Udany weekend, tak w skrócie można nazwać rywalizacje naszych zawodników.
W ligach mazowieckich ,wysoka wygrana i gorące pochwały od osób ,które oglądały spotkanie z Olimpią Warszawa(m.in. rodzice naszego rywala, trener)na temat sposobu i gry rocznika 2005. Po słabszym meczu rocznik 2007 ,pokazał swój wielki potencjał piłkarski ,wygrywając kolejny mecz i zrobił mały kroczek w kierunku awansu do drugiej ligi.
W lidze pokoju drużyna Championa 2006 wyciągnęła wnioski z poprzedniego tygodnia i zagrała dobry, zwycięski mecz.
Niestety roczniki 2005 B i 2003/4 grając przeciwko starszym zawodnikom przegrały wysoko swoje spotkania, ale cały czas jest widoczny progres ,który ma przynieść efekty we wrześniu ,kiedy to oba zespoły zagrają już w swoich rocznikach w lidze mazowieckiej.
No i jeszcze nasi najmłodsi adepci rocznika 2008 ,którzy po raz kolejny pokazali klasę i po dobrej grze (co jest najważniejsze) wygrali wysoko swój pojedynek w lidze lesznowolskiej.
2005B
Kolejnym przeciwnikiem drużyny z rocznika 2005 B, była drużyna Alfa Przymierze Rodzin. Boisko na którym przyszło rozgrywać sobotnie zawody w systemie 4+1, zmuszało do zmiany ustawienia i koncepcji gry. Niestety na zmianę zasad z piłki nożnej na futsal nikt nie był przygotowany, co utrudniało grę naszym zawodnikom. Jednak warunki do gry były takie same dla obu drużyn i nie usprawiedliwia to wyniku meczu. Po raz kolejny drużyna Championa wychodzi na mecz bez odpowiedniej koncentracji i ze złym nastawieniem.
Pierwsze trzy stracone bramki, to proste błędy naszych zawodników. Po tym czasie, w poczynania naszych adeptów wkradało się coraz więcej nerwowości ,co miało wpływ na kolejne stracone bramki. Pod koniec pierwszej połowy Champion wyraźnie zaatakował. Najpierw dwukrotnie nasi zawodnicy trafili w słupek, a potem bramkarz ratował gospodarzy przed utratą bramki. Na 4-1 trafia Benjamin Krzystek, lecz po chwili bramkę „do szatni” strzela drużyna Alfy.
Na drugą połowę chłopcy wychodzą zmobilizowani z chęcią zmniejszenia rozmiarów porażki. Niestety nie uniknęliśmy błędów w kryciu zawodników i ta druga połowa przypominała to ,co widzieliśmy na boisku w pierwszej części gry. Pod koniec meczu znów Champion zaatakował wyraźnie i zaowocowało to bramką autorstwa Olafa Żółcińskiego. Ostateczny wynik to 11-2 dla gospodarzy.
Mecz ten pokazał, że Champion jest konkurencyjną drużyną dla pozostałych, w momencie gdy zawodnicy grają z większą wolą walki. Są w meczach momenty, gdy S.T.F. dominuje ale nie potrafi tego zamienić na bramki. Lecz tak jak w sobotni poranek, mecz trwa 50 minut. I bardzo trudno jest wygrać takie spotkanie, gdy chłopcy walczą przez zaledwie 1/3 zawodów. Championi mają umiejętności, lecz brakuje im jeszcze pewności siebie i tego co prezentują na treningu. Piłka nożna to sport, gdzie walką, charakterem i ambicją można wygrać z każdym przeciwnikiem.
