Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Treningi i grupy na sierpień

poniedziałek środa piątek
godz 17:00-18:30 roczniki 2007-2006
godz 18:30-20:00 roczniki2005-2003/4

wtorek czwartek
godz 17:00-18:30 roczniki 2009-2010
godz 18:30-20:00 roczniki 2008


Komentarze

Komentarze

To już ostatni dzień naszego obozu, gdzie czas płynął bardzo szybko. To co sobie założyliśmy ze sportowego punktu widzenia zrealizowaliśmy w 100% . Dzisiaj odbyliśmy dwie jednostki treningowe, między którymi, zaliczyliśmy kąpiel w jeziorze. O godzinie 17.00 odbyła się niedzielna msza, w której uczestniczyła duża grupa naszych piłkarzy. Po kolacji, około godziny 20.00 mieliśmy ognisko, gdzie przy muzyce piekliśmy kiełbaski . Póznym wieczorem, około godziny 21 .00 odbyły się długo oczekiwane podchody. Dzieci bawiły się fantastyczne, o czym może świadczyć fakt, że do godziny 24.00 nie mogliśmy odnaleźć 6 chłopców:-) W końcu nad ranem wyczerpani, ale cali wrócili do ośrodka;-)( oczywiście żart).

Podsumowując obóz najstarsi zawodnicy odbyli 16 jednostek treningowych, a ich młodsi koledzy niewiele mniej. Mamy nadzieję, że wszyscy dobrze się bawili i za rok znowu spotkamy się w podobnym gronie.

To już jest koniec.. Do zobaczenia za rok:-)


Komentarze

Komentarze

Niewiele różniła się sobota od poprzednich dni ,gdzie znowu bardziej skupiliśmy się na treningu. Rano około godziny 7.00 zespoły roczników 2005 i 2003/04 miały lekki rozruch w postaci biegu . Jedni biegali na boisku, drudzy ruszyli w teren do lasu. Reszta ekip zaczęła treningi o godzinie 9.00 ,a motywem przewodnim była technika. Po obiedzie część zespołów grała sparingi z Ostrowią Ostrów Mazowiecki, część miała gry wewnętrzne. Wieczorem chłopcy bawili się na nadmuchiwanej trampolinie i jak się okazało bardzo się to wszystkim podobało( nawet najstarszym). Na koniec dnia najmłodsze roczniki urządziły sobie seans filmowy, po którym szybko zasnęły. Przed nami zielona noc więc chłopcy zbierają siły 🙂


Komentarze

Komentarze

Piąty dzień obozu, gdzie bardzo dużo się dzieje. Oprócz ciężkiej, czasami monotonnej pracy na treningach, wczoraj mieliśmy również  możliwość  relaksu i wypoczynku. Po porannych dwóch treningach ( o godzinie 7.00 i 9.00) wybraliśmy się na kajaki. Widać było ,że niektórzy chłopcy byli pierwszy raz ,bo na jeziorze nie czuli się pewnie 🙂 Jednak po kilku minutach przyspieszonej lekcji, żwawszym tempem ruszyliśmy na środek jeziora, gdzie  nasi zawodnicy dobrze się bawili. Młodsi piłkarze wybrali się na rowery wodne  i chyba bawili się jeszcze lepiej od swoich starszych kolegów.Po południowych zajęciach, wyczerpani delektowaliśmy się kąpielą w jeziorze. Wieczorem jak zwykle był czas, żeby pobawić się z Paniami animatorkami  oraz na pobliskim boisku. Gdy się ściemniło wszyscy poszli do swoich pokoi i w ekspresowym tempie zapadła cisza… Uffffff…


Komentarze

Komentarze

Po intensywnych dniach treningowych, dzisiaj odbył się tylko jeden trening. Lekkie zmęczenie fizyczne, dlatego do południa trenowaliśmy, a później po obiedzie udaliśmy się na wycieczkę do Giżycka ,gdzie chłopcy bawili się na karuzeli i kupowali pamiątki. Nawet deszczowa pogoda nie zniechęciła naszych chłopców i po kolacji wyszliśmy na boisko pobawić się piłkami, postrzelać karne oraz uczyliśmy się strzałów z przewrotki (starsze roczniki) Warto też wspomnieć, że mieliśmy dzisiaj wizytę SANEPIDU i wszyscy zawodniczy przeszli ją perfekcyjnie. Pokoje błyszczały i bez zastrzeżeń dostaliśmy dokument o pozytywnym przejściu tej procedury. Wieczorem trochę zabawy i spanie, bo jutrzejszy dzień będzie bardziej intensywny pod względem sportowym.


