Archiwa kategorii: Bez kategorii

Wesołych Świąt Wielkanocnych oraz pozytywnych emocji piłkarskich w żółto-czarnych barwach życzy Akademia Piłkarska S.T.F. Champion.

STF-Easter-card[3]


Komentarze

Komentarze

Wydłużony weekend rozpoczął się już w piątek, gdzie nasza akademia zagrała świetne zawody na stadionie narodowym zdobywając I  miejsce w turnieju roczników 2006/7 oraz II miejsce w roczniku 2004/2005.

Najmłodsze roczniki, 2009, 2008A wygrały wysoko swoje spotkania w  Lidze Mazowieckiej. Bardzo duże emocje towarzyszyły meczom rozgrywanym na Arenie Champion, gdzie 2005A  oraz 2007 wygrały swoje spotkania jednym golem, zdobywając go w ostatnich minutach. Rocznik 2006A  remisuje na Białołęce, a 2006/07 po raz kolejny gładko wygrywa swoje spotkanie. Niestety, po raz kolejny zawodzą  zespoły   2005 B oraz 2003/4, które po słabych zawodach przegrywają swoje mecze.
W niedziele 2008 B uległ jedną bramką na wyjeździe Borowi Regut. Na koniec najmłodsze nasze pociechy z rocznika 2010  pewnie wygrywają w sparingu 12:4.

2009

W drugiej kolejce mazowieckiej ligi, w wyjazdowym spotkaniu, zmierzyliśmy się z drużyną UKS Iwiczna. Po dobrej inauguracji mieliśmy nadzieję na podtrzymanie zwycięskiej passy. Jednak sam mecz  nie przypominał tego z poprzedniego weekendu.

We wszystkich kwartach była to brzydka gra dla oka. Mało było z naszej strony gry piłką i ładnych akcji. Chociaż w jednej z nich, gdzie w rolach głównych wystąpił Maciek Studziżba i Staś Białecki, w świetnym stylu, wymienili między sobą na prawym skrzydle 4 podania, a całość została zakończona strzałem na bramkę. Takich akcji było dziś jak na lekarstwo, a  szkoda, bo przeciwnik nie postawił nam dziś wysokich warunków. 

Zagraliśmy słabsze spotkanie pod względem technicznym i organizacyjnym. Różnicę zrobiły dziś indywidualne umiejętności. Widać było także mniejsze zaangażowanie chłopców w mecz. Brak koncentracji i odpowiedniego podejścia miał swoje odwzorowanie w naszych boiskowych poczynaniach. Trudno rozgrywać dobre spotkanie, gdy chłopcy myślą o pizzy( !)  na którą pójdą zaraz po meczu, zamiast koncentrować się na grze.

Mimo wszystko powinno cieszyć, że nawet przy słabszej postawie jesteśmy w stanie wygrywać, tak jak dziś strzelając przeciwnikowi 10 bramek. Końcowy wynik to 10-2 ale sama gra i podejście do poprawy.

Skład STF: Aleks Martinez-Młynarczyk, Staś Białecki, Paweł Kazała, Maciek Habrowicz, Iwo Kupidura, Borys Roguski, Mario Martinez-Młynarczyk, Jasiek Hadyś, Maciek Studziżba, Michał Giżyński, Karol Jesiona

Bramki: Borys Roguski x3, Iwo Kupidura x3, Maciek Studziżba, Jasiek Hadyś, Paweł Kazała, Staś Białecki

Asysty: Iwo Kupidura x2, Borys Roguski x2, Maciek Habrowicz

2008 A

Po porażce w pierwszej ligowej kolejce, podrażniony  i rządny   wygranej zespół rocznika 2008A wyszedł na Arenie Championa, na spotkanie z Kosą Konstancin.

Od samego początku było widać sportową złość i chęć pokazania, że stać nas na dużo, efektem czego były kolejno strzelane bramki : Mikołaj Czerniatowicz( asysta Teo Żakowicz), Teo Żakowicz( asysta Kacper Jaskuła) ponownie Teo Żakowicz (asysta Antek Stanios) Adam Gutowski po dobrym zamknięciu akcji Łukasza Kowalskiego, Mikołaj Czerniatowicz (asysta Łukasz Kowalski) Olaf Chabior (asysta Teo Żakowicz,)Teo Żakowicz (asysta Antek Stanios) Mikołaj Czerniatowicz (asysta Antek Stanios) Olaf Chabior( asysta Wiktor Humeniuk) Luca Carillo (asysta Teo Żakowicz.)

Po dwóch częściach spotkania prowadzimy 10:0 i wynik ten zdecydowanie rozluźnił naszych chłopców, którzy pozwolili na to, żeby do głosu doszli przeciwnicy i po prostych błędach w obronie tracimy do końca spotkania jeszcze 3 bramki odpowiadając jedynie dwiema: Olaf Chabior (asysta Teo Żakowic oraz po   indywidualnej akcji Teo Żakowicz.

Wynik końcowy 12:3 może zadowalać, jednak dwie ostatnie części spotkania nie wyglądały tak, jak powinny.  W kolejnych spotkaniach poziom motywacji trzeba utrzymać do końca meczu, niezależnie od wyniku. Mimo gorszych dwóch części, pierwsze dwie rewelacyjnie rozegrane wystarczyły do spokojnego zwycięstwa. Brawo dla chłopaków za pokazanie charakteru po pierwszej ligowej porażce! Oby tak dalej, trenujemy ciężko i walczymy o kolejne punkty !

Skład zespołu:
Krzyś Kosiński, Kuba Pawełkowicz, Adam Gutowski (1 bramka), Teo Żakowicz ( 4 bramki, 4 asysty), Mikołaj Czerniatowicz ( 3 bramki), Antek Stanios ( 3 asysty), Luca Carillo (1 bramka), Łukasz Kowalski (2 asysty), Kacper Jaskuła (1 asysta), Olaf Chabior (3 bramki), Wiktor Humeniuk (1 asysta)

2008B

Po pierwszym, zwycięskim meczu ligowym nasze apetyty zostały rozbudzone. Z niecierpliwością czekaliśmy na kolejne ligowe spotkanie. Tym razem
zagraliśmy na boisku rywala, a przeciwnikiem był RKS Bór Regut. Obiecywaliśmy sobie dużo, niestety zaznaliśmy smaku porażki. Mecz zaczął się dla nas bardzo źle. Po kilku minutach przegrywaliśmy 2-0, pierwsza część była bardzo nerwowa, mało składnych akcji, mimo to stworzyliśmy sobie dwie dobre sytuacje bramkowe, niestety zawiodła skuteczność. Na drugą tercję nasi zawodnicy wyszli zupełnie odmienieni. Prowadzili grę, stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a bramki były kwestią czasu. Tak też się stało, na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Staś Litwińczuk. Na trzecią część meczu wychodziliśmy z nadzieją, że dobra gra zaowocuje kolejnymi bramkami. Niestety nasi zawodnicy spuścili z tonu i nie zobaczyliśmy żadnej bramki. Decydująca część spotkania zaczęła się dla nas bardzo dobrze. Zdobyliśmy bramkę, po bardzo ładnym uderzeniu z dystansu. Autorem gola był Adam Gutowski. Nie cieszyliśmy się jednak długo z prowadzenia, gdyż po dwóch minutach gospodarze odpowiedzieli bramką wyrównującą. Końcówka spotkania była bardzo zacięta i gdy wydawało się, że wynikiem remisowym zakończy się to spotkanie, gospodarze, na 5 minut przed końcem strzelili zwycięskiego gola. Jedna dobra tercja to zdecydowanie za mało aby wygrać mecz. Nie możemy odmówić zaangażowania, które jak zawsze było na wysokim poziomie. Niestety po za zaangażowaniem i jednej dobrej tercji trudno szukać większych pozytywów. Także kubeł zimnej wody wylany. Nie pozostaje nic innego jak zmazać plamę w następnym spotkaniu.