Bramki dla STF Champion: Benjamin Krzystek, Olaf Żółciński
Skład: Jakub Muszyński, Filip Niewadził, Bartek Kowalski, Maks Woźniak, Olaf Żółciński, Filip Chełmecki, Benjamin Krzystek, Rudolf Siennicki
2005A
W trzeciej kolejce ligi mazowieckiej, zespół S.T.F. Champion z rocznika 2005, w sobotni poranek spotkał się z WRKS Olimpia Warszawa. Po bardzo dobrym meczu z Polonią Warszawa tydzień temu i tym razem oczekiwaliśmy dobrego pojedynku naszych chłopców. Spotkanie graliśmy bez swojego etatowego rozgrywającego , kapitana Patryka Zubka. W środku pola zastąpił go dobrze dysponowany Antek Ślazewicz, który często wymieniał się pozycjami z Jankiem Żelichem. Obiektywnie trzeba powiedzieć, że to drużyna Championa opanowała grę ,stwarzając sobie multum sytuacji bramkowych. Goście od czasu do czasu nękali golkipera S.T.F. –u Aleksa Sawickiego, strzałami z dystansu, ale za każdym razem był on na posterunku. Wynik meczu otworzył Filip Składowski ,wykorzystując ładne podanie od Bartka Sundraniego. Na 2:0, znowu trafia Filip po przytomnym podaniu Janka Żelicha i wydawało się ,że następne bramki dla naszej drużyny to tylko kwestia czasu. Większą ilością zawodników ruszyliśmy do ataku, nadziewając się na kontrę Olimpii, która zmniejsza wynik spotkania na 2:1. Więcej takich błędów nie popełniliśmy, zaczynając swój mały „koncert” przy ul .Sarabandy.
– 3:1 bramka Antek Ślazewicz (asysta Janek Żelich)
– 4:1 bramka Ignacy Jagodzik, wykorzystuje sytuację sam na sam z bramkarzem (asysta Antek Ślazewicz)
– 5:1 bramka Ignacy Jagodzik (asysta Janek Żelich)
– 6:1 bramka Antek Ślazewicz, po ładnym strzale z dystansu
– 7:1 bramka Antek Słazewicz z głowy (asysta Filip Składowski)
– 8:1 bramka Janek Żelich, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Antka Ślazewicza
-9:1 bramka Filip Składowski, po indywidualnej akcji
-10:1 bramka Ignacy Jagodzik (asysta Filip Składowski)
-11:1 bramka Janek Żelich, wykorzystuje rzut karny
-12:1 bramka Janek Żelich (asysta Marcel Domaradzki)
-13:1 bramka Filip Składowski (asysta Mikołaj Jarośiński)
Na pewno cieszy wynik spotkania, po bardzo ładnej grze. Zwrócić jednak trzeba uwagę, na zbyt egoistyczne kończenie akcji, gdy wychodzimy w przewadze jednego, czy nawet dwóch zawodników. Zdajemy sobie sprawę, że bramki cieszą każdego zawodnika i rodzica, ale zawsze na pierwszym miejscu powinno być dobro drużyny.
Skład drużyny:
Aleks Sawicki, Kajetan Gryn, Bartek Sundrani, Antek Ślazewicz, Janek Żelich, Marcel Domaradzki, Filip Składowski, Ignacy Jagodzik, Mikołaj Jarosiński.
2006
W trzeciej kolejce rundy rewanżowej Ligi Pokoju S.T.F Champion 2006 zmierzył się z Alfą Przymierze Rodzin. Od początku meczu, obie ekipy grały bardzo twardo i konsekwentnie w obronie ,czego wynikiem była pierwsza bramka strzelona dopiero w 15 minucie, po szybkiej indywidualnej akcji zawodnika Alfy. Chwilę później jednak idealną zmianę dał Antek Ratajczyk, który wykorzystał dobre podanie do boku Jeremiego Sobczyka i precyzyjnym uderzeniem w samo okienko bramki nie dał szans bramkarzowi rywali. Michał Wojda poszedł za ciosem i strzałem z przed pola karnego wyprowadził S.T.F na prowadzenie. Radość nie trwała jednak zbyt długo, bo po szybkiej kontrze lewą stroną boiska Alfa wyrównała i na przerwę zeszliśmy z wynikiem remisowym. Druga połowa ,to już absolutna dominacja Championa, którą potwierdził najpierw Wirgilusz Szabliński, wykorzystując sytuacje sam na sam z bramkarzem, a następnie dwukrotnie Błażej Laskowski finalizując akcję całego zespołu. Na szczególną pochwałę zasłużyli Kuba Sobczyk i Kuba Studziżba. Pierwszy z nich był prawdziwą ostoją defensywy, raz za razem przerywając ataki przeciwników. Natomiast Kuba Studziżba doskonale spisał się w nietypowej dla siebie roli bramkarza, popisując się kilkoma efektownymi interwencjami.