Komentarze

Komentarze

Nie zwalniamy tempa także w trzecim dniu obozu, gdzie drużyny (nie wszystkie) miały nawet 3 sesje  treningowe. Podczas przerw, regenerujemy się podczas kąpieli w jeziorze, dobrze się przy tym bawiąc .Wieczorem wszyscy dostali czas wolny, tylko najmłodsze nasze pociechy „szalały” z Paniami animatorkami, a później już tylko mecz i głośne LEEEEEEEEEEEEGIA niosło się nad jeziorem. Po meczu do łóżek i spanko:-)


Komentarze

Komentarze

Bardzo wcześnie zaczął się dzień dla niektórych zespołów Championa ,którzy już o godzinie 7.00 mieli pierwszy trening w postaci biegu tlenowego z piłkami. O godzinie 9.00 zaczęły już wszystkie drużyny swoje zajęcia. Po obiedzie część chłopców zagrała sparing z filią Korony Kielce, jeszcze inni grali między sobą .Po pierwszym treningu zaliczyliśmy pierwszą  kąpiel w jeziorze,a  po kolacji odbyły się dwie tury konkursów rzutów karnych. W pierwszej kolejce zwycięzcą został nieoczekiwanie zawodnik z rocznika 2007  Julek Hadyś. W drugiej turze pewnym egzekutorem okazał się Antek Ślazewicz.  Obaj zawodnicy  obdarowani zostali nagrodami. Wieczorem większość zawodników bawiła się na Piżama Party pod dużym balonem. Po  wszystkich atrakcjach, wyczerpani treningami  udaliśmy się na odpoczynek.

 


Komentarze

Komentarze

Pierwszy dzień za nami. Po podróży udaliśmy się na obiad, żeby za chwilę rozlokować się w swoich pokojach. Po lekkim odpoczynku, wszystkie zespoły odbyły  rozruch, po którym zaliczyliśmy wewnętrzną grę. Po kolacji przyszedł czas na zabawę z Paniami animatorkami, a część chłopców bawiła się na placu zabaw. Przed godziną 22 wszyscy poszli do swoich pokoi na odpoczynek, żeby naładować akumulatory przed jutrzejszym ,wyczerpującym dniem.


