Archiwa kategorii: aktualnosci

W piątkowe popołudnie przy ul. Sarabandy rozegraliśmy czwarty turniej rodziców Championa. Jak zawsze na boisku pojawiły się całe rodziny naszych młodych adeptów futbolu. Tatusiowie,wujkowie,dziadkowie toczyli walkę sportową,natomiast mamusie, ciocie,babcie dzielnie im kibicowały. Podczas gdy na boisku toczyła się rywalizacja,część naszych kibiców mogła delektować się kulinariami przygotowanymi przez większość rodziców płci żeńskiej(ciasteczka, sałatki, grill) .Dzieciom też nie mogło zabraknąć okazji do zabawy, dzięki naszemu partnerowi technicznemu SPUKIBOO, mogły one poskakać na specjalnie nadmuchanej trampolinie oraz pomalować sobie na kolorowo dowolną część ciała. Komu tego było mało,mógł stanąć do rywalizacji rzutów karnych,gdzie zwycięzcy zgarnęli między innymi, dwa bilety na mecz Legii Warszawa oraz szereg gadżetów Championa (kubki,breloczki,długopisy itd.)

 

Ale wróćmy do zmagań boiskowych,bo w tej edycji trzeba przyznać,mieliśmy najwyższy poziom sportowy w dotychczas rozgrywanych turniejach. Sześć drużyn roczników :2003/04. 2005,2006,2007,2008,2009/10 stanęło do walki o,,PUCHAR CHAMPIONA’’. Piękne akcje,determinacja,walka,tego nie zabrakło podczas meczów o wejście do finału, w systemie każdy z każdym( wszystkie drużyny grały ze sobą,dwie najlepsze grają finał). Tytułu broniła drużyna rocznika 2005,której żaden rocznik nie chciał ułatwić zadania w obronie tego trofeum, co można było zauważyć na boisku. Ostatecznie po rozegraniu wszystkich meczów,okazało się,że w Wielkim Finale znalazły się ekipy roczników 2005 i 2009/10.

 

Widać było,że obie drużyny podeszły bardzo poważnie do zmagań finałowych .Jeszcze przed meczem słychać było ostatnie wskazówki poszczególnych zawodników,co do taktyki,jaką muszą obrać na to spotkanie. Czas meczu finałowego 2×7 nie wszystkim,zmęczonym zawodnikom przypadł do gustu,ale po pierwszym gwizdku sędziego nie było już odpuszczania i kości trzeszczały☺.Początek meczu to wzajemne badanie możliwości przeciwnika i obawa przed utratą bramki,która mogła kosztować przegranie finału .Pierwszą bramkę zdobywa drużyna rocznika 2005,po pięknym strzale Pana Krzystka i wszystko wskazuje,że tytuł zostanie u poprzedniego zwycięzcy turnieju. Nic bardziej mylnego,rocznik 2009/10 doprowadza do remisu i wszystko zaczyna się od nowa. Jeżeli ktoś mógł powiedzieć,że zabrakło pięknych bramek,musiał zobaczyć drugiego gola dla rocznika 2005.Bramka Pana Andrzeja Krzystka z przewrotki (ala Marcin Mięciel ) była ozdobą tego turnieju. I gdy dobiegała ostatnia minuta tej rywalizacji,rzutem na taśmę rocznik 2009/10 doprowadza do remisu,a co za tym idzie,do konkursu rzutów karnych.

 

Do jedenastek zaproszonych zostało, po trzech śmiałków z każdej drużyny.

 

Pierwsza kolejka –obie drużyny strzelają bramki.

 

Druga kolejka – marnuje szanse rocznik 2009/10 (obrona bramkarza 2005 Pawła Żelicha),strzela rocznik 2005 i jest 2:1.

 

Trzecia kolejka – strzela rocznik 2009/10 i przed szansą staje Pan Tomasz Gryn z rocznika 2005. Krótki rozbieg, strzał i tonie w objęciach kolegów GOOOOOOOOL!!!!!!

 

Po raz drugi drużyna 2005 zdobywa puchar i jak głoszą plotki, zabawa trwała całą noc 🙂

 

Dziękujemy wszystkim za dobrą zabawę,za zaangażowanie ,bez którego nie byłoby tego turnieju i mamy nadzieje,że za pół roku będziemy bawić się równie dobrze.

 

Skład zwycięskiej drużyny:

Grzegorz Mirkowski

Darek Domaradzki

Marcin Wilczek

Michał Sawicki

Marcin Jarosiński

Tomek Gryn

Paweł Żelich

Andrzej Krzystek

Robert Niewadził

Artur Ślazewicz

Tomasz Siennicki

 

Filmik z turnieju:


Komentarze

Komentarze

W ten weekend część naszych zespołów miała wolne w rozgrywkach ligowych ,natomiast nie przeszkodziło nam to w rozegraniu meczów sparingowych. Trzy roczniki zagrały z Football Academy Płońsk ,rocznik 2005 B miał możliwość konfrontacji z Luks Set Lesznowola. Wyniki może nie są do końca zadowalające ,ale już sposób grania niektórych naszych adeptów pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ale po kolei…….

 

2008

 

Dnia 16.05.2015 drużyna S.T.F Champion rocznik 2008 rozegrała swój kolejny mecz w lidze FCL. Tym razem przeciwnikiem naszych zawodników była drużyna UKS Iwiczna.

 

Od początku spotkanie ułożyło się dla nas dobrze, gdyż świetnie dysponowany tego dnia Teo Żakowicz szybko strzelił trzy bramki. Jednak przeciwnicy odpowiedzieli bramką kontaktową i po pierwszej kwarcie wynik (3:1), zapowiadał ciekawy mecz.
Następne minuty spotkania pokazały dobrą dyspozycję naszych chłopców, którzy świetnymi akcjami zespołowymi oraz indywidualnymi ,stworzyli wiele sytuacji podbramkowych – większość z nich zamieniając na gole. Zespół UKS Iwiczna już do końca spotkania nie był w stanie zagrozić naszej bramce, duża w tym zasługa naszych obrońców, którzy byli w tym meczu „nie do przejścia”. Szczególnie dobry mecz w obronie rozegrali Luca Carillo, Maciej Kupis i Łukasz Kowalski. Natomiast w poczynaniach ofensywnych wyróżniał się Teo Żakowicz strzelec 10! bramek dla naszego zespołu.

 

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 21:1 dla S.T.F Champion a bramki strzelali:
10 Teo Żakowicz, 4 Tymon Bartczak, 3 Łukasz Kowalski, 2 Norbert Orzoł, 1 Maciej Kupis, 1 Kacper Jaskuła

 

Skład drużyny:
Teo Żakowicz, Tymon Bartczak, Maciej Kupis, Kacper Jaskuła, Łukasz Kowalski, Luca Carillo, Antek Stanios, Norbert Orzoł
Podziękowania dla rodziców za kulturalny doping swoich pociech oraz dla zawodników za duże zaangażowanie w meczu. A przed nami w lidze FCL runda rewanżowa!

 

2007

 

Dobre spotkanie rozegrała drużyna Championa rocznika 2007. Rywalem naszej ekipy w lidze mazowieckiej ,była drużyna Football Academy Piaseczno. Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla naszej drużyny ,która częściej utrzymywała się przy piłce ,stwarzając sobie wiele okazji do zdobycia bramki. Jedna z takich akcji zakończyła się bramką dla Championa. Dobre podanie Mateusza Lipki wykorzystał Maksymilian Turniak ,który strzałem pod poprzeczkę zdobywa pierwszą bramkę w tym meczu. Nic do tej pory nie wskazywało ,żeby drużyna gospodarzy mogła zagrozić bramce S.T.F-u Jednak jak to bywa w piłce młodzieżowej rozprężenie i indywidualne błędy chłopców spowodowały ,że w przeciągu 5 minut straciliśmy dwie bramki .Do końca pierwszej kwarty nic się nie zmieniło i na przerwę schodziliśmy ,chyba po raz pierwszy, jako drużyna ,która musi gonić wynik.

 

Zupełnie inaczej wyglądała druga kwarta tego pojedynku ,gdzie Champion całkowicie zdominował sytuacje na boisku. Sytuacyjny strzał z pola karnego Macieja Wasiaka i doganiamy szybko przeciwnika. Kolejne bramki to konsekwencja przewagi zespołu S.T.F-u, w zamieszaniu podbramkowym Kuba Janiszewski strzela trzeciego gola dla chłopców Championa.

 

O ile druga kwarta była dobra w wykonaniu naszego zespołu ,to trzecia i czwarta były bardzo dobre. Wiele ładnych i składnych akcji na jeden kontakt ,doprowadziło do kolejnych bramek. Indywidualnym rajdem popisał się najlepszy na boisku Maksymilian Zubek , który po minięciu trzech rywali wystawia piłkę Dawidowi Małysie ,a ten z bliskiej odległości pokonuje bramkarza FA Piaseczno. Chwilę później Dawid pięknym strzałem z rzutu wolnego zdobywa piątego gola w tej rywalizacji i czekamy na kolejne bramki. Tym razem trochę nonszalancko rozgrywamy piłkę w swoim polu karnym i tracimy trzecia bramę w tym spotkaniu.

 

Rozpędzona ,,lokomotywa” Championa nie zwalniała jednak tempa i do końca meczu strzeliła jeszcze trzy bramki ,tracąc tylko jedną . Na listę strzelców wpisują się jeszcze Kuba Janiszewski ,po trójkowej akcji TURNIAK –LIPKA-JANISZEWSKI oraz Julek Hadyś ,po najładniejszej akcji meczu, rozegranej od bramkarza przez obrońców i pomocników ,zakończona strzałem Julka (palce lizać☺)Na sam koniec Kuba Janiszewski pieczętuje bramką zwycięstwo Championa i ostatecznie mecz kończy się wynikiem 8:4.

 

Za trzy kwarty duże pochwały dla zawodników ,którzy w kilku akcjach pokazali ,że drzemie w nich duży potencjał ,a praca wykonywana na treningach przynosi zamierzone efekty.

