Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Po kilku miesiącach spowodowanych przerwą zimową w rozgrywkach, na boiska wybiegły wszystkie nasze drużyny, biorące udział w Mazowieckiej Lidze Piłkarskiej. Niektóre zespoły  potwierdziły swoją dobrą formę, pewnie wygrywając pierwsze spotkania ligowe, część nie obudziła się jeszcze  z zimowego snu  i miejmy nadzieję, że następne mecze będą dużo lepsze w ich wykonaniu. Po dobrych spotkaniach  z takimi zespołami jak Cracovia Kraków, czy Jagielonia  Białystok, porzeczka została podniesiona wysoko, dlatego  musimy wszyscy wymagać od siebie jeszcze więcej.

 

Zapraszamy do relacji ze wszystkich meczów sobotnio-niedzielnych……

 

2008

 

Dnia 2. 04. 2016 swój pierwszy mecz w I Lidze Mazowieckiej  na wiosnę, rozegrał zespół rocznika 2008, przeciwnikiem była drużyna AP Żyrardów. Mecz odbył się  na boisku przy ulicy Sarabandy.

 

Pierwsza część spotkania to wzajemne rozpoznawanie się i próby konstruowania akcji zespołowych. Na nasze dwa gole , goście odpowiadają jedną bramką, jednak przed końcowym gwizdkiem Mikołaj Czerniatowicz   podwyższa prowadzenie na 3:1

 

Druga część spotkania była najbardziej spokojną ze wszystkich, strzelamy dwie bramki nie tracąc przy tym żadnej. Po dobrze wykonanym rzucie rożnym przez Łukasz Kowalskiego, przeciwnik sam wbił piłkę do swojej bramki, a wynik podwyższył Adam Gutowski po asyście Olafa Chabiora.

 

Trzecia partia to zdecydowanie najbardziej wyrównany fragment meczu, trzy bramki strzelone przez naszych chłopców, w odpowiedzi goście z Żyrardowa zdobyli  dwie. Na uwagę zasługuje szczególnie akcja trójkowa Mikołaj Czerniatowicz-Wiktor Humeniak-Kuba Pawełkowicz, kiedy to po podaniach z pierwszej piłki Kuba umieszcza futbolówkę  w „okienku” bramki przeciwnika!

 

Ostatnia kwarta  była zdecydowaną dominacją drużyny Championa, zdobyliśmy sześć bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Chłopcy starali się zespołowo rozgrywać akcje, efektem tego było okazałe zwycięstwo 14:3!

 

Pierwszy mecz w I Lidze Mazowieckiej i od razu świetny wynik po bardzo dobrej grze chłopców, to cieszy najbardziej, po pierwszej kolejce mamy lidera ! 🙂 Podziękowania dla zawodników za zaangażowanie w mecz i dla rodziców za doping, choć chłopcy zasługują na więcej;-)

 

Skład drużyny:

Mikołaj Czerniatowicz( 4 bramki 3 asysty), Kuba Pawełkowicz( 4 bramki  1 asysta), Łukasz Kowalski (1 bramka 1 asysta), Adam Gutowski( 2 bramki 1 asysta), Antek Stanios( 1 bramka 1 asysta), Norbert Orzoł( 1 bramka 1 asysta), Wiktor Humeniak( 2 asysty), Teo Żakowicz (1 asysta), Olaf Chabior(1 asysta), Luca Carillo

 

 2007

 

W sobotnie przedpołudnie na boiska ligowe wrócili zawodnicy rocznika 2007.

 

Pierwszym przeciwnikiem była akademia z Piaseczna.

 

Pierwsze dwie kwarty to bardzo słaba gra naszego zespołu, niedokładne podania  złe wybory, a przede wszystkim indywidualne błędy po których rywal strzelił 3 bramki. My pomimo kilku dogodnych sytuacji  potrafiliśmy strzelić  tylko jednego gola autorstwa Szymona Witkiewicza (asysta Mateusz Lipka).

 

W trzeciej kwarcie zobaczyliśmy nareszcie zespół, który potrafi grać i strzelać bramki.

 

Dużo  pięknych akcji  ,szybka gra piłką, walka ,determinacja, spowodowały, że przeciwnik rzadko przechodził połowę boiska. W tej części gry Champion stworzył wiele sytuacji  strzelając trzy bramki .Najpierw dobrze grający tego dnia Piotr Soldecki zdecydował się na strzał z 15 metrów i po rykoszecie, piłka wpadła do bramki przeciwnika. Następnie  po rzucie rożnym, Dawid Małysa centruje na głowę Mateusz Lipki i ma my remis.