Komentarze

Komentarze

W ten weekend nie tylko nasze zespoły rywalizowały w ligach, ale również tatusiowie, wujkowie, dziadkowie wzięli udział, w co pół rocznym TURNIEJU RODZICÓW, „CHAMPIONA”. Jak zwykle, płeć piękna zadbała o pyszne ciastka, sałatki, gdzie wspólnie z pociechami mogliśmy delektować się pysznościami. Kto był bardzo głodny mógł się posilić kiełbaską z grilla, więc o zaplecze kulinarne nie trzeba było się martwić. Co do samego turnieju, to przy ulicy Sarabandy rywalizowało sześć zespołów , tak więc każda drużyna miała do rozegrania pięć meczy, co przy ciepłym dniu było naprawdę wyczerpujące. Ciężko było wskazać faworytów tego turnieju, bo wszystkie drużyny były dobrze przygotowane do zawodów, a kilku zawodników, prezentowało wysoki poziom piłkarski. Dało się zauważyć, dużą determinację i walkę podczas meczów, co tylko utwierdza nas, że Panowie podeszli poważnie do zawodów. Już pierwsze mecze pokazały, że jest to bardzo wyrównany turniej i tylko rodzice połączonego rocznika 2010 z rocznikami 2003/04 lekko odstawali, mimo, że bardzo się starali. Reszta zespołów prezentowała wyrównany poziom, o czym może wskazywać końcowa klasyfikacja, gdzie przy ustalaniu tabelki, liczyły się mecze bezpośrednie i bramki, bo punktów było tyle samo. Ostatecznie turniej wygrała drużyna rocznika 2009, która tylko jednym punktem wyprzedziła rocznik 2006 i 2008. Drugie miejsce przypadło rocznikowi 2006, który lepszym stosunkiem bramek wyprzedził zawodników 2008. Czwarta pozycja przypadła dla Panów rocznika 2005, którzy trochę osłabieni (kontuzja Pana Jaszczuka) walczyli jak lwy. Również rocznik 2007, który ostatecznie zajął piąte miejsce , musiała sobie radzić bez swojego podstawowego zawodnika , Pana Molendy, który również doznał urazu. Ostatnie, zaszczytne miejsce, powędrowało do Panów z roczników 2010/03/04 (jedna drużyna), którzy mimo wielu starań nie mogli zając wyższego miejsca. Wyniki, wynikami, ale najważniejsza była dobra zabawa i wspólna integracja, bo, , rodzina Championa ‘’ staję się coraz liczniejsza i ten turniej pokazał, że coraz bardziej zgrana. Po rywalizacji, były nagrody, wspólna wymiana doświadczeń meczowych i w dobrych nastrojach, udaliśmy się do domów. Z niecierpliwością czekamy na następne turnieje, które już, mamy nadzieję, odbędą się na boiskach Championa (balon, Arena Championa). Wszystkim serdecznie dziękujemy za przybycie i pomoc w organizacji tego turnieju. Ogromne podziękowania dla Spuki Boo , które wystawiło fajny balon do skakania i zajmowało się naszymi najmłodszymi pociechami.

 

Do zobaczenia za pół roku, tak więc do roboty (treningów), bo poziom z roku na rok jest wyższy☺

 


Komentarze

Komentarze

Szybko minęły nam zmagania naszych chłopców  w lidze mazowieckiej w której spisywaliśmy się dobrze. Podsumowując wszystkie zespoły, które  brały w niej udział , możemy śmiało chodzić z podniesioną głową. Chłopcy pokazali, że potrafią grać w piłkę i przy odrobinie determinacji i chęci pracy, robią systematyczne postępy. Od nowego sezonu dołączą nasze nowe zespoły do ligi i mamy nadzieję, że wszyscy będziemy się dobrze bawić. Młodsi zawodnicy, którzy z racji wieku nie mogą brać udziału w tych rozgrywkach, będą grali w sparingach i turniejach. Teraz czas na odpoczynek i nabranie chęci do dalszej pracy, bo cele Championa są  ambitne.

 

Zapraszamy do relacji…

2008

Dnia 18. 06. 2016 rocznik 2008 rozegrał swój ostatni mecz w ramach rozgrywek Pierwszej Ligi Mazowieckiej, tym razem był to mecz wyjazdowy, a rywalem zawsze wymagający zespół KS Ursynów.

Na mecz który odbył się przy ulicy Małcużyńskiego przyjeżdżaliśmy już, co prawda jako pewni mistrzostwa swojej ligi, ale nikt przez chwilę nawet nie pomyślał żeby nie dać z siebie 100% podczas gry. W nagrodę za dobrą postawę w swoim roczniku, na mecz powołanych zostało 3 młodszych piłkarzy : Mario i Aleks Młynarczykowie, oraz Maciej Habrowicz.

 

Co do przebiegu samego meczu, po raz kolejny zagraliśmy dwiema „szóstkami” i  po raz kolejny widać było, że chłopcy nie są przyzwyczajeni do takiego rozwiązania taktycznego, dwie pierwsze części spotkania pokazały to dobitnie. Nasi zawodnicy nie potrafili stworzyć  monolitu, grali za bardzo indywidualnie i popełniali proste błędy w obronie, czego efektem były stracone, aż trzy bramki, przy strzelonej tylko jednej. Antek Stanios po raz kolejny pokazał, że będąc jednym z najniższych zawodników na boisku również da się strzelać bramki z główki, a dokonał tego po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Łukasza Kowalskiego.

