Weekend Championa

Duży  sukces rocznika 2005(wzmocniony dwoma  kolegami z rocznika 2004 ), który grając ze starszymi o rok zespołami, awansował w turnieju Mini League Warsaw 2015 do ćwierćfinału, który odbędzie się 26 maja na Placu Zamkowym.

 

Różnie wiodło się pozostałym zespołom. Trzy nasze drużyny grające w ligach mazowieckiej i lesznowolskiej, wygrały swoje mecze i umocniły się na pierwszych pozycjach. Niestety zawodnicy drużyn rywalizujący w lidze pokoju, przegrały swoje spotkania.

 

2008

 

W sobotę 18.04. jako pierwsi do rywalizacji piłkarskich, w weekendowe granie Championa, stanęła drużyna z rocznika 2008. Tym razem naszym przeciwnikiem w lidze Lesznowolskiej, była drużyna FC Lesznowola. Początek spotkania mógł wskazywać, że nie będzie to łatwe spotkanie. Na bramkę Łukasza Kowalskiego, szybko odpowiedział rywal, który nie miał zamiaru oddać meczu bez walki. Na następnego gola autorstwa Kacpra Jaskóły, przyszło nam trochę poczekać, ale z prowadzenia nie cieszyliśmy się zbyt długo. Zespół z Lesznowoli  przeprowadził szybki kontratak i doprowadził do remisu 2:2. W tym fragmencie gry, chłopcy S.T.F. Champion trochę egoistycznie próbowali rozgrywać akcje, które w środkowej części  boiska rozbijali nasi przeciwnicy. Zupełnie  inaczej wyglądało  spotkanie  po przerwie. Gra zespołowa, sporo dokładnych  i silnych podań spowodowało, że zaczęliśmy kreować więcej sytuacji bramkowych, które zamienialiśmy na bramki. Do końca  meczu całkowicie opanowaliśmy sytuacje na boisku, czego efektem było jeszcze dziewięć  bramek. Ostatecznie  zwyciężyliśmy  11:2.

 

Bramki w tym spotkaniu strzelali: Kacper Jaskóła (4), Mikołaj Czerniatowicz (3), Teo  Żakowicz, Antek Stanios, Mateusz Wawrzynów, Łukasz Kowalski.

 

Brawa dla naszych małych piłkarzy, za walkę i zaangażowanie podczas całego spotkania.

 

Skład drużyny: Tymon Bartczak, Teo Żakowicz, Luca Carillo, Maciej Kupis, Antek Stanios, Mikołaj Czerniatowicz, Mateusz Wawrzynów, Kacper Jaskóła, Łukasz Kowalski

 

2007

 

W drugiej kolejce ligi mazowieckiej drużyna  S.T.F. Champion  rocznika 2007 spotkała się  z Orłem Baniocha.  Przez całe spotkanie to nasza drużyna  całkowicie zdominowała boisko  gospodarza z Baniochy. Szybkie akcje, wiele podań na jeden kontakt, natychmiastowe  odbierane piłki po stracie, to wszystko nie pozwoliło na zagrożenie naszej bramki. Zupełnie  bez pracy był bramkarz Championa Mikołaj Witkowski. Od początku spotkania gra toczyła się na połowie przeciwnika, gdzie nasi zawodnicy znajdowali się w dobrych sytuacjach bramkowych, których jednak nie potrafili długo zamienić na gole. Dopiero po kilku minutach spotkania Dawid Małysa wyprowadza S.T.F. na prowadzenie, co dało większą pewność  naszym chłopcom, pod bramką rywala. Kolejne  bramki posypały się jak z rękawa, a ich autorami byli:

– Kuba Chełmicki (asysta Mateusz Lipka)

– Mateusz Lipka (dobitka strzału)

– bramka samobójcza

– Kuba Janiszewski  (asysta Mateusz Lipka)

– Kuba Janiszewski ( asysta Piotrek Soldecki )

– Kuba Janiszewski ( strzał z pola karnego)

– Kuba Janiszewski ( dobitka strzału Piotra Soldeckiego)

– Kuba Janiszewski ( podanie Janka Molendy)

– Mateusz Lipka ( asysta Maciek  Wasiak)

-Mateusz Lipka ( asysta  Janek Molenda)

 

Ostatecznie zwyciężyliśmy Orła 11:0, po bardzo ładnej i efektownej grze. Cieszy fakt, że elementy, które trenujemy podczas treningu, coraz częściej wychodzą nam w meczach ligowych. Gratulacje dla wszystkich zawodników.

 

Skład drużyny :

Mikołaj Witkowski, Janek Molenda, Maksymilian Zubek, Kuba  Chełmicki, Maciej Wasiak, Dawid  Małysa, Mateusz  Lipka, Kuba Janiszewski, Piotr Soldecki.