Skład:
1. Kuba Studziżba
2. Wirgiliusz Szabliński x1
3. Jeremi Sobczyk
4. Michał Wojda x1
5. Michał Józefara
6. Błażej Laskowski x2
7. Antek Ratajczyk x1
8. Kuba Sobczyk
2007
Do bardzo ciekawego pojedynku doszło w trzeciej kolejce ligi mazowieckiej rocznika 2007. S.T.F. Champion ,podejmował na własnym boisku drużynę F.C. Komorów. Po dwóch teoretycznie łatwych zwycięstwach w lidze i tym razem nasi chłopcy myśleli, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Jednak drużyna przeciwnika od samego początku podniosła wysoko poprzeczkę, nie pozwalając nam na wiele.
Już pierwsza akcja zespołu z Komorowa przyniosła im bramkę ,co kompletnie zaskoczyło zbyt pewnych siebie gospodarzy. To podziałało jak zimny prysznic na nasz zespół ,który szybko odpowiedział bramką Mateusza Lipki ,strzałem z dystansu. W dalszym ciągu widać było większą chęć i determinację gości w wywiezieniu trzech punktów z boiska Championa. Jeszcze przed końcem pierwszej kwarty Mateusz Lipka ,po podaniu Dawida Małysy wyprowadza nas na prowadzenie ,ale nadal gra pozostawia wiele do życzenia. Zaraz po wznowieniu gry ,zespół z Komorowa strzela wyrównującą bramkę ,pokazując ,że nie położy się przed nami .Na pewno pogoda nie ułatwiała w poruszaniu się obu drużyn po boisku ,gdzie zaczęły się robić większe odległości ,co skrzętnie wykorzystał Kuba Janiszewski. Dobre podanie Maksa Zubka i Kuba wychodzi na pozycje sam na sam z bramkarzem, strzelając gola na 3:2. I tym razem dzielnie i dobrze grająca ekipa gości doprowadza do wyrównani i przed ostatnią kwartą jest 3:3.
Ostatnia kwarta to zdecydowana przewaga Championa udokumentowana dwoma bramkami Piotra Soldeckiego. Najpierw strzał z dystansu Piotrka, a później przytomne zachowanie po rzucie rożnym i końcowy wynik meczu 5:3.Jeszcze Dawid Małysa i Maciej Wasiak próbują nękać świetnie dysponowanego bramkarza z Komorowa, ale w obu przypadkach brakuję trochę szczęścia, gdyż piłka trafia w poprzeczkę i słupek.
Gdyby nasi chłopcy ,grali tak jak ich rodzice kibicowali, w meczu tym padłoby więcej bramek. Gratulacje rodzice i mimo wszystko zawodnicy ,bo sztuką jest wygrać mecz ,gdy gra nie do końca się układa.
Skład drużyny:
Mikołaj Witkowski, Janek Molenda, Maksymilian Zubek, Piotr Soldecki, Mateusz Lipka, Dawid Małysa, Maciej Wasiak, Kuba Chełmicki, Maksymilian Turniak, Kuba Janiszewski, Julek Hadyś
2003/04
W następnej kolejce Ligi Pokoju zmierzyliśmy się z drużynę Alfę I Przymierze Rodzin. Spotkanie rozegraliśmy na wyjeździe, a małe boisko gospodarzy ,oraz małe bramki zapowiadały zupełnie inną grę, niż tą z dużego placu, zdecydowanie szybszą i żywszą.