 

Dwie pierwsze ćwiartki spotkania to zgrywanie się „szóstek” i szukanie wspólnego języka, natomiast w dwóch kolejnych mecz wyglądał już dużo lepiej. Zaczęliśmy grać zespołowo, podaniami, nareszcie było więcej walki i nie odpuszczania w obronie. Robiliśmy mniej błędów przy wyprowadzaniu piłki, a odważna gra do przodu przyniosła nam efekty w postaci bramek. W tych częściach byliśmy już wyraźnie stroną dominującą, a gole strzelali : Mikołaj Czerniatowicz ( po pięknej asyście Mario Młynarczyka lewą nogą z bocznego sektora boiska), Teo Żakowicz (bez asysty, po dobitce strzału), Maciek Habrowicz (debiutancki gol zdobyty uderzeniem z dystansu, asysta Antek Stanios), Mikołaj Czerniatowicz, po raz drugi ( tym razem wykorzystał świetne dogranie Norberta Orzoła) i Kacper Jaskuła (przy asyście Teo Żakowicza).

 

Ostateczny wynik spotkania to 6:3 dla naszych Championów, potwierdzenie dominacji i końcowy triumf w Pierwszej Lidze Mazowieckiej !!!!

 

Podziękowania za mecz, ale również za cały sezon dla zawodników, za stworzenie jednego wielkiego zespołu, który znakomicie ze sobą współpracuje i wspiera na boisku, dla rodziców za doping i wiarę w swoje pociechy, także… JESTEŚMY MISTRZAMI !!!! Cieszymy się ogromnie, czas na zasłużony odpoczynek, a po nim obóz i przygotowanie do kolejnego sezonu, który będzie na pewno o wiele trudniejszy od poprzedniego.

 

Skład zespołu:
Krzyś Kosiński, Aleks Młynarczyk, Mario Młynarczyk ( 1 asysta), Maciej Habrowicz ( 1 bramka), Teo Żakowicz (1 bramka, 1 asysta), Mikołaj Czerniatowicz (2 bramki), Kacper Jaskuła (1 bramka), Antek Stanios (1 bramka, 1 asysta), Łukasz Kowalski (1 asysta), Norbert Orzoł (1 asysta), Wiktor Humeniuk, Maciej Kupis, Adam Gutowski, Kuba Pawełkowicz

 

2007

 

Finał Champions  League, tak w skrócie  można nazwać wydarzenia z finałowej kolejki ligi mazowieckiej rocznika 2007, pomiędzy Championem, a Deltą Warszawa. Było wszystko: bramki, dramaturgia, głośny doping i piękna gra, ale poklei…

 

Pierwsza tercja zdecydowanie dla gości, trzy bramki po prostych błędach, słaba gra naszej ekipy i coraz głośniejszy doping, wiernych kibiców. Przegrywamy już 3:0.

 

Druga tercja pokazała charakter mistrzów, wysoki pressing, składne akcje, kończone strzałami, po których doprowadzamy do remisu.
– Dawid Małysa wycofuje do nadbiegającego Janka Molendy, a ten strzela nie do obrony. 1:3
– wyuczony stały fragment gry, Dawid Małysa centruje z rzutu rożnego, Mateusz Lipka nadstawia głowę i mamy2:3
– rzut wolny, mocne uderzenie Janka Molendy i przytomna dobitka Kuby Janiszewskiego.

 

Trzeci kwarta wydawało się, że wróciliśmy na swoje tory, a tu chwila nieuwagi i znowu przegrywamy 3:4. Za chwilę Kuba Janiszewski  odbiera piłkę na środku boiska i podaje do Janka, który mija trzech przeciwników niczym tyczki slalomowe i w sytuacji sam na sam nie daje szans bramkarzowi Delty 4:4. Mimo upału nie zwalniamy tempa, przeciwnik wychodzi z kontrą i znowu przegrywamy 4:5, jednak w końcówce trzeciej tercji wychodzimy  dwa na jednego, Janek przytomnie zagrywa do nie krytego Maksa Turniaka, a ten uderzeniem z pierwszej piłki
doprowadza do kolejnego remisu 5:5.

