Weekend Championa

Za nami druga kolejka Ligi Mazowieckiej w której rywalizowały nasze zespoły. Obiektywnie trzeba powiedzieć, że większość drużyn pokazała dobrą grę, zaangażowanie i wolę walki. Jedna tylko porażka rocznika 2006, który pokazał, że w piłkę potrafi grać i minimalnie uległ swojemu rywalowi, wstydu nie przynosi. Z meczu na mecz nasze ekipy coraz lepiej rozumieją filozofię gry, którą chcemy zaszczepić podopiecznym Championa, gdzie liczy się budowanie akcji od bloku obronnego. Oczywiście wyniki dają pewność siebie ale My trenerzy bardziej zwracamy uwagę na podnoszenie umiejętności, zarówno indywidualnych, jak i zespołowych.

 

Zapraszamy do czytania relacji z tego weekendu….

 

2008

 

Dnia 9. 04. 2016 swój kolejny mecz w Lidze Mazowieckiej rozegrał zespół rocznika 2008. Tym razem gościliśmy u siebie drużynę Kosy Konstancin.

 

Od samego początku spotkania ruszyliśmy do ataków, grając zespołowo, stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych, jednak tego dnia nie mieliśmy szczęścia do wykończenia akcji albo na drodze stawał nam bramkarz gości. Mimo wielu strzałów, poobijanych słupków i poprzeczek, po pierwszej kwarcie spotkania był bezbramkowy remis. Pierwsza bramka padła dopiero w drugiej odsłonie, po świetnej asyście Kuby Pawełkowicza, bramkę zdobył Teo Żakowicz. Kosa nie pozostała nam dłużna i szybko doprowadziła do wyrównania. O trzeciej ćwiartce spotkania najchętniej byśmy zapomnieli… Kosa szybko zdobyła dwa gole, w tym jednego z rzutu karnego i niesiona dopingiem kibiców przeprowadzała śmielsze ataki. Dopiero pod koniec tej części zdołaliśmy odpowiedzieć trafieniem Mikołaja Czerniatowicza, po indywidualnej akcji. Ostatnia kwarta była chyba najbardziej wyrównaną ze wszystkich. Najpierw do remisu, po kolejnej asyście Kuby Pawełkowicza doprowadził świetnie dysponowany tego dnia Teo Żakowicz, następnie w nietypowych okolicznościach tracimy bramkę. Na szczęście Teo Żakowicz nie dał o sobie zapomnieć i tym razem po dobrej dwójkowej akcji z Mikołajem Czerniatowiczem zdobywa ostatnią bramkę tego widowiska. Wynik końcowy 4:4 i czujemy lekki niedosyt, choć mecz stał naprawdę na wysokim poziomie, do końca nie było wiadomo jakim rezultatem się zakończy.

 

Podziękowania dla rodziców za doping( potrzeba go jeszcze więcej!) i dla zawodników za zaangażowanie i walkę do końca, pomimo trudnej sytuacji na boisku.

 

Skład zespołu:

 

Teo Żakowicz (3 bramki), Kuba Pawełkowicz( 2 asysty), Mikołaj Czerniatowicz( 1 bramka, 1 asysta), Luca Carillo, Łukasz Kowalski, Antek Stanios, Adam Gutowski, Norbert Orzoł, Kacper Jaskuła, Wiktor Humeniuk

 

2007

 

W drugiej kolejce Ligi Mazowieckiej przyszło nam się zmierzyć z Borem Regut , który w poprzednim sezonie, jako jedyny do tej pory zdołał pokonać naszą ekipę. Pomimo złych wspomnień od początku było widać, kto będzie dyktował warunki gry.

 

Już w drugiej minucie spotkania , Janek Molenda zdecydował się na atomowe uderzenie za pola karnego i piłka wpadła w samo okienko bramki przeciwnika.

 

Następne minuty, to dobra gra całego zespołu oraz nie wykorzystane sytuacje. Dopiero w dwunastej minucie wysoki pressing Championa, błąd obrony i Janek po raz drugi wpycha piłkę do bramki. Przewaga S. T. F-u była bardzo widoczna w tej rywalizacji i chwilę później , wycofana futbolówka na środek boiska przez Dawida Małysę do Szymona Witkiewicza, który strzałem z pierwszej piłki umieszcza ją w okienku bramki gości .

