje lidera ,która przybliża nas do awansu do I ligi

 

 

2009A

Pomimo pauzy w meczach ligowych, rocznik 2009 miał weekend wypełniony meczami.

W sobotę, nasz zespół wystartował w Mini Mistrzostwach Świata w Raszynie. W turnieju wystartowało 14 drużyn, gdzie każda reprezentowała barwy uczestników tegorocznych mistrzostw.  Nasz zespół, ku radości chłopców, wylosował Rosję. Champion od pierwszego meczu pokazał, że prezentujemy się przynajmniej o klasę lepiej niż reszta stawki. W spotkaniach grupowych odprawiliśmy z kwitkiem drużyny reprezentujące Hiszpanię (UKS Łady 6-0) i Portugalię (Lesznowola 9-1) pewnie meldując się w ćwierćfinale. Tam czekał na nas zespół Brazylii (Pogoń Grodzisk), który nie miał żadnych szans na korzystny rezultat. 9-1 i jesteśmy już w półfinale. Tam spotkaliśmy się z Anglią, której barwy reprezentowała drużyna UKS Iwiczna, z którą kiedyś rywalizowaliśmy będąc w trzeciej lidze. Choć od początku meczu nasza przewaga była znacząca, nie mogliśmy długo umieścić piłki w bramce rywala. Mimo wszystko, przeciwnik długo nie potrafił stawiać oporu naszym atakom i skromne 2-0 daje nam finał.

W finale zmierzyliśmy się z Chorwacją (Gwardia Warszawa). Początek meczu miał taki sam przebieg jak wszystkie spotkania. Nasza szybka gra i w mgnieniu oka jest 4-0 dla Championa. W tym momencie nasi zawodnicy uwierzyli, że już wszystko jest rozstrzygnięte i na chwilę zapomnieli o swoich zadaniach na boisku. Przeciwnik strzela trzy bramki i doprowadza do nerwowej końcówki, w której nasi przeciwnicy popełniają błąd umieszczając piłkę we własnej bramce. Wygrywamy 5-3 i puchar wędruje w nasze ręce.

Chłopcom należą się brawa, bo choć przeciwnicy nie postawili nam tego dnia wysoko poprzeczki to takie mecze trzeba też potrafić wygrać. Cieszy także fakt, że z dobrej strony pokazali się zawodnicy, którzy na co dzień mają mniej okazji do występów w lidze.

Iwo Kupidura został wybrany najlepszym zawodnikiem w turnieju. Jego sukces to także praca wszystkich zawodników a tutaj trzeba pochwalić Borysa Roguskiego, który był reżyserem naszej gry i to od niego zależało tempo naszych akcji. Bardzo dobrze w bramce spisywał się Aleks, który zakończył turniej z czystym kontem a dobra gra w obronie Maćka Habrowicza, Staśka Białeckiego i Pawła Kazały była tutaj bardzo pomocna.

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk, Olgierd Dłubacz – Staś Białecki, Paweł Kazała, Maciek Habrowicz, Iwo Kupidura, Borys Roguski, Mario Martinez-Młynarczyk, Karol Jesiona, Filip Danielewicz, Michał Giżyński

 

STF Champion 2009– Znicz Pruszków 2009   16-4

Dzień po zwycięstwie w turnieju zameldowaliśmy się w Pruszkowie rozegrać kontrolne spotkanie z dobrze nam znanym Zniczem. Przed meczem mieliśmy konkretne założenia co do sposobu gry i plan aby spróbować chłopców na różnych pozycjach.

Początek meczu to próba przejęcia inicjatywy przez oba zespoły. Jednak to Championowi udało się dość szybko wyjść na prowadzenie, które dodało pewności naszym zawodnikom. W zasadzie od tego momentu rozpoczął się nasz koncert. W tym meczu w zasadzie graliśmy idealne spotkanie pokazując ogromną dojrzałość i wyższość nad przeciwnikiem. Paweł Kazała był tego dnia nie do przejścia, a odpowiadający za akcje ofensywne Borys, Iwo, Maciek, Mario i Stasiek bezlitośnie wykorzystywali błędy rywali strzelając kolejne bramki. Do siatki rywala trafiali tego dnia wszyscy zawodnicy z pola, którzy udowodnili tym samym, że są kompletnymi zawodnikami, potrafiącymi strzelać ale także dobrze bronić. W ciągu meczu mieliśmy duże posiadanie piłki na co złożyła się nasza gra na jeden-dwa kontakty oraz dobry drybling 1×1. Zmuszało to chłopców z Pruszkowa do biegania, co skrzętnie wykorzystywaliśmy korzystając z Aleksa. Cieszy także nasza postawa pod względem fizycznym. Pomimo tego, że całe spotkanie graliśmy bez rezerwowych to byliśmy silniejsi, szybsi i bardziej wytrzymali. Świadczy o tym choćby fakt, że w ostatniej akcji meczu wyszliśmy trzema zawodnikami na bramkarza a zawodnicy Znicza nie byli w stanie nas dogonić.

Ogromne brawa za mecz, który pokazał pełnię naszych umiejętności indywidualnych oraz zespołowych. Po dwóch ligowych porażkach, wzięliśmy głęboki oddech i zaczęliśmy pokazywać nasze atuty na nowo. Najważniejsze zadanie to kontynuacja dobrej pracy na treningach aby utrzymać obecną formę

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk – Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Staś Białecki, Borys Roguski, Mario Martinez-Młynarczyk, Iwo Kupidura

 

 

2008A

W sobotni ranek 19.05 reprezentacja Championa rocznik 2008A udała się na mecz wyjazdowy do Lesznowoli.

Od samego początku spotkania było widać, że gospodarze pomni porażki w pierwszej rundzie mają zamiar zrewanżować się naszym chłopcom. Zaangażowaniem i sportową agresją przedostawali się w nasze pole karne raz za razem nękając naszych obrońców i bramkarza, źle weszliśmy w mecz i nie byliśmy w stanie przeciwstawić się sile rywala kończąc pierwszą ćwiartkę spotkania fatalnym wynikiem 0:4.

Z każdą kolejną minutą spotkanie wyglądało coraz lepiej, chłopcy nie rzucili się co prawda na przeciwnika, ale rozsądnymi zespołowymi akcjami próbowali rozmontować defensywę gospodarzy. Niestety na prawie każdą strzeloną przez nas bramkę, przeciwnicy odpowiadali trafieniem i tak po drugiej części spotkania było 3:6, natomiast po trzeciej 5:7.

Bez kalkulacji ofensywnie nastawieni wyszliśmy na ostatnią ćwiartkę meczu, efektem czego szybkie doprowadzenie do remisu 8:8. Pomimo kolejnych prób, jednej nieuznanej prawidłowo bramki, trzech niecelnych strzałów do pustej już siatki gospodarzy, morale naszych championów spadły .W  końcówce spotkania dajemy strzelić sobie bramkę na 8:9 i przegrywamy ten pojedynek.

Warto podkreślić dobrą dyspozycję naszego snajpera Mikołaja Czerniatowicza zdobywcę 5 bramek, który mecz zakończył niestety z kontuzją, trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia! Udany debiut w drużynie A zalicza również Tomek Jabłoński zdobywca jednej bramki, 2 asysty do swojego dorobku dorzuca nasz kadrowicz Kacper Jaskuła, natomiast drugi powołany do kadry Mazowsza Teo Żakowicz do 2 bramek dorzuca jedną asystę.

Szkoda wyniku i pierwszej przegranej w sezonie, jednak gdy rozpoczyna się mecz od 0:4 ciężko jest pozytywnie wejść w dalszą część spotkania. Było blisko zdobycia choćby jednego punktu…tym razem się nie udało. Trzeba dalej ciężko trenować i unikać podobnych początków rozgrywek. Gratulację dla przeciwnika za wykorzystanie naszych słabości w 100%, podziękowania dla chłopców za walkę do samego końca, następnym razem będzie lepiej!