 

Skład drużyny:
Mikołaj Witkowski, Dawid Małysa, Maksymilian Zubek, Maksymilian Turniak ,Julek Hadyś ,Janek Molenda, Maciej Wasiak, Mateusz Lipka, Kuba Janiszewski

 

2006

 

W wolny weekend od rozgrywek ligowych ,w spotkaniu kontrolnym S.T.F Champion
2006 zmierzył się z Football Academy Płońsk. Od początku spotkania oba
zespoły chciały strzelić szybko bramkę i ta sztuka z rzutu wolnego udała
się zespołowi z Płońska. Podrażnieni stratą gola, zawodnicy Championa
ruszyli do jeszcze odważniejszych ataków. Niestety skuteczność nie była
dziś mocną strona, za każdym razem albo minimalnie niecelnie kończyliśmy
akcję, albo kapitalną interwencją popisywał się bramkarz gości.
Niewykorzystane sytuację się mszczą i tak było i tym razem. Po płaskim
strzale z boku pola karnego przegrywaliśmy 0-2. Tuż przed przerwą Tymon
 Gralec wykorzystał akcję całego zespołu i na przerwę schodziliśmy z
wynikiem 1-2.
Druga część spotkania wyglądała podobnie do pierwszej połowy. Champion
cierpliwie budował akcje krótkimi podaniami od bramki, natomiast Football
Academy ,po dwóch trzech podaniach szukał uderzenia z dystansu. Na nasze
nieszczęście celowniki gości były bardzo precyzyjne i 3 kolejne bramki
padały właśnie w ten sposób. W międzyczasie Champion strzelił gola
autorstwa Jeremiego Sobczyka, po ładnym ,otwierającym prostopadłym podaniu
Mikołaja Michalskiego i nie wykorzystał kilku kolejnych okazji. Końcowy
wynik to 6-2 dla Football Academy Płońsk. Wynik na pewno nie odzwierciedla
przebiegu spotkania. Akcje S.T.F były szybkie i składne ,a do pełni
szczęścia zabrakło tylko wykończenia akcji.

 

Skład:
1. Jaś Pęk
2. Michał Wojda
3. Mikołaj Michalski
4. Jakub Studziżba
5. Jakub Sobczyk
6. Jeremi Sobczyk x1 (asysta Mikołaj Michalski)
7. Mikołaj Siwiorek
8. Błażej Laskowski
9. Tymon Gralec x1 (asysta Jeremi Sobczyk)
10. Antek Ratajczyk
11. Franek Goździkiewicz
12. Szymon Zalewski

 

2005 A

 

Swój kontrolny mecz zagrała również drużyna S.T.F. Champion rocznika 2005 A .Naszym przeciwnikiem ,tak jak u młodszych kolegów była drużyna Football Academy Płońsk . Adepci Championa chcieli zrewanżować się za porażkę młodszej drużyny. Od samego początku meczu widać było dużą chęć i determinację do wygrania tego spotkania. Już jedna z pierwszych akcji przyniosła nam bramkę ,autorstwa dobrze dysponowanego w tym dniu Antka Ślazewicza ( asysta Filip Składowski).Gol ten tylko rozochocił podopiecznych Championa ,którzy raz po raz szturmowali bramkę gości. Konsekwencją tych ataków były kolejne bramki autorstwa:
2:0 – piękna akcja w trójkącie GRYN – ŻELICH –SKŁADOWSKI (ten ostatni strzela bramkę)
3:0- OLAF ŻÓŁĆIŃSKI ( indywidualna akcja)
4:0- FILIP CHEŁMECKI (asysta Antek Ślazewicza)
5:0 – akcja w trójkącie ŚLAZEWICZ –ŻELICH-CHEŁMECKI( ten ostatni strzela bramkę)
5:1- bramka dla przeciwnika
5:2-bramka dla przeciwnika
6:2- JANEK ŻELICH ( asysta Patryk Zubek)
7:2- FILIP CHEŁMECKI (asysta Olaf Żółciński)
8:2- ANTEK ŚLAZWICZ (piękna indywidualna akcja)
9:2 – ANTEK ŚLAZEWICZ ( przytomne zachowanie w zamieszaniu podbramkowym)

 

Gratulacje dla zespołu ,który zostawił dużo zdrowia ,pokazując przy tym wiele ładnych i składnych akcji.

 

2005 B

 

W sobotni poranek, zmagania drużyn STF Champion, na boisku przy ul. Sarabandy, rozpoczął rocznik 2005B. Tym razem naszym przeciwnikiem w sparingu była drużyna Luks Set Lesznowola. Głównym celem było sprawdzenie, jak Champion zaprezentuję się na tle swoich rówieśników, którzy na co dzień biorą udział w rozgrywkach Ligi mazowieckiej.

 

Już na początku spotkania, błąd popełnia jeden z obrońców, niefortunnie podając piłkę pod nogi przeciwnika i jest 0-1 dla gości. Sytuacja z początku meczu wprowadziła sporo nerwowości w poczynania naszych zawodników, co doprowadziło do kolejnych trzech bramek, których przy odpowiednim kryciu, można było uniknąć. Dziesięć minut przed końcem, zdawałoby się, z niegroźnej sytuacji, Eryk Mirkowski zdobywa bramkę z rzutu wolnego i od tej chwili do głosu zaczął dochodzić Champion. Po chwili Ignacy Jagodzik uderza z pola karnego, lecz jego strzał broni bramkarz z Lesznowoli. Chwilę później ten sam zawodnik nie popełnia błędu i zdobywa bramkę na 2-4.

 

Po przerwie chłopcy wyszli na boisko czując, że w tym meczu mogą zrobić jeszcze więcej. Champion atakował coraz śmielej, lecz strzały zza pola karnego okazywały się niecelne, a w akcjach brakowało dokładności w polu karnym. To co nie udało się naszym adeptom, drużynie Luks Set wyszło trzykrotnie. Wynik 2-7 pokazał, że jeśli gra się z rówieśnikami to nie ma tak ogromnej różnicy, która widoczna jest z drużynami starszymi z Ligi pokoju. Sama gra była bardzo wyrównana ,a Champion ustępował jedynie w wykańczaniu akcji i kryciu zawodników. Zaangażowaniem i umiejętnościami nasi chłopcy pokazali, że są w stanie nawiązać równą walkę z drużyną, która awansowała do pierwszej Ligi mazowieckiej.

 

Gratulujemy chłopcom, a rodzicom dziękujemy za doping.

 

Bramki dla STF: Eryk Mirkowski, Ignacy Jagodzik

 

Skład STF: Kuba Muszyński, Maks Woźniak, Bartek Kowalski, Eryk Mirkowski, Mikołaj Jarosiński, Marcel Domoradzki, Benjamin Krzystek, Ignacy Jagodzik, Igor Siekiera

 

2003/04

 

W sobotę gościliśmy drużynę Football Academy z Płońska, z którą zagraliśmy sparing w trakcie pauzy  w rozgrywkach ligowych.  
 
Początek spotkania był wyrównany, jednak po utracie pierwszej bramki z rzutu wolnego, powoli zaczęła zarysowywać się różnica w grze między obiema drużynami. Nie mogliśmy znaleźć sposobu na gości ,nie wypracowując sobie zbyt wielu okazji strzeleckich, zaś w defensywie brakowało jedności i wsparcia jakie mieliśmy okazje niejednokrotnie oglądać w przeszłości. Z minuty na minutę zamiast grać z większym zaangażowaniem ,nasz zespół był tylko tłem dla gości. Po raz kolejny brakowało ambicji ,która nie tylko w sporcie jest bardzo ważna. Można być słabszym technicznie ,kondycyjnie ,ale bez zaangażowania nie da się wygrać meczów.
 
Wcale nie jesteśmy drużyną gorszą, stać nas na wiele, wielokrotnie to pokazywaliśmy ,kiedy tworzymy monolit ,możemy walczyć z każdym. Zdać sobie trzeba sprawę z tego ,że trening jest przygotowaniem do meczów ligowych ,a mamy wrażenie ,że niektórzy zawodnicy o tym nie pamiętają.

 


Skład: Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Kuba Grzybowski, Kuba Mościcki, Oliwier Dziuba, Paweł Sternicki, Mikołaj Sadokierski, Wiktor Toczyłowski, Antek Piórko.


Komentarze

Komentarze

Czarny weekend, tak można w skrócie nazwać wyniki naszych zawodników w rozgrywkach ligowych.
O ile porażki grup 2005 B i 2003/04 możemy usprawiedliwiać, ze względu na grę ze starszymi kolegami, to porażka po bardzo słaby występie rocznika 2005 A, który miał walczyć o mistrzostwo Warszawy i rocznika 2006, w jednym z meczów cieszyć nie mogą . Z wygranej rocznika 2007 możemy być zadowoleni, ale już z poziomu i zaangażowania niektórych zawodników nie.
Rocznik 2008, który w tym tygodniu miał pauze, rozegrał fajny mecz z chłopcami z rocznika 2007, którzy nie mieli do tej pory okazji do rywalizacji z innymi klubami, wzmocnionymi zawodnikami z ligi mazowieckiej .
Pomimo przegranej najmłodszych zawodników (2008), jakość gry i pomysłowe akcje pokazują wielki potencjał, który drzemie w młodych adeptach Championa.

 

2007

 

W czwartej kolejce ligi mazowieckiej, drużyna S.T.F. Champion rocznika 2007 podejmowała Kose Konstancin. W pierwszej kwarcie tego spotkania, dużo było chaosu i przypadkowych zagrań . Obie ekipy próbowały pojedynków jeden na jeden, zapominając o grze zespołowej. To zespół gości jako pierwszy objął prowadzenie, wynikające z błędu naszego obrońcy, który tak niefortunnie wybijał piłkę z pola karnego, że trafił w napastnika Kosy i piłka wpadła do bramki. Nasi chłopcy próbowali szybko odrobić straty, ale nie mieli pomysłu na dobrze broniących się zawodników z Konstancina. Dopiero w końcowych minutach pierwszej kwarty Mateusz Lipka, po bardzo ładnej zespołowej akcji wyrównuje stan meczu na 1:1 i tak kończy się pierwsza odsłona meczu.

 

W drugiej kwarcie zawodnicy z Championa uskrzydleni bramką Mateusza, ruszyli do skutecznych ataków na bramkę Kosy .Najpierw Dawid Małysa dobija ładny strzał Janka Molendy i wychodzimy na prowadzenie, a chwilę później Maksymilian Zubek strzela bramkę na 3:1, asystował Janek Molenda.
Jeszcze w końcówce drugiej kwarty Dawid Małysa strzałem z dystansu podwyższa wynik spotkania na 4:1.

