Archiwa kategorii: Bez kategorii

Bardzo dobrze zaprezentowali się zawodnicy rocznika 2005 w turnieju Delta Cup.16 zespołów rywalizowało w 4 grupach po cztery zespoły.Od początku do końca turnieju nasz zespół prezentował wysoką formę nie dając szansy na rywalizację żadnemu przeciwnikowi. Sześć spotkań wszystkie wygrane w pięknym stylu bardzo dużo strzelonych goli bo aż 27 i tylko dwa stracone mają swoją wymowę.Pierwsze miejsce oraz pochwały od organizatorów i trenerów za jakość piłkarską dały chłopakom radość ale miejmy nadzieję że jeszcze większą motywację do pracy. Poza tym trzech zawodników z naszego zespołu wywalczyło króla strzelców i o tym kto otrzyma statuetkę musiały rozstrzygnąć rzuty karne.Rywalizację pomiędzy Antkiem Ślazewiczem,Kacprem Bojańczykiem i Maksem Domżalskim wygrał ten ostatni.Dodać trzeba że najlepszym zawodnikiem turnieju został Antek Ślazewicz.

Gratulacje dla całego zespołu za bardzo dobrą grę !!

skład;

1-Mikołaj Hornung

2-Jaś Żelich

3-Mateusz Cichocki

4-Kajtek Gryn

5-Dawid Kalbarczyk

6-Kacper Bojańczyk

7-Patryk Zubek

8-Maks Domżalski

9-Maks Hawryszko

10-Antek Ślazewicz

grupa

1STF Champion I9 10 : 2
2KS Konstancin4 5 : 4
3Drukarz Warszawa I3 1 : 5
4Mazur Gostynin1 2 : 7

2005 B

Niestety bardzo słabo zaprezentował się 2 zespół  który zajął 10 miejsce rozgrywając słabe zawody jak na możliwości tego zespołu

grupa

1UKS Żagle9 6 : 1
2Drukarz Warszawa II6 6 : 2
3STF Champion II1 1 : 3
4Marcovia Marki II1 1 : 8

A3-B3Respekt Halinów– STF Champion II0: 1
A4-B4KS Ursus– Marcovia Marki II2: 0
A1-B2KS Ursynów– Drukarz Warszawa II2: 0
A2-B1Marcovia Marki I– UKS Żagle1: 10:2 k.
C3-D3K.S. Delta Warszawa– Drukarz Warszawa I0: 2
C4-D4Mazovia Błomino– Mazur Gostynin0: 8
C1-D2Lublinianka Lublin– KS Konstancin1: 4
C2-D1FC Inter– STF Champion I0: 11

A1/B2 – C2/D1KS Ursynów– STF Champion I0: 3
A2/B1 – C1/D2UKS Żagle– KS Konstancin3: 2
o miejsce 3/4KS Ursynów– KS Konstancin1: 13:4 k.
FINAŁSTF Champion I– UKS Żagle3: 0

Klasyfikacja końcowa

1STF Champion I
2UKS Żagle
3KS Konstancin
4KS Ursynów
5Marcovia Marki I
6Drukarz Warszawa II
7Lublinianka Lublin
8FC Inter
9Drukarz Warszawa I
10STF Champion II
11Respekt Halinów
12K.S. Delta Warszawa
13Mazur Gostynin
14KS Ursus
15Marcovia Marki II
16Mazovia Błomino

 


Komentarze

Komentarze

To już trzecia, kolejna ekipa Championa, która wyjechała na trzy dni pod Tatry, aby reprezentować naszą akademię w międzynarodowym turnieju API CUP.

W zawodach tych brało udział 10 zespołów z różnych stron Polski, a formuła turnieju polegała ma spotkaniach ze wszystkimi uczestnikami.

O godzinie 12:00 spotkaliśmy się w Ośrodku i po rozlokowaniu zawodników w pokojach, mieliśmy trzy godziny na posiłek, relaks i integrację.

O godzinie 15. 35 zaczęliśmy meczem z Odrą Opole. Od początku było widać, kto będzie dyktował warunki gry. Szybka gra, dużo składnych akcji, sytuacji i cztery bramki.

Wynik spotkania otwiera Mateusz Cichocki, który efektownym lobem z 25 metrów umieszcza piłkę w siatce. Drugi gol , to piękna akcja zespołowa, podanie na prawe skrzydło do Maksa Domżalskiego, który wpada w pole karne, zagrywa do Maksa Hawryszko i mamy 2:0.

Kolejna piękna akcja tylko z lewej strony, piłka wędruje jak po sznurku, Maks Domżalski podaje do Kuby Jaszczuka, ten zgrywa do Kacpra Bojańczyka i mamy kolejną bramkę w tym meczu Na koniec Kuba Jaszczuk wkręca w ziemię trzech obrońców, podaje jeszcze do Maksa Domżalskiego, który nie marnuje takich sytuacji.

Po dwóch godzinach meldujemy się znowu na murawie, aby sprawdzić się ze  znanym z dobrego szkolenia SMS Łódź. Początek meczu zgoła odmienny od poprzedniego. Przeciwnik wyszedł wysokim pressingiem, co nam przez dłuższą chwilę przeszkadzało i nie mogliśmy ułożyć sobie gry. Po 10 minutach zaczęliśmy dochodzić do głosu, czego efektem była szarża Kuby Jaszczuka ” wyciętego” w polu karnym i mamy jedenastkę. Do piłki podchodzi popularny Pato i ku naszej rozpaczy trafia w poprzeczkę. Po dobrym fragmencie, dwa błędy w obronie i schodzimy z wynikiem 0:2.

Czas na kolację, a na deser mecz w godzinie rozgrywek Champions League derby z Varsovią. Niestety mocna mgła sprawiła, że dosłownie nic nie było widać i był to słaby mecz, zakończony remisem 1:1 po bramce Kacpra Bojańczyka.

Sobota przywitała nas pięknym słońcem, przed godziną 10. 00 zaczęliśmy zmagania turniejowe od meczu z gospodarzem KS Zakopane Było to dobre spotkanie w wykonaniu naszego zespołu, zakończone zwycięstwem 2:0, po dwóch bramkach Mateusza Cichockiego(asysty Bojańczyk, Domżalski).

