Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Nad morze, pojechali nasi młodzi Championi aby zaprezentować swoje
umiejętności w turnieju Gdynia Cup. Jechaliśmy z wiedzą, że mamy bardzo
dobrych zawodników, dlatego też wystawiliśmy w turnieju aż dwie drużyny.
Wiemy, że chłopcy urodzeni w roczniku 2010 mają duże możliwości, ale myślę,
że mało kto przypuszczał, że przywieziemy z Gdyni aż dwa puchary! Jesteśmy
dumni, że barwy Championa reprezentują tak wspaniali chłopcy. Pasji,
zaangażowania, chęci zwycięstwa i radości z tego co robią mogliby nauczyć
wielu z nas- także bierzmy przykład!

Na potrzeby turnieju nazwaliśmy nasze drużyny STF Champion Biały i STF
Champion Czarny. Pierwsza drużyna wygrała wszystkie 6 spotkań, druga
natomiast, wygrała 4 spotkania, remisując tylko z Gedanią Gdańsk i
przegrywając 1-0 z kolegami z Akademii. Dlatego też o zajęciu drugiego
miejsca decydowały rzuty karne, w których niestety nie udało nam się
zwyciężyć. Warto dodać, że nagrodę najlepszego zawodnika otrzymał Wiktor
Serafin, a najlepszego strzelca Wiktor Dziekoński. Nagrody indywidualne
bardzo cieszą, ale mamy świadomość, że nie byłoby ich bez współpracy całej
drużyny.

Skład:
Michał Roguski
Antek Oczkowski
Mikołaj Rek
Olivier Bykowski
Hubert Bednarczyk
Kuba Dworak
Jaś Krupa
Wiktor Serafin
Wiktor Dziekoński
Konrad Orzoł
Tomek Przeklasa
Jacek Rechnio

Końcowa klasyfikacja turnieju:

1.STF Champion Warszawa Biały

2.Gedania Gdańsk Biali

3.STF Champion Warszawa Czarny

4.AP Gdynia

5.Gdyńska Akademia Piłkarska I

6.Arka Gdynia SI Żółta

7.Arka Gdynia SI Niebieska

8.Gdyńska Akademia Piłkarska II

9.Dragon Bojano

10.Gedania Gdańsk Czerwoni

11.Sztorm Gdynia

12.Gdyńska Akademia Piłkarska III


Komentarze

Komentarze

To już trzeci zespół w tym roku, który odwiedza stolicę Tatr, aby rywalizować w turnieju  Api  Cup ,a tym razem był to rocznik  2007 .Rywalizację zaczęliśmy w piątkowe popołudnie, w słabym stylu remisując 1:1 z Akademią Reissa Konin strzelając bramkę w ostatniej sekundzie meczu(Janek Molenda). Drugie spotkanie z Hutnikiem Kraków zaczęliśmy od straty bramki, co podziałało bardzo motywująco na nasz zespół. Po słabym początku zdobywamy trzy bramki i wygrywamyn3:1 (bramki :Lipka asysta Jaroszewski ,Małysa asysta Jaroszewski, Jaroszewski)
Kolejne spotkanie z Kadrą województwa Kujawsko Pomorskiego zapowiadało wielkie emocje ponieważ  drużyna ta od początku turnieju pokazywała dobry i skuteczny futbol. Początek należał do rywala, który stwarzał  sytuację podbramkowe ,ale dobrze bronił Kuba Chełmicki .Z  biegiem czasu to my przejmujemy inicjatywę ,czego skutkiem jest świetne podanie Janka do Kamila Kędziora ,który przerzuca piłkę nad bramkarzem.
Chwilę potem Janek drybluje dwóch rywali i posyła potężną bombę tuż przy słupku 2:0.Przedostatnie spotkanie, to gładkie zwycięstwo nad drużyną Parasola Wrocław II   4:0(bramki :Jachtoma  asysta Janiszewski ,Kędzior  asysta Lipka ,Jaroszewski  asysta Molenda ,Molenda asysta Jaroszewski)
Po godzinie 20 zagraliśmy jeszcze ostatnie piątkowe spotkanie wygrywając 1:0 z Soccer Ropczyce, po golu Janka Molendy  z rzutu wolnego.
Piękny słoneczny sobotni poranek przywitał nas w Zakopanym, niestety na boisku nie było już tak pięknie.
Wygrywamy z Luks Skrzyszów  1:0 ,po bardzo słabym meczu ,na osłodę gol Adriana Wielgolaskiego  z podania Dawida Małysy .Kiedy wszyscy myśleliśmy ,że to wczesna pora tak źle podziałała w pierwszym meczu na naszych chłopców, przegrywamy drugie spotkanie 3:2 z Cracovią Kraków(bramki: Jachtoma  asysta Molenda ,Guzowski  asysta Molenda ).
Ostatni mecz ligowy, to gra o pierwsze miejsce w grupie z Varsovią I  Warszawa, do której tracimy  1 punkt. Dobre ,szybkie spotkanie i wygrana 1:0, po golu Maćka  Jaroszewskiego, a asystuję mu Janek Molenda i mamy  lidera grupy B i awans do Champions  Ligue.
Tego samego dnia gramy jeszcze z Parasol Wrocław I wygrywając  2:1 ,po bramkach Dawida Małysy bezpośredni z rzutu rożnego oraz Julka Hadysia ,po podaniu Janka Molendy .
Ostatni mecz sobotni z  Varsovią II  nie ułożył nam się na początku i tracimy gola, ale wiara, doświadczenie i umiejętności naszego zespołu pozwoliły na szybkie odrobienie strat i wygrywamy 2:1 po bramkach Dawida Małysy  i Maksa Zubka z podania Kamila kędziora .
Niedziela to ostatnie dwa mecze i na  początek vice lider grupy A ,zespół ekstraklasy Sandecja Nowy Sącz .Początek wyrównany ,ale to my pierwsi zdobywamy bramkę po  indywidualnej  akcji Julka Hadysia ,który uderza  na bramkę, bramkarz Sandecji odbija piłkę przed siebie i Kamil Kędzior dopełnia formalności . Niestety w końcówce tracimy bramkę z niegroźnego wydawało by się uderzenia ,piłka wturlała się do bramki pod rękoma naszego bramkarza. Na koniec mecz na który czekali wszyscy ,dwa najlepsze zespoły w swoich grupach STF kontra Escola Varsovia.  Bardzo fajny emocjonujące  spotkanie ,  sytuacje z jednej i z drugiej strony .Pierwszą bramkę zdobywa Escola po indywidualnej akcji ,ale  chwilę potem odrabiamy straty z rzutu karnego po strzale Janka Molendy  .Niestety prosty błąd naszego bramkarza przy wyprowadzaniu piłki powoduje utratę  gola , którego niestety ,pomimo determinacji i stwarzanych sytuacji nie udaje nam się odrobić.
Drugie miejsce na 18 drużyn ,dobra gra ,dużo biegania i kolejne świetne doświadczenie w drodze na szczyt. Poza tym Janek Molenda zostaje najlepszym zawodnikiem  turnieju. Gratulacje dla zawodników i podziękowania dla rodziców za doping i pomoc w organizacji.

Skład
-Kuba Chełmicki
-Maks Zubek
-Julek Hadyś
-Maciek Jaroszewski
-Mateusz Lipka
-Janek Molenda
-Dawid Małysa
-Kuba Janiszewski
-Kamil kędzior
-Adrian Wielgolaski
-Mateusz Guzowski
-Gabryś Jachtoma
-Piotr Soldecki

IMG_9463IMG_9465

IMG_9467

 

IMG_2333


Komentarze

Komentarze

To już koniec ligowych zmagań w tym sezonie ,sezonie pełnym emocji oraz niespodzianek .Ze sposobu gry naszych podopiecznych w większości możemy być zadowoleni . Wyniki bywały różne ale kiedy jesteśmy nastawieni na rozgrywanie piłki od tyłu ,musimy liczyć się z błędami ,zwłaszcza na tym etapie szkolenia .Nie chcemy iść drogą na skróty ,żeby zawodnik był  zadowolony ,że wygrywa mecze kosztem  nauczania gry piłką . Wybijanie ,granie długimi podaniami ,gdzie  chłopcy  mają  mało kontaktów z futbolówką  ,to nie jest coś ,co chcemy wpajać przyszłym adeptom piłkarskim ,dlatego konsekwencja ,czasami wbrew wynikom jest najważniejsza . Także  po awansach ligowych naszych zespołów ,musimy   przełknąć gorycz porażki ,która w konsekwencji  ma Nas zaprowadzić  na szczyt.

 

2010

Ostatni wyjazd ligowy był okazją do złapania doświadczenia, które kiedyś może zaprocentować dla chłopców, którzy nie zagrali nigdy meczu takiej rangi. Wzięli w nim udział zawodnicy drużyny 2010B i 2011A ze względu na wyjazd turniejowy „ekipy” 2010A.

Mecz zakończył się wynikiem 1:9, przeciwnicy był od nas lepsi jednak byliśmy zaangażowani i żaden nasz zawodnik nie odpuszczał gospodarzom. Warto zaznaczyć ,że jedna z części spotkania zakończyła się wynikiem 0:0,  a my mieliśmy swoją okazję ,aby zdobyć bramkę. Na pochwałę zasługują także zawodnicy z rocznika 2011, którzy nie odstawali poziomem gry od swoich starszych kolegów. Brawo za walkę. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Alan Kotliński.

ATP Warszawa 9:1 STF Champion

Skład:
Alan Kotliński(gol)

Michał Płochocki

Adam Sikorski

Maksymilian Manunta
Jerzy Gliszczyński
Maksymilian Wiśniewski

Paweł Michalak

Rafał Kaczkowski

 

 

 

2009

 

STF – MLKS Józefovia 7-0

W czwartek wieczorem, rozegraliśmy zaległe spotkanie z drużyną z Józefowa. Przyjechaliśmy na mecz z założeniem zdobycia kolejnych punktów i przypieczętowania awansu do 1 ligi. Chcieliśmy, żeby ten mecz był pewnym podsumowaniem naszej gry w tym sezonie. Od początku spotkania byliśmy zespołem, który prowadził grę. Tworzyliśmy bardzo dobre sytuacje  i tylko w nam znany sposób nie trafialiśmy do bramki. Mimo to, nasz zespół cierpliwie kontynuował swoją dojrzałą grę. W drugiej kwarcie rozwiązał się worek z bramkami. Na szczęście, nikt z zawodników nie grał w sposób samolubny, a czasem wręcz w sytuacjach gdzie powinni strzelać, szukali jeszcze podania do kolegi. Na przerwę przed zmianą stron schodziliśmy z wynikiem 4-0.

Kolejne kwarty miały ten sam przebieg. Wysoki pressing i kreowanie gry od tyłu przyniosły kolejne bramki, które potwierdzały naszą przewagę w tym meczu.

