Weekend Championa

 

 

 

 Długo musieliśmy czekać na rozpoczęcie rozgrywek ligowych ale w końcu wybiła godzina pierwszego gwizdka sędziego .Forma naszych podopiecznych była jedną wielką niewiadomą po tak długiej przerwie spowodowanej pandemią .Widać jest w poczynaniach wszystkich drużyn brak czucia piłki i oczywiście spadek formy fizycznej . Dobrze ,że treningi zostały wznowione i będziemy mogli to wszystko nadrobić ,bo patrząc przez pryzmat rozgrywek ligowych mamy małe zaległości .

zapraszamy do relacji …..

2013

Pierwszą wiosenną kolejkę reprezentacja rocznika 2013 rozegrała w sobotnie przedpołudnie z drużyną UKS Żagle Warszawa. Spragnieni gry po przerwie spowodowanej kwarantanną od początku meczu postawiliśmy przeciwnikom wysoko poprzeczkę. Przez cały mecz prowadziliśmy grę, co chwilę stwarzając sobie sytuację do zdobycia bramki. Przeciwnicy ograniczyli się do wybić piłki do przodu i indywidualnych rajdów, które w większości kończyły się stratą piłki. Strzelanie w meczu rozpoczął Igor Sydorowicz, który świetnie zachował się w polu karnym. W dalszej części meczu swoje trafienia dołożyli Mati, Igor i Franek. W ostatniej kwarcie poczuliśmy się zbyt swobodnie i tempo meczu wyraźnie spadło. W tej części gry przeciwnicy strzelili nam gola z rzutu karnego, a także Franek zdobywa kolejną bramkę. Ostateczny wynik to 11:3 dla Championa, który odzwierciedla sytuację boiskową. Pomimo dużej przewagi cele meczowe zrealizowaliśmy w stopniu średnim, dlatego cały czas mamy materiał do pracy na treningach i meczach. Zagraliśmy w składzie:

Antek Boguta (4 asysty)
Mateusz Kacprzak (4 bramki, 1 asysta)
Franek Wojtala (2 bramki)
Olek Fronczak
Patryk Styczek (1 asysta)
Igor Sydorowicz (5 bramek, 1 asysta)

2011 B
W pierwszym ligowym meczu po dłuższej przerwie wybraliśmy się do Piaseczna na mecz z Football Academy II.
Od samego początku przejęliśmy inicjatywę w tym meczu. Bardzo dobrze tego dnia funkcjonowaliśmy w ataku pozycyjnym. Większości sytuacji strzeleckich stwarzaliśmy sobie po długiej wymianie podań w oczekiwaniu na błąd w ustawieniu przeciwnika. W trzech pierwszych kwartach raziliśmy nieskutecznością a bramki które traciliśmy były wynikiem próby otwarcia gry „na krótko „ od bramki. Przed ostatnia czwarta kwarta przystępowaliśmy z kilku bramkowa przewaga co chyba nieco wpłynęło na nasze podejście mentalne. O ile w trzech pierwszych kwartach pod tym względem funkcjonowaliśmy bez zarzutu o tyle w czwartej wkradło się rozluźnienie. Wynikiem tego były łatwo tracone bramki po indywidualnych błędach.

Ostateczny wynik 9:7

Bramki: Kaczkowski, 2x Małas, Gałązka, Joński , 2x Ateński, Kondraciuk, Szymański
Asysty: 2x Gałązka, Konaszczyc, Pyza, Michalak
Wysłane z iPhone’a