 

Trzecia kwarta to lekka przewaga naszych gości, którzy mieli doskonałą okazję do strzelenia bramki. Jeden z naszych zawodników fauluje w polu karnym piłkarza Kosy i sędzia odgwizduje rzut karny. Kapitalną interwencją popisuje się nasz bramkarz Mikołaj Witkowski, który ratuje nas przed utratą gola.
Jeszcze dwukrotnie Dawid Małysa wpisuję się na listę strzelców, przy asystach Mateusza Lipki i Maksymiliana Zubka i w tym momencie nikt już nie jest w stanie zabrać nam czwartego zwycięstwa w lidze. Kosa, co prawda strzela jeszcze jedną bramkę, ale to wszystko na co było stać ambitnie grających gości, którym należą się duże pochwały za waleczność , biorąc pod uwagę fakt, że nie mieli zmienników w swojej drużynie.

 

Brawa dla zawodników S.T.F. Champion za kolejne zwycięstwo w lidze, jednak niektórzy z naszych chłopców przeszli obok meczu. Na uwagę zasługuje również piękna flaga przygotowana przez rodziców z rocznika 2007, która po raz pierwszy zawisła podczas spotkania. BRAWO!!!!!!!!

 

Skład drużyny :
Mikołaj Witkowski, Julek Hadyś, Janek Molenda, Mateusz Lipka, Dawid Małysa, Piotr Soldecki, Kuba Janiszewski, Maciej Wasiak, Maksymilian Zubek.

 

2006

 

W piątkowe popołudnie przy ulicy Sarabandy S.T.F Champion 2006 zmierzył się
z Klubem Snu. Od początku spotkania widać było, że oba zespoły chcą grać w
piłkę, co skutkowało wieloma ładnymi, składnymi akcjami. Po kilku
niewykorzystanych sytuacjach Championa, zawodnicy Klubu Snu przejęli
inicjatywę i w ciągu kilku minut wyszli na trzy bramkowe prowadzenie. S.T.F
jednak nie spoczął na laurach i za sprawą dwóch trafień Wirgiliusza
Szablińskiego byliśmy już blisko, aby dogonić przeciwnika. W drugiej
połowie spotkania obraz gry się nie zmienił, Champion atakował i stwarzał
sobie wyśmienite okazje po akcjach zespołowych, natomiast Klub Snu
prowadził ataki opierając je na indywidualnych umiejętnościach zawodników.
Niestety po dwóch kolejnych takich próbach przeciwnicy wygrywali już 5-2.
Pomimo niekorzystnego wyniku piłkarze Championa dalej, konsekwentnie
budowali swoje ataki, co dało efekt w postaci gola, po super strzale pod
porzeczkę Błażeja Laskowskiego. Chwilę później Jeremi Sobczyk strzelił
czwartą bramkę po płaskim strzałem tuż obok bramkarza. Do końca meczu
zostało jeszcze kilka minut a S.T.F dalej atakował, niestety piłka już nie
wpadła do siatki, pomimo, że kilka razy była blisko celu, bo kilkukrotnie
odbijała się od słupka i poprzeczki bramki rywali. Końcowy wynik to 5-4 dla
Klubu Snu .Jednak, z postawy Championa można być bardzo zadowolonym i z
optymizmem czekać na sobotnie spotkanie.

Skład:
1. Jaś Pęk
2. Michał Wojda
3. Mikołaj Michalski
4. Michał Józefara
5. Jakub Sobczyk
6. Jeremi Sobczyk x1
7. Wirgiliusz Szabliński x2
8. Błażej Laskowski x1
9. Tymon Gralec
10. Antek Ratajczyk


Po kilkunastogodzinnej przerwie S.T.F Champion wyszedł na następny ligowy
mecz. Tym razem przeciwnikiem był Inter Konstancin. Początek spotkania był
bardzo zacięty. Pierwszą bramkę strzelił Wirgiliusz Szabliński, po ładnej
dwójkowej akcji z Jeremim Sobczykiem. Chwilę później zespół gości doprowadził do remisu. Sytuacja powtórzyła się w ciągu kilku następnych minut. Tym razem
bramkę strzelił Jeremi Sobczyk, a minutę później znów był remis. Tuż przed
przerwą, po trzech podaniach w obronie piłka powędrowała do prawej strony,
gdzie Błażej Laskowski dośrodkował na dalszy słupek, a tam Tymon Gralec nie
dał szans bramkarzowi, kończąc akcje strzałem z powietrza. Druga połowa to
już dominacja Championa, co przełożyło się na kolejne trzy trafienia,
których autorami był Wirgiliusz Szabliński, Tymon Gralec i Błażej
Laskowski. Ostateczny wynik to 6-2 dla S.T.F Champion. Po takim meczu na
pochwałę zasługuje cały zespół, każdy dobrze wykonywał swoje obowiązki
zarówno w defensywie jak i ofensywie i za wszelką cenę starał się dać coś
od siebie dla drużyny, co może być bardzo zadowalające.

 

Skład:
1. Jaś Pęk
2. Michał Wojda
3. Igor Mirowski
4. Mikołaj Michalski
5. Jakub Sobczyk
6. Jeremi Sobczyk x1
7. Wirgiliusz Szabliński x2
8. Błażej Laskowski x1
9. Tymon Gralec
10. Antek Ratajczyk

 

2005 A

 

W sobotę w świetnych nastrojach po ostatnim meczu ligowym, pojawiliśmy się na boisku naszego kolejnego rywala MKS-u Błyskawica.
Początek meczu ułożył  się bardzo dobrze dla naszego zespołu. Przejęte zagranie przez Filipa Składowskiego, który zagrywa piłkę do Antka Ślazewicza i mamy 1:0 dla Championa.
Niestety dwa błędy w obronie i szybka zmiana wyniku na 2:1 dla Błyskawicy .Chwilę póżniej piękne uderzenie Antka Ślazewicza daje nam remis.
Od tego momentu nasi zawodnicy pokazali, że są słabo dysponowani tego dnia.
Dużo błędów, brak krycia, a co najgorsze brak walki i zaangażowania przyczyniło się do utraty kolejnych goli.
Ostatni pozytywny akcent, który można odnotować w tym spotkaniu, to kombinacyjny rzut rożny, po którym strzelamy bramkę.
Końcowy wynik 9:4 dla drużyny z Pragi i miejmy nadzieje, że ta porażka mobilizująco wpłynie na zawodników Championa
Wyciągamy wnioski i bierzemy się do ciężkiej pracy.

 

Skład i bramki:
 Aleks Sawicki
, Bartek Sundrani
, Kajetan Gryn
, Antek Ślazewicz *3
, Jaś Żelich
, Patryk Zubek
, Filip Składowski*1
, Mikołaj Jarosiński
, Marcel Domaradzki

 

2005 B

 

Ubiegły weekend przebiegł pod znakiem meczów w Lidze pokoju. Tym razem na boisku przy ul. Sarabandy, gościliśmy drużyny Klubu Snu oraz Interu Konstancin.

 

W piątek mierzyliśmy się z liderem rozgrywek i niestety na boisku było widać różnicę pomiędzy starszymi zawodnikami Klubu Snu, a Championem. Początek meczu to proste błędy w defensywie, spowodowane brakiem koncentracji. Przy wyniku 0-4, rzut karny obronił Kuba Muszyński. Ten moment meczu okazał się punktem zwrotnym w grze naszych zawodników. Chłopcy zaczęli grać coraz odważniej i pewniej, niejednokrotnie konstruując akcje na połowie przeciwnika. Trzeba przyznać, że pomimo walki włożonej w mecz, przeciwnik okazał się poza zasięgiem, a wynik 10-1 odzwierciedlał przewagę naszych gości.. Honorowe trafienie zaliczył Filip Chełmecki.

 

W sobotni poranek chłopcy mierzyli się z Interem Konstancin, który znajduje się tuż za podium w tabeli, co oznaczało niełatwą przeprawę. Chłopcy do meczu podeszli z większą koncentracją. Widać było, że Champion wyciągnął wnioski z poprzedniego dnia. Początek meczu toczył się głównie w środku pola. Obie drużyny miały swoje akcje, lecz pierwsi do bramki trafili goście. Inter atakował coraz śmielej, a naszym adeptom przytrafiały się błędy w kryciu. Po raz kolejny starsi zawodnicy pokazali wyższość w wykańczaniu akcji i to oni zdobywali kolejne bramki. Mimo tego, Champion nie przestawał walczyć, co przyniosło efekt w postaci dwóch strzelonych bramek. Ostatecznie drużyna STF-u uległa przeciwnikowi 10-2, lecz pozostawiła dobre wrażenie po sobie. Chłopcy zostawili na boisku dużo walki, za co należy im się pochwała. Jednak nadal widoczne są błędy w dokładnym rozgrywaniu piłki i kryciu jeden na jeden. W obu spotkaniach na wyróżnienie zasłużyli, strzelec wszystkich trzech bramek – Filip Chełmecki oraz Bartek Kowalski – za ofiarną postawę w defensywie.

 

Skład STF Champion: Kuba Muszyński, Bartek Kowalski, Maks Woźniak, Filip Niewadził, Olaf Żółciński, Filip Chełmecki, Rudolf Siennicki, Benjamin Krzystek, Eryk Mirkowski, Jakub Juzaszek, Ignacy Jagodzik

 

2003/04

 

W piątkowe popołudnie zamiast treningu rozegraliśmy zaległe ligowe spotkanie z drużyną Klubu SNU Warszawa. 
 
Od pierwszego gwizdka sędziego wszystko wskazywało na to, że będzie to trudny pojedynek dla naszego zespołu. Nasi zawodnicy grali z werwą oraz z ogromnym zaangażowaniem z wyżej notowanym przeciwnikiem .W pierwszej części meczu mimo przewagi rywala, to my otworzyliśmy wynik spotkania. Bramkę zdobył Paweł Sternicki po dobrym podaniu Oliviera Dziuby . Na chwilę przed zmianą 
połów popełniliśmy jednak dwa proste błędy, które kosztowały nas stratę dwóch bramek. Nie zniechęciło to naszych adeptów, którzy w dalszej części meczu próbowali dzielnie zmienić wynik spotka. W drugiej połowie goście dołożyli jeszcze jedną bramkę, a my stanęliśmy kilkakrotnie przed szansą na zdobycie swoich goli. Po mimo niekorzystnego wyniku meczowego, schodziliśmy z podniesioną głową po ostatnim gwizdku sędziego. Zawodnicy Championa zostawili po sobie dobre wrażenie.

 
Każdy, kto był obecny na meczu mógłby stwierdzić, że był świadkiem dobrego spotkania w wykonaniu naszych chłopców . Wiemy, że stać nas na wiele, jeśli każdy mecz zagramy na takim poziomie, będzie to najlepsze przygotowanie przed rozgrywkami w lidze mazowieckiej.

