Weekend Championa

       Od radości po płacz ,od wyników 2:0 dla nas w pierwszej połowie ,do końcowego rezultatu 3:2 dla przeciwnika .Szybko i dynamicznie rozwijały się sytuację boiskowe ,którymi byliśmy świadkami podczas sobotnio-niedzielnych spotkań ligowych Championa .Jedno się nie zmienia ,na pewno nie da się nudzić ,oglądając naszych młodych kandydatów na piłkarzy w akcji. Ligowe mecze wkroczyły w decydującą  fazę awansów ,spadków, więc sprężamy się jeszcze mocniej ,żeby na koniec nie było rozczarowań .

Zapraszamy do relacji…….         

 

 

 

 

                                                            2011

 

W sobotnim meczu ligowym mierzyliśmy się z Irzykiem Warszawa.
Tego dnia nasze najmłodsze pociechy grające w rozgrywkach ligowych zaprezentowały świetne widowisko. Każdy z chłopców zagrał na wysokim poziomie. W dalszym ciągu widać progres w naszej grze, akcje są coraz bardziej składne i przemyślane. Należy również pochwalić grę w defensywie ,gdzie zaczynamy być konsekwentni i skoncentrowani ,co wpływa na mniejszą ilość sytuacji przez przeciwników. Ku uciesze kibiców mecz udaje się wygrać 12:5, choć trzeba przyznać ,że lepiej zagraliśmy w poprzedniej kolejce w zremisowanym meczu z Ursusem. Dziś chłopcy byli skuteczni pod bramką rywala i wykorzystali zdecydowaną większość sytuacji strzeleckich. W dalszym ciągu mamy jeszcze sporo rzeczy do poprawy, dlatego już od przyszłego tygodnia zabieramy się do szlifowania umiejętności na treningach!
Majewski, Gozdyra (2 bramki, asysta) Wiśniewski (bramka, 2 asysty) Fejcher (2 bramki, 3 asysty) Gliszczyński (5 bramek) Kaczkowski ( bramka, asysta) Szymański (bramka)       

 

 

                                                  2010 A

 

Znicz Pruszków 3-3 STF Champion

Po okazałym zwycięstwie przyszedł czas na mecz ligowy ze Zniczem Pruszków.
W pierwszej kolejce mimo bardzo dobrego spotkania , ponieśliśmy porażkę, dlatego
teraz tym bardziej chcieliśmy pokazać nasze duże umiejętności i udowodnić,
że wygrać z nami dwa razy w jednym sezonie, to nie jest łatwa sztuka.

Mecz niestety rozpoczął się od prostego błędu i straty bramki, to jednak
jeszcze bardziej zmobilizowało naszych zawodników, którzy od początku
starali się narzucić swój styl gry. Gra ponownie mogła się podobać, dużą
liczba stwarzanych sytuacji i sposób ich rozgrywania był naprawdę
efektowny, niestety nie do końca efektywny, gdyż po raz kolejny zawodziła
skuteczność.

Znicz wyprowadzał głównie akcje po kontratakach, co jak doskonale wiemy,
prezentuje większość zespołów w spotkaniach z nami. Do ostatniej kwarty
wygrywaliśmy 3-2 i wydawało się, że obecny lider zostanie pokonany,
niestety na 5 minut przed końcem gospodarzom udało się wyrównać.

Z przebiegu gry możemy czuć pewien niedosyt, gdyż uważamy że zasługiwaliśmy
na więcej niż jeden punkt, aczkolwiek wiemy ,że przeciwnik z którym się
mierzyliśmy należy do czołówki ligi, dlatego też trzeba przyjąć ten remis z
szacunkiem.