O kolejnej rywalizacji chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Totalna dominacja, mnóstwo sytuacji bramkowych, ale nic nie chciało wpaść. Natomiast rywal wykorzystał wszystkie nadarzające się okazje i ostatecznie przegrywamy 3:0. Szkoda tych punktów, które mogą zabraknąć w końcowym rozliczeniu.

Po obiedzie graliśmy z dotychczasowym liderem Sandecją Nowy Sącz.  Chłopcy podrażnieni poprzednią wpadką, zagrali rewelacyjne zawody i wygrali 2:1, po bramkach Kuby Jaszczuka, po podaniu Kacpra Bojańczyka, oraz Antka Ślazewicza z podania Maksa Domżalskiego.

Ostatnie zawody tego dnia, graliśmy z Dunajcem Nowy Sącz. Trudny rywal, ale po raz kolejny chłopcy pokazali dobry futbol, a ozdobą tego meczu była bramka Kacpra Bojańczyka, który po rozegraniu krótkiego rzutu rożnego, uderzył z ostrego konta w samo okienko bramki przeciwnika. Tabela po dwóch dniach podzieliła się na dwie części w górnej my 13 pkt. , Sandecja 15, SMS Łódz 14 i Varsovia 14, więc w niedziele będzie ciekawie.

Pod wieczór pojechaliśmy całą drużyną na Termy aby w gorącej wodzie( 40 stopni), na powietrzu zrelaksować się i odzyskać świeżość, po ciężkim dniu.

Niedziela pobudka wcześnie rano, bo już o 8:00 zagraliśmy pierwsze spotkanie z Lechią Dzierżoniów. Zespół, który jest ostatni w tabeli ale pokonał Garbarnie z którą my przegraliśmy i wiedzieliśmy, że musimy być maksymalnie skoncentrowani. Tak było, pełna kontrola i trzy bramki.

Antek Ślazewicz (asysta Jaszczuk), Maks Hawryszko z podania Kajtka Gryna, oraz Maks Domżalski z podania Kacpra Bojańczyka. Do tego obroniony rzut karny przez Mikołaja Hornunga i wracamy na właściwe tory.

Ostatnie spotkanie z FC Wrocław decydowało o miejscu medalowym, aby je zdobyć potrzebne było zwycięstwo. Od początku był to dobry mecz z obu stron, stwarzane sytuacje, dobra techniczna gra, ale górą byli bramkarze (u nas Aleks Sawicki), którzy paradami skutecznie chronili dostępu do własnej bramki.

Bezbramkowy remis dał nam 4 miejsce.

Podsumowując turniej, piłkarsko zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, graliśmy tak jak się uczymy. Dojrzałość , technika, styl, ambicja były ma najwyższym poziomie, niestety w wielu przypadkach zabrakło skuteczności oraz  kilka błędów indywidualnych, miało wpływ na końcowy rezultat, który był poniżej realnych możliwości naszej ekipy.

Gratulacje dla zawodników za dobrą reklamę Championa, podziękowania dla rodziców za dowóz dzieci na turniej, oraz pomoc przy organizacji.

Skład:
Aleks Sawicki
Mikołaj Hornung
Janek Żelich
Patryk Zubek
Kajtek Gryn -1 asysta
Dawid Kalbarczyk
Antek Ślsazewicz – 2 bramki
Kacper Bojańczyk – 3 bramki, 3 asysty
Maks Hawryszko – 1 bramka
Maks Domżalski – 2 bramki, 3 asysty
Kuba Jaszczuk – 1 bramka, 3 asysty
Mateusz Cichocki – 3 bramki


Komentarze

Komentarze

Miło nam Państwa poinformować, iż w dniu 24 listopada 2016 roku została podpisana umowa o współpracy pomiędzy klubem  S.T.F. CHAMPION Marcinem Mięcielem oraz Maciejem Bykowskim, a Akademią Futbolu Kreatywnego Legion Warszawa w zakresie doszkalania zawodników do 12 roku życia w ramach metodologii AFK STREET COACHING FOOTBALL.

Zawodnicy należący do Klubu Sportowego S.T.F. CHAMPION będą mogli oficjalnie brać udział w zajęciach doszkalających na obiekcie sportowym pod balonem pneumatycznym należącym do S.T.F CHAMPION przy ul. Sarabandy 16.


Komentarze

Komentarze

Po trzech tygodniach przerwy, do akcji ponownie wkroczył rocznik 2009. Tym razem mieliśmy okazje spróbować swoich sił w turnieju Delta Cup. W grupie rywalizowaliśmy z drużynami KS Ursynów, Szkoła Brytyjska i białoruski FK Bereza II. W grupie nie mieliśmy sobie równych i przy bardzo dobrej grze zdobywamy komplet punktów, co pozwoliło nam teoretycznie, spotkać się w ćwierćfinale z łatwiejszym przeciwnikiem.

Wyniki spotkań grupowych:

STF – KS Ursynów 4-0 (Bramki: Borys Roguski x2, Maciek Studziżba, Iwo Kupidura)

STF – Szkoła Brytyjska  2-1 (Bramki: Borys Roguski, Olgierd Dłubacz)

STF – FK Bereza II 3-0 (Bramki: Mario Młynarczyk, Borys Roguski, Mikołaj Śliwa)

Jeszcze przed dłuższą przerwą czekało nas spotkanie ćwierćfinałowe, w którym mierzyliśmy się z Marcovią Marki. Od początku do końca spotkania byliśmy przeważającą drużyną, lecz słaba skuteczność spowodowała, że najskromniej jak się da, pokonaliśmy zespół z Marek.

Po tym spotkaniu mogliśmy już tylko czekać na naszych rywali.

Po pauzie, ponownie stawiliśmy się na placu boju, jeszcze bardziej  zdeterminowani chłopcy, chcieli pokazać swoją najlepszą grę, a nasza przewaga w półfinale była udokumentowana aż czterema bramkami. Był to najlepszy mecz w tym turnieju.

