Weekend Championa

Długo musieliśmy czekać aż wystartują wszystkie nasze roczniki w ramach ligowych rozgrywek Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej . Widać było głód piłki spowodowany dłuższą przerwą z powodu Pandemii . U niektórych dało zauważyć się ,że mimo pauzy  dobrze przepracowali ten okres, u innych duże braki ,które trzeba szybko nadrobić .

Zapraszamy do relacji

 

 

                                                                                                                     2013

W sobotnie popołudnie pierwszy ligowy mecz rozegrali Championi z rocznika 2013,a przeciwnikiem był UKS Rakovia. Fakt, iż to pierwszy taki mecz sprawił że chłopcy byli trochę zdenerwowani, ale to nie przeszkodziło nam rozegrać dobry mecz. Zawody od samego początku było pod naszą kontrolą. Bardzo dobrze wychodziło nam rozgrywanie piłki, indywidulane akcje Championów robiły zamęt w szeregach Rakovii, która przez cały mecz miała problem z wyjściem z własnej połowy. Pomimo żaru, który lał się z nieba, przez cały mecz graliśmy z taką samą zaciętością. Przeciwnikom udało się tylko raz zdobyć bramkę po wykorzystaniu rzutu wolnego pośredniego z naszego pola karnego, a mecz zakończył się pewnym naszym zwycięstwem 8:1. Zagraliśmy w składzie:

Borys Lewandowski (1 bramka)

Anis Talhami (3 bramki, 1 asysta)

Mateusz Kacprzak (2 asysta)

Franek Wojtala (1 bramka)

Antek Boguta (1 bramka)

Kuba Styczek (1 bramka, 1 asysta)

Karol Kania

 

Drugą kolejkę najmłodsi Championi grający w lidze rozegrali nietypowo, bo we wtorek. Pogoda tego dnia sprzyjała grze w piłkę nożną, a chłopcy wyszli na to spotkanie bardzo zmotywowani. Nie obyło się bez lekkiego zestresowania na początku, co przy spotkaniu z Deltą Warszawa może zostać przez nich wykorzystane. Tak się właśnie stało w pierwszej kwarcie, gdy po dwóch naszych bardzo prostych błędach w komunikacji straciliśmy dwie bramki. W drugiej kwarcie bramkę na 3:0 strzelił zawodnik Delty – nasz bramkarz był bez szans po atomowym uderzeniu. Chwilę po tym, sygnał do ataków dał kapitan drużyny Anis Talhami, który po świetnej indywidualnej akcji strzelił gola. W tym momencie rozpoczęła się seria groźnych ataków na bramkę Delty, lecz piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki albo bramkarz przeciwników popisywał się niezwykłymi obronami. Jak mawia klasyk „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”, i w drugiej i w trzeciej kwarcie tracimy jeszcze po jednym golu. Z każdą minutą nasze ataki były coraz bardziej zmasowane i dopiero na kilka minut przed końcem Borys Lewandowski trafił do bramki po bardzo dobrej indywidualnej akcji i świetnym wykończeniu. Mecz był bardzo wyrównany, a wynik 5:2 nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Na pochwałę zasługuje cała drużyna, ponieważ pomimo niekorzystnego wyniku chłopcy walczyli o każdą piłkę nie odpuszczając przeciwnikom i w pełni realizowali założenia przedmeczowe. Zagraliśmy w składzie

Borys Lewandowski (1 bramka)

Antek Boguta

Anis Talhami (1 bramka)

Mateusz Kacprzak

Franek Wojtala

Karol Kania

2012A

 

W niedzielne popołudnie rozpoczęliśmy walkę w II Lidze Mazowieckiej do której awansowaliśmy w niecodziennych okolicznościach gdyż po rzutach karnych w meczu barażowym.

Na Baletową zawitał nam dobrze znany mocny zespół FC Lesznowola, z którym mieliśmy okazję rozgrywać sparingi przed sezonem. Mecz nie rozpoczął się dla nas dobrze, szybko tracimy bramkę, która tylko jednak rozzłościła naszych Championów. Podchodząc wysokim pressingiem dwa razy wykorzystujemy błąd rywali i po bramkach Maksa Węcławka oraz Fabiana Karczewskiego wychodzimy na jedno bramkowe prowadzenie.

Trzy kolejne ćwiartki to mocna fizyczna walka, dużo składnych akcji zarówno z jednej jak i drugiej strony. Warto przy tym pochwalić oba zespoły gdyż na poziomie stricte piłkarskim mecz stał na naprawdę wysokim poziomie, chłopcy nie  wybijali piłki starając wychodzić się spod pressingu podaniami. O wyniku końcowym zadecydowała skuteczność i mniejsza ilość błędów popełnionych w defensywie i pomimo dwóch bramek strzelonych przez świetnie dysponowanego tego dnia Gucia Kowalskiego ostatecznie przegrywamy 4:7.

Wynik niekoniecznie może cieszyć, ale cieszy postawa naszych Championów na boisku i to w jaki sposób walczyli na boisku zostawiając na nim całe swoje serce, co spotkało się z gorącym aplauzem kibiców po zakończeniu spotkania.

Widać postępy, ciężką pracę włożoną na treningach, trenujemy dalej, a w przyszłości to na pewno zaprocentuje!