 

Na koniec pięknym lobem popisuje się Kuba Janiszewski ustalając wynik trzeciej tercji na 4:3 .

 

Niestety czwarta odsłona to kopia dwóch pierwszych kwart, dużo błędów indywidualnych ,brak walki u niektórych zawodników, spowodował stratę trzech bramek i porażkę 4:6.

 

Na wyróżnienie w tym spotkaniu oprócz wspomnianego Piotra zasługuje Janek Molenda, który biegał po całym boisku próbując wspomóc słabiej dysponowanych kolegów tego dnia.

 

Podsumowując, pomimo porażki widać było, że  Champion był pod względem  technicznym lepszym zespołem, ale do wygrywania meczów potrzebna jest dobra dyspozycja dnia większości zawodników, czego zabrakło.

 

Skład:
-Kuba Chełmicki
-Piotr Soldecki 1 gol
-Maks Zubek
-Julian Hadyś
-Dawid Małysa 1 asysta
-Mateusz Lipka 1 asysta,1gol
-Kuba Janiszewski 1gol
-Maciek Wasiak
-Szymon Witkiewicz 1 gol
-Janek Molenda

 

2006

 

W meczu inaugurującym  w zmaganiach ligowych  rocznika 2006, STF Champion zmierzył się w spotkaniu  wyjazdowym z Mazowszem Miętne. Początek rywalizacji był nerwowy z obu stron, wiele niecelnych podań i niewymuszonych strat. Pod koniec tej części gry Eryk Dymowski urwał się obrońcy gospodarzy i sprytnym strzałem obok bramkarza dał nam prowadzenie. Druga tercja to zdecydowana przewaga Championa, wysoki pressing dawał dobre efekty. Bardzo dużo stworzonych sytuacji z czego dwie udało zamienić się na gola. Przy wyniku 3:0 mieliśmy swoje sytuacje na podwyższenie jednak zabrakło skuteczności. Chwile przed końcem pierwszej połowy po rajdzie prawą stroną napastnik gospodarzy umieścił piłkę w bramce. Był to początek ogromnej nerwowości w naszych szeregach. Bramkarz STF Kuba Chełmicki zaliczył kilka świetnych interwencji ratujących przed utratą gola, jednak w niektórych sytuacjach nie mógł już więcej zrobić. Niestety straciliśmy trzy bramki i z wysokiego prowadzenia zrobił się remis 4:4. Stracone gole tylko zmobilizowały naszych zawodników do jeszcze intensywniejszych ataków. Ten sposób gry szybko przyniósł efekty. Po raz kolejny Eryk Dymowski, wykorzystał niezdecydowanie obrońców i dał nam prowadzenie. Chwile później Błażej Laskowski kapitalnie uderzył z połowy boiska i pokonał bramkarza gości. Trzy minuty później Błażej podszedł do rzutu wolnego i znów nie dał szans na skuteczną obronę gospodarzom. Wynik końcowy to 7:4 dla STF Champion. Był to bardzo dobry mecz w wykonaniu naszych piłkarzy, walczących na całej długości i szerokości boiska, starających się narzucić swój styl gry. Brawo!

 

Skład:
1. Kuba Chełmicki
2. Wirgiliusz Szabliński (1 bramka, 2 asysty)
3. Jeremi Sobczyk
4. Błażej Laskowski (2 bramki)
5. Mikołaj Michalski
6. Franek Goździkowski (1 bramka)
7. Tymon Gralec (1 asysta)
8. Eryk Dymowski (3 bramki)
9. Janek Krawiec

 

2005 A

 

Jako pierwsi na boiska piłkarskie  tej wiosny, zameldowali się zawodnicy Championa  rocznika 2005A, którzy przy ul. Sarabandy  podejmowali swojego rywala KS. Raszyn. Drużyna, która do tej pory grała najrówniej, która bez problemów radziła sobie z renomowanymi przeciwnikami , takimi jak :Legia, Cracovia, Jagielonią, pozostawiła po meczu z Raszynem lekki niedosyt. Niby zwycięzców nie powinno się sądzić, ale My wszyscy (Trenerzy, Zawodnicy i na pewno Rodzice) oczekujemy jeszcze dobrego stylu gry, którego momentami  zabrakło w sobotnim meczu. Jak pokazało to spotkanie w pierwszej lidze nie ma słabych zespołów, gdzie nie wystarczy tylko walczyć, trzeba jeszcze pokazać swoje umiejętności piłkarskie.

