W sobotę udaliśmy się na jeden z ostatnich sprawdzianów przed inauguracją ligowych zmagań do Łodzi ,żeby zmierzyć się z miejscowym ŁKS -em .O godzinie 10.00 zameldowaliśmy się na obiektach Łódzkiego Klubu Sportowego przy ulicy Minerskiej ,gdzie godzinę pózniej swoje zmagania rozpoczęli zawodnicy z rocznika 2004 i 2005 .Niestety nasze drużyny nie pokazały wszystkich swoich atutów piłkarskich ,a i wola walki była na tyle mała ,że ulegliśmy nieznacznie renomowanemu rywalowi ( 3:1 i 5:3)
Lepiej zaprezentowała się ekipa z rocznika 2007 ,która mimo ,że kontrolowała przez większość meczu wydarzenia na boisku ,w końcówce straciła koncentrację i dała wbić sobie dwa gole .Ostatecznie wygrywamy 4:2 i jeszcze przed pierwszym meczem ligowym musimy popracować nad skutecznością ,bo szwankowała ona w sobotnie południe.
Gorzej zaprezentowała się drużyna trenera Filipa Chmiela ,która uległa gospodarzom aż 4:0 .Wynik nie do końca odzwierciedla ,to co wydarzyło się na murawie ,ale w piłce nożnej liczy się to co w siatce .Mimo kilku dobrych okazji w tym elemencie gry byliśmy słabsi.
Bardzo dobrze zaprezentowały się drużyny z rocznika 2008 i 2009 ,które pewnie i w dobrym stylu pokonały swoich przeciwników odpowiednio 11:1 ,13:2 .
Na koniec przyszło zmierzyć się naszym najmłodszym skrzatom z rocznika 2010 i 2011 i warto przypomnieć ,że dla najmłodszej ekipy trenera Szymona Boreckiego była to, pierwsza tego typu wyprawa . Mimo ,że obie ekipy zaczęły bardzo dobrze ,bo długo prowadziliśmy ,to również tutaj widać było rozluznienie i brak koncentracji ( w tym wieku to jeszcze do przyjęcia ) i ostatecznie ulegliśmy gospodarzom (11:10 i 5:4) .Oczywiście nie wynik w tych kategoriach wiekowych jest najistotniejszy tylko operowanie piłką ,które momentami mogło się podobać i daje nadzieję na przyszłość .
Wracamy z Łodzi z nowymi doświadczeniami ,które powinny procentować i dać nam do myślenia nad którymi elementami piłkarskiego rzemiosła, powinniśmy się jeszcze bardziej skupić podczas treningów .
Archiwa kategorii: Bez kategorii
W ten weekend udaliśmy się prawie ze wszystkimi rocznikami ( od 2004 do 2010) na wartościowe mecze sparingowe do Krakowa i Zabrza ,gdzie zmierzyliśmy się z bardzo renomowanymi klubami na mapie polskiego futbolu . Zarówno Cracovia jak i Górnik to czołówka akademii piłkarskich w Polsce ,dlatego mogliśmy porównać swoje umiejętności , zarówno indywidualne oraz zespołowe . Efektownie i efektywnie zaprezentowaliśmy się zwłaszcza w Krakowie ,gdzie na sześć meczów wygraliśmy pięć ,a tylko jeden remisując .
Trochę słabiej było na drugi dzień w Zabrzu ,gdzie poprzeczka była wyżej podniesiona ,a zmęczenie z poprzedniego dnia na pewno dawało o sobie znać . Dwa zwycięstwa i cztery porażki ,to bilans ,który może nie zachwyca ,ale mimo porażek walczyliśmy jak równy z równym .