 

2006

 

W sobotni poranek do kolejnego ligowego meczu przystąpił zespół S.T.F Champion 2006. Tym razem przeciwnikiem była drużyna Orlika Ursynów. Już na początku spotkania, po ładnej kombinacyjnej akcji z lewej strony i dośrodkowaniu w pole karne Tymona Gralca, pierwszą bramkę zdobył Błażej Laskowski. Niestety już chwilę później straciliśmy gola, po ciągle powtarzającym się zagraniu Orlika, czyli długiej piłce do przodu na napastnika. Trzeba przyznać szczerze, że nasi zawodnicy mieli ogromne problemy z takim sposobem rozegrania przez cały mecz. Tuż, przed przerwą przewaga w ofensywie Championa wyraźnie się zaznaczyła i gdy po dwóch bramkach Wirgiliusza Szablińskiego i jednej Mikołaja Michalskiego, prowadziliśmy już 4-2 wydawało się, że nic w tej części gry już stać się nie może. Jednak chwila nieuwagi w defensywie, doprowadziła do straty dwóch bramek i na przerwę schodziliśmy z remisem 4-4. Druga połowa to kolejne próby S.T.F rozgrywania, krótkim podaniem swoich akcji. Na uwagę zasługuje akcja Antka Ratajczyka i Wirgiliusza Szablińskiego, którzy szybkimi podaniami z pierwszej piłki, starali się przedostać pod bramkę przeciwnika. Niestety w ciągu drugiej połowy, po raz kolejny wybijane piłki do przodu, zaskakiwały naszą obronę, co skutkowało groźnymi sytuacjami.  Mimo, że Jaś Pęk robił co mógł, to aż trzy razy musiał wyciągać piłkę z siatki. Przy stanie 7-4, sam na sam wychodził Wirgiliusz Szabliński, jednak został sfaulowany i sędzia podyktował rzut karny.  Sam poszkodowany  podszedł do piłki, ale  minimalnie przestrzelił. Tuż przed zakończeniem meczu, ładną akcję lewą stroną przeprowadził Tymon Gralec, wykorzystał otwierające podanie Mikołaja Michalskiego i płaskim strzałem obok bramkarza, zdobył gola. Końcowy wynik to 7-5 dla Orlika Ursynów. Na pewno po takim spotkaniu pozostaję duży niedosyt, jednak trzeba wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i wierzyć, że w następnej kolejce będzie lepiej!

 

Skład:
-Jakub Studziżba
-Michał Wojda
-Tymon Gralec x1
-Mikołaj Michalski x1
-Jaś Pęk
-Wirgiliusz Szabliński x2
-Jeremi Sobczyk
-Antek Ratajczyk
-Michał Józefara
-Kuba Sobczyk
-Błażej Laskowski x1
-Igor Mirowski

 

2005

 

W drugiej kolejce ligi mazowieckiej, drużynie  S.T.F. Champion rocznika 2005,   przy ul. Konwiktorskiej, przyszło zmierzyć się z Polonią Warszawa. Po ostatnim remisie z Sempem Ursynów  nasi podopieczni, pałali rządzą rewanżu  i pokazaniu, że ten mecz był tylko wypadkiem przy pracy. Od samego początku widać było większą chęć i determinacje młodych adeptów Championa. Na bramki w tym spotkaniu nie musieliśmy czekać długo. Co prawda ładnego uderzenia z rzutu wolnego Antka Ślazewicza, sędzia nie uznał, dopatrując się faulu na bramkarzu gospodarzu. To tylko bardziej zmobilizowało Antka, przy kolejnym rzucie wolnym, po którym piłka wylądowała w okienku czarnych koszul. Zazwyczaj pierwsza bramka daje pewność drużynie i tak było tym razem. Kolejna bramka to kombinacyjna akcja całego zespołu. Patryk  Zubek zmienia ciężar gry na drugą stronę do Antka Ślazewicza, który z pierwszej piłki, posyła podanie do Janka Żelicha. Pomocnik  Championa  zamyka akcję i strzela na 2:0.Nastepne bramki , to konsekwencja dużej przewagi S.T.F. Champion. Ignacy Jagodzik (asysta Jasiek Żelich ) i Filip Składowski ( piękne uderzenie z dystansu) , prowadzimy 4:0.W trzeciej kwarcie postanowiliśmy zmienić pozycje zawodnikom na boisko, co trochę miało wpływ na jakość   gry, ale nadal stwarzaliśmy sobie sytuację bramkowe. Bramkę na 5:0 strzela Janek Żelich po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym. Szósta  bramka to efekt indywidualnej akcji Kajetana Grynia i dobitce Filipa Składowskiego.