Skład zespołu:

Mikołaj Czerniatowicz – 5 bramek 1 asysta

Teo Żakowicz – 2 bramki 1 asysta

Kacper Jaskuła – 2 asysty

Łukasz Kowalski – 1 asysta

Tomek Jabłoński – 1 bramka

Wiktor Humeniuk

Krzyś Kosiński

Luca Carrillo

Norbert Orzoł

 

2008B

STF Champion U10 *4:11* ATP Warszawa U10

*Skład: *Humeniuk, Szychowski, Prokopiuk, Dziełak, Kupis, Adamczewski, Urban
Szczotka, Moszczyński, Bartczak
*Strzelcy:* x2 Moszczyński, 1x Kupis, 1x Adamczewski

Opis:

W rewanżowej VI  kolejce graliśmy na wyjeździe w Starych Babicach z ATP
Warszawa. Mecz od początku rozgrywany był    na wysokim tempie, wiele akcji ze strony
gospodarzy i naszych. Po pierwszej połowie przegrywamy zaledwie 4:2. Maks
Moszczyński wykorzystał rzut karny i gonimy wynik. Jednak to gospodarzom
udało się zdobyć więcej goli. Mecz był wyrównany, stwarzaliśmy sobie dużo
sytuacji ,ale zabrakło wykończenia. Przeciwnik nie miał z nami zbyt łatwo. W
końcu drużyna pokazała wole walki bez względu na wynik od pierwszej do
ostatniej minuty. Wiktor Humeniuk na bramce pokazał klasę światową broniąc
wiele 100% sytuacji. Gospodarze byli po prostu lepsi w finalizacji
akcji. Brawa za walkę Championa. Mecz finalnie przegrywamy 11:4. Kolejny
mecz w 7 kolejce na wyjeździe z UKS BSS Irzyk.

 

 

2006 B

W VI  kolejce przyszło nam się zmierzyć z Okęciem Warszawa. W pierwszym meczu wygraliśmy z tym rywalem 6:3 jednak mecz był ciężki i rywal wymagający, dlatego przed meczem wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwa potyczka.

Początek rywalizacji  to bardzo chaotyczna gra obu zespołów, kibice nie mieli okazji zobaczyć składnych akcji. W pierwszych minutach to gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, jednak nie wykorzystali swoich dobrych sytuacji. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:0, który najlepiej oddaje to ,co działo się na boisku.
W drugiej połowie początek nie wróżył że mecz ulegnie poprawie. Znowu bardzo dużo chaosu, niedokładnych podań i walki w środkowej strefie boiska. W 45 minucie udaje nam się w końcu przeprowadzić dobra akcje. Dośrodkowanie Kamila Kedziora na bramkę zamienia Karol Łapat i mamy 1:0. Niestety nie cieszyliśmy się z prowadzenia zbyt długo, bowiem parę minut pozniej po prostym błędzie naszego obrońcy tracimy bramkę. Gdy wydawało się że mecz zakończy się remisem piłkę w środku pola przejął Szymon Zalewski i fantastycznym rajdem minął obrońców , bramkarza i zdobył bramkę na 2:1. Chwile po tej akcji sędzia zakończył mecz.
Cieszą zdobyte 3 punkty i charakter jaki pokazali chłopcy w ostatnich minutach meczu, jednak gra i sposób rozgrywania akcji oraz cierpliwości w ataku pozycyjnym pozostawia wiele do życzenia.
Skład drużyny :

Domański , Czaplicki, Jeremi Sobczyk, Dołęga, Ledziński, Jakub Sobczyk, Goździkowski, Łapat, Soldecki, Zalewski, Kędzior, Guzowski, Wasiak,

 

 

2005 B

Tym razem przy ulicy Baletowej  mierzyliśmy się jako gospodarz  z KS Ursynów – wiceliderem rozgrywek. Po wygranej w pierwszym meczu 2:1 wiedzieliśmy iż będzie to ciężki mecz.
Rywal od pierwszych minut pokazał że przyjechał do nas po 3 punkty, wykazując pełne zaangażowanie. Pierwsza połowa to dobra gra naszego zespołu, mnóstwo sytuacji do strzelenia bramki, trzy sytuacje 100% zakończone strzałem w słupek i… przegrywamy 0:2 ,po dwóch prostych błędach naszych zawodników w obronie.
Na druga polowe wyszliśmy ze świadomością iż można odwrócić losy tego meczu, w 40 minucie zdobywamy w końcu bramkę kontaktowa. Niestety po tym golu  gra naszego zespołu momentalnie osłabła, popełniamy dużo błędów, w naszych poczynaniach widać chaos i w niczym nie przypominamy zespołu z poprzednich 5 wygranych meczów. Mecz kończy się porażka 1:2. Jest to dla nas kubeł zimnej wody, mecz który pokazał ,że nadal mimo wszystko mamy sporo mankamentów ,które musimy poprawić.
Skład drużyny:

Domański, Janiszewski, Żukowski, Dobraczyński, Domaradzki, Żółciński , Jagodzik(bramka) Króliszewski, Niewadził, Mirkowski, Cienkowski, Kosakowski, Gralec(asysta)


Komentarze

Komentarze

 

2005 A

 

W czwartkowe popołudnie wybraliśmy się do Niemiec ,aby wziąć udział w międzynarodowym turnieju, gdzie zagrało 38 zespołów w dziewięciu grupach .Po drodze zatrzymaliśmy się w Poznaniu, gdzie rozegraliśmy sparing z Lechem Poznań

.Było to spotkanie na bardzo wysokim poziomie ,oba zespoły prezentują świetną technikę, co przekładało się na ładne akcje i gole. Przegrana 5:3 nie oddaje w pełni ,jak dobry mecz zagraliśmy, gdzie w wielu momentach byliśmy  zespołem lepszym

.Po piątkowym odpoczynku w sobotę z rana rozpoczęliśmy zmagania turniejowe.

Pierwsze spotkanie z Holenderskim VV Gemert .Dobry mecz naszej ekipy ,do tego dwie bramki (Bojańczyk ,Sokół z podania Jaszczuka)był dobrym prognostykiem przed kolejnymi etapami turnieju.

W drugim spotkaniu z Niemieckim JSG Hillgsfeld przez pierwsze 12 minut kontrolujemy, mecz dobra ofensywna gra przynosi nam gola (Domżalski z podania Jaszczuka). Po bramce trochę rozluźnienia w naszych szeregach skutkuje tym ,że przeciwnik śmielej atakuje i stwarza sytuacje, lecz wynik nie ulega zmianie.
O trzecim spotkaniu z Niemieckim SV Sandhausen (2 Bundeskiga) chcielibyśmy  szybko zapomnieć .Początek niezły i niewykorzystane dwie stu procentowe sytuacje ,po chwili Niemcy biorą się do roboty i spychają nas do defensywy ,czego efektem są dwa  stracone gole..

Ostatni mecz z FC Espoo (1 liga Finlandia) jest meczem o wyjście z drugiego miejsca w grupie .Bardzo dobry wyrównane  spotkanie , niestety na korzyść finów  ,bramka stracona w ostatniej sekundzie meczu. 2:1 (Jaszczuk z podania Bojańczyka)
Los sprawił ,że gramy w barażach z Niemieckim Niedersachen Döhren. Mecz ten pokazał ,że nasza grupa była bardzo mocna i wygrana 2:0 (Bojańczyk z podania Cichockiego i Domżalski) to najniższy wymiar kary.