Półfinał: STF – Lechia Tomaszów Maz. 4-0

Bramki: Maciek Studziżba x2, Borys Roguski, Iwo Kupidura

No i na deser mecz, na który wszyscy czekali. Finał, w którym rywalizowaliśmy z drużyną MDK Płock. To spotkanie było dla nas najtrudniejsze, jednocześnie przeciwnik pokazał, że zasłużenie dostał się do finału. Po wielu akcjach z obu stron, ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się rozstrzygnąć losów meczu w regulaminowym czasie gry. Dlatego o końcowym rezultacie miały zadecydować rzuty karne. Emocję sięgały zenitu, a wojnę nerwów wygrał Champion, nie myląc się ani razu w konkursie „jedenastek”. Dla Championa bramki zdobyli Iwo Kupidura i Borys Roguski. Gdy przeciwnicy dwukrotnie pudłowali, ostatnia, trzecia kolejka była niepotrzebna. Wybuch radości i WIELKA WYGRANA Championa.

Bardzo dobra postawa przez cały turniej naszych chłopców, pokazała, że dojrzeliśmy do tego typu zawodów. We wszystkich meczach prezentowaliśmy równą i wysoka formę, co wcześniej nie miało miejsca, bo potrafiliśmy bardzo dobre mecze przeplatać słabymi. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Borys Roguski.

Gratulujemy chłopcom wspaniałych emocji i pokazu ogromnych umiejętności. Dziękujemy także rodzicom, za wspaniały doping.!

Skład STF: Aleks Młynarczyk – Paweł Kazała, Maciek Habrowicz, Staś Białecki, Paweł Kupis, Iwo Kupidura, Borys Roguski, Mario Młynarczyk, Olgierd Dłubacz, Mikołaj Śliwa, Maciek Studziżba


Komentarze

Komentarze

Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. My jako wielka
rodzina Championa postanowiliśmy rozpocząć akcję ( coroczną
) ,która ma na celu uszczęśliwienie na Święta wspólnie wybranej ,potrzebującej rodziny
.Chcemy znaleźć w okolicy Warszawy i nie tylko , biedną rodzinę z dziećmi lub , samotnego rodzica ,który nie ma pieniędzy i dla którego przetrwanie od pierwszego ,do ostatniego dnia miesiąca ,to ogromne wyzwanie. Obdarować ich na
Święta rzeczami na które ich nie stać.  Od poniedziałku na treningach będą wystawione puszki na pieniądze i kartony na najbardziej potrzebujące produkty(mąka ,cukier, słodycze  itd.) .Prosilibyśmy , aby każdy z Państwa w miarę możliwości i  chęci wrzucił coś od siebie (całej rodziny) .Przy tak licznej ,,rodzinie Championa ‘’, jeśli każdy zechce się podzielić., możemy wspólnie ofiarować trochę radości najbardziej potrzebującym .Jeśli Państwo znają ,lub wiedzą ,która z rodzin najbardziej potrzebuje pomocy ,prosimy o kontakt i wspólnie ,wraz z kapitanami wszystkich drużyn (i nie tylko) udamy się z pomocą .Uważamy, że miło byłoby,gdyby dzieci z naszej akademii zaangażowały się w tak szlachetną akcję i uczyły się nie tylko gry w piłkę ,ale również empatii i wrażliwości na drugiego człowieka.
Na koniec listopada wybierzemy wspólnie rodzinę, podamy ile mamy pieniążków, produktów i po zapoznaniu się z potrzebami pojedziemy do sklepów na zakupy. Mamy nadzieję ,że ta inicjatywa  spodoba się Państwu i wspólnie zrobimy coś fajnego!!!


Komentarze

Komentarze

Kolejne reprezentacje Championa wybiorą się w podróż po Polsce aby wziąć udział w turniejach ogólnopolskich

Na początek 18 listopada rocznik 2006 pojedzie do Krakowa na Uhlsport Cup gdzie przez 2 dni będzie się mierzył z mocnymi zespołami z całego kraju udział potwierdziły WISŁA KRAKÓW,CRACOVIA,UKS SMS ŁODZ,MOSIR MIŃSK MAZOWIECKI,BASZTA RYTWIANY,AP DZIERŻONIÓW, AP FIRST KICK, PARASOL WROCŁAW, MUKP DĄBROWA GÓRNICZA, WIZARD FA,UKS 6 JASŁO,STF CHAMPION WARSZAWA,POGOŃ STASZÓW, WIDOK SKIERNIEWICE.

Tydzień później rocznik 2005 wyjedzie w góry do Zakopanego na 3 dniowe zmagania pod Tatrami ,formuła turnieju Api Cup pozwoli rozegrać każdemu z zespołów  9 spotkań po 30 minut a więc bardzo dużo grania w świetnym klimacie. Przeciwnicy Championa:

AP BIELIK RUDA ŚLĄSKA
ODRA OPOLE
UKS LECHIA DZIERŻONIÓW
DUNAJEC NOWY SĄCZ
FC WROCŁAW ACADEMY
GARBARNIA KRAKÓW
UKS SMS ŁÓDŹ
SANDECJA NOWY SĄCZ
VARSOVIA WARSZAWA

ŻYCZYMY POWODZENIA !!!!

 


Komentarze

Komentarze

Jako ostatni swoje zmagania ligowe zakończyła drużyna, najstarszego rocznika Championa 2003/04. Sobotnim rywalem naszych chłopców, był zespół z którym ulegliśmy największą różnicą bramkową. Nie tylko strata 10 bramek w pierwszej rywalizacji odbiła się negatywnie na zawodnikach S. T. F-u. ale strata etatowego bramkarza Oliviera Panka, mimo starań jego młodszych kolegów z rocznika 2005, którzy dzielnie go zastępowali, była widoczna. Zespół  KS Warszawski APN, chyba nie docenił  swojego przeciwnika, bo przez cały mecz, praktycznie tylko kilka razy znalazł się na naszej połowie. Waleczni piłkarze z Ursynowa za wszelką cenę chcieli udowodnić, że porażka w pierwszej rywalizacji, była wypadkiem przy pracy, dlatego od pierwszych minut  spotkania, przejęli inicjatywę. I jak to bywało we wcześniejszych meczach, brakowało nam i teraz skuteczności. Graliśmy ładną dla oka piłkę, ale nie potrafiliśmy umieścić jej w siatce przeciwnika. Jakby tego było mało, po raz kolejny w konfrontacji z tym zespołem, tracimy w wyniku ewidentnego faulu, po którym powinien być rzut karny, etatowego napastnika Maćka Bilskiego, już w pierwszej części meczu. Widok zakrwawionego kolana nasuwał pytanie, jak można nie widzieć takiego przewinienia i czy również w takich przypadkach trener, powinien spokojnie, delikatnie, bez nerwów stać przy linii i grzecznie, jak marionetka  nie reagować?. Ostatecznie  mecz, który powinniśmy wygrać, kończy się remisem, remisem, który na pewno nie jest zadowalający dla zespołu Championa, patrząc przez pryzmat całego spotkania. Do nikogo nie można  mieć pretensji, drużyna S. T. F-u robiła, co tylko mogła, ale w meczach liczą się również bramki, a tych zabrakło. Kończymy sezon i dalej przygotowujemy się, aby w przyszłości cieszyć się z małych i większych sukcesów drużynowych, jak również indywidualnych zawodników.