2010 A

Długo oczekiwane rozpoczęcie sezonu stało sie w końcu faktem ,dlatego pierwszy raz od dłuższego czasu mogliśmy przy ulicy Baletowej gościć rywala w ramach ligi Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej .Na początek beniaminek KS Wesoła z którym nawet chyba towarzysko nie mieliśmy okazji się mierzyć .Od pierwszego gwizdka sędziego przejmujemy inicjatywę w posiadaniu piłki ale nasze akcje są wolno rozgrywane ,co skrzętnie ,,czyta” zespół gości i przez pierwsze 15 minut sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo .Trochę lepiej wygląda drugi kwadrans meczu ,gdzie od początku kreujemy sytuację bramkowe ale brak jest skuteczności . W końcu przychodzi upragniony gol . Bardzo dobre przegranie z jednej strony na drugą piłki przez Kubę Dworaka do Kabzika ,który stanął oko w oko z bramkarzem i posyła lekki strzał obok interweniującego golkipera z Wesołej . Jeżeli ktoś myślał ,że zejdzie z zawodników ciśnienie i będzie nam się łatwiej grało był w błedzie .Trzecia kwarta wyglądała podobnie jak dwie pierwsze z tym ,że nasi goście widząc ,że z akcji nie wiele mogą zrobić próbują strzałów z dystansu .Ostatni kwadrans gry to bardzo duża przewaga Championów ,którzy za wszelka cenę chcą zakończyć mecz zwycięstwem . I znowu sprawy w swoje ręce ,nogi wziął Kuba Dworak ,który minął obrońce i silnym strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć bramkarza gości ,który co prawda interweniował dobrze ,ale wobec dobitki Maksa Soleckiego był bezradny . Obiektywnie trzeba powiedzieć ,że zawodnicy z Wesołej mieli też swoje szanse ale bardzo dobrze w bramce zachowywał się Marcin Tarapata ,który uchronił nas od starty gola .Przeciętny mecz w naszym wykonaniu ,widać było ,że chłopcy nie czują jeszcze dobrze trawiastego boiska po dłuższej przerwie ,jak również brakuję niektórym zawodnikom siły ,po przerwie spowodowanej koronawirusem .

Skład drużyny :
Szymański ( bramka) ,Bykowski ,Rek , Dworak ,Kabzia( asysta) , Tarapata , Głowacki ,Spólnik , Kosieradzki ,Solecki ( bramka)

2010 B

STF Champion II Warszawa- TS Gwardia II Warszawa (4:0)8:3.
W dniu 24.04.2021 w końcu po długiej przerwie mogliśmy wyjść na murawę i rozegrać spotkanie o punkty. Na przeciw nas staje zespół TS Gwardia II Warszawa. Jest to zespół składający się dziewcząt urodzonych pomiędzy 2008 i 2010. Pierwsza kwarta to wyrównany mecz. Obie drużyny przeprowadzili dużo akcji, jednak to nasz zespół z pomocą Tymona Olkowskiego, Mikołaja Snarskiego i Tomka Przeklasy w środku pola dawał nam jakość i przewagę w każdej strefie boiska. Akcję budowaliśmy od dokładnego wyjścia z obrony, tworząc przewagę na połowie rywala. Zespół przeciwny wyróżniał się szybkością , siłą i zaangażowaniem. Pierwsza kwarta kończy się bezbramkowo. Drugą kwartę rozpoczynamy od zdobycia w 16′ bramki przez Tymona Olkowicza. Gramy całą kwartę wysokim pressingiem. Kolejną bramkę po szybkim ataku wymierzonym strzałem w boczny sektor bramki zdobywa w 21′ Mikołaj Snarski. Na skrzydle dziś wyróżniał się Leonardo, tym samym zawodnik STF Champion zdobywa bramkę w 26′ w zamieszaniu na linii bramkowej najbardziej szybką reakcją i przytomnością Leo rzucił się na piłkę i wślizgiem zdobywa trzecią bramkę dla drużyny. W 29′ Mateusz Nalewajek lis pola karnego dopada do piłki i spokojnie pakuje ją do siatki. Kwartę II i połowę meczu kończymy wynikiem 4:0. Tymon Olkowski to motor napędowy drużyny to on nadaje tempo akcji naszemu zespołowi .Drugą połowę meczu rozpoczynamy zmianą zawodników w obronie,zmieniamy ustawienie. Zdobywamy w III kwarcie dwie bramki, pięknego gola uderzeniem z 10 metrów w 37′ popisuje się Ignacy Malewski, który trzecią kwartę ma bardzo dobrą. W ataku kilka razy prostopadle podaje do współpartnera i mógłby dopisać sobie asystę. Kolejną bramkę zdobywa Antek Piechowski. Niestety w tej kwarcie tracimy trzy bramki i jest już wynik 6:3.
Czwarta kwarta to solida obrona którą kieruje Hubert Bednarczyk, super skrzydłowi Adam Szmidt i Mikołaj Reucki. którzy popisują się trafieniami i podwyższają i ustalając wynik spotkania na 8:3. Bramkarz Mikołaj Druzicki dziś wspaniale interweniował na linii bramkowej ratując nas kilkakrotnie przed stratą bramki.
Skład STF: 1. Druzicki, 2. Bednarczyk, 3. Szmidt, 4. Snarski, 5. Przeklasa, 6.Olkowski, 7. Malewski, 8.Piechowski, 9. Nalewajek, 10. Leonardo Martinho

