W sobotnie południe reprezentacja rocznika 2008A udała się na warszawski Turniej Niepodległości ,odbywający się na Targówku przy ulicy Remiszewskiej.
Przyjęliśmy zaproszenie od organizatora turnieju nie z powodu silnej obsady (bo ta była powiedzmy sobie szczerze przeciętna), ale po to ,żeby zdobywać kolejne doświadczenie i pokazać, że w formule turniejowej, podczas której może wydarzyć się wszystko potrafimy, pokazać swoją wyższość i wygrywać z teoretycznie słabszymi rywalami ,startując z pozycji faworyta.
Jak ciężko jest dobrze wejść w turniej pokazał pierwszy mecz grupowy z MŁKS Łomżą, przez całe spotkanie można być stroną przeważającą, stwarzać wiele sytuacji bramkowych, jednak jeśli żadnej z nich się nie wykorzystuje, nie można wygrać meczu,.Ku uciesze rywali spotkanie kończy się bezbramkowym remisem.
Na szczęście w dwóch kolejnych potyczkach grupowych chłopcy potwierdzili, że przyjechali na turniej po końcowy triumf ,demolując przeciwników 7:0 i 9:0( w trzecim meczu warto zaznaczyć trafienie naszego bramkarza Wiktora Czapińskiego z rzutu karnego, a był to jego pierwszy kontakt z piłką w ostatniej minucie).
Wychodzimy więc z grupy z pierwszego miejsca ,strzelając 16 bramek nie tracąc żadnej. W półfinale naszym przeciwnikiem okazała się drużyna gospodarzy KS Grom, w meczu bez większej historii wygrywamy 6:0.
Nie byliśmy zdziwieni dowiadując się, iż w finale zmierzymy się z naszym grupowym rywalem MŁKS Łomżą ,gdyż był to zdecydowanie najgroźniejszy przeciwnik na tym turnieju.
W meczu finałowym chłopcy chcieli chyba sprawić trochę więcej emocji kibicom zgromadzonym na boisku, gdyż wcześniejsze wysoko wygrane spotkanie cieszyły oko, ale brakowało w nich dramaturgii.
Dramaturgię zapewnił natomiast finał. W początkowych minutach tracimy pierwszego gola na turnieju. Kiedy to po mocno kopniętej piłce od bramkarza w kierunku napastnika, wykorzystuje on błąd komunikacyjny naszego obrońcy i bramkarza ,wtaczając piłkę do pustej bramki. Była to jedyna akcja ofensywna przeciwników z Łomży, którzy w dalszej części meczu skupili się na obronie, a my biliśmy głową w podlaski mur. „Milion” niewykorzystanych sytuacji, świetna dyspozycja bramkarza Łomży spowodowała , że na trzy minuty przed końcem meczu, na tablicy widniał nadal wynik 0:1. Wtedy to sygnał do ataku dało ofensywne wejście naszego obrońcy Łukasza Kowalskiego, który po strzale z dystansu zdobywa bramkę wyrównującą. Gdy wydawało się już , że losy tego meczu rozstrzygną rzuty karne, w ostatniej akcji błysnął Teo Żakowicz. Po jego strzale lewą nogą piłka odnajduje drogę do bramki, sędzia kończy pojedynek ,a my cieszymy się ze zwycięstwa!
Miało być łatwo i przyjemnie, a jak pokazał mecz finałowy, nie zawsze nawet mając wyraźną przewagę optyczną, da się wygrywać spotkania wysoko i przekonująco.
Cieszy to, że w ogólnym rozrachunku wygrywamy turniej, Teodor Żakowicz dostaje nagrodę dla najlepszego strzelca, a my pokazujemy kolejnym zespołom na mapie Polski, że STF Champion gra piłkę szybką, techniczną i ładną dla oka. Dodatkowym plusem jest to, iż zwyciężając w turnieju ,uhonorowaliśmy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, a chłopcy mogli co nieco dowiedzieć się o wydarzeniach mających miejsce 100 lat temu.
Podziękowania dla zespołu, który wystąpił w składzie:
Czapiński, Carrillo, Kowalski, Żakowicz, Tonkowicz, Stanios, Jaskuła, Chabior, Pawełkowicz, Jabłoński
Spotkania grupowe:
STF Champion 0:0 MŁKS Łomża
STF Champion 7:0 FC Boża Wola ( 2 Żakowicz, 2 Pawełkowicz, 1 Stanios, 1 Jaskuła, 1 Tonkowicz)
STF Champion 9:0 Futbolowe Perspektywy ( 2 Kowalski, 1 Chabior, 1 Pawełkowicz, 1 Stanios, 1 Żakowicz, 1 Czapiński, 1 Tonkowicz, 1 samobój)
Półfinał:
STF Champion 6:0 KS Grom ( 2 Żakowicz , 2 Jabłoński, 1 Pawełkowicz, 1 Tonkowicz)
Finał:
STF Champion 2:1 MŁKS Łomża ( 1 Żakowicz, 1 Kowalski)
Klasyfikacja Końcowa:
- STF Champion
- MŁKS Łomża
- KS Grom
- AP Wilki
- Futbolowe Perspektywy
- OKS Służew
- AP Champions Mińsk Mazowiecki
- FC Boża Wola