Skład:
– Adam Adamczewski ( bramka, asysta)
– Tymon Bartczak( asysta)
– Grześ Kuczbajski
– Mateusz Prokopiuk
– Kuba Marynowski
– Adam Gutowski(bramka)
– Kuba Marynowski
– Maciej Kupis
– Staś Litwińczuk (2 bramki)
– Maks Żak
– Julek Dziełak

2007 A

Mecz z Kosą Konstancin, która odebrała nam mistrzostwo w poprzednim  sezonie miał się różnić od wcześniejszych, przynajmniej  takie  były założenia. Niestety początek był identyczny, prowadzimy grę, a niezwykle waleczny rywal prostymi sposobami przedostaje się w nasze pole karne i strzela bramki. Najpierw po uderzeniu z daleka, a chwilę potem, po błędzie naszego bramkarza i przegrywamy po 15 minutach 2:0.W drugiej tercji dajemy z siebie wszystko, niestety nie możemy strzelić bramki.

Wreszcie w trzeciej tercji, Dawid Małysa po indywidualnej akcji, zdobywa bramkę kontaktową. Kiedy wydaje się, że wracamy  na właściwe tory, napastnik gości w łatwy sposób ogrywa naszą obronę i znowu przegrywamy dwoma bramkami. Na szczęście nasz zespół posiada ogromne doświadczenie, co pokazuje w dalszej części spotkania, nie zwalniając tempa i grając na maksymalnych obrotach. Dobrze grający tego dnia Gabryś Jachtoma, mija niczym tyczki slalomowe 3 rywali i strzela piękną bramkę.

Kolejna akcja i znowu Gabryś uderza, a  bramkarz odbija przed siebie, gdzie  najprzytomniej zachowuje się Kuba Janiszewski wpychając piłkę do siatki. Mamy remis ale chłopcy żądni zwycięstwa idą dalej za ciosem. Na dwie minuty przed końcem, do rzutu wolnego podchodzi Dawid i  mocno uderza piłkę w stronę bramki, a tam w zamieszaniu podbramkowym, lekko głową muska ją Maciek Jaroszewski zdobywając upragnionego gola, dającego 3 punkty.
Wielkie gratulację za niesamowitą determinację i wiarę w zwycięstwo. T o cechuje najlepszych piłkarzy na świecie, poza tym wysoki poziom zawodów mógł się podobać kibicom obu ekip.

STF-Kosa Konstancin-4:3

Skład
– Kuba Chełmicki
– Maks Zubek
– Piotr Soldecki
– Janek Molenda
– Mateusz Lipka
– Maciek Jaroszewski-1 gol
– Kuba Janiszewski-1 gol
– Dawid Małysa -1 gol,1 asysta
– Gabryś Jachtoma -1 gol
– Julek Hadyś

2006 A

Po piątkowych emocjach na Stadionie Narodowym nadszedł czas na powrót do ligowej rzeczywistości, w której zagraliśmy wyjazdowe spotkanie z Agape
Białołęka. Początek spotkania w naszym wykonaniu był bardzo dobry. Stwarzaliśmy wiele dogodnych sytuacji, po ładnie rozegranych akcjach, niestety na nasze nieszczęście nie zdobyliśmy gola otwierającego wynik. Im dalej w mecz, tym przeciwnik coraz odważniej atakował z kontrataku naszą bramkę, gdzie po jednej z takich akcji wyszedł na prowadzenie. Bardzo szybko odpowiedzieliśmy bramką, po indywidualnej akcji Olgierda Wełny. Obraz meczu się nie zmieniał, dalej próbowaliśmy grać swoją piłkę, jednak Agape w dzisiejszym meczu wykorzystało każdy nasz błąd w defensywie w przeciwieństwie do nas, bo dogodne sytuację marnowaliśmy raz po raz. Na ostatnią kwartę wchodziliśmy przegrywając 4:3. Ostatnie 15 minut to zdecydowane nasze ataki, jednak po jednej z niegroźnie wyglądających akcji w naszym polu karnym sędzia podyktował, drugi już w tym spotkaniu rzut karny i musieliśmy odrabiać dwubramkową stratę. Nasze ataki przyniosły skutek i udało się wyrównać. Ostateczny wynik spotkania to 5:5. Z przekroju spotkania byliśmy na pewno zespołem, który lepiej operował piłką i stworzył sobie więcej podbramkowych sytuacji. Martwić może jednak fakt, że kolejny mecz tracimy bramki, po bardzo prostych błędach w defensywie i na pewno musimy nad tym pracować, tak samo jak nad skutecznością pod bramką rywali.

Skład
1. Krzysztof Rychlica
2. Błażej Laskowski
3. Franciszek Saganowski (asysta)
4. Jakub Janiczek (1 bramka, asysta)
5. Bruno Cłapiński
6. Wirgiliusz Szabliński (1 bramka)
7. Eryk Dymowski
8. Olgierd Wełna (2 bramki)
9. Olaf Kondrat (asysta)
10. Tymon Gralec (1 bramka)

2006 B

Goście w pierwszej kolejce mocno postraszyli gromiąc swoich rywali aż 30:0 i od początku wiadomo było, że ten mecz nie będzie należał do spacerków.
Potwierdziło się to szybko, również na boisku, bo już w pierwszej swojej akcji Piaseczno cieszyło się z prowadzenia. My jak zwykle z początku nieco bojaźliwie, pressing nie był wystarczająco dobry i dopiero, gdy po 8 minutach weszli zmiennicy, to mocniej przycisnęliśmy przeciwnika i po bramkach Igora i Janka prowadziliśmy. Nie ustrzegliśmy się też pomyłek w obronie i dlatego wynik do przerwy brzmiał 3:3. Druga połowa, to już jednak całkowita dominacja naszych zawodników. Byliśmy szybsi, dokładniejsi i wciąż, niestrudzenie naciskaliśmy rywala. W tej połowie strzelamy aż osiem bramek, większość po pięknych, koronkowych wręcz akcjach. Naprawdę trudno było się przyczepić do jakiegokolwiek zawodnika, bo wszyscy włożyli w tą połowę maksimum serca i umiejętności. Gratulacje chłopaki! Oby tak dalej!

