Archiwa kategorii: Bez kategorii

W czwartek, 27 września drużyna rocznika 2009 wyjechała do Zakopanego, walczyć o zwycięstwo w turnieju Api Cup. Nasze piłkarskie zmagania rozpoczęliśmy od piątkowego poranka gdzie przeciwko nam stanęła drużyna Rukh Vynnyky. Remis w meczu ze zdecydowanie słabszym rywalem pokazał, że poranne mecze zwykle nam nie wychodzą. Kolejne spotkanie z Motorem Lublin, gdzie szybko wychodzimy na dwubramkową przewagę wysłał informację, że zespół się obudził. Choć straciliśmy bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego to zespół z Lublina nam nie zagrażał. Po dwóch meczach mieliśmy 4 pkt i nic nie zapowiadało katastrofy. Niestety z meczu na mecz prezentowaliśmy się coraz słabiej. Choć chłopcy starali się grać w piłkę to nic nikomu nie wychodziło. Traciliśmy bramki zbyt łatwo a trudno nam później było odrabiać straty. Porażki 1-2 z Marcovią, 2-4 z Wisłą Brzeźnica i 2-3 z Dunajcem Nowy Sącz to wyniki poniżej naszych oczekiwań. Już po piątkowym dniu wiedzieliśmy, że nie uda nam się ugrać nic wielkiego w tym turnieju.

W sobotę oblicze zespołu było inne. Dobra gra, skuteczność przyniosły nam wygrane 3-0 z Podhalem, 4-2 z Czarnymi Kraków i znów dwukrotne zwycięstwa po 3-0 z Ziarka Kijów i FC Lwów. Takie wyniki zamazały trochę nieudolność z poprzedniego dnia.

W niedzielę nasza gra również była dobra ale skuteczność wołała o pomstę do nieba. Bezbramkowy remis z Drukarzem, porażka 0-1 z Gliwicami powinna zakończyć się naszymi wysokimi zwycięstwami. Ostatnie dwa zwycięstwa z Glinicami i Sdjussorem były już marnym pocieszeniem.

 

Ogólnie rzecz ujmując nasza gra na tym turnieju była dużo, poniżej naszych oczekiwań. Choć w Lidze Europy rywalizowaliśmy z zespołami o półkę niżej to niestety nie zasłużyliśmy na to aby rywalizować w Lidze Mistrzów. Jest to kolejny przykład, że oprócz umiejętności czysto piłkarskich brakuje nam czasem charakteru, którym cechują się zespoły słabsze technicznie i organizacyjnie. Trudno chwalić zawodników po nieudanym ale najlepszym zawodnikiem naszej drużyny był Mario Martinez-Młynarczyk.

 

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Paweł Kazała, Maciek Habrowicz, Mario Martinez-Młynarczyk, Maciek Studziżba, Iwo Kupidura, Karol Jesiona, Antek Rutkowski

 

 


Komentarze

Komentarze

Miło nam poinformować ,że nasz zawodnik Franek Saganowski otrzymał powołanie na Kadrę Mazowsza na mecz mistrzowski z Łódzkim Związkiem Piłki Nożnej .Frankowi gratulujemy i życzymy udanego występu !!!!!


Komentarze

Komentarze

 Za oknem zrobiło się jesiennie ,zimno ale nas nadal rozgrzewają zawodnicy Championa ,którzy dostarczają emocjonujących wrażeń podczas ligowych ,turniejowych spotkań .Zespól rocznika 2010 A  wybrał się na turniej API CUP do Zakopanego i pokazał kawał dobrego futbolu .Mimo ,że nie awansowaliśmy do grupy Champions  League ( mało brakowało ) to w Lidze Europy zajęliśmy pierwsze miejsce  ,będąc bezapelacyjnie najlepsi. Od zwycięstwa  do zwycięstwa kroczy  zespól rocznika 2005 B ,który ma ogromne szanse wywalczyć awans do I ligi .Cieszy również zwycięstwo Championów z rocznika 2007 ,którzy pokonali ciężkiego rywala jakim był Znicz Pruszków ,dopisując w ligowej tabeli kolejne trzy punkty. W szlagierowym meczu pierwszej ,z druga drużyną w tabeli  ,przy ulicy Łabiszyńskiej najstarsi zawodnicy Championa  z rocznika 2004 pokonali Gwardię Warszawa 2:1 i umocnili się na fotelu Lidera .    

Zapraszamy do relacji……..                                            

 

 

 

 

 

 

                                                                       2011

W deszczowe sobotnie popołudnie nasze najmłodsze pociechy rozgrywały mecz z Kosa Konstancin. Niestety ,ale to nie był dobry dzień naszych piłkarzy. Chłopcy sprawiali wrażenie rozkojarzonych i ospałych. Mimo obiecującego początku, stopniowo zaczęliśmy tracić kontrole nad meczem, przez co w ostatecznym rozrachunku przegrywamy.
Mimo kiepskiego dnia należy zauważyć ciągła poprawę w grze zawodników. Coraz więcej chłopcy widza na boisku, decydują się na większa ilość podań i starają się realizować założenia taktyczne. Każde kolejne spotkanie to dla nas lekcja z której wyciągamy nowe doświadczenia. To na pewno zaprocentuje w przyszłości!
Gozdyra, Konaszczyc, Kaczkowski, (bramka) Fejcher(2 bramki) Gliszczyński(bramka)Wiśniewski(bramka)Michalak, Majewski                                               

 

 

 

 

 

 

 

                                                               2010 B

 

STF Champion II – UKS Irzyk III 6-5

W czwartej kolejce ligowych zmagań, zespół rocznika 2010 B  rozegrał spotkanie z UKS Irzyk III. Pierwsza kwarta była wyrównana i żadnej z ekip nie udało się zdobyć bramek, a to za sprawą słabej skuteczności, pomimo akcji z obu stron. Worek z bramkami otworzył się dopiero w drugiej kwarcie. Niestety, na trzy bramki Irzyka odpowiedzieliśmy tylko jedną, autorstwa Tomka Przeklasy. Po zmianie stron role się odwróciły i to nasz zespół po dobrej grze strzela trzy bramki, tracąc jedną po drodze. To oznaczało tylko jedno. Ostatnia kwarta będzie decydująca, bo żadna z drużyn nie chciała dzielić się punktami. Dużo sytuacji pod bramką rywala ,udaje nam się dwukrotnie zamienić na gola , dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca spotkania. Choć Irzyk zdobył jeszcze bramkę i wszystkich o mało nie przysporzył o zawał, to po końcowym gwizdku cieszył się Champion. Brawa za pierwsze punkty dla zespołu. Na pochwałę na pewno zasłużyli Tomek Przeklasa i Bartek Macias, którzy trzymał dzielnie naszą defensywę.

Bramki

: Tomek Przeklasa x2, Hubert Bednarczyk x2, Alan Kotliński, Kacper Ksokowski

Skład STF

: Kacper Ksokowski, Bartek Macias, Hubert Bednarczyk, Tomek Przeklasa, Alan Kotliński,

Maks Manuta, Mateusz Najewajek

 

                                                                2009 A

STF Champion – Kosa Konstancin 9-2

Po blamażu z Deltą, drużyna rocznika 2009A podjęła na swoim boisku drużynę Kosy Konstancin. Nasi zawodnicy mieli przede wszystkim sobie dużo do udowodnienia, a pamiętając o tabeli chcieliśmy podreperować bilans punktowy. Pierwsze dwie kwarty były dość wyrównane, choć więcej sytuacji miał Champion. W pierwszej wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie, podczas gdy w drugiej Kosa zdobyła bramkę kontaktową. Dopiero po zmianie stron worek z bramkami się rozwiązał. Choć końcowy wynik 9-2 może mówić o skutecznej grze, to Ci, co oglądali mecz wiedzą, że było zupełnie odwrotnie. Nasza skuteczność tego dnia była na bardzo niskim poziomie i Kosa powinna być  zadowolona z

liczby straconych bramek. Cieszą trzy punkty. Chłopcy wrócili swoją grą na odpowiednie tory ale cały czas trzeba pracować dalej, zwłaszcza nad spokojem w polu karnym i skutecznością.