Ostateczne wygraliśmy w wyjazdowym spotkaniu 7-0. Nasza gra była bardzo uporządkowana, widać, że chłopcy coraz lepiej rozumieją się na boisku, coraz lepiej „czują” boisko i w meczu, w którym chcieliśmy spiąć klamrą wszystkie nasze dotychczasowe spotkania, pokazaliśmy dużą dojrzałość . Ostatnie spotkane niestety nie doszło do skutku, bo drużyna Drukarza nie przyjechała na mecz. Brawo dla wszystkich zawodników za cały sezon i emocje. Byliśmy zespołem, który przebrnął przez wszystkie szczeble mazowieckiej ligi, by ostatecznie dojść tam, gdzie jest nasze miejsce. Teraz przychodzi okres zimowy, gdzie poprzez turnieje i sparingi z mocnymi zespołami ,a przede wszystkim treningi, będziemy chcieli podnieść jakość naszej gry i poprawiać swoje indywidualne umiejętności.

Bramki: Iwo Kupidura x4, Mario Martinez-Młynarczyk, Maciek Studziżba, samob.

Asysty: Mario Martinez-Młynarczyk x2, Karol Jesiona, Maciek Studziżba, Paweł Kazała

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk, Staś Białecki, Paweł Kazała, Iwo Kupidura, Maciek Habrowicz, Mario Martinez-Młynarczyk, Karol Jesiona, Maciek Studziżba

 

 

 

2008A

 

Sobota 04.11.2017 to data meczu ostatniej kolejki I Ligi Mazowieckiej. Na zakończenie sezonu przyjechała do nas nieobliczalna ekipa AP Żyrardów, potrafiąca sprawić problem każdemu zespołowi.

Na szczęście tego dnia świetna dyspozycja naszego zespołu nie dała nadziei rywalom na chociażby próbę równorzędnej walki. Całe spotkanie toczone było pod dyktando Championów, którzy mądrze rozgrywając piłkę „zdobywali” coraz więcej placu i stwarzali sobie dogodne sytuacje bramkowe. Natomiast akcje żyrardowian skutecznie rozbijała para obrońców Carrillo-Orzoł, lub dobrze reagował bramkarz Wiktor Humeniuk. Wynik końcowy, może nie do końca odzwierciedla przebieg meczu, aczkolwiek może coś powiedzieć o przewadze jaką mieli nasi chłopcy, gdyż 14:1 i aż 13-bramkowa różnica w I lidze nie jest rezultatem częstym. W tym miejscu warto pochwalić zdobywcę 7 bramek Mikołaja Czerniatowicza, który tym samym mocnym akcentem przypieczętował tytuł króla strzelców STF Champion z dorobkiem 47! bramek zdobytych w zaledwie 10 spotkaniach.

Jeżeli można się do czegoś przyczepić to zdecydowanie jest to skuteczność, pomimo strzelonych aż 14 bramek wynik mógłby by być o wiele bardziej okazały gdyby nie zabrakło nam zimnej krwi przy wykańczaniu akcji zespołowych. Szkoda również straconej bramki, która była efektem wyraźnego rozluźnienia pod koniec meczu. Generalnie jednak zakończenie sezonu należy zaliczyć do jak najbardziej udanego.

Z niecierpliwością czekaliśmy na wieści ze spotkania Znicza Pruszków z FC Lesznowolą, którego wynik decydował o tym, czy zdobędziemy mistrzostwo czy też vice mistrzostwo I Ligi Mazowieckiej… niestety pomimo dzielnej walki Lesznowola uległa silnej drużynie Znicza…

Podsumowując, kończymy sezon w I lidze Mazowieckiej na drugiej pozycji tracąc do lidera jedynie 1 punkt(!), który był jak najbardziej do zdobycia, ale nie zdołaliśmy utrzymać równej formy przez cały czas trwania rozgrywek. Vice mistrzostwo nie jest złym osiągnięciem, ale zdecydowanie czujemy niedosyt i w przyszłych rozgrywkach zrobimy wszystko żeby wrócić na tron! 🙂

Warto podkreślić liczbę bramek zdobytych w tych zawodach, w ciągu 10 spotkań chłopcy strzelili 105 goli, co jest wynikiem naprawdę wspaniałym. To nad czym musimy natomiast popracować to mądra gra w defensywie, gdyż 45 bramek straconych ,to zbyt wiele jeśli chcemy walczyć o wyższe cele.

Podziękowania za cały sezon dla chłopców i rodziców za dowóz oraz doping swoich pociech!

 

Skład zespołu:

Mikołaj Czerniatowicz ( 7 goli, 1 asysta)

Teo Żakowicz ( 4 gole, 4 asysty)

Olaf Chabior ( 1 gol, 1 asysta)

Kacper Jaskuła ( 3 asysty)

Luca Carrillo ( 1 asysta)

Maciej Kupis ( 1 bramka)

Antek Stanios ( 1 asysta)

Wiktor Humeniuk

Norbert Orzoł

 

 

2008 B

 

W ostatniej kolejce wybraliśmy się na wyjazd do Halinowa, gdzie czekał na
nas miejscowy Respekt. Dla nas był to szczególny mecz, gdyż przesądzał o
awansie do II ligi. Początek spotkania był bardzo dobry w naszym wykonaniu,
szybko strzelamy 2 gole, po skutecznym pressingu na połowie gospodarzy.
Pierwsze 7 minut wyglądało rewelacyjnie, natomiast drugie 7 fatalne,
jakbyśmy za szybko uwierzyli, że zwycięstwo przyjdzie łatwo i przyjemnie.
Tracimy 3 bramki niemal w identyczny sposób -,brak doskoku do rywala z boku
boiska, który oddaje dobry strzały w górne sektory bramki. Po pierwszej
kwarcie 3-2. Na drugą kwartę wychodzimy mocno zmotywowani co od razu
przekłada się na lepszą grę, szybko strzelamy bramkę wyrównująca, a
następnie obejmujemy prowadzenie. Były to kluczowe minuty w spotkaniu,
Bardzo dobrze wymieniamy podania w ofensywie, przez co rywal ma spore
problemy z kryciem. Zdobywamy kilka goli budując sobie bezpieczną przewagę
nad zespołem Respektu. W ostatnich dwóch kwartach gra się nieco wyrównała,
dużo walki przy próbach wyprowadzania piłki od własnej bramki i mniej
płynnej gry. Gra w zasadzie opierała się na tym, która drużyna skutecznie
założy pressing, wówczas druga miała bardzo duży problem z przekroczeniem
połówki. Na szczęście to my w tym elemencie byliśmy skuteczniejsi, co na
pewno cieszy. Końcowy wynik 11-7 dla Championa i szał radości wśród
zawodników. Awans do drugiej ligi stał się faktem! Po dobrym meczu czas na
śpiewy, pamiątkowe zdjęcia i zasłużone pochwały od kibiców. Tak, dzisiaj
jest czas, aby cieszyć się niewątpliwym sukcesem natomiast od poniedziałku
czeka nas ciężka praca, aby w przyszłym sezonie na wyższym szczeblu
prezentować się równie solidnie co w obecnych rozgrywkach.

Skład;
1. Aleks Martinez-Młynarczyk
2. Franek Urban (3 bramki. 6 asyst)
3. Tymon Bartczak (asysta)
4. Julek Dziełak (1 bramka)
5. Mateusz Prokopiuk
6. Tomasz Jabłoński (3 bramki)
7. Adam Adamczewski (3 bramki)
8. Igor Bielecki (asysta)
9. Mateusz Szczotka (asysta)
10.Łukasz Kowalski
11.Grzesiek Kuczbajski
12.Stanisław Litwińczuk (2 bramki)

 

 

2007

 

Z racji naszego turnieju w Zakopanem ,gdzie wybieramy się w piątek 03.11.2017 ,wcześniej rozegraliśmy ostatnią kolejkę ligową ,a naszym przeciwnikiem był Ursus Warszawa. Po ostatnich zmaganiach z tą ekipą ,mieliśmy dobre wspomnienia ,ponieważ na Arenie Champion  zwyciężyliśmy ,po dobrym meczu. Niestety  we wtorek nie było tak wesoło ,chociaż po dwóch kwartach jedynym naszym zmartwieniem mogła być skuteczność Championów .W samych pierwszych 30 minutach spotkania ,naliczyliśmy siedem ,osiem sytuacji po których piłka powinna wylądować w siatce drużyny przeciwnej .Gra ekipy S.T.F-u mogła się naprawdę podobać ,dużo było szybkiej  zmiany  ciężaru gry z jednej na drugą stronę .Dodatkowo zagrania na jeden ,dwa kontakty ,które siały popłoch w defensywie rywala . Jednak stare piłkarskie porzekadło mówi ,że niewykorzystane sytuację potrafią się zemścić ,idealnie pasuje do tej potyczki .Jena z nielicznych kontr Ursusa ,kończy się bramką ,a w raz z nią  dobra dyspozycja naszej ekipy .Spadło morale i chyba wiara w końcowy sukces .Gospodarze poszli za ciosem i wykorzystali każdy nasz błąd ,czy to w kryciu ,czy w wyprowadzaniu piłki . Kończymy sezon porażką 1:4 w meczu ,który może zdegradować nas do II ligi . Mimo wszystko ,bez względu na okoliczności ,czy będziemy grali w I lidze ,czy II  idea naszej gry się nie zmieni . Wykładnikiem w tym wieku nie są wyniki ,które na pewno cieszą jak są dobre ,ale sposób rozwiązywania sytuacji meczowych ,kiedy jest się pod pressingiem ,czy jak trzeba rozegrać atak pozycyjny . Podopieczni Championa w tym  elemencie nie mają sobie równych  i może zabrzmi to trochę  arogancko  ( choć szacunek do rywali jest zawsze )  prezentowaliśmy się najlepiej . Teraz czekają nas turnieje ,sparingi ,żeby przygotować się do następnego sezonu  ,a w przyszłości  radzić sobie w piłce seniorskiej.