Wchodzimy do złotej grupy, gdzie zagra 20 najlepszych zespołów w turnieju podzielone na 4 grupy. Tego samego dnia rozgrywamy jeszcze jeden mecz z Belgijskim KV Mechelen ( 1 liga ). Bardzo trudne spotkanie zawodnicy z Belgii byli od nas szybsi i silniejsi, mieliśmy bardzo duże problemy z przedostaniem się pod pole karne przeciwnika. Pomimo to nasi chłopcy walczyli i próbowali grać w piłkę i gdyby nie sędzia, który zagwizdał karnego, którego nie było mógł być remis.
Niedzielny poranek i mecz przeciwko Holenderskiemu PVCV Vleuten .

Niestety chłopcy przeszli obok meczu ,brak zaangażowania i przegrana w słabym stylu 1:0 .Kolejny przeciwnik, to niezwyciężony dotychczas HSV Hamburg. (I Bundesliga) ,który pokonał Holendrów 7:0 .Wiedzieliśmy, że jeżeli chcemy uzyskać jakiś dobry wynik musimy zagrać na ponad sto procent swoich umiejętności .Fizycznie przepaść, większość Niemców wyższych od trenerów, ale chłopcy wreszcie pokazali charakter, walka o każdy centymetr boiska ,do tego dobra gra spowodowała, że Niemcy nie mogli za bardzo rozwinąć skrzydeł i wygraliśmy 2:1 (bramki Jaszczuk, Domżalski)

Ostatni mecz grupowy gramy z przeciwnikiem z którym już przegraliśmy w fazie grupowej SV Sandhausen. Przed tym spotkaniem układ w grupie wygląda następująco, pierwsze miejsce Hamburg ,przy remisie do ćwierć finału wchodzą Belgowie przegrana nasza promuje Niemców, a wygrana nas. Chłopcy napędzeni ostatnim zwycięstwem ruszyli do ataku zdobywając pierwszego gola (Sokół z podania Bojańczyka ) chwilę potem tracimy bramkę, lecz determinacja i dobra gra naszych zawodników  zaskoczyła  przeciwnika i zdobywamy zwycięskiego gola ( promującego nas do pierwszej ósemki turnieju.

W ćwierć finale czeka na nas miejscowy zespół składający się z zawodników o rok starszych ,który wygrał swoją grupę pokonując takie  Kluby jak :  Arminia Bielefeld (II Bundesliga) IK Hobro (I liga Duńska) PCVC Vleuten (II  liga Holandia)

W pierwszych minutach znowu mieliśmy problem z fizycznością starczych zawodników i tracimy dwa gole. Po stracie drugiej bramki bierzemy się do roboty, piękne prostopadłe podanie od Kapiego i Kuba Jaszczuk lobuje bramkarza -wracamy do gry .Idziemy za ciosem, rzut wolny Cichocki wrzuca piłkę w pole karne Jaszczuk zgrywa do Tymka Dobieńa i mamy remis. Kolejna  dobra  akcja Jaszczu mija bramkarza i już ma strzelać do pustej bramki, a bramkarz drużyny przeciwnej łapie go wpół i rzuca na murawę. Ku zdziwieniu wszystkich sędzia pokazuje bramkarzowi żółtą kartkę, a wynik do końca się już nie zmienia.Rzuty karne .Bardzo fajnie zachowały się pozostałe Polskie ekipy ,które zebrały się wokół boiska i kibicowały  Championowi .Niesamowite emocje, pięć strzelonych karnych i obroniony strzał przez Aleka Sawickiego i mamy awans do półfinalu.

Slavia Praga ,która wyszła z ,,grupy śmierci” wyprzedzając Niemieckie firmy  Werder Brema,FC St Pauli, Hansa Rostok i Alemanie Aachen. Niestety w najważniejszym meczu gramy katastrofalnie ,do tego nie podejmujemy walki i przegrywamy wysoko 4:0. Rywalizacja  o trzecie miejsce  z zespołem Bundesligi Werderem Brema. Patrząc na ostatnie spotkanie i na chłopców, którzy wyglądają na wyczerpanych baliśmy się blamażu. Mecz pokazał, że wszystko siedzi w głowie i chłopcy znowu zaczęli biegać i do tego niesamowicie walczyć , grać w piłkę .Wynik końcowy 2:2 ( bramki Jaszczuk Dobień) Niestety tym razem przegrywamy rzuty karne 5:4. 38 zespołów z całej Europy, a my mała Akademia wśród wielkich klubów na czwartej pozycji. Wielki sukces,a co najważniejsze chłopcy przekonali się że umiejętności mamy naprawdę wielkie, ale bez charakteru ,zaangażowania, biegania i walki nic się nie osiągnie .Do tego wiara w swoje umiejętności może działać cuda .Mega doświadczenie dla trenerów i zawodników.
Turniej wygrał HSV Hamburg.
Skład:
-Aleks Sawicki
-Olek Szczotka
-Kajtek Gryn
-Patryk Zubek
-Dawid Kalbarczyk
-Janek Żelich
-Antek Ślazewicz
-Kacper Bojańczyk
-Mateusz Cichocki
-Kuba Jaszczuk
-Wojtek Sokół
-Maks Domżalski
-Maks Hawryszko
-Tymon Dobień
-Franek Saganowski 2006r.

 

 

 

 

2007 A

Zanim udaliśmy się na silnie obsadzony turniej pod  Düsseldorf ,gdzie w największej  tego typu imprezie wzięło udział 230 zespołów z różnych stron Europy ,wyruszyliśmy do Poznania by zmierzyć się z akademią Lecha Poznań

Sam mecz dostarczył nam dużo materiału poglądowego ,ponieważ po raz pierwszy graliśmy z tak silną ekipą w systemie 8+1 .Mimo ,że rywal był faworytem tego spotkania ,to szczerze trzeba powiedzieć ,że nasi chłopcy pokazali się z bardzo dobrej strony .  Wynik może tego nie odzwierciedla  ale napsuliśmy dużo krwi młodym poznaniakom  i szkoda tylko ,że zabrakło nam trochę szczęścia ,na pewno też umiejętności ,bo powinniśmy strzelić więcej bramek niż tylko jedna ,zwłaszcza ,że  okazji ku temu było trochę .Ostatecznie przegrywamy   5:1 ale wstydu nie przynieśliśmy ,momentami (dużymi)będąc zespołem lepszym ,dyktującym warunki gry.

Przegrywamy ,ale pełni wiary i nadziei o dobry wynik ,ruszamy do Niemiec ,gdzie po krótkim noclegu w Słubicach docieramy na miejsce w piątkowe popołudnie .

Sobota zaczęła się dla nas bardzo dobrze ,bo po bramkach Kuby Janiszewskiego (asysta Kossak) i Adriana Wielgolaskiego ,pokonujemy pierwszego grupowego rywala SSVg  Velbert  2:1.

Również drugi i trzeci mecz grupowy wygrywamy ,najpierw 1:0 z VFB Bottrop(bramka Wielgolaski)  a później  rozbiliśmy 3:0 SV Bedburdyck  Gierath  (bramki  Jachtoma ,Lipka (asysta Jachtoma ) ,Kossak)

Z niecierpliwością czekaliśmy więc na czwarty pojedynek grupowy , bowiem naszym rywalem nie był byle kto ,tylko WEST HAM UNITED  (Anglia). Mało tego ,żebyśmy wyszli pierwsi z grupy musieliśmy przynajmniej zremisować tą batalię . Myślę ,że młodzi Anglicy długo zapamiętają naszych podopiecznych ,którzy przez cały mecz, chociaż na chwilę nie pozwolili na rozwinięcie skrzydeł, w tym przypadku skrzydełek J bardziej renomowanemu przeciwnikowi i pewnie pokonali ich 2:0 (bramki :samobójcza ,Molenda (asysta Małysa))

Z kompletem punktów awansowaliśmy do barażowych spotkań o Ligę Mistrzów ,gdzie biło się wiele renomowanych firm piłkarskich .Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na regenerację ,bo tuż po zakończeniu spotkania z WES HAMEM musieliśmy zmierzyć się z ekipą Sparty Rotterdam .

