Weekend Championa

Dużo potu musieli wylać zawodnicy Championa w ten Weekend .Dość ,że temperatura powietrza oscylowała czasami  wokół 30 stopni ,to i  rywale z którymi graliśmy postawili wysoko poprzeczkę . Kilka zespołów wygrało swoje spotkania i jedną noga są w wyższych ligach ,gdzie patrząc przez pryzmat ligowych meczów ,po prostu im to się należy . Do końca rozgrywek zostało kilka kolejek ,więc mobilizacja musi być jeszcze  większa  ,żeby po ostatnim gwizdku sędziego ,kończącym sezon ,można otworzyć szampany i cieszyć się grą w następnej rundzie,  w wyższej lidze.

 

Zapraszamy na relacje ……

 

 

 

 

 

 

 

 

2010

 

 

STF Champion U8 *19:5 *Jaguar Michałowice U8

*Skład: *Rek, Przeklasa, Bednarczyk, Krupa, Dziekoński, Bykowski, Dworak
*Strzelcy: *6x Dziekoński, 5x Bykowski, 4x Dworak, 3x Krupa, 1x Rek
*Asysty: *2x Krupa, 2x Dworak, 2x Rek, 2x Bednarczyk, 1x Bykowski, 1x
Przeklasa

W siódmej kolejce rundy rewanżowej graliśmy na wyjedzie w Michałowicach z
miejscowym Jaguarem. Z powodu absencji obydwu bramkarzy, na początku bronił
nasz obrońca Mikołaj Rek ,a w ostatniej kwarcie napastnik Olivier Bykowski. W meczu
dzisiaj zobaczyliśmy wiele akcji zespołowych. Zawodnicy się skupili na grze
i nie komentowali  zachowań  innych na boisku, jak to bywało w poprzednich
meczach demotywując się na wzajem. Widać było zaangażowanie i motywację do
zdobyciu 3ptk. Stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji, co zaowocowało strzeleniem
19 bramek, a gospodarzom się udało zdobyć 5 bramek z kontry i po błędach w
defensywie. Najlepszym strzelcem w dzisiejszym meczu był Wiktor Dziekoński,
który trafił do siatki 6 razy. W meczu dostali szanse na więcej gry
zawodnicy ,którzy w tym sezonie grali mniej. Cały czas pracujemy na
treningach , aby gra wyglądała jeszcze lepiej ,a jeśli  do tego  udaje się
strzelić więcej bramek niż przeciwnik ,to radość z gry jest podwójna. Są nadal błędy, które
musimy poprawić. Po siódmej kolejce przekroczyliśmy barierę  100 bramek i
mamy obecnie 105 bramek strzelonych. Mecz wygrywamy 19:5 utrzymując pozycje
lidera w lidze.                                                       

 

 

 

 

 

 

                                                                     2009A

 

STF Champion – UKS BSS Irzyk 10-3

 

W niedzielne, gorące przedpołudnie zmierzyliśmy się u siebie z drużyną Irzyka.

Mając w pamięci pierwsze spotkanie, od początku meczu wyszliśmy z założeniem ,aby zastosować średni pressing, pozwalając przeciwnikowi na swobodną wymianę podań na własnej połowie. Mecz wyglądał podobnie jak nasze pierwsze starcie, tyle że bez pierwszej kwarty. Od początku wyprowadzaliśmy skuteczne kontry, a grą od swojej bramki budowaliśmy składne akcje. Z czasem mieliśmy coraz większą przewagę. Pomogła nam w tym ryzykowna gra bramkarza Irzyka, który często zostawiał pustą bramkę ,co Champion potrafił wykorzystać. Dobra gra przełożyła się na bramki i mecz wygraliśmy zasłużenie.

 

Końcowy wynik 10-3 i przerwana passa porażek ligowych powinna cieszyć jak również gra. Choć w pewnych momentach popełnialiśmy błędy, to w zasadzie do naszej gry przyczepić się nie można.

Brawa za mecz dla wszystkich zawodników za walkę przy niesprzyjającej temperaturze i za doping dla rodziców.

Bramki: Maciek Studziżba x3, Staś Białecki x2, Paweł Kazała x2, Borys Roguski, Iwo Kupidura, samob.

