Bezcenne doświadczenia rocznika 2010 podczas turnieju w Opalenicy

To był turniej  jakiego, śmiało można powiedzieć w Polsce jeszcze nie było . Do Opalenicy zjechało się ponad sto zespołów z różnych zakątków Polski ,a także z Europy ,w czterech kategoriach wiekowych ( 2008,2009,2010,2011)

Zespół Championa rocznika 2010 trafił do grupy A  ,określanej przez wszystkich trenerów ,obserwatorów ,kibiców ,jako ,,Grupa Śmierci’’ z takimi zespołami jak : FC Porto ,Lech II Poznań ,FC Wrocław Academy , Barca Academy Warszawa , FALUBAZ Zielona Góra ,Canarinhos Skórzewo ,Lotnik Jeżów Sudecki

Formuła turnieju przewidywała awans czterech najlepszych drużyn z grup A,B,C,D ,które miały utworzyć Ligę Mistrzów i walczyć o lokaty 1-16 ,reszta ,,biła się w Lidze Europy o niższe miejsca .

Mimo ,że pierwszy mecz nie zaczęliśmy dobrze bo od przegranej z Barca Academy Warszawa 2:1( bramka Głowacki) ,to sama gra napawała optymizmem przed następnymi spotkaniami .Bo chociaż przegrywamy tą batalie z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę ,będąc obiektywnie zespołem ,który nadawał ton boiskowej rywalizacji .

W drugim spotkaniu odbiliśmy sobie to ,co uciekło w pierwszej konfrontacji i pewnie pokonujemy Lotnika Jeżów Sudecki  7:0 dopisując pierwsze 3 punkty w tabeli. Bramki strzelali : 2x Wolniewicz ( asysta Dworak),2x Dworak ( asysta Bykowski),2x Głowacki, Glegołą –Zaniuk

Na trzeci mecz czekaliśmy z niecierpliwością bo naprzeciwko Championa stanął słynny zespół z Portugali FC Porto ,który po pierwszych dwóch meczach skompletował 6  punktów ,miażdżąc swoich przeciwników ,nie tracąc żadnej bramki .Początek wyśmienity bo po bramce Griszy Wolniewicza prowadzimy 1:0 . Wtedy zespół gości włączył drugi bieg i zanim sędzia zdążył zagwizdać koniec meczu na tablicy wyników było 8:1 dla Porto . Nie można naszym chłopcom nic zarzucić ,po prostu zespół z Portugali był po za naszym zasięgiem pod wszystkimi względami ( technicznymi ,motorycznymi ,a przede wszystkim mentalnymi) Dobra lekcja piłkarska dla Championa .

Po dużym laniu od Porto przyszedł mecz z teoretycznie słabszym rywalem Canarhinios Skórzewo .Podobać się mogła mobilizacja i samo podejście zawodników S.T.F. –u  do tej rywalizacji .Nie jest łatwo podnieść się po porażce ,ale nam się udało i pewnie wygrywamy 5:1 ( bramki : 3 x Wolniewicz (asysta Serafin ,Rymarczyk) Rymarczyk ,Dworak

Nasza sinusoida trwała dalej po wygranej ,znowu porażka z FC Wrocław Academy i trzeba przyznać całkiem zasłużona .Brakowało ,koncentracji woli walki, za dużo było egoistycznej gry ,co skrzętnie wykorzystał przeciwnik ,wygrywając z nami 2:0.

Mecz z Falubazem Zielona Góra był popisem marnowanych sytuacji do strzelenia gola .W końcu Bartek Glegoła –Zaniuk wpycha piłkę do bramki przeciwnika i ostatecznie wygrywamy 1:0 .