W niedzielę wieczorem wróciliśmy do Warszawy pełni zapału do dalszej pracy ,żeby przygotowywać się do meczów ligowych ,nie zapominając ,że za tydzień również mamy ciężkie przetarcie w Łodzi z miejscowym ŁKS-em
Komentarze
W niedzielny poranek zameldowaliśmy się w Łazach pod Warszawa ,na turnieju
halowym. Chłopcy po raz pierwszy mieli okazje brać udział w takich
rozgrywkach, dlatego na ich twarzach można było zaobserwować duże
podekscytowanie. Formuła zawodów była ciekawa, bo w turnieju oprócz nas
zagrały jeszcze 4 drużyny: Białe Orły Warszawa, Gwardia Warszawa, Laura
Chylice oraz oczywiście gospodarze UKS Iwiczna. Każda z drużyn zagrała mecz
i rewanż, w sumie 8 spotkań. Od pierwszego gwizdka staraliśmy się narzucić
swój styl gry: cierpliwe utrzymywaliśmy się przy piłce szukając możliwości
do strzału na bramkę z dystansu lub po akcji kombinacyjnej z najbliższej
odległości. Od pierwszej do ostatniej kolejki turnieju byliśmy liderem
tabeli notując następujące wyniki: Białe Orły 5:0, 4:4, Gwardia Warszawa
3:2, 2:1, UKS Iwiczna 5:0, 1:1, Laura Chylice 4:0, 6:2. Ostatecznie
zdobyliśmy 20 punktów i zdecydowanie wygraliśmy cały turniej. Jednak nie
miejsce najbardziej cieszy ,a styl w jakim to zrobiliśmy. Graliśmy ofensywną
ładną dla oka piłkę, próbując wychodzić spod bardzo intensywnego momentami
pressingu rywali. Chłopcy ponadto pokazali spore umiejętności indywidualne,
co bardzo cieszy. Warto wspomnieć, że nagrodę indywidualną zdobył Olaf
Kondrat, który w dzisiejszych rozgrywkach zachowywał się jak rasowy snajper
i kończył niemalże wszystkie swoje sytuacje, co dało mu w sumie 12 trafień
i statuetkę króla strzelców. Brawo!
Na pewno nie ostatni raz zdecydowaliśmy się na udział w turnieju halowym,
gdyż mało tego, że jest to atrakcyjna, szybka i widowiskowa forma gry to
przede wszystkim daje nowy bodziec kształtujący technikę użytkową oraz
intensywnie rozwija myślenie taktyczne. Jesteśmy bardzo zadowoleni z nowego
doświadczenia, od poniedziałku ruszamy już do przygotowań w rozgrywkach na
dużych boiskach i zbieramy siły na gry kontrolne z Cracovią i Górnikiem
Zabrze!
- Dziękujemy UKS Iwiczna za zaproszenie i bardzo dobrą profesjonalną
organizację turnieju.
Skład:
- Krzysiek Rychlica
- Tymon Gralec
- Franek Saganowski
- Kuba Janiczek
- Olaf Kondrat
- Maks Jesionek
7.Gabryś Jachtoma
- Julek Hadyś
Komentarze
W dniach 23-24.02 braliśmy udział w dwóch turniejach: Football Winter Cup oraz Ursynów Cup. Jak się okazało – ze zmiennym szczęściem. W sobotę, w turnieju Football Winter Cup brało udział 5 zespołów – Sarma Wola, Zjednoczeni Stryków, ATP Warszawa, Pilica Nowe Miasto oraz STF Champion. Zawody odbyły się w systemie ligowym. Tego dnia nasi zawodnicy prezentowali się bardzo dobrze. W każdym meczu byliśmy zespołem lepszym, przeważaliśmy i co ważne prezentowaliśmy ładną dla oka grę. Pierwsze trzy mecze wygraliśmy i już wtedy było wiadomo, że w ostatnim meczu wystarczy nam remis ,aby odnieść końcowe zwycięstwo. To trochę nas rozluźniło ponieważ ostatni mecz zakończył się remisem 4:4, a po 10 minutach prowadziliśmy 4:0. Po końcowym gwizdku wielka radość, wygrywamy turniej ,a chłopcy cieszą się ze swoich pierwszych złotych medali. Nasi zawodnicy zostali również wyróżnieni przez organizatorów turnieju, Bartosz Fejcher został królem strzelców turnieju, a Maksymilian Wiśniewski najlepszym zawodnikiem zespołu.