2009A
STF – Victoria Sulejówek 2-0
W inauguracji ligowej zwodnicy rocznika 2009a, wyruszyli do Sulejówka na spotkanie z beniaminkiem ligi, miejscową Victorią. Pierwsze minuty meczu mogły dać wrażenie, że będzie to trudne spotkanie.Jednak od szczęśliwej bramki autorstwa Staśka Białeckiego, zaczęliśmy zdobywać przewagę na boisku.Do przerwy wypracowaliśmy sobie dwie doskonałe sytuacje, ale zabrakło nam dokładności.Po przerwie wiedzieliśmy, że nasi przeciwnicy będą chcieli nas wysoko atakować, więc zmieniliśmy po przerwie sposób otwarcia gry, aby szybciej mijać podaniem linie ofensywną przeciwnika. W dalszym ciągu nasz zespół częściej był przy piłce i zdobył kolejną bramkę, tym razem po rzucie rożnym.
Kolejne minuty mogły przynieść kolejne bramki ale do końca spotkania wynik się nie zmienił. Bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Chłopcy zrealizowali wszystkie założenia na ten mecz we wszystkich fazach gry i w zasadzie i dość sprawnie przekazywaliśmy sobie piłkę. Poza pojedynczymi błędami, które mają prawo się przytrafić, nie było się do czego przyczepić. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć bramki z akcji, bo widać było ile włożyliśmy energii w ich konstrukcje.
Podsumowując, cieszymy się z gry i wygranej ale przede wszystkim powrotu do ligowych zmagań.
Bramki:
Stach Białecki, Tymek Gogacz
Skład STF
: Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Bartek Dziedzic, Filip Danielewicz, Mario Martinez-Młynarczyk, Antek Rutkowski, Tymek Gogacz, Bruno Brzyski, Maciek Studziżba, Iwo Kupidura

2009B
STF II – KS Halinów 1-3
Pierwszym naszym rywalem w rozgrywkach ligowych był jeszcze do niedawna pierwszoligowiec, zespół KS Halinów. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Pierwsza połowa była dość wyrównania w fazach budowania gry, choć bliżej zdobycia bramki byli gospodarze a nam nie udało się zmusić bramkarza to trudnej interwencji.
Po zmianie stron nasi zawodnicy lepiej spisywali się w ofensywie o czym świadczył szybko zdobyty, wyrównujący gol. Mogliśmy zdobyć jeszcze dwie, trzy bramki ale zabrakło nam determinacji i sprytu w poszczególnych akcjach. Niestety zamiast pójść za ciosem pozwoliliśmy rywalom na zdobycie gola .
Niestety ale pozwoliliśmy na to swoimi błędami w defensywie. Szkoda tego meczu, bo choć nasi rywale byli groźniejsi w ofensywie ,to przy odrobinie szczęścia mogliśmy wywieźć choć jeden punkt. Oczywistym jest, że musimy poprawiać naszą grę. Powinniśmy lepiej kontrolować piłkę i szybciej ją przekazywać na połowie rywala. Wiemy nad czym jeszcze musimy pracować i mamy nadzieje, że odpowiednia praca w najbliższych dniach i tygodniach zacznie przynosić nam efekt w postaci zdobywanych punktów i radości z wygranych.
Bramka:
Skład STF:
Olgierd Dłubacz, Kacper Adamus, Karol Jesiona, Filip Danielewicz, Jeremi Gardziński, Bruno Brzyski, Ignacy Witer, Kuba Kołakowski, Kacper Nowak, Maciek Urniarz, Jacek Rudzik, Filip Miastowski