 

Mecz  z Lechem II Poznań ,był pojedynkiem o być ,albo nie być naszej ekipy w finałowej szesnastce .Poznaniakom wystarczał remis ,my musieliśmy koniecznie zainkasować 3 punkty .Początek spotkania nie układa się dobrze bo tracimy gola ,który jednak nie podłamuje  nas ,a wręcz przeciwnie  nakręca na dalsze minuty spotkania . Bardzo dobra gra  młodych Championów   przynosi  im kontaktowe trafienie . Ładnie rozegrany rzut rożny przez Wiktora Serafina ,który podaje do tyłu do Mikołaja Reka ,a ten nabiegając uderza mocno w stronę bramki .Tam piłka ociera się od obrońcy Kolejorza  i ku naszej uciesze wpada do siatki .Już tylko jedna bramka dzieli nas od wyjścia z grupy z czwartego miejsca ale piłka jak zaczarowana nie chce wpaść ,albo golkiper poznaniaków dwoi się i troi .Dosłownie w ostatniej sekundzie meczu ,Mikołaj Rymarczyk drybluje z prawej strony pola karnego i decyduję się na strzał . Szczęście tym razem się do nas uśmiechnęło, bo piłka po rykoszecie od obrońcy Lecha wpada do bramki i  sędzia kończy mecz . Ogromna radość zawodników Championa ,którzy pokazali charakter i piłkarskie umiejętności ,będąc zespołem lepszym .

Zmęczeni ,ale zadowoleni wracamy po obiedzie do hotelu i koncentrujemy się na drugim dniu turnieju .

 

II dzień:

 

W drugim dniu los przydzielił nam ekipę Olympicu Wrocław z którą wielokrotnie przyszło nam się mierzyć w innych zawodach. Niestety przegrywamy 5:1 nie potrafiąc zapobiec bramkom z dystansu . Wszystkie gole padały zza pola karnego ,a My zbyt biernie się temu przyglądaliśmy .

 

No nic trzeba grać dalej , a rywal z górnej półki  POZPN Płocki , najlepsi  zawodnicy  z okręgu płockiego .Jak to w życiu bywa suma szczęścia równa się zeru , to co dał nam los w sobotę ,zabrał w niedzielę . W zawodach pada wynik remisowy 3:3 ,a w rzutach karnych przegrywamy . Bramki :  Dworak ,Rymarczyk ,Glegołą –Zaniuk

Identyczny scenariusz ma mecz z Varsovią ,mimo ,że posiadamy przewagę ,gramy dobrze, remisujemy 1:1 i znowu w rzutach karnych jesteśmy za burtą L.Bramka  Serafin ( asysta Rymarczyk )

 

Ostatni mecz turnieju rozgrywamy z Górnikiem Zabrze . Ciężko było nam nawiązać  walkę ,po dwóch porażkach z rzędu w rzutach karnych  ,co było widoczne podczas tego pojedynku. Szybko tracimy trzy gole ,odpowiadamy tylko jednym( Rymarczyk) i ostatecznie zajmujemy szesnaste miejsce w turnieju . Na pocieszenie pozostają słowa jednego z naszych zawodników ,,że lepiej być ostatnim w Lidze Mistrzów ,niż pierwszym w Lidze Europy.

Super turniej , fajne zespoły ,możliwość rywalizacji z najlepszymi ,co powinno procentować w przyszłości . Największym   mankamentem jest nasza psychika ,gdzie w obliczu niepowodzenia szybko się poddajemy ,a nawet uciekamy się do płaczu ,przez co traci na tym nasza gra .Piłkarsko nie mamy się czego wstydzić ,bo pokazaliśmy ,że drzemie w nas potencjał .

Podziękowania  dla rodziców za pomoc w dowozie dzieci ,a także w sprawach organizacyjnych podczas całego turnieju.

Skład drużyny : Szymański ,Oczkowski , Bykowski ,Rek , Głowacki , Rymarczyk ,Dworak , Wolniewicz ,Serafin , Glegoła –Zaniuk ,

 

btr
btrmdn
btr
btr
rbt
btr
btrmdn
btrmdn


Komentarze

Komentarze