 

O czwartej kwarcie, najlepiej zapomnieć. To drużyna Polonii doszła do głosu  stwarzając sobie okazję bramkowe. Jedna z takich akcji została zamieniona na gola i mecz kończy się wynikiem 6:1.

 

Skład drużyny:

 

Aleks Sawicki, Bartek Sundrani, Kajetan Gryn, Mikołaj Jarosiński, Patryk Zubek, Janek Żelich, Antek Ślazewicz, Filip Składowski, Ignacy Jagodzik

 

2005  B

 

18 kwietnia, na boisku przy ul. Sarabandy, kolejny mecz w Lidze pokoju rozegrała drużyna z rocznika 2005B. Tym razem przeciwnikiem była drużyna Orlika Ursynów.

 

Do tego spotkania zawodnicy Championa wyszli na boisko mocno zmotywowani. Z powodów personalnych i charakterystyki poszczególnych zawodników, drużyna STF rozpoczęła spotkanie z trzema obrońcami. Ustawienie ćwiczone przed meczem przynosiło zamierzony efekt, ponieważ wyżej notowany przeciwnik przez długi czas nie był w stanie przebić się przez blok defensywy. Chłopcy świetnie bronili, blokowali strzały i asekurowali się wzajemnie. Przy stanie 0-0 Champion miał trzy dobre okazje do zdobycia bramki, lecz przy ostatnim podaniu brakowało dokładności i zimnej krwi. Niestety jak bywa to w piłce nożnej, zemściło się to na naszych zawodnikach, bo tuż przed przerwą straciliśmy dwie bramki.

 

Druga połowa była niestety zupełnie inna. Mniej koncentracji w ustawieniu i kłopoty kondycyjne przełożyły się na kolejne tracone bramki, którym Champion nie był w stanie już zapobiec. Ostateczny wynik to 11-0.

 

Sobotniego poranka widzieliśmy na boisku dwie różne połowy. Uświadamia to, że trzeba pracować jeszcze nad wytrzymałością meczową. Po raz kolejny widać różnicę w grze, gdy nasi chłopcy stają w szranki ze starszymi zawodnikami, co ma niebagatelne znaczenie. Chłopcom dziękujemy za zostawione na boisku zdrowie, bo tego dnia Champion walczył do ostatnich sił.

 

Skład drużyny: Jakub Muszyński, Filip Niewadził, Bartek Kowalski, Eryk Mirkowski, Benjamin Krzystek, Marcel Domaradzki, Rudolf Siennicki, Jakub Juzaszek

 

WARSAW  UEFA LEAGUE 2015

 

Miłą niespodziankę sprawiła nam drużyna rocznika 2005A, wzmocniona dwoma zawodnikami z rocznika 2004 (Marcelem Bykowskim i Pawłem Sternickim), która rozegrała fazę  grupową  warszawskich mini mistrzostw UEFA LEAGUA 2015.W rozgrywkach tych biorą udział zawodnicy z roczników 2004 i młodsi. My  trafiliśmy do bardzo silnej grupy, w której znalazły się zespoły:

 

AON REMBERTÓW, URSUS  WARSZAWA (rocznik 2004) oraz silna ekipa BIAŁYCH ORŁÓW (rocznik 2004)

 

Już pierwszy mecz grupowy pokazał, że w dzisiejszym dniu, nasi podopieczni czują się rewelacyjnie. Po bardzo dobrym spotkaniu pokonali najsłabsza jak się później okazało, drużynę AON REMBERTÓW aż 7:0. Łupem bramkowym w tym spotkaniu podzielili się:

1:0 – Filip Składowski  (strzał z pola karnego)

2:0 –Marcel  Bykowski (strzał z dystansu)

3:0- Antek Ślazewicz   (strzał z pola karnego)

4:0 -Marcel Bykowski (asysta Paweł Sternicki)

5:0 – Marcel Bykowski (asysta Antek Ślazewicz)

6:0 –Antek Ślazewicz  (po rzucie rożnym, asysta Janek Żelich)

7:0- Marcel Bykowski ( asysta Janek Żelich)

 

Dużo trudniej zapowiadało się drugie spotkanie grupowe, gdzie naszym przeciwnikiem był warszawski URSUS (rocznik2004).Już pierwsza akcja meczu zakończyła się bramką dla S.T.F. Champion. Na rajd prawym skrzydłem zdecydował się Marcel Bykowski, który po minięciu dwóch przeciwników, podał w pole karne do Filipa Składowskiego.Nasz napastnik trochę na raty(dwa razy strzelał), ale daje nam prowadzenie w tym spotkaniu. Od tej pory do głosu doszli  zawodnicy Ursusa, którzy zdecydowanie górowali warunkami fizycznymi nad naszymi chłopcami. Trzeba przyznać, że przeciwnik, prostymi sposobami próbował przedostać się w nasze pole karne. Długi wyrzut z autu, wygrany pojedynek główkowy zawodnika Ursusa i mecz kończy się wynikiem 1:1.