Skład meczowy :

Kuba Chełmicki ,Janek Molenda ,Maksymilian Zubek , Julek Hadyś , Mateusz Lipka , Maciej Jaroszewski , Gabryś Jachtoma , Dawid Małysa ,Kuba Janiszewski , Antek Kossak

 

2006

 

W ostatniej kolejce rozgrywek wybraliśmy się na rewanż do Piaseczna do

tamtejszego MKS-u. Było to spotkanie szczególne, o niezwykłym ciężarze
gatunkowym, gdyż decydowało o awansie do I ligi. Mecz zapowiadał się
pasjonująco, obie ekipy miały po 23 pkt, 7 zwycięstw i dwa remisy.
Dodatkowo pierwsze spotkanie na Arenie Champion również zakończyło się
podziałem punktów (2:2). Właśnie ten wynik sprawiał, że to my musieliśmy
od początku dążyć do strzelania choćby jednego gola. Pierwszy gwizdek i od
razu ruszyliśmy do ataku. Widoczne było nastawienie drużyny MKS, która
zdecydował się zamknąć na swojej połowie, ograniczając jedynie do
przerywania naszych prób ofensywnych. Pierwsze 10 minut to zdecydowana
przewaga Championów. Widać było dużą chęć do grania u każdego z zawodników.
Bardzo dobrze operowaliśmy piłką, szybko zmieniając strony, często grając
na 1 lub 2 kontakty. Posiadanie piłki było po naszej stronie, natomiast nie
wynikało z tego zbyt wiele, ponieważ wszystkie ataki albo kończyły się na
ostatnim obrońcy albo brakowało celnego ostatniego podania. W 20 minucie do
piłki ustawionej na 25 metrze podchodzi Olgierd Wełna, który doskonale
uderza z rzutu wolnego i daje nam prowadzenie. Teraz gospodarze muszą
spróbować swoich sił w ataku pozycyjnym. Role teoretycznie się odwróciły,
natomiast obraz gry niekoniecznie. Mimo chęci przejęcia inicjatywy przez
MKS nie byli tego dnia w stanie tego zrobić. Spokojnie wychodziliśmy spod
prób pressingu, a notorycznie posyłane długie piłki od środkowego obrońcy
czy bramkarza były łatwe do przeczytania dla naszego bloku defensywnego.
Mieliśmy kilka dobrych okazji do podwyższenia rezultatu, prawdopodobnie
druga bramka skończyła by ten mecz. Niestety zabrakło nam odrobinę
dokładności lub po prostu szczęścia. Inna kwestią jest to, że bramkarz i
środkowy obrońca gospodarzy byli bardzo dobrze dysponowani i w zasadzie to
oni trzymali swój zespół w grze. Niestety stara piłkarska prawda się
sprawdziła i tym razem – niewykorzystane sytuację się mszczą. Po stałym
fragmencie, w zasadzie to był najgroźniejszy argument miejscowych w tym
meczu, popełniamy błąd w obronie. Nasz bramkarz wypuszcza piłkę po strzale
tuż przed bramką, nie zdążyliśmy z asekuracją i zawodnik gości dobija do
pustej bramki. Gdy piłka zatrzepotała w siatce sędzia zakończył mecz.
Przegrany remis 1:1, bo stracona bramka spowodowała, że o pierwszym miejscu
w tabeli decydują bramki na wyjeździe, a tych więcej strzelił MKS. Po takim
meczu, żal, rozczarowanie i smutek są ogromne jednak teraz cytując klasyka
„gdy emocje już opadły jak po wielkiej bitwie kurz” należy powiedzieć
szczerze, pod względem piłkarskim byliśmy najlepszym zespołem w tej lidze i
w kluczowym meczu tego sezonu to potwierdziliśmy. Pokazaliśmy, że można
nawet w meczu o dużą stawkę grać w piłkę na dobrym poziomie, unikając
wybijania i chaosu. Takie granie nie jest zgodne z naszą wizją szkolenia i
nigdy nie będziemy tak grać nawet kosztem niekorzystnych wyników. Bardzo
fajnie się patrzyło na grę naszych małych piłkarzy i to, że nie
awansowaliśmy w tym sezonie do I ligi nic nie zmienia. Co nas nie zabije to
nas wzmocni, zabieramy się do jeszcze bardziej wytężonej pracy, aby w
przyszłym sezonie sprawy awansu nie musiał rozstrzygać ostatni w sezonie
rzut wolny 🙂

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Błażej Laskowski
3. Tymon Gralec
4. Franke Saganowski
5. Kuba Janiczek
6. Olgierd Wełna (bramka)
7. Wirgiliusz Szabliński
8. Olaf Kondrat
9. Olek Grabowski
10. Maks Jesionek
11. Bruno Cłapiński
12. Błażej Laskowski

 

 

2006B/07

 

 

W niedzielny poranek zawodnicy rocznika 2006B kończyli ligowe zmagania meczem z Akademia Piłkarską Lucjan Brychczy. W tym meczu chłopcy potwierdzili swoją dominację w lidze wygrywając 5:1. Ten wynik oznacza że awansujemy do IV ligi bez żadnej straty punktów ,wygrywając wszystkie mecze. Na pewno taki rezultat cieszy ale wiemy, że przed nami cały czas jeszcze dużo pracy ,by w naszej grze było jak najmniej wad. O samym meczu można powiedzieć tyle ,że byliśmy stroną przeważająca, nie włączając w to początku drugiej połowy, gdzie oddaliśmy inicjatywę rywalom. W porównaniu do dwóch ostatnich meczy ,chłopcy podejmowali mądre decyzje w ofensywie lecz niestety znów nie ustrzegliśmy się straconej bramki. Podsumowując tą rundę na pewno możemy mieć dużo powodów do zadowolenia. Chłopcy realizowali swoje założenia, płynnie przeszli do gry w „dziewiątkach” i udowodnili ,że zasługują na grę w wyższej lidze. Z tego miejsca bardzo dziękujemy rodzicom za pomoc podczas tej rundy i liczymy na równie duże wsparcie w najbliższych rozgrywkach ligowych.

STF II CHAMPION – Akademia Lucjan Brychczy 5:1

Turniak
Czaplicki
Michalski( bramka, asysta)
Łapat
Ledziński
Gozdzikowski (2 asysty)
Jeremi Sobczyk ( 2 asysty)
Jakub Sobczyk
Wasiak (bramka)
Zalewski ( 3 bramki )
Michałowski
Kowalczyk

 

 

2005 B

 

Ostatni nasz mecz w III lidze i to co było oddzielamy grubą kreską i patrzymy już tylko do przodu. Nie da się jednak przejść obok i nie zwrócić uwagi na zaangażowanie zawodników podczas całego sezonu .Nie wszyscy dajemy z siebie 100 procent dlatego oprócz słabszych umiejętności technicznych ,motorycznych  musimy nadrobić cechami wolicjonalnymi ,a tych brakowało ( u niektórych zawodników)Skupiamy się na grze w IV lidze i nie myślimy o tym co było. Wynik 0:11 odzwierciedla przebieg spotkania. Drukarz był od nas znacznie lepszy, także dlatego iż posiłkowali się zawodnikami z pierwszej drużyny. Mimo to stać nas na więcej i wierzymy, że pokażemy swoje umiejętności w pełni. Głowy do góry! Teraz czeka nas jeszcze cięższa praca! Pamiętajcie…patrzymy już tylko w przyszłość!

Drukarz II Warszawa 11:0 STF Champion

Skład: Siekiera,Niewdził,Janiszewski,Mirkowski,Domaradzki,Żółciński,Woźniak,Jedynak,Cienkowski,Krzystek,Dobraczyński,Jagodzik,Kowalski,Króliszewski

 

2004

 

W meczu kończącym sezon 2017 zagraliśmy wyjazdowy mecz z UKS Irzyk. Dla nas

to był mecz o podtrzymanie zwycięskiej passy, natomiast dla gospodarzy było
to spotkanie o awans do III ligi. Początkowe fragmenty pokazały, że Irzyk
był bardzo zdeterminowany, czym nasi zawodnicy wydawali się nieco
zaskoczeni. Gospodarze nie wykorzystali dwóch dobrych sytuacji i był to
kluczowy moment meczu. Dla nas pierwsza bramka strzelona przez Natana
Lalika ułożyła ten mecz. Zdecydowanie przejęliśmy inicjatywę. Zaczęliśmy
grać ładniej dla oka i przede wszystkim szybciej. Kolejne bramki to była
kwestia czasu. Do przerwy 3:0 a po przerwie kolejne 7 goli i wynik końcowy
10:0 mówią wszystko o przebiegu tego spotkania. Byliśmy zespołem lepszym w
każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Małe zastrzeżenia do Championów
można mieć za początek spotkania i skuteczność, bo gdyby była ona na
wyższym poziomie wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Brawa dla całego
zespołu nie tylko za ten mecz, ale i cały sezon, bo zdobyć 30 pkt w 10
meczach i strzelić 103 bramki to nie jest łatwa sztuka w żadnej lidze!
Gratulacje!

Skład:
1. Michał Martyniuk- Melon
2. Marcel Bykowski
3. Paweł Sternicki
4. Natan Lalik (3 bramki)
5. Alan Szacherski
6. Kuba Jaszczuk (2 asysty)
7. Kacper Bojańczyk (3bramki)
8. Lee (2 bramki)
9. Sergiusz Ciechomski (1 bramka)
10. Maks Domżalski (1 bramka, 3 asysty)
11. Filip Kowalski
12. Maciej Pańtak

 

 

 


Komentarze

Komentarze

Kolejna drużyna Championa reprezentowała żółto czarne barwy w stolicy Tatr. Chłopcy z rocznika 2008 przyjechali z planem poprawienia wyniku sprzed roku i wywalczenia medalu.

Gra naszego zespołu w grupie była bardzo dobra z wysoką skutecznością. W zasadzie w każdym meczu dominowaliśmy i z dużą łatwością zdobywaliśmy bramki. Nawet w przegranym meczu z Borkiem byliśmy zespołem który grał lepszą, techniczną piłkę, a nasi przeciwnicy mieli jeden sposób na grę – dalekie wybicia od bramkarza i co będzie…Niestety jak to często bywa w sporcie trzeba mieć też trochę szczęścia a nam go zabrakło. Jednak kolejne mecze pokazały, że droga do Ligi Mistrzów tego turnieju jest dla nas otwarta. Po zakończeniu pierwszej części rozgrywek byliśmy najskuteczniejszym zespołem, z bilansem 39-1.

Wyniki w grupie A:

STF – AMT Żywiec 2-0 (bramki: Teo, Mikołaj)

STF – Borek Kraków 0-1

STF – Akademia Pyskowice  14 -0 (bramki: Mikołaj Czerniatowicz x5, Teo Żakowicz x4, Kuba Pawełkowicz x2, Luca Carrillo, Olaf Chabior, Maciek Kupis

STF – AP Wieliczka 5-0 (bramki: Mikołaj Czerniatowicz x2, Olaf Chabior, Maciek Kupis, Antek Stanios)

STF – Mineralni Krynice 4-0 (bramki: Mikołaj Czerniatowicz, Teo Żakowicz, Antek Stanios, Maciek Kupis)

STF – Uran Łukowica  8-0 (bramki: Teo Żakowicz x5, Mikołaj Czerniatowicz x2, Olaf Chabior)

STF – Start Brzeg 6-0 (bramki: Mikołaj Czerniatowicz x3, Teo Żakowicz x2, Kuba Pawełkowicz)

 

W lidze mistrzów początek nie był już tak udany, choć nasze apetyty były podostrzone świetnymi wynikami w poprzedniej rundzie. Niestety w meczach z drużynami na podobnym poziomie często decydują detale. W meczach, które przegrywaliśmy 0-3 i 1-3 w samej grze nie było takiej dysproporcji. Różnica polegała na tym, że my swoich doskonałych okazji nie umieliśmy zamienić na bramki, a rywale, nasze błędy wykorzystywali bezlitośnie. I to niestety błędy, które popełnialiśmy w zasadzie w każdym meczu. Złe krycie, złe ustawienie skrzydłowych w momencie posiadania piłki i często niepotrzebna chęć przedostania się na połowę przeciwnika za wszelką cenę.  W grupie A, przeciwnicy nie byli na tyle mocni by za te błędy nas ukarać. Liga mistrzów pokazała nad czym zespół musi popracować.