Skład:
Kuba Sobczyk, Jeremi Sobczyk (asysta),Franek Goździkowski (asysta), Mikołaj Michalski (3 bramki), Antek Kossak (2 asysty), Maciek Wasiak (2 bramki), Franek Ledziński, Szymon Michałowski (asysta i bramka), Janek Pęk (2 bramki, asysta), Michał Wojda, Igor Mirowski (2 bramki, asysta), Mikołaj Siwiorek (bramka)
                       

2005A

W sobotę  nietypowo, bo już o 9.30 (rano), przy pięknej pogodzie wybiegły na murawę Areny Champion zespoły  S.T.F.  Champion  oraz Znicza Pruszków. Niestety w pierwszej połowie nasz zespół nie prezentował wysokiego poziomu. Proste straty oraz brak zaangażowania niektórych zawodników, powodowały, że to Znicz był stroną przeważającą. Na szczęście dla nas świetnie  w  bramce spisywał się Aleks Sawicki, broniąc groźne strzały przeciwnika. Pomimo słabej gry, to nam udało się jako pierwszym strzelić bramkę. Prostopadłe zagranie Patryka Zubka, do wychodzącego na czystą pozycję kuby Jaszczuka i prowadzimy 1:0. Niestety nawet strzelona bramka nie zmieniła sytuacji na boisku i po błędzie naszego obrońcy Znicz wyrównuje.

Druga połowa, zgoła odmienna, to my zaczęliśmy grać w piłkę i nękać przeciwnika groźnymi strzałami. Po jednej z nich pada kolejna bramka, Mateusz Cichocki oddaje mocny strzał, bramkarz wybija piłkę pod nogi Antka Ślazewicz, który pakuje futbolówkę do siatki. Kolejne sytuacje nie przynoszą jednak efektu bramkowego, z czego korzysta przeciwnik strzelając gola. W końcówce wielka determinacja naszego teamu przynosi upragnione zwycięstwo, po strzale Patryka do piłki dobiega Kacper Bojańczyk, który rehabilituje się za wcześniejszą niewykorzystaną sytuację i daje nam 3 punkty.

Kolejne nierówne spotkanie z happy endem, duży plus za drugą połowę, minus dla niektórych zawodników za bardzo słabe zawody.

STF -Znicz-3:2

Skład:
-Aleks Sawicki
-Jaś Żelich
-Mateusz Cichocki
-Dawid Kalbarczyk
-Antek Ślazewicz 1 bramka
-Kacper Bojańczyk 1 bramka
-Patryk Zubek 1 asysta
-Maks Hawryszko
-Kuba Jaszczuk 1 bramka
-Kajtek Gryn
-Maks Domżalski

2005B

Z dużymi oczekiwaniami rozpoczynaliśmy mecz drugiej kolejki na Arenie Champion. Mecz rozpoczął się od naszej przewagi i już na starcie powinniśmy prowadzić, jednak marnujemy dogodną sytuację, a chwilę później błąd przy wycofaniu piłki, przechwyt napastnika gości i przegrywaliśmy 0:1… Wciąż naciskaliśmy przeciwników i tym razem w porównaniu do poprzedniego meczu mieliśmy kilka wyśmienitych sytuacji. Jeżeli nie strzelamy bramki po akcji kiedy nasz napastnik biegnie przez całą połowę i ma przed sobą tylko bramkarza albo kiedy z 6 metrów nie trafiamy w bramkę, ewentualnie prosto w bramkarza, to musi się zemścić.. Tak też się stało, kiedy nadzialiśmy się na kolejną kontrę gości i niestety było już 0-2, potem po błędzie w wyprowadzeniu dodatkowo karny dla SRT – tym razem jeszcze chybiony. Wciąż jednak zbyt pochłonięci ofensywą mieliśmy problemy z szybkimi napastnikami gości. W kolejnej sytuacji wydawało się, że niebezpieczeństwo jest już zażegnane, czterech naszych na jednego przeciwnika, który jednak odbiera nam piłkę i jest faulowany w polu karnym.. Drugiego prezentu SRT już nie marnuje i do przerwy mamy 0:3. Dodatkowo w przerwie opuszcza nas bramkarz, który stwierdził, że dalej nie będzie grał. Na drugą połowę między słupki wchodzi Filip Składowski, jest bez szans przy akcii sam na sam, kiedy zostaje pokonany przez biegnącego samotnie z piłką od połowy napastnika z Halinowa. Wciąż jednak przewaga była po naszej stronie, w drugiej połowie mieliśmy co najmniej pięć stuprocentowych sytuacji, w których wystarczyło oddać celny strzał. My jednak cztery razy pudłujemy i tylko Maks po podaniu Janka Kossaka zdobywa honorową bramkę. Podsumowując, mimo wyniku, mecz dużo lepszy od poprzedniego, graliśmy w piłkę, były sytuacje, była walka, szwankowała jednak skuteczność i gra obronna, nad którą musimy popracować w tym tygodniu przed ciężkim wyjazdem do Piaseczna.

Skład:
Siekiera, Domaradzki, Kossak (asysta), Niewadził, Żółciński, Składowski, Kosakowski, Króliszewski, Dobraczyński, Studziżba, Jagodzik, Krzystek, Woźniak (bramka)

STF Champion II – SRT Młode Orły Halinów 1:4 (0:3)                                                  

2003/04

W sobotnie wczesne popołudnie podejmowaliśmy u siebie zespół Football Talents. Przegraliśmy ten mecz 0:3 i wbrew pozorom jest to pozytywna informacja, bo mogliśmy przegrać znacznie wyżej i tylko dzięki dobrej postawie Aleksa Sawickiego w bramce i Marcela Bykowskiego w obronie, tak się nie stało. Zagraliśmy bardzo słabo i co najbardziej boli bez charakteru. Oczywiście porażka może się zdarzyć, ale bez podjęcia jakiejkolwiek próby walki jest nie do zaakceptowania. Miejmy nadzieje, że nasi piłkarze pokażą ambicje i najpierw skupią się na poważnym podejściu do treningu. Następnie postarają się zmazać plamę w kolejnym meczu z liderem rozgrywek SEMPem Ursynów, bo jeżeli zagramy z takim podejściem jak dzisiaj, to możemy przeżyć dużo surowszą lekcje futbolu.