2008 A

Piękne słoneczne przedpołudnie 24.04 przywitało zawodników rocznika 2008, którzy po długiej przerwie rozpoczęli rozgrywki ligowe na najwyższym poziomie rozgrywkowym na Mazowszu. Championi podejmowali Perłę Złotokłos. Od początku mecz był pod naszą kontrolą. Operowaliśmy piłką głównie na połowie przeciwnika. Kwestią czasu było zdobycie przez nas bramki. W 20 minucie meczu Franek Urban wpisał się na listę strzelców po perfekcyjnym uderzeniu z woleja. Mimo dużej przewagi pierwsza połowa kończy się tylko jednobramkowym prowadzeniem. Druga połowa to podobny obraz gry do pierwszej części. Tworzymy wiele sytuacji i co najważniejsze nie zawodziła nas w tym meczu skuteczność. Szybko dorzucamy kolejne dwie bramki, co podkreślało naszą dominację. Perła ograniczała się do kontrataków i to właśnie w taki sposób goście strzelili gola na 3;1. To trafienie jednak nic nie zmieniło w obliczu spotkania. Ostatecznie wygraliśmy 5:1 i dobrze rozpoczęliśmy sezon. Brawa dla naszych chłopców za efektowną grę i pełne zaangażowanie przez cały mecz!

Skład:
1. Gutowski
2. Jabłoński
3. Kosiński
4. Lewandowski
5. Pawełkowicz
6. Stanios
7. Żakowicz (1 bramka)
8. Wasilewski
9. Kokociński
10. Urban (3 bramki)
11. Pająk
12. Jaskuła

2008 B

Klub Snu Warszawa – STF II Champion Warszawa 1:3 (24.04.2021)
Po długiej przerwie spowodowanej obostrzeniami epidemicznymi wracamy do rozgrywek
meczowych MZPN. Pierwsza połowa, zdecydowanie pod nasza kontrolą. Cały czas gramy w
ataku pozycyjnym na połowie przeciwnika. Rywale ustawienie w obroni niskiej, skupiają się
na utrudnianiu konstruowania naszych akcji ofensywnych poprzez wybicie piłki najdalej od
własnej bramki lub podanie na wolne pole do swojego szybkiego napastnika, próbując
zaskoczyć nas kontratakiem. Z naszej stronu udaję się stworzyć kilka groźnych sytuacji.
Najlepszą z nich miał nasz skrzydłowy który po uderzeniu z bocznego sektora trafił w
słupek. Pod koniec pierwszej połowy Matuszewski został świetnie obsłużony podaniem
prostopadłym przez Dziełaka, wykończył akcję bardzo dobrym strzałem które zakończyło się
bramką. Sędzia niestety dopatrzył się pozycji spalonej i gola nie uznał. Do przerwy remis 0:0.
Obraz gry w drugiej połowie się nie zmienił. Nasza dominacja z minuty na minuty się
powiększała, co zaowocowało strzeleniem pierwszej bramki w tym spotkaniu. Dziełak
przejmuję piłkę w środkowym sektorze boiska, podaje prostopadle do szybkiego
Matuszewskiego, który w sytuacji sam na sam kończy akcję bramką. Drugiego gola strzelamy
po rzucie karnym. Jego wykonawcą jest poszkodowany chwilę wcześniej Matuszewski, który
pewny strzałem w prawy róg bramki nie daje szans bramkarzowi gospodarzy. Po zdobyciu
dwóch bramek wkradło się w naszej grze rozluźnienie i pozwoliliśmy rywalom dwukrotnie
zaskoczyć się atakiem szybkim. Za pierwszym razem świetnie broni Zakrzewski, za drugim
piłką ląduję w bramce. Po stracie bramki, ruszamy do wzmożonych ataków aby powiększyć
swoją przewagę bramkową. Z dystansu świetnie strzelają Jurkiewicz, Dziełak, Kowalski
niestety strzały są minimalnie niecelne. Osiem minut przed końcem spotkania, Jurkiewicz
podaje na wolne pole w boczny sektor boiska do Matuszewskiego, nasz napastnik wygrywa
pojedynek 1×1, dośrodkowuję w pole karne do wbiegającego Kowalskiego który bardzo
silnym i dokładnym strzałem podwyższa wynik meczu.
Bramki: Matuszewski -2x; Dziełak -1x.
Asysty: Dziełak -1x; Matuszewski -1x.
Skład: Zakrzewski – Bartczak, Kowalski, Jurkiewicz – Kepen, Gniewek, Moszczyński,
Bielawski, Dziełak – Matuszewski.