 

Sam mecz rozpoczął się dla nas bardzo zle  i po błędzie w ustawieniu całego zespołu, po minucie gry przegrywaliśmy  1:0. Trochę chaotyczna gra naszej ekipy , która szybko chciała odrobić straty, nie przynosiła efektów bramkowych. Dopiero pod koniec pierwszej kwarty Maks Domżalski w zamieszaniu podbramkowym wyrównuje stan meczu. Mimo  przewagi i kilku naprawdę dobrych okazji  na przerwę schodzimy  z wynikiem 1:1.

 

Druga kwarta to nadal nieustanne ataki zespołu Championa i szybkie kontrataki zespołu z Raszyna, gdzie kilka razy nasz bramkarz Aleks Sawicki pokazał swój kunszt bramkarski. Wreszcie udaje nam się strzelić drugiego gola, po indywidualnej akcji  Antka Ślazewicza. Druga kwarta kończy się wynikiem 2:1 dla naszej ekipy.

 

W trzeciej kwarcie maszyna Championa ruszyła z impetem. Najpierw  Kuba Jaszczuk  dobija strzał Mateusza Cichockiego, by chwilę później, sam Kuba wystąpił w roli asystenta i Maks Domżalski strzela swojego drugiego gola w tym pojedynku. Wynik 4:1 i nadal mamy ochotę pójść za ciosem, czego efektem jest następna bramka dla S. T. F-u, a jej  autorem jest Mateusz Cichocki (asysta Maks Domżalski). Drużynie z Raszyna udaje się strzelić jeszcze jedną bramkę w tej kwarcie i na przerwę schodzimy z wynikiem 5:2 dla Championa.

 

W czwartej kwarcie, gdzie niewiele się dzieje, padają dwa gole. Najpierw przeciwnik, który  jeszcze wierzy w wywiezienie choćby punktu z naszego terenu, strzela bramkę na 5:3, my wychodzimy z szybkim atakiem i perfekcyjnie rozegraną akcją Jaszczuk –Domżalski , po której Kuba  strzela do pustej bramki.

 

Ostatecznie wygrywamy pierwszy swój mecz ligowy, ale gra pozostawia wiele do życzenia.

 

Skład drużyny:

Aleks Sawicki, Bartek Sundrani, Kajetan Gryn, Mateusz Cichocki, Kuba Jaszczuk, Patryk Zubek, Antek Ślazewicz, Maks Domżalski, Janek  Żelich, Mikołaj Hornung.

 

2005B

W sobotę na boisku przy Sarabandy, rozgrywki ligowe rozpoczęli także chłopcy z rocznika 2005b. Naszym przeciwnikiem była drużyna FA Piaseczno. Od początku do końca spotkania, to nasi chłopcy panowali na boisku i prowadzili grę. Pomimo tego, po błędzie naszego bramkarza, musieliśmy gonić wynik. Z każdą chwilą nasza przewaga była coraz większa, brakowało jedynie bramek. Do wyrównania w drugiej kwarcie, strzałem z dystansu, doprowadził Olaf Żółciński. Po przerwie, zamieszanie w polu karnym przeciwnika wykorzystał Filip Składowski i było już 2-1. Niestety, nasze prowadzenie nie trwało długo, bo błąd  obrońców chwilę później wykorzystali zawodnicy z Piaseczna. W ostatniej już kwarcie, gdzie było dużo emocji, Filip Składowski został faulowany w polu karnym. Sam poszkodowany pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Niestety sędzia dopatrzył się  przewinienia (zbyt szybkie wejście w pole karne) i bramki nie uznał.  Minutę przed końcem Olaf Żółciński wykonywał rzut wolny na środku boiska. Do szybującej futbolówki próbowało doskoczyć kilku zawodników, lecz żaden z nich nie sięgnął piłki, która wpadła do siatki. Zwycięstwo, którego Champion nie oddał, stało się faktem.

 

Bardzo dobre spotkanie naszych chłopców, szczególnie w defensywie. Na brawa zasługiwał Janek Dobraczyński. Gdyby skuteczność u naszych zawodników była lepsza, moglibyśmy spokojnie wygrać ten mecz różnicą kilku bramek. Ostatecznie ważne są trzy pkt, które pozwalają z optymizmem patrzeć na dalszą rywalizację. Gratulujemy chłopcom walki do końcowego gwizdka.