Asysty: Borys Roguski x3, Paweł Kazała x2, Jasiek Hadyś

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk – Paweł Kazała, Staś Białecki, Borys Roguski, Mario Martinez-Młynarczyk, Iwo Kupidura, Maciek Studziżba, Karo Jesiona, Jasiek Hadyś

 

 

 

2008A

 

W sobotnie przedpołudnie reprezentacja rocznika 2008A udała się na niezwykle ciężki mecz wyjazdowy do Pruszkowa. Stawką tego spotkania  był fotel lidera I Ligi Mazowieckiej, po siedmiu kolejkach ligowych. Dużą stratą już przed pierwszym gwizdkiem sędziego była nieobecność z powodu kontuzji naszego najlepszego strzelca Mikołaja Czerniatowicza, oraz absencja naszego kadrowicza Kacpra Jaskuły.

Nie było tego widać na boisku, a przynajmniej nie w pierwszej części spotkania, w której wyraźnie dominowaliśmy, spokojnie rozgrywając piłkę i przyspieszając w odpowiednim momencie, stwarzając sobie sytuacje bramkowe, czego efektem 2 gole.Pierwszy autorstwa Teo Żakowicz po asyście Norberta Orzoła, drugi po dobitce i trafieniu zastępującego Mikołaja, Tomka Jabłońskiego.

2:0, ale my chcemy więcej, druga ćwiartka również rozpoczyna się dla nas dobrze  bo po centrze z rzutu rożnego Łukasza Kowalskiego najwięcej boiskowego sprytu wykazuje Antek Stanios i wyprowadza nas na trzy bramkowe prowadzenie, które utrzymało się do końca tej części.

Niestety dwie ostatnie kwarty , to już dominacja gospodarzy z Pruszkowa. Znicz podrażniony wysokim prowadzeniem naszych chłopców, przypuścił szturm na bramkę championów. My natomiast zbyt głęboko cofnęliśmy się do defensywy, a przy wyprowadzaniu kontrataków, zabrakło siły i dokładności podań. Pod koniec trzeciej części spotkania na tablicy wyników widnieje 3:3, a to głównie za sprawą świetnie dysponowanych tego dnia  bramkarzy Wiktora Humeniuka oraz Krzysia Kosińskiego.

Na 5 minut przed końcem spotkania Znicz wychodzi na prowadzenie 4:3 nadal będąc stroną dominująca i atakującą. Na szczęście mamy w swoim zespole zawodników pokroju Teodora Żakowicza, który po szybkim rozegraniu piłki z autu przez Łukasza Kowalskiego, mocnym strzałem z dystansu pokonuje bramkarza rywali wyrównując stan rywalizacji na 4:4, który nie zmienia się już do końca spotkania.

Cenny punkt wywalczony na trudnym terenie pokazał, że pomimo braku dwóch kluczowych zawodników potrafimy walczyć z najlepszymi zespołami w lidze, a zmiennicy nie boją się pokazać swoich umiejętności w meczach o najwyższą stawkę. Cieszy zdobyty punkt, pozostanie na pozycji lidera, ale również to, że pomimo niekorzystnego wyniku i mocnego pressingu przeciwnika, my nadal chcemy grać w piłkę nożną ,wymieniając wiele podań już na swojej połowie boiska!

Podziękowania dla rodziców za spontaniczny doping, oraz dla zawodników za walkę i pokazanie charakteru.

Skład zespołu:

Teo Żakowicz – 2 bramki

Łukasz Kowalski – 2 asysty

Norbert Orzoł – 1 asysta

Tomek Jabłoński – 1 bramka

Antek Stanios – 1 bramka

Luca Carrillo

Maciej Kupis

Olaf Chabior

Mateusz Szczotka

Wiktor Humeniuk

Krzyś Kosiński

 

 

2008 B

 

 

STF Champion U10 *1:5 *UKS BSS Irzyk U10

*Skład:* Humeniuk, Szychowski, Prokopiuk, Dziełak, Urban, Bartczak,
Adamczewski, Moszczyński, Kuczbajski, Grodzki
*Strzelcy: *1x Urban