Skład drużyny :
Aleks Sawicki, Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Kuba Grzybowski, Janek Żelich, Kacper Wieczorek, Norbert Bilski, Łukasz Sędzikowski, Paweł Sternicki, Maciej Bilski, Kuba Jaszczuk, Oliwier Dziuba, Mikołaj Sadokierski.


Komentarze

Komentarze

Miło nam poinformować, że pięciu naszych zawodników: Kacper Boańczyk, Kuba Jaszczuk (rocznik 2005), Maciej Jaroszewski, Janek Molenda( rocznik 2007) i Marcel Bykowski (rocznik 2004) zostało powołanych na konsultację i turniej Kadry Mazowsza o Puchar Prezesa MZPN. Chłopcom gratulujemy i życzymy udanych występów.


Komentarze

Komentarze

Na taki turniej w wykonaniu drużyny Championa rocznika 2007 A czekaliśmy długo. Wiele było finałów, wiele emocji, ale zawsze czegoś brakowało, żeby zdobyć, , złoty medal” i wygrać całe zawody. Od piątku, kiedy to rozpoczął się API CUP w Zakopanem , nasi podopieczni pokazywali, że są faworytem do  strefy medalowej. W wyniku losowania trafiliśmy do grupy B, z takimi zespołami jak: Garbarnia Kraków, Dunajec Nowy Sącz, Akademia Futbolu Widzew Brzeziny, BSS Płock, Fablok  Chrzanów, Luks Skrzyszów, GLKS Wilkowice

Dzień pierwszy

Już pierwsze  zawody  z BSS Płock pokazały, że chłopcy Championa są w dobrej formie i pewnie pokonali swojego rywala 5 :0, po  bramkach : 2 Kuba Janiszewskiego  (raz asystował Janek Molenda), Gabriela Jachtomy, Antka  Kossaka (asysta Maciej Jaroszewski ), Leona Faleckiego.

W drugim pojedynku  grupowym, spotkaliśmy się z Fablok Chrzanów  i również w tym spotkaniu pokazaliśmy wyższość i pełną dominację nad rywalem, zwyciężając po raz drugi 5:0. Bramki strzelali: Szymon Witkiewicz, Gabriel Jachtoma (asysta Szymon Witkiewicz) i 3 Janek Molenda.

W trzecim meczu na rozpędzoną lokomotywę  S. T. F-u wpadła Akademia Futbolu Widzew Brzeziny, która nie miała wiele do powiedzenia w tej rywalizacji. Nasi podopieczni w przeciągu 20 minut (tyle trwały zawody) pewnie wygrali 6:0. Swój dorobek strzelecki powiększyli : 2 gole Jachtoma (asysta Witkiewicz), 2 gole Jaroszewski, Lipka (asysta Małysa), Janiszewski (asysta Zubek)

Na koniec piątkowych zmagań przypieczętowaliśmy swoje dobre występy w tym dniu, zwycięstwem z Garbarnią Kraków 4:0  i z 20 bramkami strzelonymi i żadnej straconej skończyliśmy piątkowe zawody. Gole w tym meczu strzelali: Lipka (asysta Molenda), 2 Witkiewicz(asysta Jachtoma), Jaroszewski

Po końcowym gwizdku sędziego udaliśmy się do hotelu na kolację i odpoczynek, przed drugim, ciężkim dniem turnieju.

Dzień drugi

Na początek sobotnich meczów, przyszło nam się zmierzyć z LUKS Skrzyszów. Mimo dużej, czasami przytłaczającej przewagi, zdobyliśmy tylko dwie bramki autorstwa  Maćka Jaroszewskiego i Gabriela Jachtomy.

Następny grupowy rywal GLKS Wilkowice, też nie za wiele miał do powiedzenia i mimo, że ambitnie walczył musiał uznać naszą wyższość. Zwycięstwo 2:0, bramki Jachtoma (asysta Jaroszewski), Witkiewicz (asysta Falecki ) i czekamy na najtrudniejszy pojedynek w grupie z Dunajcem Nowy Sącz.

W ostatnim pojedynku grupowym zmierzyć się mieliśmy z Dunajcem Nowy Sącz, finalistą poprzedniego turnieju w Zakopanem. Wszyscy kibice zastanawiali się, czy ktoś może zatrzymać Championa, a jeżeli tak, to tylko Dunajec.  I rzeczywiście wychodzimy przegrani z tej konfrontacji 2:1, po bardzo dramatycznym i emocjonującym meczu, meczu, który śmiało można powiedzieć, że był najlepszy w całym turnieju. Dobrze ułożyło się spotkanie dla rywala, który po dwóch  strzałach z dystansu, wyszedł na prowadzenie. Champion atakował, próbował odrobić straty, ale zabrakło trochę czasu i szczęścia naszym podopiecznym. Kiedy Janek  Molenda strzelił na 2:1 i w ostatniej minucie meczu Gabriel Jachtoma uderzył z bliskiej odległości w słupek, stało się to, co kiedyś musiało się stać…Pierwszy i ostatni  raz, jak się później okazało   przegrywamy

Z drugiego miejsca  z 6 punktami (punkty przechodziły na drugi dzień, tylko w meczach z trójką najlepszych drużyn naszej grupy)wchodzimy do Ligi Mistrzów, gdzie czekają na nas najlepsze zespoły grupy A.