1. Aleks Sawicki
2. Marcel Bykowski
3. Kacper Wieczorek
4. Natan Lalik
5. Maciej Bilski
6. Norbert Bilski
7. Alan Szacherski
8. Paweł Sternicki
9. Szymon Kopeć
10. Łukasz Sędzikowski
11. Kuba Grzybowski
12. Oliwier  Dziuba


Komentarze

Komentarze

Wreszcie liga, tak można powiedzieć po prawie pięciomiesięcznej przerwie. Chociaż w naszej akademii pauza w rozgrywkach wykorzystana została na bardzo mocne treningi oraz dużą ilość sparingów i turniejów ( około 200 meczy turnieje), więc tęsknić nie było za czym.
Rocznik 2003 po dobrym spotkaniu gładko ograł APN Warszawa i zasłużenie zgarnął 3 punkty.
Nie od dziś wiadomo było, że różnica pomiędzy pierwszą ligą, a drugą jest ogromna. Przekonali się o tym beniaminkowie, którzy na inaugurację ligi zagrali z naszymi zespołami w rocznikach 2007, 2005A Udane debiuty zanotowały ekipy z roczników 2006/07B, 2009, pewnie pokonując przeciwników .Po awansach do wyższych lig zespołów 2006A i 2008 B, mogły być obawy czy zawodnicy dadzą radę w pierwszej kolejce ligowej .Nic bardziej złudnego, nasze ekipy pokazały charakter i pewnie ograły rywali . Falstart zalicza mistrz pierwszej ligi rocznik 2008A, który po raz drugi broni mistrzostwa i wbrew zasadzie, że, , każdy bije mistrza ‘’ tym razem wraca z porażką .Najsłabiej zaprezentowała się ekipa 2005 B, która wcale piłkarsko nie wyglądała gorzej od przeciwnika, ale brak zaangażowania i woli walki daje do myślenia.

2009

W niedzielne przedpołudnie, chłopcy z rocznika 2009 zainaugurowali rozgrywki w mazowieckiej lidze. Zaczęliśmy od wyjazdowego spotkania, gdzie naszym przeciwnikiem była drużyna KS Przyszłość Włochy. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, widać było, że przeciwnik postawił nam trudne warunki. Na 1-0 bramkę zdobył Jasiek Hadyś, który świetnym przyjęciem uwolnił się spod opieki obrońcy i pewnym strzałem dał prowadzenie Championowi. Trzeba przyznać, że gospodarze oddawali dużo groźnych strzałów, lecz minimalnie piłka przechodziła obok słupka lub Aleks świetnie bronił. W momencie, gdy to my przeważaliśmy, goście wyrównują. Przez chwilę zabrakło nam koncentracji i doskoku do piłki. Champion się nie poddawał i dalej atakował. Jeszcze w drugiej kwarcie dwukrotnie na listę strzelców wpisuję się Staś Białecki, pierwszy raz gdy dobijał piłkę do pustej bramki a raz po strzale z dystansu. W tym miejscu należy pochwalić trenera i rodziców gospodarzy za postawę fair play, bo nie było wiadomo czy piłka rzeczywiście minęła linię bramkową. Drugą kwartę kończymy z wynikiem 3-1.

W trzeciej i czwartej kwarcie maszyna Championa była już rozpędzona. Z łatwością, podaniami z pierwszej piłki zdobywaliśmy teren, przez co cały czas tworzyliśmy sobie okazję bramkowe.. Do siatki trafiali jeszcze Mario, Borys i Paweł Kupis. W ostatniej części gry straciliśmy drugą bramkę. Choć Aleks dwoił się i troił, to jeden ze obronionych przez naszego bramkarza strzałów został dobity do pustej bramki. Niewiele to zmieniło bo ostatecznie 3 pkt wędrują na konto S.T.F-u, a końcowy wynik to 6-2. Bardzo dobre spotkanie w wykonaniu naszych chłopców. Od początku do końca graliśmy lepiej w piłkę. Nasze wyjścia spod pressingu podaniami z pierwszej piłki i grą 1×1 mogły się podobać. Cały zespół stanął na wysokości zadania a pochwały należą się wszystkim, bo każdy dał z siebie 100%. Mimo wszystko na wyróżnienie zasłużyli Aleks za swoje interwencje i Borys za dyktowanie tempa naszej gry, której dziś był reżyserem. Takiego Borysa chcemy widzieć zawsze. Gratulujemy chłopcom jeszcze raz. Trenujemy dalej i wałczymy o kolejne punkty.

Tak się bawi i wygrywa STF Champion!

Skład STF: Aleks Martinez-Młynarczyk, Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Staś Białecki, Paweł Kupis, Iwo Kupidura, Mario Martinez-Młynarczyk, Borys Roguski, Jasiek Hadyś, Maciek Studziżba

Bramki: Staś Białecki x2, Jasiek Hadyś, Borys Roguski, Mario Martinez-Młynarczyk, Paweł Kupis

Asysty: Iwo Kupidura x2, Borys Roguski

2008B

W tym roku rozpoczęcie ligowych rozgrywek przypadło na pierwszego kwietnia, czyli Prima Aprilis. Nasi zawodnicy nie zamierzali jednak robić sobie żartów i podeszli do spotkania w pełni skoncentrowani. Warto zaznaczyć, że po bardzo dobrej grze w poprzedniej rundzie, nasi zawodnicy zajęli pierwsze miejsce w lidze i wywalczyli zasłużony awans.

Pierwszy mecz w ramach rozgrywek III ligi okręgowej F1 Żak Grupa 2 odbywał się przy ul. Sarabandy 16, a przeciwnikiem był KS Konstancin. Mecz lepiej rozpoczął się dla drużyny gości, którzy mieli optyczna przewagę, która jedna nie przełożyła się na bramki. Po słabszych pierwszych minutach do głosu doszli nasi zawodnicy, którzy jednak nie byli w stanie wykorzystać stworzonych okazji. Po pierwszej części było zatem 0-0. Wiadomo było, że bramki są kwestią czasu i tak też się stało. Pierwszego gola zdobyli goście, aby po kilku minutach padła bramka wyrównująca, której strzelcem był Adam Adamczewski. Po pół godziny gry było 1-1, ale najlepsze emocje miały dopiero nadejść. W trzeciej części gry nasi zawodnicy posiadali przewagę, rozgrywając piłkę i tworząc ładne akcje, mimo to bramki nie padały, gdyż zawodziła skuteczność albo brakowało szczęścia- piłka dwukrotnie obijała słupki. To, co nie udawało się naszym zawodnikom udało się gościom, którzy w bardzo prosty sposób, przy pomocy długiego podania przedostali się pod naszą bramkę, a w sytuacji sam na sam, napastnik rywali nie dał szans Maksowi Żakowi. To tylko jeszcze bardziej rozbudziło naszych chłopców, którzy z minuty na minutę grali jeszcze lepiej, tworząc dużą liczbę sytuacji. Bramkę wyrównującą, po ładnej indywidualnej akcji zdobył Mateusz Prokopiuk, który minął dwóch rywali i precyzyjnie umieścił piłkę w bocznej siatce. Nie minęło 3 minuty, a nasi zawodnicy cieszyli się z kolejnej bramki, której zdobywcą był dobrze dysponowany Kuba Marynowski, po asyście Stasia Litwińczuka. Ostatnią bramkę dla naszej drużyny zdobył strzelec pierwszego gola Adam Adamczewski. Gdy wydawało się, że wynik spotkania nie ulegnie zmianie w ostatniej minucie, goście zdobyli kontaktowego gola, lecz to było wszystko na co ich było stać w tym spotkaniu.