Siódma kolejka którą rozegraliśmy na wyjeździe ,gdzie na  Bemowie rywalizowaliśmy  z miejscowym Irzykiem.
Pierwsza połowa może nie tyle co wyrównana ,co mieliśmy dużo szczęścia i
skutecznie się broniliśmy. Do pierwszej połowy przegrywaliśmy 0:1. W
drugiej połowie po zmianie stron ze zwiększoną siłą uderzyli gospodarze
serwując nam sporo akcji , które zakończyły się  4 bramkami  Dla Championa
honorowego gola   strzelił l Franek Urban przejmując piłkę od obrońcy
gospodarzy i kończąc strzałem. Kolejna porażka tym razem ze stratą „tylko”
5ciu bramek.

 

 

 

 

 

 

2007 A

 

W sobotę przy ulicy Baletowej gościliśmy zespół Wilgi Garwolin ,który w pierwszym pojedynku pokonaliśmy pewnie 12:1 .Trzeba przyznać, że pomimo lekkiego osłabienia czteroma  podstawowymi zawodnikami ,chłopcy zagrali niezłe zawody .Oczywiście gdybyśmy chcieli się czepiać doszukalibyśmy się  błędów w ustawieniu ,w podejmowanych zle  decyzjach ,niewykorzystanych sytuacjach ,ale po co …. Sztuką jest wygrać mecz ,gdy dyspozycja nasza danego dnia nie jest  najlepsza ,gdy dynamika naszych akcji nie jest  taka ,do jakiej zawsze przyzwyczaił nas ten zespół .Drużyna ta zawiesiła sobie wysoko poprzeczkę swoimi meczami z West Hamem w Niemczech ,Bayerem Leverkusen ,czy wieloma innymi pojedynkami  z silnymi polskimi zespołami .I teraz jest sztuką utrzymać  koncentrację ,kiedy przyjeżdża taka Wilga Garwolin ( szacunek pełen dla tego zespołu),kiedy w nogach ma się  70 minut meczu sparingowego poprzedniego  dnia  z Akademią Sportu  Pomorze ( graliśmy bez zmian ,wysokim pressingiem).Dobrze czasami wrócić do domu i na chłodno przeanalizować mecz od nowa  i dostrzec rzeczy, które podczas emocji nie zawsze można zakodować .Dlatego gratulację dla zawodników Championa się należą ,za zwycięstwo ,walkę do końca ,no i za boiskową mądrość ,która tego dnia była po naszej stronie . Nie byłbym sobą ,gdybym tego nie napisał ,ale było też czasami za dużo chaosu na boisku ,a my potrzebowaliśmy za dużo czasu ,żeby ten chaos  opanować .

Nie można nic nie wspomnieć o młodych piłkarzach z Garwolina ,którzy dopóki mieli siły ,dopóki byli blisko remisu walczyli o każdy centymetr boiska i napsuli nam trochę krwi .Brawo !!!!

Wygrywamy 5:1 i wracamy tam gdzie nasze miejsce ,czyli do pierwszej ligi

Bramki : Małysa  ,Guzowski , 3X Janiszewski( 2x asysta Lipka)

Skład drużyny : Ońko ,Chełmicki ,Kossak ,Zubek ,Lipka ,Małysa, Kędzior ,Guzowski, Janiszewski , Soldecki

 

 

2006A

 

 