 

Skład STF: Igor Siekiera, Janek Dobraczyński, Mikołaj Jarosiński, Olaf Żółciński, Damian Hanh, Ignacy Jagodzik, Beniamin Krzystek, Filip Składowski, Filip Kosakowski, Marcel Domaradzki

 

Bramki: Olaf Żółciński x2, Filip Składowski

 

2003/04

 

Po awansie do wyższej ligi, drużyna S. T. F. Champion zmierzyła się w pierwszym ligowym spotkaniu z KS Mszczonowianka. Od pierwszych minut spotkania dało się zauważyć, że  nie będzie to łatwy mecz  dla naszej drużyny. Wysoki w obronie zespół z Mszczonowa szybko kasował nasze ataki, a nam brakowało w pierwszej połowie  argumentów, żeby strzelić choćby jedną bramkę.

 

Zupełnie inaczej wyglądała druga połowa tego meczu. Lepiej grająca  nasza drużyna, stworzyła kilka dogodnych sytuacji  bramkowych, ale albo brakowało skuteczności, albo trochę szczęścia. Ładną akcją na skrzydle popisał się Norbert Bilski, który dośrodkował do swojego brata Maćka, niestety strzał głową minimalnie poszybował nad poprzeczką. Zdeterminowana drużyna Championa  nadal atakowała bramkę gości, stwarzając sobie kolejne sytuacje. Najlepszą w tym meczu miał Maciek Bilski, który wyszedł sam na sam z bramkarzem gości. Niestety jego strzał wylądował na słupku i nadal pozostajemy bez gola. Jeszcze  Marcel Bykowski ładnym strzałem z wolnego próbował  zaskoczyć bramkarza Mszczonowianiki, ale ten popisał się piękną paradą i końcówkami palców uratował remis dla gości. Końcowy wynik 0:0 pozostawia trochę niedosytu, bo przez większość meczu byliśmy zespołem lepszym.

 

Skład drużyny :

Oliwier Panek, Kuba Grzybowski, Marcel Bykowski, Norbert Bilski, Alan Szacherski, Maciej Bilski, Janek Wojtas, Wiktor Toczyłowski, Oliwier Dziuba, Paweł Sternicki, Szymon Kopeć, Mikołaj Sadokierski.

 


Komentarze

Komentarze

Witajcie!

Zamiast artykułu mam dla was film.

O tym co i dlaczego ^^

i zapraszamy na stronę B4F gdzie czeka na was spora dawka wiedzy, aktualności i motywacji do dalszych przygód z piłką nożną!

 

Pozdrawiam
Bartłomiej Knap
Fizjoterapeuta


Komentarze

Komentarze

Szkoła Techniki Futbolu  serdecznie zaprasza wszystkich chętnych do wzięcia udziału w letnim obozie piłkarskim w terminie 25 lipiec do 1 sierpnia 2016 roku, który odbędzie się w Żabince koło Giżycka.

Oferta skierowana jest dla roczników 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2008

 

Miejsce –  Żabinka – Kruklanki koło Giżycka

Termin – 25 lipiec – 1 sierpień 2016r.

Przejazd – Autobus

Zakwaterowanie – Ośrodek Wypoczynkowy w Żabince

Wyżywienie – pełne

Miejsca – około 70

Cena – 1550 zł. (przejazd, obóz, wyżywienie, ubezpieczenie NNW, atrakcje)

Wyjazd – 25 lipca   –z pod szkoły ul.Sarabandy

Powrót- 1 sierpnia między godziną 17-19

 

Zakwaterowanie

Ośrodek Kolonijno-Wypoczynkowy „Żabinka” położony jest 20km od Giżycka, jednego z głównych ośrodków turystycznych na Mazurach – wśród wspaniałych lasów nad jeziorami Gołdopiwo i Żabinka. Obiekt usytuowany jest atrakcyjnie w lesie, ogrodzony, na terenie znajdują się domki wypoczynkowe, pawilony, stołówka, świetlica, własna przystań, miejsca na ogniska, rowery górskie i wodne, kajaki, łodzie, piękna plaża ośrodka. Ośrodek posiada boisko typu orlik ze sztuczną nawierzchnią, oraz pełno wymiarowe boisko trawiaste ,poza tym boiska do koszykówki, siatkówki oraz kort tenisowy.

