Dobre występy Championa w Niemczech

 

2005 A

 

W czwartkowe popołudnie wybraliśmy się do Niemiec ,aby wziąć udział w międzynarodowym turnieju, gdzie zagrało 38 zespołów w dziewięciu grupach .Po drodze zatrzymaliśmy się w Poznaniu, gdzie rozegraliśmy sparing z Lechem Poznań

.Było to spotkanie na bardzo wysokim poziomie ,oba zespoły prezentują świetną technikę, co przekładało się na ładne akcje i gole. Przegrana 5:3 nie oddaje w pełni ,jak dobry mecz zagraliśmy, gdzie w wielu momentach byliśmy  zespołem lepszym

.Po piątkowym odpoczynku w sobotę z rana rozpoczęliśmy zmagania turniejowe.

Pierwsze spotkanie z Holenderskim VV Gemert .Dobry mecz naszej ekipy ,do tego dwie bramki (Bojańczyk ,Sokół z podania Jaszczuka)był dobrym prognostykiem przed kolejnymi etapami turnieju.

W drugim spotkaniu z Niemieckim JSG Hillgsfeld przez pierwsze 12 minut kontrolujemy, mecz dobra ofensywna gra przynosi nam gola (Domżalski z podania Jaszczuka). Po bramce trochę rozluźnienia w naszych szeregach skutkuje tym ,że przeciwnik śmielej atakuje i stwarza sytuacje, lecz wynik nie ulega zmianie.
O trzecim spotkaniu z Niemieckim SV Sandhausen (2 Bundeskiga) chcielibyśmy  szybko zapomnieć .Początek niezły i niewykorzystane dwie stu procentowe sytuacje ,po chwili Niemcy biorą się do roboty i spychają nas do defensywy ,czego efektem są dwa  stracone gole..

Ostatni mecz z FC Espoo (1 liga Finlandia) jest meczem o wyjście z drugiego miejsca w grupie .Bardzo dobry wyrównane  spotkanie , niestety na korzyść finów  ,bramka stracona w ostatniej sekundzie meczu. 2:1 (Jaszczuk z podania Bojańczyka)
Los sprawił ,że gramy w barażach z Niemieckim Niedersachen Döhren. Mecz ten pokazał ,że nasza grupa była bardzo mocna i wygrana 2:0 (Bojańczyk z podania Cichockiego i Domżalski) to najniższy wymiar kary.

Wchodzimy do złotej grupy, gdzie zagra 20 najlepszych zespołów w turnieju podzielone na 4 grupy. Tego samego dnia rozgrywamy jeszcze jeden mecz z Belgijskim KV Mechelen ( 1 liga ). Bardzo trudne spotkanie zawodnicy z Belgii byli od nas szybsi i silniejsi, mieliśmy bardzo duże problemy z przedostaniem się pod pole karne przeciwnika. Pomimo to nasi chłopcy walczyli i próbowali grać w piłkę i gdyby nie sędzia, który zagwizdał karnego, którego nie było mógł być remis.
Niedzielny poranek i mecz przeciwko Holenderskiemu PVCV Vleuten .

Niestety chłopcy przeszli obok meczu ,brak zaangażowania i przegrana w słabym stylu 1:0 .Kolejny przeciwnik, to niezwyciężony dotychczas HSV Hamburg. (I Bundesliga) ,który pokonał Holendrów 7:0 .Wiedzieliśmy, że jeżeli chcemy uzyskać jakiś dobry wynik musimy zagrać na ponad sto procent swoich umiejętności .Fizycznie przepaść, większość Niemców wyższych od trenerów, ale chłopcy wreszcie pokazali charakter, walka o każdy centymetr boiska ,do tego dobra gra spowodowała, że Niemcy nie mogli za bardzo rozwinąć skrzydeł i wygraliśmy 2:1 (bramki Jaszczuk, Domżalski)

Ostatni mecz grupowy gramy z przeciwnikiem z którym już przegraliśmy w fazie grupowej SV Sandhausen. Przed tym spotkaniem układ w grupie wygląda następująco, pierwsze miejsce Hamburg ,przy remisie do ćwierć finału wchodzą Belgowie przegrana nasza promuje Niemców, a wygrana nas. Chłopcy napędzeni ostatnim zwycięstwem ruszyli do ataku zdobywając pierwszego gola (Sokół z podania Bojańczyka ) chwilę potem tracimy bramkę, lecz determinacja i dobra gra naszych zawodników  zaskoczyła  przeciwnika i zdobywamy zwycięskiego gola ( promującego nas do pierwszej ósemki turnieju.