 

Kiedy wydawało się że już nic się nie wydarzy w tej tercji , szybko wznowiony aut z naszej strefy obronnej, piłkę dostaje w środku pola Mateusz Lipka i posyła prostopadłe podanie do Kuby Janiszewskiego, a ten uderzeniem przy bliższym słupku, ustala wynik na 4:0.  W drugiej tercji bez zmian, ataki naszego zespołu i 2dwie bramki.

 

Najpierw kopia z pierwszej połowy, wysoki pressing i do źle zgranej piłki  dobiega Szymon Witkiewicz , uderzając pod poprzeczkę nie daje szans bramkarzowi Boru. Ścisłe krycie przynosi znowu efekt w postaci samobójczego gola przeciwników.

 

Trzecia kwarta, dużo akcji, trzy poprzeczki, ale bez goli.

 

W ostatniej odsłonie nasze pupile zdobywają kolejne bramki, Dawid Małysa odbiera piłkę na boku boiska, zagrywa do naszego kapitana Mateusza Lipki, a ten bez problemu umieszcza futbolówkę w bramce. W końcowej fazie pojedynku z dobrej strony pokazał się Maciek Wasiak, który ładnie podał do Kuby Janiszewskiego i mamy 8:0.

 

Podsumowując dzisiejszy mecz, wszyscy zdali egzamin na szóstkę (skala szkolna). Widać było zaangażowanie całego zespołu, bardzo dobra, szybka gra, czego efektem były zdobyte gole, oraz wysoki poziom z którego znany jest rocznik 2007. Oczywiście kibice klasa Światowa 🙂

 

Skład
-Kuba Chełmicki
-Piotr Soldecki
-Maks Zubek
-Julian Hadyś
-Janek Molenda (2 bramki)
-Dawid Małysa (2 asysty)
-Mateusz Lipka (1 bramka, 1asysta)
-Maciek Wasiak(1 asysta)
-Kuba Janiszewski (2 bramki)
-Szymon Witkiewicz(2 bramki)

 

2006

 

W drugiej kolejce ligowej w meczu wyjazdowym zmierzyliśmy się z UKS 141Warszawa. Już przed meczem wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo ciężkiespotkanie z mocną fizycznie drużyną. Przewidywania się sprawdziły i już w 2minucie, po zbiciu przed pole karne długiego podania rywali, napastnikgości bez zastanowienia huknął i trafił w samo okienko bramki. Całapierwsza kwarta to prawdziwy popis skuteczności obu zespołów. Najpierwdrużyna UKS zdobywała bramkę, chwilę później młodzi Championi odpowiadalitrafieniem wyrównującym. Wydawało się, że ogromna przewaga, którąosiągnęliśmy pod koniec drugiej kwarty, musi przynieść nam kolejne gole. Dobrze budowaliśmy akcję, skutecznie graliśmy 1×1 i do tego nasz bramkarzKuba Chełmicki w kluczowych momentach popisywał się solidnymiinterwencjami. Drużyna UKS 141 konsekwentnie realizowała swoją taktykę naten mecz, czyli w obliczu zagrożenia starali się jak najszybciej długimpodaniem wkopać piłkę w nasze pole karne. Niestety popełniliśmy dwa błędy wkryciu rywali, z czego straciliśmy dwie bramki. Mimo intensywnych ataków nabramkę gospodarzy, nie udało się doprowadzić do wyrównania. Wynik końcowy to5:3 dla UKS 141 Warszawa. Mecz mimo niekorzystnego rezultatu można zaliczyćdo dobrych w naszym wykonaniu. Byliśmy zespołem lepszym piłkarsko, mającymklarowny pomysł na grę i z tego należy być zadowolonym. Możemy z optymizmemczekać na następną kolejkę.