Jeszcze tego samego dnia gramy dwa spotkania grupy mistrzowskiej ze Startem Namysłów i  Sandecją Nowy Sącz. O ile w pierwszej konfrontacji dość łatwo (chociaż nie uniknęliśmy straty bramki ) poradziliśmy sobie z zespołem z Namysłowa, to mecz z Sandecją miał swoją dramaturgie. Zawody ze Startem wygrywamy 3:1, po bramkach: Jachtomy, Jaroszewskiego, Małysy (asysta Janiszewski). Z zespołem z Nowego Sącza mecz miał inny przebieg. Strzelamy gola za sprawą Maćka Jaroszewskiego (asysta Jachtoma), ale rywal, po błędzie obrońcy wyrównuje stan meczu. Dobrze dysponowany w tych zawodach  Kuba Janiszewski wyprowadza Championa na prowadzenie, by za chwilę Szymon Witkiewicz, pięknym wolejem podwyższył wynik na 3:1. Sandecja walczyła do końca, czego efektem była bramka i nerwówka w końcowych minutach meczu. Ostatecznie wygrywamy 3:2  i czekamy na ostatnie, dwa niedzielne mecze

Po ciężkim dniu, udajemy się na termy, gdzie w gorącej, miejscami 40stopniowej wodzie, nabieramy sił na niedzielę.

Dzień trzeci

W niedzielę o godzinie 9. 00 przyszło nam się zmierzyć z dotychczasowym liderem turnieju  ESBANK RAP RADOMSKO. Oglądając wcześniejsze mecze tej drużyny wiedzieliśmy, że jest to bardzo niewygodny rywal, posiadający w swoich szeregach, dobrze wyszkolonych technicznie zawodników. Co prawda przez cały czas, to my kontrolowaliśmy grę w tym spotkaniu, ale musieliśmy być czujni, bo raz, po raz, przeciwnik wychodził z groźnymi kontrami. I gdy wydawało się, że podzielimy się punktami, w 17 minucie spotkania, akcja Witkiewicz – Jaroszewski i ten drugi strzałem, który odbija się od słupka, daje zwycięstwo Championowi. Ogromna radość, ale, żeby wygrać turniej, musimy zainkasować trzy punkty w ostatnim meczu z UKS Muszynianka.

Jak nieobliczalny jest nasz ostatni rywal, niech  świadczy fakt, że w grupie mistrzowskiej pokonał Dunajca Nowy Sącz, notabene z którym przegraliśmy w grupie. I tak jak pisaliśmy na wstępie, w wielu turniejach docieraliśmy do finałów, ale jeszcze nigdy nie udało się wygrać prestiżowych zawodów i stanąć na najwyższym podium.

Jak bardzo nasi chłopcy chcieli wygrać całe zawody, pokazał mecz z Muszynianką. Koncentracja, wola walki, determinacja i niesamowita skuteczność , tak w kilku słowach można opisać ten mecz. Mimo, że rywal był dopingowany przez swoich głośnych kibiców, jak również przez zespół RAP Radomsko ( nasz przegrana dawała im I miejsce) nie pomogło mu to, w wygraniu z S. T. F-em, który grał swój mały koncert, prawdziwego MISTRZA. Wynik 6:0 dla  małych bohaterów z Warszawy pokazał, kto rządził na boisku. Końcowy gwizdek i w końcu to mamy ………Śpiewy naszych kibiców, później koronacja, wspólne zdjęcia, dla takich chwil chce się ciężko pracować. Gole w ostatnim meczu strzelali: 2 Julek Hadyś (raz asysta Falecki), Jaroszewski (asysta Jachtoma), Molenda, Janiszewski (Falecki), Falecki.

Na dwóch bardzo dobrze przygotowanych boiskach rywalizowało 16 drużyn z różnych regionów Polski, ale to my Champion zasmakowaliśmy zwycięstwa. Ogromne gratulacje dla zawodników  za zaangażowanie, przenoszenie nauki gry w piłkę z treningów na mecze. Dla rodziców za pomoc podczas turnieju i za doping, który momentami mógłby być jeszcze głośniejszy. Wracamy do domu dalej trenować, bo turniej w Zakopanem to już historia, którą będziemy pięknie wspominać, ale nie możemy nią wiecznie żyćPrzed nami dalsze wyzwania, a tylko TRENING CZYNI MISTRZA.

Podziękowania i gratulacje  należą się również organizatorom  za bardzo dobrą organizację turnieju , jak również naszym rywalom, którzy w miarę swoich umiejętności, dzielnie i fair  walczyli na boisku. Trzeba  odnotować fakt, że nasz zawodnik (dzięki pomocy  również kolegom z drużyny ) Janek Molenda  został wybrany Najlepszym zawodnikiem turnieju !!!!!

Gratulujemy


Komentarze

Komentarze

Większość zespołów w ten weekend zakończyła swoje zmagania w Lidze Mazowieckiej, w tym sezonie. Drużyny roczników 2008B, 2005B i 2006 świętowały awanse do wyższych lig, po bardzo dobrej, zespołowej grze. Ostatnie słowo powiedziały również roczniki 2007 A i 2008, które zwycięsko wyszły ze swoich batalii. Tylko remis w konfrontacji z Ursusem Warszawa przywożą chłopaki 2005 A, będąc przez cały mecz zespołem lepszym. Na koniec najstarsi adepci, którzy po raz kolejny trwonią przewagę bramkową, gdzie prowadząc 1:0 z Hutnikiem Warszawa, dają sobie wbić dwa gole. Kończy się sezon, ale nie kończą się emocję, bo przez ten czas będziemy grali sparingi, turnieje i nadal ciężko pracowali nad formą, która z miesiąca na miesiąc zwyżkuje.

2008 A

W czwartkowy wieczór, zamiast treningu drużyna rocznika 2008A rozgrywała swój zaległy mecz z zespołem ATP Warszawa. Z konieczności mecz musiał odbyć się po raz drugi na boisku przeciwnika.

Podrażnieni porażką w pierwszej rundzie, oraz nienajlepszym występem na turnieju w Zakopanym, chłopcy podeszli do tego meczu bardzo poważnie.