Po obiecującym turnieju w sobotę, nasze oczekiwania przed niedzielnym Ursynów Cup były wysokie. W turnieju brały udział następujące zespoły: Delta Warszawa I , II, KS Ursynów I , II , KS Raszyn, FC Lesznowola , Varsovia Warszawa oraz STF Champion. Los przydzielił nas do grupy z Deltą Warszawa, KS-em Raszyn oraz KS-em II Ursynów. W pierwszym meczu z zespołem z Raszyna w niczym nie przypominaliśmy zespołu, który dzień wcześniej wygrał turniej. Sporo strat, podejmowanie złych decyzji i brak koncentracji sprawiły iż mimo prowadzenia 1:0 przegrywamy 1:3 ,tracąc bramki w ostatnich minutach meczu. Drugi mecz z gospodarzami turnieju to już zdecydowanie lepsza gra naszych chłopców, wygrywamy 2:0, lecz to najniższy wymiar kary ponieważ szwankowała skuteczność. Ostatni mecz w grupie to pojedynek z Deltą Warszawa ( jak się okazało późniejszym zwycięzcą turnieju). Wiedzieliśmy, że mimo ewentualnej wygranej w tym meczu awans do najlepszej czwórki może okazać się niemożliwy. Wygrywamy z Deltą 1:0 rozgrywając najlepszy mecz przez cały weekend. Niestety mimo to zajmujemy trzecie miejsce w grupie, przegrywającym bilansem bramkowym. W meczu o V miejsce mimo dobrej gry w naszym wykonaniu znów byliśmy nieskuteczni i remisujemy 1:1. W rzutach karnych również nasze celowniki zawiodły i ostatecznie zajmujemy VI miejsce. Duży niedosyt – tak w dwóch słowach można podsumować niedzielne zawody. Jak się okazało kluczowy był pierwszy mecz w którym zawiodła nasza koncentracja. Ogólnie podsumowując weekendowe rozgrywki należy patrzeć optymistycznie w przyszłość. Cały czas widać po chłopcach spory progres co cieszy. Przed nami jeszcze dużo pracy ale zyskane doświadczenia na pewno zaprocentują.
Komentarze
W dniach 2-3 marca, drużyna rocznika 2009, wystąpiła w Międzynarodowym turnieju Orlen Beniaminek Krosno Cup. W turnieju wzięło udział wiele drużyn ekstraklasowych akademii, jak Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze, Korona Kielce czy Wisła Kraków. Wiadomo było od początku, że turniej będzie stał na wysokim poziomie sportowym.
Los przydzielił nam do grupy wspomniane już Górnik Zabrze i Pogoń Szczecin ale także Varsovię, Czarnych Kraków i MFK Vranov.
Pierwszego dnia rozgrywek prezentowaliśmy się bardzo dobrze, dwa zwycięstwa na początku rozgrywek na pewno podziałały dobrze na zespół, zwłaszcza wygrana z Pogonią. Niestety w meczu z Górnikiem zabrakło nam szczęścia, bo z samej gry zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Rzut karny w pierwszej minucie dla Zabrzan nas nie załamał, bo doprowadziliśmy do remisu, a chwilę później mogliśmy wyjść na prowadzenie, jednak zabrakło nam wykończenia, lub w bramce Górnika cuda wyczyniał bramkarz. Ślązacy w końcówce meczu wykorzystali nasze błędy i zgarniają 3 pkt.
Po zwycięstwie nad Vranovem, mieliśmy derby Warszawy i żeby być pewnym awansu do złotej grupy potrzebowaliśmy remisu. Niestety, Varsovia wygrywała dużo pojedynków 1×1 przez co miała przewagę na naszej połowie. Porażka sprawiła, że tylko bilansem bramkowym nie wchodzimy do grupy najlepszych zespołów i przyjdzie nam walczyć w srebrnej grupie.
Choć trzeba przyznać, że w meczu z Varsovią zagraliśmy słabo i przegraliśmy zasłużenie, to w pozostałych pojedynkach pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, dzięki czemu możemy powiedzieć, że tym razem wynik jest słabszy niż gra.