 

TRENINGI- 2 razy dziennie 1,5h.

 

Atrakcje – codzienne przebywanie nad jeziorem, wycieczka, turnieje różnych dycyplin,  mecze sparingowe, ogniska, zabawy z animatorkami.

 

WYŻYWIENIE – Śniadanie (szwedzki stół), obiad, podwieczorek, kolacja(szwedzki stół).

 

Opiekan – 5 trenerów ,kierownik z uprawnieniami WOPR, 2 opiekunki (animatorki) opieka medyczna na miejscu

 

MIEJSCA i REZERWACJA

– Ilość miejsc ograniczona –  70 miejsc w rocznikach 2003 do 2008 z podziałem na grupy.

– Rezerwacja  wstępna mailowa

– Rezerwacja właściwa po wpłacie 300 zł zaliczki na poczet obozu .(wpłaty od 1 marca 2016r.)

– Druga rata 550 zł do 1 maja

– Trzecia rata  700 zł do 30 czerwca

– Ze względu na ograniczoną ilość miejsc o pierwszeństwie udziału w obozie decyduje kolejność zgłoszeń –dokonanie wpłaty  (zaliczka)

Wpłaty do trenera na treningu lub na konto stowarzyszenia

nr konta-70 1140 2004 0000 3702 7584 4838

 

Rezygnacja z obozu

STF „Champion” w razie rezygnacji z obozu przez uczestnika do dnia 30 kwietnia 2016 r. gwarantuje zwrot całości zaliczki. Po tym terminie zaliczka nie zostanie zwrócona (koszty manipulacyjne ) Brak pełnej kwoty do dnia 1 lipca 2016r. spowoduje wyłączenie uczestnika z obozu, bez zwrotu dokonanych wpłat.


Komentarze

Komentarze

To już ostatni dzień i ostatnia noc w Węgierskiej Górce .Mamy nadzieję,że wszystkim się podobało i ,że w podobnym składzie  spotkamy się na letnim obozie. Dzisiaj na porannych zajęciach graliśmy w siatko nogę i mini hokeja.Miał to być aktywny przerywnik po wyczerpującym sportowo tygodniu.Na drugi trening wybrali się już tylko Ci, którzy mieli siły .Wieczorem wszyscy chłopcy pakowali swoje walizki i już myślami byli w domu.

Serdecznie dziękujemy wszystkim zawodnikom  za wykonanie naprawdę dużej ,sportowej pracy .Mamy nadzieję ,że będzie ona procentowała podczas zbliżających się rozgrywek ligowych.

DO ZOBACZENIA NA LETNIM OBOZIE!!!!!!!

,,Walczyć trenować,Champion musi panować”


Komentarze

Komentarze

Szósty dzień obozu stał pod znakiem meczów sparingowych .Zanim stanęliśmy do zmagań piłkarskich ,rano odbyliśmy jednostkę treningową.Po obiedzie ,drużyny rocznika 2007 i 2005 zaczęły bój ze swoimi przeciwnikami.Najpierw zespół 2007 rozprawił się wysoko z klubem z Węgierskiej Górki  ,by wieczorem przy jupiterach ,chłopcy rocznika 2005 w dobrym stylu pokonali zespół z Żywca.Zmęczeni dużą dawką treningową wróciliśmy do ośrodka ,gdzie każdy  przed snem miał chwilę dla siebie.

 

,,Chociaż na obozie nie nudzi się nikomu  ,już pomału chcemy do domu”

 


Komentarze

Komentarze

Następny dzień zimowego obozu Championa za nami .Oprócz treningów mamy również czas na chwilę relaksu .W  porannym ,,Turbo Kozaku”  w dwóch kategoriach 2004/05  i 2007/08 zwycięzcami okazali się Kajetan Gryn  i Janek Molenda.Jeszcze przed obiadem wybraliśmy się do pobliskiego centrum handlowego na zakupy .Po południowym ciężkim treningu, odbył się długo oczekiwany kulig.Co prawda nie było śniegu ,ale specjalnymi wozami udaliśmy się w stronę lasu ,gdzie rozpaliliśmy pochodnię . W czasie ponad godzinnej podróży na dwa wozy, odbywała się rywalizacja ,która drużyna głośniej będzie śpiewała.Wracając mieliśmy możliwość ogrzać się przy ognisku i skosztować pysznego kociołka i kiełbaski.Pełni wrażeń wróciliśmy do ośrodka ,gdzie część chłopców brała udział w grach i zabawach ,a część odpoczywała w pokojach ,szykując się do snu.

