Weekend Championa

Bardzo różnie układało się zespołom Championa w ten weekend. Jedni skompletowali kolejne trzy punkty, umacniając się w tabeli na pierwszym miejscu (rocznik 2007) inni doznali sromotnej porażki (rocznik 2006). Niestety rocznik 2005 A nie rozegrał swojego meczu ponieważ zespół KS Ursynów nie przyjechał na mecz (walkower). Ostre strzelanie urządzili sobie chłopcy z rocznika 2003/04, którzy nie okazali się gościnni dla dziewczyn z Raszyna. Najmłodsi adepci (rocznik2008) znowu po niezłym meczu zainkasowali trzy punkty. No i na koniec 2005B, który pomimo przyzwoitej gry (zwłaszcza w drugiej tercji) ulegli Kosie Konstancin.

 

2008

 

Dnia 19.09.2015 swój kolejny mecz w ramach Mazowieckiej Ligi rozegrał zespół rocznika 2008. Tym razem czekał nas wyjazdowy mecz z KS Ursynów.

 

Pierwsza część spotkania to zdecydowana przewaga naszej drużyny, udokumentowana strzeleniem dwóch bramek autorstwa Mikołaja Czerniatowicza( po samodzielnym rajdzie), oraz Norberta Orzoła( po świetnym strzale z dystansu).

 

Druga część to już więcej nerwów, niepotrzebne błędy, straty piłek, na skutek czego tracimy dwie bramki. Jednak mimo słabszej dyspozycji w tej ćwiartce zdołaliśmy jej nie przegrać, zdobywając trzy kolejne trafienia – trzy bramki Mikołaja Czerniatowicza po akcjach dwójkowych i asystach Łukasza Kowalskiego oraz Macieja Kupisa.

 

Kolejna odsłona spotkania była chyba najgorszą w naszym wykonaniu i jedyną przegraną w całym meczu, straciliśmy w niej po prostych stratach w środku pola aż trzy bramki, odpowiadając jedynie dwoma golami( Łukasza Kowalskiego oraz Wiktora Humeniuka po asyście Maćka Kupisa). Na uwagę zasługuje  bramka Łukasza, która  była szczególnej urody(uderzenie piłki „z woleja” z około 20 metrów od bramki rywali).

 

Ostatnia ćwiartka przebiegła zdecydowanie spokojniej od pozostałych, dużo było walki w środku pola, niecelnych podań, strzałów na bramkę, ale padł tylko jeden gol i była to bramka dla naszego zespołu autorstwa Norberta Orzoła przy asyście Olafa Chabiora.

 

Dobry mecz w wykonaniu naszych chłopców, jednak pozostaje niedosyt po straconych bramkach, gdyż w większości sytuacji padały one w niegroźnych sytuacjach i można ich było uniknąć. Warto jeszcze dodać, iż rzut karny podczas meczu obronił Teo Żakowicz.

 

Podziękowania za rodziców za doping (nie jest to jeszcze mistrzostwo świata, ale z każdym meczem widać poprawę 🙂 ) oraz dla chłopców za serce pozostawione na boisku. Rodzice za kilka szalików i parę zrywów dopingowych tym razem na 2 punkty.

 

Skład zespołu:

Jakub Pawełkowicz, Mikołaj Czerniatowicz (4 bramki), Norbert Orzoł( 2 bramki), Teo Żakowicz, Maciej Kupis (2 asysty), Łukasz Kowalski (1 bramka, 2 asysty), Olaf Chabior (1 asysta), Luca Carillo, Wiktor Humeniuk (1 bramka), Kacper Jaskuła

 

2007

 

W sobotnie przedpołudnie przy słonecznej pogodzie i ogłuszającym dopingu rodziców wybiegli na boisko zawodnicy z rocznika 2007.

 

Początek spotkania to niespodziewany atak gości, na szczęście bez konsekwencji bramkowych. W piątej minucie piękne prostopadłe podanie Mateusza Lipki do Kuby Janiszewskiego, który  odwraca się z piłką i uderza. Piłka odbijając się jeszcze od słupka i wtacza się do bramki 1:0

 

Kolejne minuty to seryjnie marnowane sytuacje, dopiero przed samym końcem pierwszej tercji w 14 minucie Dawid Małysa mocno uderza na bramkę. Bramkarz odbija przed siebie piłkę, a tam najbardziej przytomnie zachowuje się Kuba
Chełmicki i mamy 2:0.