Bramki:

Iwo Kupidura x2, Antek Rutkowski x2, Jasiek Hadyś x2, Maciek Studziżba, Maciek Habrowicz,

Filip Danielewicz

Asysty:

Mario Martinez-Młynarczyk x3, Iwo Kupidura x2, Antek Rutkowski, Stach Białecki

Skład

: Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Paweł Kazała, Karol Jesiona, Mario Martinez-

Młynarczyk, Maciek Habrowicz, Maciek Studziżba, Iwo Kupidura, Antek Rutkowski, Jasiek Hadyś, Filip

Danielewicz

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                        2009 B

 

STF Champion II – Agrykola II Warszawa 6-4

W czwartej kolejce ligowych zmagań podjęliśmy na własnym boisku Agrykolę. Od samego początku mecz był wyrównany, choć to zawodnicy w żółto-czarnych pasach pierwsi wyszli na dwubramkowe prowadzenie .Do końca spotkania utrzymywaliśmy korzystny dla nas dystans, strzelając i tracąc bramki na przemian z przeciwnikiem. Niestety tych, które strzeliła Agrykola można było uniknąć. Tym razem dopisywało nam szczęście, bo kilka razy Olgierd ratował zespół przed stratą gola. Nie było to dobre spotkanie naszego zespołu, choć 3 pkt cieszą. W zasadzie był to nasz najsłabszy mecz, a ponieważ chcemy się nadal rozwijać musimy się poprawić pod względem technicznym i organizacyjnym aby kolejne zwycięstwa były poparte dobrą grą.

Bramki:

Kuba Wilcock x2, Kuba Kołakowski x2, Antek Wrzesiński, Wiktor Szymański

Asysty

: Albert Olszański, Kacper Adamus, Bruno Brzyski, Kuba Kołakowski

Skład STF

: Olgierd Dłubacz, Kacper Adamus, Bruno Brzyski, Michał Giżyński, Kuba Kołakowski , Kacper Sokół, Wiktor Szymański, Filip Miastowski, Albert Olszański, Antek Wrzesiński, Kuba Wilcock

 

                                                        2008 A

20.09.2018 reprezentacja rocznika 2008 rozgrywała przełożony mecz drugiej kolejki Ligi Mazowieckiej. Na stadion przy Baletowej przyjechała drużyna AP Żyrardów. Od samego początku było widać iż będzie to mecz walki. Beniaminek pierwszej ligi postawił poprzeczkę naprawdę wysoko, po pierwszej części spotkania przegrywamy zasłużenie 0:1. Druga ćwiartka to wiele niewykorzystanych sytuacji z jednej jak i drugiej strony, kolejne bramki padały w następnych odsłonach spotkania. Bramkę kontaktową na 1:1 zdobywa po fenomenalnym uderzeniu z dystansu Łukasz Kowalski po asyście Antka Staniosa. Niestety słabe krycie po rzucie rożnym sprawia, że długo nie cieszyliśmy się z remisu 1:2 i paręnaście minut do końca spotkania. Kolejne dwie zdobyte bramki tym razem autorstwa Mikołaja Czerniatowicza nie wystarczyły tego dnia chociażby do remisu, przegrywamy 3:4. Czy zasłużenie ? Ciężko stwierdzić… jedno jest pewne, jeśli nie wykorzystuje się 10-15 sytuacji bramkowych w meczu, trudno takie spotkanie wygrać. Zawody mogły podobać się kibicom, dużo gry piłką, szybkie tempo akcji, próby kombinacyjnej gry prezentowane przez oba zespoły. Jedynie wynik niezadowalający, zabrakło skuteczności i lepszego krycia przy stałych fragmentach gry po których tracimy dwie bramki, tak naprawdę z niczego.

Pomimo wszystko brawa dla chłopców za świetną walkę na boisku, swoją postawą pokazali, że stać nas na wiele, czasami po prostu brakuje szczęścia przy wykończenia  akcji.

Skład Zespołu:

Wiktor Humeniuk

Krzysztof Kosiński

Łukasz Kowalski – 1 bramka

Luca Carrillo

Mateusz Szczotka

Adam Gutowski

Maciej Kupis – 1 asysta

Teodor Żakowicz

Jakub Pawełkowicz

Tomasz Jabłoński

Mikołaj Czerniatowicz – 2 bramki

Antoni Stanios – 1 asysta

Kacper Jaskuła

 

 

         W sobotnie przedpołudnie 22.09, na  ulicę Baletową przyjechała ekipa niesamowicie mocnego Drukarza Warszawa (zwycięzców tegorocznej edycji API Cup w Zakopanem). Wiedzieliśmy, że będzie to niesamowicie trudne spotkanie, nie tylko jeśli chodzi o siłę przeciwnika, ale również absencję z powodu choroby jednego z najlepszych zawodników Teodora Żakowicza. Na boisko wyszliśmy bez kompleksów, pierwsza ćwiartka spotkania nie wyglądała źle, walczyliśmy jak równy z równym ,niestety nie ustrzegliśmy się dwóch prostych błędów w obronie, czego efektem wynik na tablicy 0:2.

Druga ćwiartka to właściwie kopia pierwszej części, dużo walki w środkowej strefie boiska, nieliczne okazje jednego i drugiego zespołu, oraz kolejne błędy naszego bloku defensywnego sprawiają, że po połowie meczu przegrywamy 0:4.

W trzeciej części Drukarz szybko wyprowadza kolejne ciosy, robi się naprawdę nieciekawie 0:6, takiego wyniku jeszcze nigdy nie musieliśmy gonić. Nadzieja pojawiła się za sprawą Kuby Pawełkowicza, dwa jego trafienia sprawiły, że chłopcy rzucili się do ataków, raz po raz nękając obronę gości. Stare piłkarskie porzekadło mówi jednak, że „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i tak było w tym wypadku. Niemożność strzelenia przez nas bramki znakomicie wykorzystał Drukarz zdobywając kolejne gole dobijając nas i podcinając skrzydła młodym Championom. Woli walki starczyło jedynie do wyniku 2:6, później Drukarz kompletnie zdominował pole gry, wykorzystując nasze złe ustawienie defensywne. Tego dnia pozwalaliśmy gościom na zbyt wiele, zostawiając mnóstwo swobody ofensywnym graczom KS-u .Wysoka porażka stała się faktem, z pewnością swoją grą nie zasłużyliśmy aby przegrać aż w takim wymiarze, niestety piłka nożna nie zawsze jest sprawiedliwym sportem i pomimo tego, że gra w środkowej części placu toczyła się na równym poziomie, to różnica bloku defensywnego była widoczna gołym okiem. Warto zaznaczyć udany debiut w naszym zespole Dawida Matuszewskiego, który swoją walecznością i mądrością boiskową pokazał, że w przyszłości może stać się jednym z podstawowych zawodników drużyny.

Kubeł zimnej wody na głowy, najwyższa ligowa porażka w historii rocznika 2008, ale trzeba walczyć dalej, nie spuszczamy głów i trenujemy dwa razy intensywniej, żeby takie wyniki już nigdy się nie

powtórzyły.

Skład zespołu:

Wiktor Czapiński

Luca Carrillo

Łukasz Kowalski

Adam Gutowski

Olaf Chabior

Kuba Pawełkowicz – 2 bramki

 Mikołaj Czerniatowicz – 1 asysta

Dawid Matuszewski

Kacper Jaskuła

Antoni Stanios

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                  2008 B

W czwartej kolejce przyszło nam się zmierzyć z zespołem UKS Football Academy Warszawa. Mecz nie rozpoczął się dla nas dobrze, ponieważ przeciwnicy szybko strzelili nam bramkę. Kilka minut po tym Tomek Jabłoński popisał się przepięknym uderzeniem i ponownie był remis. W drugiej kwarcie przeciwnicy po raz kolejny pierwsi zdobyli bramkę, a na przerwę schodziliśmy z wynikiem 2:2. Po pięknej akcji Antek Grodzki wykończył sytuację doprowadzając do remisu. W trzeciej i czwartej kwarcie przeciwnicy zdobyli po jednym golu wykorzystując nasze błędy. Mieliśmy problem z wyprowadzeniem piłki, przyjęciem piłki i z podaniem . Oprócz tego częstym błędem było czekanie na piłkę podczas gdy przeciwnik nas ubiegał i ją  przejmował . UKS Football Academy Warszawa to zespół, który był w naszym zasięgu. Mecz był wyrównany, jednak to gospodarze cieszą się z trzech punktów. Zagraliśmy w składzie:

Wiktor Humeniuk

Mateusz Prokopiuk

Mateusz Szczotka

Maciej Kupis

Julian Dziełak

Maksymilian Moszczyński (1 asysta)

Tomasz Jabłoński (1 bramka)

Antoni Grodzki (1 bramka)

Franciszek Urban

Tymon Bartczak

Jakub Marynowski

Igor Świderski

 

 

                                                         2007A

 

