W związku z długim weekendem, trochę na raty rozegraliśmy kolejki ligowe, ale to nie przeszkodziło chłopcom Championa pokazać się w większości z dobrej strony. Pięć zwycięstw i tylko jedna porażka, to bilans z którego trzeba się cieszyć. Oczywiście jest jeszcze wiele do poprawienia jeżeli chodzi o technikę i organizację gry, ale mamy na to czas na treningach i z nadzieją czekamy na następne mecze. Kilka naszych drużyn pauzowało w ten weekend, przekładając swoje spotkania na inny termin, dlatego część zawodników miała dłuży czas na odpoczynek, przed kolejnymi meczami. Zapraszamy do relacji z meczów….
2007
Nietypowo, bo w środę zagraliśmy awansem mecz ligowy z Józefovią Józefów. Ostatnia nasza wyprawa na to boisko, zakończyła się wynikiem remisowym i tym razem nie chcieliśmy pozwolić gospodarzom rozwinąć skrzydeł. Pierwsza kwarta była bardzo ciężka dla naszej ekipy, ponieważ zawodnicy Józefovii, całym zespołem bronili się na swojej połowie, przez co było bardzo mało miejsca na rozgrywanie piłki. Na nasze szczęście młodzi adepci Championa znaleźli inna drogę do bramki przeciwników. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej kwarty silnym strzałem z dystansu Janek Molenda daje nam pierwszą bramkę. Drugą kwartę zaczynamy znowu bramką z dystansu autorstwa Macieja Jaroszewskiego i od tego momentu zaczęła się dalsza kanonada strzelecka. Gole w tej kwarcie strzelali również Gabryś Jchtoma (asysta Lipka) i Janek Molenda (strzał z dystansu).
W trzeciej odsłonie meczu pada tylko jeden gol, po pięknym strzale Maksa Zubka, mimo, że okazji strzeleckich było multum. Ostatnie piętnaście minut obfitowało w większą ilość bramek, a co najważniejsze padały one po bardzo ładnych, zespołowych akcjach. Najpierw Kuba Janiszewski zagrywa do Mateusza Lipki i mamy 6:0. W końcowej fazie meczu oglądaliśmy Kuba Janiszewski show, który został trzykrotnie pięknie obsłużony przez kolegów i zamienił wszystko na gole (asystowali 2x Jachtoma, Kossak)
Dobry mecz w wykonaniu zawodników Championa, którzy oprócz tego, że zdobyli dziewięć bramek, przez cały mecz byli skoncentrowani i nie pozwolili rywalom wbić, choćby jednego gola.
Józefovia Józefów –S. T. F. Champion 0:9
Skład meczowy:
Kuba Chełmicki, Janek Molenda (2 gole), Maksymilian Zubek (gol), Maciej Jaroszewski (gol), Mateusz Lipka (gol i asysta), Dawid Małysa, Kuba Janiszewski (3 gole i asysta), Gabryś Jachtoma (gol i 2 asysty), Antek Kossak, Julian Hadyś
Niewiele czasu mieliśmy na regenerację, bo już po środowym meczu, w piątek przy ul. Sarabandy podejmowaliśmy kolejnego rywala w Lidze Mazowieckiej. Tym razem przyszło nam się zmierzyć ze Zwarem Warszawa. Mecz ten tylko potwierdził dobrą dyspozycję naszych chłopców, chociaż momentami było dużo chaosu na boisku. Spotkanie całkowicie pod naszą kontrolą, a wynik 10:2 mówi sam za siebie. Po ciężkim, ale bardzo udanym tygodniu (awans do Klubowych Mistrzostw Polski, dwa zwycięstwa w Lidze Mazowieckiej) mogliśmy w dobrych humorach udać się na długi weekend i swobodnie zasiąść na FOTELU LIDERA, oby tak do końca.
S. T. F. Champion –Zwar Warszawa 10:2
Skład meczowy:
Kuba Chełmicki, Janek Molenda (3 gole i 2 asysty), Maksymilian Zubek, Dawid Małysa (gol), Mateusz Lipka(gol) Maciej Jaroszewski (gol), Kuba Janiszewski( 2 gole i 3 asysty), Gabryś Jachtoma (2 asysty), Antek Kossak( 2 gole )
2006
Nietypowo, bo w środowe popołudnie w ramach IV kolejki ligowej, zagraliśmy mecz wyjazdowy z Olimpią Warszawa. Początek spotkania był wyrównany. Zawodnicy Olimpii wyszli bardzo wysoko, chcąc szybko strzelić bramkę i na nasze nieszczęście już pierwszej minucie dopięli swego. Był to dla nas sygnał ostrzegawczy, że bez odpowiedniego zaangażowania i koncentracji nie będzie łatwo o punkty. Z upływem czasu przejęliśmy inicjatywę, co przełożyło się na większą liczbę okazji strzeleckich. Pierwszą z nich wykorzystaliśmy, dopiero w drugiej kwarcie po uderzeniu z dystansu Franka Saganowskiego. Był to zdecydowanie najlepszy fragment gry naszego zespołu w tym spotkaniu. W ciągu 15 minut pokonaliśmy bramkarza gospodarzy 6 razy, po bardzo ładnych kombinacyjnych akcjach, prowadzonych w szybkim tempie. Kolejne dwie kwarty również były udane, jednak szwankowała skuteczność, przez co tylko 4 z wielu dobrych sytuacji skończyło się golami. Po takim spotkaniu można pochwalić cały zespół Championa, za to jak grał i budował swoje akcje, jak również za odpowiednią reakcje na straconego gola. Brawo!