 

Do tej pory emocji starczyło by na kilka meczy, a przed nami finałowe 15 minut. Trzeba w myśl przysłowia -prawdziwych mężczyzn poznaje się jak… skończyć dobrze ten mecz i cały sezon.

 

Czwarta tercja właśnie do takich należała. Cztery strzelone bramki i jedna stracona
– rzut rożny centra Janka do odbitej piłki dobiega Kuba i jest  gol na  6:5
– przepiękne prostopadłe podanie naszego kapitana Mateusza i jeszcze ładniejsze przyjęcie z obrotem w stronę bramki Kuby, który wychodzi  sam na sam i mamy kolejną bramkę 7:5
– Champion nie zwalnia tempa, do odbitej piłki dopada Dawid i ładnym pasem tuż przy słupku strzela swojego gola 8:5

 

Po stracie bramki ruszamy do kolejnych ataków, które przynoszą ostatniego gola w tym spotkaniu
– ładna dwójkowa akcja Szymona Witkiewicz z Maksem , gra z klepki i ten ostatni strzela swojego drugiego gola w tym meczu 9:6
– MISTRZ MAZOWSZA 2007 STF Champion  (wraz z Escolą druga grupa),  a po meczu race, tańce, torty i zabawa

 

Wielkie Gratulacje za cały sezon przede wszystkim za ogromne postępy w grze. Wielkie podziękowania dla kibiców za cały sezon, za głośny doping, wspierając naszych gladiatorów ( doping w tym spotkaniu był tak głośny że trener nie słyszał swoich myśli 🙂

 

Skład Mistrzowski:
– Kuba Chełmicki
– Maks Zubek
– Piotr Soldecki
– Dawid Małysa 1 gol, 2 asysty
– Mateusz Lipka 1 gol, 1asysta
– Janek Molenda 2 gole 1 asysta
– Kuba Janiszewski 3 bramki
– Szymon Witkiewicz 1 asysta
– Maks Turniak 2 gole
– Julian Hadyś
– Wiktor witkowski
– Maciej Wasiak

 

2006

 

W ostatniej kolejce ligowej sezonu 2016 na Sarabandy przyjechała drużyna KS Nadstal Krzaki Czaplinkowskie. Od początku spotkania kontrolowaliśmyprzebieg wydarzeń boiskowych. Przeprowadzaliśmy składne akcje w dobrym tempie, co skutkowało dużym zagrożeniem pod bramką Nadstali. Już w pierwszej kwarcie zdobyliśmy trzy bramki. Wynik ten uspokoił nieco Championów, co poskutkowało kilkoma groźnymi sytuacjami Nadstali, jednak doskonale w bramce spisywał się Kuba Sobczyk i nie pozwolił na utratę bramki. Od trzeciej kwarty, to my już ponownie zdecydowanie przejęliśmy inicjatywę na boisku, znacznie przyspieszając grę. Przełożyło się to na zdobytych jeszcze 6 bramek i wykreowanych wiele dogodnych sytuacji strzeleckich. Bardzo dobre zawody rozegrał cały zespół jednakże na wyróżnienie zasługuje Mikołaj Michalski, który miał udział niemalże w każdej groźnej akcji Championa i dodatkowo wiele razy dobrze interweniował w defensywie. Wynik końcowy to 9:0. Było to ostatnie spotkanie w tym sezonie. Ostatecznie zajęliśmy 5 miejsce w ligowej tabeli i kolejne rozgrywki zaczniemy w 4 lidze. Mimo, że chciałoby się aby dorobek punktowy był większy i pozycja ligowa wyższa, to nie może to przesłaniać najważniejszego celu jaki udało się zrealizować w trakcie tych rozgrywek, a mianowicie, każdy z zawodników zrobił bardzo duże postępy w grze, a co za tym idzie, gra zespołu wyglądała zdecydowanie lepiej niż jeszcze pół roku temu. Jest to bardzo zadowalające i na pewno przy jeszcze bardziej wytężonej pracy na treningach, wkrótce pojawią się lepsze rezultaty meczów.