Ile wysiłku kosztowały nas spotkania grupowe ,pokazała pierwsza minuta meczu ,gdzie bardzo opieszale ,wolno doszliśmy do krycia Holendrów i już musieliśmy gonić wynik ,przegrywając 0:1.Potem doszliśmy do głosu ,ale jak się później okazało w całym turnieju ,brakowało nam skuteczności i rywal skrzętnie to wykorzystał ,strzelając drugą bramkę .Potem zdarzyło się coś ,co  zmieniło obraz tego spotkania na 5 minut przed końcem .Podanie na lewe skrzydło dostał Kuba Janiszewski ,który ni to strzałem ,ni to wrzutką umieszcza piłkę w siatce holenderskiego bramkarza .Ten gol  rozbudził apetyty podopiecznych Championa ,którzy w samej końcówce meczu doprowadzają do wyrównania .Dalekie ,długie ,rozpaczliwe wrzucenie piłki w pole karne Maksymiliana Zubka i Antek Kossak strzałem z głowy daje nam remis .

W ostatnim pojedynku z SV Darmstadt  wystarczał  nam remis ,żeby zagrać w Lidze Mistrzów ,ale niestety jak to często bywa suma szczęścia musi się równać zeru .To co ugraliśmy ze Spartą nie dało nam nic ,bo po samobójczym golu Janka Molendy pogrzebaliśmy myśli o wysokiej lokacie w tym turnieju .Jak zwykle multum niewykorzystanych sytuacji i trafiamy do grupy Platynowej ,gdzie czekają na nas w niedzielę Deportivo La Coruna  (Hiszpania ) i Bayer Leverkusen oraz nieznana drużyna z Niemiec

Pierwszy niedzielny mecz gramy z miejscową drużyną ASV Tiefenbroich  ,która dostała jako gospodarz ,,dziką kartę ‘’i było to widać na boisku .Całkowita dominacja ,sześć bramek i czekamy na Bayer Leverkusen ,który swój pierwszy mecz wygrał z Deportivo La Coruna  2:1

Bramki :Małysa ,Janiszewski (asysta Wielgolaski),Kossak  ,3x Molenda (asysty Janiszewski ,Wielgolaski)

Drugi pojedynek wzbudzał  najwięcej emocji niedzielnego przedpołudnia ,bo na boisku czekał na nas mecz z uznaną niemiecką firmą piłkarską jaką jest Bayer Leverkusen . Nasi podopieczni przez pierwsze dziesięć minut zdominowali wydarzenia na boisku i byli zespołem zdecydowanie lepszym ,pieczętując to dwoma bramkami Gabrysia Jachtomy .Najpierw piekielni e silne  uderzenie z rzutu wolnego  ,a później dobre podanie Kuby Janiszewskiego ,po którym  nasz pomocnik zdobywa bramki ,które dały nam ostatecznie zwycięstwo .Chociaż trzeba przyznać ,że po stracie gola i na 2:1 ,nasi przeciwnicy przeważali i końcówka była bardzo emocjonująca i nerwowa . Wygrywamy 2:1 i czekamy na Hiszpanów z La Coruny

Co znaczy szybkość i dobra technika pokazali nam zawodnicy Deportivo ,którzy zasłużenie nas pokonali 3:0 i szczerze powiedziawszy, tylko kapitalne interwencje naszego bramkarza Natana Ońki uchroniły nas od straty dalszych goli.

Jako najlepszy zespół z trzeciego miejsca z 6 punktami awansowaliśmy do dalszej fazy turniejowej grupy Platynowej ,a tam już nie było tak wesoło .Mimo ,że gra we wszystkich ostatnich trzech meczach wyglądała  dobrze ,zabrakło nam skuteczności ,determinacji .

W meczu z Alemanią Aachen  gramy dobrze ,prowadzimy po bramce Mateusza Lipki i później coś się zacięło .Dwa gola przeciwnika i musimy grać trochę o niższe miejsca .Żeby tego było mało, identyczny mecz z kolejnym naszym rywalem First  Vienna  ,gdzie czasami sami łapiemy się za głowę ,dziwiąc się ,że nie możemy umieścić piłki w bramce .Niewykorzystane sytuację zazwyczaj się mszczą i tak było i tym razem .Przeciwnik strzela 2 bramki i to by było na tyle.

 

Na pocieszenie został nam ostatni mecz w turnieju z Borussią Dortmund i nadzieja ,że uda nam się zakończyć dobrze te zawody .Pierwsze trzy ,cztery minuty wskazywały zupełnie coś innego ,bo przeciwnik zamknął nas kompletnie na naszej połowie i nawet udało mu się zdobyć  bramkę, po lekkim rykoszecie od zawodnika Championa .Niemcy mieli jeszcze jedną dobrą okazję do zdobycia gola ,ale najlepszy na placu Maciej Jaroszewski wybija piłkę z bramki. Pozniej przez 10 ostatnich minut był koncert niewykorzystanych sytuacji naszych podopiecznych .Słupki ,poprzeczki ,sytuację sam na sam ,ale po naszej stronie zero zdobytych goli . W tym fragmencie gry Borussia całkowicie się pogubiła i nie umiała wyjść z wysokiego pressingu Championa . W ostatniej minucie meczu Maciej Jaroszewski odbiera ładnie piłkę napastnikowi  rywala i patrząc na bezsilność ofensywnych graczy ,od obrony kiwa trzech młodych piłkarzy i oddaje silny strzał . Bramkarz z Dortmundu tylko w sobie znany sposób odbił piłkę przed siebie , a tam już czyhał Kuba Janiszewski ,ale niestety  przenosi piłkę nad poprzeczką .Koniec ,przegrywamy .

Mimo porażki ,można było być zadowolonym z gry podopiecznych Championa ,którzy po lekkim kryzysie w pierwszych minutach meczu ,mieli druzgocącą przewaga ,a przy tym dobrze grali w piłkę .Futbol to gra w której nie liczą się punkty za styl ,a to co w sieci ,czyli gole.

Podsumowując cały turniej to kolejne dobre doświadczenie dla naszych podopiecznych ,którzy kilka razy w turnieju pokazali jakie drzemią w nich możliwości .Na pewno w Londynie i Leverkusen będą pamiętali nazwę S.T.F. Champion

Osobne podziękowania dla Rodziców ,którzy dowieźli swoje pociechy na miejsce i znacznie pomogli trenerowi w sprawach organizacyjnych .BRAWO!!!!!!!

Skład drużyny : Ońko ,Kossak ,Zubek ,Molenda ,Małysa ,Jaroszewski ,Janiszewski ,Lipka ,Jachtoma ,Wielgolaski

  Klasyfikacja końcowa do miejsca 116 z 230 zespołów

picture


Komentarze

Komentarze

Kolejne dobre wieści docierają do nas z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej ,który na konsultację Kadry powołał następnych siedmiu zawodników Championa .Są to z rocznika 2007 :Mateusz  Lipka , Maciej Jaroszewski ,Janek Molenda ,Maksymilian Zubek , Dawid Małysa . Na konsultację rocznika 2008 ,tym razem pojedzie dwóch zawodników : Teodor Żakowicz ,Kacper Jaskuła .