 

Skład: Alan Szlacherski, Marcel Bykowski, Olivier Dziuba, Paweł Sternicki *1, Kuba Grzybowski, Kuba Mościcki, Szymon Kopeć, Mikołaj Sadokierski, Wiktor Toczyłowski

 

Po dobrym pojedynku z Klubem Snów w lidze pokoju, drużyna S.T.F Champion rocznika 2003/04 podejmowała lidera tabeli Inter Konstancin . Mecz ten zupełnie nie przypominał piątkowego spotkania z Klubem Snów .Zabrakło determinacji, ambicji i woli walki podopiecznym Championa, którzy mimo dużej przewagi przeciwnika stworzyli sobie kilka świetnych okazji do strzelenia bramki. Mimo, że przegraliśmy 9:0 mamy wrażenie, że przy innym nastawieniu do meczu, spotkanie to wyglądałoby inaczej. Zostały nam już ostatnie kolejki w lidze pokoju i trzeba wykrzesać maksimum swoich możliwości, żeby godnie pożegnać się z tymi rozgrywkami.

 

Skład drużyny:
Alan Szlacherski, Kuba Mościcki, Michał Wasiak, Kuba Grzybowski, Marcel Bykowski, Oliwier Dziuba, Antek Piórko, Paweł Sternicki, Wiktor Toczyłowski, Szymon Kopeć


Komentarze

Komentarze

Miło nam poinformować że dwa roczniki STF Champion wystąpią w silnie
obsadzonych turniejach.

 

Rocznik 2005 w dniach 26-28 czerwca w Gdyni zagra w kolejnej edycji Baltic
Cup roczników 2004 w której udział potwierdziły między innymi tak silne zespoły jak – FC Everton, Cardiff City FC, Lech Poznań, Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin, Sdusszor Kaliningrad, Widzew Łódz.

 
Rocznik 2006 27 czerwca wystąpi w turnieju w Łukowie i będzie się mierzyć z
zespołami z zagranicy oraz z juniorami zespołów Polskiej Ekstraklasy.


Komentarze

Komentarze

Udany  weekend, tak w skrócie można nazwać rywalizacje naszych zawodników.
W ligach mazowieckich ,wysoka wygrana i gorące pochwały od osób ,które oglądały spotkanie  z Olimpią Warszawa(m.in. rodzice naszego rywala, trener)na temat sposobu i  gry rocznika 2005. Po słabszym meczu  rocznik 2007 ,pokazał swój wielki potencjał piłkarski ,wygrywając kolejny mecz i zrobił mały kroczek w kierunku awansu do drugiej ligi.
W lidze pokoju drużyna Championa 2006 wyciągnęła  wnioski z poprzedniego tygodnia i zagrała dobry, zwycięski mecz.
Niestety roczniki 2005 B i 2003/4 grając przeciwko starszym zawodnikom przegrały  wysoko swoje spotkania, ale cały czas jest widoczny progres ,który ma przynieść efekty we wrześniu ,kiedy to oba zespoły zagrają już w swoich rocznikach w lidze mazowieckiej.

No i jeszcze nasi najmłodsi  adepci rocznika 2008 ,którzy po raz kolejny pokazali klasę i po dobrej grze (co jest najważniejsze) wygrali wysoko swój pojedynek w lidze lesznowolskiej.

 

2005B

 

Kolejnym przeciwnikiem drużyny z rocznika 2005 B, była drużyna Alfa Przymierze Rodzin. Boisko na którym przyszło rozgrywać sobotnie zawody w systemie 4+1, zmuszało do zmiany ustawienia i koncepcji gry. Niestety na zmianę zasad z piłki nożnej na futsal nikt nie był przygotowany, co utrudniało grę naszym zawodnikom. Jednak warunki do gry były takie same dla obu drużyn i nie usprawiedliwia to wyniku meczu. Po raz kolejny drużyna Championa wychodzi na mecz bez odpowiedniej koncentracji i ze złym nastawieniem.

 

Pierwsze trzy stracone bramki, to proste błędy naszych zawodników. Po tym czasie, w poczynania naszych adeptów wkradało się coraz więcej nerwowości ,co miało wpływ na kolejne stracone bramki. Pod koniec pierwszej połowy Champion wyraźnie zaatakował. Najpierw dwukrotnie nasi zawodnicy trafili w słupek, a potem bramkarz ratował gospodarzy przed utratą bramki. Na 4-1 trafia Benjamin Krzystek, lecz po chwili bramkę „do szatni” strzela drużyna Alfy.

 

Na drugą połowę chłopcy wychodzą zmobilizowani z chęcią zmniejszenia rozmiarów porażki. Niestety nie uniknęliśmy błędów w kryciu zawodników i ta druga połowa przypominała to ,co widzieliśmy na boisku w pierwszej części gry. Pod koniec meczu znów Champion zaatakował wyraźnie i zaowocowało to bramką autorstwa Olafa Żółcińskiego. Ostateczny wynik to 11-2 dla gospodarzy.

 

Mecz ten pokazał, że Champion jest konkurencyjną drużyną dla pozostałych, w momencie gdy  zawodnicy grają z większą wolą walki. Są w meczach momenty, gdy S.T.F.  dominuje ale nie potrafi tego zamienić na bramki. Lecz tak jak w sobotni poranek, mecz trwa 50 minut. I bardzo trudno jest wygrać takie spotkanie, gdy chłopcy walczą przez zaledwie 1/3 zawodów. Championi mają umiejętności, lecz brakuje im jeszcze pewności siebie i tego co prezentują na treningu. Piłka nożna to sport, gdzie walką, charakterem i ambicją można wygrać z każdym przeciwnikiem.

Bramki dla STF Champion: Benjamin Krzystek, Olaf Żółciński

 

Skład: Jakub Muszyński, Filip Niewadził, Bartek Kowalski, Maks Woźniak, Olaf Żółciński, Filip Chełmecki, Benjamin Krzystek, Rudolf Siennicki

 

2005A

 

W trzeciej kolejce ligi mazowieckiej, zespół S.T.F. Champion z rocznika 2005, w sobotni poranek spotkał się z WRKS Olimpia Warszawa. Po bardzo dobrym meczu z Polonią Warszawa tydzień temu  i tym razem oczekiwaliśmy dobrego pojedynku naszych chłopców. Spotkanie graliśmy bez swojego etatowego rozgrywającego , kapitana Patryka Zubka. W środku pola zastąpił go dobrze dysponowany Antek Ślazewicz, który często wymieniał się pozycjami  z Jankiem Żelichem. Obiektywnie  trzeba powiedzieć, że to drużyna Championa opanowała grę ,stwarzając sobie multum sytuacji bramkowych. Goście  od czasu do czasu nękali golkipera S.T.F. –u  Aleksa Sawickiego, strzałami z dystansu, ale za każdym razem  był on na posterunku. Wynik  meczu otworzył Filip Składowski  ,wykorzystując ładne podanie od Bartka Sundraniego. Na 2:0, znowu trafia Filip po przytomnym podaniu Janka Żelicha i wydawało się ,że następne bramki dla naszej drużyny to tylko kwestia czasu. Większą  ilością zawodników ruszyliśmy do ataku, nadziewając się na kontrę Olimpii, która zmniejsza wynik spotkania na 2:1. Więcej takich błędów nie popełniliśmy, zaczynając swój mały „koncert” przy ul .Sarabandy.

– 3:1 bramka Antek Ślazewicz (asysta Janek Żelich)

– 4:1  bramka Ignacy Jagodzik, wykorzystuje sytuację sam na sam z bramkarzem  (asysta Antek Ślazewicz)

– 5:1 bramka Ignacy Jagodzik (asysta Janek Żelich)

– 6:1 bramka  Antek Ślazewicz, po ładnym strzale z dystansu

– 7:1 bramka Antek Słazewicz z głowy (asysta Filip Składowski)

– 8:1 bramka Janek Żelich, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Antka Ślazewicza

-9:1 bramka Filip Składowski, po indywidualnej akcji

-10:1 bramka Ignacy Jagodzik (asysta Filip Składowski)

-11:1 bramka Janek Żelich, wykorzystuje rzut karny

-12:1 bramka Janek Żelich (asysta Marcel Domaradzki)

-13:1 bramka Filip Składowski (asysta Mikołaj Jarośiński)

 

Na pewno  cieszy wynik spotkania, po bardzo ładnej grze. Zwrócić jednak  trzeba  uwagę, na zbyt egoistyczne kończenie akcji, gdy wychodzimy w przewadze  jednego, czy nawet dwóch zawodników. Zdajemy sobie sprawę, że bramki cieszą każdego zawodnika i rodzica, ale zawsze na pierwszym miejscu powinno być dobro drużyny.

 

Skład drużyny:

Aleks Sawicki, Kajetan  Gryn, Bartek Sundrani, Antek  Ślazewicz, Janek Żelich, Marcel Domaradzki, Filip Składowski, Ignacy Jagodzik, Mikołaj Jarosiński.

 

2006

 

W trzeciej kolejce rundy rewanżowej Ligi Pokoju S.T.F Champion 2006 zmierzył się z Alfą Przymierze Rodzin. Od początku meczu, obie ekipy grały bardzo twardo i konsekwentnie w obronie ,czego wynikiem była pierwsza bramka strzelona dopiero w 15 minucie, po szybkiej indywidualnej akcji zawodnika Alfy. Chwilę później jednak idealną zmianę dał Antek Ratajczyk, który wykorzystał dobre podanie do boku Jeremiego Sobczyka i precyzyjnym uderzeniem w samo okienko bramki nie dał szans bramkarzowi rywali. Michał Wojda poszedł za ciosem i strzałem z przed pola karnego wyprowadził S.T.F na prowadzenie. Radość nie trwała jednak zbyt długo, bo po szybkiej kontrze lewą stroną boiska Alfa wyrównała i na przerwę zeszliśmy z wynikiem remisowym. Druga połowa ,to już absolutna dominacja Championa, którą potwierdził najpierw Wirgilusz Szabliński, wykorzystując sytuacje sam na sam z bramkarzem, a następnie dwukrotnie Błażej Laskowski finalizując akcję całego zespołu. Na szczególną pochwałę zasłużyli Kuba Sobczyk i Kuba Studziżba. Pierwszy z nich był prawdziwą ostoją defensywy, raz za razem przerywając ataki przeciwników. Natomiast Kuba Studziżba doskonale spisał się w nietypowej dla siebie roli bramkarza, popisując się kilkoma efektownymi interwencjami.