Skład zespołu:

Oskar Zdanowicz

Fabian Karczewski – 1 bramka

Maks Węcławek – 1 bramka

Gucio Kowalski – 2 bramki

Natan Turniak

Wiktor Cichocki

Antek Nadolski

 

 

 

                                                                                                        2011 A

Aż 10 miesięcy trzeba było czekać na oficjalny mecz ligowy MZPN. Przez ten okres czasu chłopcy sumiennie przygotowywali się do startu rozgrywek podnosząc swoje umiejętności na treningach co przyniosło efekty.

Można powiedzieć ze mecz z Raszynem od samego początku mieliśmy pod kontrolą. Od pierwszych minut byliśmy zespołem lepszym, który lepiej i więcej operował piłką. W poczynaniach chłopców można było dostrzec duże zaangażowanie jak i odwagę. W dzisiejszym spotkaniu naszym największym atutem była gra w ataku pozycyjnym oraz kreowanie sytuacji w ofensywie. Coś nad czym pracujemy już od dłuższego czasu zaczyna przynosić efekty ,co bardzo cieszy. Bramki które dziś traciliśmy w większości były pokłosiem tego iż uczymy otwarcia gry „na krótko” nie szukając długich wykopów przez bramkarza.

Końcowy wynik – 22:6.

W dzisiejszym meczu oficjalny debiut zaliczyli Igor Mikołaj. D Mikolaj. S oraz Szymon którzy pokazali że będą dużym wzmocnieniem zespołu.

Bramki: Olkowski 5 , Snarski 5 , Fejcher 5, Kaczkowski 4, Pyza 1, Świderski 1,

                                                                                       2011B

Niedzielny mecz z Derby Warszawa był dla niektórych zawodników pierwszym oficjalnym meczem ligowym. Towarzyszyła temu lekka trema którą było widać w pierwszych minutach po niektórych zawodnikach. Byliśmy niepewni w swoich działaniach i nie potrafiliśmy pokazać pełni swoich możliwości. Proste błędy w wyprowadzeniu piłki ,a także błędy w kryciu sprawiły ze od samego początku musieliśmy gonić wynik. III i IV kwarta to już o wiele wiele lepsze gra naszego zespołu. Można było dostrzec wiele determinacji jaki i w końcu składnych ofensywnych akcji. Niestety szwankowała skuteczność. Ostatecznie przegrywamy 5:9.

To był nierówny mecz w naszym wykonaniu. Pełnie swoich możliwości potrafiliśmy pokazać tylko w środkowych kwartach . Każdy zawodnik wyciągnął z tego meczu kolejne doświadczenia ,które zaprocentują w przyszłości.

Bramki: Jaśkiewicz 2 Jesionek 1 Małas 2

 

                                                                                2010B.

STF Champion – Jedność Żabieniec (1:3) 1:11

Na Arenie Championa w niedzielne popołudnie odbył się mecz pomiędzy STF Champion 2010B – Jedność Żabieniec.  Był to bardzo dobry mecz. Mimo braku wygranej gospodarzy emocji nie brakowało. Od początku Jedność próbowała dominować ale STF Champion nie pozostawała dłużny i mogliśmy oglądać ciekawe akcje pod obu bramkami. Po jednej i drugiej stronie po jednej stuprocentowej sytuacji zmarnowały drużyny Na początku Jedność wyglądała lepiej i stworzyła dwie świetne okazje w tym w jednej obrońca wybił piłkę z linii bramkowej. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 0:1 dla Jedności Żabieniec. W drugiej kwarcie Antoni Piechowski po pięknej indywidualnej akcji wyrównał wynik. Niestety pod koniec kwarty obrońcy popełnili błąd i goście wyrównali. W trzeciej kwarcie problemy fizyczne spowodowały stratę 4 bramek. Niestety dużo strat w środku pola i błędy w wyprowadzeniu piłki z obrony do ataku skutkowały porażką Po jednej akcji Antka Piechowskiego uderzeniem z „krzyżakiem” trafia w słupek. Adam Szmidt kilkukrotnie ładnie dogrywał w pole karne ale Alan Kotlinski nie zdecydował się na oddanie strzału. Leo Marthinio w ataku próbował razem z bardzo ciężko dziś pracujacym z przodu Mateuszem Nalewajkiem i Antkiem Piechowskim zaskoczyć bramkarza .  Wszystkie próby zakończone niepowodzeniem. Hubert Bednarczyk i Marian Bierdzio dziś w obronie grali solidnie, jednak brakowało dokładnych podań do przodu.  Kacper Ksokowski kilka razy niedokładnie podawał do kolegów, kilka razy uratował drużynę przed utratą bramki. W czwartek kwarcie Kacper popisał się piekną paradą obronną i wyjął piłkę zmierzającą w samo okienko. Końcówka należała do gości. Zdobyli kolejne 5 bramek .My mieliśmy kilka rogów i wolnych ale nic z nich nie wynikło. Czujemy niedosyt w braku zdobytych bramek. Przegrywamy pierwszy mecz w rundzie jesiennej 1:11 i musimy szybko otrząsnąć się porażki i skorygować swoje ustawienie na boisku, oraz popracować nad zadaniami poszczególnych zawodników na wyznaczonych pozycjach.

