W II kolejce ligowej zespół Championa rocznika 2003/04 wybrał się na Bemowo, gdzie przeciwnikiem naszej ekipy był Świt Warszawa. Po nieudanej inauguracji sezonu , drużyna chciała się zrehabilitować i przywieść trzy punkty z trudnego terenu. Już sam początek spotkania wskazywał, że na ciężkiej, grząskiej murawie będzie można zobaczyć dużo walki i trochę przypadku. Świt lepiej wszedł w mecz i można było mieć wrażenie, że bardziej jest zdeterminowany, żeby wygrać tą rywalizację. Nasi chłopcy biegali trochę ospale , nie było widać determinacji i zaangażowania. Gospodarze szybko to wykorzystali i po prostopadłym podaniu, napastnik przeciwnika umieszcza piłkę w siatce. Gol ten chociaż na chwilę podziałał mobilizująco na zawodników Championa, którzy zaraz odpowiedzieli bramką Oliwiera Dziuby, po ładnej, indywidualnej akcji Pawła Sternickiego. Trzeba przyznać, że Paweł był najlepszym aktorem tego widowiska i jeszcze w pierwszej połowie, stworzył swoim kolegom trzy dogodne sytuacje bramkowe, ale zarówno Maciej Bilski, jak i Oliwier Dziuba nie zamienili ich na gole. I znowu powtórzył się scenariusz z pierwszego meczu z Drukarzem, my nie strzelamy, za to rywal wychodzi z kontrą i przegrywamy do przerwy 2:1. Trudno winić przy tej bramce defensywę S. T. F-u, która bardzo ładnie zachowała się i złapała zawodnika Świtu na co najmniej 3 metrowym spalonym, ale sędzia tych zawodów był innego zdania.
Zupełnie inny obraz gry widzieliśmy w drugiej połowie. gdzie inicjatywę i zdecydowaną przewagę miał nasz zespół. Bardzo dobrze kierował zespołem przesunięty do środka pola Łukasz Sędzikowski, a na skrzydle szalał wspomniany wcześniej Paweł Sternicki. W końcu zaczęliśmy więcej biegać, co przełożyło się na większą ilość podań i ładnych akcji. Na początku drugiej części meczu, bardzo dobre podanie Macieja Bilskiego I Maks Domżalski, przytomnym strzałem z pola karnego doprowadza do remisu. Champion idzie za ciosem i podwyższa na 3:2 za sprawą Mateusza Cichockiego, który trochę na raty, ale wykorzystał rzut karny, po faulu na Maćku Bilskim. Pózniej znowu seria niewykorzystanych dobrych okazji naszej drużyny i dopiero na 10 minut przed końcem meczu, w sytuacji sam na sam z bramkarzem, Maciej Bilski strzela czwartą bramkę dla Championa. Gospodarze jeszcze próbują w końcówce zmienić rezultat, ale bardzo dobrze grająca w drugiej części zawodów defensywa gości, nie pozwala na wiele. Zasłużone zwycięstwo naszej ekipy, która po przespaniu pierwszej połowy, zdołała się podnieść i efektownie przypieczętować swoją wyższość w drugiej części gry.
Skład meczowy:
Aleks Sawicki, Kuba Grzybowski, Marcel Bykowski, Mateusz Cichocki, Łukasz Sędzikowski, Norbert Bilski, Paweł Sternicki (asysta), Kacper Wieczorek, Oliwier Dziuba (gol), Maciej Bilski (gol i asysta), Maks Domżalski (gol i asysta), Alan Szacherski