Po turniejowych wojażach wracamy do ligowej rzeczywistości ,gdzie w sobotni poranek na Arenie Champion zawitał Znicz Pruszków. Pierwsza połowa ,to przewaga  naszego zespołu pod względem jakości gry , duże posiadanie piłki ,dobre akcje , niestety bardzo mało sytuacji podbramkowych .Przeciwnik ograniczył się do prostych środków , które nie przynosiły rezultatu  Druga odsłona to jeszcze większa przewaga naszego zespołu  ale  tym razem stwarzamy   sytuację  podbramkowe ,inna sprawa ,że niestety szwankowała skuteczność. Kiedy wydawało się ,że nie damy rady tego dnia nic strzelić w  ostatniej  akcji  Championów, Kamil Kędzior dobiega z piłką pod końcową linię, zagrywa mocno wzdłuż bramki ,futbolówka mija bramkarza ,obrońcę oraz naszego napastnika, na szczęście Mateusz Guzowski zamyka akcję i mocnym uderzeniem daje nam wygraną. Pomimo dużej ilości niedokładnych podań niektórych zawodników, zagraliśmy dobre spotkanie ,przez całe mecz  mieliśmy dużą przewagę. Szybko operowaliśmy piłką ,a co najbardziej cieszy wysokie  tempo gry naszego zespołu, zostało utrzymane przez całe 70 minut , zwieńczone golem w ostatniej minucie.
Skład:
-kuba Chełmicki
– Julek Hadyś
– Maks Zubek
– Antek Kossak
– Mateusz Guzowski (bramka)
– Janek Molenda
– Mateusz Lipka
– Kuba Janiszewski
– Adrian Wielgolawski
– Kamil Kędzior(asysta)
-Dawid Małysa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                           2006  A

 W meczu kończącym czwartą serie spotkań przy ulicy  Baletowej gościliśmy zespół
zza miedzy MKS Piaseczno. Wiedzieliśmy czego się spodziewać po tej  drużynie ,
bo jest to nasze trzecie spotkanie w przeciągu roku. Niestety pierwsze 15
minut ustawiło mecz. Daliśmy się narazić na 2 kontry, po naszych
nieprzemyślanych próbach wprowadzenia piłki. W pierwszej połowie udało nam
się strzelić bramkę z rzutu wolnego na 2:1, którego wykonawcą był Janek
Moledna. Jednak niedługo potem rosły obrońca gości podwyższył rezultat na
3:1 ,po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Druga połowa to nasza zdecydowana
przewaga. Graliśmy dużo agresywniej i lepiej w fazie przejścia z ataku do
obrony ,co pozwoliło zapobiec kontrom MKS-u. 15 minut przed ostatnim
gwizdkiem Adrian Wielgolaski przeprowadził indywidualną  akcję i dał bramkę
kontaktową . Przeprowadzaliśmy kolejne dobre ataki jednak zabrakło
skuteczności i ostatecznie przegraliśmy 2:3. Pozostaję duży niedosyt po tym
meczu ,bo za jakość gry ,w drugiej połowie zasłużyliśmy na minimum 1 punkt.
Niestety taka jest piłka, że błędów  się nie wybacza  na tym poziomie rozgrywkowym ,o czym przekonujemy się poraz kolejny. Można być zadowolonym z postawy chłopaków od 20 minuty gry,
bo mimo niekorzystnego rezultatu  zostawili dużo zdrowia na boisku, dokładając
kilka bardzo efektownych akcji na jeden  czy dwa  kontakty. Wyciągamy jednak
wnioski i zostawiamy ten mecz za sobą ,bo w czwartek kolejne zmagania tym
razem ze Zniczem w Pruszkowie.
Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Tymon Gralec
3. Adrian Wielgolaski (gol)
4. Franek Saganowski
5. Maks Idzik
6. Kuba Studziżba
7. Mateusz Lipka
8. Janek Molenda (gol)
9. Maks Zubek
10. Kuba Janiczek
11. Maks Jesionek
12.Bruno Cłapiński

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                    2006 B

 

W IV kolejce naszym przeciwnikiem był zespół UKS Iwiczna. Po 3 meczach w których zdobywamy jedynie 1 punkt liczyliśmy na przełamanie.
Początek meczu i szybko stracony gol, po błędzie obrońców. Udaje nam się jednak szybko doprowadzić do wyrównania, po świetnym strzale Błażeja Laskowskiego. Mimo kilku prób zarówno jednej jak i drugiej drużyny wynik do przerwy się nie zmienia. Tego dnia przeciwnik był w naszym zasięgu i w przerwie mieliśmy wielkie nadzieje na to ,że uda się ten mecz wygrać.
Niestety. Początek drugiej połowy bardzo szybko zweryfikował nasze plany. Po trzech katastrofalnych błędach w defensywie tracimy trzy bramki, które praktycznie zamykają mecz. W ostatnich minutach udaje nam się zdobyć bramkę na 2:4 po strzale Wirgiliusza Szablińskiego  ,jednak był to jedynie gol honorowy.
Martwi fakt iż po 4  meczach mamy zaledwie jeden punkt. Nie było w tym sezonie meczu w którym rywal byłby zdecydowanie lepszy od nas. Równie dobrze moglibyśmy mieć komplet punktów po czterech  spotkaniach jednak brakuje nam jakości, dojrzałości , postawienia kropki nas „i”. Niestety ale na tym poziomie trzeba przeważyć szale zwycięstwa na swoją korzyść, zanim zrobi to przeciwnik.
Szansa do rewanżu już w następny weekend. Dopóki piłka w grze będziemy do samego końca walczyć o jak najlepszy końcowy rezultat w tej lidze.
Ońko, Laskowski (bramka) Kondrat, Pęk, Goździkowski, Kossak, Szabliński , Wasiak, Soldecki,  Depa, Zalewski, Ledziński,

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                 2005 B

            
W sobotni poranek graliśmy mecz ligowy z dobrze nam znanym z występów w poprzednim sezonie WBS Warszawa. Wiedzieliśmy iż jest to dobry zespół i na pewno postawi tego dnia ciężkie warunki.
Bardzo dobrze udało nam się wejść w ten mecz ,co poskutkowało dwu bramkowym prowadzeniem. Najpierw świetnym strzałem popisał się Jeremi Sobczyk, następnie bardzo pewnie sytuacje sam na sam z bramkarzem wykorzystał Benio. Gdy wydawało się ,że po takim piorunującym początku i naprawdę dobrej grze nic złego nam się w tym meczu nie przytrafi ,nadeszła 25 minuta. Wtedy to tracimy przypadkowa bramkę na 1:2. Parę minut pozniej po kapitalnym strzale z dystansu WBS  doprowadza do remisu. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 2:2.
Po przerwie chłopcy ruszyli zdecydowanie do ataku. Chcieliśmy udowodnić, że zbyt łatwo stracone prowadzenie to wypadek przy pracy. I tak tez się stało. Kibice na bramkę musieli czekać do 55 minuty. Wtedy to po faulu na bardzo dobrze dysponowanym tego dnia Julku Kucickim sędzia dyktuje rzut karny , którego pewnie na bramkę zamienia Igor Żukowski. Parę minut później wspomniany wcześniej Julek zdobywa bramkę na 4:2 ,po błędzie obrońców rywala. Ten gol okazuje się kropka nad „i”. Wynik końcowy to 4:2.
Wielkie brawa dla chłopców za kolejny bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Jedyne do czego można mieć pretensje to momenty dekoncentracji   oraz fakt iż nie udało nam się znowu zachować czystego konta.