Skład STF Champion II:

1. Kacper Ksokowski, 2. Marian Bierdzio, 3. Huber Bednarczyk, 4. Daniel Chally, 5. Alan Kotliński, 6. Antoni Piechowski, 7. Ignacy Malewski, 8. Leonardo Marthinio, 9. Mateusz Nalewajek, 10. Michał Płochocki, 11. Adam Szmidt, 

                                                                           2009 A

STF  Champion – Delta Warszawa 1-2

W sobotnie popołudnie reprezentacja rocznika 2009 wróciła do gry. W pierwszej kolejce stanęliśmy naprzeciw, dobrze nam znanej Delcie Warszawa. Cieszył ponownie widok gry o punkty oraz towarzyszące im emocje, których w meczach sparingowych aż tyle nie ma.

Początek meczu należał do naszych podopiecznych, bardzo szybko, dzięki agresywnemu pressingowi zdobyliśmy prowadzenie. Mecz był bardzo zacięty, zawodnicy się nie oszczędzali wzajemnie, ale takiej gry oczekujemy. Trzeba przyznać, że prowadzący te zawody sędzia miał trudne zadanie i choć staramy się nie szukać winy u innych, to wątpliwy rzut karny nie powinien być odgwizdany, gdyż piłka tuż przed finalizacją ataku gości opuściła boisko.

Widząc ustawionych wysoko zawodników Delty, próbowaliśmy częściej zagrywać przekątne podania na wchodzących za linie obrony, naszych skrzydłowych, co przynosiło skutek w postaci kolejnych okazji. Gdyby pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3-1 dla nas, nikt nie miałby pretensji.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, dużo walki o każdą piłkę. Mecz bardziej się wyrównał i w zasadzie jedna „stykowa” piłka wygrana przez napastnika Delty, dała gościom prowadzenie, pomimo naszych ataków i kolejnych okazji.

Cieszy nas gra, zaangażowanie, z wyniku nie jesteśmy zadowoleni. Niestety meczów nie wygrywa się ilością wykreowanych okazji (a tych po naszej stronie było więcej), a bramkami. Tego dnia Delta była odrobinę skuteczniejsza. Mamy nadzieje, że pomeczowa złość naszych zawodników zostanie przekuta w zwycięstwa.

STF Champion:

Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Antek

Rutkowski, Mario Martinez-Młynarczyk, Tymek Gogacz, Maciek Studziżba, Krzysiek Oviedo, Ignacy

Witer, Filip Danielewicz

Bramka:

Tymek Gogacz

 

                                                                                    2009 B

STF II Champion  – MKS Piaseczno II 3-5

W sobotnie popołudnie do gry wróciła także druga drużyna rocznika 2009.

Mecz zaczął się dla nas dobrze, od bramki zdobytej dzięki dobremu pressingowi. Niestety z

prowadzenia nie cieszyliśmy się zbyt długo, bo szybko straciliśmy dwie bramki, niestety przy biernej postawie naszych zawodników w defensywie. Jak piłka potrafi być przewrotna mieliśmy okazję zobaczyć jeszcze przed przerwą ,gdyż dwukrotnie zdobywając bramkę wyszliśmy na prowadzenie. Po zmianie stron trafiali już tylko goście.

Szkoda, przegranego meczu, bo nie trafiliśmy na zespół, który nie był w naszym zasięgu. Zabrakło nam chęci i zdecydowania w ofensywie. Przegrywaliśmy walkę w środku pola, w zasadzie odpuszczaliśmy walkę. I na sam koniec nie udźwignęliśmy meczu kondycyjnie, ale trudno o lepszą postawę gdy zespół trenuje od tygodnia.

Mamy nadzieję, że z kolejnymi treningami, wrócimy na właściwe tory.

STF:

Olgierd Dłubacz, Borys Majorczyk, Miłosz Mierzwiński, Kacper Adamus, Jeremi Gardziński, Bruno Brzyski, Kacper Nowak, Kuba Kołakowski, Filip Miastowski, Kuba Wilcock, Albert Olszański, Marcel Paluch

Bramki:

Kuba Kołakowski x2, Olgierd Dłubacz

 

                                                                                                             2008 A

STF Champion – Escola Varsovia 2:3

W pierwszych minutach spotkanie Escola częściej utrzymywała się przy piłce lecz nic groźnego z tego nie wynikało. W 9 minucie spotkania w środku boiska odebraliśmy piłkę, futbolówka powędrowała do Antka Staniosa który świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Teodora Żakowicza i wychodzimy na prowadzenie. Rozdrażniona drużyna gości szybko ruszyła do obrabiania strat, przejmując inicjatywę nad meczem. Już w 17 minucie strzelają bramkę wyrównującą, pojedynek 1×1 przegrywa nasz obrońca ,a Wiktor Czapiński jest bez szans po precyzyjnym uderzeniu napastnika Escoli. Ostatnie minuty pierwszej połowy bardzo wyrównane z obu stron, po dwie groźne stworzone sytuacje na jedną i drugą bramkę.

Po zmianie stron boiska ruszamy do ataku, zamykamy gości na ich połowie i próbujemy zaskoczyć ich dośrodkowaniami z bocznych sektorów. Niestety zawodnicy Escoli wyprowadzają dobrze zorganizowaną kontrę i wychodzą na prowadzenie. Stracona bramką kompletnie nas nie załamuję i ruszamy do ataków. Już w 44minucie udaję nam się wyrównać, strzał Żakowicza dobija dobrze ustawiony Stanios. Ostatnie minuty meczu, gramy „cios za cios”, bardzo wyrównana końcówka spotkania. Goście po rzucie rożnym wychodzą na prowadzenie i mecz ostatecznie kończy się wynikiem 2:3. Chłopcy w dzisiejszym spotkaniu pokazali, że potrafią rywalizować jak równy z równym jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Oddali całe ”serce” w mecz a to jest w tym wszystkim najważniejsze.