Wyniki w grupie:
STF – Czarni 7-1
STF – Pogoń Szczecin 2-1
STF – Górnik Zabrze 2-3
STF – Vranov 2-1
STF – Varsovia 3-6
Drugiego dnia rozgrywek rywalizowaliśmy z zespołami z trzecich i czwartych miejsc. Wygraliśmy pierwsze 3 spotkania, kolejno z Sandecją, BKS-em Lublin, Orlikiem Przemyśl. Przed naszym ostatnim meczem z Zemplin Michalovce, drużyna Sandecji potknęła się i bez względu na wynik naszej ostatniej konfrontacji wiedzieliśmy, że wygrywamy srebrną grupę. Naszych zawodników za bardzo rozluźnił ten fakt i przegrywamy z walczącym do samego końca Zemplinem.
STF – Sandecja 2-1
STF – BKS Lublin 3-2
STF – Orlik 4-0
STF – Zemplin 4-6
Niedzielne mecze nie były już tak dobre w naszym wykonaniu. Duży niedosyt, że nie walczymy o medale sprawił, że nasza postawa daleka była od ideału. Jednak na zespoły, z którymi rywalizowaliśmy, wystarczyło to w zupełności. W zasadzie widać było, że jesteśmy w gronie drużyn, w której nie powinno nas być.
Mimo wszystko nie mamy się czego wstydzić. Chłopcy zaprezentowali dobrą grę i to jest najważniejsze. Miarą sukcesu jest to, kto z nich będzie zawodowym zawodnikiem a nie ile zdobędzie medali jako dziecko. Powinniśmy być zadowoleni z naszej gry na tle markowych zespołów. Pomimo 7 miejsca w ogólnej klasyfikacji, nasza dobra gra nie umknęła organizatorom i dlatego też Iwo Kupidura został wybrany do TOP 7 zawodników turnieju.
Skład STF: Aleks Martinez-Młynarczyk – Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Antek Rutkowski, Stach Białecki, Mario Martinez-Młynarczyk, Maciek Studziżba, Tymek Gogacz, Iwo Kupidura, Ignacy Witer
Komentarze
W piątkowy poranek reprezentacja rocznika 2008A udała się na turniej do Mrągowa. Warto zaznaczyć iż były to pierwsze zawody rozgrywane w systemie 8+1 ,w których brali udział nasi chłopcy. Na turniej przyjechało 9 drużyn, by zagrać „każdy z każdym”, a zwycięzcą miał być wyłoniony na podstawie tabeli i zdobytych punktów. Osiem półgodzinnych meczów gwarantowało naprawdę dużo gry.
Po ponad trzygodzinnej jeździe dotarliśmy do celu ,od razu udając się na obiad. Dwie godziny odpoczynku i pierwszy mecz turnieju, a rywalem spadkowicz z I Ligi Mazowieckiej ekipa Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Po dobrych zawodach i całkowitej dominacji wygrywamy zasłużenie 4:0 (Tonkowicz, Matuszewski, Żakowicz, Pawełkowicz).
Drugi pojedynek turnieju to potyczka z AP 11 Legionowo. Po pierwszym sukcesie przyszło lekkie rozluźnienie ,co było widać na boisku, gdyż po pierwszych siedemnastu minutach meczu niespodziewanie przegrywaliśmy 0:1. Na szczęście wtedy sygnał do ataku atomowym uderzeniem z dystansu w okienko bramki rywali dał Luca Carrillo i worek z golami się rozwiązał ,kończąc na wyniku 6:1 dla STF-u ( 2 Żakowicz, Kupidura, Carrillo, Stanios, Jabłoński). Zanim udaliśmy się na kolację i na zasłużony odpoczynek cała drużyna miała okazję odreagować i zrelaksować się w miejscowym Aquaparku. Główną atrakcją był niewątpliwie otwarty basen, gdzie przy -5 stopniach na dworze chłopcy w gorącej wodzie mogli wymoczyć zmęczone nogi.