Skład:

– Szymon Szymański

– Mikołaj Rek

– Kuba Dworak (gol)

-Jaś Krupa

– Wiktor Serafin

– Olivier Bykowski (gol

– Karol Głowacki (gol)

– Władek Radomski

– Wiktor Dziekoński

 

                                                               2010 B

 

STF II Champion 3-9 KS Wilanów

Świadkami bardzo dziwnego spotkania byliśmy w ubiegłą niedzielę na Champion
Arenie, którego uczestnikami była druga drużyna rocznika 2010. Dwie kwarty
zremisowane, jedna wygrana i jedna przegrana ,co mogłoby nam mówić o
wyrównanym spotkaniu. Niestety wynik 3-9 mówi zupełnie co innego…

Bardzo liczyliśmy na to, ze pokażemy iż jesteśmy już inną drużyną niż
miesiąc temu. Niestety cały obraz zamazuje druga kwarta spotkania, gdzie
oprócz zmiany bramkarza, pokazaliśmy zupełny brak zaangażowania i mimo, że
trzy pozostałe części były już dużo lepsze, nie możemy być zadowoleni z
takiej postawy. Ponownie popełnialiśmy wiele bardzo prostych błędów, co
owocowało dużą liczbą sytuacji dla gości.

W spotkaniu tym możemy znaleźć zarówno pozytywy jak i negatywny. Bardzo
żałujemy, że jedna dużo słabsza część zadecydowała o końcowym wyniku.
Pozostajemy cierpliwi i zamierzamy dalej iść małymi kroczkami do przodu,
gdyż wierzymy, że tylko takie podejście da zamierzone efekty.

Skład:

1. Hubert Bednarczyk

2. Alan Kotliński (gol)

3. Maks Manuta

4. Leonardo Martino

5. Bartłomiej Macias

6. Tomek Przeklasa

7. Paweł Śmigielski (gol)

8. Mateusz Nalewajek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                           2009 A

STF Champion – Okęcie 2014   8-1

W sobotnie popołudnie, rozegraliśmy na własnym boisku rewanżowe spotkanie z Okęciem.

Poprzednią rywalizację  wygraliśmy jedną bramką, więc jeśli Okęcie miało szukać punktów, to w meczu z Championem, bo to z nami uzyskali najkorzystniejszy wynik w pierwszej rundzie . Tego dnia, przeciwnie do pierwszej potyczki, przystępowaliśmy do spotkania w najsilniejszym składzie. Mimo to, Okęcie walczyło z nami przez pierwsze dwie kwarty nie dając nam się wyszaleć. W dwóch pierwszych kwartach strzelamy po jednej bramce i do zmiany stron wygrywamy jedynie 2-0. Od trzeciej kwarty spróbowaliśmy grać dużo prościej, oddając piłkę do najbliższego zawodnika. Szybkie akcje na jeden kontakt, błyskawicznie przenosiły nas w pole karne rywali, gdzie wreszcie worek z bramkami się rozwiązał. Nasza przewaga została udokumentowana jeszcze sześcioma golami .

Tego dnia dobrze graliśmy w pressingu i w defensywie, nie pozwalając na wiele gościom. Natomiast nasza gra w ataku pozycyjnym w pierwszych dwóch kwartach była słabsza. O ile zawodnicy podejmowali dobre, nieszablonowe decyzje, to brakowało nam jakości w przekazywaniu sobie piłki. Po zmianie stron obraz meczu uległ zmianie, bo graliśmy, krótszymi, szybkimi podaniami, co pozwalało nam łatwiej zdobyć przestrzenie na boisku.

Cieszą kolejne punkty ,a już za tydzień rewanżowe spotkanie z Deltą, gdzie będziemy chcieli wszystkim coś udowodnić.