Skład: Czapiński (bramkarz), Jabłoński, Lewandowski, Pawełkowicz, Stanios, Żakowicz, Wasilewski,

Kokociński, Gutowski, Chabior, Jaskuła

Bramki: Żakowicz (1x), Stanios (1x)

Asysty: Stanios (1x), Żakowicz (1x)

Relacja z meczu III Ligi Okręgowej D1 grupa 4 (rocznik 2008)

                                                                              2008 B

STF II Champion – Klub Snu Warszawa 6:4

Pierwsze minuty spotkania przyniosły nam bardzo dużo emocji, już w 1 minucie prostopadłe podanie Tymka Bartczaka wykorzystuję Franciszek Urban. Po niespełna 60 sekundach złe ustawienie naszego zespołu wykorzystują rywale i szybko doprowadzają do wyrównania. Między 14 a 15 minutą meczu strzelamy dwie bramki autorstwa Franka Urbana, najpierw wykorzystuję nieporozumienie rywali trafiając z najbliższej odległości, później dobrym podaniem prostopadłym wykazuję się Julek Dziełak i

w sytuacji sam na sam, Franek umieszcza piłkę w siatce. Goście szybko odpowiadają składną akcją w której bez szans jest nasz dobrze dysponowany w dniu dzisiejszym Wiktor Czapiński. Pod koniec pierwszej połowy wyprowadzamy kontratak i strzelamy koleją bramkę. Do przerwy schodzimy z prowadzeniem 4:2. Drugą połowę świetnie zaczynają gości którzy przejmują inicjatywę nad spotkaniem, czego efektem są dwie strzelone bramki i wyrównanie stanu meczu 4:4. Na całe szczęście chłopcy po straconych bramkach zaczynają grać trochę lepiej, wyprowadzając kolejne szybkie kontry,

które dają nam dwubramkowe prowadzenie. Goście pod koniec meczu mają jeszcze kilka okazji do strzelenia bramki, lecz albo pudłują w dogodnych sytuacjach albo świetnie broni nasz bramkarz.

Zwycięstwo cieszy, świetna dyspozycja naszego napastnika Franka Urbana i bramkarza również, natomiast zdecydowanie musimy popracować nad grą obronną.

Skład: Czapiński (bramkarz), Kepen, Szczotka, Urban, Moszczyński, Dziełak, Kuczbajski, Bartczak,

Matuszewski

Bramki: Franciszek Urban (6x)

Asysty: Tymon Bartczak (3x), Maksymilian Moszczyński (1x), Dziełak (1x)

 

 

 

                                                                                     2008 C

STF III Champion  – SAS Warszawa (liga 2008) 10-0

Mecz trzeciego zespołu zdominowali zawodnicy z rocznika 2009. Chłopcy mieli okazję do gry w niecodziennych dla siebie pozycjach. Mecz przede wszystkim miał być sprawdzeniem się w nowych sytuacjach i czy założenia gry na innej pozycji są znane całemu zespołowi.

Sam mecz był całkowicie zdominowany przez Championa, i trudno o szerszą relację gdy wygrywa się 10-0. Nasi zawodnicy czując luz, pokazali, że potrafią odnaleźć się w nowych warunkach, dobrze się przy tym bawiąc .

STF:

Krzyś Kosiński, Paweł Kazała, Mario Martinez-Młynarczyk, Ignacy Witer, Paweł Kazała, Antek

Rutkowski, Olek Bielawski, Wojtek Żabnicki, Tymek Gogacz, Stach Białecki, Maciek Habrowicz, Aleks

Martinez-Młynarczyk, Wiktor Humeniuk, Bartek Dziedzic

 

 

 

                                                                                              2007   A

Czas pomiędzy meczami ligowymi wykorzystaliśmy na grę w turnieju Polish Talent Cup w Jarocinie .Siedem zespołów każdy z każdym ,mecze dwa razy trzydzieści pięć minut. W czwartek po przyjeździe rozgrywamy jedno spotkanie ,a przeciwnikiem Juventus z Bydgoszczy. Bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu ,nasi zawodnicy grali szybko i z polotem ,stwarzając sytuacje podbramkowe. W obronie graliśmy wysokim pressingiem co bardzo utrudniało wyprowadzenie piłki przeciwnikowi. Wygrywamy 3:1.

W piątek z rana zaczynamy meczem z Wartą Poznań. Po pierwszej połowie wygrywamy 1:0 mając przewagę. Po zmianie stron mecz się wyrównuje ,a w końcówce to Warta okazuje się lepsza zdobywając zwycięską bramkę i przegrywamy3:2..

Kolejny pojedynek z najsłabszym zespołem turnieju i wysokie zwycięstwo 13:0  nad Calisią Kalisz.

Ostatni mecz tego dnia to przegrana 2:0 z Akademią Reissa. W pierwszej połowie duża przewaga naszego zespołu i sporo niewykorzystanych sytuacji .Po zmianie stron kilka zmian w drużynie i niestety przeciwnik zaczął stwarzać sobie sytuacje strzelając bramki.

Sobota przynosi nam najwięcej emocji. Dwa mecze ,które trzeba wygrać aby być na podium. Na początek faworyt turnieju Śląsk Wrocław. Pierwsze minuty dla nas obejmujemy prowadzenie.,niestety rozluźnienie i błędy powodują ,że tracimy aż pięć goli.