 

Skład:
1. Kuba Studziżba
2. Wirgiliusz Szabliński x1
3. Jeremi Sobczyk
4. Michał Wojda x1
5. Michał Józefara
6. Błażej Laskowski x2
7. Antek Ratajczyk x1
8. Kuba Sobczyk

2007

Do bardzo ciekawego pojedynku doszło w trzeciej kolejce ligi mazowieckiej rocznika 2007. S.T.F. Champion ,podejmował na własnym boisku drużynę  F.C. Komorów. Po dwóch teoretycznie łatwych zwycięstwach w lidze i tym razem nasi chłopcy myśleli, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Jednak drużyna przeciwnika od samego początku podniosła wysoko poprzeczkę, nie pozwalając nam na wiele.

 

Już  pierwsza akcja zespołu z Komorowa  przyniosła im bramkę ,co kompletnie zaskoczyło zbyt pewnych siebie gospodarzy. To podziałało jak zimny prysznic na nasz zespół ,który szybko odpowiedział bramką Mateusza Lipki ,strzałem z dystansu. W dalszym ciągu widać było  większą chęć i determinację gości w wywiezieniu trzech punktów z boiska  Championa. Jeszcze przed końcem pierwszej  kwarty Mateusz Lipka ,po podaniu Dawida Małysy  wyprowadza nas na prowadzenie ,ale nadal gra pozostawia wiele do życzenia. Zaraz po wznowieniu  gry ,zespół z Komorowa strzela wyrównującą bramkę ,pokazując ,że nie położy się przed nami .Na pewno pogoda nie ułatwiała w poruszaniu się obu drużyn po boisku ,gdzie zaczęły się robić większe odległości ,co skrzętnie wykorzystał Kuba Janiszewski. Dobre podanie Maksa Zubka i Kuba wychodzi na pozycje sam na sam z bramkarzem, strzelając gola na 3:2. I tym razem dzielnie i dobrze grająca ekipa gości doprowadza do wyrównani i przed ostatnią kwartą jest 3:3.

 

Ostatnia kwarta to zdecydowana przewaga Championa udokumentowana dwoma bramkami Piotra Soldeckiego. Najpierw strzał z dystansu Piotrka, a później przytomne zachowanie po rzucie rożnym i końcowy wynik meczu 5:3.Jeszcze Dawid Małysa i Maciej Wasiak próbują nękać świetnie dysponowanego bramkarza z Komorowa, ale w obu przypadkach brakuję trochę szczęścia, gdyż piłka trafia w poprzeczkę i słupek.

 

Gdyby nasi chłopcy ,grali tak jak ich rodzice kibicowali, w meczu tym padłoby więcej bramek. Gratulacje rodzice  i mimo wszystko zawodnicy ,bo sztuką jest wygrać mecz ,gdy gra nie do końca się układa.

 

Skład drużyny:

Mikołaj Witkowski, Janek Molenda, Maksymilian Zubek, Piotr Soldecki, Mateusz Lipka, Dawid Małysa, Maciej Wasiak, Kuba Chełmicki, Maksymilian Turniak, Kuba Janiszewski, Julek Hadyś

 

2003/04

 

W następnej  kolejce Ligi Pokoju zmierzyliśmy się z drużynę Alfę I Przymierze Rodzin. Spotkanie rozegraliśmy na wyjeździe, a małe boisko gospodarzy ,oraz małe bramki zapowiadały zupełnie inną grę, niż tą z dużego placu, zdecydowanie szybszą i żywszą.

 

W rzeczywistości jednak małe boisko  obnażyło nasze błędy, które rywal drastycznie wykorzystywał. Kubeł zimnej wody wylał na nas już w pierwszych minutach meczu. Szybko straciliśmy trzy bramki, po niedokładnych podaniach (w tym z autu) na własnej połowie. Kontry Alfy były bardzo skuteczne. Naszą wyraźną niepewność pogłębiała niemoc,  utrzymania się przy piłce, tym bardziej, że większość strat kończyła się dla nas straconymi bramkami, lub w najlepszym przypadku szybką interwencją obrońców.

 

Alfa w pierwszej części spotkania wyszła na nas  wysokim pressingiem, a po jej zakończeniu ,prowadziła 9:1 – honorowe trafienie dla nas zaliczył Paweł Sternicki, po niezwykle zaciętej walce z obrońcami. Druga połowa wyglądała trochę lepiej, lecz nie można powiedzieć, że unikaliśmy błędów. Nieco poprawiliśmy krycie indywidualne, wciąż jednak zdarzało nam się ,,gubić” przeciwnika, co często kończyło się bramką dla rywala.
Również my mieliśmy swoje okazje, jednak brakowało skuteczności. Po niezwykle ciężkim meczu ostateczny wynik spotkania to 18:1 dla Alfy.

 

Zmiana warunków gry i jednocześnie tak wymagający rywal ,to nie lada wyzwanie. Małe boisko obnażyło nasze techniczne błędy, a także bardziej brutalnie zweryfikowało  nasze nieprawidłowe ustawianie się. Nie łatwo było nam grać ze świadomością dużej przewagi bramkowej  przeciwnika , jednak warto zaznaczyć, że graliśmy z drużyną, która ostatnio po ciężkim boju przegrała w karnych w finale o wejście do Mistrzostw Warszawy Szkół Podstawowych rocznika 2002. Niezależnie od tego z jak wymagającym rywalem gramy, zawsze musimy dawać z siebie 100%, a wtedy zaowocuje to na przyszłość.

 

Skład drużyny:

Alan Szlacherski, Kuba Grzybowski, Paweł Sternicki, Antek Piórko, Marcel Bykowski, Olivier Dziuba, Mikołaj Sadokierski, Michał Wasiak

 

2008

 

W niedzielę  26.04.2015 rocznik S.T.F Champion 2008 rozegrał kolejny mecz w ramach rozgrywek Ligi FCL, tym razem przeciwnikiem była drużyna Orlęta Mroków. Spotkanie ułożyło się dla nas pomyślnie od pierwszych minut meczu, kiedy to Mikołaj Czerniatowicz zdobył 3 bramki i otworzył nimi wynik rywalizacji.. Dalsza gra to bardzo ładne, zespołowe akcje naszych chłopców zakańczane najczęściej strzałami na bramkę, a piłka jeszcze dziesięć razy zdołała znaleźć drogę do bramki przeciwnika. Na wyróżnienie zasługuje  postawa naszej obrony, gdyż w całym meczu nie straciliśmy ani jednej bramki, a Luca Carillo, Maciej Kupis i Łukasz Kowalski doskonale kierowali defensywnymi poczynaniami naszego zespołu. Ostateczny wynik spotkania to 13:0(warto podkreślić, że gdyby nie bardzo dobra postawa bramkarza przeciwników wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały) , ale najbardziej cieszy zespołowa, mądra gra, oraz zastosowywanie w grze tego, co jest ćwiczone na treningach.

 

Strzelcy bramek : 5 Mikołaj Czerniatowicz, 2 Teo Żakowicz, 2 Łukasz Kowalski, 1 Kacper Jaskuła, 1 Mateusz Wawrzynów, 1 Norbert Orzoł, 1 Antek Stanios

 

Skład zespołu:

Antek Stanios, Luca Carillo, Mikołaj Czerniatowicz, Kacper Jaskuła, Norbert Orzoł, Łukasz Kowalski, Maciej Kupis, Mateusz Wawrzynów, Teo Żakowicz

 

Podziękowania dla zawodników za duże zaangażowanie w mecz oraz dla rodziców za kulturalny doping swoich pociech.


Komentarze

Komentarze

Duży  sukces rocznika 2005(wzmocniony dwoma  kolegami z rocznika 2004 ), który grając ze starszymi o rok zespołami, awansował w turnieju Mini League Warsaw 2015 do ćwierćfinału, który odbędzie się 26 maja na Placu Zamkowym.

 

Różnie wiodło się pozostałym zespołom. Trzy nasze drużyny grające w ligach mazowieckiej i lesznowolskiej, wygrały swoje mecze i umocniły się na pierwszych pozycjach. Niestety zawodnicy drużyn rywalizujący w lidze pokoju, przegrały swoje spotkania.

 

2008

 

W sobotę 18.04. jako pierwsi do rywalizacji piłkarskich, w weekendowe granie Championa, stanęła drużyna z rocznika 2008. Tym razem naszym przeciwnikiem w lidze Lesznowolskiej, była drużyna FC Lesznowola. Początek spotkania mógł wskazywać, że nie będzie to łatwe spotkanie. Na bramkę Łukasza Kowalskiego, szybko odpowiedział rywal, który nie miał zamiaru oddać meczu bez walki. Na następnego gola autorstwa Kacpra Jaskóły, przyszło nam trochę poczekać, ale z prowadzenia nie cieszyliśmy się zbyt długo. Zespół z Lesznowoli  przeprowadził szybki kontratak i doprowadził do remisu 2:2. W tym fragmencie gry, chłopcy S.T.F. Champion trochę egoistycznie próbowali rozgrywać akcje, które w środkowej części  boiska rozbijali nasi przeciwnicy. Zupełnie  inaczej wyglądało  spotkanie  po przerwie. Gra zespołowa, sporo dokładnych  i silnych podań spowodowało, że zaczęliśmy kreować więcej sytuacji bramkowych, które zamienialiśmy na bramki. Do końca  meczu całkowicie opanowaliśmy sytuacje na boisku, czego efektem było jeszcze dziewięć  bramek. Ostatecznie  zwyciężyliśmy  11:2.

 

Bramki w tym spotkaniu strzelali: Kacper Jaskóła (4), Mikołaj Czerniatowicz (3), Teo  Żakowicz, Antek Stanios, Mateusz Wawrzynów, Łukasz Kowalski.

 

Brawa dla naszych małych piłkarzy, za walkę i zaangażowanie podczas całego spotkania.