Bramki:

Iwo Kupidura x3, Maciek Studziżba x2, Maciek Habrowicz x2, Antek Rutkowski

Asysty

: Mario Martinez-Młynarczyk x2, Iwo Kupidura x2, Maciek Habrowicz, Maciek Studziżba

Skład

: Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Paweł Kazała, Mario Martinez-Młynarczyk, Maciek

Habrowicz, Iwo Kupidura, Antek Rutkowski, Maciek Studziżba

 

 

 

                                                           2009 B

 

 

 

STF Champion II – TS Gwardia II 5-7

 

 W sobotnie południe, na boisku przy Sarabandy gościliśmy drużynę TS Gwardia. Liczyliśmy na udany rewanż za porażkę w pierwszym meczu. Niestety, zaczynamy spotkanie od zbyt łatwo straconej bramki. Łatwo przegrana piłka w środku pola i strzał zza pola karnego ląduje w naszej bramce. Chwilę później po dobrze wykonanym rzucie rożnym jest 1-1. W zasadzie przez trzy kwarty graliśmy w ten sam sposób. Prowadzimy grę, kreujemy akcje, grając piłką od tyłu, nie wybijając jej na oślep. Sama nasza gra mogła się bardzo podobać. Niestety, ciągle zbyt łatwo traciliśmy bramki, na których odrobienie, musimy ciężko pracować. Na ostatnią kwartę wychodzimy z wynikiem 5-5. Przy takim stanie meczu stworzyliśmy sobie trzy, doskonałe sytuację do zdobycia gola. Dwukrotnie wychodzimy

3×1 i raz 1×1 z bramkarzem, ale zabrakło nam zimnej krwi aby zapewnić sobie trzy punkty. Szkoda, bo chwilę później to Gwardia wychodzi na prowadzenie, które nam podcięło skrzydła. Szkoda punktów, bo piłkarsko, jako drużyna graliśmy lepszą piłkę. Mało tego, graliśmy najlepszy mecz pod względem budowania akcji. Na pewno złożyło się na to, że drużynie pomagało trzech zawodników pierwszej drużyny, którzy byli mocnym punktem zespołu. Zostały nam jeszcze trzy kolejki i mamy nadzieję, że chłopcy będą stale się rozwijać, tak jak do tej pory.

Bramki:

Bruno Brzyski x2, Filip Danielewicz, Jasiek Hadyś, Mateusz Dziedzic

Asysty

: Kuba Kołakowski, Michał Giżyński

Skład STF

: Borys Majorczyk, Bruno Brzyski, Karol Jesiona, Michał Giżyński, Kuba Kołakowski, Filip

Danielewicz, Jasiek Hadyś, Kuba Wilcock, Mateusz Dziedzic, Antek Wrzesiński, Miłosz Mierzwiński

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                         2008 A

 

 

 W  sobotnie(13.10.2018) przedpołudnie reprezentacja rocznika 2008A udała się na ważny wyjazdowy mecz do Żyrardowa na mecz z tamtejszą AP. Obie drużyny zaczęły mecz ostrożnie, badając rywala i szanując piłkę, kontrolując ją głównie na swojej połowie. Nieliczne ataki nie przyniosły rezultatu w postaci bramki i po mało porywającej pierwszej części spotkania, mamy mało imponujący wynik 0:0. W drugiej ćwiartce to nasi championi prowadzili grę dyktując warunki spotkania, jednak grze nadal brakowało płynności, a ataki były rwane i często kończyły się tuż przed polem karnym gospodarzy. Od czego jednak na boisku mamy duet Czerniatowicz-Żakowicz, ten pierwszy popisuje się świetną asystą,

natomiast drugi mija na szybkości rywala i strzałem z dystansu nie daje szans bramkarzowi Żyrardowa, po połowie spotkania prowadzimy więc 1:0.