I można nieśmiało powiedzieć, że zespół wyciągnął wnioski. W meczu z Orlikiem powinniśmy wygrać 3-0. Natomiast to co trzeba podkreślić, to fakt, że zespół walczył od pierwszej do ostatniej minuty i organizacja naszej gry była bardzo dobra. W ostatnim meczu nie zatrzymał nas ani wiatr, ani grad, ani przypadek, który spowodował porażkę z Borkiem 0-1. Mecz nie pozostawił złudzeń, kto jest bardziej ułożoną drużyną z pomysłem na grę, a wynik 3-0 to najniższy wymiar kary dla Borka.

Wyniki w Lidze Mistrzów:

STF – Varsovia 1-3 (Mikołaj Czerniatowicz)

STF – Karpaty Lwów 0-3

STF – BKS  Lublin 0-3

STF – Orlik Przemyśl 1-0 (Olaf Chabior)

STF – Borek Kraków 3-0 (Teo Żakowicz x2, Mikołaj Czerniatowicz)

 

Dzięki dwóm zwycięstwom z ostatniego miejsca wskoczyliśmy na czwarte. I trzeba przyznać, ze zasłużone. Przed nami uplasowały się drużyny, które w meczach z nami grały, i skuteczniej, i popełniły mniej błędów. Mimo wszystko musimy być zadowoleni z osiągniętego rezultatu. Turniej pokazał nam, nad czym trzeba pracować na treningach a samym chłopcom uświadomił, że w każdym meczu powinni pokazywać determinację i chęć zwycięstwa. Tak ,aby po ostatnim meczu powiedzieć sobie „dałem z siebie 110%”.

8 zwycięstw, 4 porażki, bilans bramkowy: 44 zdobyte i 10 straconych. Czwarte miejsce i tytuł Króla strzelców dla Teo Żakowicza. Gratulujemy drużynie wyniku, dziękujemy za wszystkie emocje i super doping od rodziców w każdym meczu. Wszystkie wygrane mecze i strzelone bramki dedykujemy trenerowi Bartkowi, który został tatą 😊

Następnym razem, wrócimy do Zakopanego silniejsi.

 

Skład STF Champion: Krzyś Kosiński, Luca Carrillo, Łukasz Kowalski, Adam Gutowski, Teo Żakowicz, Antek Stanios, Kacper Jaskuła, Olaf Chabior, Kuba Pawełkowicz, Maciek Kupis, Mikołaj Czerniatowicz

 

22829281_2019739628238911_7384964066065147893_o 22829567_2019775514901989_391922193126420239_o


Komentarze

Komentarze

Dużo ciekawych rzeczy działo się w przedostatnich kolejkach ligowych ,w których biorą udział zespoły Championa .Już w środę oglądaliśmy bardzo dobre widowisko na Arenie Champion ,gdzie zespół rocznika 2005A podejmował lidera tabeli Legie Warszawa .Mimo minimalnej porażki 1:2 drużyna zasługiwała na pochwały i swoją dobrą formę w końcówce rozgrywek zaprezentowała już w sobotę ,gdzie pokonała Polonie Warszawa 2:0 . Zespół trenera Filipa Chmiela pokonał UKS  Iwiczną i w ostatniej kolejce ligowej w Piasecznie rozegra mecz     sezonu o awans do I ligi. Cenne trzy punkty zdobywa ekipa 2007 A ,która rozgromiła Deltę Warszawa 9:0 .Z awansu do wyższej ligi mogą cieszyć się zespoły 2004 i 2006 B ,które pewnie pokonały swoich rywali. I na koniec porażki ,które w sporcie są nieuniknione  ,a poniosły je drużyny 2005 B ,2010 i 2008 B

 

2010

W kolejny ligowy weekend czekaliśmy na przyjazd drużyny Irzyk II Warszawa. Po pierwszym spotkaniu z tą drużyną nie mieliśmy dobrych humorów, dlatego teraz chcieliśmy to zmienić.

Początek meczu niestety nie należał do nas. Szybko przegrywamy 0:3 i musimy gonić wynik.
Udaje nam się to połowicznie, ponieważ strzelając dwa gole(oba Kuba Dworak) tracimy następne i znów udajemy się w pościg za przeciwnikiem. Po kolejnych dwóch bramkach(tym razem Wiktora Dziekońskiego) doprowadzamy do stanu 4:6. Nadal nie poddajemy się i walczymy do końca. Na Nasze nieszczęście przeciwnik tego dnia był dobrze dysponowany i odpowiada jednym trafieniem. Końcowa część meczu to walka Naszej drużyny i chęć doścignięcia drużyny gości. Udaje Nam się zdobyć jeszcze jedną bramkę autorstwa Wiktora Serafina. Mecz kończy się wynikiem 5:7. Warto jednak pochwalić chłopców za to, że się nie poddali i mimo to, iż przegrywaliśmy przez cały mecz, to walczyli do końca i przez wiele fragmentów tego spotkania toczyli równy bój z przeciwnikiem ,pozostawiając dobre wrażenie po sobie.

STF Champion 5:7 Irzyk II Warszawa

Skład:
Antoni Oczkowski
Michał Roguski
Mikołaj Rek
Jaś Krupa(Asysta)
Wiktor Serafin(Gol)
Olivier Bykowski(Asysta)
Kuba Dworak(2 gole)
Konrad Orzoł(Asysta)
Wiktor Dziekoński(2 gole)
Hubert Bednarczyk

2008 B

 

W przedostatniej kolejce przyszło nam zmierzyć się z TS Gwardią. Jak
rozpędzony był to rywal świadczyć może fakt, że ostatni raz stracił punkty
w meczu z nami gdzie przegrał aż 16-5. Od tego spotkania, wygrali wszystkie
mecze, dzięki czemu są w grze o awans do ostatniej kolejki.

Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu i taki też był. Już na początku
gospodarze wyszli na prowadzenie. Długo nie musieli czekać na odpowiedź z
naszej strony, gdyż bardzo przytomnie zachował się Julek Dziełak, zauważył
że bramkarz wyszedł za daleko i uderzeniem z dalszej odległości zdobył
gola. Później niestety przyszedł szereg prostych błędów z naszej strony i
po pierwszej części przegrywaliśmy już 4-1. O tym, że nasi zawodnicy są w
stanie odwrócić losy spotkania mogliśmy się przekonać chociażby tydzień
temu. Patrząc na drugą część mogliśmy mieć nadzieję, że tak też będzie tym
razem. Po bardzo dobrej akcji bramkę dla naszego zespołu zdobył Tomek
Jabłoński. Gra naszego, zespołu w tej części mogła się podobać, mieliśmy
nawet sytuacje aby zmniejszyć różnicę i do kolejnej części przystąpić w
jeszcze lepszej sytuacji. Jak ważny był to mecz, może świadczyć fakt, że
nad emocjami nie powinien zapanować Trener gospodarzy, za co został
odesłany przez sędziego na trybuny( rzadko spotykana sytuacja w piłce
dziecięcej…) Niestety dużo emocji, kolejne błędy spowodowały, że zamiast
zbliżyć się do przeciwnika, przewaga została powiększona. Ogromna wola
walki, wielka chęć zwycięstwa i wiara w nie pozwoliła nam dokonać
wspaniałego odwrócenia wyniku w ostatnim meczu. Niestety dzisiaj, zamiast
tego, na boisku zobaczyliśmy zupełnie coś innego. Nie zawsze można odrobić
straty, ale zawsze trzeba walczyć do końca. Tego dzisiaj na pewno zabrakło.
Bo różnica w jakości sportowej nie była tak duża jak mógłby wskazywać
wynik, skoro potrafiliśmy wygrać jedną część spotkania 1-0.

Z każdej porażki można się wiele nauczyć, dlatego też traktujemy ją jako
lekcję, lekcję bardzo bolesną aczkolwiek w sporcie nieuniknioną. ” Być
pokonanym i nie ulec to zwycięstwo”- chcemy aby te słowa Józefa
Piłsudskiego trafiły do serc naszych młodych zawodników.

TS Gwardia 13-2 STF Champion.

Skład:
Grześ Kuczbajski
Igor Bielecki
Norbert Orzoł
Julek Dziełak( gol)
Kuba Marynowski
Franek Urban
Tymon Bartczak
Adam Adamczewski
Tomek Jabłoński( gol)
Antek Grodzki

 

2007

 

W przedostatniej ligowej kolejce na Arenie Champion podejmowaliśmy Deltę Warszawa .Mimo ,że rywal spadł już z ligi, nasze nastawienie do tej potyczki było bardzo bojowe, gdyż patrząc na tabelę ligową ,jeśli myślimy o utrzymaniu się na najwyższym szczeblu ,musieliśmy zdobyć trzy punkty. Bardzo dobrze zaczęliśmy te zawody  ,ponieważ szybko zdobywamy gole ,po bardzo ładnych i składnych akcjach .Rywal praktycznie ani razu nie zagroził naszej bramce i ostatecznie ,po dobrym meczu zwyciężamy 9:0 .W ostatniej ligowej kolejce ,którą rozegramy we wtorek z Ursusem Warszawa  ,żeby mieć pewność utrzymania musimy zwyciężyć i przepracować ciężko okres zimowy ,żeby w przyszłości uniknąć  sytuacji z tego sezonu . Taki zespół jak nasz powinien walczyć o zupełnie inne cele.

Skład meczowy :

Kuba Chełmicki ,Julek Hadyś (asysta), Maksymilian Zubek , Mateusz Lipka , Janek Molenda , Maciej Jaroszewski ( 4 gole , asysta ) Dawid Małysa(3 asysty) ,Gabriel Jachtoma(2 gole ) , Antek Kossak , Kuba Janiszewski( 2 gole ) ,Adrian Wielgolaski.

 

 

2006

 

W ramach IX kolejki ligowej zmierzyliśmy się z UKS Iwiczna. Było to nasze
drugie spotkanie z tym zespołem w ostatnich tygodniach. Wyszliśmy na ten
mecz z chęcią strzelenia szybko bramki. Niestety nasze założenia spaliły na
panewce. Graliśmy niedokładnie, często chaotycznie, mieliśmy problem z
operowaniem piłką. Co prawda strzeliliśmy bramkę i do przerwy wygrywaliśmy
1:0 natomiast sposób gry pozostawiał wiele do życzenia. Po korektach w
przerwie, gra w drugiej połowie wyglądała nieco lepiej. Staraliśmy się grać
szybciej piłką, nie nadużywać dryblingu. Przynosiło to zamierzony efekt w
postaci sytuacji strzeleckich, które wykorzystywaliśmy z większą precyzją.
Na uwagę zasługuje szczególnej urody bramka szczupakiem Bruna Cłapińskiego,
którego obsłużył Franek Saganowski. Brawo! Wynik końcowy to 5:0. Rozmiar
zwycięstwa cieszy, choć prawdę mówiąc mógł i powinien być wyższy, bo
mieliśmy kilka dobrych okazji. Nad sposobem gry musimy cały czas pracować,
bo przytrafia się nam zbyt dużo momentów ,gdzie tracimy kontrolę nad
sytuacjami boiskowymi. Przed nami tydzień ciężkich treningów, a w sobotę w
Piasecznie ostatnie rozdanie w tym sezonie, które zadecyduje kto w
przyszłym sezonie zamelduje się w I lidze!