2007
Po porażce z Polonią Warszawa udaliśmy się na obiekty Escoli ,żeby rozegrać kolejny mecz ligowy , jak również zacząć zbierać punkty w Ekstralidze . Założenia swoje a realizacja boiskowa ,to już inna para kaloszy .Od początku meczu widać ,że nie możemy sobie poradzić z wysokim pressingiem gospodarzy i zdarzają nam się niepotrzebne straty przed własnym polem karnym .Chwała chłopakom za to ,że próbują rozgrywać piłkę krótkimi podaniami ale w wielu przypadkach można było zagrać dłuższą piłkę na Adriana Wielgolaskiego  ponieważ zawodnicy z Escoli skupiali się ewidentnie na obszarze gdzie jest piłka, a nie na odpowiednim kryciu .Mimo ,że kilka razy ratuje nas z opresji bardzo dobrze grający tego dnia Zubi ,któremu do czasu kiedy nie opadł z sił wtórował Janisz, bramka dla gospodarzy wisi w powietrzu .Jak przewrotna jest piłka nożna przekonaliśmy się w tym meczu kilka razy , najpierw kiedy to po ładniej, indywidualnej akcji Gabryś Jachtoma idealnym podaniem prostopadłym uruchamia Wielkiego ,a tej ze stoickim spokojem lobuje bramkarza Escoli i mamy gola .W pierwszej połowie to nadal gospodarze utrzymywali się więcej przy piłce ,a my próbowaliśmy przeszkadzać i do przerwy wynik nie uległ zmianie . Po przerwie obraz gry był taki sam ,chociaż widać ,że coraz śmielej zaczynamy sobie poczynać ,czego efektem jest rzut karny ,albo rzuty karne dla Championa .Widziałem kilka razy na internecie jak zawodnik nie strzela kilku karnych w meczu ale nigdy na żywo ,więc w końcu tego doświadczyłem . Do piłki podchodzi Adrian Wielgolaski ,bramkarz broni ale sędzia liniowy sygnalizuję ,że wyszedł za linię ,więc mamy drugiego karnego . Drugi raz bramkarz broni ,drugi raz powtórka karnego bo wychodzi za linię . Trzeci raz i czwartej powtórki nie ma ,bo bramkarz broni i wznawia szybko grę . Myślę ,że to był moment przełomowy w meczu ,Escola dostała wiatr w żagle nam ,ktoś zabrał żagle ,a i wiatr ustał .Tracimy trzy bramki w ciągu ostatnich piętnastu minut i przegrywamy ostatecznie 3:1 . Z przebiegu meczu trudno powiedzieć ,że zasłużyliśmy na wygraną , rzuca się w oczy brak sił od 50 minuty spotkania jak również brak silnego charakternego zawodnika ,który po drugim nie strzelonym karnym przez Adiego zabrałby piłkę i wziął ciężar jedenastki na swoje barki . Gramy i walczymy dalej ,bo kilka razy pokazaliśmy ,że w piłkę potrafimy grać .
Skład : Chełmicki ,Małysa , Zubek ,Janiszewski , Guzowski , Molenda ,Jachtoma( asysta) , Sasal, Szkiela , Wielgolaski ( bramka) ,Garbiński , Lipka

2006 A

Sobotnie spotkanie rocznika 2006 nie należało do najlepszych. Przeciwnik był szybszy i silniejszy przez co bardzo trudno było nam skonstruować jakieś akcję pod bramkowe. Z kolei pod naszą bramką bardzo trudno było nam zatrzymać szybkich napastników WBS. Warte odnotowania piękne uderzenie Mateusza Cichockiego spoza pola karnego pod poprzeczkę. W drugiej odsłonie bez zmian to gospodarze stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych ,my tego dnia nie byliśmy w stanie nawiązać równorzędnej walki z przeciwnikiem.
Wbs-STF-6:1
Skład: Chełmicki 07, Gralec, Studziżba, Garnczarek 07, Guzowski 07,Napierski 07,Cichocki07(bramka),Konrad,Janiszewski 07,Garbiński07, Nowakowski 07,Kaczmarek,Żaczkiewicz07,Soldecki07,