Trzecia część zdecydowanie najsłabsza w naszym wykonaniu, dajemy zepchnąć się do defensywy, w której popełniamy proste błędy, a odległości pomiędzy formacjami są po prostu za duże. I właśnie z tych błędów w ustawieniu korzysta przeciwnik zdobywając dwie bramki. My odpowiadamy trafieniem Mikołaja Czerniatowicza (powiedzmy że z siedzącej przewrotki :)) po asyście nikogo innego jak Teo Żakowicza. Remis 2:2 ostatnia ćwiartka zapowiadała się naprawdę ciekawie…

Niestety nie zaczęła się dla nas ciekawie, gdyż to my szybko tracimy bramkę i przez pozostałe do końca spotkania dziesięć minut musimy gonić wynik. Krótko wykonany rzut rożny, asysta Łukasza Kowalskiego i świetny sytuacyjny strzał Kacpra Jaskuły przynosi nam wyrównanie. Gdy wydawało się już, że mecz zakończy się podziałem punktów w swoim debiucie w barwach Championa błysnął Igor Tonkowicz, wykorzystując błąd bramkarza gospodarzy, który wyszedł daleko z bramki i podał piłkę wprost pod nogi naszego pomocnika, a ten kropnął bez zastanowienia z pierwszej piłki, ta natomiast

wtoczyła się do pustej bramki. Eksplozja radości po trafieniu trwała krótko, gdyż trzeba było utrzymać ten korzystny wynik, sztuka ta na szczęście się udała i wywozimy z gorącego terenu cenne 3 punkty. Cieszy zwycięstwo, jednak styl w którym je odnieśliśmy pozostawia wiele do życzenia, mamy dużo pracy przed sobą i wiemy co musimy poprawić aby każdy kolejny mecz wyglądał o niebo lepiej!

Skład Zespołu:

Krzysztof Kosiński

Łukasz Kowalski – 1 asysta

Luca Carrillo

Adam Gutowski

Dawid Matuszewski

Kacper Jaskuła – 1 gol

Antoni Stanios

Franek Lewandowski

Kuba Pawełkowicz

Teodor Żakowicz -1 gol, 1 asysta

Igor Tonkowicz – 1 gol

Mikołaj Czerniatowicz – 1 gol, 1 asysta

Tomasz Jabłoński

 

 

                                                          2008B

W sobotnie przedpołudnie przyszło nam się zmierzyć z Legią Warszawa. Pomimo faktu, iż nasi przeciwnicy są rok młodsi, to jest to bardzo groźna drużyna, będąca na szczycie tabeli. Od początku mecz był otwarty. Po asyście Maćka Kupisa bramkę strzelił Olaf Chabior ,dając nam prowadzenie. W pierwszej kwarcie przeciwnikom udało się jeszcze wyrównać. Pierwszą połowę zakończyliśmy już prowadzeniem 3:2 po bramce samobójczej Legii i bramce Tomka Jabłońskiego. W trzeciej kwarcie obyło się bez goli choć były okazje po obu stronach, w których wystarczyło dołożyć nogę. W czwartej kwarcie przeciwnicy pierwsi strzelili bramkę, lecz gdy już każdy myślał, że mecz zakończy się remisem, Staś Litwińczuk w kapitalny sposób ograł bramkarza w sytuacji sam na sam i strzelił gola ,dającego nam zwycięstwo. Pomimo zwycięstwa w naszej grze jest jeszcze dużo do poprawy. Bierna postawa naszych zawodników bez piłki ,bardzo rzucała się w oczy. Nie wykorzystujemy stu procentowych sytuacji w których wystarczy kopnąć piłkę do pustej bramki, a także mamy problem z timingiem. Zagraliśmy w składzie:

Krzysiek Kosiński

Adam Gutowski (1 asysta)

Łukasz Kowalski

Olaf Chabior (1 bramka)

Julian Dziełak

Maciek Kupis (1 asysta)

Tomek Jabłoński (1 bramka)

Igor Swiderski (1 asysta)

Staś Litwińczuk (1 bramka)

Maks Moszczyński

 

 

 