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Błażej Laskowski
3. Bruno Cłapiński (2 bramki)
4. Tymon Gralec
5. Franek Saganowski (bramka, asysta)
6. Kuba Janiczek (bramka)
7. Maks Jesionek
8. Wirgiliusz Szabliński
9. Kuba Studziżba
10. Olek Grabowski
11. Eryk Dymowski
12. Olgierd Wełna (bramka)

 

2006/07 B

 

 

W sobotnie deszczowe popołudnie zawodnikom rocznika 2006B przyszło rozegrać przedostatnie spotkanie ligowe. Naszym przeciwnikiem był AszWoj Rembertów. Rywal w pierwszym meczu imponował chęcią gry na krótko ,co też potwierdzili w tym spotkaniu. Mecz momentami mógł się naprawdę podobać. Było dużo walki ale i też niezłych składnych akcji. Jeżeli chodzi o grę naszego zespołu to śmiało można powiedzieć ,że były to najlepsze zawody  biorąc pod uwagę  rozgrywanie piłki spod własnej bramki, konstruowanie akcji w środku pola jak i ruch bez piłki i gra na jeden kontakt. Niestety wszystko co najlepsze kończyło się przed polem karnym rywala. W wielu akcjach brakowało chłodnej głowy, cierpliwości, kreatywności i podjęcia dobrej decyzji. Gdy już dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, to szwankowała skuteczność. Szybko strzelona bramka była jedyną jaką oglądaliśmy w pierwszej połowie. Drugą połowę również zaczęliśmy od gola, lecz jeden poważny błąd naszych obrońców sprawił ,że rywal zdobył bramkę kontaktową. Parę minut później „zamknęliśmy mecz” strzelając bramkę na 3:1. Podsumowując na pewno możemy być zadowoleni z utrzymywania się przy piłce i mądrego wyprowadzania piłki ,ale zdecydowanie musimy popracować nad wykańczaniem sytuacji jak i grą w obronie przy stałych fragmentach gry. W przyszły weekend rozegramy ostatni mecz ligowy w którym będziemy walczyć o to, by zakończyć  jak najlepiej tą bardzo dobrą rundę w naszym wykonaniu.

STF II CHAMPION – Asz Woj REMBERTÓW 3:1

Ignacy Domański

Tymon Czaplicki

Mikołaj Michalski

Jan Pęk

Franciszek Ledziński (asysta)

Jakub Sobczyk (bramka)

Kamil Kędzior (bramka)

Maciej Wasiak

Mateusz Guzowski (bramka)

Szymon Michałowski

Szymon Zalewski

Stanisław Kowalczyk

 

 

 

 

2005 A

 

W trzy dni rozegraliśmy ostatnie dwie  kolejki ligowe .Na początek w środę na Arenie Champion gościliśmy lidera tabeli Legie Warszawę  .Początek spotkania dla Legii kilka sytuacji i świetna postawa Aleksa Sawickiego .Po kilku chwilach budzimy się i odpowiadamy kontrą, szybkie wyprowadzenie piłki zagranie na prawe skrzydło do Kuby Jaszczuka ,który podaje do nadbiegającego Kacpra Bojańczyka i zdobywamy gola. Chwilę potem mamy kolejną sytuację ,niestety słupek ratuje Legię przed utratą kolejnej bramki. Kiedy gra się wyrównała błąd naszego obrońcy przy przyjęciu piłki ,która odskoczyła do nadbiegającego napastnika ,a ten uderzeniem wyrównuje stan meczu .Druga połowa znowu przewaga gości i strata bramki. Po tym golu kolejny raz bierzemy się do pracy i stwarzamy sytuacje ,których niestety nie wykorzystujemy i przegrywamy mecz. Było to bardzo dobre spotkanie obu zespołów do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić ,niestety tym razem bez punktów. W niedzielę z kolei wybraliśmy się na ul. Konwiktorską aby zagrać z vice liderem Polonią. Od pierwszej minuty prowadziliśmy grę, stwarzając sytuacje podbramkowe niestety pudłujemy lub bramkarz broni nasze uderzenia. Dopiero w końcówce Kacper Bojańczyk  wślizgiem zagrywa do Wojtka Sokoła, który po przyjęciu oddaje mocne uderzenie z 20 metrów w samo okienko i na przerwę schodzimy z prowadząc .Druga połowa zaczynamy od środka Kuba Jaszczuk zagrywa do tyłu, Mateusz Cichocki przerzuca piłkę na lewą stronę do szarżującego wzdłuż linii bocznej Wojtka  Sokoła . Popularny Soczek mijając przeciwników dobiega do końcowej linii i  zagrywa piłkę do tyłu ,a tam nabiegający Jaszczu zewnętrzną częścią stopy zdobywa piękną bramkę. Kolejne minuty ,to kolejne sytuacje i na koniec meczu karny dla Polonii obroniony przez Aleksa Sawickiego .Super mecz w wykonaniu naszych zawodników ,którzy pokazali, że mają ogromne możliwości i talent .Niestety sytuacja w tabeli nie jest ciekawa i musimy czekać na ostatni mecz naszych przeciwników, miejmy nadzieję że zagrają na 100% i wygra lepszy.
STF-Legia -1:2

-Aleks Sawicki
-Kajtek Gryn
-Janek Żelich
-Patryk Zubek
-Mateusz Cichocki
-Janek Molenda 2007 r.
-Kacper Bojańczyk 1 bramka
-Kuba Jaszczuk 1 asysta
-Antek Ślazewicz
-Dawid Kalbarczyk
-Olgierd Wełna 2006r.

Polonia-STF-0:2

-Aleks Sawicki
-Kajtek Gryn
-Janek Żelich
-Patryk Zubek
-Mateusz Cichocki
-Wojtek Sokół 1 bramka ,1 asysta
-Kacper Bojańczyk 1 asysta
-Kuba Jaszczuk 1 bramka
-Antek Ślazewicz
-Dawid Kalbarczyk
-Tymon Dobień

 

 

2005 B

 

W sobotnie popołudnie udaliśmy się na kolejny mecz ligowy ,który rozgrywaliśmy przeciwko UKS Białe Wilki.

Drużyna ta jest blisko awansu do wyższej ligi. Dzieli nas dużo miejsc w tabeli i ten mecz tak właśnie wyglądał. Było to spotkanie bez historii. Przeciwnik Nas zdominował, a Nam ciężko było stworzyć sytuacje bramkowe. Gospodarze dobrze rozgrywali piłkę na boisku, które było słabo przygotowane do gry, jednak dla obu drużyn warunki były takie same. Bramki tracimy w większości po błędach indywidualnych. Brakuje nam pewności siebie oraz ambicji do walki. Zamiast skupić się na grze zajmujemy się wieloma innymi rzeczami m.in. komentowaniem decyzji sędziego oraz obrażaniem się na złe zagranie partnera z drużyny. Warto wspomnieć o naszej honorowej bramce ,którą zdobył Ignacy Jagodzik. Gol stadiony świata. Nasz zawodnik dostał piłkę w kozioł przed pole karne i nie zastanawiając się uderzył z prostego podbicia w „okienko” bramki przeciwnika. Czeka nas jeszcze jeden mecz ligowy i spadek do 4 ligi, który mamy nadzieje będzie krokiem w tył .dzięki któremu zrobimy dwa do przodu.

Sklad:
Siekiera
Mirkowski
Niewadził
Janiszewski
Woźniak
Domaradzki

Żółciński
Jagodzik(gol)
Krzystek
Kondrat
Sobczyk
 

2004

 

To już ostatnia kolejka w której byliśmy gospodarzami  i  w Baniosze podejmowaliśmy UKS Tarczyn. Po ostatnim słabym meczu widać było ,że chłopcy chcą się zrehabilitować i zmazać plamę po zawodach w Wiązownej .Nasza przewaga w tej rywalizacji   była aż nadto widoczna i udokumentowaliśmy to jedenastoma bramkami .Tak naprawdę to nasz golkiper nie miał  żadnej sytuacji ,żeby pokazać swój kunszt i tylko szkoda ,że skuteczność w tym meczu szwankował ,bo wynik powinien być dużo wyższy .Za tydzień kończymy sezon meczem z Irzykiem Warszawa i przygotowujemy się do nowego wyzwania w III lidze ,w której nie chcemy zagościć na dłużej ,tylko piąć  się na szczebel ,do którego ta drużyna ma predyspozycję .Trzeba zauważyć również debiut nowego zawodnika w naszej ekipie Lee ,który pokazał ,że będzie wzmocnieniem w naszej drużynie .

Michał Martynuk Melon , Alan Szacherski , Marcel Bykowski ( 4 gole) ,Maciej Pańtak , Janek Kossak ( gol) Filip Kowalski ( asysta),Natan Lalik ( 3 gole i asysta) Maks Domżalski ( gol i 2 asysty) ,Kamil Smoter , Sergiusz Ciechomski , Maks Hawryszko (gol  i asysta) Lee ( asysta)


Komentarze

Komentarze

Już w najbliższy czwartek do Zakopanego pojedzie kolejny nasz zespół aby walczyć w eliminacjach do turnieju głównego Sokolnik CUP. W eliminacjach weźmie udział 24 zespoły podzielone na trzy grupy po osiem zespołów .Nasz zespół został przydzielony do grupy A gdzie jest głównym faworytem do wyjścia z grupy. Do faworytów turnieju na pewno można zaliczyć Pogoń Szczecin,Podbeskidzie Bielsko Biała,Dunajec Nowy Sącz czy Ukraińskie Karpaty Lwów. POWODZENIA !!!

2017-10-23 (8)


Komentarze

Komentarze

Kolejni nasi zawodnicy zostali docenieni ,powołaniami na konsultację Kadry Mazowsza .Aż 9 piłkarzy Championa będzie sprawdzanych w kontekście przyszłościowych gier Reprezentacji Mazowsza . Wszystkim chłopcom gratulujemy i życzymy udanych występów . Powołania rocznika 2007 : Mateusz Lipka ,Janek Molenda ,Dawid  Małysa ,Maciej Jaroszewski , Maks Zubek Powołania rocznik 2006 : Franciszek Saganowski ,Krzysiu Rychlica , Olgierd Wełna ,Kuba Janiczek2017-10-23 (2)2017-10-23 (4)2017-10-23 (5)2017-10-23 (6)


Komentarze

Komentarze

Już tylko dwie kolejki zostały do rozstrzygnięć w ligowych zmaganiach naszych podopiecznych .Niektóre zespoły praktycznie już awansowały do wyższych lig ,niektóre będą walczyły do końca   o uniknięcie spadku ,a jeszcze inne  będą grały o szczebel niżej. Taki jest futbol ,dlatego co weekend wybieramy się na boiska z nadzieją ,że po dobrej grze ,Champion będzie miał trzy punkty .Nie inaczej było tym razem  ,gdzie po radości (wygrany pojedynek) były też chwile smutku (porażki) .