Warto pochwalić zawodników, za dobrą grę, zaangażowanie i pierwsze zwycięstwo w wyższej lidze, która na pewno postawi przed nami jeszcze większe wymagania. Apetyty zostały rozbudzone, także z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkania.

Skład: Maks Żak, Adam Gutowski, Mateusz Prokopiuk( bramka), Tymek Bartczak, Franek Urban, Kuba Marynowski (bramka, asysta) Staś Litwińczuk( asysta) Adam Adamczewski(2 bramki) Julek Dziełak

2008A

Dnia 01.04.2017 drużyna rocznika 2008A rozegrała spotkanie w ramach pierwszej kolejki I Ligi Mazowieckiej. Na boisku w Starych Babicach rywalem była drużyna ATP Warszawa, która już w poprzednim sezonie pokazała, że nie jest dla nas wygodnym rywalem.

Mecz zaczął się dla nas dobrze, po dwójkowej akcji Czerniatowicz – Żakowicz, ten drugi zdobywa bramkę otwierającą wynik spotkania. Niestety bardzo szybko, po prostym technicznym błędzie naszego bramkarza, gospodarze zdobywają trafienie wyrównujące.

Dalsze losy spotkania to wymiana ciosów, przeciwnik grał prostą piłkę, długimi podaniami przedostając się pod naszą bramkę, a my niestety dostosowaliśmy się do tego poziomu .Próbowaliśmy przeciwstawić się takiej taktyce szybkim rozgrywaniem piłki i dużą ilością podań, co nie zawsze dawało zamierzony efekt.

Po trzech częściach spotkania prowadziliśmy jednak 6:4( bramki: Mikołaj Czerniatowicz (asysta Luca Carrillo) Olaf Chabior( asysta Wiktor Humeniuk) Maciek Kupis po samodzielnej akcji, Łukasz Kowalski świetny strzał zza pola karnego, prosto w okienko bramki przeciwnika (asysta Antek Stanios oraz Wiktor Humeniuk( bez asysty) i nic nie wskazywało na to, żeby ostatnia ćwiartka miała cokolwiek zmienić. Niestety okazało się, że było zupełnie inaczej. Proste…bardzo proste błędy w obronie i problemy z wyprowadzeniem piłki od własnej bramki spowodowały, że przeciwnik strzela aż 4(!) bramki i ostatecznie wygrywa mecz 8:6…

Ciężko powiedzieć czy zasłużyliśmy na tą porażkę… jedno jest pewne nie można wygrać meczu nie dając z siebie 100%, a trochę tego tutaj brakowało… Zabrakło też zdecydowanie tego, co ćwiczymy na treningach, czyli szybkiego przedostawania się pod bramkę przeciwnika dokładnymi podaniami, a proste błędy obrońców, tylko dopełniły całość… Za mało walki, za dużo niepotrzebnego chaosu na boisku i po prostu tak zwanej „kopaniny”, co przeciwnikowi bardziej odpowiadało tego dnia.

Porażka boli, szczególnie w takich okolicznościach, ale to dopiero pierwszy mecz. Cała liga przed nami, nie poddajemy się, dajemy z siebie więcej na treningach. Wiadro zimnej wody na głowy, nie zawsze się wygrywa, a z każdej porażki trzeba wyciągnąć wnioski! 🙂

Skład zespołu:
Krzyś Kosiński, Teo Żakowicz (1 bramka), Mikołaj Czerniatowicz (1 bramka, 1 asysta), Wiktor Humeniuk (1 bramka, 1 asysta), Antek Stanios (1 asysta), Luca Carrillo (1 asysta), Olaf Chabior (1 bramka), Maciej Kupis (1 bramka), Łukasz Kowalski (1 bramka), Norbert Orzoł, Kuba Pawełkowic

2007

Po dobrych meczach sparingowych ( wygrane z KGHM Zagłebie Lubin, Legia Warszawa)z niecierpliwością czekaliśmy na pierwszy pojedynek w Lidze Mazowieckiej, gdzie przy ul. Sarabandy podejmowaliśmy beniaminka rozgrywek FA Piaseczno .Mimo wysokiej wygranej 12:1 pozostaje lekki niedosyt, ponieważ mało było gry piłką, a więcej indywidualnych popisów. Długo męczyliśmy się, żeby strzelić pierwszą bramkę, która zdjęła presję z naszych podopiecznych i dała trochę pewności siebie . Po tym golu zaczął się festiwal strzelecki, ale mało z tych bramek było po ładnych, przemyślanych akcjach. Cieszy wynik, który pokazuję, że jest duża przepaść między drugą, a pierwszą ligą, ale tak jak w przypadku innych naszych zespołów, oprócz wygranych, wymagamy konstruowania przemyślanych akcji, do których przyzwyczaił nas zespół rocznika 2007A . Mamy nadzieję, że jak mówi przysłowie, „Pierwsze koty za płoty” w następnych pojedynkach styl gry będzie dużo lepszy. Bramki w tym pojedynku strzelali:

Kuba Janiszewski -5 bramek
Janek Molenda – 4 bramki (3 asysty)
Piotr Soldecki – 1 bramka
Maciek Jaroszewski – 1 bramka
Samobój

Skład Meczowy :
Kuba Chełmicki, Piotr Soldecki, Maksymilian Zubek, Janek Molenda, Mateusz Lipka (2asysty ), Dawid Małysa, Antek Kossak, Maciej Jaroszewski, Julek Hadyś, Kuba Janiszewski

2006 A

W ramach pierwszej kolejki ligowej pojechaliśmy na wyjazdowe spotkanie, do UKS 141 Warszawa. Po pierwszych minutach widać było, że oba zespoły weszły w ten mecz zbyt rozluźnione, przez co przytrafiały się łatwe błędy zarówno techniczne jak i w ustawieniu. Na nasze nieszczęście gospodarze szybko wykorzystali naszą niefrasobliwość i wyszli na prowadzenie. Stracona bramka podziałała wyraźnie mobilizująco na młodych Championów, gdyż od tego momentu zaczęli przeprowadzać szybsze i dokładniejsze akcje, dzięki czemu po paru minutach, najpierw doprowadziliśmy do wyrównania, a następnie objęliśmy prowadzenie. Kolejne fragmenty gry, to już zdecydowana przewaga udowodniona kilkoma trafieniami, po ładnych kombinacyjnych akcjach. Niestety przytrafiały nam się również proste błędy w obronie, przez co straciliśmy dwie kolejne bramki. Końcowy wynik to 11:3. Mimo zdecydowanego zwycięstwa, musimy wymagać od swojej gry zdecydowanie więcej, unikając przede wszystkim niewymuszonych strat, po błędach technicznych, by w zbliżających się tygodniach pokazać atrakcyjny futbol, na tle bardzo silnych zespołów.