 

Skład drużyny: Tymon Bartczak, Teo Żakowicz, Luca Carillo, Maciej Kupis, Antek Stanios, Mikołaj Czerniatowicz, Mateusz Wawrzynów, Kacper Jaskóła, Łukasz Kowalski

 

2007

 

W drugiej kolejce ligi mazowieckiej drużyna  S.T.F. Champion  rocznika 2007 spotkała się  z Orłem Baniocha.  Przez całe spotkanie to nasza drużyna  całkowicie zdominowała boisko  gospodarza z Baniochy. Szybkie akcje, wiele podań na jeden kontakt, natychmiastowe  odbierane piłki po stracie, to wszystko nie pozwoliło na zagrożenie naszej bramki. Zupełnie  bez pracy był bramkarz Championa Mikołaj Witkowski. Od początku spotkania gra toczyła się na połowie przeciwnika, gdzie nasi zawodnicy znajdowali się w dobrych sytuacjach bramkowych, których jednak nie potrafili długo zamienić na gole. Dopiero po kilku minutach spotkania Dawid Małysa wyprowadza S.T.F. na prowadzenie, co dało większą pewność  naszym chłopcom, pod bramką rywala. Kolejne  bramki posypały się jak z rękawa, a ich autorami byli:

– Kuba Chełmicki (asysta Mateusz Lipka)

– Mateusz Lipka (dobitka strzału)

– bramka samobójcza

– Kuba Janiszewski  (asysta Mateusz Lipka)

– Kuba Janiszewski ( asysta Piotrek Soldecki )

– Kuba Janiszewski ( strzał z pola karnego)

– Kuba Janiszewski ( dobitka strzału Piotra Soldeckiego)

– Kuba Janiszewski ( podanie Janka Molendy)

– Mateusz Lipka ( asysta Maciek  Wasiak)

-Mateusz Lipka ( asysta  Janek Molenda)

 

Ostatecznie zwyciężyliśmy Orła 11:0, po bardzo ładnej i efektownej grze. Cieszy fakt, że elementy, które trenujemy podczas treningu, coraz częściej wychodzą nam w meczach ligowych. Gratulacje dla wszystkich zawodników.

 

Skład drużyny :

Mikołaj Witkowski, Janek Molenda, Maksymilian Zubek, Kuba  Chełmicki, Maciej Wasiak, Dawid  Małysa, Mateusz  Lipka, Kuba Janiszewski, Piotr Soldecki.

 

2006

 

W sobotni poranek do kolejnego ligowego meczu przystąpił zespół S.T.F Champion 2006. Tym razem przeciwnikiem była drużyna Orlika Ursynów. Już na początku spotkania, po ładnej kombinacyjnej akcji z lewej strony i dośrodkowaniu w pole karne Tymona Gralca, pierwszą bramkę zdobył Błażej Laskowski. Niestety już chwilę później straciliśmy gola, po ciągle powtarzającym się zagraniu Orlika, czyli długiej piłce do przodu na napastnika. Trzeba przyznać szczerze, że nasi zawodnicy mieli ogromne problemy z takim sposobem rozegrania przez cały mecz. Tuż, przed przerwą przewaga w ofensywie Championa wyraźnie się zaznaczyła i gdy po dwóch bramkach Wirgiliusza Szablińskiego i jednej Mikołaja Michalskiego, prowadziliśmy już 4-2 wydawało się, że nic w tej części gry już stać się nie może. Jednak chwila nieuwagi w defensywie, doprowadziła do straty dwóch bramek i na przerwę schodziliśmy z remisem 4-4. Druga połowa to kolejne próby S.T.F rozgrywania, krótkim podaniem swoich akcji. Na uwagę zasługuje akcja Antka Ratajczyka i Wirgiliusza Szablińskiego, którzy szybkimi podaniami z pierwszej piłki, starali się przedostać pod bramkę przeciwnika. Niestety w ciągu drugiej połowy, po raz kolejny wybijane piłki do przodu, zaskakiwały naszą obronę, co skutkowało groźnymi sytuacjami.  Mimo, że Jaś Pęk robił co mógł, to aż trzy razy musiał wyciągać piłkę z siatki. Przy stanie 7-4, sam na sam wychodził Wirgiliusz Szabliński, jednak został sfaulowany i sędzia podyktował rzut karny.  Sam poszkodowany  podszedł do piłki, ale  minimalnie przestrzelił. Tuż przed zakończeniem meczu, ładną akcję lewą stroną przeprowadził Tymon Gralec, wykorzystał otwierające podanie Mikołaja Michalskiego i płaskim strzałem obok bramkarza, zdobył gola. Końcowy wynik to 7-5 dla Orlika Ursynów. Na pewno po takim spotkaniu pozostaję duży niedosyt, jednak trzeba wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i wierzyć, że w następnej kolejce będzie lepiej!

 

Skład:
-Jakub Studziżba
-Michał Wojda
-Tymon Gralec x1
-Mikołaj Michalski x1
-Jaś Pęk
-Wirgiliusz Szabliński x2
-Jeremi Sobczyk
-Antek Ratajczyk
-Michał Józefara
-Kuba Sobczyk
-Błażej Laskowski x1
-Igor Mirowski

 

2005

 

W drugiej kolejce ligi mazowieckiej, drużynie  S.T.F. Champion rocznika 2005,   przy ul. Konwiktorskiej, przyszło zmierzyć się z Polonią Warszawa. Po ostatnim remisie z Sempem Ursynów  nasi podopieczni, pałali rządzą rewanżu  i pokazaniu, że ten mecz był tylko wypadkiem przy pracy. Od samego początku widać było większą chęć i determinacje młodych adeptów Championa. Na bramki w tym spotkaniu nie musieliśmy czekać długo. Co prawda ładnego uderzenia z rzutu wolnego Antka Ślazewicza, sędzia nie uznał, dopatrując się faulu na bramkarzu gospodarzu. To tylko bardziej zmobilizowało Antka, przy kolejnym rzucie wolnym, po którym piłka wylądowała w okienku czarnych koszul. Zazwyczaj pierwsza bramka daje pewność drużynie i tak było tym razem. Kolejna bramka to kombinacyjna akcja całego zespołu. Patryk  Zubek zmienia ciężar gry na drugą stronę do Antka Ślazewicza, który z pierwszej piłki, posyła podanie do Janka Żelicha. Pomocnik  Championa  zamyka akcję i strzela na 2:0.Nastepne bramki , to konsekwencja dużej przewagi S.T.F. Champion. Ignacy Jagodzik (asysta Jasiek Żelich ) i Filip Składowski ( piękne uderzenie z dystansu) , prowadzimy 4:0.W trzeciej kwarcie postanowiliśmy zmienić pozycje zawodnikom na boisko, co trochę miało wpływ na jakość   gry, ale nadal stwarzaliśmy sobie sytuację bramkowe. Bramkę na 5:0 strzela Janek Żelich po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym. Szósta  bramka to efekt indywidualnej akcji Kajetana Grynia i dobitce Filipa Składowskiego.

 

O czwartej kwarcie, najlepiej zapomnieć. To drużyna Polonii doszła do głosu  stwarzając sobie okazję bramkowe. Jedna z takich akcji została zamieniona na gola i mecz kończy się wynikiem 6:1.

 

Skład drużyny:

 

Aleks Sawicki, Bartek Sundrani, Kajetan Gryn, Mikołaj Jarosiński, Patryk Zubek, Janek Żelich, Antek Ślazewicz, Filip Składowski, Ignacy Jagodzik

 

2005  B

 

18 kwietnia, na boisku przy ul. Sarabandy, kolejny mecz w Lidze pokoju rozegrała drużyna z rocznika 2005B. Tym razem przeciwnikiem była drużyna Orlika Ursynów.

 

Do tego spotkania zawodnicy Championa wyszli na boisko mocno zmotywowani. Z powodów personalnych i charakterystyki poszczególnych zawodników, drużyna STF rozpoczęła spotkanie z trzema obrońcami. Ustawienie ćwiczone przed meczem przynosiło zamierzony efekt, ponieważ wyżej notowany przeciwnik przez długi czas nie był w stanie przebić się przez blok defensywy. Chłopcy świetnie bronili, blokowali strzały i asekurowali się wzajemnie. Przy stanie 0-0 Champion miał trzy dobre okazje do zdobycia bramki, lecz przy ostatnim podaniu brakowało dokładności i zimnej krwi. Niestety jak bywa to w piłce nożnej, zemściło się to na naszych zawodnikach, bo tuż przed przerwą straciliśmy dwie bramki.

 

Druga połowa była niestety zupełnie inna. Mniej koncentracji w ustawieniu i kłopoty kondycyjne przełożyły się na kolejne tracone bramki, którym Champion nie był w stanie już zapobiec. Ostateczny wynik to 11-0.

 

Sobotniego poranka widzieliśmy na boisku dwie różne połowy. Uświadamia to, że trzeba pracować jeszcze nad wytrzymałością meczową. Po raz kolejny widać różnicę w grze, gdy nasi chłopcy stają w szranki ze starszymi zawodnikami, co ma niebagatelne znaczenie. Chłopcom dziękujemy za zostawione na boisku zdrowie, bo tego dnia Champion walczył do ostatnich sił.

 

Skład drużyny: Jakub Muszyński, Filip Niewadził, Bartek Kowalski, Eryk Mirkowski, Benjamin Krzystek, Marcel Domaradzki, Rudolf Siennicki, Jakub Juzaszek

 

WARSAW  UEFA LEAGUE 2015

 

Miłą niespodziankę sprawiła nam drużyna rocznika 2005A, wzmocniona dwoma zawodnikami z rocznika 2004 (Marcelem Bykowskim i Pawłem Sternickim), która rozegrała fazę  grupową  warszawskich mini mistrzostw UEFA LEAGUA 2015.W rozgrywkach tych biorą udział zawodnicy z roczników 2004 i młodsi. My  trafiliśmy do bardzo silnej grupy, w której znalazły się zespoły:

 

AON REMBERTÓW, URSUS  WARSZAWA (rocznik 2004) oraz silna ekipa BIAŁYCH ORŁÓW (rocznik 2004)

 

Już pierwszy mecz grupowy pokazał, że w dzisiejszym dniu, nasi podopieczni czują się rewelacyjnie. Po bardzo dobrym spotkaniu pokonali najsłabsza jak się później okazało, drużynę AON REMBERTÓW aż 7:0. Łupem bramkowym w tym spotkaniu podzielili się:

1:0 – Filip Składowski  (strzał z pola karnego)

2:0 –Marcel  Bykowski (strzał z dystansu)

3:0- Antek Ślazewicz   (strzał z pola karnego)

4:0 -Marcel Bykowski (asysta Paweł Sternicki)

5:0 – Marcel Bykowski (asysta Antek Ślazewicz)

6:0 –Antek Ślazewicz  (po rzucie rożnym, asysta Janek Żelich)

7:0- Marcel Bykowski ( asysta Janek Żelich)

 

Dużo trudniej zapowiadało się drugie spotkanie grupowe, gdzie naszym przeciwnikiem był warszawski URSUS (rocznik2004).Już pierwsza akcja meczu zakończyła się bramką dla S.T.F. Champion. Na rajd prawym skrzydłem zdecydował się Marcel Bykowski, który po minięciu dwóch przeciwników, podał w pole karne do Filipa Składowskiego.Nasz napastnik trochę na raty(dwa razy strzelał), ale daje nam prowadzenie w tym spotkaniu. Od tej pory do głosu doszli  zawodnicy Ursusa, którzy zdecydowanie górowali warunkami fizycznymi nad naszymi chłopcami. Trzeba przyznać, że przeciwnik, prostymi sposobami próbował przedostać się w nasze pole karne. Długi wyrzut z autu, wygrany pojedynek główkowy zawodnika Ursusa i mecz kończy się wynikiem 1:1.