 

Druga tercja przebiega też pod dyktando Championa lecz trzeba przyznać, że Bór Regut ma bardzo ciekawą drużynę, która próbuje grać w piłką.

 

W siódmej  minucie,  rzut rożny wykonywany przez Dawida, a lis pola karnego Kuba Chełmicki strzałem głową zdobywa kolejną bramkę 3:0. Minutę później Dawid Małysa  obsługuje Kubę  Chełmickiego, który kompletuje hattricka 4:0.

 

Na koniec gapiostwo naszego zespołu podanie przeciwnika z autu w pole karne i tracimy pierwszą bramkę – 4:1.

 

Trzecia i czwarta tercja niczym nie różniły się od pozostałych, Champion dominował na boisku, a przeciwnik sporadycznie próbował zagrozić bramce Mikołaja.

 

Tego dnia pomimo wielu sytuacji padły tylko jeszcze  dwie bramki dla S.T.F-u. Najpierw Dawid Małysa zdecydował się na mocny strzał z pod linii  autowej i piłka wpada do bramki.  W ostatniej tercji błąd jednego z naszych obrońców, który fauluje przeciwnika w polu karnym i Bór  wykorzystuje karnego ustalając wynik na  5:2.

 

Gratulując naszym zawodnikom trzeba przyznać, że nie jesteśmy do końca zadowoleni z gry naszych Championów. Możliwości naszego zespołu są o wiele większe. Podziękowania dla kibiców za super doping w tym wypadku 5 punktów (maksymalna ilość).

 

Skład:
– Mikołaj Witkowski
– Julian Hadyś
– Janek Molenda
– Dawid Małysa 1 bramka 2 asysty
– Mateusz Lipka 1 asysta
– Maks Zubek
– Kuba Janiszewski 1 bramka
– Kuba Chełmicki 3 bramki
– Maciek Wasiak
– Maks Turniak
– Piotr Soldecki

 

2006

 

W 4 kolejce spotkań ligi mazowieckiej S.T.F Champion 2006 zmierzył się z Sempem Ursynów. Od początku spotkania goście zawiesili nam bardzo wysoko poprzeczkę, której niestety nie udało nam się przeskoczyć. Skutecznie wykorzystywali wszystkie swoje sytuacje podbramkowe i szybko wyszli na kilku bramkowe prowadzenie, które wraz z upływem czasy tylko powiększali. Wynik spotkania to 1-15 na korzyść drużyny Sempa. Po takim spotkaniu, bardzo ciężko kogoś wyróżnić, jednak postawa Szymona Zalewskiego mogła się podobać, praktycznie w pojedynkę stwarzał sobie sytuację bramkowe przestawiając obrońców z Ursynowa. Poprawnie wyglądał również Kuba Studziżba strzelec jedynej bramki, który ambitnie starał się odbierać piłkę rywalom i zaczynać akcję ofensywne. Szkoda tylko, że pozostała ósemka z naszej dziesięcioosobowej kadry na to spotkanie nie dorównała zaangażowaniem i walecznością, bo takich spotkań dwoma zawodnikami wygrać się nie da. Z takiego spotkania trzeba wyciągnąć jak najszybciej wnioski i wytężoną pracą na treningach dążyć do poprawy jakości naszej gry.

 

Skład drużyny :

Jaś Pęk, Mikołaj Michalski, Michał Wojda, Szymon Zalewski, Jeremi Sobczyk, Tymon Gralec, Igor Mirowski, Wirgiliusz Szabliński, Kuba Studziżba, Błażej Laskowski

 

3 punkty dla kibiców za doping, który słabł z minuty na minutę

 

2005 B

 

Kolejne spotkanie ligowe rozegrał także rocznik 2005B. Tym razem przyszło nam się zmierzyć z drużyną Kosy Konstancin. Jednym z założeń przed meczem było to, aby nie stracić bramki w pierwszej odsłonie spotkania. Niestety już w jednej z pierwszych akcji meczu, chwilę nieuwagi naszego bramkarza wykorzystał jeden z zawodników Kosy i jest 0-1. Chwilę później tracimy kolejne dwie bramki po indywidualnych błędach. Po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy 0-3. Tuz po przerwie Champion wziął się do pracy. Najpierw bezpośrednio z rzutu rożnego piłkę w bramce umieścił Marcel Domaradzki a kilka minut później Ignacy Jagodzik strzałem zza pola karnego trafił w okienko bramki  gości. Po dwóch kwartach 2-3.