Skład:
– Krzysztof Rychlica
– Błażej Laskowski
– Tymon Gralec (asysta)
– Wirgiliusz Szabliński (asysta)
– Bruno Cłapiński (1 asysta)
– Franek Saganowski (3 bramki)
– Eryk Dymowski (1 bramka, 1 asysta)
– Kuba Janiczek (1 asysta)
– Olgierd Wełna (7 bramek, asysta)
– Olaf Kondrat

2006B

W sobotę przy Sarabandy zmierzyliśmy się z drugim zespołem LKS Chlebni. Mecz od początku został zdominowany przez naszych zawodników, brakowało tylko bramek. Wkrótce jednak chłopcy przekonali się, że rywal nie jest taki straszny i na pierwszą przerwę schodziliśmy z wynikiem 4:0. Goście rzadko zagrażali naszej bramce, a my co chwila stwarzaliśmy sobie dogodne sytuację. Ostatecznie wygrywamy aż 12:2 i z niecierpliwością czekamy na kolejne mecze ligowe. Gole w tym spotkaniu zdobywali:

Maciej Wasiak (4 bramki)
Franek Gozdzikowski (3 bramki)
Jeremi Sobczyk (bramka)
Szymon Michałowski (bramka)
Kuba Studżiżba (bramka)
Szymon Michałowski (bramka)
Igor Mirowski (bramka)

Skład meczowy :
Jakub Sobczyk, Jeremi Sobczyk, Mirowski Igor, Siwiorek Mikołaj, Michałowski Szymon, Michalski Mikołaj, Wasiak Maciek, Pęk Jan, Ratajczyk Antoni, Gożdzikowski Franciszek, Studziżba Jakub, Jachtoma Gabriel

2005B

Debiutu w III lidze nasza drużyna niestety nie zaliczy do udanych. Tempo meczu było dość senne, obydwie drużyny miały problem z konstruowaniem akcji ofensywnych. Goście z Advitu postawili na prosty futbol i długimi podaniami starali się uruchamiać swoich napastników i właśnie po jednym z takich zagrań, nasz obrońca minął się z piłką, co mimo ofiarnej interwencji Igora poskutkowało golem. Staraliśmy się szybko odrobić stratę, ale jak tylko dochodziliśmy w okolice pola karnego rywali zwykle traciliśmy piłkę. W końcu po rajdzie Maksa Wozniaka prawym skrzydłem, Benjamin Krzystek wpakował piłkę do siatki i znowu był remis. Niestety w drugiej połowie tempo spadło jeszcze bardziej, nie potrafiliśmy realizować założeń i wciąż traciliśmy wiele piłek. Advit trzymał się swojego planu, ale to znowu nasz błąd w obronie dał im prowadzenie. Obudziliśmy się zbyt późno, starał się Benek i dwa razy był blisko gola, ale w efekcie zostaliśmy skarceni kontrą, po której zawodnicy gości na raty ustalili wynik meczu na 1:3. W naszych poczynaniach było dużo nerwowości, miejmy nadzieję, że to „pierwsze koty za płoty” i już w sobotę z SRT Halinów pokażemy o wiele lepszy futbol.

Skład meczowy:
Igor Siekiera, Bartek Kowalski, Maks Wożniak(asysta), Marcel Domaradzki, Ignacy Jagodzik, Benjamin Krzystek(gol), Franek Króliszewski, Kacper Janiszewski, Janek Dobraczyński, Filip Niewadził, Eryk Mirkowski, Filip Kosakowski .

2005A

Jeśli ktoś nie oglądał meczu przeciwko drużynie KS Konstancin i spojrzy na wynik, mógłby pomyśleć, że zagraliśmy super spotkanie. Niestety nie było tak do końca, oczywiście było sporo plusów, niezła skuteczność, dobry pressing (4 bramki po odbiorze), kilka dobrych akcji, ale to za mało .My wymagamy od tego zespołu więcej i chcemy aby ktoś zaistniał w seniorskiej piłce, dlatego mimo wysokiego zwycięstwa mamy mały niedosyt. Jeśli gra się układa, a przeciwnik jest od nas słabszy, trzeba to maksymalnie wykorzystać i pokazać to, nad czym pracujemy na treningach . Momentami dostosowaliśmy się do naszego przeciwnika, tempo gry było wolne oraz dużo niewymuszonych strat . Również gra obronna daje dużo do myślenia, gdzie mimo, że przeciwnik nie był wymagający stworzył sobie kilka sytuacji z czego dwie wykorzystał . Podsumowując, brawa za wysoką wygraną, bo przy naszej słabszej grze, strzelić 11 bramek, to jest niezły wyczyn, pozostałe elementy do poprawy.
STF -KS Konstancin-11:2

Skład:
-Aleks Sawicki
-Jaś Żelich
-Mateusz Cichocki
-Dawid Kalbarczyk
-Antek Ślazewicz 3 bramki
-Kacper Bojańczyk 2 bramki, 1 asysta
-Patryk Zubek 1 bramka
-Maks Hawryszko 1 asysta
-Kuba Jaszczuk 2 bramki, 2asysty
-Kajtek Gryn
-Maks Domżalski 3 bramki

2003/04

W czwartej kolejce ligowej zespół Championa rocznika 2003/04 wybrał się na ul. Marymoncką, gdzie zmierzył się z APN Warszawa .Mieliśmy trochę obaw przed spotkaniem, pamiętając ostatnią potyczkę na tym stadionie, gdzie po fatalnym pojedynku przegraliśmy 10:0.Tym razem nasi podopieczni pokazali to, czego od nich wymagamy i gładko pokonali gospodarzy . Już pierwsza minuta spotkania przyniosła nam bramkę. Z około 27 metrów Kacper Wieczorek zdecydował się na strzał z rzutu wolnego i piłka po fantastycznym uderzeniu wpada do bramki . Tak dobry początek dodał nam animuszu i już chwilę później mamy druga bramkę, autorstwa Łukasza Sędzikowskiego, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu podbramkowym. Przy stanie 2:0 nasz przeciwnik miał dobra okazję do zmniejszenia rezultatu, ale w bramce Aleks Sawicki, kapitalną interwencja ratuje nas przed utratą gola. W piętnastej minucie meczu mały kołowrotek w polu karnym zafundował obrońcom APN Łukasz Sędzikowski, który dogrywa do Pawła Sternickiego i na przerwę schodzimy z wynikiem 3:0. W drugiej części meczu nadal kontrolujemy grę i strzelamy kolejne bramki . Najpierw Kacper Wieczorek dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego obsłużył Macieja Bilskiego, który strzałem głową daje nam czwartego gola. W końcowych minutach spotkania Maciek odwdzięczył się Kacprowi za asystę i kapitalnym podaniem wypuszcza go w pole karne .Dobrze dysponowany tego dnia Kacper strzela swojego drugiego gola, a piątego dla S.T.F. Champion .Bardzo dobre spotkanie całego zespołu, w końcu widać było monolit na boisku . Cieszy po raz pierwszy w tym sezonie czyste konto z tyłu .Na pochwałę zasługują wszyscy, bo trudno było by znaleźć w tym meczu słaby punkt w naszym zespole. Oby tak dalej!!!!!!