 

Skład:
1. Kuba Chełmicki
2. Kuba Studziżba (1 bramka)
3. Jeremi Sobczyk
4. Błażej Laskowski
5. Tymon Gralec (1 bramka)
6. Franek Goździkowski
7. Mikołaj Michalski
8. Wirgiliusz Szabliński (1 bramka)
9. Eryk Dymowski (asysta)
10. Janek Krawiec

 

2005A

 

Z wielką ciekawością czekaliśmy na kolejny mecz w pierwszej lidze rocznika 2005A, w którym spotkaliśmy się z Sempem Ursynów. Po słabszym meczu z Raszynem (mimo wygranej), chcieliśmy dobrze wypaść z drużyną,  z którą w okresie przygotowawczym już raz wygraliśmy. Pamiętając o tym, że goście tydzień temu pokonali silną ekipę Ursusa, od początku meczu byliśmy maksymalnie skoncentrowani. Dało się zauważyć, że od pierwszych minut rywalizacji Champion wyglądał dużo lepiej niż tydzień temu.
Szybka gra wysokim pressingiem przynosiła efekty w postaci stworzonych sytuacji podbramkowych. W czwartej minucie,  ładne zagranie Patryka Zubka na prawą stronę do Maksa Domżalskiego, podanie wzdłuż bramki i Kuba Jaszczuk dostawia nogę, zdobywając pierwszego gola. Chwilę później Maks Domżalski odbiera piłkę przeciwnikowi i mamy 2:0

 

To nie koniec kanonady strzeleckiej S. T. F-u. Dłuższe podanie Mikołaja Hornunga do Kuby Jaszczuka, który dryblingiem przechodzi trzech zawodników i w sytuacji sam na sam, nie daje szans bramkarzowi gości. W drugiej tercji nic się nie zmienia i nadal strzelamy gole. Piękna akcja podaniami całego zespołu, na koniec Kajtek Gryn dogrywa do Maksa Domżalskiego, a ten czubkiem buta pakuje piłę do bramki.

 

Najpiękniejszego gola w tym meczu strzela Kuba Jaszczuk, który z połowy boiska przelobował golkipera gości i mamy podwyższenie wyniku. Chwilę pózniej Mikołaj Hornung dostawia nogę i strzela na 6:0. W trzeciej tercji wysoki pressing przynosi efekt w postaci bramki, której autorem  jest Kuba Jaszczuk. Gol ten trochę nas uśpił i Semp strzela po raz pierwszy w tym meczu.

 

Kolejna dobra akcja podaniami, skończona uderzeniem Maksa Domżalskiego i dobitką Antka Ślazewicza, była ostatnią w której strzelamy bramkę. Czwarta kwarta to dobra gra, sporo sytuacji ale i strata gola z rzutu karnego.

 

Wynik 8:2 odzwierciedla to, co się działo na boisku, gdzie dobra postawa chłopców zasługuje na pochwałę. Mamy nadzieję, że to zwycięstwo da nam jeszcze więcej pewności siebie i pozwoli toczyć swobodną rywalizację z resztą ligowych rywali.

 

Skład:
-Aleks Sawicki
-Bartek Sundrami
-Mateusz Cichocki
-Mikołaj Hornung (1 bramka)
-Kajtek Gryn (1 asysta)
-Patryk Zubek
-Antek Ślazewicz ( 1 bramka)
-Kuba Jaszczuk (4 bramki)
-Maks Domżalski (2 bramki, 1 asysta )

 

2005 B

 

W drugiej kolejce ligowych zmagań, chłopcy z rocznika 2005B podejmowali zawodników PKS Siennice.

 

Tym razem, to nasi podopieczni lepiej rozpoczęli to spotkanie. Dwa gole, zdobyte po bardzo ładnych akcjach w pierwszej części gry, świadczyły o wyciągniętych wnioskach z poprzedniego spotkania. Niestety, nasi zawodnicy zbyt szybko przypisali sobie zwycięstwo i w bardzo prosty sposób, przy pasywności w grze obronnej, goście doprowadzili do wyrównania. Po dwóch kwartach 2-2.

 

Po zmianie stron nadal przeważał Champion i próbował grać swoja piłkę. Coraz więcej sytuacji podbramkowych chłopcy stwarzali akcjami indywidualnymi. Po jednej z nich sędzia dyktuje rzut karny i Champion wychodzi na prowadzanie, które tym razem znów zostało w łatwy sposób oddane. Chwilę później jedną z kontr wykorzystują goście i Champion przegrywa 3-4.

 

Ostatnia część gry, to thriller w którym było pełno emocji. Champion atakuję, a goście bronią się długimi wybiciami piłki. Kilka akcji sam na sam z bramkarzem i niewykorzystany rzut karny, sprawił, że pomimo dużej , naszej przewagi dzielimy się punktami z drużyną PKS.