Przy takim wyniku zespół wygląda bardzo słabo, biegamy wolno ,popełniamy proste błędy .Mimo to po jednej z akcji strzelamy bramkę. Teraz widać na boisku jak ważna jest głowa ,psychika . Jeszcze przed chwilą nie mieliśmy siły do biegania ,nie potrafiliśmy dokładnie podać , a po bramce chłopcy zaczęli biegać jak roboty ,dokładne podania ,akcja za akcją ,wysoki ,mocny pressing powodują ,że strzelamy kolejne bramki .Kiedy w końcówce strzelamy na 5:5 wszyscy się łapią za głowy z niedowierzania ale to nie koniec. Ostatnia akcja meczu Julek wyprowadza piłkę z obrony, uderza z 35 metrów ,wydawało by się niegroźne uderzenie ale bramkarz popełnia błąd i piłka wpada do bramki. Piękny mecz  ,niesamowite emocje od załamania do euforii. W ostatnim spotkaniu podobne emocje po pierwszej połowie, przegrywamy 3:0. W drugiej odsłonie na boisko wpuszczamy siedmiu podstawowych zawodników ,co zmienia przebieg spotkania. Chłopcy natchnieni poprzednim spotkaniem bardzo mocno zaatakowali i w przeciągu dwudziestu minut wyprowadzili zespół na prowadzenie 4:3.Niestety kontra Chrobrego Głogów ostatnich minutach przynosi remis. Ostatecznie zajmujemy czwarte miejsce .Kolejne bezcenne doświadczenie dużo emocji i zabawy . Na turniej zabraliśmy prawie cały zespół ,co pozwoliło przyjrzeć się tym którzy mają mniej szans na grę w lidze w podstawowym składzie ,a sami zawodnicy zobaczyli ,że są spore dysproporcje pomiędzy nimi i niektórzy muszą jeszcze więcej pracować jeśli marzą o karierze piłkarza.

Skład;

Chełmicki,Guzowski,Kossak,Zubek,Hadyś,Małysa.Sasal,Janiszewski ,Szkiela ,

Molenda,Jachtoma ,Wielgolaski ,Garbiński,Lah,Misiukanis,Kędzior, Marczak,Cichocki,Lipka,Napierski,

STF -Radomiak 4:2

Od razu po turnieju w niedziele rozgrywamy kolejny mecz ligowy .Do Głoskowa przyjechał Radomiak. Pierwsza połowa pod nasze dyktando ,spokojne prowadzenie 3:0 . Po zmianie stron zawodnicy przyjezdni wychodzili kilka razy z kontrami zdobywając dwie bramki. Doświadczenie i umiejętności były po naszej stronie, strzelamy kolejną bramkę i wygrywamy 4:2.

Skład;

Chełmicki,Guzowski,Kossak,Hadyś,Małysa.Sasal(bramka), Janiszewski (bramka) ,Szkiela (bramka ,asysta)),Molenda,Jachtoma (asysta), Wielgolaski ,Garbiński (bramka),Cichocki

 

 

Kosa Konstancin -S.T.F. Champion 0:3

Bramki : Sasal ( asysta Zubek),Wielgolaski ( asysta Sasal ) ,Szkiela ( asysta Sasal)

W sobotę rano udaliśmy się do Konstancina ,żeby zmierzyć się z naszymi starymi znajomymi z Kosy ,z którą zawsze toczymy zacięte boje w lidze . Tym razem jako lider tabeli ,chcąc uniknąć wpadki w postaci porażki ,od początku spotkania wyszliśmy bardzo skoncentrowani ,co w niektórych momentach paraliżowało nasze nogi . Mimo ,że na początku nasze akcje były trochę szarpane ,potrafimy strzelić gola ,a to właśnie cechuję dobre zespoły . Dobrze rozegrana akcja od tyłu ,wprowadzenie piłki przez Maksa Zubka ,który dłuższym podaniem uruchomił Marcina Sasala ,ten mija bramkarza i strzela do pustej bramki . Wygrywamy 1:0 i czekamy na kolejne gole ,które pomimo optycznej przewagi i kilku dobrych sytuacji w tej połowie nie padają .Za to chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę ,zawodnik gospodarzy lobem strzela na bramkę Kuby Chełmickiego i poprzeczka ratuję nas od straty gola .

Druga część spotkania tak jak pierwsza szybko przynosi nam drugą bramkę autorstwa Adriana Wielgolaskiego ,którego ładnie w polu karnym obsłużył Marcin Sasal . Warte uwagi jest bardzo dobre podanie przed samym golem Julka Hadysia ,który szybko zmienił stronę i wypuścił popularnego Sasalka .Całkowicie przejmujemy kontrolę nad meczem ,tylko musimy wyzbywać się niepotrzebnych fauli na swojej połowie ,bo Kosa jest bardzo groźna przy stałych fragmentach gry ( kilka razy o mały włos piłka nie wylądowała w bramce) . Chcąc uniknąć dramatycznej końcówki meczu strzelamy trzeciego gola po bardzo ładnie rozegranym rzucie rożnym Marcina Sasala z Mikołajem Szkielą i jeszcze piękniejszym golu Szkielki ,który popisał się fenomenalnym strzałem po długim rogu . Wygrywamy zasłużenie ( tu chyba nikt nie ma obiekcji ) 3:0 i usadawiamy się mocno na fotelu lidera ,mając nadzieję ,że nie oddamy go do końca rozgrywek .