 

Gdy wydawało się, że Champion złapał drugi oddech, to bramki zdobywali już tylko zawodnicy z Konstancina. Nasza gra była zbyt indywidualna, przez co zbyt często zawodnicy w żarówiastych koszulkach tracili piłkę zbyt łatwo. Kilka indywidualnych błędów w defensywie przyniosło stratę jeszcze 4 bramek i ostateczny wynik to 2-7. Nasza gra momentami była bardzo dobra, lecz zawodnicy muszą pamiętać o dyscyplinie podczas meczu. Chłopcom dziękujemy za walkę a rodzicom za doping. Liczymy, że kolejne mecze przyniosą upragnione punkty.

 

Skład STF Champion: Jakub Muszyński, Igor Siekiera, Maks Woźniak, Mikołaj Jarosiński, Filip Niewadził, Olaf Żółciński, Marcel Domaradzki, Damian Hanh, Janek Dobraczyński, Ignacy Jagodzik, Rudolf Siennicki, Eryk Mirkowski

 

Bramki dla STF Champion: 

  1. Marcel Domaradzki (bez asysty)
  2. Ignacy Jagodzik (bez asysty)

 

Pkt dla rodziców – 3,5 za trzy flagi, szaliki, i megafon

 

2003/04

 

Niecodzienny rywal zagościł na stadionie Orła Baniochy, gdzie rocznik 2003/04 rozgrywa swoje mecze ligowe jako gospodarz. Ku naszemu zdziwieniu, drużyna KS Raszyn z którą mieliśmy się zmierzyć, okazała się drużyną dziewczyn z rocznika 2001.Jeszcze w szatni wdarła się lekka konsternacja i pytania, czy damy sobie radę z wysokimi dziewczynami. Dodatkowo  trener Orła Baniochy, który miał okazję już grać z tą drużyną postraszył nas, że ledwo z nimi wygrali 2:0 i, że dziewczyny nie odpuszczają. Rzeczywistość okazałą się brutalna dla KS Raszyn, bo nasi chłopcy od początku urządzili sobie niezłe strzelanie. Worek z bramkami otworzył Maciek Bilski po podaniu (strzale) Marcela Bykowskiego. Chwilę później Maciek asystował do Maksa Domżalskiego i po 6 minutach meczu prowadziliśmy 2:0. Cała pierwsza połowa, to dominacja Championa, która zakończyła się jeszcze trzema bramkami w tej odsłonie gry, a na listę strzelców wpisywali się:

 

3:0 – Maciek Bilski, asysta Maks Domżalski

4:0 – Maks Domżalski, asysta Maciej Bilski

5:0 – Marcel Bykowski po indywidualnej akcji

 

Nic się nie zmieniło w drugiej połowie w której zdobyliśmy jeszcze trzy bramki, choć okazji nie brakowało, żeby tych bramek było dużo więcej. Filip Składowski  dobiega do odbitej piłki i strzałem zza  pola karnego, strzela szóstego gola dla Championa. Od tej pory zaczęło się prawdziwe polowanie na bramkę zawodników S.T.F-u. Dużo było indywidualnych akcji, brak podań do lepiej ustawionego partnera, spowodowało, że na boisku w naszych szeregach zapanował chaos. Jeszcze kolejne bramki strzelili Maks Domżalski i Maciej Bilski (bez asyst) ale były one zasługą indywidualnych umiejętności niż składnych akcji. Zwycięstwo 8:0 na pewno cieszy, ale bardzo dużo przed nami treningów, bo błędy zdarzały się zbyt często. Na uwagę zasługuje debiut w roli bramkarza Adama Baraniuka (w drugiej połowie) i zawodnika w polu naszego etatowego golkipera Alana Szacherskiego. Obaj spisali się dobrze. Alan nawet mógł strzelić swojego pierwszego gola w barwach Championa, ale ku jego rozpaczy piłka po jego strzale z dystansu trafiła w poprzeczkę.

 

Skład drużyny:

Alan Szacherski, Adam Baraniuk, Kuba Grzybowski, Paweł Sternicki, Marcel Bykowski, Norbert Bilski, Maciej Bilski, Oliwier Dziuba, Filip Składowski, Szymon Kopeć, Maks Domżalski

 

1 punkt dla kibiców  (za przywiezienie pociech na mecz i ciszę podczas meczu☺)


Komentarze

Komentarze