,,Była kiełbaska i ognisko do wyjazdu bardzo blisko”


Komentarze

Komentarze

To już półmetek naszego obozu zimowego na którym dużo się dzieje. Tradycyjnie oprócz dwóch treningów (rano i popołudniu)skorzystaliśmy również z odnowy biologicznej.Nasi podopieczni mogli  odpocząć po intensywnych zajęciach w basenie oraz jacuzzi.Byliśmy również na Międzynarodowych Zawodach Furmanów ,gdzie  z bliska oglądaliśmy  poczynania najlepszych powozowych.Po kolacji większość zawodników brała udział w grach i zabawach zorganizowanych przez panią animatorkę .Na koniec wszyscy udali się do swoich pokoi ,aby oglądać w telewizji film ,,STAR WARS.”

,,Po filmowym seansie wszyscy spali jak w transie”


Komentarze

Komentarze

Jak z bicza strzelił trzeci dzień obozu na którym nie mamy czasu na nudę.Po śniadaniu udaliśmy się na trening ,gdzie nadal skupiamy się na technice użytkowej.Dalej był obiad i długo oczekiwany mecz sparingowy z Podbeskidziem Bielsko Biała rocznika 2005.Po bardzo ciekawym spotkaniu  ,chociaż początek był trudny ,pokonaliśmy naszych przeciwników 13-9.Trzeba przyznać,że widoczne było zmęczenie  chłopców po porannym ciężkim treningu.W tym czasie kiedy starsi koledzy koledzy zmagali się z ekstraklasową drużyną ,młodzi zawodnicy Championa odbyli sesję treningową w hali . Zmagania sportowe (trening ,mecz) nie były naszymi ostatnimi intensywnymi  doznaniami..Niektórzy z nas wybrali się na stok ,żeby jeszcze skorzystać z ostatnich chłodnych ,śnieżnych chwil na stoku (tak mówią górale). Kolacja i zabawy wieczorne to ostatni punkt naszych przyjemności.

 

,,Kiedy czarna noc nastała , drużyna Championa smacznie spała”


Komentarze

Komentarze

Drugi dzień obozu zaczął się od wczesnej pobudki (7.00) i pysznego śniadania,po którym nasi adepci futbolu udali się na trening.Wyczerpujące zajęcia (około2 godzinne) w których  akcentowaliśmy elementy techniczne, odbył się na nowoczesnej ,dużej hali. W godzinach przedpołudniowych w ramach spaceru ,przy pięknej słonecznej pogodzie ,udaliśmy się do miasta na małe zakupy.Po obiedzie, część zespołu pojechała zjeżdżać na nartach na pobliskim stoku ,a druga część chłopców udała się na halę,gdzie odbywały się rywalizację piłkarskie i mini hokejowe.W konkursie rzutów karnych bezapelacyjnym zwycięzcą  został Patryk Zubek.Zaraz po kolacji odbył się kolejny turniej ,tym razem tenisa stołowego .Triumfatorem okazał się Mikołaj Sadokierski ,który w meczu finałowym pokonał Patryka Zubka.Gdy zbliżała się godzina,,0″zmęczeni intensywnym dniem wracamy do swoich łóżek ,żeby naładować akumulatory.

,,Gdy słońce zaszło za zielony las ,moc i siły uszły z nas.”


Komentarze

Komentarze

Wieczór……….Jesteśmy po pierwszym dniu obozu .Po długiej, ale przebiegającej w dobrej atmosferze podróży dotarliśmy do celu.Węgierska Górka przywitała nas deszczem ,więc szybkie wypakowywanie walizek  i udaliśmy się na posiłek .Lekki odpoczynek ,zapoznanie się z ośrodkiem i spacerkiem ruszyliśmy w stronę centrum małej ,ale klimatycznej miejscowości. Ostre górskie powietrze dało się nam we znaki ,dlatego chętnie stawiliśmy się na kolacji ,po której  było  trochę zabawy ,by za chwilę wylądować w swoich łóżkach.

Węgierska Górka tonie w deszczu i chmurach ,a  u nas  jest już  cisza w obozowych murach.(SEN)

 

 


Komentarze

Komentarze