Skład : Chełmicki ,Guzowski ,Hadyś ,Zubek( asysta) , Małysa , Molenda , Jachtoma , Szkiela ( bramka), Sasal ( bramka i dwie asysty), Janiszewski ,Wielgolaski ,Misukaniec

 

                                                                                                                           2006 A

W kolejnym meczu rocznika 2006 zmierzyliśmy się na wyjeździe z drużyną Korony Góra Kalwaria. Już poprzednie mecze z tym przeciwnikiem należały do trudnych spotkań. Tym razem jednak początek nie wskazywał na to, ze będziemy mieli duże problemy. Utrzymywaliśmy się przy piłce, co prawda za wiele z tego nie wynikało, ale to my prowadziliśmy grę.  Do 15 minuty mecz był wyrównany jednak potem zaczęliśmy popełniać fatalne błędy w defensywie co poskutkowało stratą wielu bramek. O tej części gry lepiej jak najszybciej zapomnieć.

  • Druga polowa lepsza,  przede wszystkim widać było chęci do podjęcia rywalizacji. Akcje zaczęły się zazębiać,.ale do zdobycia bramki brakowało wykończenia. Ostatecznie przegrywamy 7:0. Oczywiście gramy w tych rozgrywkach zespołem złożonym głównie z rocznika młodszego co nie zmienia fakty, ze musimy prezentować się lepiej.

  • Garbiński Oskar

  • Gralec Tymon

  • Kędzior Kamil

  • Kossak Antoni

  • Lah Karol

  • Lipka Mateusz

  • Napierski Wiktor

  • Ońko Natan

  • Sasal Marcin

  • Soldecki Piotr

  • Studziżba Jakub

  • Figurski Wiktor

  •  
  •  

                                                                                                                2005 A

Po dwóch wygranych w ostatnich meczach przyszły porażki,najpierw w meczu z Wisłą Płock .Po dobrej pierwszej połowie prowadzimy 1:0 po bramce Kacpra Bojańczyka ,który wykorzystał podanie Filipa Składowskiego .W drugiej części mecz się wyrównuje ,a goście zdobywają trzy gole. Po słabszym fragmencie zespół bierze się do odrabiania strat ,niestety pomimo dobrej końcówki zdobywamy tylko jedną bramkę po strzale z rzutu wolnego przez Kapiego.

Z kolei w Radomiu w pierwszej części narzuciliśmy swój styl gry .Już w 5min.Mateusz Cichocki przyjął podanie na dziesiątym metrze niestety uderzył prosto bramkarza. W tej części mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola. Pod koniec połowy piękny strzał oddał Franek Szymański ,bramkarz popisał się jeszcze piękniejszą paradą wyjmując piłkę z okienka. .Ostatnia akcja ,sprytnie rozegrany rzut wolny ,Kapi zagrywa koło muru do Franza ten mocno uderza futbolówkę, piłka przelatuje wzdłuż bramki mijając wszystkich zawodników, a zamykający akcję Maks Domżalski  źle dokłada stopę i piłka mija słupek.

W pierwszej części bardzo dobra gra obronna spowodowała że przeciwnik nie stworzył sobie groźnych sytuacji podbramkowych. W drugiej połowie dalej walczymy o zwycięstwo i kolejna setka. Kapi drybluje w polu karnym ,dobiega do końcowej linii , zagrywa idealnie do tylu na nadbiegającego Filipa ,a ten za lekko uderza prosto w bramkarza. Niestety chwilę po tej akcji tracimy gola ale reakcja zespołu jest dobra. Atakujemy dalej i stwarzamy dobrą sytuację z której Kapi po podaniu Maksa nie trafia z bliskiej odległości  w bramkę. Na szczęście szybko się rehabilituje i po rzucie wolnym strzela pod poprzeczkę i mamy remis. Radomiak gra prostą piłkę ,długa na napastników którzy próbują coś zrobić pod naszą bramką i niestety tego dnia im się udaje . Faul w polu karnym i karny, napastnik strzela, Aleks Sawicki świetnie broni  ale przy dobitce nie ma już szans. Znowu musimy odrabiać straty i po raz kolejny nam się udaje. Składak prowadzi piłkę w asyście przeciwnika widząc wychodzącego na wolne pole Pato zagrywa mu do nogi ,ten przyjmuje i mocno uderza pod poprzeczkę. Chwilę po bramce rozprężenie i przegrywamy 3:2. Do końca walczymy niestety zabrakło nam już czasu ,który zabierali nam zawodnicy Radomiaka grając na czas ja w seniorskiej piłce .W obu meczach były bardzo dobre momenty ,które trzeba kontynuować ale na pewno musimy popracować nad koncentracją przez cały mecz, bo w każdym spotkaniu przychodzi moment dekoncentracji i niestety przeciwnik go wykorzystuje.