 

Marząc o tym, żeby pojechać na Plac Zamkowy, gdzie odbędzie się kolejna faza rozgrywek, musieliśmy wygrać z Białymi Orłami. Warto przypomnieć, że drużyna ta, zremisowała swój pierwszy mecz z Ursusem, będąc zdecydowanie lepszym zespołem. Tak jak w meczu z Ursusem i tym razem na akcje indywidualną zdecydował się Marcel Bykowski, który płaskim strzałem wyprowadza nas na prowadzenie. Po bramce  inicjatywę przejął nasz rywal, a my jak bokser, mądrze się bronimy i wychodzimy z kontratakami. Marcel Bykowski, przejmuje piłkę w środku boiska i ładnym podaniem uruchamia Filipa Składowskiego. Dobrze dysponowany Filip, pięknym strzałem w okienko bramki, strzela drugiego gola w tym meczu. I gdy mecz dobiega końca, dobre podanie Marcela i Kajetan Gryn wychodzi sam na sam z bramkarzem. Kajtek, jak rasowy napastnik mija bramkarza i spokojnie strzela do bramki. KONIEC MECZU, WYGRYWAMY SILNĄ GRUPE I JEDZIEMY NA PLAC  ZAMKOWY!!!!!!!!( gdzie odbędą się mecze na specjalnie przygotowanym  boisku)

 

Gratulacje dla całej drużyny, która walczyła dzielnie z silniejszymi fizycznie (czasami o dwie głowy)  zawodnikami

 

 

2003/04

 

Po  tygodniowej przerwie powróciła do nas Liga Pokoju. W sobotnie przedpołudnie na ulicy Sarabandy, gościliśmy drużynę Orlika Ursynów.

Początek spotkania wyglądał obiecująco. Odważnie utrzymywaliśmy się przy piłce, wymieniając wiele podań.  Przeciwnik szukał swojej szansy, długimi wybiciami piłki do przodu, i jedna z takich sytuacji przysporzyła nam kłopotów w 6 minucie.  Po stracie na połowie Orlika, naraziliśmy się na szybką kontrę, a wybita przez obrońców piłka trafiła do wychodzącego napastnika. W wyniku braku powrotu  oraz wzajemnej asekuracji,  szybko zrobiło się 1:0… Nie zniechęcaliśmy się jednak i dalej graliśmy swoje. Próby zdobycia wyrównującej bramki spaliły jednak na panewce. Drużyna z Orlika miała prostą taktykę na mecz, polegającą na długich podaniach pod naszą bramkę, z czym zupełnie nie mogliśmy sobie poradzić. Jedna z takich akcji zakończyła się bramką na 2:0.Wychodząca drużyna Championa z atakiem, traci futbolówkę na połowie przeciwnika i jedno prostopadłe (długie) podanie kończy się bramką.
W między czasie mieliśmy swoje szanse, dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, w których jednak nie stworzyliśmy problemów bramkarzowi drużyny gości. Pod koniec pierwszej połowy rywal zaczął napierać mocniej i przyszło nam się bronić na własnej połowie. Nie udało nam się strzelić bramki kontaktowej, za to Orlik dołożył kolejne dwa gole i wynik do przerwy 4:0 dla Orlika. W drugiej połowie nasz entuzjazm i wola waliki nie osłabły, lecz wyraźnie nie łatwo grało nam się z takim wynikiem. Czary goryczy przelała bramka samobójcza zawodnika Championa. W końcówce próbowaliśmy  podnieść  się, zagrażając rywalowi indywidualnymi rajdami, jednak bez rezultatu bramkowego. Ostateczny wynik spotkania to 8:0 dla drużyny Orlika Ursynów.

 

 

W spotkaniu wyraźnie było widać, że chłopcy mają pomysł na grę i próbują powielać schematy wyniesione z treningów. Nie ma co zwalać winę na to, że graliśmy ze starszymi, czy silniejszymi, lecz nie ulega wątpliwościom, że wkładaliśmy wiele trudu w każdą wykonywaną czynność pod pressingiem rywala. Nie zniechęca nas rezultat, pomimo popełnianych błędów, nie odpuszczaliśmy do końca meczu.. To dobry prognostyk. Koniec końców, piłka nożna to gra błędów, wygrywa ten, kto popełnia ich mniej. My swoje znamy, stale musimy pracować nad ich ograniczeniem.

 

Skład: Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Mikołaj Sadokierski, Oliwier Dziuba, Wiktor Toczyłowski, Paweł Sternicki, Kuba Mocicki, Mateusz Różalski, Michał Wasiak, Antek Piórko


Komentarze

Komentarze

Super oferta zdjęć kart piłkarskich do kolekcji całe drużyny lub pojedyncze sztuki.

Zdjęcia portretowe lub drużynowe.

W celu zamówienia kontakt z fotografem.

 

Zobacz w pdf


Komentarze

Komentarze

Chciało by się powiedzieć ,,jak ten czas szybko mija”.

 

Równo  dwa  lata temu pomysł, który powstał w naszych głowach dużo wcześniej, ujrzał światło dzienne.  Na pierwszych  zajęciach zjawiło się około 30 zawodników i 2 trenerów. Pomysł, doświadczenie, plan rozwoju szkółki i zawodników, który wcześniej sobie nakreśliliśmy szybko zaczął wchodzić w życie.

 

Początki nie były łatwe, większość dzieci nigdy nie brało udziału w treningach piłkarskich, a poza tym dzisiejsza młodzież ze względu na styl życia  (komputery i brak ruchu) ma duże zaległości koordynacyjne, co jeszcze bardziej utrudnia  nauczanie gry w piłkę nożną.

 

Osiągnięcia jakie przyszły  po dwóch  latach ciężkiej pracy naszych  chłopców, to ogromne postępy w grze, koordynacji ruchowej, a także w podejściu mentalnym do treningu i rywalizacji na boisku.

 

Każdy z roczników ma swoją reprezentację,  składającą się z najlepszych na dzień dzisiejszy zawodników, którzy regularnie raz w tygodniu grają w rozgrywkach ligowych. Pozostali uczą się gry w piłkę nożną, a przy tym dobrze się bawią, co jest dla dzieci najważniejsze.

 

Wiele dotychczasowych sukcesów w postaci pucharów i medali na różnych turniejach ,wejścia do 1 ligi rocznika 2005, pierwsze powołania zawodników z naszej szkółki do reprezentacji  Mazowsza, a przede wszystkim niesamowite postępy w grze. Technika  naszych zawodników podczas rozgrywania meczy z innymi szkółkami pokazuje, że pomysł szkolenia jaki  obraliśmy na początku naszej działalności jest w 100% trafiony.

 

Na dzień dzisiejszy w naszej szkole trenuje około 180 zawodników, którą prowadzi 6 trenerów z dyplomami UEFA A lub B( wszyscy grali w piłkę w klubach).

 

Ale nasze marzenia sięgają o wiele dalej, mamy wiele pomysłów i chęci aby nasza szkółka stała się w przyszłości klubem z prawdziwego zdarzenia.

 

Własny obiekt sportowy, kawiarnia Champion, nasz zawodnik  w Reprezentacji  Polski  to  tylko niektóre z pomysłów, marzeń  ale i cele do zrealizowania.

 

Dziękujemy przede wszystkim rodzicom za zaangażowanie, pomoc, a przede wszystkim regularny dowóz dzieci na zajęcia.

 

Trenerzy S.T.F. Champion


Komentarze

Komentarze

Zespoły  rywalizujące  w lidze pokoju miały pauzę  w rozgrywkach, co pozwoliło na rozegranie spotkań kontrolnych.

 

Bardzo ładną  i pełną emocji  grę wewnętrzną zagrały roczniki 2006-2005 B.
Dobre spotkanie rozegrała drużyna rocznika 2003, która zmierzyła się z rówieśnikami  Okęcia Warszawa.

 

Reszta drużyn rozegrała mecze w lidze mazowieckiej lub lesznowolskiej.  Słabszy mecz rozegrał  zespół 2005, który w debiucie pierwszoligowym zremisował z Sempem Ursynów, strzelając bramkę dającą remis w ostatniej sekundzie meczu.