Po znakomitym występie drużyny w meczu z Legią przyszło nam się zmierzyć z drużyną FC Puma. Po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 1:0 po cudownym golu Julka Dziełaka i w miarę kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Reszta meczu to rzesza błędów z naszej strony. Przeciwnik ograniczał się do wybijania piłki w pobliże naszego pola karnego, a z czasem i my się do tego poziomu gry dostawaliśmy. Cały czas byliśmy wyprzedzani, mieliśmy problem z podaniem i przyjęciem piłki. Nie potrafiliśmy wyprowadzić piłki z naszego pola karnego ,co kończyło się albo stratą piłki, albo wybiciem jej do przodu. Można śmiało stwierdzić ,że był to nasz najsłabszy mecz do tej pory. Ostatecznie  przegraliśmy ten mecz 4:3 i jest to dla nas lekcja, która pokazała nam w jakim miejscu jesteśmy. Zagraliśmy w składzie:

Wiktor Humeniuk

Mateusz Prokopiuk

Mateusz Szczotka

Maksymilian Moszczyński

Julian Dziełak (1 bramka)

Olaf Chabior (1 bramka)

Antek Grodzki

Franciszek Urban (1 asysta)

Grzegorz Kuczbajski

Kuba Marynowski (1 bramka)

Igor Świderski (1 asysta)

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                            2006 A

W sobotni poranek zagraliśmy rewanżowe spotkanie z SEMPem  Urysnów. W
pamięci mieliśmy pierwszy mecz, gdzie byliśmy bardzo bliscy zwycięstwa.
Niestety tym razem sprawy boiskowe potoczyły się inaczej. Tak naprawdę
pierwsze 15 minut zadecydowało o wyniku. Fatalna postawa w defensywie,
serie kilku bardzo prostych błędów z czego skorzystali przeciwnicy,
zdobywając 4 gole. Od tego momentu mecz się wyrównał ,a momentami
przejmowaliśmy inicjatywę, czego efektem była bramka na 4:1 Wirgiliusza
Szablińskiego. Mieliśmy jeszcze 3 dobre sytuacje do zdobycia bramki, jednak
zawiodła skuteczność. Druga połowa niezależnie od tego ,czy na boisku w
Sempie była ich pierwsza ,czy druga '9′ był wyrównany. Oba zespoły stworzyły
sobie dobre sytuacje do zmiany wyniku ,jednak dobrze spisywali się bramkarze
obu drużyn. Ostatecznie przegrywamy 5:1. Gra w defensywie jest naszą
największą bolączką w tym sezonie ,co było widać i w tym spotkaniu. Musimy
nad tym dalej intensywnie pracować bo naprawdę szkoda tak łatwo straconych
goli, które decydują o obliczu meczu. Bierzemy się do pracy, bo za tydzień
na ulicę  Baletową przyjeżdza wicelider rozgrywek KOSA Konstancin. Będzie to
kolejny ciekawy sprawdzian na tle mocnego rywala.

Skład;
1. Krzysztof Rychlica
2. Tymon Gralec
3. Błażej Laskowski
4. Olaf Kondrat
5, Kuba Janiczek
6. Bruno Cłapiński
7. Wirgiliusz Szabliński. (gol)
8. Kuba Studziżba
9. Maks Jesionek
10. Franek Saganowski

 

 

                                                                     2006 B

 

 W sobotę mierzyliśmy się z liderem rozgrywek Jednością Żabieniec. Przystępowaliśmy do tego meczu w wąskim składzie z bramkarzem z rocznika 2008. Stając na przeciwko najlepszego zespołu w lidze wiedzieliśmy iż musimy dziś dać z siebie 150% abyśmy mogli w tym meczu rywalizować. I tak tez się stało. Początek meczu to wyrównana gra, ale to my mieliśmy dwie 100% sytuacje, których niestety nie wykorzystujemy. To się mści i rywale pokazują jak należy kończyć wypracowane sytuacje. Tuż przed przerwa udaje nam się zdobyć bramkę kontaktowa ,za sprawa świetnej akcji  indywidualnej Jeremiego Sobczyka. Wynik do przerwy 1:2. W drugiej połowie szukaliśmy bramki wyrównującej ,przez co nieco się odkryliśmy. To doskonale wykorzystał zespół z Żabieńca ,zdobywając kolejne dwie bramki. Nam na więcej niestety zabrakło sił i skuteczności, bo sytuacje były. Wynik końcowy 1:4.
Należy docenić iż każdy z zawodników zostawił serce na boisku ( to cieszy). Przygotowujemy się już do następnych meczów, ciężko pracując na treningach.
Czapiński, Grabowski ,Sobczyk(bramka) Dołęga ,Ledziński ,Goździkowski ,Wasiak ,Turniak, Sobczyk Depa  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                  2005 A