W ćwierć finale czeka na nas miejscowy zespół składający się z zawodników o rok starszych ,który wygrał swoją grupę pokonując takie  Kluby jak :  Arminia Bielefeld (II Bundesliga) IK Hobro (I liga Duńska) PCVC Vleuten (II  liga Holandia)

W pierwszych minutach znowu mieliśmy problem z fizycznością starczych zawodników i tracimy dwa gole. Po stracie drugiej bramki bierzemy się do roboty, piękne prostopadłe podanie od Kapiego i Kuba Jaszczuk lobuje bramkarza -wracamy do gry .Idziemy za ciosem, rzut wolny Cichocki wrzuca piłkę w pole karne Jaszczuk zgrywa do Tymka Dobieńa i mamy remis. Kolejna  dobra  akcja Jaszczu mija bramkarza i już ma strzelać do pustej bramki, a bramkarz drużyny przeciwnej łapie go wpół i rzuca na murawę. Ku zdziwieniu wszystkich sędzia pokazuje bramkarzowi żółtą kartkę, a wynik do końca się już nie zmienia.Rzuty karne .Bardzo fajnie zachowały się pozostałe Polskie ekipy ,które zebrały się wokół boiska i kibicowały  Championowi .Niesamowite emocje, pięć strzelonych karnych i obroniony strzał przez Aleka Sawickiego i mamy awans do półfinalu.

Slavia Praga ,która wyszła z ,,grupy śmierci” wyprzedzając Niemieckie firmy  Werder Brema,FC St Pauli, Hansa Rostok i Alemanie Aachen. Niestety w najważniejszym meczu gramy katastrofalnie ,do tego nie podejmujemy walki i przegrywamy wysoko 4:0. Rywalizacja  o trzecie miejsce  z zespołem Bundesligi Werderem Brema. Patrząc na ostatnie spotkanie i na chłopców, którzy wyglądają na wyczerpanych baliśmy się blamażu. Mecz pokazał, że wszystko siedzi w głowie i chłopcy znowu zaczęli biegać i do tego niesamowicie walczyć , grać w piłkę .Wynik końcowy 2:2 ( bramki Jaszczuk Dobień) Niestety tym razem przegrywamy rzuty karne 5:4. 38 zespołów z całej Europy, a my mała Akademia wśród wielkich klubów na czwartej pozycji. Wielki sukces,a co najważniejsze chłopcy przekonali się że umiejętności mamy naprawdę wielkie, ale bez charakteru ,zaangażowania, biegania i walki nic się nie osiągnie .Do tego wiara w swoje umiejętności może działać cuda .Mega doświadczenie dla trenerów i zawodników.
Turniej wygrał HSV Hamburg.
Skład:
-Aleks Sawicki
-Olek Szczotka
-Kajtek Gryn
-Patryk Zubek
-Dawid Kalbarczyk
-Janek Żelich
-Antek Ślazewicz
-Kacper Bojańczyk
-Mateusz Cichocki
-Kuba Jaszczuk
-Wojtek Sokół
-Maks Domżalski
-Maks Hawryszko
-Tymon Dobień
-Franek Saganowski 2006r.

 

 

 

 

2007 A

Zanim udaliśmy się na silnie obsadzony turniej pod  Düsseldorf ,gdzie w największej  tego typu imprezie wzięło udział 230 zespołów z różnych stron Europy ,wyruszyliśmy do Poznania by zmierzyć się z akademią Lecha Poznań

Sam mecz dostarczył nam dużo materiału poglądowego ,ponieważ po raz pierwszy graliśmy z tak silną ekipą w systemie 8+1 .Mimo ,że rywal był faworytem tego spotkania ,to szczerze trzeba powiedzieć ,że nasi chłopcy pokazali się z bardzo dobrej strony .  Wynik może tego nie odzwierciedla  ale napsuliśmy dużo krwi młodym poznaniakom  i szkoda tylko ,że zabrakło nam trochę szczęścia ,na pewno też umiejętności ,bo powinniśmy strzelić więcej bramek niż tylko jedna ,zwłaszcza ,że  okazji ku temu było trochę .Ostatecznie przegrywamy   5:1 ale wstydu nie przynieśliśmy ,momentami (dużymi)będąc zespołem lepszym ,dyktującym warunki gry.