Skład meczowy:
Aleks Sawicki, Kuba Grzybowski, Marcel Bykowski, Alan Szacherski, Mateusz Cichocki, Szymon Kopeć, Łukasz Sędzikowski (gol i asysta), Kacper Wieczorek (2 gole i asysta), Paweł Sternicki, Maciej Bilski (gol i asysta), Natan Laik, Oliwier Dziuba.


Komentarze

Komentarze

Już w piątek 7 kwietnia najlepsi zawodnicy z zespołów 2006/7 oraz 2004/5  wystąpią na turnieju Świat Piłki CUP na stadionie PGE Narodowym. Będzie to ogromne przeżycie aby w tak młodym wieku mieć możliwość pokazania się na największym obiekcie w Polsce.

U 11

Gr-A
Znicz Pruszków
URSUS Warszawa
MKS Piaseczno
STF Champion

Gr-B

Football School Płońsk
RKS Radomiak Radom
Pogoń Grodzisk Maz.
Legia Soccer Schools

U 13

Gr-A

Znicz Pruszków
STF Champion
MKS Piaseczno
URSUS Warszawa

Gr-B

SP Widzew Łódź
Polonia Warszawa
Wilga Garwolin
Pogoń Grodzisk Maz.


Komentarze

Komentarze

Zimny prysznic spotkał zawodników Championa rocznika 2003/04, którzy w ramach III kolejki ligi Mazowieckiej spotkali się z WBS Warszawa. Beniaminek tych rozgrywek przyjechał do Baniochy, po dwóch kolejkach, w których uzbierał zaledwie jeden punkt. Nasi zawodnicy okazali się bardzo gościnni i po 12 minutach spotkania przegrywali 3:0. Katastrofalnie graliśmy w obronie, gdzie praktycznie każde prostopadłe podanie kończyło się bramką.W ataku natomiast marnowaliśmy dogodne sytuacje bramkowe, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić z poprzednich meczów. To, że chłopcy przegrywali można było jeszcze przełknąć, ale postawa ambicjonalna daje do myślenia.Każda przebitka, każdy pojedynek wygrywał rywal.Nam brakowało zaangażowania, walki, chęci, wiary, czynników będących niezbędnymi do rywalizacji sportowej. Po nokaucie jaki dostaliśmy, mozolnie próbowaliśmy odrabiać straty w tym meczu. Najpierw Kacper Wieczorek wykorzystał rzut karny, po zagraniu ręką jednego z zawodników WBS-u i gdy myśleliśmy, że to doda nam animuszu, znowu dała o sobie znać obrona S.T.F-u. Prostopadła piłka i zawodnik gości wygrywa pojedynek z naszym bramkarzem. Jeszcze przed przerwą Maciej Bilski ładnym strzałem zmniejsza rozmiary porażki i na przerwę schodzimy z wynikiem 4:2 dla zespołu z Wilanowa. I gdy wydaje się, że naładowani pozytywną energią wychodzimy na drugą połowę, niepilnowany zawodnik gości podwyższa wynik spotkania. Od tego czasu można było zaobserwować festiwal niewykorzystanych sytuacji bramkowy naszych chłopców. Nie będziemy pisali, kto i w jakich sytuacjach, bo to nie ma sensu, najważniejsze było to, że w ostatnich 15 minutach widać było zespół, który jeszcze wierzy w odrobienie strat.Maciej Bilski dwukrotnie wpisuję się na listę strzelców i mecz nabiera tempa, jest pełen emocji. Ostatni fragment gry to dążenie do strzelenia gola na remis, ale ……… piłka nie wpadła do bramki rywala. Końcowy gwizdek i przegrywamy mecz, z kategorii nie do przegrania. Rywal nie był piłkarsko lepszy, ale bardziej chciał i dlatego zasłużenie wygrał. My natomiast chyba nie za bardzo przejęliśmy się porażką, bo z uśmiechniętymi buziami weszliśmy do szatni. Czytając relację z tego meczu, można mieć wrażenie, że to już było ……..oczywiście nie jeden raz. Przegrywamy mecz, ale Ja nie potrafię się z tego śmiać, taki już jestem 

Skład meczowy :
Mikołaj Hornung, Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Kuba Grzybowski, Norbert Bilski, Kacper Wieczorek(bramka i asysta), Łukasz Sędzikowski, Paweł Sternicki, Oliwier Dziuba, Maciej Bilski ( 3 Bramki), Natan Laik (asysta), Szymon Kopeć.


Komentarze

Komentarze

W II kolejce ligowej zespół Championa rocznika 2003/04 wybrał się na Bemowo, gdzie przeciwnikiem naszej ekipy był Świt Warszawa. Po nieudanej inauguracji sezonu , drużyna chciała się zrehabilitować i przywieść trzy punkty z trudnego terenu. Już sam początek spotkania wskazywał, że na ciężkiej, grząskiej murawie będzie można zobaczyć dużo walki i trochę przypadku. Świt lepiej wszedł w mecz i można było mieć wrażenie, że bardziej jest zdeterminowany, żeby wygrać tą rywalizację. Nasi chłopcy biegali trochę ospale , nie było widać determinacji i zaangażowania. Gospodarze szybko to wykorzystali i po prostopadłym podaniu, napastnik przeciwnika umieszcza piłkę w siatce. Gol ten chociaż na chwilę podziałał mobilizująco na zawodników Championa, którzy zaraz odpowiedzieli bramką Oliwiera Dziuby, po ładnej, indywidualnej akcji Pawła Sternickiego. Trzeba przyznać, że Paweł był najlepszym aktorem tego widowiska i jeszcze w pierwszej połowie, stworzył swoim kolegom trzy dogodne sytuacje bramkowe, ale zarówno Maciej Bilski, jak i Oliwier Dziuba nie zamienili ich na gole. I znowu powtórzył się scenariusz z pierwszego meczu z Drukarzem, my nie strzelamy, za to rywal wychodzi z kontrą i przegrywamy do przerwy 2:1. Trudno winić przy tej bramce defensywę S. T. F-u, która bardzo ładnie zachowała się i złapała zawodnika Świtu na co najmniej 3 metrowym spalonym, ale sędzia tych zawodów był innego zdania.