Od pierwszych minut, do ostatniego gwizdka przewaga naszego zespołu nie podlegała dyskusji, wysokim pressingiem uniemożliwialiśmy przeciwnikom wyprowadzanie piłki od bramki, a sami mądrą grą zespołową przedostawaliśmy się momentalnie pod pole karne przeciwnika.

Wynik końcowy 12:4, to zupełnie najniższy wymiar kary, biorąc pod uwagę przebieg całego spotkania. Bramek mogliśmy strzelić dwa razy tyle, zabrakło po raz kolejny skuteczności i zimnej krwi pod bramką rywala. Mimo wszystko mecz mógł się podobać, gdyż nareszcie zagraliśmy na swoim poziomie, a chłopcy walczyli na boisku za trzech, szczególnie Mikołaj Czerniatowicz, zdobywca aż 7! bramek dla naszego zespołu( asysty: 4 Teo Żakowicz(!), 2 Antek Stanios). Pozostali strzelcy: 2 Teo Żakowicz( asysta Mikołaj Czerniatowicz), 2 Kuba Pawełkowicz ( asysta Antek Stanios oraz Mikołaj Czerniatowicz), Olaf Chabior.

Dobre spotkanie w wykonaniu naszego zespołu, cieszy przewaga jaką uzyskaliśmy nad zespołem z którym w pierwszej rundzie przegraliśmy oraz przede wszystkim walka na boisku, której ostatnimi czasy trochę brakowało, wracamy na dobre tory!

Podziękowania dla rodziców za doping, dla chłopców za przebudzenie się z zakopiańskiego snu 🙂

Skład Zespołu: Mikołaj Czerniatowicz (7 bramek, 2 asysty), Teo Żakowicz ( 2 bramki, 4 asysty), Antek Stanios( 3 asysty), Kuba Pawełkowicz (2 bramki), Olaf Chabior (1 bramka), Luca Carrillo, Krzyś Kosiński, Łukasz Kowalski, Wiktor Humeniuk, Norbert Orzoł, Kacper Jaskuła

Dnia 06. 11. 2016 drużyna rocznika 2008A rozgrywała swój ostatni mecz rundy jesiennej Ligi Mazowieckiej, wyjazdowym przeciwnikiem był zespół KS Ursus Warszawa.

Spotkaniem tym potwierdziliśmy tylko swoją dominację w Lidze Mazowieckiej, od samego początku, to my dyktowaliśmy warunki gry.

Strzelanie rozpoczął nasz etatowy snajper Mikołaj Czerniatowicz, który po świetnej asyście Teo Żakowicza zdobywa bramkę. Niepotrzebne rozluźnienie sprawiło jednak, iż gospodarze zdołali w małym odstępie czasu zdobyć bramkę wyrównującą. Bramka ta podziałała na nasz zespół jak płachta na byka. Mikołaj Czerniatowicz odwdzięczył się asystą, a Teo Żakowicz nie zmarnował sytuacji wyprowadzając tym samym nasz zespół na prowadzenie. Kolejne gole, to trafienia autorstwa          4 Mikołaja Czerniatowicza, 2 Kuby Pawełkowicza oraz po jednym Wiktora Humeniuka i Teo Żakowicza. Na uwagę zasługuje bramka i asysta naszego obrońcy Luci Carrillo, który co prawda nie ma zbyt wielu okazji do powiększania swojego dorobku i wpisywania się na listę strzelców, czy asystentów, ale zawsze gdy to rob, i na trybunach wybucha istna wrzawa 🙂 Warto podkreślić w tym meczu właśnie świetną postawę naszych obrońców: Luci Carrillo, Norberta Orzoła i Łukasza Kowalskiego, którzy okazali się zaporą „prawie” nie do przejścia, gdyż spotkanie zakończyło się wynikiem 11:2 dla naszych zuchów.

Zespół rocznika 2008 po raz drugi z rzędu melduje się na pierwszym miejscu tabeli Ligi Mazowieckiej po rundzie jesiennej, potwierdzając tym samym swoją dominację( 5 punktów przewagi nad drugim zespołem). Gratulacje za świetną pracę wykonaną przez całą drużynę, niesamowite postępy zarówno indywidualne jak i zespołowe. Teraz czas na zimowe przygotowania do drugiej rundy, turnieje, wyjazdy i sparingi i dalszą wspaniałą przygodę z piłką nożną!

Skład zespołu: Mikołaj Czerniatowicz ( 5 bramek, 1 asysta), Teo Żakowicz( 2 bramki, 1 asysta), Luca Carrillo(1 bramka, 1 asysta), Kuba Pawełkowicz (2 bramki), Wiktor Humeniuk (1 bramka), Olaf Chabior, Antek Stanios, Kacper Jaskuła, Norbert Orzoł, Łukasz Kowalski, Krzyś Kosiński

2008B

W ostatniej kolejce Ligi mazowieckiej, rocznik 2008 B podejmował na własnym boisku drużynę Delty II Warszawa.

Od samego początku spotkania, to drużyna Championa dominowała i stwarzała więcej sytuacji bramkowych. Taki obraz gry mogliśmy widzieć przez całe spotkanie, a drużyna gości rzadko groźnie atakowała. Trzeba tutaj zaznaczyć, że bardzo dobrze spisywała się nasza obrona, którą tworzyli Maciek Habrowicz i Maciek Kupis.

Nasza drużyna starała się wymieniać między sobą sporo podań, co pozwoliło nam dłużej niż naszym przeciwnikom, utrzymywać się przy piłce.

Bardzo cieszy coraz lepsza gra tej drużyny i trzeba także pochwalić chłopców z rocznika 2009, którzy byli wyróżniającymi się postaciami w dotychczasowych meczach. Zwycięstwo w tych zawodach umocniło nas na pozycji premiowanej do awansu do wyższej ligi, dlatego gratulujemy wszystkim zawodnikom, którzy reprezentowali barwy Championa w tej lidze.