Skład drużyny:
Szczotka, Niewadził, Janiszewski, Żukowski (bramka), Kossak, Domaradzki, Jeremi Sobczyk(bramka), Zubek, Dobraczyński (asysta), Krzystek(bramka), Kucicki (bramka, asysta) , Mirkowski, Jakub Sobczyk, Cienkowski, Hawryszko                                                  

 

 

 

 

 

 

                                                                   2004 A

W niedzielne popołudnie wybraliśmy się na Targówek, gdzie nietypowo
gospodarzem była Gwardia Warszawa. Czekał nas prawdziwy szlagier kolejki ,bo
tak trzeba nazwać spotkanie pierwszej z drugą drużyną  w ligowej tabeli.
Początek pokazał, że oba zespoły obdarzyły się dużym respektem. Nikt nie
chciał narazić się na błąd, który mógłby ustawić dalszy przebieg meczu. Z
minuty na minutę coraz bardziej widoczna stawała się nasza przewaga
wynikająca z wyższych umiejętności piłkarskich. Utrzymywaliśmy się przy
piłce, szukaliśmy wolnych przestrzeni ,jednak zawsze czego brakowało do
wykończenia akcji. Paradoksalnie mimo naszej przewagi lepsze sytuacje do
zdobycia bramki miała Gwardia, która po szybkich kontrach dwukrotnie mogła
wyjść na prowadzenie. Był to sygnał ostrzegawczy, którzy Championi
potraktowali poważnie. Niedługo potem po dobrej prostopadłej piłce Natana
Lalika, sam na sam z bramkarzem wyszedł Kuba Jaszczuk, który pięknym lobem
dał nam pierwszą bramkę. Poszliśmy za ciosem i chwilę później mieliśmy już
2:0 po precyzyjnym strzale z dystansu Kacpra Wieczorka. Wydawało się, że ta
bramka powinna nam dodać więcej pewności i luzu w boiskowych poczynaniach.
Zbyt szybko chyba uwierzyliśmy, że w tym meczu już nic się nie wydarzy.
Kontrolowaliśmy grę jednak nic z tego nie wynikało, bo zwyczajnie wkradło
się rozkojarzenie i brakowało nam precyzji albo agresji, żeby w kluczowych
momentach postawić kropkę nad „i”. W ostatniej akcji meczu sędzia
podyktował kontrowersyjny rzut karny, z czego skorzystali gospodarze.
Ostateczny wynik 2:1 dla Championa pozostawia niedosyt bo byliśmy zespołem
piłkarsko  o klasę lepszym. W takich meczach, gdy przeciwnik na to pozwala
musimy jednak od siebie więcej wymagać i do niezłej gry dołożyć kilka
efektownych bramek.

Skład:
1. Aleks Sawicki
2. Marcel Bykowski
3. Kacper Wieczorek (gol)
4. Kuba Jaszczuk (gol)
5. Natan Lalik (asysta)
6. Patryk Zubek
7. Alan Szacherski
8. Filip Kowalski
9. Szymon Falkiewicz
10. Kacper Bojańczyk
11. Wojtek Sokół
12. Paweł Sternicki

 

 


Komentarze

Komentarze

To już trzeci zespół który w czwartek pojedzie do Zakopanego aby rywalizować o puchar Api. Tym razem wygrana niesie za sobą awans do Międzynarodowego turnieju Sokolnika gdzie zagrają najlepsze kluby Europy.

Trzymamy kciuki za naszych Championów!!!


Komentarze

Komentarze

Cieszy coraz większe zainteresowanie zawodnikami Championa ,którzy i tym razem licznie dostali powołania na konsultację Kadry Mazowsza   w roczniku 2008 (Carrillo ,Czeniatowicz ,Stanios ,Żakowicz ,Kowalski) i w roczniku 2009 (Kupidura ,Habrowicz ,Białecki ,Kazała ,Martinez-Młynarczyk Mario ,Martinez -Młynarczyk Aleks) Chłopcom gratulujemy i życzymy udanego występu !!!!!!!


Komentarze

Komentarze

Po trzech ligowych kolejkach nasz zespół udał się na bardzo dobrze
zorganizowany turniej API CUP w Zakopanem. Był to nasz pierwszy turniej
rozgrywany w „siódemkach”, dlatego też zebraliśmy bardzo dużo
doświadczenia. Turnieje rządzą się swoimi prawami i na zwycięstwo wpływ ma
wiele czynników, dlatego też rozumiemy, że ostateczny wynik nie był aż tak
dobry jakiego byśmy sobie wszyscy życzyli. Zwycięstwo w „Lidze Europy”
niewątpliwie wstydu nie przynosi, a gdy dodamy do tego styl gry jaki w
większości spotkań prezentowała nasza drużyna możemy być zadowoleni. Ale
zacznijmy od początku…

Pierwszy mecz w grupie rozegraliśmy z FA Lublin. Miał on bardzo ważne
znaczenie, gdyż zazwyczaj pierwsze mecze na turnieje to wielka niewiadoma.
Zaprezentowaliśmy dobry styl ,dominując od początku do końca i pewnie
wygrywając 2-0. Następnym przeciwnikiem, który na nas czeka była Resovia
Rzeszów. Mimo dużo lepszej gry od rywala, straciliśmy dwa gole, po własnych
błędach ,aczkolwiek nasza siła ofensywna była na tyle duża, że zdołaliśmy
zdobyć trzy bramki i w ostatecznym rozrachunku zwyciężyć 3-2. Trzecie
spotkanie w naszej grupie, to spotkanie z Olympicem Wrocław (jak się później
okazało zwycięzcą turnieju). Bardzo duży stres, który było widać u naszych
zawodników, szybko stracona bramka i bardzo dobra dyspozycja rywali
spowodowała, że ponosimy bardzo wysoką porażkę aż 0-5. Wiadomo było jednak,
że do grupy „Ligi Mistrzów” wychodzą dwie najlepsze drużyny, dlatego też
wszystko było wciąż w naszych nogach. Niestety nasz następny mecz był
równie słaby. Mimo, że przeciwnik był o dwie półki niżej zarówno od naszego
poprzedniego rywala jak i od nas, zdołaliśmy tylko zremisować 1-1 pomimo
stworzenia bardzo dużej ilości sytuacji strzeleckich. Piątkowy dzień na
turnieju zakończyliśmy z bilansem dwóch zwycięstw porażki i remisu.
Sytuacja w grupie potoczyła się dla nas korzystnie ,dlatego też wszystko
zależało od nas. W sobotni poranek klasa rywala była podobna do tego z
piątkowego popołudnia. Dzięki naszemu odpowiedniemu podejściu i
skuteczności wygrywamy spotkanie pewnie 5-0 i czekamy z niecierpliwością na
mecz o wszystko. W ostatnim meczu grupowym naszym przeciwnikiem był
Beniaminek Krosno. Mecz rozgrywany był strugach deszczu, dlatego
spodziewaliśmy się wszystkiego. Mecz rozpoczął się dla nas rewelacyjnie i
wydawać by się mogło, że to my będziemy cieszyć się z awansu. Niestety
najpierw pechowa, samobójcza bramka, a następnie strata dwóch kolejnych
spowodowała, że bardzo ciężko było to odrobić. Mimo dużej ulewy nie
porzuciliśmy naszego stylu , który w takich warunkach powodował bardzo dużą
ilość strat i z tego na pewno nie  możemy być zadowoleni. Ostatecznie z
trzeciego miejsca trafiamy do Ligi Europy. Tam z bilansem czterech
zwycięstw i jednej porażki (z FA Lubin, gdzie w grupie wygraliśmy 2:1)i pełnej dominacji w każdym spotkaniu zajmujemy ostatecznie pierwsze miejsce,
co dało nam w ogólnej klasyfikacji turnieju siódmą pozycję.

W piątkowy i sobotni wieczór udało nam się rozegrać dwa sparingi. Najpierw
z Pogonią Szczecin w którym padł remis 5-5, a następnie z Ziomkami Rzeszów,
gdzie odnieśliśmy bardzo wysokie zwycięstwo. W ostatecznym rozrachunku
wygrywamy osiem spotkań przegrywamy trzy i raz remisujemy, co na pewno nie
jest złym wynikiem. Turniej ten dał nam bardzo dużo nowego doświadczenia,
odpowiedzi na wiele pytań odnośnie zachowań zawodników na boisku, ich
reakcjach po zwycięstwach i porażkach, czy funkcjonowaniu w grupie. Po raz
kolejny pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, ale w odpowiedzi
dostaliśmy, że gdy chcemy aż tak dominować musimy poprawić jeszcze wiele
elementów ,zwłaszcza gdy przeciwnik preferuje grę bezpośrednią, a takich na
tym turnieju nie brakowało…

Skład:

1. Mikołaj Rek

2. Szymon Szymański

3. Karol Głowacki

4. Wiktor Dziekoński

5. Jaś Krupa

6. Kuba Dworak

7. Oliwier Bykowski

8. Wiktor Serafin

9. Władek Radomski

Ostateczna tabela.

Liga Mistrzów.

1. Olympic Wrocław
2. KS Zakopane
3. Pogoń Szczecin
4. Karpaty Progres Lwów
5. FC Wrocław Academy
6. Beniaminek Profbud Krosno

Liga Europy.

1.STF Champion Warszawa
2. Dunajec Nowy Sącz
3.Esbank RAP Radomsko
4. MUKS Mineralni Muszyna
5.Football Academy Lublin
6.Beniaminek Radom

Ekstraklasa:

1. AP Wielogłowy
2. Ziomki Rzeszów
3.Resovia Rzeszów
4.Garbarnia Kraków
5.ZKP Zakopane
6.Grunwald Budziwój

Puchar Polski:

1.Syrenka Soccer Warszawa
2.AP Champions Brzesko
3.Łużyce Lubań

 


Komentarze

Komentarze

Zawodnicy Championa 2010 wybierają się już w czwartek  do Zakopanego ,gdzie w grupie B będą rywalizowali w turnieju API CUP. Chłopcom życzymy udanego występu i wierzymy ,że pokażą ,,championowski charakter”POWODZENIA !!!!!


