Weekend Championa

Liga Mazowiecka rozpoczęta, maszyna Championa ruszyła do boju.
Od sezonu 2015/2016 wszystkie drużyny, które spełniają wymogi Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej (wiek, dopiero po skończeniu 7 lat można grać) grają w Lidze Mazowieckiej.

W tej rundzie wprowadziliśmy klasyfikację najlepszego strzelca, króla asyst oraz wybieramy najlepszych kibiców poszczególnych roczników.
Bilans weekendowych spotkań wypadł bardzo okazale, ale nad jakością gry musimy cały czas pracować.

 

I tak oto:
– 2003/4 po ciężkim boju pokonuje Orła Baniochę
– 2005 A pewna wygrana z Deltą Warszawa
– 2005 B po wielkich emocjach ogrywa Mazura Karczew
– 2006 nie daje szans Sparcie Jazgarzew strzelając 10 bramek.

 

2006

 

W dniu 29.08.2015 nadeszła długo wyczekiwana inauguracja ligi mazowieckiej dla chłopców S.T.F Champion rocznik 2006. Nasi piłkarze nie mogli sobie wymarzyć lepszego debiutu! Od początku spotkania ze Spartą Jazgarzew było widać niezaprzeczalną dominację Championa. Już w pierwszych sekundach dobrą okazję stworzył Szymon Zalewski, który przechwycił piłkę od ostatniego obrońcy i oddał mocny strzał na bramkę. Jednak na pierwszego gola trzeba było jeszcze chwilę poczekać. Po składnej akcji całego zespołu, został nam podyktowany rzut karny, który strzałem w samo okienko wykorzystał Wirgiliusz Szabliński. Po tym golu worek z bramkami został otwarty i kolejne trafienia były tylko kwestią czasu. Druga tercja zakończyła się wynikiem 5:0, a swoje kolejne trafienia dołożył Wirgiliusz Szabliński i Szymon Zalewski. Kolejne tercje to kontynuacja dobrej gry Championa. Konsekwentnie budowane akcje wieloma podaniami od bramkarza, którym w tym meczu był Piotr Plewa, mogły się podobać. Nasz bramkarz zasługuje na pochwałę, ponieważ doskonale interweniował mimo, iż nie jest to jego nominalna pozycja. W ostatniej kwarcie swojego hattricka ustrzelił Kuba Studziżba, który popisał się dokładnymi uderzeniami z pola karnego. Bramkarz Sparty był bez szans! Na uwagę zasługuję występ Janka Molendy i Dawida Małysy, którzy mimo iż byli najmłodsi na boisku, nie czuli żadnego skrępowania i swoimi umiejętnościami podnieśli poziom drużyny! Janek strzelił swojego gola silnym strzałem z boku pola karnego, z kolei Dawid popisał się dwoma asystami, które otworzyły drogę do bramki rywali! Wynik końcowy to 10:0 dla S.T.F Champion. Drużyna pozostawiła po sobie dobre wrażenie i miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu ligowym zaprezentuje podobny styl!

 

Skład:
Piot Plewa
Michał Wojda
Jeremi Sobczyk (2 asysty)
Jakub Sobczyk
Wirgiliusz Szabliński (3 bramki) (1 asysta)
Szymon Zalewski ( 3 bramki) (1 asysta)
Mikołaj Michalski (2 asysty)
Jakub Studziżba (3 bramki)
Janek Molenda ( 1 bramka) (1 asysta)
Dawid Malesa ( 2 asysty)

 

Ocena kibiców-2 pkt. (za 2 koszulki szalik i jeden okrzyk Champion w godzinę

 

2005 B

 

29 sierpnia, na boisku przy ul. Sarabandy, spotkaniem z Mazurem Karczew, drużyna rocznika 2005B zainaugurowała rozgrywki ligowe w sezonie 2015/16. Dla wielu chłopców było to pierwsze spotkanie z rozgrywkach zrzeszonych w  Mazowieckim Związku Piłki Nożnej. Po rocznej przygodzie w ursynowskiej lidze pokoju, przyszedł czas aby mierzyć się ze swoimi rówieśnikami.

 

Od początku spotkania kontrolę nad meczem miał Champion. Zawodnicy w żarówiastych koszulkach długo utrzymywali się przy piłce, wymieniali dużą ilość podań. Z czasem gospodarze zbliżali się coraz bliżej bramki Mazura. Champion miał dużo sytuacji. Filip Chełmecki dwukrotnie myli się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Jak to bywa w piłce, niewykorzystane sytuacje się mszczą i dwie akcje gości kończą się bramkami drużyny z Karczewa. Pomimo prowadzenia gry, po pierwszej kwarcie wynik to 0-2.