Meczem z Białymi Orłami rozpoczęliśmy sobotnią część turnieju, wysokie zwycięstwo 8:0 potwierdzało, że do Mrągowa przyjechaliśmy walczyć o najwyższe cele ( 4 Żakowicz, Białecki, Kupidura, Stanios, Tonkowicz). Jak to zazwyczaj bywa na turniejach w pewnym momencie przychodzi słabsze spotkanie, nieszczęście sprawiło iż wypadło ono akurat z najlepiej dysponowaną ekipą na turnieju ,mianowicie Królewskimi Płock, z którymi graliśmy już nie raz spotkania (zwycięstwo na turnieju w Zakopanym i w ostatnim sparingu na Sarabandy). Żądni rewanżu postawili wysoko poprzeczkę, a my przez słabszą dyspozycję nie byliśmy w stanie odpowiedzieć na dwa trafienia, które tak naprawdę sami sprokurowaliśmy. Wynik 0:2 na który biorąc pod uwagę dyspozycję i grę chłopców w całym turnieju ,zdecydowanie nie zasługiwaliśmy, ale taka jest piłka i jeden mniej udany mecz potrafi sprawić, że pomimo kolejnych wysokich zwycięstw 7:0 z LKS Ślesinem, 7:2 z Marcovią Marki, 3:0 z Talentem Warszawa oraz 8:0 z Koroną Góra Kalwaria kończymy turniej na drugim miejscu…
Podsumowując…pierwszy turniej chłopców w formule 8+1 zakończony. Bramki 43 strzelone jedynie 5 straconych, 7 zwycięstw i 1 porażka, która niestety zadecydowała o tym, że zajęliśmy „tylko” drugie miejsce. Pozostaje lekki niedosyt, aczkolwiek nie można narzekać, bo gra zespołu w nowym ustawieniu cieszyła oko. Piłkarsko możemy czuć się zwycięzcami:)
Dodatkowo z 14 bramkami korona króla strzelców na koncie Teo! To był zdecydowanie udany weekend i kolejne ciekawe doświadczenie, które z pewnością zaowocuje w przyszłości! Warto podkreślić, że na turnieju byli z nami trzej zawodnicy rocznika 2009, którzy swoją grą nie odstawali ani trochę od starszych kolegów. Brawo Iwo, Maciek i Stasiek, a nagrodą dla najlepszego zawodnika zespołu został uhonorowany Mateusz Szczotka, który ze względu na kontuzję kolan nie był w stanie zagrać w ostatnich trzech meczach turnieju, wcześniej walcząc z bólem godnie reprezentując STF.
Podziękowania dla rodziców za spontaniczny doping i pomoc organizacyjną oraz dla chłopców za pokazanie naprawdę dobrej piłki na mazurskiej ziemi.
Skład zespołu: Wiktor Czapiński, Krzysztof Kosiński, Luca Carrillo, Łukasz Kowalski, Dawid Matuszewski, Mateusz Szczotka, Teodor Żakowicz, Kuba Pawełkowicz, Igor Tonkowicz, Antek Stanios, Iwo Kupidura, Maciek Habrowicz, Staś Białecki, Tomek Jabłoński
Komentarze
W najbliższy weekend, reprezentacja rocznika 2009, weźmie udział w turnieju Orlen Beniaminek Krosno Cup. Do krośnieńskiej Profbud Areny zawitają m.in. zespoły ekstraklasowych akademii a także zza granicy. Drużyna trenera Marcina Rudzińskiego trafiła do bardzo mocnej grupy, gdzie nasi chłopcy będą rywalizować z Pogonią Szczecin, Górnikiem Zabrze, Varsovią, Czarnymi Kraków oraz słowackim MFK Vranov.
Naszym zawodnikom życzymy powodzenia i przede wszystkim dobrej gry.

Komentarze
Zawodnicy z rocznika 2009b zdobyli brązowe medale w turnieju organizowanym przez Football Team. Był to pierwszy ich występ w takiej rywalizacji, i trzeba przyznać, że wynik jest zadowalający. Rozegraliśmy 5 spotkań w systemie każdy z każdym, gdzie odnieśliśmy 3 zwycięstwa (z Białymi Wilkami, Gwardią i Maguszewem), jeden remis (z Pilicą Nowe Miasto) i zanotowaliśmy jedną porażkę (z Varsovią II).
Pomimo pozytywnego wyniku, nasza gra momentami była daleka od ideału więc jest nad czym pracować. MVP drużyny został wybrany Kuba Kołakowski, ale nie miałoby to miejsca, gdyby nie pomoc całej drużyny, która zapracowała na sukces. Mamy nadzieję, że zdobyty puchar będzie motywacją do dalszej pracy dla zawodników.