GRATULUJEMY I ŻYCZYMY UDANYCH WYSTĘPÓW !!!a9c9b54c-e2fa-4b29-ba6d-1b9ed4cd4a6b


Komentarze

Komentarze

Został tylko miesiąc do końca ligi a my podnosimy poprzeczkę i zaczynamy wyjazdy na turnieje.

Na początek zespoły rocznika 2007 i 2005 w czwartek wyjadą do Niemiec na turnieje.Po drodze zatrzymają  się w Poznaniu aby zagrać sparing z jedną z najlepszych akademii w Polsce  Lechem Poznań. Po sparingach rocznik 2007 pojedzie do Dusseldorfu na  turniej U11 Provinzial Pfingstcup. Jest to jeden z największych turniejów na świecie gdzie w ciągu dwóch dni rywalizować będzie 230 drużyn z całego świata. Wielkie  i małe kluby a wśród nich Manchester City, Inter Mediolan ,Juventus Turyn, Glasgow Rangers, Olympique Marsylia, Sporting Lizbona , Borussia Dortmund itd.

Los przydzielił nas do grupy 36 z drużynami:

SSVg Velbert I
STF Champion Warschau (PL)
SV Bedburdyck Gierath
VfB Bottrop
West Ham United (GB)

rocznik 2005 pojedzie do Hanoweru na turniej U 13 Klauenberg Pfingstcup .Tutaj drużyn jest o wiele mniej bo 38 ale mecze są na pełnowymiarowych boiskach po 11 zawodników. Tutaj też mamy znane firmy jak Niemiecki Hamburger SV ,Werder Bremen, Belgijski KV Mechelen czy czeska Sparta Praga. Nasz zespół wylosował mniej znane firmy z Finlandii ,Holandii i Niemiec .

SV Sandhausen
JSG Hilligsfeld
VV Gemert (NL)
Champion Warschau (PL)
FC Espoo (FI)

Życzymy powodzenia!!!


Komentarze

Komentarze

Ponad sto bramek strzelili podopieczni Championa w kolejce ligowej ,która została rozegrana  trochę na raty . Niektóre z naszych zespołów już w środę zaczęły nadrabiać zaległości i kanonadę strzelecką rozpoczął zespół S.T.F-u  z rocznika 2007 ,który na ul. Baletowej rozgromił Respekt Halinów 19:1 .Nie mniej łaskawi byli najstarsi nasi zawodnicy z rocznika 2004 ,którzy pomimo ,że grali jednego zawodnika mniej ,pokonali na wyjeździe Academy Real Football Team  23:0.Żeby nie było tak wesoło nie uniknęliśmy również wpadek i za taką z pewnością  można uznać porażkę (drugą z rzędu) zespołu Marcina Rudzińskiego ze Zwarem Warszawa .Jak burza idą najmłodsi nasi podopieczni występujący w Lidze Mazowieckiej  rocznika 2010 ,którzy wygrywają piąte z rzędu spotkanie i umacniają się na fotelu lidera . Na koniec w niedzielę postrzelali sobie nasi chłopcy z rocznika 2005 A ,którzy nie byli gościnni dla LKS Chlebni II  wbijając im  aż 12 bramek .Dobrze radziły sobie również pozostałe  nasze zespoły ,dlatego zapraszamy do relacji……..

 

2010

 

STF Champion  – Jedność Żabieniec  13:2

Skład: Roguski, Rek, Serafin, Dworak, Bykowski
Ponad to grali: Krupa, Orzoł, Dziekoński
Strzelcy: 3x Serafin, 2x Bykowski, 1x Rek, 1x Dworak, 1x Dziekoński, 1x
Orzoł, 1x Krupa, 2x Samobój
Asysty: 2x Rek, 2x Bykowski, 2x Serafin, 2x Orzoł, 1x Dziekoński

Opis:

Piąty mecz rundy wiosennej rozgrywaliśmy na wyjeździe w Żabieńcu z
tamtejsza Jednością. Mecz do początku był wyrównany i ciężko było nam
zdobyć bramkę. Jednak już od drugiej kwarty zaczęliśmy grać jeszcze
bardziej ofensywniej  czego efektem były   bramki. Dwa gole  wpadły po
bramkach samobójczych obrońcy Jedności. Gospodarze po naszych błędach
zdobyli 2 bramki z kontry ,a my po wielu ładnych akacjach zespołowych
zdobyliśmy ich 13. Ten wynik cieszy jeszcze bardziej ,ponieważ dzisiaj
zawodnicy pokazali jak się gra zespołowo, podaniami i wspierali  się nawzajem
na boisku, czego brakowało w ostatnim meczu, gdzie prawie każdy myślał tylko
o sobie, egoistycznie chcąc strzelić bramkę . Widać chłopcom udało się w
ostatnim tygodniu wpajać na treningach ,że nie musimy strzelać jak maszyny
po 30 bramek, ale żeby pokazać, że jesteśmy zespołem i poza umiejętnościami
indywidualnymi potrafimy grać zespołowo. Po piątej kolejce utrzymujemy
fotel lidera mając 77 bramek strzelonych i 7 straconych. Przed nami runda
rewanżowa ,która zaczynamy meczem wyjazdowym z FA Piaseczno

 

2009A

 

W piękne słoneczne niedzielne przedpołudnie wybraliśmy się na wyjazd do
Międzylesia, gdzie czekał na nas miejscowy ZWAR. Po przyjedzie zobaczyliśmy
kapitalnie przygotowaną murawę .Zapowiadał się ciekawy mecz tym bardziej, że
przeciwnik również z wysokiej półki. Niestety, źle weszliśmy w grę.
Pierwsza akcja i stracona bramka mocno nas zdziwiła. Tym bardziej, że ZWAR
nie odpuszczał i po 5 minutach przegrywaliśmy już 3:0. Popełnialiśmy dużo
błędów w wyprowadzaniu piłki od bramki ,co tylko nakręcało gospodarzy. Po
pierwszej kwarcie 3:1. Warto zaznaczyć, że ładną bramkę strzelił Borys
Roguski po kilku podaniach od linii obrony. Kolejne kwarty, były troszkę
lepsze w naszym wykonaniu, niestety w kluczowych momentach zawodziła
skuteczność, z czym dzisiejszego dnia nie mieli problemu gospodarze i
dokładali kolejne trafienia. W czwartej kwarcie swoją bramkę po
indywidualnej akcji zdobył Iwo Kupidura i tym samym zamknął nasz worek z
golami. Końcowy wynik 7:2, może trochę za wyskoki bo z przekroju spotkania
mieliśmy kilka naprawdę dobrych sytuacji ,aby jeszcze móc myśleć o
korzystniejszym rezultacie. Nie podlega jednak dyskusji fakt, że ZWAR
zasłużył na zwycięstwo bo był po prostu dziś lepszy. Wygrali więcej
pojedynków 1×1, kilka razy fajnie poklepali, czego nam zabrakło. Zimny
prysznic na pewno się przyda, nadejdzie większa pokora do pracy ,co na pewno
zaprocentuje w przyszłości efektowną grą, bo jak doskonale wiemy ten zespół
potrafi tak grać, co nie raz już potwierdzał w starciach z bardzo mocnymi
rywalami.

Skład;
1. Aleks Martinez-Młynarczyk
2. Mario Martinez-Młynarczyk
3. Staś Białecki
4. Iwo Kupidura (gol)
5. Maciek Habrowicz
6. Paweł Kazała
7. Borys Roguski (gol)
8. Karol Jesiona

 

2008 A

 

W  piękną, słoneczną sobotę rozgrywaliśmy ostatni mecz pierwszej rundy I Ligi Mazowieckiej. Udaliśmy się na trudny teren do Grodziska Mazowieckiego by zagrać tam z miejscową Pogonią.