*UKS Tarczyn – S.T.F Champion 1-3 *

W przełożonym z ostatniej kolejki ligowej meczu udaliśmy się do Tarczyna,
aby zagrać z miejscowym UKS. Przed niespełna dwoma tygodniami w meczu na
Baletowej wygraliśmy pewnie 10:0 w pełni kontrolując wydarzenia boiskowe.
Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że rywale nie odpuszczą i na pewno będą
chcieli się za ten mecz zrewanżować. Warunki do grania też zdecydowanie
inne, co miało duży wpływ na przebieg meczu. Początek spotkania to
wzajemnie badanie się obu drużyn, dużo walki w środku pola, mało klarownych
sytuacji. Gospodarze nie pozwalali na zbyt wiele, szybko przerywali akcje,
po czym od razu przenosili ciężar gry pod naszą bramkę długimi podaniami. W
12 minucie gry UKS miał dobrą sytuacje z rzutu wolnego, jednak świetnie w
bramce się spisał Ignacy Domański broniąc instynktownie bardzo mocny
strzał. Dopiero w 20 minucie wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Gabrysia
Jachtomy, który wykorzystał dobre prostopadłe podanie Wirgiliusza
Szablińskiego. To był początek dobrych minut w naszym wykonaniu. Chwilę
później Gabryś po podaniu Sagana znów umieścił piłkę w bramce. Minutę
później do skutku dochodzi dobra akcja całego zespołu i z najbliższej
odległości Maks Jesionek pokonał bramkarza z Tarczyna. Dobre 7 minut
zespołu i mieliśmy 3:0. Druga połowa to bardziej zdecydowane ataki
miejscowych. Po jednym z nich doszło do faulu w bocznej strefie boiska.
Pomocnik UKS dobrze go wykonał i niestety po stykowej sytuacji w naszym
polu karnym arbiter wskazał na wapno. Celny strzał i mieliśmy 3:1. Po tej
bramce mecz się zdecydowanie otworzył, przez co było więcej miejsca na
boisku. Często dochodziliśmy do klarownych sytuacji, jednak nie udało się
zdobyć kolejnych bramek. Do końca meczu UKS próbował jeszcze zdobyć bramkę
kontaktową głównie po stałych fragmentach, jednak zachowaliśmy czujność i
wynik się już nie zmienił. Końcowy wynik 3:1 dla Championa bardzo cieszy,
bo nie jest to na pewno łatwy teren. Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku,
za co należą się chłopcom brawa!

Skład
1. Ignacy Domański
2. Ignacy Dąbrowski
3. Tymon Gralec
4. Maks Jesionek (gol)
5. Janek Molenda
6. Wirgiliusz Szabliński (asysta)
7. Kuba Studziżba
8. Franek Saganowski (2 asysty)
9. Gabryś Jachtoma ( 2 gole)
10. Błażej Laskowski

 

 

Józefovia Józefów – S.T.F Champion 1-3*

Niespełna trzy dni po meczu z UKS Tarczyn w gorące niedzielne popołudnie
wybraliśmy się na rewanż do Józefowa. Pierwszy mecz u nas zakończył się
wynikiem 2:2, dlatego też spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Od
pierwszych minut jednak to my weszliśmy lepiej w mecz. Kontrolowaliśmy
przebieg gry, nie wypuszczając „Józy” z ich połówki. Efektem tego był
szybko strzelony gol przez Wirgiliusza Szablińskiego, po ładnej akcji całego
zespołu. W pierwszych 15 minutach mieliśmy jeszcze kilka sytuacji jednak
zabrakło skuteczności. Niewykorzystane sytuację się zemściły i po nie
groźnie wyglądającym  rzucie wolnym gubimy krycie i napastnik gospodarzy
wyrównuje stan meczu. Nie tracimy jednak wiary w swoje możliwości i parę
minut później Maks Jesionek doskonale dogrywa do Mateusza Lipki, który
precyzyjnym strzałem daje nam prowadzenie. Druga połowa spotkania zaczęła
się od ataków Józefovi, jednak nie przynosiło to wielkiego zagrożenia pod
naszą bramką. Momentami było dużo chaosu w środku pola, co wpływało na
płynność  meczu. Wiele fauli i przerw co nieszczególnie mogło się podobać.
15 minut przed końcem do rzutu wolnego podszedł Franek Saganowski. Najpierw
trafił w mur jednak przy dobitce bramkarz był już bez szans. Do końca meczu
wynik już nie uległ  zmianie, choć jedna i druga drużyna jeszcze miała
dogodne sytuację. Końcowy wynik 3:1 na pewno cieszy bo był to ciężki mecz,
zwłaszcza przez warunki atmosferyczne. Mimo tego, nasi piłkarze pokazali
próbkę swoich umiejętności wygrywając mnóstwo pojedynków 1×1 i stwarzając
kilka ładnych zespołowych akcji. Po 7 kolejce jesteśmy liderami rozgrywek!
Przed nami jeszcze jednak 3 bardzo trudne mecze domowe. Od jutra pełni
zapału wracamy do treningów, aby dobrze się przygotować do kluczowego
momentu sezonu.

Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Ignacy Dąbrowski
3. Tymon Gralec
4. Maks Jesionek (asysta)
5. Janek Molenda
6. Wirgiliusz Szabliński (gol)
7. Kuba Studziżba
8. Franek Saganowski (gol)
9. Maks Zubek
10. Błażej Laskowski
11. Mateusz Lipka (gol)

 

 

2006B
W VII kolejce graliśmy wyjazdowy mecz z liderem rozgrywek- Agrykola Warszawa.
Nasz rywal w 6 meczach nie stracił żadnych punktów ,wygrywając pewnie swoje wszystkie mecze.
Pierwsze 30 minut stało na naprawdę niezłym poziomem. Nie było widać różnicy między nami, a liderem rozgrywek. Co więcej, piłkarsko fragmentami byliśmy lepszym zespołem ,ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.
Niestety druga połowa to kiepski fragment naszej gry. Wkradło się dużo chaosu i nerwowości, co poskutkowało golami  dla gospodarzy. Ta bramka była najlepszym podsumowaniem tego meczu, gdzie chyba najbardziej sprawiedliwy byłby remis ,a gospodarze zdobyli ją  po rykoszecie i piłka dosłownie wturlała się do siatki .
Wynik mimo 3 znakomitych sytuacji z naszej strony nie uległ zmianie.
Szkoda straconych 3 punktów ponieważ chłopcy zostawili naprawdę sporo serca na boisku. W końcowym rozrachunku zabrakło nam chłodnej głowy i „instynktu killera” aby przeważyć ten wyrównany mecz na nasza korzyść .
Domański, Hadyś, Jeremi Sobczyk, Czaplicki, Jakub Sobczyk, Kossak, Łapat , Zalewski, Małysa, Guzowski, Goździkowski, Wasiak

 

 

 

 

2005 A
Po zagranicznych wojażach wracamy do ligowej rzeczywistości, żeby  było odrobić kolejkę z weekendu i w środę o godz-20:00 zagraliśmy na Arenie Champion z Przyszłością Włochy .Tak jak w pierwszym spotkaniu tak i teraz pomimo ogromnej przewagi, mieliśmy problem ze zdobywaniem bramek. W pierwszej połowie tylko jeden gol autorstwa Kacpra Bojańczyka z rzutu  karnego po faulu na Wojtku Sokole. W drugiej odsłonie także jedna bramka po pięknym prostopadłym podaniu od Antka Ślazewicza ,Maks Domżalski wewnętrzną częścią stopy nie daje szans bramkarzowi .Chłopcom w tym meczu nie można było  odmówić zaangażowania i chęci, niestety szwankowała skuteczność .
Z kolei w niedzielę pierwsza połowa z Piastem Piastów bez wyrazu, mało biegania ,wszystkie akcje rozgrywane w bardzo wolny tempie . Wynik otwieramy za sprawą  Mateusza  Cichockiego , który zdecydował się na strzały i posłał dwie bomby z ponad 20 metrów ,które wpadły pod poprzeczkę. Druga część  lepsza ,większe zaangażowanie i szybsza gra powodowały, że częściej zagrażaliśmy bramce gospodarzy. Dwa ładne prostopadłe podania Kapiego ,które wykorzystuje Kuba Jaszczuk
Kolejna asysta Kapiego, który przedryblował trzech rywali i dograł piłkę do Antka Ślazewicz ,który wykończył akcję. Ostatnia bramka po strzale z rzutu wolnego piłka odbija się od muru, dobiega do niej Jaszczu ,kładzie na ziemię bramkarza i ustala wynik meczu. Niezłe zawody , ale mając doświadczenie z wyjazdu musimy wymagać od siebie znacznie więcej ,aby ktoś zaistniał w piłce zawodowej w przyszłości
STF-Przyszłość Włochy-2:0
Piast Piastów -STF -0:6