*Olimpia Warszawa – S. T. F Champion 2-10*
1. Krzysztof Rychlica
2. Błażej Laskowski (bramka, asysta)
3. Eryk Dymowski (4 bramki, asysta)
4. Tymon Gralec (asysta)
5. Wirgiliusz Szabliński (2 bramki, asysta)
6. Olaf Kondrat
7. Jakub Janiczek (asysta)
8. Bruno Cłapiński (2 asysty)
9. Franek Saganowski (bramka)
10. Jakub Studziżba (2 bramki, asysta)
2005 B
Mazur Karczew – STF Champion II 3:2 (2:0)
Siekiera, Niewadził, Jeremi Sobczyk, Kalbarczyk, Kossak, Domaradzki, Składowski(bramka), Króliszewski(bramka), Wełna, Kuba Sobczyk, Eryk Mirkowski
W deszczowe, piątkowe popołudnie w nieco okrojonym składzie, ale z wzmocnieniami udaliśmy się do Karczewa na mecz z Mazurem Karczew, który do tej pory zgromadził w lidze jeden punkt. Od początku byliśmy drużyną lepszą i przeważaliśmy, ale nie wszyscy grali na miarę oczekiwań. Aby wygrywać potrzebujemy aktywnego udziału i walki wszystkich zawodników, nie może być tak, że dwóch na dziewięciu przestoi całą połowę. Niestety standardowo przydarzyły nam się dwa błędy w obronie i Karczewianie je wykorzystali. Musieliśmy zatem gonić wynik, a na mokrym boisku nie jest łatwo konstruować akcje. Indywidualnych akcji próbował Filip Składowski, ale jak już przeszedł jednego, czy dwóch zawodników to albo oddawał niecelny strzał albo zostawał od razu faulowany. Druga połowa, to już totalna dominacja z naszej strony, rywale rzadko wychodzili z połowy, ale mieli szczęście, bo po jednej z kontr, w zdawałoby się niegroźnej sytuacji, piłka wpada do naszej bramki. Gospodarze kontynuowali ostrą grę i gdy tylko nasza akcja zapowiadała się dobrze, to bezpardonowo przerywali ją ostrym faulem. Pielęgniarka była częstym gościem na boisku, a sędzia w tej połowie wlepił zawodnikom Mazura co najmniej siedem dwuminutowych kar! Po jednym z fauli do piłki podszedł Filip Składowski i dał nam bramkę kontaktową. Było kilka dogodnych sytuacji, ale szczęście dziś sprzyjało gospodarzom. Kolejny wolny i tym razem Filip dośrodkowywał, a w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki wepchnął Franek. Chłopcy dzielnie walczyli do samego końca, wprowadzony na końcówkę na prawe skrzydło Siekier wywalczył rożny i niewiele zabrakło aby Janek lub Dawid doprowadzili do wyrównania. Niestety czwarty mecz bez punktów, ale trzeba być cierpliwym bo gra wygląda dobrze, tylko potrzebujemy więcej uwagi i agresywności w grze.
2003/04
Po dwóch porażkach z rzędu, zespól Championa rocznika 2003/04 udał się na ul. Marymoncką, gdzie zmierzył się z drużyną Hutnika Warszawa. Sam początek zawodów nie zapowiadał emocji, ponieważ gra nie kleiła się obu ekipom, mimo to gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Strzał nieblokowany przez żadnego z naszych zawodników, ląduje w siatce Aleksa Sawickiego i przegrywamy 1:0. Nadal gra była szarpana, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Do przerwy nic się nie zmieniło i mieliśmy czas na korekty w składzie.
W drugiej części meczu, z boiska wiało nudą do 53 minuty, kiedy to Marcel Bykowski piękną główką z rzutu rożnego, wykonywanego przez Kacpra Wieczorka, doprowadza do remisu. Długo nie cieszyliśmy się z wyrównania, bo dwie minuty później Hutnik znowu wychodzi na prowadzenie . I gdy wydawało się, że tak skończy się mecz, cztery minuty, które wstrząsnęły gospodarzami. Najpierw Natan Lalik w sytuacji podbramkowej na raty pokonuje bramkarza , a później bardzo dobrze dysponowany tego dnia Marcel Bykowski strzela gola na 3;2 dla S. T. F. Champion. Jeszcze Paweł Sternicki wykończył piękną akcję Łukasza Sędzikowskiego, który wkręcił w ziemie dwóch zawodników rywala i ostatecznie wygrywamy ten dziwny pojedynek 4:2. Trzeba cieszyć się ze zwycięstwa, ale gra pozostawia wiele do życzenia, dużo było niedokładności w podaniach, dlatego wiemy nad czym musimy skupić się na treningach.
Skład drużyny:
Aleks Sawicki, Marcel Bykowski (2 gole), Kuba Grzybowski, Alan Szacherski, Janek Żelich, Kacper Wieczorek ( 2 asysty ), Kacper Bojańczyk, Maciej Bilski, Norbert Bilski, Paweł Sternicki, Natan Lalik, Łukasz Sędzikowski