 

Od początku drugiej połowy Champion wziął się do pracy,nieustające ataki w końcu przynoszą korzyść. W polu karnym jeden z obrońców gości zagrywa piłkę ręką i sędzia wskazuję na „wapno”. Do piłki podchodzi Olaf Żółciński i nie daje szans bramkarzowi. Kontaktowa bramka dodała naszym podopiecznym skrzydeł i już chwilę później, Olaf odbiera piłkę na połowie boiska i uderza z dystansu pod poprzeczkę. Do przerwy 2-2.

 

Po zmianie stron widać było, że Championowi nie zależy na remisie. Dużo sytuacji pod bramką rywala, niestety kończą się stratą, gdyż przy wielu akcjach brakowało ostatniego dokładnego podania. Nasi zawodnicy dwukrotnie trafiali w poprzeczkę. Najpierw z rzutu wolnego swoich sił próbował Ignacy Jagodzik, a chwilę później Olaf Żółciński. W jednej z końcowych akcji, w trzeciej kwarcie, zamieszanie w polu karnym wykorzystał Marcel Domaradzki i z bliskiej odległości umieszcza piłkę w bramce Mazura.

 

W ostatniej kwarcie nie padła już żadna bramka. Pomimo wielu akcji z obu stron, zwycięsko z tej batalii wychodzi STF CHAMPION. Końcowy wynik to 3-2.

 

Gratulujemy chłopcom zwycięstwa na inaugurację sezonu. Wszystkim należą się ogromne brawa za walkę o zwycięstwo do samego końca. Champion pokazał charakter i determinację, gdyż potrafili osiągnąć korzystny wynik, po dwubramkowej stracie. Tego dnia nasi młodzi zawodnicy pokazali ofensywny futbol, a ilość niewykorzystanych sytuacji pokazuje potencjał tej drużyny. Mamy nadzieję, że wraz z rozpoczęciem treningów nasza gra będzie wyglądała jeszcze lepiej, a skuteczność się poprawi.

 

Bramki dla STF Champion: Olaf Żółciński x2, Marcel Domaradzki

 

Skład STF Champion: Aleks Sawicki, Mikołaj Jarosiński, Bartek Kowalski, Olaf Żółciński, Marcel Domaradzki, Jan Dobraczyński, Ignacy Jagodzik, Filip Chełmecki, Filip Niewadził, Eryk Mirkowski, Beniamin Krzystek

 

Ocena kibiców-2pkt. (2 flagi, szalik i cisza 🙂

2005 A

 

W niedzielne popołudnie, drużyna rocznika 2005 A rozegrała swój pierwszy mecz ligowy w sezonie 2015/2016, a jej przeciwnikiem była Delta Warszawa. Przerwa w rozgrywkach, długi rozbrat z ligowymi zmaganiami, to wszystko wskazywało na to, że chłopcy głodni meczów od początku ruszą do ataku.Niestety pierwsze pięć minut to wiele niedokładnych podań i szarpana gra, z której nic nie wynikało.

 

W piątej minucie, rzut wolny Antek Ślazewicz zamarkował strzał, sprytne podanie do niekrytego Kuby Jaszczuka i mamy 1:0. Gdy wydawało się że po bramce wracamy na właściwe tory, nadeszła 13 minuta błąd jednego z obrońców i mamy 1:1.Drużyna Delty poszła za ciosem i nie zmierzała poddać się naszym zawodnikom. Uderzenie z za pola karnego i przegrywamy 1:2.

 

Dużo lepiej zaczęła się druga tercja:
– 1 minuta rzut rożny centra Antka Ślazewicza i głowa Kuby Jaszczuka mamy 2:2!!!
– 4 minuta Jaś Żelich zdecydował się na uderzenie, rykoszet, gol 3:2!!!!!!
Niestety pozostała część drugiej kwarty nie różniła się od pierwszej, słabsza gra naszych pupili, ze sporadycznymi atakami, pozwoliła uwierzyć zawodnikom Delty, że można wywieść z trudnego terenu dobry wynik. Dodatkowo tracimy bramkę na 3:3 i wkrada się nerwowość.

 

W trzeciej tercji, chciało by się powiedzieć nareszcie.
Ładne akcje, sytuacje i trzy minuty, które wstrząsnęły przeciwnikiem:
– 6 minuta Kajtek Gryn przerzuca piłkę na prawą stronę do Jaśka Żelicha, ten drybluje i podaje do Kuby Jaszczuka, który piękną wrzutką obsługuje Antka 4:3!!!!!!!
– 7 minuta piękna akcja zespołowa, którą kończy strzałem Kuba, broni bramkarz, ale przy dobitce Jaśka nie ma szans 5:3!!!!!
– 8 minuta piękne prostopadłe podanie naszego kapitana Patryka Zubka wykańcza strzałem Jasiek i mamy już 6:3!!!!
– 12 minuta akcja meczu, dośrodkowanie Maksa Domżalskiego i Kuba Jaszczuk z przewrotki ładuje bombę pod poprzeczkę 7:3!!!!!