 

Skład:
1 Kuba Studziżba (2 bramki, asysta)
2. Jeremi Sobczyk (asysta)
3 Błażej Laskowski
4. Tymon Gralec
5. Janek Krawiec (bramka)
6. Mikołaj Michalski (2 bramki, 3 asysty)
7. Wirgiliusz Szabliński
8. Eryk Dymowski (2 bramki, asysta)
9. Kuba Sobczyk
10. Antek Ratajczyk (asysta)
11. Franek Goździkowski
12. Igor Mirowski (2 bramki)

 

2005 A

 

Na prośbę gospodarzy ostatni mecz ligowy z Ursusem rozegraliśmy w środę. Po ostatnich ligowych wpadkach jechaliśmy rozegrać dobry mecz i przede wszystkim wreszcie zdobyć jakieś punkty. Nie można mieć zastrzeżenia o grę naszych pupili, byliśmy lepszym zespołem, grając dobry futbol, tworząc sytuacje  podbramkowe i strzelając bramki. Niestety przegrana 5:4 punktów nam nie dodała. Sytuacja która się powtórzyła z tamtego roku, że po dobrej pierwszej rundzie (5 wygranych) przychodzą rewanże i jakby grał inny zespół (5 porażek) daje nam  dobry materiał do przemyśleń. Oczywiście w większości meczy, które przegrywaliśmy było widać dobry futbol, chęci, ale na najwyższym poziomie rozgrywek każdy aspekt futbolu jest bardzo] ważny. Ostatecznie trzecia pozycja na Mazowszu (na ponad 130 zespołów) ujmy nie przynosi ale ta drużyna ma potencjał, żeby zaistnieć na arenie krajowej więc nasze wymagania są o wiele wyższe.

 

Wielkie gratulacje dla wszystkich, za cały sezon, za postępy i piękne chwile.

 

Skład:
Aleks Sawicki
Mateusz Cichocki
Mikołaj Hornung
Antek Ślazewicz 1 gol 3 asysty
Patryk Zubek
Jaś żelich
Kuba Jaszczuk 3 bramki 1 asysta
Maks Domżalski
Filip Składowski

 2005B

 

W ostatniej kolejce sezonu drużyna z rocznika 2005B o nic już nie walczyła. Wiadomo było, że Champion bez względu na wynik pozostanie na trzecim miejscu w grupie. Jednak chcieliśmy pozytywnie zakończyć sezon i zrewanżować się za niezasłużoną porażkę drużynie Hubertusa.

 

Pierwsza akcja meczu pokazała, że chłopcy odpowiednio podeszli do tego spotkania. Dokładne podanie Olafa wykorzystał Filip Składowski, który płaskim strzałem pokonał bramkarza gości. Następnie, przez długi okres czasu nie mogliśmy zdobyć bramki, pomimo olbrzymiej przewagi naszej drużyny. Ekipa z Zalesia Górnego nie potrafiła stworzyć sobie klarownej sytuacji i większość ich akcji nasi obrońcy zatrzymywali przed polem karnym. Jedno złe ustawienie mogło przynieść wyrównanie, ale w bramce na wysokości zadania stanął Igor Siekiera. Tuż przed zmianą stron, Mikołaj Hornung trafił do siatki, po dobrej akcji Filipa Składowskiego. Musiało to się odbić na zawodnikach, bo kolejne bramki strzelaliśmy już łatwiej. Przez cały okres spotkania byliśmy lepszą drużyną i nie pozwoliliśmy na wiele naszym przeciwnikom.

 

Ostatecznie Champion wygrał 5-1 a jedyną bramkę stracił w wyniku braku komunikacji w polu karnym. Na wyróżnienie zasłużył Filip Składowski, który zdobył 4 bramki i miał duży udział przy piątej. Jednak wszyscy chłopcy zasłużyli na pochwałę, bo po raz kolejny cała drużyna dzielnie walczyła o piłkę na całym boisku.