Jak to w zwyczaju bywa, zawsze w Grodzisku pierwsi tracimy bramkę i to już w pierwszych minutach, dajemy zaskoczyć się napastnikowi gospodarzy po prostych błędach w obronie. Podrażnieni szybko straconym golem zaczynamy jednak grać swoją piłkę i rozgrywać akcje zespołowe zdobywając do końca pierwszej części spotkania trzy bramki ,jedną autorstwa Olafa Chabiora po asyście Mikołaja Czerniatowicza i dwie samego Mikołaja po asystach Norberta Orzoła.

Druga ćwiartka ,to duża nieskuteczność naszych Championów i niemożność przełożenia ilości sytuacji na zdobyte gole, co wykorzystuje rywal zdobywając bramkę kontaktową i doskakując na 3:2.

W trzeciej części potwierdzamy swoją dominację na boisku kolejnymi dwiema bramkami, jedną Norberta Orzoła po świetnej asyście Antka Staniosa, drugą po szybkim wykonaniu rzutu z autu Teo Żakowicza, dokłada celnym strzału z dystansu dobrze dysponowany tego dnia Łukasz Kowalski.

Spokojne prowadzenie 5:2 , wydawałoby się duża przewaga wizualna Championów. Jednak piłka nożna jest nieprzewidywalną grą i nie można zbyt wcześnie cieszyć się z wygranej…co dobitnie pokazały kolejne minuty spotkania. Po wznowieniu gry Pogoń szybko zaskakuje nas strzelając trzeciego gola. Dziesięć minut do końca, daleka piłka pod nasze pole karne, do piłki wyskakuje Łukasz Kowalski i blokuje ją twarzą przy okazji uszkadzając sobie dziąsło , sędzia nie wiadomo dlaczego odgwizduje zagranie ręką i w momencie gdy nasi zawodnicy zdziwieni decyzją niemrawo ustawiali się do obrony, przeciwnik momentalnie rozgrywa stały fragment gry  zdobywając czwartą bramkę. Minutę później po faulu przeciwnika boisko opuszcza ostoja naszej defensywy Łukasz Kowalski, od tej chwili rozpoczęły się bezustanne ataki chłopców z Grodziska, którzy wyczuli swoją szansę na urwanie punktów liderowi . Niestety któraś z kolei próba, minutę przed końcem spotkania przynosi rezultat i mecz kończy się remisem 5:5.

Szkoda straconych punktów, aczkolwiek ciężko wygrać spotkanie gdy nie wykorzystuje się tylu sytuacji, a wielu zawodników nie gra na 100% swoich możliwości, a nawet 50…. Mecz z serii kubeł zimnej wody na głowę, motywacja do jeszcze cięższych treningów i przemyśleń zawodników dotyczących tego ,co można było zrobić lepiej, co poprawić, nad czym popracować, żeby w kolejnych spotkaniach gra i skuteczność zespołu wyglądała o wiele lepiej. Gratulacje dla Pogoni, która pokazała hart ducha, a po zremisowanym z nami spotkaniu cieszyła się jak po zdobyciu Mistrzostwa Świata 🙂

Piąty mecz z rzędu w pierwszej lidze bez porażki i utrzymanie pozycji lidera wstydu na pewno nie przynoszą, my jednak zdecydowanie czujemy niedosyt!

Skład zespołu:

Wiktor Humeniuk

Olaf Chabior – 1 gol

Mikołaj Czerniatowicz – 2 gole 1 asysta

Teo Żakowicz – 1 asysta

Norbert Orzoł – 1 gol 2 asysty

Antek Stanios – 1 asysta

Łukasz Kowalski – 1 gol

Luca Carrillo

Adam Gutowski

Kacper Jaskuła

 

 

 

 

 

 

 

 

2008B

 

STF Champion  – Drukarz Warszawa 1-18

Skład: Kosiński, Szczotka, Prokopiuk, Kuczbajski, Adamczewski, Urban,
Jabłoński
Ponad to grali: Żak
Strzelcy: 1x Kuczbajski

Opis:

W piątej kolejce na wyjeżdzie graliśmy z liderem Drukarzem Warszawa.
Od początku gospodarze nas atakowali i stwarzali wiele sytuacji, dużo
szybkich podań, dużo lepiej przygotowani fizycznie . Z taką grą gospodarze
powinni bez problemu walczyć w I lidze. Staraliśmy się wyprowadzić kilka
akcji z kontry ,jednak tylko jedną bramkę po błędzie gospodarzy zdobył
Grzegorz Kuczbajski i była to bramka honorowa, ponieważ finalnie
przegrywamy mecz 18:1. Byli tacy którzy przespacerowali mecz ,ale byli też
tacy zawodnicy , który walczyli do ostatnich minut i tutaj jest duży postęp w cechach
wolicjonalnych , mimo wyniku patrząc na poprzednie trzy mecze. Po pięciu  kolejkach
zajmujemy ostatnią lokatę w tabeli. Przed nami mecze rewanżowe i musimy dać
siebie 200% chcąc się utrzymać w II lidze.

 

 

 

 

 

 

 

2007A

 

Najpierw środa ,później czwartek ,a za chwilę sobotnie spotkanie ligowe ,tak przez 4 dni rozegraliśmy trzy mecze w związku z naszym wyjazdem do Niemiec na turniej .W każdej batalii byliśmy zespołem lepszym ,dojrzalszym ,dłużej utrzymującym się przy piłce ,a co najważniejsze skuteczniejszym .

W środę pierwszy raz w tym sezonie zagraliśmy ligowy mecz na Arenie Champion ,a naszym przeciwnikiem był zespół Bór Regut . Wiedzieliśmy z poprzednich meczów z tą ekipą ,że jest to zespół ,który pracuję na całej długości i szerokości  boiska i tylko takimi walorami w środę mógł nam się przeciwstawić .Jeżeli chodzi o aspekt piłkarski ,byliśmy przez cały mecz drużyną dyktującą warunki gry ,stwarzającą mnóstwo sytuacji ,z których wykorzystaliśmy tylko siedem . W pewnej chwili ,po czerwonej kartce naszego bramkarza Natana Ońki ,który złapał piłkę po za polem karnym ,wkradła się nerwowość  z czego skorzystał przeciwnik ,strzelając nam gola ,ale później znowu wróciliśmy na właściwe tory . Niezły mecz ( chociaż widziałem dużo lepsze) w naszym wykonaniu i ostatecznie pokonujemy rywali z Reguta 7 :1 i z niecierpliwością czekamy na kolejne ,już czwartkowe spotkanie z MKS Piaseczno ( derby)

S.T.F. Champion –Bór Regut 7:1

 

Skład meczowy : Natań Ońko , Julek Hadyś (asysta) ,Piotr Soldecki ,Mateusz Lipka (2 bramki ) ,Maciej Jaroszewski ,(bramka ,asysta),Dawid Małysa ( 2 asysty) ,Kuba Janiszewski ,Adrian Wielgolaski (4 bramki),Janek Molenda ( asysta),Kamil Kędzior , Mateusz Guzowski ,Gabryś Jachtoma ,Maksymilian Zubek ,Antek Kossak .