 

Czwarta kwarta :
– 3 minuta, niefortunne zagranie Kajtka i gol samobójczy 7:4!!!!!!
– 9 minuta Kuba wpada w pole karny i faulowany pada na boisko, mamy rzut karny Patryk Zubek pewnym uderzeniem, strzela bramkę 8:4!!!!!
– 13 minuta Super akcja Antka, piękne dośrodkowanie z lewej strony i Kuba Jaszczuk dostawia nogę, pieczętując wygraną 9:4!!!!

 

Skład:
Aleks Sawicki bramkarz
Kajtek Gryn
Bartek Sundrami
Jaś żelich 3 bramki
Patryk Zubek 1 bramka,1 asysta
Antek Ślazewicz 1 bramka,3 asysty
Kuba Jaszczuk 4 bramki,3 asysty
Mateusz Cichocki
Maks Domżalski 1 asysta

 

Ocena Kibiców -2 pkt

 

2003/04

 

Sobotni mecz z Orłem Baniocha był naszym inauguracyjnym spotkaniem w rozgrywkach ligi mazowieckiej. Wzmocnieni trzema kolegami z rocznika 2005, o godz. 14:00 w upalną sobotę rozpoczęliśmy walkę o punkty. Boisko z pewnością zaskoczyło rozmiarem, ale także swoim świetnym stanem, aż chciało się grać. Niestety jednak od pierwszych minut napędzaliśmy spiralę błędów i złych decyzji, w skutek nie potrzebnych strat piłki, a biorąc pod uwagę warunki (pogodę, duży plac oraz to, że pierwszy trening po przerwie odbyliśmy dzień wcześniej) jej odzyskanie kosztowało nas wiele sił. Różnica w grze obu zespołów była jednak widoczna.

 

Ataki Orła rozbijaliśmy już przed swoim polem karnym, w bezpiecznej odległości od bramki, sami zaś dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, jednak zaskakująca była nasza nieskuteczność. Dopiero w 17 minucie wynik spotkania otworzył Maciek Bilski. Po otrzymaniu prostopadłej piłki od Pawła Sternickiego, nie zważając na asystę aż trzech obrońców, wprowadził piłkę dostatecznie blisko bramki i pewnie umieścił ją w siatce.

 

Do końca połowy okazji nie brakowało, jednak wynik nie uległ zmianie. Po przerwie kilkakrotnie mieliśmy kłopoty z wyprowadzeniem piłki spod własnej bramki, nasze zbyt lekkie podania, padały łupem napastników. Jedna z takich sytuacji musiała się źle skończyć. W 37 minucie, po jednym z takich przechwytów, napastnik Orła oddał strzał z za pola karnego. Alan zdążył jeszcze zainterweniować ale wobec dobitki byliśmy bezradni. Dopiero w ostatnich 15 minutach meczu całkowicie zdominowaliśmy przeciwników, a ciężar gry w całości przenieśliśmy na ich połowę. Mogliśmy zdobyć kilka bramek – na uwagę zasługuje wspaniała dwójkowa akcja Pawła i Norberta na prawym skrzydle. We dwóch, po ograniu obrony Orła, Norbert zdecydował się na podanie do brata Maćka – ten jednak nieczysto trafił w piłkę i posłał ją nad poprzeczką. Jednak na szczęście chwilę później, kolejna akcja przyniosła zwycięską bramkę. W roli asystenta po raz drugi wystąpił Paweł, który wygrał pojedynek z obrońcą przed polem karnym i uruchomił wychodzącego na czystą pozycję Wiktora Toczyłowskiego. Wiktor jak rasowy napastnik, strzela zwycięskiego gola na 2:1.

 

Mając za sobą zaledwie jeden trening, po tak długiej przerwie, mecz był wielką niewiadomą. Widać było, że chłopcy mają jeszcze problem z poruszaniem się na większym boisku, ale chwała im za to, że grali do końca i mecz wygrali. Trzeba dłużej utrzymywać się przy piłce i nad tym będziemy pracować.

 

Dziękujemy zawodnikom za wkład w spotkanie, zwłaszcza naszym młodszym kolegom Mateuszowi, Bartkowi oraz Jankowi, którzy utworzyli naszą formację obronną.

 

Skład STF Champion: Janek Żelich, Mateusz Cichocki, Bartek Sundrami,
Alan Szacherski, Wiktor Zych, Marcel Bykowski, Paweł Sternicki, Maciek
Bilski, Norbert Bilski, Wiktor Toczyłowski, Mikołaj Sadokierski.

 

Bramki: 17′ Maciek Bilski (asysta Paweł Sternicki), 50′ Wiktor Toczyłowski
(as.Paweł Sternicki)

 

Ocena kibiców -0,5 pkt. Za przybycie 🙂


Komentarze

Komentarze