W kolejnym ligowym spotkaniu podejmowaliśmy ostatnią drużynę  ligi AS
Radomiak. Wyszliśmy z założeniem jak najszybszego powrotu na zwycięską
ścieżkę, po ostatnich niepowodzeniach. Od początku mieliśmy ogromną przewagę
na boisku. Dużo operowaliśmy piłką i wygrywaliśmy wiele pojedynków 1×1,
czego efektem była wysoka liczba stworzonych sytuacji. Do przerwy
prowadziliśmy 5:0 i wyszliśmy na drugą połowę z nastawieniem poprawienia
tego bilansu. Po początkowej, w tej części gry niemocy strzeleckiej,
otworzyliśmy worek z bramkami i dorzuciliśmy kolejne 5 trafień. Ostatecznie
wygraliśmy 10:0, co w pełni pokazuję różnice  w umiejętnościach obu drużyn w
tym meczu. Malutki niedosyt może pozostawiać paradoksalnie  skuteczność, bo
sytuacji było bardzo dużo i niektóre z nich łatwo marnowaliśmy. Nad
koncentracją i podejściem musimy pracować cały czas ,bo w następnych meczach
może być jedna okazja i trzeba umieć ją wykorzystać.

Skład:
1. Aleks Sawicki
2. Franek Szymański
3. Julek Kucicki
4. Maks Hawryszko
5. Kacper Bojańczyk
6. Antek Ślazewicz
7. Kuba Jaszczuk
8. Wojtek Sokół
9. Janek Kossak
10. Dawid Kalbarczyk
11. Patryk Zubek
12. Kajetan Gryń

13.Jasiek Żelich

 

 

                                                               2005 B

 

W niedzielne popołudnie mierzyliśmy się z zespołem Ząbkovii ,na pięknym obiekcie w Ząbkach.
Początek meczu to nasza duża przewaga, wychodzimy wysokim pressingiem, dzięki czemu odbieramy piłkę rywalowi ,który stara się wprowadzać piłkę od bramki ,lecz po naszych przejęciach brakuje decyzji o strzale bądź ostatnim podaniu. Rywale widząc nasze ustawienie skupili się na kontratakach. Dwa z nich przyniosły im rzuty wolne z których groźnie uderzali na bramkę, lecz bez konsekwencji. Gdy wydawało się ,że po dobrej grze w pierwszej połowie nie uda nam się udokumentować tego bramką, świetnie z prawego skrzydła dośrodkowuje Eryk Mirowski , do Benia, ten przyjmuje piłkę i pewnie zdobywa bramkę na  1:0. Tuż przed przerwa gospodarze z wydawałoby się niegroźnej sytuacji uderzają w poprzeczkę.
Druga połowa to dominacja rywali, podeszli wysoko i byli mocno zdeterminowani do zdobycia bramki wyrównującej. Po jednej z naszych akcji mamy rzut rożny, piłkę ustawia Olaf, świetnie dośrodkowuje, bramkarz się myli i Benio zdobywa bramkę na 2:0. Od tego momentu zamiast uspokoić grę i szukać kolejnych bramek aby „zamknąć mecz” ,stają się rzeczy niewytłumaczalne. W życie weszło słynne powiedzenie trenera Czesława Michniewicza który mówił iż najgorszym wynikiem w piłce nożnej jest prowadzenie 2:0… Na 15 minut przed końcem meczu rywale wyprowadzają atak na nasza bramkę, zagrywają na lewe skrzydło ,gdzie maja przewagę 2 na 1 z naszym prawym obrońcą, ponieważ… prawy pomocnik w tym czasie wiąże buta na połowie przeciwnika! Absurd, który sprawia, że tracimy bramkę na 1:2. W tym momencie wkrada się w nas niepewność i zaskoczenie stanem rzeczy, gospodarze za to dostali skrzydeł! Tuż po bramce ruszyli do przodu, odbierają piłkę po błędzie naszego obrońcy. Bramkarz musi ratować się faulem, rzut karny i mamy 2:2… gdy wydawało się, że najgorsze mamy właśnie za sobą i gorzej być już nie może, tracimy kolejna bramkę, 2:3… w niecałe 10 minut przeciwnik zdobywa 3 bramki. Do końca meczu wynik już się nie zmienia, gospodarze mądrze bronią ,a my nie mając już argumentów nie stwarzamy sytuacji. Kubeł zimnej wody na głowy zawodników, mecz z którego należy, a nawet trzeba wyciągnąć wnioski na dalsze przygodę z piłka nożna! Chłopcy dziś na własnej skórze odczuli jak ważna jest koncentracja ,bez względu na wynik spotkania oraz że gra się zawsze do końca! Niewybaczalne błędy, które na pewnym poziomie nie mogą już mieć miejsca..
Szansa do zamazania plamy już w najbliższa środę w Radości!
Szczotka, Niewadził ,Janiszewski ,Żukowski, Dobraczyński, Domaradzki, Żółciński (asysta), Janiczek Kosakowski, Krzystek ( 2 bramki) Pańtak, Mirkowski (asysta), Cienkowski