Zupełnie inny obraz gry widzieliśmy w drugiej połowie. gdzie inicjatywę i zdecydowaną przewagę miał nasz zespół. Bardzo dobrze kierował zespołem przesunięty do środka pola Łukasz Sędzikowski, a na skrzydle szalał wspomniany wcześniej Paweł Sternicki. W końcu zaczęliśmy więcej biegać, co przełożyło się na większą ilość podań i ładnych akcji. Na początku drugiej części meczu, bardzo dobre podanie Macieja Bilskiego I Maks Domżalski, przytomnym strzałem z pola karnego doprowadza do remisu. Champion idzie za ciosem i podwyższa na 3:2 za sprawą Mateusza Cichockiego, który trochę na raty, ale wykorzystał rzut karny, po faulu na Maćku Bilskim. Pózniej znowu seria niewykorzystanych dobrych okazji naszej drużyny i dopiero na 10 minut przed końcem meczu, w sytuacji sam na sam z bramkarzem, Maciej Bilski strzela czwartą bramkę dla Championa. Gospodarze jeszcze próbują w końcówce zmienić rezultat, ale bardzo dobrze grająca w drugiej części zawodów defensywa gości, nie pozwala na wiele. Zasłużone zwycięstwo naszej ekipy, która po przespaniu pierwszej połowy, zdołała się podnieść i efektownie przypieczętować swoją wyższość w drugiej części gry.

Skład meczowy:

Aleks Sawicki, Kuba Grzybowski, Marcel Bykowski, Mateusz Cichocki, Łukasz Sędzikowski, Norbert Bilski, Paweł Sternicki (asysta), Kacper Wieczorek, Oliwier Dziuba (gol), Maciej Bilski (gol i asysta), Maks Domżalski (gol i asysta), Alan Szacherski


Komentarze

Komentarze

Ostatni weekend przed inauguracją ligowych meczy zapowiada się interesująco.

Rocznik 2006 A wyjeżdża do Zakopanego na trzy dniowy turniej API CUP. Dobre zespoły które wezmą udział w turnieju będą idealną okazją aby sprawdzić się przed startem ligi.

Roczniki 2005 A,2007A 2008 A,2009 A wyjadą do Łodzi aby zagrać mecze towarzyskie przeciwko jednej z lepszych akademii w Polsce .SMS Łódz jest klubem który funkcjonuje już wiele lat i wychował wielu zawodników którzy grają w Ekstraklasie.

Pozostałe zespoły rozegrają mecze towarzyskie w Warszawie a rocznik 2003/4 zagra mecz ligowy.

API CUP

GRUPA ,,A’’
FABLOK CHRZANÓW
APN PIOTRKÓW TRYB. G
OLYMPIC WROCŁAW 1
GÓRNIK ZABRZE
STF CHAMPION WARSZAWA
ŁUŻYCE LUBAŃ
ORANJE KONIN
SALOS SZCZECIN
DUNAJEC NOWY SĄCZ

GRUPA ,,B’’

GRUPA ,,B’’
FABLOK CHRZANÓW 2
GARBARNIA KRAKÓW
GRUNWALD BUDZIWÓJ
OLYMPIC WROCŁAW 2
AP REISSA
PARASOL WROCŁAW
TALENT WARSZAWA
SOCCER SŁUPNO
SANDECJA NOWY SĄCZ


Komentarze

Komentarze

W sobotę o godzinie 20.00 przy Alei Zielenieckiej  rozgrywki ligowe rozpoczął najstarszy rocznik Championa 2003/04 .Naszym przeciwnikiem był dobrze nam znany Drukarz II Warszawa ,z którym często spotykamy się na szczeblu zmagań o mistrzostwo II ligi. Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków podopiecznych S.T.F-u, którzy razili nieskutecznością, stwarzając sobie w pierwszej części spotkania, wiele doskonałych sytuacji bramkowych. Dopiero kilka minut przed przerwą Kacper Wieczorek odebrał piłkę rywalom i uruchomił Macieja Bilskiego, który tym razem umieszcza piłkę w siatce. Drukarz w pierwszej połowie nie zagroził bramce Championa praktycznie ani razu. Na przerwę schodzimy z jednobramkową przewagą.

Zupełnie inaczej rozpoczyna się druga część meczu, gdzie po egzekwowanym rzucie wolnym przez gospodarzy, piłka wturlała się do bramki, ku zdziwieniu  chyba wszystkich zgromadzonych na boisku. Szybko jednak się pozbieraliśmy i po indywidualnej akcji Marcela Bykowskiego ,który po minięciu dwóch zawodników, zagrywa do Oliwiera Dziuby i znowu wychodzimy  na prowadzenie. I gdy wydawało się, że wszystko kontrolujemy ,stwarzając sobie dalsze sytuację na bramki, dwie szybkie kontry Drukarza i przegrywamy 3:2. W końcówce dogodne okazję Oliwiera Dziuby i w ostatniej minucie wyśmienita okazja Maćka Bilskiego, ale tego dnia zawodziła skuteczność.

Szkoda straconych punktów na inaugurację sezonu ,gdzie z boiska nie zasłużyliśmy na porażkę, ale niewykorzystane sytuację się mszczą i trzeba wyciągnąć wnioski przed kolejnym spotkaniem.

Skład drużyny:
Aleks Sawicki, Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Kuba Grzybowski, Janek Żelich, Łukasz Sędzikowski, Kacper Wieczorek, Norbert Bilski, Paweł Sternicki, Maciej Bilski, Oliwier Dziuba, Szymon Kopeć .


Komentarze

Komentarze

Miło nam poinformować o otrzymaniu wsparcia finansowego od dwóch firm.

Pierwsza z nich  K2 Photo ufundowała nowe koszulki dla rocznika 2007 oraz sprzęt do treningu motorycznego.

Druga IGT Poland zapłaci za wyposażenie 3 szatni na Arenie Championa przy ul.Baletowej.

Bardzo dziękujemy za wsparcie które jest nam bardzo potrzebne przy rozbudowie naszej Akademii.

strony internetowe sponsorów

K2 Photo   – http://k2photo.pl/

IGT Poland – http://igtpoland.com/


Komentarze

Komentarze

Już w tą sobotę drużyna prowadzona przez trenera Filipa Chmiela pojedzie na dwu dniowy turniej do Miętnego .Bardzo dużo grania (około 5 godzin) ,boisko ze sztuczną nawierzchnią oraz dobre zespoły gwarantują wysoki poziom oraz dużo zabawy. Drużyna rocznika 2009 zagra w warszawskim turnieju Delta Cup a pozostałe roczniki jak co weekend rozegrają gry kontrolne.

Miętne Football Festival”.

Lista zespołów:
1. Znicz Pruszków I
2. Znicz Pruszków II
3. Wigry Suwałki
4.  Jagiellonia Białystok
5. Jaguar Gdańsk
6. Wisła Płock
7. Junior Radom
8. APN Piotrków Trybunalski
9. Zwar Warszawa
10. STF Champion Warszawa
11. Lechia Tomaszów Mazowiecki
12. Mazowsze Miętne

 

 


Komentarze

Komentarze