STF-Wisła Płock-2:3

Skład:

Sawicki, Kalbarczyk,Haber,Kossak,Janiczek06r., Kuc, Składowski(asysta),Szymański, Bojańczyk (2 bramki),Gurdziel,Domżalski,Ślazewicza,Figurski 06r.Janik

Radomiak-STF-3:2

Skład:

Sawicki, Kalbarczyk,Haber,Kossak,Janiczek06r., Kuc, Składowski(asysta),Szymański, Bojańczyk (( bramka),,Domżalski,Cichocki (bramka),Janik

                                                                                                                      2004 A

W środę po dwóch udanych kolejach ligowych udaliśmy się na ciężki teren do Grodziska Mazowieckiego ,gdzie rywalizowaliśmy z miejscową Pogonią . Od początki spotkania narzuciliśmy swoje warunki meczowe ,wysoko podchodząc pod zawodników gospodarzy . Zawodnicy z Grodziska chyba nie spodziewali się aż tak wysokiego i dobrze zorganizowanego pressingu ,bo praktycznie do 25 minuty spotkania nie potrafili składną akcją wyjść ze swojej połowy .My w tym fragmencie gry mieliśmy kilka sytuacji po których powinniśmy strzelić bramkę ,niestety zawodziła skuteczność. I tak to w piłce bywa ,że w najmniej oczekiwanym momencie tracimy gola po rzucie karnym ,którego dopatrzył się sędzia tego widowiska . Zamiast wygrywać ,przegrywamy ale nadal gramy bardzo dobrze ,brakuję tylko bramki . W końcu i los się do nas uśmiecha i po ładnym strzale z dystansu Krzysia Kmiecika doprowadzamy do remisu .Do przerwy byłoby na tyle …..

Po przerwie nie zwalnialiśmy tempa i graliśmy ,śmiało to można powiedzieć swój mały koncert . Szybko strzelamy bramkę na 2:1 po pięknej ,indywidualnej akcji Pawła Sternickiego i przytomnym zamknięciu w polu karnym Filipa Składowskiego .Po tym golu jeszcze bardziej uwierzyliśmy w siebie i dokładamy kolejne bramki ,które są konsekwencją naprawdę bardzo dobrej gry całego zespołu . Na listę strzelców wpisują się jeszcze Filip Składowski i trzy razy do bramki trafia Szymon Falkiewicz i ostatecznie , zasłużenie wygrywamy 6:1 . Gratulację za kawał dobrego meczu

Skłąd druzyny : Wiśniewski ,Lee , Pawlak , Kusyk , Kmiecik ( bramka) ,Sternicki ( 3 asysty),Wieczorek ,Kuc, Falkiewicz ( 3 bramki) ,Bojańczyk , Składowski ( 2 bramki)

Radomiak Radom -S.T.F. Champion 4:2

Bramki 2x Falkiewicz ( asysta Lee)

Po bardzo dobrym spotkaniu z Pogonią ostrzyliśmy sobie apetyty na kolejny udany występ ligowy z Radomiakiem . Wiedzieliśmy ,że w Radomiu jest trudny teren ale nie mieliśmy pojęcia ,że okaże dla nas za trudny . W pierwszej połowie nie potrafiliśmy sklecić pół ,dobrej akcji ,za to gospodarze wyglądali na naszym tle przyzwoicie . Co jakiś czas nękali nas szybkimi atakami ,a my na ich tle wyglądaliśmy jak statek Batory w porcie ,który za nim się obróci potrzebuję dużo czasu .Gospodarze szybko strzelają gola ,dokładają jeszcze dwa i do przerwy przegrywamy 3:0 ,żeby być sprawiedliwym całkiem zasłużenie bo to najmniejszy wymiar kary .

Po przerwie na boisku widzimy trochę inny zespół Championa ,który momentami podejmuję walkę i próbuję pograć chociaż trochę piłką ,a co za tym idzie niektórzy ( bardzo mała ilość ) zawodnicy biorą ciężar gry na siebie . W końcu po ładnej indywidualnej akcji w pole karne wpada Paweł Sternicki i zostaje faulowany za co musi być rzut karny .Do piłki podchodzi Szymon Falkiewicz i pewnym strzałem zmniejsza rozmiary porażki . Po tym golu ryzykujemy , przechodzimy na grę trójką obrońców z tyłu ,puszczając naszego stopera Staśka Pawlaka do ataku . Szybko się to jednak mści bo zaraz dostajemy gola na 4:1 . Mimo niekorzystnego wyniku do końca staramy się zmienić wrażenie z pierwszej połowy i szukamy gola . Ta sztuka udaje nam się i po jednej ze składniejszych akcji w tym meczu Lee dośrodkowuje w pole karne ,tam popularny Falko dokłada precyzyjnie nogę i mamy drugiego gola w tym spotkaniu .Niestety na tyle nas było stać ,pomimo ,że mogliśmy się pokusić jeszcze o bramkę ale i gospodarze mieli wyśmienitą okazję nie wykorzystując rzutu karnego . Przegrywamy zasłużenie ,będąc zwłaszcza w pierwszej połowie tłem dla gospodarzy .

 

Skład : Wiśniewski ,Janiszewski ,Pawlak ,Kusyk ,Kmiecik , Sternicki ,Wieczorek ,Janik ,Lee(asyta) , Dudek( 40’Figurski) ,Falkiewicz ( 2 bramki)

 

                                                                                                    2004 B

W środowe popołudnie zmierzyliśmy się z drugą drużyną Drukarza Warszawa w ramach rozgrywek rocznika 2004. Mecz odbywał się na znanym w całym w Warszawie boisku sztucznym Wembley.  Od początku spotkania widać było większą jakość ze strony gospodarzy. My natomiast odpowiadaliśmy pojedynczymi akcjami z kontrataków. Do 20 minuty spotkania przegrywaliśmy już 4-0. Gdy napór gospodarzy spadł, zaczęliśmy operować troszkę dłużej piłką dzięki czemu stworzyliśmy parę niezłych sytuacji. Do przerwy jednak wynik nie uległ poprawie. Druga część spotkania była bardzo podobna do pierwszej.