 

Champion pokazał się dobrej strony, stwarzał sobie dużo sytuacji bramkowych i próbował rozgrywać piłkę od tyłu, w przeciwieństwie do naszych przeciwników, których jedynym pomysłem na grę były strzały z dystansu i długie wybicia piłek. Wynik 4-4, po wielu akacjach podbramkowych należy uznać za spory niedosyt. Ponownie zabrakło spokoju, zimnej krwi w polu karnym i walki w środku pola. Pochwały jednak należą się naszym zawodnikom, bo potrafiliśmy wywalczyć punkt, przy niekorzystnym rezultacie. Tym razem zabrakło szczęścia, ale do końca ligi zostało jeszcze do zdobycia 24 pkt. , dlatego o tym meczu musimy zapomnieć jak najszybciej i odpowiednio przygotować się do następnych zmagań.

 

Skład STF: Igor Siekiera, Janek Dobraczyński, Mikołaj Jarosiński, Filip Niewadził Olaf Żółciński, Damian Hanh, Ignacy Jagodzik, Beniamin Krzystek,  Filip Kosakowski, Marcel Domaradzki

 

Bramki: Olaf Żółciński x2, Filio Kosakowski, Janek Dobraczyński

 

2003/04

 

Po remisie w pierwszej kolejce ligowej, zespół S. T. F. Champion rocznika 2003/04 wybrał się do Starych Babic, gdzie miał się zmierzyć z UKS GOSIR STARE BABICE. Gospodarze w swoim inauguracyjnym meczu pewnie wygrali 3:1 z LKS Nadarzyn , więc czekała nas ciężka przeprawa. Od początku zawodów widać było, że zawodnicy S. T. F –u są dobrze nastawieni do tej rywalizacji, z chęcią wywiezienia kompletu punktów. Na efekt y bramkowe nie musieliśmy czekać zbyt długo, bo już w 10 minucie meczu, po ładnej centrze z rzutu rożnego Norberta Bilskiego , Maciej Bilski wyskoczył najwyżej i pewnym strzałem z głowy daje nam prowadzenie. To dało więcej pewności ekipie gości, która przez cały mecz prezentowała się bardzo dobrze. Dużo było gry z pierwszej piłki, wygranych pojedynków jeden na jeden, a co najważniejsze, przemyślanych akcji zakończonych bramkami. Po jednej z nich Oliwier Dziuba strzela drugiego gola(asysta Maciej Bilski) dla Championa i wszystko wskazuje na to, że tym razem dopiszemy sobie trzy punkty do ligowej tabeli. Jeszcze przed przerwą Maciej Bilski ładnym lobem podwyższa wynik spotkania na 3:0 (asysta Wiktor Toczyłowski) i ze spokojem możemy oczekiwać drugiej połowy.

 

Druga odsłona meczu przebiegała nadal pod dyktando podopiecznych S. T. F-u, którzy prowadzili grę. Gospodarze sporadycznie wychodzili z groźnymi kontratakami, ale pewnie interweniowała cała linia defensywna wraz z bramkarzem Oliwierem Pankiem. Przed zakończeniem rywalizacji Maciek Bilski przy asyście Janka Wojtasia, ustrzela hattricka w tym pojedynku i ostatecznie wygrywamy 4:0.

 

Na pochwałę zasługuje cała drużyna, która zagrała bardzo dobre spotkanie , nie tracąc w drugiej, kolejnej rywalizacji bramki. Jeżeli nadal będziemy prezentowali się tak dobrze, następne mecze mogą przynieść nam dużo radości. Oczywiście były i słabsze momenty(strzał w słupek gospodarzy), gdzie pozostawiliśmy przeciwnikowi zbyt wiele miejsca, ale z przebiegu meczu można być zadowolonym.

 

Skład drużyny:

 

Oliwier Panek, Janek Żelich, Marcel Bykowski, Kuba Grzybowski, Oliwier Dziuba, Norbert Bilski, Paweł Sternicki, Wiktor Toczyłowski, Maciej Bilski, Janek Wojtaś, Alan Szacherski, Szymon Kopeć.


Komentarze

Komentarze