 

Dość nietypowo bo po raz drugi w tym tygodniu zagraliśmy zaległy mecz z
rywalem zza miedzy MKS Piaseczno. Od początku było widać defensywne
nastawienie gospodarzy, którzy w siedmiu ustawili się na własnej połowie,
starając się wyprowadzać kontry. My jednak, nie popełnialiśmy błędów w
rozegraniu ,co skutkowało płynną grą. Z minuty na minutę na boisku robiło
się więcej miejsca, co w ostatniej akcji pierwszej kwarty wykorzystał
Gabryś Jachtoma. Przeciwnicy nie zdążyli doskoczyć do naszego pomocnika,
który dobrym uderzeniem sprawił duże kłopoty bramkarzowi rywali, czujny
Kuba Janiszewski poszedł na dobitkę i wygrywaliśmy 1:0. MKS nie mając czego
bronić wyszedł wyżej, przez co robiło się więcej miejsca na boisku. Dobrze
to wykorzystywaliśmy, szukając gry między liniami i uderzając często zza
pola karnego. Kolejne bramki to była kwestia czasu. W drugiej kwarcie
kapitalnym uderzeniem popisał się Gabryś i mieliśmy 2:0. Warto odnotować
hat-tricka Adriana Wielgolaskiego, który tego dnia sprawiał duże problemy
defensorom z Piaseczna. W całym meczy dołożyliśmy jeszcze 6 trafień po
bardzo fajnych zespołowych akcjach. Cieszy postawa chłopaków, którzy swoją
cierpliwością w grze potrafili skuteczne rozmontować niską obronę rywali.
Wynik końcowy 8:1 zdecydowanie oddaje kto w tym meczu był stroną
dominującą. Brawo!
Skład:
MKS PIASECZNO –S.T.F. CHAMPION  1:8

 

  1. Kuba Chełmicki
    2. Kuba Janiszewski (2 gole)
    3. Adrian Wielgolaski (3 gole)
    4. Maciek Jaroszewski (1 gol)
    5. Janek Molenda (2 asysty)
    6. Mateusz Lipka
    7. Dawid Małysa
    8. Maks Zubek
    9. Julek Hadyś
    10. Antek Kossak (gol, asysta)
    11.Gabryś Jachtoma (gol, asysta)

 

 

2006 A

 

W samo południe na obiekcie przy ul.  Baletowej 164, podejmowaliśmy znanego nam
rywala UKS Tarczyn. Założenie było proste- wyjść zagrać dobry mecz i
zdecydowanie wygrać. Od pierwszych minut widać było dobrą dyspozycje
naszych zawodników. Wyszliśmy agresywnym wysokim pressingiem, z czym
zdecydowanie nie mogli sobie poradzić piłkarze UKS. Stwarzaliśmy dużo
sytuacji, oddawaliśmy wiele strzałów. Już w 6 minucie objęliśmy prowadzenie
po dobrej zespołowej akcji, którą wykończył Franek Saganowski. Po tym golu
nabraliśmy jeszcze większej ochoty do gry ,co przekładało się na kolejne
akcje. Po pierwszej połowie wygrywaliśmy 6:0. Naprawdę miło się oglądało
chłopaków tak zdeterminowanych. Druga połowa troszkę mniej intensywna. Do
głosu zaczęli dochodzić goście, którzy zaczęli oddawać pierwsze strzały w
meczu. Wyższe ustawienie linii obrony  Tarczyna  powodowało, częste
łapanie nas na spalonym. Mimo tego i tak często dochodziliśmy do sytuacji
sam na sam z bramkarzem po dobrym ruchu z drugiej linii , lub akcjach
oskrzydlających. Końcowy wynik 10:0 odzwierciedla przebieg spotkania i
prawdę mówiąc mógł być zdecydowanie wyższy gdybyśmy momentami wykazali się
większym spokojem pod bramką. Postawa młodych piłkarzy S.T.F naprawdę
cieszy, bo mimo 30 stopniowego upału zostawiliśmy dużo serca na boisku,
grając na wysokiej intensywności . To pokazuje, że można i jedynie od naszego
nastawienia w tej lidze zależy czy chcemy dużo biegać i walczyć i dominować
nad rywalami ,czy momentami przechodzić koło spotkań. BRAWO! 🙂

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Tymon Gralec (, asysta)
3. Błażej Laskowski
4. Janek Molenda (1gol, 1 asysta)
5. Maciej Jaroszewski (2 gole)
6. Maks Jesionek (1 gol, 1 asysta)
7. Ignacy Dąbrowski
8. Bruno Cłapiński (3 gole )
9. Franek Saganowski (3 gole, 3 asysty)
10. Kuba Studziżba
11. Olek Grabowski

 

 

2006B
W V kolejce ligowej mierzyliśmy się w Pruszkowie z miejscowym Legionem. Po zwycięstwie w zeszłej kolejce chcieliśmy podtrzymać dobra dyspozycje.
Początek meczu to bardzo ospała gra obu zespołów, składnych akcji i strzałów było jak na lekarstwo. W naszym zespole było sporo nerwowości i chaosu czego wynikiem były niedokładne podania i proste straty. Pod koniec pierwszej połowy gdy wydawało się ze do przerwy zejdziemy z bezbramkowym remisem tracimy  bramkę do szatni. Prosta strata, brak doskoku i powrotu w środka pola i zbyt bierne zachowanie naszych obrońców sprawiło, że przegrywamy 0:1.
Po przerwie obraz gry zupełnie się odmienił. Przeciwnik cofnął się na swoją połowę i czekał na możliwość wyprowadzenia kontry, a my przejęliśmy kontrole nad meczem. Ciągły atak pozycyjny raz po raz przynosiły kolejne sytuacje do strzelenia bramki, jednak albo brakowało ostatniego podania albo lepszego wykończenia ,lub  szczęścia gdy piłka po pięknym strzale Mateusza Guzowskiego odbiła się od słupka. Kolejna próba dobrze tego dnia dysponowanego „Guza” sprawiła problemy bramkarzowi, który odbił piłkę po strzale do boku a tam „futbolówkę” do pustej bramki wbija Szymon Zalewski. Po bramce dającej remis , rzuciliśmy się do ataku szukając jak najszybciej drugiego gola .Nie musieliśmy długo czekać. Do obrońcy ,który niepewnie przyjmuje piłkę świetnie doskakuje Guzu i po odbiorze piłki mimo interwencji bramkarza strzela bramkę na 2:1. W ostatnich minutach zespół gospodarzy próbował wyrównać stan meczu, ale mimo kilku stałych fragmentów gry wynik się nie zmienił.
Na pochwałę zasługuje fakt, że potrafiliśmy odwrócić losy spotkania, jednak nadal jest sporo zastrzeżeń do sposobu naszej gry i umiejętności przejęcia inicjatywy.

Domański, Soldecki, Jeremi Sobczyk, Dołęga, Ledziński, Jakub Sobczyk, Łapat, Guzowski( bramka) Wasiak, Zalewski (bramka), Turniak, Mirowski, Goździkowski

 

 

 

 

 

2005 A  ,2007 A
Mecze ligowe w tej kolejce obu zespołów można potraktować jak dobrą grę treningową .Obaj przeciwnicy mieli problem z wyjściem ze swojej połowy, co powodowało dużą ilość zawodników pod polem drużyn przyjezdnych. Dlaczego był to dobry trening ? Oglądając naszą ekstraklasę widzimy jakie trudności mają piłkarze z utrzymaniem piłki i tworzeniem sytuacji na dużych boiskach, jeśli przeciwnik jest cofnięty na własną połowę .Nasi chłopcy pomimo młodego wieku ,mniejszego boiska gdzie nie ma miejsca na błędy grali bardzo dobrze, mając praktycznie przez 90% piłkę przy nodze ,tworzyli ładne akcje i zdobywali mnóstwo goli . Pomimo olbrzymiej przewagi biegali ,walczyli do ostatniej minuty jakby grali o mistrzostwo świata .Robota została wykonana w 100 % może tylko poza bramkarzami, którzy trochę się wynudzili.
2005 STF-Chlebnia 2- 14:0
-Alex Sawicki
– David Kalbarczyk
– Maks Domżalski 4 bramki 2asysty
– Mateusz Cichocki 1bramka
– wojtek sokół 4 bramki 2 asysty
– Antek Ślazewicz 1 bramka
– Kuba Jaszczuk 3 bramki 2 asysty
-Kacper Bojańczyk 3 asysty
-Patryk Zubek 1 asysta
-Janek Żelich 1asysta
-Kajtek Gryn
2007 STF -Respekt Halinów 19-1
-Natan Onko
-Julek Hadyś
-Maks Zubek 1 bramka
-Antek Kossak 3 bramki, 2 asysty
-Dawid Małysa 1 bramka,4 asysty
-Kamil Kędzior 3 bramki , 2 asysty
-Kuba Janiszewski 3 bramki 1 asysta
-Adian Wielgolaski 1 bramka 2 asysty
-Gabryś Jachtoma 4 bramki 2 asysty
-Mateusz Lipka 3 bramki 2 asysty

