Weekend Championa

Ostanie kolejki ligowe rozegrali najstarsi podopieczni Championa ,którzy pokazali się z bardzo dobrej strony . Na uwagę zasługuje zespół rocznika 2004 B ,który pomimo ,że grał dwóch zawodników mniej ( z różnych względów) ,pewnie pokonał lidera tabeli Irzyka Warszawa 3:1. Porażka zespołu 2005 B ,z której można ,a nawet trzeba wyciągnąć oprócz negatywów ,pozytywy ,patrząc na skład w który ogrywają się chłopcy z roczników młodszych (2007,2006)nie odzwierciedla boiskowych wydarzeń .Jak burza przez rozgrywki przeszli chłopcy z rocznika 2004 A ,którzy wygrali wszystkie swoje spotkania i z bilansem bramkowym 115:6 z niecierpliwością czekają na nowy sezon w I lidze .
Do zobaczenia w przyszłym sezonie ……

Relacje meczowe

Ostatni ligowy mecz ,krótko mówiąc nie był dobry w naszym wykonaniu. Hokejowy wynik 4:9 oddaje poziom i przebieg tego spotkania. Tego dnia popełnialiśmy dużo karygodnych błędów ,prowadzących bezpośrednio do utraty bramki. Właściwie już po pierwszych minutach było widać ,że nie wszystko u nas funkcjonuje tak jak powinno. Fatalna gra w defensywie + bardzo duża bierność zawodników ofensywnych ,doprowadziła do takiej porażki. Przeciwnik mimo iż nie prezentował atrakcyjnego dla oka futbolu ,był do bólu skuteczny i bezpośredni w swoich działaniach, dotkliwe wykorzystując nasze błędy. Jedyny plus ,to kolejny występ młodszych zawodników (2006 i 2007) ,którzy na tle przeciwnika wyglądali bardzo obiecująco.
Cały sezon należy podsumować jako dobry. Zebraliśmy sporo cennych lekcji gry po „11”. Były chwile gorsze i lepsze ,ale koniec końców pozostajemy zadowoleni i wiemy nad czym musimy pracować w zimę aby w nowym sezonie pokazać wyższe umiejętności.

Skład meczowy :
Chełmicki ,Janiszewski(bramka) ,Mirkowski, Zubek ,Zukowski, Kossak(bramka, asysta), Lipka ,Żółciński Janiczek(bramka),Krzystek(bramka),Kosakowski(asysta),Nowak, Niewadził

2004 A

W ostatniej kolejce ligowej podejmowaliśmy na swoim boisku Gwardie Warszawa. Mimo, że już wcześniej awansowaliśmy do pierwszej ligi ,nie zamierzaliśmy zwalniać tempa i chcieliśmy zgarnąć pełną pulę . Osłabienie kadrowe ,absencja kilku czołowych zawodników nie wpłynęła na poczynania i styl zespołu Championa .Długo i cierpliwie budowaliśmy akcję ,ale pod polem karnym zawsze czegoś nam brakowało .W końcu sprawy w swój ręce wziął nasz stoper Marcel Bykowski ,który ładnym rajdem spod swojego pola karnego ,minął kilku przeciwników i z okolic 20 metra uderzył tak ,że bramkarzowi nie pozostało nic innego ,jak przyglądać się piłce ,która ugrzęzła w siatce .Po tym golu poszliśmy za ciosem i chwilę potem ,cieszyliśmy się z drugiej bramki . Prawą stroną przedarł się Lee i zagrał pasa wzdłuż pola karnego ,gdzie dobrze grający tego dnia Marcel Domaradzki ,ze stoickim spokojem daje nam dwubramkowe prowadzenie. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie ale raziła nieskuteczność zawodników w żółtych koszulkach ,którzy powinni podwyższyć kilkukrotnie wynik .Zamiast tego ,przeciwnik wykorzystał nasz jedyny błąd w meczu i na dwie minut przed końcem spotkania ,strzelił bramkę kontaktową .Wygrywamy tą batalię i teraz przygotowujemy się do następnego sezonu ,który będzie bardziej wymagający niż obecny .Podziękowania dla wszystkich rodziców za to ,że umożliwiają realizować pasję swoim dzieciom ,często kosztem swojego czasu. Nie był to łatwy sezon pod względem organizacyjno-logistycznym ,ale sukces rodzi się w bólach ……
Skład meczowy :
Rychlica ,Szacherski ,Bykowski(gol) , Pawlak , Pańtak , Wieczorek ,Domżalski, Lee( asysta) ,Sternicki , Domaradzki(gol) ,Dobień

2004 B

STF Champion 3-1 UKS BSS Irzyk
Czasami ciężko zrozumieć, pewne rzeczy. Czasami mimo wielkich chęci,
pewnych rzeczy nie zrozumiemy. Jeżeli ktoś jest w stanie wytłumaczyć
racjonalnie sytuację w której, drużyna gra jedenastu na dziewięciu, nie
potrafi wymienić pięciu podań bez straty, a na koniec otwiera szampana, a na
boisku i w szatni panuje euforia to chętnie wysłuchamy.

Przed bardzo trudnym zadaniem stanęli zawodnicy, powołani na mecz grupy
2004B. W związku z wyjazdu na Turniej grupy 2005A, meczami ligowymi innych
grup, kontuzjami i chorobami, rozpoczęliśmy mecz grając w dziesięciu. Na
boisku nie było widać, która drużyna gra jednego mniej, a wręcz przeciwnie,
to my byliśmy stroną dominującą. Grając w dziesięciu na jedenastu
potrafiliśmy wygrywać 2-1. Niestety, w trakcie spotkania duży ból w kolanie
poczuł Kacper Wieczorek. W obawie o jego zdrowie nie pozwoliliśmy mu
kontynuować gry. Zawodnicy jednak pokazali, że grając dwóch mniej również
można zdobywać bramki. Prowadzimy 3-1 i do końca meczu utrzymujemy ten
rezultat.

Po meczu pozostał duży niesmak po zachowaniu rywali, tyle mówi się o
wartościach jakie przekazywane są przez sport… niestety na gadaniu często
tylko się kończy. Nasze drużyny w wielu takich przypadkach ściągają
zawodników – wyrównują liczbę graczy i zachowują zasadę fair play, ducha
sportu, który mogłoby się wydawać jest najważniejszy. Nie mamy jednak
zamiaru, odnosić się do zachowania gospodarzy, bo wolimy mówić o Naszych
Zawodnikach , którzy pokazali niesamowitą determinację, duże umiejętności i
zrobili kolejny mały kroczek w drodze po marzenia. Sytuacja, która została
opisana na początku pokazuje nam, jak wielkim respektem i poważaniem darzą
inne drużyny naszą akademię – bo jak inaczej można tłumaczyć, że ktoś
przegrywa 3-1, grając dwóch zawodników więcej i na koniec cieszy się z takiego rezultatu.

Skład:
1. Krzysztof Rychlica (2006)
2. Alan Szacherski
3.Marcel Bykowski (asysta)
4. Hiem Pham Nguc
5. Marcel Domaradzki
6.Tymon Dobień
7. Kacper Wieczorek (bramka, asysta)
8. Maks Domżalski
9.Paweł Sternecki (2 bramki)
10. Wirgiliusz Szabliński


Komentarze

Komentarze