Komentarze

Komentarze

       Bardzo emocjonująco i atrakcyjnie zapowiadał się weekendowy ,,rozkład Jazdy ‘’ Championa ,gdzie obok meczów ,braliśmy również udział w mocno obsadzonym turnieju Kogucika w  roczniku 2008 .Drugi swój mecz ligowy ,ale już w znacznie rozszerzonym składzie rozegrały najmłodsze pociechy 2011 i po fantastycznym widowisku wygrały swoje zawody. Obok dobrych piłkarsko spotkań zdarzały nam się mecze w których oprócz mniejszych umiejętności technicznych ,posiadaliśmy znacznie  słabsze cechy wolicjonalne ,co sportowcom nie powinno się zdarzać ,a jak się zdarza ,to bardzo rzadko .  Zapraszamy relacji meczowych …..                               

 

 

 

                                                     2011 A

 

W sobotę na boisku przy ulicy Baletowej mierzyliśmy się z zespołem Be a Star Warszawa. Dla chłopców był to drugi oficjalny mecz ligowy. Po twarzach naszych zawodników widać było przed meczem ekscytację i radość. Mimo deszczowej aury zawodnicy  byli mocno zmotywowani i chętni do gry.
Początek meczu nie ułożył się po naszej myśli ,gdyż szybko straciliśmy dwie bramki. Potem chłopcy pokazali, że się nie poddają i zdołali doprowadzić do wyrównania 2:2 ,zaraz  przed końcem pierwszej kwarty. Mecz był bardzo wyrównany i co chwile mieliśmy zmiany rezultatów. Licznie zgromadzeni kibice ujrzeli dziś naprawdę bardzo ciekawe widowisko.
Bardzo emocjonujący i trzymający do końca mecz udało się wygrać naszym zawodnikom, po bramce tuż przed końcowym gwizdkiem Bartka Fejchera z rzutu wolnego.
Cieszy fakt iż widać drobna poprawę w grze chłopców w porównaniu z pierwszym ligowym meczem. Cały czas dużo pracujemy na treningach, co przynosi efekty. Oby tak dalej!
Gozdyra
Konaszczyc (bramka, asysta)
Kaczkowski (bramka, asysta)
Fejcher ( 4 bramki)
Turniak 2012r. (bramka)
Wiśniewski ( asysta )
Majewski (asysta)
Gliszczyński (asysta)

 

                                          2010  A

 

 

STF Champion 7 – 9 KS Ursus

Z liderem na wyjeździe przyszło nam zmierzyć się w trzeciej kolejce I ligi
okręgowej Żaków. Wiemy jednak, że to dopiero początek rozgrywek i miejsce
w tabeli nie musi do końca oddawać faktycznego stanu rzeczy. W naszej
akademii nauczamy, że niezależnie od przeciwnika, jego poziomu czy czynnika
takiego jak ten, czy gramy mecz u siebie, czy na wyjeździe – zawsze chcemy
prowadzić grę i dominować.

Z takim założeniem wyszliśmy również na ten mecz i nawet bardzo szybko
stracona bramka nie podcięła nam skrzydeł. Mimo stwarzania dużej liczby
sytuacji nie udało nam się odskoczyć na więcej niż jedno prowadzenie. Nie
było to jednak spowodowane dobrą grą ofensywną rywali, a naszymi błędami w
wyprowadzeniu piłki od bramki. Nie mamy jednak pretensji o to do naszych
zawodników, po pierwsze dlatego, że są bardzo młodzi i mają prawo je
popełniać, po drugie są to zazwyczaj trudne do podejmowania decyzje, a tego
od nich oczekujemy. O pierwszych dwóch częściach możemy mówić naprawdę
wiele dobrego. Niestety w trzeciej gra się wyrównała, a skuteczność rywala
była na wyższym poziomie niż nasza. Przeciwnik  odskoczył  nam na 3 bramki i
mimo prób dogonienia, udało się tylko minimalnie zmniejszyć różnicę bramek.

Jest to nasze trzecie ligowe spotkanie i w każdym z nich możemy być
zadowoleni z gry. Niestety wyniki jeszcze tego nie pokazują. Jesteśmy
przekonani, że styl gry który prezentujemy  dał nam już dużo radości,
przyniesie jej jeszcze więcej, nie tylko w postaci efektownej gry, ale
również zadowalających wyników – bo przecież na tym naszym Zawodnikom
zależy najbardziej.

Skład:

– Mikołaj Rek (gol)

– Jaś Krupa (gol)

– Olivier Bykowski

– Kuba Dworak (3 gole)

– Wiktor Dziekoński (asysta)

– Wiktor Serafin

– Karol Głowacki (4 asysty, gol)

 

 

 

 

                                                             2010 B

 

STF Champion 1– 16 Orlik Mokotów

Nie oszczędził los naszej drugiej drużyny rocznika 2010. Została ona
przydzielona do bardzo mocnej grupy, gdzie większości drużyn to
najmocniejsze grupy w akademiach, a ich poziom zdecydowanie przewyższa
poziom IV ligi.

Dla naszych zawodników są to pierwsze przetarcia, w którym oprócz
przeciwnika muszą zmierzyć się z całą ligową otoczką. To jest z pewnością
jeden z czynników, który decyduje o tym, że tak słabo zaczynamy spotkanie i
zanim zaczniemy pokazywać naszą lepszą wersję, mecz w zasadzie jest już
rozstrzygnięty. Przeciwnikowi trzeba uczciwie oddać, że był o klasę od nas
lepszy. Jeżeli chodzi naszych zawodników możemy być z nich dumni, że pomimo
różnicy poziomów nie poddają się i próbują walczyć do ostatnich minut.

Przed nami wiele pracy, ale krok po kroku chcemy podnosić poziom naszych
umiejętności. Zyskane doświadczenie zaprocentuje w przyszłości, musimy
tylko uzbroić się w cierpliwość.

Skład:

1. Maks Manuta

2. Michał Płochocki

3. Alan Kotliński

  1. Tomek Przeklasa (gol)

    5. Mateusz Nalewajek

    6. Kacper Ksokowski

    7. Bartłomiej Macias

    8. Hubert Bednarczyk

    9. Paweł Śmigielski

 

 

 

 

 

 

                                                                        2009A

 STF Champion – Delta Warszawa 4-12

W trzeciej kolejce ligowych zmagań, gościliśmy na własnym boisku drużynę Delty Warszawa. Już przed meczem wiadome było, że nie będzie on należał do łatwych.

Choć nasz zespół dwukrotnie wychodził na prowadzenie w pierwszej kwarcie, to mieliśmy duży problem w wyprowadzeniem piłki. Dobry pressing i twarda gra rywala nie pozwalała nam na wiele. Z każdą minutą drużyna gości miała coraz większą przewagę, dokumentując to kolejnymi bramkami. Tego dnia nie byliśmy w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki z przeciwnikiem. Bardzo słaba postawa wszystkich zawodników przełożyła się na najwyższą ligową porażkę tej drużyny. Niestety zasłużoną, bo byliśmy słabsi w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Zimny kubeł na głowy naszych zawodników, którzy muszą sobie uświadomić, że jakość zespołu trzeba potwierdzać w każdym meczu.

Bramki: Iwo Kupidura, Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Staś Białecki

Asysty: Maciek Habrowicz, Iwo Kupidura, Mario Martinez-Młynarczyk

Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk, Staś Białecki, Paweł Kazała, Karol Jesiona, Mario Martinez-

Młynarczyk, Maciek Habrowicz, Maciek Studziżba, Iwo Kupidura, Antek Rutkowski

 

 

 

                                                   2009 B

 

STF Champion II – BKS 7 Warszawa 8-3

 

W kolejny weekend drużyna rocznika 2009b gościła na swoim boisku zespół  BKS 7 Warszawa. Wzmocnieni trzema zawodnikami z pierwszej drużyny, chcieliśmy wypaść lepiej niż w meczu z TS Gwardią. Szybkie wyjście na prowadzenie, już pierwszych akcjach, dało nam więcej pewności siebie. Widać było, że chłopcy wyciągnęli wnioski z poprzedniego meczu, gdzie zupełnie przespaliśmy początek. Nasz zespół mądrze wymieniał podania, ale także wygrywaliśmy pojedynki 1×1. Michał Giżyński po przerwie dobrze zmieniał kierunki ataku, przez co zmuszaliśmy przeciwników do biegania. Różnicę pod bramką rywala zrobił także Jasiek Hadyś, strzelając tego dnia 4 bramki. Gra naszego zespołu

naprawdę mogła się podobać, widać coraz bardziej zgrany kolektyw i zasłużenie dopisujemy do swojego dorobku 3 punkty. Gratulację za walkę do końcowego gwizdka.