Drukarz nie pozwoli nam na zbyt wiele. Warta odnotowania jest bramkarz rodowicza który po dwójkowej akcji z Jakubem jamniczkiem znowu piękną bramkę po strzale pod poprzeczkę. Beniamin krzystek miał również 2 100% okazje jednak nie udało się ich zamienić na gola. ostateczny wynik 9-1 pokazuje kto był w tym spotkaniu stroną dominującą. Pojedyncze ofensywne akcenty to zbyt mało żeby zagrozić dobrze dysponowanemu rywalowi. Nasz zespół złożony głównie z rocznika 2005 i 2006 ma jeszcze przed sobą sporo pracy aby w takiej lidze prezentować się ze znacznie lepszej strony. 

Skład:

  • Domżalski Maks

  • Janiczek Jakub

  • Janiszewski Kacper

  • Kosakowski Filip

  • Krzystek Beniamin

  • Michalski Kacper

  • Petsch Jan

  • Pindor Antoni

  • Ślazewicz Antoni (bramka)

  • Zborowski Jan

  • Studziżba Jakub

  • Olaf Kondrat

2004b wilga

Sierpień jeszcze nie minął a za nami już trzecia kolejka ligowa. Tym razem do Głoskowa zawitała drużyna Wilgi Garwolin. Znamy tego przeciwnika i wiemy że jest to zawsze groźny rywal ,promujący ofensywną grę do przodu. Nie inaczej było i tym razem. Piłkarze z Garwolina przyjechali do nas z ewidentnym nastawieniem zdobycia 3 punktów. Początek spotkania to twarda walka w środku pola. Po 10 minutach zarysowała się delikatna przewaga zawodników Championa co udokumentowaliśmy bramką Wiktora Figurskiego który wykorzystał doskonałe podanie prostopadłe Kacpra Bojańczyka. Nie zraziło to jednak gości którzy niedługo potem wyrównali . Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3 do 1 dla Championów jednak przewaga z gry nie była na tyle duża aby zamknąć to spotkanie. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami mimo naszego prowadzenia zawodnicy Wilgi ruszyli do huraganowych ataków na naszą bramkę. Tak ofensywne nastawienie prowadziło do tego że zawodnicy gości stwarzali dużo bramkowych sytuacji jednak my również mieliśmy okazję do kontraktów. Intensywność meczu była na tyle duża że ostatnie 15 minut było prowadzone na niskim tempie a przestrzeni na boisku robiły się coraz większe. Każda prostopadła piłka lub dośrodkowanie w pole karne kończyły się 100% okazjami. Ostateczny wynik 6:6 pokazywał że to spotkanie było prawdziwą promocją ofensywnego futbolu. taki mecz przyjemnie się oglądało jednak na przyszłość chcielibyśmy tracić zdecydowanie mniej bramek. To co pozytywne zostawiamy ze sobą a z błędów wyciągniemy wnioski bo przed nami jeszcze ponad 10 kolejek.

Skład:

 

  • Bojańczyk Kacper

  • Cichocki Mateusz

  • Domżalski Maks

  • Gurdziel Piotr

  • Janiczek Jakub

  • Janik Igor

  • Janiszewski Kacper

  • Kalbarczyk Dawid

  • Kosakowski Filip

  • Krzystek Beniamin

  • Kuc Piotr

  • Michalski Kacper

  • Petsch Jan

  • Pindor Antoni

  • Składowski Filip

  • Sternicki Paweł

  • Ślazewicz Antoni

  • Zborowski Jan

  • Krzystek Beniamin (bramka)
  • Kossakowski Filip

 

 

Czwarta seria spotkań i tym razem udaliśmy się do Starych Babic gdzie swoją siedzibę ma UKS Irzyk Warszawa. Od pierwszych minut widać było zaangażowanie obu stron i niezłą jakość piłkarską. Próbowaliśmy grać agresywnie i wysoko starając się odebrać jak najszybciej piłkę. Jednak momentami brakowało organizacji, aby przechwycić futbolówkę. Były też akcenty na skrzydłach jednak do zdobycia bramki, potrzebowaliśmy celnych strzałów a tego zabrakło.  Trzeba oddać, że gospodarze również mieli swoje dogodne sytuacje, ale dobrze spisał się w bramce Antek Pindor. Do przerwy 0:0.

Druga część gry podobna. Dużo akcji, ale mało konkretów. Gra ożywiła się po zmianach w składzie. Dobry bodziec drużynie dał Szymon Falkiewicz, który starał się kreować akcje. Po kilku takich próbach zdobyliśmy dwie bramki. Jednak przeciwnicy również wykorzystali swoje sytuacje. Ostatecznie remis 2:2 to sprawiedliwy wynik. Brawa dla chłopców, że zostawili serce na boisku i mimo gry w osłabieniu strzelili dwie bramki.

 

  • Dudek Grzegorz

  • Falkiewicz Szymon

  • Gryn Kajetan

  • Janiszewski Kacper

  • Kmiecik Krzysztof

  • Kucicki Julian

  • Kusyk Bartosz (bramka)

  • Michalski Kacper

  • Pawlak Stanisław

  • Petsch Jan

  • Pham Ngoc Hieu Hoc

  • Pindor Antoni

  • Sternicki Paweł

  • Stynwak Oliwier

  • Ślazewicz Antoni

  • Zborowski Jan


Komentarze

Komentarze