 

Rocznik 2005B zakończył sezon z 16 punktami. 5 zwycięstw, remis i 4 porażkami, ze stosunkiem bramek 54 zdobyte i 42 stracone. Brawa dla wszystkich zawodników, którzy grali w meczach ligowych, bo pomimo braku awansu pokazaliśmy dobrą grę. Teraz przed Nami wakacje, a już za miesiąc jedziemy na obóz aby trenować nowe ustawienie. Udanego wypoczynku☺

 

Bramki: Filip Składowski x4, Mikołaj Hornung

 

Asysty: Marcel Domaradzki x2, Olaf Żółciński, Filip Składowski

 

Skład STF: Igor Siekiera, Janek Dobraczyński, Filip Niewadził, Bartek Kowalski, Olaf Żółciński, Marcel Domaradzki, Beniamin Krzystek, Mikołaj Hornung, Ignacy Jagodzik, Filip Składowski, Kuba Juzaszek

 

2003/04

 

Ostatni mecz ligowy z Piastem Piastów tylko potwierdził dobrą dyspozycję chłopców rocznika 2003/04, którzy bez mniejszych problemów pokonali swojego rywala 7:0 i tym samym przypieczętowali awans do III ligi. Mecz ułożył się dla nas  idealnie i już  w 3 minucie spotkania  za sprawą Macieja Bilskiego(asysta  Paweł Sternicki ), wychodzimy na prowadzenie, którego nie oddajemy do końca. Dobra i szybka gra naszych podopiecznych doprowadza do wielu sytuacji bramkowych, zamienionych na gole. Drugą bramkę w tym spotkaniu strzela Norbert Bilski, po ładnym podaniu od swojego brata Maćka. W tej części gry mimo upalnego dnia, nadal dyktujemy warunki na boisku,  co przekłada się na kolejnego gola Norberta Bilskiego (asysta  Maciej Bilski) Do przerwy wynik 3:0 i możemy udać się spokojnie na przerwę, uzupełnić płyny.

 

To, co mogło się podobać w drugiej części spotkania, to szybkie tempo gry zawodników Championa, którzy nie zadowolili się trzema bramkami  i  nadal szturmowali bramkę gości. Nasze starania szybko przynoszą efekty w postaci bramki Oliwiera Dziuby (asysta Maciej Bilski). Po tej bramce spadła chęć do gry u zawodników Piasta, a nasi chłopcy uskrzydleni wysokim prowadzeniem, nadal pazerni (W POZYTYWNY SPOSÓB) bramek. W końcowych fragmentach  gry strzelamy jeszcze trzy bramki i z rezultatem 7:0 kończymy ten mecz. Autorami ostatnich goli byli:  Maciej Bilski dwie (asysta Norbert Bilski) i  Norbert Bilski, po pięknym rajdzie prawą stroną Wiktora Toczyłowskiego. Zasłużone zwycięstwo i brawa dla każdego zawodnika, za dobrą postawę na boisku. W przekroju całego sezonu, zremisowaliśmy tylko raz, nie notując ani jednej porażki. Wszyscy zawodnicy zrobili postępy zarówno indywidualne, jak i zespołowe. Czekamy teraz  na swoich rywali w III lidze z nadzieją na szybki awans wyżej, czy  się uda  dowiemy się w przyszłym sezonie. Podziękowania dla rodziców za zaangażowanie w dowóz dzieci na treningi i mecze. Po zawodach zasłużony szampan i zabawa, bo kiedy jest czas na prace, pracujemy, kiedy na zabawę, świętujemy☺

 

Skład drużyny :

Oliwier Panek, Alan Szacherski, Kuba Grzybowski, Marcel Bykowski, Norbert Bilski, Szymon Kopeć, Oliwier Dziuba, Paweł Sternicki, Maciej Bilski, Wiktor Toczyłowski, Janek Wojtaś


Komentarze

Komentarze