Gratulujemy zwycięstwa i dalej pracujemy aby nasza gra było coraz lepsza

Bramki: Borys Roguski x4, Franek Urban, Staś Litwińczuk, Adam Adamczewski, samobójcza

Asysty: Borys Roguski x2, Julek Dzielak, Adam Adamczewski, Tymek Bartczak

Skład STF: Tymek Bartczak, Maciek Kupis, Maciek Habrowicz, Iwo Kupidura, Franek Urban, Adam Adamczewski, Borys Roguski, Marcel Pogorzelski, Julek Dzielak, Staś Litwińczuk

2007

W środowy wieczór, awansem zagraliśmy ostatnie spotkanie w Lidze Mazowieckiej w tym sezonie. Naszym przeciwnikiem przy Alei Zielenieckiej, był bezpośredni rywal z tabeli Drukarz Warszawa. Pamiętając ostatni, przegrany pojedynek na własnym boisku, chcieliśmy uniknąć błędów z pierwszej potyczki i skoncentrowani wyszliśmy na murawę. Już pierwsze minuty meczu pokazały, że zawody będą miały podobny przebieg jak przy ul. Baletowej. My posiadamy przewagę, gramy piłką, a rywal czeka na szybkie kontry. Wynik dla Championa otwiera, po indywidualnej akcji Maciej Jaroszewski. Nie cieszymy się długo z prowadzenie, bo na początku drugiej kwarty tracimy gola, po rzucie wolnym z okolic pola karnego. Stracona bramka podrażniła ambicje chłopców S. T. F-u i Mateusz Lipka, po ładnym podaniu Kuby Janiszewskiego umieszcza futbolówkę w siatce rywala. Za chwilę Mateusz rewanżuje się Kubie i ten ma możliwość wpisania się na listę strzelców. Po dwóch kwartach prowadzimy 3:1. W trzeciej odsłonie mamy dużą przewagę, ale strzelamy, a może inaczej, rywal strzela sobie bramkę samobójczą i podwyższamy wynik zawodów na 4:1. Nic nie zapowiadało tylu emocji i słabszej postawy naszych zawodników w ostatnich piętnastu minutach meczu. Zdobywamy bramkę autorstwa Kuby Janiszewskiego (asysta Janek Molenda) i tak, jakby wyłączyli naszym chłopcom prąd. Do głosu dochodzi Drukarz i w przeciągu dziesięciu minut strzela nam trzy bramki. Całe szczęście, że w ostatniej minucie, po dobrej asekuracji obrońcy (powrocie) zawodnik gospodarzy, nie wykorzystał dobrej sytuacji bramkowej, bo spotkanie zakończyłoby się remisem. Tym razem nie udało się obronić tytułu mistrzowskiego w tym sezonie, ale to pokazuję, że jeszcze bardziej musimy przyłożyć się do pracy, bo w tej drużynie drzemie ogromny potencjał.

Skład drużyny :
Kuba Chełmicki, Janek Molenda (asysta), Maks Zubek, Piotr Soldecki, Mateusz Lipka (gol i asysta) Dawid Małysa, Kuba Janiszewski (2 gole i asysta), Macie Jaroszewski, Gabriel Jachtoma, Leon Falecki

2006

W meczu kończącym jesienny sezon rocznik 2006 udał się do Konstancina, na mecz z miejscowym Klubem Sportowym. Od początku chcieliśmy narzucić swój styl gry, podchodząc wysokim pressingiem i nie dając rozgrywać piłki rywalowi od własnej bramki. Ten sposób gry szybko przyniósł efekt i już w 5 minucie, po odbiorze z prawej strony i dobrym płaskim uderzeniu Kuby Studziżby prowadziliśmy 1:0. Niestety prowadzenia nie udało się długo utrzymać. W 8 minucie gospodarze wyprowadzili szybki kontratak i po słabym ustawieniu w defensywie doprowadzili do wyrównania. Chwilę przed pierwszą przerwą Mikołaj Michalski zachowuje się jak rasowy snajper i z najbliższej odległości dobija piłkę do bramki. Druga kwarta przyniosła tylko jednego gola, którego zdobył Szymon Zalewski. Doskonale wykorzystał dośrodkowanie z prawego skrzydła Jeremiego Sobczyka. Trzecia i czwarta kwarta, to zdecydowana dominacja Championa, potwierdzona siedmioma golami! Zdecydowanie przyspieszyliśmy swoją grę, grając na jeden i dwa kontakty. Taka postawa mogła się podobać. Na pochwałę zasługują obaj nasi bramkarze Krzysztof Rychlica i Jakub Sobczyk, którzy zachowali przez całe spotkanie koncentrację i wielu trudnych momentach udanie interweniowali. Wynik końcowy to 10:2 dla Championa. Za takie spotkanie można pochwalić cały zespół bez wyjątku! Tym zwycięstwem przypieczętowaliśmy całkowicie zasłużony tytuł mistrza naszej ligi. Miejmy nadzieję, że nowy sezon, który rozpoczniemy w wyższej lidze, będzie potwierdzeniem naszej dobrej postawy.  Zanim jednak nowy sezon przed nami pełen wyzwań okres zimowy, w którym zmierzymy się z wieloma dobrymi zespołami. Nie ustajemy w treningach i czekamy na kolejne zmagania.

Skład:
– Jakub Studziżba (3 bramki, 1 asysta)
– Krzysztof Rychlica
– Kuba Sobczyk
– Eryk Dymowski (1 bramka, 2 asysty)
– Wirgiliusz Szabliński ( 1 bramka, 1 asysta)
– Szymon Zalewski (3 bramki)
– Mikołaj Michalski (2 bramki, 2 asysty)
– Tymon Gralec (4 asysty)
– Jeremi Sobczyk
– Błażej Laskowski

2005A

W ostatniej kolejce ligowej, na obiekcie przy Sosnkowskiego 3 zmierzyliśmy się z drużyną KS Ursus. Po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad ZWARem,  liczyliśmy na komplet punktów potwierdzający naszą dobrą dyspozycję. Od pierwszych minut, to my dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, szukając ładnej kombinacyjnej akcji na jeden dwa kontakty. Taki sposób rozgrywania połączony z wysokim pressingiem w fazie odbioru piłki, dawał nam wiele korzyści w postaci sytuacji bramkowych. W 13 minucie gry kapitalnym uderzeniem z woleja, popisał się Maks Hawryszko nie dając szans bramkarzowi gospodarzy. Cztery minuty później, po dobrze wykonywanym stałym fragmencie gry przez Antka Ślazewicza do sytuacji dochodzi Mateusz Cichocki. Z największym trudem broni jednak goalkeeper Ursusa. Te sytuację napędzały  Championów i wydawało się, że podwyższenie rezultatu, to tylko kwestia czasu. Niestety przytrafia nam się prosty błąd w rozegraniu, z którego perfekcyjnie skorzystał lewy pomocnik drużyny gospodarzy, umieszczając piłkę w okienku naszej bramki. Stracona bramka nie wprowadziła jednak nerwowości w naszych szykach. Dalej konsekwentnie graliśmy naszą piłkę, licząc, że kolejne sytuacje bramkowe przyjdą niebawem. I tak się stało, po dobrze założonym pressingu w dwudziestej piątej minucie gry. Filip Składowski wykorzystał sytuację sam na sam, dając nam prowadzenie.