W rzeczywistości jednak małe boisko obnażyło nasze błędy, które rywal drastycznie wykorzystywał. Kubeł zimnej wody wylał na nas już w pierwszych minutach meczu. Szybko straciliśmy trzy bramki, po niedokładnych podaniach (w tym z autu) na własnej połowie. Kontry Alfy były bardzo skuteczne. Naszą wyraźną niepewność pogłębiała niemoc, utrzymania się przy piłce, tym bardziej, że większość strat kończyła się dla nas straconymi bramkami, lub w najlepszym przypadku szybką interwencją obrońców.
Alfa w pierwszej części spotkania wyszła na nas wysokim pressingiem, a po jej zakończeniu ,prowadziła 9:1 – honorowe trafienie dla nas zaliczył Paweł Sternicki, po niezwykle zaciętej walce z obrońcami. Druga połowa wyglądała trochę lepiej, lecz nie można powiedzieć, że unikaliśmy błędów. Nieco poprawiliśmy krycie indywidualne, wciąż jednak zdarzało nam się ,,gubić” przeciwnika, co często kończyło się bramką dla rywala.
Również my mieliśmy swoje okazje, jednak brakowało skuteczności. Po niezwykle ciężkim meczu ostateczny wynik spotkania to 18:1 dla Alfy.
Zmiana warunków gry i jednocześnie tak wymagający rywal ,to nie lada wyzwanie. Małe boisko obnażyło nasze techniczne błędy, a także bardziej brutalnie zweryfikowało nasze nieprawidłowe ustawianie się. Nie łatwo było nam grać ze świadomością dużej przewagi bramkowej przeciwnika , jednak warto zaznaczyć, że graliśmy z drużyną, która ostatnio po ciężkim boju przegrała w karnych w finale o wejście do Mistrzostw Warszawy Szkół Podstawowych rocznika 2002. Niezależnie od tego z jak wymagającym rywalem gramy, zawsze musimy dawać z siebie 100%, a wtedy zaowocuje to na przyszłość.
Skład drużyny:
Alan Szlacherski, Kuba Grzybowski, Paweł Sternicki, Antek Piórko, Marcel Bykowski, Olivier Dziuba, Mikołaj Sadokierski, Michał Wasiak
2008
W niedzielę 26.04.2015 rocznik S.T.F Champion 2008 rozegrał kolejny mecz w ramach rozgrywek Ligi FCL, tym razem przeciwnikiem była drużyna Orlęta Mroków. Spotkanie ułożyło się dla nas pomyślnie od pierwszych minut meczu, kiedy to Mikołaj Czerniatowicz zdobył 3 bramki i otworzył nimi wynik rywalizacji.. Dalsza gra to bardzo ładne, zespołowe akcje naszych chłopców zakańczane najczęściej strzałami na bramkę, a piłka jeszcze dziesięć razy zdołała znaleźć drogę do bramki przeciwnika. Na wyróżnienie zasługuje postawa naszej obrony, gdyż w całym meczu nie straciliśmy ani jednej bramki, a Luca Carillo, Maciej Kupis i Łukasz Kowalski doskonale kierowali defensywnymi poczynaniami naszego zespołu. Ostateczny wynik spotkania to 13:0(warto podkreślić, że gdyby nie bardzo dobra postawa bramkarza przeciwników wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały) , ale najbardziej cieszy zespołowa, mądra gra, oraz zastosowywanie w grze tego, co jest ćwiczone na treningach.
Strzelcy bramek : 5 Mikołaj Czerniatowicz, 2 Teo Żakowicz, 2 Łukasz Kowalski, 1 Kacper Jaskuła, 1 Mateusz Wawrzynów, 1 Norbert Orzoł, 1 Antek Stanios
Skład zespołu:
Antek Stanios, Luca Carillo, Mikołaj Czerniatowicz, Kacper Jaskuła, Norbert Orzoł, Łukasz Kowalski, Maciej Kupis, Mateusz Wawrzynów, Teo Żakowicz
Podziękowania dla zawodników za duże zaangażowanie w mecz oraz dla rodziców za kulturalny doping swoich pociech.