Przegrywamy ,ale pełni wiary i nadziei o dobry wynik ,ruszamy do Niemiec ,gdzie po krótkim noclegu w Słubicach docieramy na miejsce w piątkowe popołudnie .

Sobota zaczęła się dla nas bardzo dobrze ,bo po bramkach Kuby Janiszewskiego (asysta Kossak) i Adriana Wielgolaskiego ,pokonujemy pierwszego grupowego rywala SSVg  Velbert  2:1.

Również drugi i trzeci mecz grupowy wygrywamy ,najpierw 1:0 z VFB Bottrop(bramka Wielgolaski)  a później  rozbiliśmy 3:0 SV Bedburdyck  Gierath  (bramki  Jachtoma ,Lipka (asysta Jachtoma ) ,Kossak)

Z niecierpliwością czekaliśmy więc na czwarty pojedynek grupowy , bowiem naszym rywalem nie był byle kto ,tylko WEST HAM UNITED  (Anglia). Mało tego ,żebyśmy wyszli pierwsi z grupy musieliśmy przynajmniej zremisować tą batalię . Myślę ,że młodzi Anglicy długo zapamiętają naszych podopiecznych ,którzy przez cały mecz, chociaż na chwilę nie pozwolili na rozwinięcie skrzydeł, w tym przypadku skrzydełek J bardziej renomowanemu przeciwnikowi i pewnie pokonali ich 2:0 (bramki :samobójcza ,Molenda (asysta Małysa))

Z kompletem punktów awansowaliśmy do barażowych spotkań o Ligę Mistrzów ,gdzie biło się wiele renomowanych firm piłkarskich .Nie mieliśmy zbyt dużo czasu na regenerację ,bo tuż po zakończeniu spotkania z WES HAMEM musieliśmy zmierzyć się z ekipą Sparty Rotterdam .

Ile wysiłku kosztowały nas spotkania grupowe ,pokazała pierwsza minuta meczu ,gdzie bardzo opieszale ,wolno doszliśmy do krycia Holendrów i już musieliśmy gonić wynik ,przegrywając 0:1.Potem doszliśmy do głosu ,ale jak się później okazało w całym turnieju ,brakowało nam skuteczności i rywal skrzętnie to wykorzystał ,strzelając drugą bramkę .Potem zdarzyło się coś ,co  zmieniło obraz tego spotkania na 5 minut przed końcem .Podanie na lewe skrzydło dostał Kuba Janiszewski ,który ni to strzałem ,ni to wrzutką umieszcza piłkę w siatce holenderskiego bramkarza .Ten gol  rozbudził apetyty podopiecznych Championa ,którzy w samej końcówce meczu doprowadzają do wyrównania .Dalekie ,długie ,rozpaczliwe wrzucenie piłki w pole karne Maksymiliana Zubka i Antek Kossak strzałem z głowy daje nam remis .

W ostatnim pojedynku z SV Darmstadt  wystarczał  nam remis ,żeby zagrać w Lidze Mistrzów ,ale niestety jak to często bywa suma szczęścia musi się równać zeru .To co ugraliśmy ze Spartą nie dało nam nic ,bo po samobójczym golu Janka Molendy pogrzebaliśmy myśli o wysokiej lokacie w tym turnieju .Jak zwykle multum niewykorzystanych sytuacji i trafiamy do grupy Platynowej ,gdzie czekają na nas w niedzielę Deportivo La Coruna  (Hiszpania ) i Bayer Leverkusen oraz nieznana drużyna z Niemiec

Pierwszy niedzielny mecz gramy z miejscową drużyną ASV Tiefenbroich  ,która dostała jako gospodarz ,,dziką kartę ‘’i było to widać na boisku .Całkowita dominacja ,sześć bramek i czekamy na Bayer Leverkusen ,który swój pierwszy mecz wygrał z Deportivo La Coruna  2:1

Bramki :Małysa ,Janiszewski (asysta Wielgolaski),Kossak  ,3x Molenda (asysty Janiszewski ,Wielgolaski)