Druga połowa spotkania różniła się przebiegiem od pierwszej, głównie dlatego, że większość z trzydziestu minut graliśmy w osłabieniu. Na nasze nieszczęście przewagę liczebną udało się wykorzystać drużynie Ursusa na sześć minut przed końcem spotkania. Mimo zdecydowanej przewagi w jakości gry, nie udaje nam się tego meczu wygrać. Z perspektywy spotkania jest to dla nas bardziej strata dwóch punktów, niż zyskanie jednego, bo mimo gry w osłabieniu i tak stwarzaliśmy groźne sytuacje podbramkowe. Za serce włożone w to spotkanie zawodnikom należą się brawa!

Skład:
– Aleks Sawicki
– Jaś Żelich
– Maks Hawryszko (1 bramka)
– Filip Składowski (1 bramka)
– Maks Domżalski (1 asysta)
– Mateusz Cichocki
– Antek Ślazewicz
– Kuba Jaszczuk
– Dawid Kalbarczyk
– Kacper Bojańczyk
– Kajetan Gryń

2005B

Ostatni mecz w tym roku można śmiało nazwać „dziwnym”. Powodów było kilka: godzina spotkania to 9:30, brak arbitra, a także po raz kolejny zmuszeni byliśmy zagrać jako gospodarze na boisku przeciwnika. Dobre i wyrównane zawody obfitowały w dużą ilość sytuacji bramkowych i składnych akcji z dwóch stron.

Nieobecność arbitra głównego, skutkowało koniecznością wprowadzenia sędziego ( rodzica ).
Zdarzały się oczywiście momenty nerwowe i sporne : na trybunach, boisku, a także ławkach trenerskich. Pierwsza połowa zakończona bezbramkowym remisem.

Po przerwie „zamieszanie” pod nasza bramką wykorzystuje Mazur Karczew. Rzucamy się do odrabiania strat i trzy minuty przed końcem meczu, prostopadłe podanie Filipa Kosakowskiego wykorzystuje Ignacy Jagodzik, który zdobywa swoją 10 bramkę w sezonie.

Mecz kończy się remisem 1:1.

Skład: Siekiera, Mirkowski, Kowalski, Woźniak, Dobraczyński, Niewadził, Domaradzki, Krzystek, Kosakowski, Jagodzik, Żółciński, Janiszewski

Bramki: Jagodzik ( asysta Kosakowski )

2003/04

W ostatnim wyjazdowym spotkaniu w tym sezonie, Champion zmierzył się na ul.  Marymonckiej z miejscowym Hutnikiem Warszawa. Już przed spotkaniem wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz i nasze przewidywania się sprawdziły. Początkowe fragmenty, to wzajemne badanie umiejętności obu drużyn. Nikt nie chciał śmielej zaatakować, by nie narazić się na szybko straconą bramkę. Gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie z czasem to my zaczęliśmy przejmować inicjatywę. Przyniosło to oczekiwane efekty, w postaci dobry sytuacji podbramkowych. W 22 minucie gry, po bardzo dobrym rozegraniu Kacpra Wieczorka z Norbertem Bilskim, udało się uruchomić prawe skrzydło. Dobrze dysponowany Paweł Sternicki minął swobodnie dwóch rywali i doskonale dograł wzdłuż bramki, gdzie nabiegał Norbert Bilski i umieścił piłkę w bramce. Pierwsza połowa to przewaga Championa zarówno w posiadaniu piłki, jak i stworzonych sytuacjach. Szkoda, że nie udało się podwyższyć  wyniku. Druga połowa spotkania to zdecydowanie inny obraz gry. Wraz z mijającymi minutami, gospodarze przejmowali inicjatywę. Nie mogliśmy uporządkować gry w środku pola, co prowadziło do coraz groźniejszych sytuacji pod naszą bramką. W pięćdziesiątej drugiej minucie meczu, po nieudanym kontrataku w naszym wykonaniu, Hutnicy wykorzystali naszą niefrasobliwość w obronie i wyrównali. Przy stanie 1:1 mieliśmy jeszcze dwie dobre sytuacje, które mogły dać nam prowadzenie. Najpierw po dobrej dwójkowej akcji Kuby Jaszczuka i Norberta Bilskiego, minimalnie przestrzeliliśmy. Kolejna akcja, to dobry rajd prawą stroną Pawła Strenickiego, zakończony ostrą centrą na długi słupek, niestety nabiegający zawodnicy minęli się minimalnie z piłką. W 66 minucie gry z sytuacji z której wydawało się, że nic nie może nam zagrozić, popełniamy błąd w defensywie i tracimy bramkę na 2:1. Chwilę później takim rezultatem kończy się spotkanie. Mimo niekorzystnego wyniku nie można zawodników odmówić woli walki, pokazali się z dobrej strony i przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o zdobycz punktową, na tym trudnym terenie. Z optymizmem możemy czekać na ostatnią kolejkę ligową.

Skład:
– Aleks Sawicki
– Wiktor Toczyłowski
– Jan Żelich
– Alan Szacherski
– Kacper Wieczorek
– Norbert Bilski (1 bramka)
– Paweł Sternicki (1 asysta)
– Łukasz Sędzikowski
– Kuba Jaszczuk
– Maciej Bilski
– Marcel Bykowski


Komentarze

Komentarze