Skład:
-Aleks Sawicki
-Olek Szczotka
-Kajtek Gryn
-Patryk Zubek
-Dawid Kalbarczyk
-Janek Żelich
-Antek Ślazewicz (1 gol, 1 asysta)
-Kacper Bojańczyk (1 gol,3 asysty)
-Mateusz Cichocki (2 bramki)
-Kuba Jaszczuk (3 gole)
-Wojtek Sokół (1 asysta)
-Maks Domżalski (1 bramka)
-Maks Hawryszko
-Tymon Dobień
-Maciek Jaroszewski 2007r.
-Franek Saganowski 2006r.
-Janek Kossak
-Maciek Pantak

 

 

 

 

2005B
W VII kolejce mierzyliśmy się z WBS Warszawa. Rywal zajmował 3 miejsce i do tej pory stracił w lidze 3 bramki – stracone w meczu z nami..
Początek spotkania  to nasza pełna dominacja, co przełożyło się na szybka bramkę. Pierwsza połowa to nasze najlepsze 30 minut w tym sezonie. Wychodziło nam dosłownie wszystko, a do tego w końcu byliśmy do bólu skuteczni ,co sprawiło, że do przerwy schodzimy z wynikiem 4:0.
W przerwie mówiliśmy sobie, że taki wynik nic nie znaczy i ze musimy wyjść pewni siebie i nie poczuć ze mecz „ już się wygrał”
. Niestety, te słowa nie znalazły odzwierciedlenia.. Druga połowa to z kolei nasze najgorsze 30 min w tym sezonie..
Chłopcy poczuli iż wysoka przewaga daje nam komfort gry. To było bardzo zgubne ,ponieważ jak się okazało rywal zdobył 3 bramki i mało brakowało, a mecz zakończyłby się remisem.
Cieszymy się z 3 punktów jednak jest to dobra lekcja pokory dla chłopców.
Sawicki, Janiszewski, Zukowski , Niewadził , Żółciński( 2 bramki i asysta) Kosakowski ( asysta) Szabliński , Jagodzik (bramka) , Króliszewski , Mirkowski , Krzystek (asysta) Cienkowski ( bramka) , Wielgolaski, Dobraczyński

 

 

 

2004

W poprzedniej kolejce nasz rywal UKS Bródno kolokwialnie mówiąc stchórzył  i nie przyjechał na mecz z naszym zespołem .Pewnie byśmy tego tak długo nie roztrząsali ,gdyby przeciwnik zrobił to tak jak należy ,czyli wcześniej nas o tym poinformował ,według zasad Fair Play jakie obowiązują w młodzieżowej piłce .Dlatego głodni gry udaliśmy się na ulicę Kawęczyńską ,gdzie swoje mecze rozgrywa nasz kolejny przeciwnik UKS Błyskawica . Mimo ,że pierwsze spotkanie wygraliśmy pewnie 13:0 , w pełni skoncentrowani ,z szacunkiem dla przeciwnika przystąpiliśmy do tych zawodów . Tak jak w pierwszej rundzie, tak i teraz  boiskowe wydarzenia zdominował kompletnie Champion ,a nasz bramkarz może z dwa razy miał piłkę w rękach . Kilka bardzo ładnych bramek ,akcji  może cieszyć ,bo nastawienie podopiecznych S.T.F-u  było godne prawdziwego piłkarza .Mimo ,że temperatura oscylowała wokół  30 stopni ,tempo rozgrywanych akcji przez Championów było imponujące .Wygrywamy 15:0 i tylko bramkarz gospodarzy ,który czasami bronił wręcz fenomenalnie uchronił swoich kolegów od większej porażki.

Skład meczowy : Michał Martyniuk –Melon ,Alan Szacherski ( 2 asysty) ,Marcel Bykowski( 4 bramki ,2 asysty) ,Maciej Pańtak , Kacper Wieczorek ( asysta),Filip Kowalski ( bramka),Paweł  Sternicki ( 5 bramek ,2 asysty),Janek Kossak , Natan Lalik ( 2 bramki ,2 asysty) ,Szymon Falkiewicz (2 bramki ,2 asysty) Maks Domżalski ( bramka),Lee


Komentarze

Komentarze