Zapraszamy na relację z meczów ….

 

2010

Po zeszłotygodniowym okazałym zwycięstwie, przyszedł czas aby zmierzyć się

z niżej notowanym rywalem UKS Derby 356. Nasi zawodnicy przystąpili bardzo
skoncentrowani dlatego też, spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty było
pod naszą kontrolą.

Już na początku spotkania młodzi Championi wyszli na prowadzenie, co na
pewno ułatwiło grę w dalszej części spotkania. „Goleadę” w tym spotkaniu
urządzili sobie niezwykle skuteczni w tym meczu Konrad Orzoł i Kuba Dworak,
którzy zdobyli po 5 bramek. Trzeba jednak zaznaczyć, że większość ich
bramek padła po bardzo ładnych zespołowych akcjach, co nas niezmiernie
cieszy. Co prawda przeciwnik nie postawił wysoko poprzeczki, ale
wykorzystanie słabości przeciwnika to też umiejętność, którą nasi zawodnicy
zrealizowali w 100%.

Porównując nasze mecze do rozgrywek europejskich ,to mecze z Drukarzem i UKS
Derby 356, były spotkaniami rangi „Ligi Europy” ( nie umniejszając
oczywiście nic tym rozgrywkom). Nasi zawodnicy poradzili w nich sobie
bardzo dobrze. Patrząc na spotkania, które przed nami, śmiało możemy
określić mianem „Ligi Mistrzów”. Życzymy powodzenia. Do boju Championi!

UKS Derby 356 2-12 STF Champion

Skład:
Michał Roguski
Mikołaj Rek
Jaś Krupa( 3 asysty)
Wiktor Serafin( asysta)
Oliver Bykowski( 2 gole, asysta)
Kuba Dworak( 5 goli, asysta)
Konrad Orzoł( 5 goli)

 

 

 

   2009

 STF – Be A Star II FA 10-4

W środowy wieczór, zaległe spotkanie z Be A Star rozegrał rocznik 2009. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, bo w końcu podejmowaliśmy lidera tabeli. Właśnie dlatego chłopcy podeszli do tego meczu z chęcią pokazania, że porażka w inauguracyjnym spotkaniu to wypadek przy pracy.

Właściwie trzeba określić występ naszych chłopców jednym słowem: koncertowy. Graliśmy bardzo dobre spotkanie pod względem technicznym oraz fizycznym. Dokładne podania, gra na jeden kontakt, płynne zdobywanie kolejnych metrów boiska i walka na całej jego szerokości. W zasadzie po każdej akcji można było bić brawo ,a nasza  skuteczność pod bramką rywala, była w tym meczu na bardzo wysokim poziomie.

Przez 45 minut grał właściwie jeden zespół. Ostatnie 15 minut, widać było u chłopców rozluźnienie, które doprowadziło do straty trzech bramek. Choć to młodzi zawodnicy, musimy nadal pracować nad koncentracją do końca spotkania.

Bardzo cieszą trzy pkt, bo dzięki nim wracamy na pierwsze miejsce w tabeli. Cieszą tym bardziej, że pokonaliśmy lidera po świetnym występie, które mogło podobać się zgromadzonym kibicom.

 

Bramki: Borys Roguski x5, Iwo Kupidura x3, Jasiek Hadyś, Staś Białecki

Asysty: Borys Roguski x3, Maciek Habrowicz x2, Iwo Kupidura, Staś Białecki

Skład: Olgierd Dłubacz, Staś Białecki, Paweł Kazała, Maciek Habrowicz, Borys Roguski, Iwo Kupidura, Maciek Studziżba, Karol Jesiona, Jasiek Hadyś

 

STF – Marcovia II Marki 6-2

Po zwycięstwie nad Be A Star wyruszyliśmy do Marek na kolejne spotkanie. Podbudowani dobrym zwycięstwem, wreszcie przyszło nam rozgrywać mecz jako lider. Niestety, chłopcy musieli poczuć się zbyt pewnie i już przed meczem podzielili punkty. Po naszym najlepszym ligowym występie przytrafił się najsłabszy. O meczu właściwie nie ma potrzeby rozpisywania się, bo trzeba o nim jak najszybciej zapomnieć. Jedna, świetna akcja, przeprowadzona dopiero w 47 minucie meczu, to za mało na taki zespół jak Champion.

I tutaj po raz kolejny chciałbym podkreślić jak ważne jest podejście do meczu. Bo jeśli na poziomie mistrzowskim, PSG, tydzień po dominacji nad Barceloną przegrywa mecz to nie dlatego, że przez tydzień zapomnieli jak gra się w piłkę, i nie dlatego, że Barcelona miała lepsze treningi niż Paryżanie. Na każdy mecz musimy wychodzić bez strachu ale z szacunkiem dla rywala. Pewni swoich umiejętności i chęcią ich pokazania. Determinacji i woli zwycięstwa, bo jeśli mamy wyszkolić przyszłych mistrzów, to takie nastawienie musimy pokazywać w każdym spotkaniu. Trzeba mieć nadzieję, że chłopcy zaczną do każdego spotkania podchodzić z takim samym zaangażowaniem jak z Leverekusen, z ManCity, z Arkonią czy nawet z Be A Star.

Ostatecznie dopisujemy sobie 3 pkt i umacniamy się w ligowej tabeli, co jest jedynym pozytywem po tym meczu.

 

Bramki: Borys Roguski x2, Iwo Kupidura x2, Jasiek Hadyś, Karol Jesiona

Asysty: Maciek Habrowicz x3, Borys Roguski, Iwo Kupidura

Skład: Paweł Kazała, Staś Białecki, Maciek Habrowicz, Iwo Kupidura, Borys Roguski, Karol Jesiona, Maciek Studziżba, Jasiek Hadyś

 

 

2008 B

Jeśli jakiś mecz można określić mianem hitu kolejki, to na pewno jest to

spotkanie drużyn które zajmują dwa pierwsze miejsca w tabeli. Mieliśmy
zaszczyt być uczestnikiem takiego meczu, gdyż po 7 kolejkach mieliśmy tyle
samo punktów co WAF Ursynów.

Możemy szczerze powiedzieć, że dnia 21.10 w Warszawie na ul. Eugeniusza
Lokajskiego, zawodnicy zaprezentowali nam wszystko, czego możemy oczekiwać
od futbolu. Dobry poziom obu drużyn, zwroty akcji, dramaturgia do ostatnich
minut, czy jak napisaliby hiszpańscy dziennikarze „remontada” w wykonaniu
naszej drużyny. Mecz bardzo dobrze się dla nas rozpoczął, gdyż już na samym
początku wyszliśmy na prowadzenie. Bramkę z rzutu karnego zdobył Antek
Stanios. Mieliśmy jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje, ale na nasze
nieszczęście zawiodła skuteczność. Niestety później przytrafiły nam się
proste błędy w obronie i rywale zdobyli 3 bramki. Następnie mecz się
wyrównał, my zdobyliśmy bramkę oni również. Przed czwartą częścią wynik był
5-2 dla gospodarzy i wtedy się zaczęło… Nasi zawodnicy bardzo wysoko
podeszli pressingiem, zamykając rywala na własnej połowie. Mimo przewagi
zawodziła skuteczność. Wszyscy zgromadzeni byli pewni, że prędzej czy
później padnie bramką, ale chyba nikt nie spodziewał się aż 4. To było
naprawdę niesamowite, zobaczyć jaką wiarę w zwycięstwo do końca mieli
młodzi zawodnicy. Na dwie minuty przed końcem było 5-5 wtedy przed świetną
akcją stanął Adam Adamczewski, który został sfaulowany w polu karnym w
ostatniej chwili. Do karnego podszedł Franek Urban i nie zawiódł!

Na dwie kolejki przed końcem nasi zawodnicy są na szczycie tabeli i wydaje
się, że tylko totalna katastrofa może sprawić, że w następnym sezonie
zabraknie ich w II lidze!

WAF Ursynów 5-6 STF Champion II

*Skład:*
*Wiktor Humeniuk*
*Adam Gutowski*

*Julek Dziełak*
*Tymon Bartczak( 2 asysty)*
*Adam Adamczewski( bramka, asysta)*
*Antek Stanios( 2 bramki*
*Franek Urban( 2 bramki, asysta)*
*Tomek Jabłoński( bramka)*
*Grześ Kuczbajski* Mateusz Prokopiuk

 

 

2008 A

W czwartek 19.10.2017 rozgraliśmy zaległy mecz VII kolejki I Ligi Mazowieckiej. Na Baletową przyjechał zawsze groźny i trudny przeciwnik Znicz Pruszków.

Mecz rozpoczął się dla nas bardzo dobrze, już w pierwszej akcji wychodzimy na prowadzenie, przy trafieniu Mikołaja Czerniatowicza asystę zanotował Luca Carrillo. Niestety po tej bramce oddaliśmy całkowicie inicjatywę przeciwnikowi, czego efektem były dwa stracone gole. Głównie za sprawą świetnie dysponowanego tego dnia Mikołaja Czerniatowicza w pierwszej części spotkania udaje nam się wyjść na jednobramkowe prowadzenie, po strzałach Olafa Chabiora (asysta Mikołaj Czerniatowicz),

oraz samego Mikołaja (asysta Adam Gutowski).

Druga część również nie wyglądała najlepiej ,tracimy dwie bramki zdobywając jedynie jedną,

autorstwa oczywiście Mikołaja Czerniatowicza ,tym razem asystę zanotował Kacper Jaskuła. Mikołaj dorzucił jeszcze czwartą bramkę w trzeciej ćwiartce i wysuwamy się na prowadzenie, które trwa jedynie chwilę, gdyż przez proste błędy w obronie dajemy rywalom zbyt duże pole do popisu. W ostatniej ćwiartce, zdecydowanie najgorszej w naszym wykonaniu stać nas było jedynie na jednego gola Teo Żakowicza (asysta Kacper Jaskuła). Dobrze dysponowany tego dnia Znicz, nie pozostawił złudzeń wykorzystując nasz słabszy dzień i agresywną grą oraz wysokim pressingiem zdobywając jeszcze trzy bramki, a mecz zakończył się wynikiem 6:9 na naszą niekorzyść.

Najbardziej smuci brak zaangażowania i po prostu chęci zwycięstwa. Nie wygramy spotkania z tak wymagającym przeciwnikiem jakim jest Znicz Pruszków, mając na boisku tylko jednego zawodnika, który dał z siebie wszystko, a mowa tu oczywiście o naszym kapitanie Mikołaju Czerniatowiczu. Podczas meczu, który powiedzmy to sobie szczerze decyduje o Mistrzostwie Mazowsza, nie można grać na pół gwizdka, odstawiać nogi, nie można również zapominać o tym, że jesteśmy zespołem i tylko zespołową grą jesteśmy w stanie zwyciężać… Sześć zwycięstw z rzędu zdecydowanie uśpiło chłopców, porażka boli, ale trzeba wciągać wnioski również z takich spotkań, trzy mecze do końca sezonu, walczymy dalej.