2005

Po kolegach z rocznika 2007 ,przyszedł czas na kolejną rywalizację w sobotę Escola-S.T.F. Champion tym razem w Ekstralidze rocznika 2005 . O ile w pierwszym meczu młodszych zawodników można mieć lekki niedosyt ( zwycięstwo było bliskie) o tyle tutaj nie będziemy mieli złudzeń ,byliśmy zespołem słabszym ,popełniającym dziecinne błędy ,bez argumentów z przodu . Do przerwy przegrywamy 2:0 ,nie oddając na bramkę rywali nawet strzału . Bardzo fajnie zapowiadała się druga część spotkania ,bo widać było ,że po rozmowie w szatni chłopaki zaczęli grać w piłkę ,mając nawet momentami przewagę w jej utrzymywaniu .Na efekty nie trzeba było czekać długo ,bo po bardzo dobrym podaniu Janka Zborowskiego ,Antek Ślazewicz bez problemu pokonuje bramkarza gospodarzy .W tym momencie wydawało się ,że jeszcze coś możemy ugrać w tej rywalizacji .Niestety po raz kolejny błąd w ustawieniu naszego obrońcy i Escola wychodzi na prowadzenie dwoma golami . Uszło z nas powietrze ,próbujemy ale bez wiary w powodzenie . Na domiar złego tracimy czwartą bramkę, patrząc w polu karnym jak napastnik strzela w kierunku dobrze broniącego w tym spotkaniu Aleksa Sawickiego .Brak doskoku ,determinacji ,żeby zablokować strzał pokazuję ,że nie byliśmy dość pazerni ,żeby powalczyć tutaj o punkty . Tak jak powiedziałem w przerwie dla niektórych chłopców jest to za wysoki poziom i nie bójmy  się o tym mówić .Na pochwałę zasługuje najmłodszy zawodnik w naszej ekipie Kuba Janiczek ,który rozgrywał bardzo dobre zawody ,co nie uszło uwadze  trenera gości ( bardzo chwalił Kubę) . Przegrywamy ale nadal walczymy bo jest o co ,każdy mecz jest doświadczeniem z którego trzeba wyciągnąć wnioski, nawet jeśli są one niewygodne na dzień dzisiejszy dla nas .
Skład drużyny :
Sawicki ,Kossak,Janiszewski , Stynwak ,Kalbarczyk , Janiczek ,Petch ,Składowski ,Ślazewicz( bramka ) , Michalski, Figurski , Zborowski ( asysta)

2004 A

Bardzo długo czekaliśmy na ten dzień i wreszcie nadszedł 24 kwietnia. Inauguracja rozgrywek ligowych drużyny U17 w ekstralidze. Na początek do Głoskowa, gdzie rozgrywamy swoje domowe mecze przyjechała Wisła Płock.
Pierwsze fragmenty meczu to przewaga Wisły, które swoim wysokim pressingiem próbowała nas zdominować jednak nie wynikało z tego zbyt wiele. W 15 minucie meczu mamy kapitalną sytuacje. Po prostopadłym podaniu Kacpra Bojańczyka sam na sam z bramkarzem Wisły wyszedł Oliwier Stynwak, który niestety nie wykorzystał tej sytuacji. W kolejnych minutach gra się wyrównała i przeniosła się do środka boiska. Niestety w niegroźnej sytuacji popełniamy błędy w defensywie, co wykorzystują „Nafciarze” i z najbliższej odległości strzelają gola.
Po pierwszej połowie 0:1. W drugiej części staraliśmy się zagrać dużo odważniej w ofensywie. Mimo, że zaczęliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce nie przełożyło się to na tworzenie bramkowych sytuacji. Popełniamy za to proste błędy w defensywie, co wykorzystują przeciwnicy. Przy stanie 0:3, Wiktor Figurski oddaje precyzyjny strzał i daję nam jeszcze nadzieje na korzystny wynik. Niestety w tym meczu nie byliśmy w stanie zrobić nic więcej. Przegrywamy 1:4 i z pewnością mamy dość duży niedosyt po tym spotkaniu. Stać nas na zdecydowanie lepsze występy, co chcemy pokazać już w czwartek o 19:30 w meczu z Polonią Warszawa.

Skład:

1. Antek Wiśniewski
2. Oliwier Stynwak
3. Kacper WIeczorek
4. Wiktor Figurski (bramka)
5. Szymon Falkiewicz
6. Igor Janik
7. Dawid Kalbarczyk
8. Antek Wiśniewski
9. Grzegorz Dudek
10. Stanisław Pawlak
11. Krzyś Kmiecik
12. Antek Ślazewicz
13. Jakub Janiczek
14. Bartosz Kusyk
15. Jan Kossak
16.Kacper Bojańczyk


Komentarze

Komentarze