 

Debiutujący w lidze mazowieckiej rocznik 2007 nie dał szans drużynie FC Puma.
Także najmłodsi Championi 2008 zagrali swój pierwszy mecz ligi Lesznowolskiej, strzelając rekordową ilość bramek, pokonując przeciwnika aż 25:0

 

 

2003/2004

 

 

W tym tygodniu chłopcom z drużyny 2003A wypadła pauza w rozgrywkach Ligi Pokoju, ale nie  zamierzaliśmy spędzać weekendu bez piłki przy nodze. Zagraliśmy więc sparing z drużyną RKS  Okęcie Warszawa.
Mecz był zwieńczeniem naszego ciężko przepracowanego tygodnia, w trakcie którego z treningu na trening wyglądaliśmy coraz lepiej. Jednak ,gdy przyszła kolej na rywalizację w meczu sparingowym,  sytuacja zmieniła się diametralnie. Wszystkie stracone dziś bramki, były konsekwencją naszych błędów. W 3 minucie meczu zawodnik Okęcia oddał pozornie niegroźny  strzał zza pola karnego, nie blokowany przez naszych obrońców, zaskoczył nieprzygotowanego bramkarza. Bez skutecznie próbowaliśmy doprowadzić do wyrównania, posiadając piłkę nie potrafiliśmy jednak stworzyć zagrożenia, pod bramką Okęcia. Wiele naszych akcji graliśmy przez środek boiska, gdzie prym wiódł   Marcel Bykowski. Jeszcze przed przerwą Okęcie dołożyło drugą bramkę wykorzystując nasz błąd, w wyprowadzeniu piłki z pod własnej bramki. Na drugą część mieliśmy wyjść odmienieni, jednak sytuacja nie uległa poprawie, a w 22 minucie było już 3:0 dla Okęcia, gola straciliśmy tracąc piłkę we własnym polu karnym. Chwilę później udało nam się zdobyć pierwszą bramkę, a jej autorem został Paweł Sternicki, po strzale z dystansu. Przesunięty z obrony do przodu Paweł , wyraźnie wniósł wiele ożywienia w szeregi Championa. Na trzecią kwartę wyszliśmy zmotywowani i odmienieni. Nie było to jeszcze maksimum naszych możliwości – biorąc pod uwagę stratę bramki w 40 minucie, przy której nie wróciliśmy się do obrony.  Jednak  coraz częściej przebywaliśmy na połowie przeciwnika ,kreując sobie sytuacje bramkowe. Najpierw Kuba Mościcki zmieniając stronę, odnalazł dobrze ustawionego Szymona Kopća, który szybko dośrodkował piłkę do Marcela ,a ten  precyzyjnym uderzeniem  umieścił futbolówkę w siatce. W ostatniej kwarcie do puli bramki dołożyli jeszcze Oliwier Dziuba  i  Marcel Bykowski . Niestety również utraciliśmy jedną bramkę, pokazując jak bardzo narażeni jesteśmy na kontry, nie wracając do obrony. Taki wynik utrzymał się do końca spotkania – 5:4  dla Okęcia.
W meczu godna uwagi była postawa Mikołaja Sadokierskiego, Marcela Bykowskiego oraz Pawła Sternickiego. Przy okazji jednego ze sparingów rozgrywanych w zeszłym miesiącu ,razem z trenerami wspomnieliśmy aby podczas meczu dać  z siebie wszystko. Wasza trójka po dzisiejszym meczu była wyraźnie zmęczona ,co jest efektem wytężonej pracy na boisku. Udowodniliście, że piłka nożna to sport dla tych, którzy lubią biegać.
Czekamy z niecierpliwością na następny mecz, liczę na to, że pokażemy się z dobrej strony.
Skład i bramki: Alan Szacherski, Marcel Bykowski *1, Szymon Kopeć, Mikołaj Sadokierski, Kuba Mocicki *1, Kuba Grzybowski, Oliwier Dziuba *1, Paweł Sternicki *1

 

 

2006-2005B 

 

 

W sobotę, 11 kwietnia, w wyniku pauzy w Lidze pokoju, w towarzyskim meczu stanęły naprzeciw siebie drużyny z rocznika 2006 i 2005B.
Pierwsi bramkę w tym meczu zdobyli zawodnicy Championa 2006. To podziałało motywująco na starszych kolegów, którzy wzięli się do pracy i zdobyli kolejno 4 bramki, nie tracąc przy tym żadnej. Od tej pory mecz był bardzo wyrównany i do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z rocznika 2006 ,doprowadzając do wyrównania. Po przerwie obie drużyny chciały rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść. Ostatecznie całe spotkanie zakończyło się wynikiem 7:7, co pokazuje, że było to bardzo ciekawe spotkanie
pełne ofensywnej gry. Mimo wszystko lepsze wrażenie pozostawiła po sobie drużyna 2006, natomiast starsi koledzy podeszli do tego meczu bez odpowiedniej koncentracji.Wszystkim zawodnikom należą się gratulacje za wysiłek włożony w ten mecz, bo słoneczna pogoda nie ułatwiała gry. Teraz czekamy już na drużynę Orlika Ursynów, z którym obie ekipy spotkają się już w najbliższą sobotę.

 

 

Skład 2006: Jaś Pęk, Jakub Studziżba, Michał Wojda, Jeremi Sobczyk, Tymon Gralec, Błażej Laskowski, Wirgiliusz Szabliński, Jakub Sobczyk, Igor Mirowski, Antek Ratajczyk, Mikołaj Michalski
Bramki dla 2006: Wirgiliusz Szabliński x2, Błażej Laskowski x2, Jeremi Sobczyk x2, Jakub Studziżba

 

 

2007

 

 

Swój pierwszy mecz w lidze mazowieckiej rozegrała drużyna Championa z rocznika 2007.Na swoim boisku podejmowaliśmy FC.PUMA. Przez cały mecz to my byliśmy drużyną ,która nadawała ton tej rywalizacji. Debiut  S.T.F. –u ,wypad bardzo okazale i po dobrej grze zwyciężyliśmy 10:2 . Gdyby trochę lepszą skutecznością dysponowali  chłopcy, wynik mógłby być jeszcze wyższy. Nie to  jest jednak najważniejsze ,a fakt ,że podopieczni Championa grają coraz lepiej w piłkę ,co nie umknęło trenerowi gości, który  bardzo chwalił nasz zespół po ostatnim gwizdku sędziego. .Łupem brakowym w tej konfrontacji podzielili się:

Piotrek Soldecki (2),Kuba Chełmicki(2),Janek Molenda, Mateusz Lipka, Maks Turniak(2),Dawid Małysa, gol samobójczy

 

 

Gratulujemy zawodnikom dobrej postawy i zaangażowania na boisku ,a rodzicom za fajny doping.

 

 

Skład drużyny :

Mikołaj Witkowski, Julek Hadyś, Piotr Soldecki, Janek Molenda, Maksymilian Zubek, Maksymilian Turniak, Mateusz Lipka, Kuba Chełmicki, Maciej Wasiak, Dawid Małysa, Janiszewski Jakub

 

 

2005 A

 

 

W sobotę 11.04. drużyna S.T.F. Champion  rocznika 2005, rozpoczęła zmagania w lidze mazowieckiej.

 

 

Naszym przeciwnikiem przy ul. Sarabandy  był dobrze  znany Semp Ursynów. Od samego początku na boisku było dużo waliki i chaosu, czego efektem były bramki samobójcze. Najpierw po rzucie rożnym przeciwnika .nasz zawodnik strzela do swojej bramki, by chwilę później piłkarze Sempa odwdzięczyli się i pokonali swojego bramkarza. Do tego momentu mało było składnych i przemyślanych akcji, a zawodnicy wolno poruszali się na boisku. Lekkim usprawiedliwieniem może być  pogoda i słońce ,które dawało o sobie znać.  Następną bramkę  zdobyli nasi przeciwnicy po strzale z dystansu i w tym momencie musieliśmy gonić wynik. Kolejnym ,,ciosem ‘’ dla S.T.F. –u  była jeszcze jedna bramka samobójcza naszego obrońcy i  od tej pory przegrywaliśmy  dwoma bramkami. Jeszcze  przed przerwą Patryk Zubek  z rzutu karnego zmniejsza rezultat na 2:3  dla Sempa. Po przerwie nadal mało było jakości w poczynaniach obu zespołów  ,chociaż to większą determinacje wykazywali zawodnicy Sempa, którzy  strzelają nam bramkę na 2:4.

 

 

W tej odsłonie było nas stać tylko na jedną bramkę, po ładnie rozegranym rzucie wolnym, w trójkącie ZUBEK-SKŁADOWSKI-JAGODZIK , ten ostatni strzela swoją pierwszego gola w tym meczu. W trzeciej kwarcie ,po łatwej stracie obrońcy Championa ,nasi rywale strzelają kolejnego gola. Wszystko wskazywało na to ,że po raz pierwszy przegramy mecz w lidze mazowieckiej. Ostatnie 15 minut meczu, to prawdziwy bój naszych chłopców o korzystny rezultat. Kajetan Gryn daje nam nadzieje, że ten mecz nie jest jeszcze przegrany i strzela na 4:5. Ostatnie minuty to wielkie  emocje, które udzielały się nie tylko zawodnikom ale także ich rodzicom, którzy nawoływali do większego zaangażowania  swoich pupili.

 

 

Kiedy wydawało  się, że to spotkanie zakończy się naszą porażką, w ostatniej sekundzie meczu, Antek Ślazewicz doprowadza do remisu i zmęczeni piłkarze padają na murawę boisko, wraz z końcowym gwizdkiem sędziego.

 

 

Gratulację dla NASZYCH CHŁOPCÓW za determinację i walkę do ostatnich minut meczu, tylko pytanie ,czy nie można było tak od początku spotkania?.

 

 

Skład drużyny :

Aleks Sawicki, Kajetan Gryn, Bartek Sundrani, Janek Żelich, Patryk Zubek ,Mikołaj Jarosiński, Antek Ślazewicz, Filip Składowski, Ignacy Jagodzik

 

 

2008

 

 

Dnia 12.04 2015r. drużyna S.T.F Champion z rocznika 2008 rozegrała swój pierwszy mecz w ramach rozgrywek Ligi FC Lesznowola,przeciwnikiem był zespół LUKS Set Lesznowola.

 

 

Już na samym początku meczu było widać wyraźną różnicę w umiejętnościach obu drużyn, tym bardziej, że dla zespołu z Lesznowoli trenującej dopiero od paru miesięcy, był to pierwszy mecz z inną drużyną. Nasi chłopcy narzucili przeciwnikom swój styl gry i praktycznie przez cały mecz kontrolowali sytuację na boisku. Rywalizacja zakończyła się iście hokejowym wynikiem 25:0 a strzelcami bramek dla Championa byli: 8 bramek Łukasz Kowalski, 4 Mikołaj Czerniatowicz, 4 Teo Żakowicz, 4 Antek Stanios, 3 Kacper Jaskuła, 2 Mateusz Wawrzynów.

 

 

Cieszy nie tyle sam wynik, ile postawa naszych zawodników, którzy pomimo zdecydowanej przewagi, starali się grać zespołowo i realizowali elementy, które były ćwiczone na treningach.

 

 

Podziękowania dla zawodników za duże zaangażowanie w mecz oraz dla rodziców za kulturalny doping.

 

 

Skład zespołu: Łukasz Kowalski, Olaf Chabior, Teo Żakowicz, Mikołaj Czerniatowicz, Antek Stanios, Norbert Orzoł, Luca Carillo, Maciej Kupis, Kacper Jaskuła, Mateusz Wawrzynów, Tymon Bartczak


Komentarze

Komentarze

Od dzisiaj macie Państwo możliwość zakupienia torby treningowej dla chłopców w cenie 90 zł.

Zapraszamy do odwiedzenie naszego sklepiku: przejdź do sklepiku

torba_011


Komentarze

Komentarze