Bramki:

Jasiek Hadyś x4, Kacper Sokół x2, Filip Danielewicz, Kacper Adamus

Asysty

: Filip Danielewicz, Kacper Sokół

Skład STF

: Olgierd Dłubacz, Kacper Adamus, Bruno Brzyski, Michał Giżyński, Kuba Kołakowski, Filip

Danielewicz, Kacper Sokół, Wiktor Szymański, Tymoteusz Gogacz, Jasiek Hadyś

 

 

 

                                                             2008 B

 

W meczu trzeciej kolejki przyszło nam się zmierzyć z Klubem Snu Warszawa. Przeciwnicy szybko nas zaskoczyli i po kilku minutach przegrywaliśmy już 4:0, a pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 4:1.  Z każdą minutą nasza gra się poprawiała, jednak nie była ona na odpowiednim poziomie. W drugiej kwarcie strzeliliśmy dwie bramki, przy trzech straconych. Mimo ogromnych starań  naszych podopiecznych nie zdołaliśmy wyrównać stanu meczu .Przegrywamy to  spotkanie 11:8, a skuteczność to jedyny plus tych zawodów . Mieliśmy problemy z podstawowymi elementami techniki użytkowej , dzięki czemu mamy sporo do poprawy na treningach. Niemal polowa straconych bramek to prezenty naszego bloku defensywnego.  Zagraliśmy w składzie:

Wiktor Czapiński

Mateusz Prokopiuk

Grzegorz Kuczbajski

Franciszek Urban

Julian Dziełak – 3 gole

Maksymilian Moszczyński – 3 gole i 2 asysty

Antoni Grodzki – 1 asysta

Igor Świderski – 2 gole

 

 

 

                                          2006 A

 

W minionym tygodniu w ramach I ligi mazowieckiej rozegraliśmy dwa mecze.
Najpierw we wtorek na Arenie Champion gościliśmy drużynę SEMPa Warszawa.
Wieczorna pora i dobrze przygotowana płyta sprawiła, że byliśmy świadkami
ciekawego widowiska. Od początku mecz był prowadzony w dobrym tempie ,jednak
nie przekładało się to na ilość sytuacji podbramkowych. Zawodziła
skuteczność albo dokładność ostatniego podania. Druga połowa była
zdecydowanie bardziej otwarta. SEMP spróbował zaatakować wyżej przez co
stworzyły się okazję do kontrataku. Udało nam się wykorzystać dwie z nich
za sprawą Adriana Wielgolaskiego, który precyzyjnie skończył swoje
sytuacje 1×1 z bramkarzem. Niestety w obu przypadkach gdy wychodziliśmy na
prowadzenie goście  odpowiadali golami  Najpierw po dobrym uderzeniu z dystansu,
następnie po precyzyjnie wykonanym rzucie wolnym. Końcowy wynik 2:2
pozostawia niedosyt głównie dlatego, że mieliśmy jeszcze 3 dobre sytuacje
do podwyższenia wyniku i zwycięstwa. Podobać się mogło zaangażowanie i
determinacja jaką wykazywali się młodzi Championi na tle wymagającego
rywala.
Skład;
1. Krzysztof Rychlica
2. Tymon Gralec
3. Wirgiliusz Szabliński
4. Janek Molenda
5. Adrian Wielgolaski (2 bramki)
6. Mateusz Lipka
7. Kuba Studziżba
8. Maks Idzik (asysta)
9. Franek Saganowski
10. Kuba Janiczek
11. Błażej Laskowski
12. Maks Jesionek

 

Drugie spotkanie w tym tygodniu, to wyjazd do Konstancina na mecz z Kosą.
Wiedzieliśmy, że jedziemy na trudny teren i chcąc myśleć o korzystnym
rezultacie musimy zagrać bardzo dobry mecz. Od pierwszych minut gospodarze
ruszyli do wysokiego pressingu, chcąc za wszelką cenę szybko zdobyć bramkę.
Próbowaliśmy się utrzymywać przy piłce, ale niestety intensywność działań
pressingowych Kosy zmuszała nas do błędów. Nie potrafiliśmy odpowiednio
zareagować na stratę piłki ,co kosztowało nas utratę goli. Przy nielicznie
stwarzanych przez nas okazjach ,zawodziła skuteczność, z czym nie mieli
problemu gospodarze. Wynik 6:0 pokazuję kto był lepszy i ile nas czeka
jeszcze pracy, aby z zespołami aspirującymi do wygrania ligi ,prezentować
styl, który pozwoli nam cieszyć się z grania w piłkę i zdobywać punkty.
Skład:
1. Krzysztof Rychlica
2. Tymon Gralec
3. Wirgiliusz Szabliński
4. Janek Molenda
5. Adrian Wielgolaski
6. Mateusz Lipka
7. Kuba Studziżba
8. Maks Idzik
9. Franek Saganowski
10. Kuba Janiczek
11. Błażej Laskowski
12. Maks Jesionek

 

                                                    2006 B

W III kolejce ligowej podejmowaliśmy spadkowicza z II ligi – UKS Tarczyn. Po pierwszym nienajlepszym meczu ligowym w naszym wykonaniu ,chcieliśmy jak najszybciej udowodnić iż stać nas na więcej.
Tak jak i w pierwszym meczu tak i dziś zaczęliśmy od prowadzenia 1:0. Bramkę zdobywa Kuba Janiszewski. Niestety spotkanie było  znowu bardzo chaotyczny i nie potrafiliśmy przejąć kontroli nad wydarzeniami na boisku. Do przerwy udało utrzymać się jednobramkowe prowadzenie. W przerwie obiecaliśmy sobie iż nie popełniamy błędu z pierwszego meczu ,kiedy to również prowadziliśmy do przerwy ,a schodziliśmy na koniec pokonani.
Niestety druga połowa to znowu kiepska gra w naszym wykonaniu. Mimo wysokich umiejętności naszych zawodników, bardzo boli fakt braku zaangażowania. Nie jest to pierwsza sytuacja w ostatnim roku ,kiedy to przez brak odpowiedniej motywacji i skupienia na meczu przegrywamy .Rywalowi do zwycięstwa wystarczył bardzo dobry strzał z rzutu wolnego oraz błąd w kryciu naszych zawodników przy rzucie rożnym. Wynik końcowy to 1:2.
Chłopcy cały czas zbierają doświadczenie i lekcje na temat tego jak ważne jest w piłce nożnej zaangażowanie. Można być zespołem lepszym piłkarsko, zawodnikiem bardziej utalentowanym technicznie ,ale koniec końców zawsze wszystko weryfikuje boisko i ważny detal jakim niewątpliwe jest właśnie wspomniane zaangażowanie i chęć wygrywania. Niestety tego dnia to przyjezdni  z Tarczyna sprawiali wrażenie zespołu ,który bardzo chce wygrać i zrobią wszystko co mogą aby to osiągnąć..
Zabieramy się do ciężkiej pracy na treningach, wyciągamy wnioski i walczymy dalej!
Ońko
Chełmicki
Soldecki
Hadyś
Pęk
Depa
Janiszewski(bramka)
Małysa
Kondrat
Laskowski
Goździkowski
Zalewski
Mirowski
Kędzior

 