Skład zespołu:

Krzyś Kosiński

Luca Carrillo ( 1 asysta)

Łukasz Kowalski

Adam Gutowski ( 1 asysta)

Norbert Orzoł

Antek Stanios

Kacper Jaskuła ( 2 asysty)

Olaf Chabior ( 1 bramka)

Teo Żakowicz ( 1 bramka)

Kuba Pawełkowicz

 

 

 

Po słabym meczu ze Zniczem  przyszedł czas na  kolejne spotkanie w I Lidze Mazowieckie. Tym razem na boisko przy ulicy Baletowej zawitała dobrze nam znana ekipa FC Lesznowola.

Wszyscy liczyli na to, że ostatni mecz ze Zniczem Pruszków był tylko wypadkiem przy pracy i podobny brak zaangażowania nie będzie miał już miejsca. Niestety oczekiwania jednym, a rzeczywistość drugim… po pierwszej części spotkania przegrywamy 0:3.

W tym spotkaniu nie wychodziło nam zupełnie nic, nie potrafiliśmy akcjami zespołowymi przedostać się pod bramkę rywali, a kiedy już to robiliśmy brakowało wykończenia akcji i nawet strzały na pustą bramkę ostatecznie nie podwyższały naszego dorobku bramkowego. Nasi obrońcy zamiast rozgrywać piłkę (to czego uczymy się na każdym treningu) wybijali ją  na „oślep”, boczni pomocnicy nie trzymali się swoich pozycji…można by tak wymieniać bez końca… Niestety jeżeli nie możemy wymienić paru prostych podań albo przyjąć piłki, co jest elementami całkowicie podstawowymi nie da się wygrać meczu. Do tego dochodzi postawa boiskowa, czyli „pozostawienie serducha na boisku” , które w dwóch ostatnich spotkaniach prezentowali nasi przeciwnicy, nam tego aspektu po raz drugi z rzędu zabrakło… efektem czego porażka 3:4 ( po dwóch trafieniach Mikołaja Czerniatowicza i jednym golu samobójczym)

Nie można wygrać meczu bez walki… a sam Mikołaj, Krzyś czy Kacper nie są w stanie pokonać siódemki walczących i biegających przez całe spotkanie rywali. Kolejny zimny prysznic, każdy z chłopców powinien przemyśleć „co mogę poprawić?”, „czy mogę dać z siebie więcej?” i przede wszystkim podstawowe pytanie : „czy na treningach robię wszystko aby być lepszym zawodnikiem?”.

Jeśli odpowiemy sobie na te pytania kolejne mecze powinny wyglądać o niebo lepiej, głowy do góry. Nadal mamy świetny bilans 6 zwycięstw i 2 porażki w I Lidze Mazowieckiej ,to nie jest powód do wstydu, a że dwa ostatnie spotkania nie wyszły tak jakbyśmy sobie tego życzyli nie są końcem świata.

W następnym spotkaniu musimy na powrót zacząć cieszyć się piłką i wrócić do tego. do czego przyzwyczaili nas chłopcy, czyli świetnej, zespołowej gry w piłkę nożną! 🙂

Skład zespołu:

Krzyś Kosiński

Luca Carrillo

Łukasz Kowalski (1 asysta)

Norbert Orzoł

Kuba Pawełkowicz

Teo Żakowicz

Kacper Jaskuła  (1 asysta)

Wiktor Humeniuk

Maciej Kupis

Mikołaj Czerniatowicz (2 bramki)

 

 

2007

 

Relację z meczu rocznika 2007 można by było skopiować z wcześniejszych  spotkań w tym sezonie ,gdzie prowadzimy grę ,wygrywamy, ale po ostatnim gwizdku nie możemy cieszyć się z trzech punktów . Tym razem na Arenę Champion przyjechał Znicz Pruszków ,który przez trzy kwarty praktycznie ,groźniej nie zagroził bramce strzeżonej przez Kubę Chełmickiego .My natomiast prowadziliśmy grę i co może cieszyć ,a czego brakowało w poprzednich meczach ,długo utrzymywaliśmy się przy piłce ,strzelając bramki ,po ładnych akcjach .Po trzech kwartach gładko prowadziliśmy 3:0 ,po golach Molendy ( asysta Jachtoma) ,Małysy ,Jaroszewskiego i znowu jak w meczu chociażby z Kosą ,nic nie wskazywało  na to ,że tego spotkania nie wygramy .Niestety znowu z pozornie niegroznego   strzału ,piłka ląduję między nogami naszego golkipera i daję nadzieję gościom na remis. Po tej bramce ,znowu bojaźliwie i ze strachem gramy w czwartej kwarcie ,a Znicz to wykorzystuję i najpierw strzela gola na 3:2 ,a w ostatniej minucie spotkania na 3:3 . Niestety nasi podopieczni znowu zapomnieli ,że gramy 4X15 minut i dlatego tracimy cenne 2 punkty ,które w kontekście następnych meczów ligowych ,mogą  być bardzo cenne.. Szkoda punktów natomiast za trzy kwarty naszym podopiecznym należą się duże brawa ,bo ręce po ich akcjach składały się same do oklasków .

Skład drużyny :

Kuba Chełmicki ,Julek Hadyś ,Maksymilian Zubek ,Janek Molenda ,Maciej Jaroszewski ,Dawid Małysa , Gabryś Jachtoma , Antek Kossak , Piotr Soldecki , Kuba Janiszewski

 

 

 

2006

 

W kolejnym wyjazdowym spotkaniu zagraliśmy z UKS Tarczyn. Spodziewaliśmy
się ciężkiego meczu, bo zawodnicy z Tarczyna słyną z dużego zaangażowania i
waleczności. Do tego warunki pogodowe tuż przed rozpoczęciem gry znacznie
się pogorszyły, co wskazywało na to, że będzie to mecz walki. I
rzeczywiście od pierwszych minut można było zaobserwować wiele sytuacji,
gdzie jedna i druga strona nie odstawiała nogi. Po nerwowym początku,
zaczęło się granie w piłkę. Najpierw Bruno Cłapiński oddaje dobry strzał z
pola karnego, który daje nam prowadzenie. Następnie Olgierd Wełna podwyższa
stan meczu na 2:0, po uderzeniu z dalszej odległości. Dobry fragment w
wykonaniu naszego zespołu dopełniła trzecia bramka Wełny z rzutu karnego,
wywalczonego przez Eryka Dymowskiego. Niestety tuż przed gwizdkiem na
przerwę dobrze wykonany stały fragment przez pomocnika gospodarzy, daje im
bramkę na 3:1. Druga połowa to nasza zdecydowana przewaga, strzeliliśmy 3
bramki, a mogło i powinno być ich zdecydowanie więcej. Próbowaliśmy
operować szybko piłką, często szukając podań prostopadłych, co mogło się
podobać. Pochwały należą się całemu zespołowi, jednak blok defensywny
zasługuje na szczególne wyróżnienie, gdyż nie był to łatwy mecz dla
obrońców i bramkarza. Bardzo dużo walki w powietrzu i wiele długich podań.
Chłopcy dobrze współpracowali i wzajemnie się asekurowali, nie pozwalając
piłkarzom z Tarczyna na zbyt wiele.

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Błażej Laskowski
3. Tymon Gralec
4. Wirgiliusz Szabliński
5. Kuba Janiczek
6. Olgierd Wełna (3 bramki, asysta)
7.Maks Jesionek
8. Eryk Dymowski (1 bramka)
9. Franek Saganowski (1 bramka)
10. Aleksander Grabowski
11. Kuba Studziżba
12. Bruno Cłapiński (1 bramka, asysta)

 

 

W zaległym spotkaniu 4 kolejki udaliśmy się na mecz z UKS Iwiczna. Dobra
godzina (18:30) i super warunki atmosferyczne dawały nadzieje na niezłe
widowisko. Od początku spotkania staraliśmy się długo utrzymywać przy
piłce, wymieniając dużo podań, jednak nie przynosiło to zamierzonego efektu,
bo w kluczowym momencie brakowało albo dokładności albo cierpliwości, żeby
uniknąć pułapki spalonego. W 22 minucie dobrze wykorzystaliśmy stratę
gospodarzy w środku boiska, Janek Molenda dograł 30 metrowe podanie
otwierające do Franka Saganowskiego, który w sytuacji 1×1 z bramkarzem się
nie pomylił i mieliśmy 1:0. Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy
się pierwsza połowa, zawodnik UKS decyduję się na drybling w polu karnym i
niestety faulujemy. Dobrze wykonany rzut karny i po 30 minutach mieliśmy
remis. Na drugą część wyszliśmy z duża determinacją i chęcią zdobycia
szybko bramki. Nasze plany się powiodły. Zamieszanie pod bramką, w którym
faulowany był „Sagan” i sędzia nie miał innego wyjścia niż podyktowanie
drugiego „karnego”. Wełna nie miał problemów ze zdobyciem bramki po dobrym
uderzeniu w dolny róg. To był kluczowy moment spotkania. Championi przejęli
w pełni kontrolę nad spotkaniem, nie pozwalając przeciwnikom na zbyt wiele.
Dołożyliśmy 3 bramki po dobrych akcjach zespołowych, co naprawdę mogło się
podobać. Wynik końcowy 5:1 daję dużo radości, bo nie przyszedł wcale tak
łatwo jak mogło by się wydawać. Brawo dla drużyny za zaangażowanie!

1. Krzysztof Rychlica
2. Maciek Jaroszewski
3. Franek Saganowski (2 bramki)
4. Jakub Janiczek (2 asysty)
5. Aleksander Grabowski
6. Tymon Gralec (2 bramki)
7. Janek Molenda (asysta)
8. Maciej Jaroszewski
9. Dawid Małysa (asysta)
10. Błażej Laskowski
11. Olgierd Wełna (bramka)
12. Kuba Studziżba

 

 

 

2006 /07

 

W późne niedzielne popołudnie zawodnicy rocznika 2006b rozegrali kolejny mecz ligowy. Naszym przeciwnikiem był zespół UKS Sarma Wola. W pierwszym meczu gładko pokonaliśmy rywala 7:0. Wydawało się ,że dziś też będzie to „spacerek” dla naszego zespołu.
Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Bardzo źle weszliśmy w ten mecz, myślami będąc zupełnie poza boiskiem. Ten fakt bardzo odpowiadał naszemu rywalowi ,który swoją grę skupiał na dalekim wybijaniu  piłki do przodu. Mecz był bardzo chaotyczny.
Kibice tego dnia niestety nie ujrzeli zbyt dużo składnych akcji. Wynikiem chaosu była bramka dla gospodarzy. Po złym wybiciu piłki przez naszych obrońców w sytuacji sam na sam znalazł się zawodnik rywali i pewnym strzałem zdobył bramkę. Ten gol był jak kubeł zimnej wody dla naszego zespołu. Po chwili bardzo przytomnie zachował się w środku pola Franek Ledziński, który dopadł do
bezpańskiej piłki i fantastycznym prostopadłym podaniem obsłużył Szymona Michałowskiego, który nie dał szans bramkarzowi. Wynik do przerwy 1:1. Mimo wielu założeń w przerwie obraz drugiej połowy niestety nie uległ zmianie. Chłopcy przejęli jedynie inicjatywę tego brzydkiego meczu strzelając dwie bramki. Wynik końcowy to 3:1. Cieszy zwycięstwo, ale gra i zaangażowanie zdecydowanie nie. Szansa na zmazanie kiepskiego występu już w najbliższą sobotę na ul  Baletowej. Zapraszamy serdecznie wszystkich kibiców!