 

 

2005B

 

W piątej kolejce w niedzielny poranek mierzyliśmy się z Agrykolą Warszawa.
Do meczu podchodziliśmy jako lider, wygrywając do tej pory wszystkie 4 mecze i tracąc przy tym zaledwie 3 bramki.
Od początku spotkania widać było po zawodnikach dużą determinację, wole walki i chęć podtrzymania zwycięskiej passy. Bardzo dobrze operowaliśmy piłką, byliśmy zdecydowanie dłużej w jej posiadaniu i szukaliśmy prostopadłymi podaniami możliwości do strzelenia bramki. W wielu sytuacjach brakowało nam nie tyle skuteczności ,co ostatniego podania. Chłopcy w ostatniej fazie podejmowali nie najlepsze decyzje i można było odnieść wrażenie ze chcemy „wejść z piłka do bramki”. W 13 minucie do odbitej piłki dopada Kuba Studziżba i bardzo dobrym strzałem w krótki róg wyprowadza nasz zespół na prowadzenie. Po bramce obraz gry się nie zmienił. Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy rzut wolny dla zespołu Agrykoli z okolic środka boiska. Zawodnik gospodarzy uderza piłkę z całej siły w kierunku naszej bramki i wpada ona do siatki. Ciężko stwierdzić czy był to strzał ,czy dośrodkowanie ale wprawił wszystkich w osłupienie. I w ten sposób do przerwy schodzimy z wynikiem 1:1.
W szatni powiedzieliśmy sobie przede wszystkim o konieczności poprawy skuteczności i decyzyjności w ostatniej fazie ataku.
Drugie 30 minut to również bardzo dobra gra naszego zespołu. Tak jak w pierwszej połowie cały czas mądrze i cierpliwe operowaliśmy piłką stwarzając sobie kolejne okazje do strzelenia bramki. Jednak znowu zawodziła skuteczności i mimo wielu prób po 40 minutach nadal mieliśmy wynik remisowy. Jedna z kolejnych, oskrzydlających akcji przynosi nam bramkę. Po dośrodkowaniu w pole karne piłka odbija się na 16 metr, dopada do niej Olaf Żółciński, mija zwodem obrońcę i pewnym mocnym strzałem zdobywa bramkę. Mimo korzystnego wyniku nadal graliśmy bardzo wysoko, zamykając gospodarzy na własnej połowie. Około 10 minut po strzelonej bramce mamy bliźniaczą sytuacje. Kolejne świetne prostopadle zagranie ze środka pola do ustawionego szeroko Kuby Studziżby, przytomne zagranie przed szesnastkę do Olafa Żółcińskiego i tak jak przy pierwszym golu ,tak i teraz Olaf wykazuje się dużym spokojem i mocnym strzałem w długi róg zdobywa bramkę na 3:1. Wynik mimo kolejnych sytuacji nie uległ zmianie.
Bardzo cieszy sposób gry prezentowany przez naszych zawodników. Widać ze z meczu na mecz coraz lepiej operujemy piłka i momentami bardzo dobrze potrafimy wyjść spod pressingu ,grając na jeden kontakt. Do poprawy na pewno skuteczność i podejmowanie kluczowej decyzji pod bramka przeciwnika.
Szczotka, Janiszewski, Żukowski, Dąbrowski, Domaradzki, Żółciński ( 2 bramki), Studziżba ( bramka i asysta) , Krzystek, Jesionek, Niewadził, Mirkowski, Cienkowski, Kossakowski

 

 

 

 

 

 

 

2004

 

W czwartek 10.05  zespół S.T.F. Champion rocznika 2004 wybrał się na kolejne wyjazdowe spotkanie ligowe do Kępy Okrzewskiej ,gdzie swoje boisko ma Academy Real Football Team .Rzadko można na tym etap rozgrywkowym spotkać boisko ,murawę w idealnym stanie , na  widok  której ,chciało się grać .Wynik 23:0 odzwierciedla to ,co działo się na boisku  i tylko szkoda bo mieliśmy wiele sytuacji ,żeby rezultat był dużo wyższy . Rywal dwa razy w meczu przekroczył naszą połówkę i stworzył sobie sytuacje bramkowe ,wynikające bardziej z braku koncentracji naszych obrońców ,niż składnych akcji, ale dobrze interweniował bramkarz Championa .Warte odnotowania jest to ,że musieliśmy radzić sobie w dziesięciu zawodników przez cały mecz ,bo jeden z naszych podopiecznych nie dojechał na spotkanie . Kończąc relację  można uznać mecz za dobrą jednostkę treningową ,gdzie kilka razy pokazaliśmy ładne akcję na jeden ,dwa kontakty .

REAL FOOTBALL TEAM –S.T.F. CHAMPION 0:23

 

 

Skład Meczowy : Michał Martyniuk Melon ,Alan Szacherski (asysta), Marcel Bykowski ( 7 bramek ,2 asysty),Maciej Pańtak ,Kacper Wieczorek (2 bramki ,4 asysty),Filip Kowalski ( asysta), Tymon Dobień ( 3 bramki ), Janek Kossak ( asyta) ,Szymon Falkiewicz (7 bramek ,2 asysty) ,Natan Lalik ( 4 bramki,2 asysty)

 

 

S.T.F. Champion –Warszawska Akademia Piłkarska  12:0

 

 

W ostatniej  kolejce pierwszej rundy podejmowaliśmy na boisku w Baniosze Warszawską Akademie Piłkarską .Jak na lidera tabeli przystało od samego początku ,ruszyliśmy do skomasowanego ataku i już w pierwszej minucie spotkania po indywidualnym rajdzie przez całe boisko ( od obrony )Marcel Bykowski zdobywa gola na 1:0. Szybko strzelona bramka uskrzydliła naszych podopiecznych ,którzy zagrali najlepsze zawody w tej rundzie . Dużo biegania ,grania szybko piłką i efektowne gole ,to mogło podobać się wszystkim . Rywal praktycznie nie przechodził  na naszą połowę ,co jest zasługą szybkiego pressingu po straconej piłce ( założenia przed meczowe).Ostatecznie wygrywamy 12:0 i za te zawody chłopców po prostu trzeba pochwalić .

Skład drużyny :

Michał Martyniuk Melon ,Alan Szacherski ,Marcel Bykowski( 3 bramki ,asysta),Maciej Pańtak ,Janek Kossak ,Natan Lalik (bramka ,asysta ),Kacper Wieczorek (2 asysty),Lee (asysta) ,Maks Hawryszko (2 bramki,asyta), Tymek Dobień ( bramka) ,Szymon Falkiewicz ( 5 bramek )


Komentarze

Komentarze

Kolejny zawodnik Championa powołany na konsultację Kadry Mazowsza. Tym razem Franciszek Saganowski z rocznika 2006 zostanie sprawdzony przez trenera Mosóra.

powolanie 2006 22052018 VOL 2-2

Gratulujemy i życzymy udanego występu.


Komentarze

Komentarze