Champion II wystąpił w składzie:
Olgierd Dłubacz, Wiktor Szymański – Kacper Adamus, Mateusz Dziedzic, Antek Wrzesiński, Bruno Brzyski, Kacper Nowak, Michał Giżyński, Kuba Kołakowski, Kacper Sokół, Filip Miastowski
Klasyfikacja Końcowa:
- Pilica Nowe Miasto
- Varsovia II
- STF Champion II
- TS Gwardia
- LZS Maguszew
- Białe Wilki
Komentarze
Pomimo że miesiąc Luty z reguły jest miesiącem krótkim do tego dwa weekendy zabrały nam ferie zimowe to i tak sporo się dzieje .
Roczniki i mecze w Lutym
2004-Piaseczno, Start Otwock
2005 A- Piaseczno 2004 B , Escola ,Raszyn
2005 B-Delta , Polonia
2006 A-Znicz Pruszków, FFA
2006 B-Rembertów ,Polonia
2007-Łomianki, gra w starszych rocznikach
2008-ATP ,Turniej Mrągowo
2008 B- WBS , KS Warszawiak
2009 A-Broń Radom, Beniaminek Cup roczni 2008.
2009 B- Winter Cup
2010 A- Semp Ursynów,
2010 Młoda Gwardia, MKS Piaseczno
2011-Semp , Ursynów Cup
2012- Irzyk Cup ,Polonia Warszawa
Komentarze
Większość z rodziców prowadząc syna na zajęcia marzy aby syn został zawodowym sportowcem. Jeśli dziecku się nie uda to nie ma co rozpaczać bo i tak zostanie wygranym. Badania wykazują , co zyskuje dziecko, które regularnie ćwiczy. Jest o co walczyć!!!
Otwartość, umiejętność pracy w zespole, wiara we własne możliwości i realizację zamierzonych celów – to cechy, które dzieci zyskują dzięki regularnej aktywności fizycznej. Składają się one na tzw. profil mistrza i są pomocne na drodze do osiągania życiowego sukcesu. Z badań przeprowadzonych w ramach programu „Lekkoatletyka dla każdego” wynika, że profilem mistrza charakteryzuje się 30 proc. ćwiczących, przy 21,5 proc. w grupie niećwiczących.
Wyniki badania potwierdzają, że regularne uprawianie sportu pomaga w kształtowaniu tego zestawu kompetencji, czyli wzmacnia cechy pomagające osiągnąć sukces w życiu.
– Dzieci, które regularnie ćwiczą, lepiej czują się w grupie nastolatków, łatwiej osiągają cele, umieją sobie te cele postawić. Co trzecie dziecko z grupy aktywnie ćwiczących osiąga właśnie taki zestaw cech, określanych profilem mistrza. Wśród dzieci, które nie ćwiczą regularnie, jest to co piąte dziecko – mówi Blanka Mellova.
Tzw. profilem mistrza charakteryzowało się 30 proc. osób ćwiczących w ramach programu „Lekkoatletyka dla każdego” (LDK). Tymczasem w grupie niećwiczącej było to 21,5 proc. Szczególnie duża różnica widoczna była pomiędzy dziewczętami z mniejszych miejscowości biorącymi i niebiorącymi udziału w programie. 28 proc. dziewcząt z pierwszej grupy wykazała się cechami świadczącymi o profilu mistrza, podczas gdy w drugiej grupie wskaźnik ten wyniósł tylko 18 proc.
– Regularna aktywność fizyczna jest absolutnym kluczem do osiągnięcia dobrostanu, odpowiedniej masy ciała w stosunku do wzrostu, ale też do osiągnięcia kompetencji społeczno-emocjonalnych. Jest to jednak tylko jedna część. O sukcesie i dobrostanie dziecka decyduje też odpowiednio zbilansowana dieta, to, czy dziecko ma czas na odpoczynek, czy śpi odpowiednio długo – mówi Blanka Mellova.
Badanie #zacznijodlekkiej to projekt przeprowadzony przez Wydział Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie, Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA) oraz Nestlé Polska.