STF Champion – UKS Sarma Wola 3:1

Ignacy Domański
Olaf Kondrat
Tymon Czaplicki
Mikołaj Michalski (asysta)
Karol Łapat
Franciszek Goździkowski
Franciszek Ledziński (asysta)
Jakub Sobczyk
Jeremi Sobczyk
Szymon Michałowski (bramka)
Kamil Kędzior
Mateusz Guzowski (bramka)
Adrian Wielgolaski (bramka)

 

 

2005 A

W sobotni poranek, przy padającym deszczu, rozegraliśmy ósmą kolejkę spotkań z Borem Regut. Od pierwszej minuty nasi chłopcy dyktowali warunki gry, grając szybko i pomysłowo w ataku oraz agresywnie w obronie. Pierwsza bramka Mateusz Cichocki podaje do Kacpra Bojańczyka, który w zamieszaniu  podbramkowym posyła piłkę do bramki. Kolejne stwarzane okazje dawały nadzieję ,że za chwilę padną kolejne bramki ,tym czasem jeden z nielicznych wypadów gości na naszą połowę. Rzut wolny ,piłka zagrana w pole karne, gdzie nasza obrona równo wybiegając zostawiła trzech zawodników na pięciometrowym spalony ,zawodnik Boru zdobywa bramkę i ku zdziwieniu wszystkich zostaje ona uznana przez sędziego ,który tłumaczył, że patrzył na mur i nie widział spalonego. To już piąta bramka stracona ze spalonego w tym sezonie .Jednak ta bramka podziałała bardzo pozytywnie na nasz zespół, jeszcze mocniej zaczęliśmy przeć na przeciwnika .Rzut rożny Kapi mocnym zagraniem po ziemi obsługuje Kubę Jaszczuka i mamy do przerwy 2:1.
W drugiej połowie nie zwalniamy tempa ,a Dawid Kalbarczyk świetnie wyprowadza piłkę ze strefy obronnej, podaje prostopadle do wychodzącego na czystą pozycję Wojtka Sokoła, a ten w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem zdobywa gola .Kolejne dwie bramki i hattrick popularnego Soczka padły po odbiorze piłki .W między czasie tracimy jeszcze niepotrzebnie bramkę, ale trzeba przyznać ,że był to bardzo dobry mecz całego naszego zespołu .Dużo świetnych akcji ,stwarzanych sytuacji do tego trzeba dodać dużo walki oraz biegania na boisku, co przełożyło się na dobry wynik.
STF-Bór-5:2

-Aleks Sawicki
-Kajtek Gryn
-Janek Żelich
-Patryk Zubek
-Mateusz Cichocki 1 asysta
-Wojtek Sokół 3 bramki
-Kacper Bojańczyk 1 bramka 1 asysta
-Kuba Jaszczuk 1 bramka
-Antek Ślazewicz
-Dawid Kalbarczyk 1 asysta

 

 

 

2005 B

 

Kolejny mecz rewanżowy to przyjazd WRKS Olimpii Warszawa na Arenę Champion .Pierwsze minuty gry próbowaliśmy kontrolować i rozgrywać piłkę od tyłu. Nie baliśmy się grać piłek po ziemi i spokojnie wyprowadzać akcji do przodu, lecz tam nasze poczynania się już kończyły. Niestety, jedno podanie gości w pole karne, minięcie się naszego bramkarza z piłką i napastnik Olimpii uderza na pustą bramkę. Chcieliśmy odpowiedzieć, lecz wychodząc sam na sam dwa razy strzelamy  w bramkarza przyjezdnych oraz zaliczamy poprzeczkę i słupek. Kolejny nasz błąd po niedokładnie wykonanym rzucie z autu i 0:2. Tak kończy się pierwsza połowa .Na drugą połowę wychodzimy z wiedzą, iż przeciwnik wcale nie jest od nas lepszy, ale trzeba dodać jednak coś od siebie..charakter, walka i zaangażowanie .W drugiej połowie nasze próby ataku nie kończą się sukcesem i niestety po błędzie w ustawieniu i kryciu przegrywamy już 0:3.Przez dalszą część meczu także nie stwarzamy sobie dobrej sytuacji bramkowej. Gramy nie dokładnie lub za mocno, przez co piłki prostopadłe padają łupem bramkarza .Następnie tracimy kolejna bramkę i przegrywamy 0:4.STF Champion II 0:4 WRKS Olimpia Warszawa Skład: Siekiera, Mirkowski, Woźniak, Niewadził, Janiszewski, Domaradzki, Jagodzik, Króliszewski, Żółciński, Krzystek

 

 

2004

Jeżeli ktoś myślał ,że w IV lidze nasi  podopieczni będą mieli łatwo i przyjemnie ,chyba zmieni swoje zdanie po meczu z Akademią Piłkarska Radość . Trudno napisać coś pozytywnego o tych zawodach   ,chyba ,że efekt końcowy w postaci wygranej  będzie tym pozytywem. Nasi  podopieczni wyszli (dosłownie czasami chodzili po  boisku) z przekonaniem o swojej wyższości nad rywalem i chyba nie za bardzo się męcząc, chcieli wygrać ten mecz .Przeciwnik natomiast zostawił kawał zdrowia ,bo biegał  na całej szerokości boiska i widząc nieporadność Championów śmiało rozgrywał piłkę między zaskoczonymi zupełnie zawodnikami S.T.F. –u . Błędy jakie robiliśmy w obronie i nieporadność w ataku nie powinny się zdarzać liderowi tabeli. I  gdy wydawało się ,że pierwszy raz w sezonie  przegramy ten mecz ,bo na 7 minut przed końcem przegrywaliśmy 2:1 ,uaktywnił się  Natan Lalik . Śmiało można powiedzieć ,że był to Lalik Show ,bo nasz zawodnik strzelił klasycznego hattricka . Najpierw wyrównał stan meczu strzałem z dystansu ,by później jeszcze dwukrotnie pokonać golkipera APR ,szczupakiem i strzałem z pola karnego . Wygrywamy mecz ,który nie powinniśmy wygrać ,bo rywale prezentowali się lepiej , zwłaszcza jeśli chodzi o cechy wolicjonalne .

Skład meczowy :

Michał Martyniuk –Melon , Maciej Pańtak ,Marcel Bykowski ,Janek Kossak ,Filip Kowalski ,Natan Lalik (3 gole),Paweł Sternicki , Maciej Pańtak , Maks Domżalski , Maks Hawryszko , Sergiusz Ciechomski .


Komentarze

Komentarze

Kolejni zawodnicy naszej akademii dostali powołania na konsultację kadry Mazowsza tym razem   z rocznika 2005 pojedzie dwójka zawodników-Tymon Dobień oraz Wojtek Sokół a z rocznika 2008 pojedzie aż czterech naszych piłkarzy-Mikołaj Czerniatowicz, Kacper Jaskóła, Luca Carrillo oraz Teo Żakowicz Życzymy powodzenia!!!

2017-10-17 (3)

2017-10-17 (2)


Komentarze

Komentarze

Bardzo pracowity weekend mieli zawodnicy rocznika 2005A ,którzy  po sobotnim meczu ligowym wybrali  się na Bemowo, aby uczestniczyć w eliminacjach do turnieju PROFBUD  CUP, który odbędzie się w Krośnie, gdzie przyjadą największe kluby Europy ,między innymi Juventus Turyn ,Feyenoord Rotterdam Bayer Leverkusen czy  FC Everton. Cztery grupy, po cztery zespoły i z  każdej grupy wychodzi jeden zespół .Finalista jedzie do Krosna . Nam przytrafiło się grać w trudnej grupie, w której między innymi spotkaliśmy się z Legią Warszawa ,Jagiellonia Białystok oraz Akademią Reissa. W pierwszym meczu graliśmy   z Jagiellonią Białystok ,gdzie po  bardzo dobrej  grze  całego  zespołu wygrywamy te zawody  .Piękne podanie Mateusza Cichockiego ,do wychodzącego  sam na sam z bramkarzem  Maksa Hawryszko ,który pięknym lobem pokonuje golkipera białostoczan. Kolejne spotkanie i rywal z naszej grupy ligowej Legia Warszawa. Początek to  duża przewaga legionistów ,którzy strzelają gola na 1:0 .  Po stracie bramki  nasi zawodnicy nieco się otrząsnęli ,zaczęliśmy lepiej wyprowadzać piłkę, stwarzać sytuacje .Niestety to Legia w tym meczu strzela bramki i ostatecznie przegrywamy 3:0 .Ostatnie spotkanie w grupie to dobrze nam znana  Akademia Reissa, gdzie po słabszy meczu naszego zespołu wygrywamy .W zawodach tych było dużo  niedokładności, ale tym razem piękne podanie prostopadłe od Kacpra Bojańczyka do Tymona Dobienia  i możemy cieszyć się z wygranej. Zajmujemy drugą lokatę ,a wyprzedza nas Legia   ,za nami Jagiellonia Białystok czwarte miejsce Akademia Reissa. Kolejny nasz przeciwnik   to  Ursus Warszawa i po bardzo dobrym meczu zdobywamy dwa gole.  Pierwszy  to kolejne piękne podanie popularnego Pato ,do wychodzącego z lewej strony Tymona Dobienia ,który potężnym uderzeniem pakuje piłkę w okienku bramki. Gol  na dwa zero ,w roli głównej Antek Ślazewicz, podaje prostopadle do Kuby Jaszczuka ,który wychodzi sam na sam i posyła piłkę koło  bramkarza Ursusa. Ostatni mecz turnieju i gra o piąte miejsce z Sempem Ursynów. Niezła gra ,niestety dwa błędy w obronie i przegrywamy dwa zero. Podsumowując turniej trzeba uznać za udany  ,ale cały czas musimy pracować nad podejściem do meczów , wolą walki i stabilizacją formy, która nie pozwala nam wejść na wyższy poziom . Predyspozycje czysto piłkarskie mamy, co pokazaliśmy w tych zawodach . Turniej wygrała Akademia Reissa ,która pokonała w finale  Legię Warszawa 2:0.

Klasyfikacja
1– Akademia Reissa II
2 – Legia Warszawa
3-Widzew Łódź
4-SMS Łódź
5-Semp Ursynów
6-S T F Champion
7-Ursus Warszawa
8-Varsovia Warszawa
9-Escola Warszawa
10 – Jagiellonia Białystok
11 – Warta Poznań
12 – Concordia Elbląg
14-Znicz Pruszków
14 – Akademia Reissa
15 MKS Łomża
16 – Wicher Kobyłka


Komentarze

Komentarze