                                                           2005 A

To już piąta kolejka ,tym razem w środowe popołudnie wybraliśmy się do Józefowa na spotkanie z miejscową Józefovią .
Mecz od początku był dynamiczny oba zespoły bardzo dużo biegały i walczyły na boisku. Po kilku minutach ,to my przejęliśmy inicjatywę i zdobywamy pierwszą bramkę .Pomocnik zagrywa do Kuby Jaszczuka, ten zgrywa głową na klatkę piersiową Kacpra Bojańczyka, który  dobrze przyjmuje  i mocnym uderzeniem z woleja ,daje nam prowadzenie . Chwile później do odbitej  bezpańsko piłki podbiega Kapi i tak jak w poprzedniej akcji ,decyduje się na mocne uderzenie, po którym piłka wpada wprost w okienko bramki przeciwnika. Rozgrywamy dobre spotkanie, stwarzamy sytuacje z których pada kolejny gol. Tym razem Kacper w roli asystenta , posyła prostopadłe podanie do Kuby Jaszczuka , który na raty zdobywa swojego gola. Pod koniec pierwszej połowy błąd naszego pomocnika, który chciał zagrać do naszego bramkarza i ratując sytuacje fauluje w polu karnym .Rzut karny ,który zostaje zamieniony na bramkę . Drugą połowe zaczynamy nerwowo ,błąd w wyprowadzeniu obrońcy i tracimy kolejną bramkę. Po tym golu  mecz zrobił się nerwowy ,gospodarze uwierzyli w soją szanse i zaczęli walczyć o każdy skrawek boiska. Na całe szczęście nasz zespół także był dobrze zmotywowany tego dnia i oprócz walki na boisku stwarzaliśmy także sytuację. Po jednej z nich Antek Ślazewicz wypuszcza w ,, uliczkę’’ z prawej strony Jaszcza, ten wpada w pole karne ,gdzie zostaje sfaulowany .Do karnego podchodzi Kapi i zdobywając hattricka w meczu i  podwyższa na 4:2. Po bramce mecz się uspakaja prowadzimy grę i jak to u nas bywa ,kolejny błąd. W  niegroźnej sytuacji na szóstym metrze nasz obrońca piętką zagrywa do napastnika Józefowi ,który zmniejsza rozmiary porażki. Ostatnie pięć minut to nerwówka ,ale to my wywozimy trzy punkty .Gratulacje za dobre momenty gry, duże zaangażowanie .Niestety w tej lidze w pięciu meczach straciliśmy już 12 bramek z czego 10 to prezenty od naszych zawodników, całe szczęści ,że w ofensywie zespół gra nieźle i strzelamy sporo goli.

Józefovia-Stf -3:4
Skład:
-Aleks Sawicki
-Janek Molenda 2007 r.
-Patryk Zubek
-Dawid Kalbarczyk
-Maks Zubek 2007r.
-Antek Ślazewicz
-Kacper Bojańczyk ( 3 bramki .1 asysta)
-Franek Saganowski 2006r,
-Wojtek Sokół
-Kuba Jaszczuk (1 bramka,1 asysta)
-Julek Kucicki
-Janek Kossak
-Franek Szymański

 

 W niedzielne przedpołudnie podejmowaliśmy aktualnego wicelidera  tabeli LKS Chlebnie .Od początku spotkania chłopcy grali z pełnym zaangażowaniem ,do tego mieliśmy dużą przewagę w posiadaniu piłki. Akcje były rozgrywane z pomysłem, częste zmiany strony powodowały problemy u drużyny przyjezdnej, z czego my korzystaliśmy stwarzając sytuacje podbramkowe. Pomimo dużej przewagi w pierwszej połowie, udaje nam się zdobyć tylko jednego gola .Antek Ślazewicz dogrywa piłkę wzdłuż linii  pola karnego ,Olaf Żuciński przyjęciem kierunkowym wpada w pole karne, gdzie zostaje sfaulowany. Do piłki podchodzi Kacper Bojańczyk i pewnym uderzeniem zdobywa gola. Druga połowa nie była już tak dobra w naszym wykonaniu, mnożyły się błędy przy wyprowadzaniu piłki ,ale co ważne stwarzaliśmy sobie sytuacje. Kuba Jaszczuk przedryblował w środku pola dwóch rywali ,zagrał do Wojtka Sokoła ten w pełnym biegu mija obrońcę i mocnym strzałem w boczną siatkę podwyższa rezultat spotkania. Chwilę potem mamy kolejne okazję bramkowe , najpierw Jaszczu wspaniałymi nożycami z 14 metrów uderza w poprzeczkę , po dobrym uderzeniu Kapiego piłka minimalnie mija cel ,a w sytuacji sam na sam nasz napastnik przewraca się na piłce. W końcówce Chlebnia mocniej zaatakowała i przed utratą bramki uchronił nas ,dobrze broniący w ostatnich meczach Aleks Sawicki.Do tego trzeba dodać wybicie z linii bramkowej Janka Kossaka oraz prostą stratę bramki ,gdzie po źle uderzonej piłce z rzutu rożnego , mijała ona  naszych, niereagujących zawodników z czego skorzystał napastnik z Chlebni. Bardzo dobry mecz naszych chłopaków ,pewna i dobra gra  obrony , gra ofensywna na wysokim poziomie, jedyny minus niestety znowu stracony gol co spowodowało niepotrzebne nerwy w końcówce spotkania.
STF -Chlebnia -2:1
Skład:
-Aleks Sawicki
-Janek Kossak
-Patryk Zubek
-Maks Zubek 2007 r.
-Olaf Żuciński(1 asysta)
-Antek Ślazewicz
-Kacper Bojańczyk (1 bramka)
-Marcel Domaradzki
-Wojtek Sokół (1 bramka)
-Kuba Jaszczuk (1 asysta)
-Julek Kucicki
-Tymon Dobień
-Kuba Nowak

 

 

                                                                2005 B

W niedzielny ,słoneczny poranek podejmowaliśmy zespół Varsovii Warszawa.
Początek meczu należał do zespołu gości ,więcej  operowali piłka, lecz nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie. Gdy wydawało się ,że powoli zaczynamy przejmować kontrole nad wydarzeniami na boisku ,popełniamy błąd. Obrońca naszego zespołu przerywa faulem kontrę rywali. Rzut wolny z około 25 metrów zaskakuje naszego bramkarza i przegrywamy 0:1..
Kibicom na pewno bardzo mogła podobać się reakcja zawodników Championa. Stracona bramka podziałała na nas bardzo pozytywnie, jak bodziec do ciężkiej pracy i walki. Efektem były stwarzane przez nas sytuacje, lecz brakowało dobrych decyzji w końcowej fazie ataku. Do czasu! W 25 minucie gry Filip Kosakowski wygrywa pojedynek główkowy i zgrywa piłkę do Antka Kossaka. Młody zawodnik(2007rok) kapitalnie przyjmuje piłkę i uderzeniem z powietrza , prostym  podbiciem , z około 20 metrów doprowadza do wyrównania. Piękna bramka! Zdaje się ze Antek rywalizuje w tym sezonie ze swoim starszym bratem Jankiem o miano „gola sezonu” 🙂 ( w poprzedniej kolejce piękna bramka Janka Kossaka.) Wynik do przerwy już się nie zmienił.
Chłopcy tego dnia byli bardzo zdeterminowani, było widać w nas wole walki i chęć zwycięstwa. Każdy z zawodników zostawił dziś bardzo dużo zdrowia i serca na boisku ,co przyniosło rezultaty.
Od początku drugiej  połowy staramy się objąć prowadzenie. Goście tez nie pozostają nam dłużni i stwarzają raz po raz groźne sytuacje ,co sprawiło ,że mieliśmy fantastyczne ,trzymające w napięciu widowisko. Kluczowa akcje tego meczu przeprowadził drugi zawodnik rocznika 2007 ,grający w tym meczu – Mateusz Guzowski. Bardzo dobrze dysponowany tego dnia „Guzu” po raz kolejny świetnie urwał się obrońcom na lewym skrzydle i zagrał kapitalne prostopadle podania do Benia. Nasz napastnik nie zwykł marnować takich okazji , wymanewrował obrońcę z  bramkarzem  strzałem do pustej bramki zdobywa gola na 2:1.
Mimo ofiarnych ataków gości wynik się nie zmienił.
To był bardzo dobry mecz naszych zawodników! Należy docenić wielkie starania chłopców oraz fakt iż zdołali zmienić losy tego meczu. Możemy mieć pewne zastrzeżenia ,że nie potrafiliśmy uspokoić gry w momencie ,gdy prowadziliśmy 2:1 ,przez co do końca meczu wynik był niepewny.
Szczotka
Niewadził
Janiszewski
Żukowski
Dobraczyński
Jeremi Sobczyk
Woźniak
Jakub Sobczyk
Guzowski(asysta)
Kossak(bramka)
Krzystek( bramka)
Kosakowski(asysta)
Cłapiński
Cienkowski
Mirkowski

                                                        2004 A

Kolejnym naszym rywalem w lidze mazowieckiej była drużyna Perły z Złotokłosa .Będąc zdecydowanym  faworytem tego spotkania ,chcieliśmy pokazać ładny, ofensywny ,a przy tym skuteczny futbol . Szczerze powiedziawszy wszystkie te cele udało nam się w większym ,lub mniejszym stopniu zrealizować .Bramki ,które padały ,wielokrotnie poprzedzone były ładnymi akcjami i szkoda ,że padło ich tylko 8 ,bo powinno być znacznie więcej . Perfekcyjnie przygotowana murawa ,lekki deszcz powodował ,że  gra  naszych podopiecznych stała na wysokim  poziomie i widać było ,że chłopcom się po prostu chciało . Tylko ,po zdobyciu pierwszych trzech bramek ( po 10 minutach) w pierwszej połowie ,zauważyć można było niepokojące sytuację  ,gdzie gra indywidualna wzięła górę nad zespołowym rozgrywaniem piłki . W drugiej odsłonie wszystko wróciło do normy ,a co za tym idzie strzelamy kolejnych pięć goli .Wygrywamy i walczymy dalej .