 

 

 

 

                                                        2004 A

 Rozgrywki ligowe rocznika 2004 wkroczyły w decydująca fazę i dużymi krokami zbliżamy się do awansu  ,do pierwszej ligi . Swoją dobrą dyspozycje potwierdziliśmy w kolejnym ligowym spotkaniu z Akademią Inter Łazy ,która w roli gospodarza gościła nas w Wólce Kosowskiej. Mimo ,że  w pierwszym spotkaniu z tą drużyna, wygraliśmy wyżej niż nasz rewanżowy mecz ( sobotni) ,to dużo bardziej ,jeżeli chodzi o organizacje gry ,podobać mogła nam się rywalizacja w której wystąpiliśmy w roli gości  .Od początku wyszliśmy wysokim pressingiem ,dzięki czemu szybko odbieraliśmy piłki na połowie przeciwnika i stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji ,niestety w pierwszej odsłonie wykorzystaliśmy tylko trzy . Dużo lepiej pod tym względem wyglądała druga połowa  meczu ,gdzie dorzucamy kolejne dziewięć bramek ,kończąc rywalizację z wynikiem 12:0 .Bardzo cieszy fakt ,że chłopcy coraz bardziej rozumieją filozofie gry ,którą chcemy prowadzić i w potrafią ( może jeszcze nie do końca zawsze ) odróżnić ,kiedy wchodzimy w pojedynek 1X1 ,kiedy przyspieszamy grę  ,na jeden ,dwa kontakty. Ciężko  gra się ,kiedy zespół broni dostępu bramki ,jedenastoma zawodnikami na połowie swojej połówki ,a tak było w sobotnim meczu . Mimo to potrafiliśmy sobie z tym poradzić  ,przeprowadzając czasami koronkowe akcje ,po których padały bramki.

Skład drużyny : Sawicki ,Szacherski , Bykowski ,Pawlak ,( gol),Pańtak , Wieczorek ,Ciechocki,Sternick( 3gole,asysta) ,Dobień ( asysta)Falkiewicz( 2 gole ,asysta) ,Lalik( 4 gole) ,Jaszczuk( 2 gole ,2 asysty) ,Lee( asysta)

 

 


Komentarze

Komentarze