 

Marząc o tym, żeby pojechać na Plac Zamkowy, gdzie odbędzie się kolejna faza rozgrywek, musieliśmy wygrać z Białymi Orłami. Warto przypomnieć, że drużyna ta, zremisowała swój pierwszy mecz z Ursusem, będąc zdecydowanie lepszym zespołem. Tak jak w meczu z Ursusem i tym razem na akcje indywidualną zdecydował się Marcel Bykowski, który płaskim strzałem wyprowadza nas na prowadzenie. Po bramce  inicjatywę przejął nasz rywal, a my jak bokser, mądrze się bronimy i wychodzimy z kontratakami. Marcel Bykowski, przejmuje piłkę w środku boiska i ładnym podaniem uruchamia Filipa Składowskiego. Dobrze dysponowany Filip, pięknym strzałem w okienko bramki, strzela drugiego gola w tym meczu. I gdy mecz dobiega końca, dobre podanie Marcela i Kajetan Gryn wychodzi sam na sam z bramkarzem. Kajtek, jak rasowy napastnik mija bramkarza i spokojnie strzela do bramki. KONIEC MECZU, WYGRYWAMY SILNĄ GRUPE I JEDZIEMY NA PLAC  ZAMKOWY!!!!!!!!( gdzie odbędą się mecze na specjalnie przygotowanym  boisku)

 

Gratulacje dla całej drużyny, która walczyła dzielnie z silniejszymi fizycznie (czasami o dwie głowy)  zawodnikami

 

 

2003/04

 

Po  tygodniowej przerwie powróciła do nas Liga Pokoju. W sobotnie przedpołudnie na ulicy Sarabandy, gościliśmy drużynę Orlika Ursynów.

Początek spotkania wyglądał obiecująco. Odważnie utrzymywaliśmy się przy piłce, wymieniając wiele podań.  Przeciwnik szukał swojej szansy, długimi wybiciami piłki do przodu, i jedna z takich sytuacji przysporzyła nam kłopotów w 6 minucie.  Po stracie na połowie Orlika, naraziliśmy się na szybką kontrę, a wybita przez obrońców piłka trafiła do wychodzącego napastnika. W wyniku braku powrotu  oraz wzajemnej asekuracji,  szybko zrobiło się 1:0… Nie zniechęcaliśmy się jednak i dalej graliśmy swoje. Próby zdobycia wyrównującej bramki spaliły jednak na panewce. Drużyna z Orlika miała prostą taktykę na mecz, polegającą na długich podaniach pod naszą bramkę, z czym zupełnie nie mogliśmy sobie poradzić. Jedna z takich akcji zakończyła się bramką na 2:0.Wychodząca drużyna Championa z atakiem, traci futbolówkę na połowie przeciwnika i jedno prostopadłe (długie) podanie kończy się bramką.
W między czasie mieliśmy swoje szanse, dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, w których jednak nie stworzyliśmy problemów bramkarzowi drużyny gości. Pod koniec pierwszej połowy rywal zaczął napierać mocniej i przyszło nam się bronić na własnej połowie. Nie udało nam się strzelić bramki kontaktowej, za to Orlik dołożył kolejne dwa gole i wynik do przerwy 4:0 dla Orlika. W drugiej połowie nasz entuzjazm i wola waliki nie osłabły, lecz wyraźnie nie łatwo grało nam się z takim wynikiem. Czary goryczy przelała bramka samobójcza zawodnika Championa. W końcówce próbowaliśmy  podnieść  się, zagrażając rywalowi indywidualnymi rajdami, jednak bez rezultatu bramkowego. Ostateczny wynik spotkania to 8:0 dla drużyny Orlika Ursynów.

 

 

W spotkaniu wyraźnie było widać, że chłopcy mają pomysł na grę i próbują powielać schematy wyniesione z treningów. Nie ma co zwalać winę na to, że graliśmy ze starszymi, czy silniejszymi, lecz nie ulega wątpliwościom, że wkładaliśmy wiele trudu w każdą wykonywaną czynność pod pressingiem rywala. Nie zniechęca nas rezultat, pomimo popełnianych błędów, nie odpuszczaliśmy do końca meczu.. To dobry prognostyk. Koniec końców, piłka nożna to gra błędów, wygrywa ten, kto popełnia ich mniej. My swoje znamy, stale musimy pracować nad ich ograniczeniem.

 

Skład: Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Mikołaj Sadokierski, Oliwier Dziuba, Wiktor Toczyłowski, Paweł Sternicki, Kuba Mocicki, Mateusz Różalski, Michał Wasiak, Antek Piórko


Komentarze

Komentarze