Skład drużyny : Aleks Sawicki ,Alan Szacherski ,Marcel Bykowski(gol) ,Stanisław Pawlak(asysta) ,Filip Kowalski ,Natan Lalik(2 gole) , Paweł Sternicki (2 gole 3 asysty), Kacper Bojańczyk (gol ), Szymon Falkiewicz ,Kuba Jaszczuk (2 gole ,asysta)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                2004 B

 

STF Champion 2- 1 RKS Bór Regut

Jadąc na ligowe spotkanie po raz kolejny obawialiśmy, czy do meczu
rzeczywiście dojdzie. Tym razem przeciwnik jednak się pojawił i oprócz
samego faktu przebywania na boisku starał się utrudniać nam grę…

Ostatnie zdanie mówi nam wiele jak mecz wyglądał. To po naszej stronie była
jakość piłkarska, pomysł na grę ,rywal z kolei skupił się na przeszkadzaniu
i wyprowadzaniu groźnych kontr. Niestety udało im się kilkukrotnie zagrozić
naszej bramce, jednak świetnie dysponowany był Olek Szczotka. Mecz przez
całe spotkanie wyglądał podobnie, to do nas należało posiadanie piłki,
kreowanie sytuacji, niestety nasze problemy pojawiały się około dwadzieścia
metrów przed bramką przeciwnika. Brakowało nam w tej strefie cierpliwości,
zbyt szybko chcieliśmy kończyć akcje ,co niestety w wielu momentach nie było
najlepszym rozwiązaniem. Mimo wszystko gra mogła się podobać ,aczkolwiek w
takich spotkaniach trzeba zdobywać dużo więcej bramek, gdyż czasami trud
włożony w cały mecz, przy jednobramkowym prowadzeniu, może zostać
zniwelowany poprzez błąd w końcówce spotkania.

Na słowa pochwały zasługuje cała drużyna, za tożsamość pozostawioną na
boisku, a także strzelcy dwóch bramek, którzy popisali się bardzo ładnymi
uderzeniami. Wiemy jednak o tym, ze zrobiliśmy dopiero kolejny krok w
naszym rozwoju, a takich kroków jeszcze bardzo dużo przed nami.

Skład:

1. Aleksander Szczotka

2. Janek Kossak

3. Igor Żukowski

4. Maciek Pańtak

5. Julian Kucicki

6. Antoni Ślazewicz

7. Marcel Domaradzki

8. Kuba Nowak (gol)

  1. Olaf Żółciński (gol)

    10. Bruno Cłapiński

    11. Tymoteusz Dobień (asysta)

 

 

 STF Champion 2- 1 RKS Bór Regut

 

 

 


Komentarze

Komentarze

W piątek 7.09 reprezentacja rocznika 2008 wspomagana dwoma młodszymi kolegami z drużyny 2009 wyjechała reprezentować Akademię, na prestiżowym turnieju Kogucika, który odbywał się w Stróżach koło Nowego Sącza.

Na turnieju pojawiły się praktycznie wszystkie drużyny z ekstraklasy min. Legia Warszawa, Pogoń Szczecin, Wisła Kraków, Lech Poznań ,czy zagraniczne ekipy ze Słowacji, Węgier, Rumuni oraz Bośni i Hercegowiny.

Los przydzielił nas do silnej grupy B z takimi zespołami jak: AS Trencin(Słowacja), Jagiellonia Białystok, FC Wrocław Academy, Resovia Rzeszów oraz Dunajec Nowy Sącz

W sobotni poranek rozpoczęliśmy zmagania grupowe z ekipą FC Wrocław Academy. Od początku spotkania byliśmy stroną dominującą ,jednak nieprawdopodobna nieskuteczność pod bramką rywala i dwa proste błędy w obronie sprawiły, że mecz otwarcia przegrywamy niezasłużenie 1:2…

Drugie spotkanie, to potyczka z jak się okazało najsilniejszym grupowym przeciwnikiem słowackim AS Trencin, pomimo walki i starań chłopców ,tego dnia nasi południowi sąsiedzi wygrywają z nami 1:3

Że grać w piłkę potrafimy, pokazaliśmy w meczu z Resovią Rzeszów ,trzy szybko strzelone bramki (Żakowicz, Czerniatowicz, Kupidura) ustawiły spotkanie i spokojnie kontrolowaliśmy jego przebieg ,tracąc bramkę w końcówce spotkania .Wynik 3:1 to najniższy wymiar kary jaki mieliśmy do zaoferowania, gdyż sytuacji bramkowych było naprawdę wiele.

Dwa ostatnie spotkania  grupowe  można podsumować jednym komentarzem, próby rozgrywania piłki, duża nieskuteczność, sporo fizycznej walki . Siłowa gra z tego typu rywalami  rywalami kończy się  błędem  w obronie, który decyduje o tym ,że spotkani zarówno z Dunajcem jak i Jagiellonią przegrywamy 0:1…

Ogromny niedosyt i rozczarowanie niewykorzystanymi sytuacjami z przeciwnikami ,od których nie byliśmy piłkarsko gorsi, to główne przemyślenia po pierwszym dniu turnieju… Warto dodać, że jeszcze tego samego dnia wieczorem rozegraliśmy sparing z naszym grupowym rywalem FC Wrocław Academy w formule 8+1 wygrywając 11:1…

V miejsce w grupie spowodowało, że w niedzielę mierzyliśmy się z pozostałymi ekipami, które zajęły te same pozycje w swoich grupach czyli : Raba Dobczyce, Junior Saca(Słowacja), Goal Nawojowa, Mineralni Krynica oraz Kolejarz Stróże.

Nie ma sensu rozpisywać się o poszczególnych meczach, bo po prostu nie powinniśmy znaleźć się w tej grupie, a o tym świadczy  komplet 15 punktów i bilans bramkowy 23:1. Graliśmy zespołowo na zupełnie innym poziomie niż przeciwnicy, rozbijając min. zespół gospodarzy Kolejarz Stróże 8:0.

Turniej Kogucika okazał się fajnym doświadczeniem, na pewno nie do końca satysfakcjonującym sportowo, ale ukazującym pewnie niedociągnięcia i mankamenty naszego zespołu nad którymi będziemy pracowali w najbliższym czasie.

Na uwagę zasługuje postawa najmłodszego zawodnika na boisku Maćka Habrowicza, który rządził i dzielił w defensywie zasłużenie zdobywając statuetkę najlepszego zawodnika STF Champion

Podziękowania dla rodziców za pomoc organizacyjną na miejscu rozgrywania turnieju, dla chłopców za walkę i zostawienie sporej części siebie na boisku, wyciągamy wnioski i trenujemy ciężko żeby kolejny turniej był jeszcze lepszy!

Wyniki meczów na turnieju Kogucika:

STF Champion 1:2 FC Wrocław Academy

STF Champion 1:3 AS Trencin

STF Champion 3:1 Resovia Rzeszów

STF Champion 0:1 Dunajec Nowy Sącz

STF Champion 0:1 Jagiellonia Białystok

STF Champion 3:0 Raba Dobczyce

STF Champion 8:0 Kolejarz Stróże

STF Champion 3:0 Mineralni Krynica

STF Champion 6:1 FK Junior Saca

STF Champion 3:0 Goal Nawojowa

Skład drużyny : Czerniatowicz ,Żakowicz ,Kupis ,Jabłoński, Pawełkowicz,Czapliński,Humeniuk,Stanios,Kowalski,Habrowicz,Kupidura,Chabior


Komentarze

Komentarze

Miło nam poinformować ,że nasz zawodnik Franciszek Saganowski po konsultacji Kadry Mazowsza ,która odbyła się tydzień temu ,zyskał uznanie w oczach trenera ,który powołał go na mecz o punkty z Kadrą Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej   .Z ponad czterdziestu zawodników trener  Mosór wybrał osiemnastkę, która będzie walczyła w Kielcach o punkty .Frankowi gratulujemy i życzymy udanego występu!!!!!!


Komentarze

Komentarze