Drugi pojedynek wzbudzał  najwięcej emocji niedzielnego przedpołudnia ,bo na boisku czekał na nas mecz z uznaną niemiecką firmą piłkarską jaką jest Bayer Leverkusen . Nasi podopieczni przez pierwsze dziesięć minut zdominowali wydarzenia na boisku i byli zespołem zdecydowanie lepszym ,pieczętując to dwoma bramkami Gabrysia Jachtomy .Najpierw piekielni e silne  uderzenie z rzutu wolnego  ,a później dobre podanie Kuby Janiszewskiego ,po którym  nasz pomocnik zdobywa bramki ,które dały nam ostatecznie zwycięstwo .Chociaż trzeba przyznać ,że po stracie gola i na 2:1 ,nasi przeciwnicy przeważali i końcówka była bardzo emocjonująca i nerwowa . Wygrywamy 2:1 i czekamy na Hiszpanów z La Coruny

Co znaczy szybkość i dobra technika pokazali nam zawodnicy Deportivo ,którzy zasłużenie nas pokonali 3:0 i szczerze powiedziawszy, tylko kapitalne interwencje naszego bramkarza Natana Ońki uchroniły nas od straty dalszych goli.

Jako najlepszy zespół z trzeciego miejsca z 6 punktami awansowaliśmy do dalszej fazy turniejowej grupy Platynowej ,a tam już nie było tak wesoło .Mimo ,że gra we wszystkich ostatnich trzech meczach wyglądała  dobrze ,zabrakło nam skuteczności ,determinacji .

W meczu z Alemanią Aachen  gramy dobrze ,prowadzimy po bramce Mateusza Lipki i później coś się zacięło .Dwa gola przeciwnika i musimy grać trochę o niższe miejsca .Żeby tego było mało, identyczny mecz z kolejnym naszym rywalem First  Vienna  ,gdzie czasami sami łapiemy się za głowę ,dziwiąc się ,że nie możemy umieścić piłki w bramce .Niewykorzystane sytuację zazwyczaj się mszczą i tak było i tym razem .Przeciwnik strzela 2 bramki i to by było na tyle.

 

Na pocieszenie został nam ostatni mecz w turnieju z Borussią Dortmund i nadzieja ,że uda nam się zakończyć dobrze te zawody .Pierwsze trzy ,cztery minuty wskazywały zupełnie coś innego ,bo przeciwnik zamknął nas kompletnie na naszej połowie i nawet udało mu się zdobyć  bramkę, po lekkim rykoszecie od zawodnika Championa .Niemcy mieli jeszcze jedną dobrą okazję do zdobycia gola ,ale najlepszy na placu Maciej Jaroszewski wybija piłkę z bramki. Pozniej przez 10 ostatnich minut był koncert niewykorzystanych sytuacji naszych podopiecznych .Słupki ,poprzeczki ,sytuację sam na sam ,ale po naszej stronie zero zdobytych goli . W tym fragmencie gry Borussia całkowicie się pogubiła i nie umiała wyjść z wysokiego pressingu Championa . W ostatniej minucie meczu Maciej Jaroszewski odbiera ładnie piłkę napastnikowi  rywala i patrząc na bezsilność ofensywnych graczy ,od obrony kiwa trzech młodych piłkarzy i oddaje silny strzał . Bramkarz z Dortmundu tylko w sobie znany sposób odbił piłkę przed siebie , a tam już czyhał Kuba Janiszewski ,ale niestety  przenosi piłkę nad poprzeczką .Koniec ,przegrywamy .

Mimo porażki ,można było być zadowolonym z gry podopiecznych Championa ,którzy po lekkim kryzysie w pierwszych minutach meczu ,mieli druzgocącą przewaga ,a przy tym dobrze grali w piłkę .Futbol to gra w której nie liczą się punkty za styl ,a to co w sieci ,czyli gole.

Podsumowując cały turniej to kolejne dobre doświadczenie dla naszych podopiecznych ,którzy kilka razy w turnieju pokazali jakie drzemią w nich możliwości .Na pewno w Londynie i Leverkusen będą pamiętali nazwę S.T.F. Champion

Osobne podziękowania dla Rodziców ,którzy dowieźli swoje pociechy na miejsce i znacznie pomogli trenerowi w sprawach organizacyjnych .BRAWO!!!!!!!

Skład drużyny : Ońko ,Kossak ,Zubek ,Molenda ,Małysa ,Jaroszewski ,Janiszewski ,Lipka ,Jachtoma ,Wielgolaski

  Klasyfikacja końcowa do miejsca 116 z 230 zespołów

picture


Komentarze

Komentarze