Weekend Championa

Pogoda w weekend nas nie rozpieszczała ,a mimo to podopieczni Championa dostarczyli nam mnóstwo wrażeń i emocji .Kończy się wrzesień ,a rozgrywki już wkroczyły w fazę rund rewanżowych .
Zapraszamy do relacji ……..

                                                                                                 2013

Rundę rewanżową Championi z rocznika 2013 rozpoczęli na boisku przy ulicy Baletowej podejmując zespół UKS Rakovia. Mecz rozpoczął się dla nas dobrze, gdy po indywidualnej akcji Franek Wojtala pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Na początku drugiej kwarty goście doprowadzili do remisu, ale kilka minut później Mati ponownie dał nam prowadzenie. Następnie swój strzelecki popis rozpoczął Kuba Styczek, który w całym meczu sześciokrotnie pokonał bramkarza rywali. Rakovia jeszcze tylko raz znalazła sposób, aby zdobyć gola, natomiast w drugiej połowie bramki zdobywali tylko Championi. Mecz zakończył się wynikiem 13:2, który w pełni oddaje to, co działo się na boisku. Cieszy skuteczność, ponieważ praktycznie to, co było do strzelenia, to strzeliliśmy, a także fakt, że praca, którą wykonujemy na treningach, przekłada się na mecz. Mimo tego nie ustrzegliśmy się błędów, dzięki którym wiemy nad czym musimy jeszcze pracować. Zagraliśmy w składzie:

Karol Kania
Mateusz Kacprzak (1 bramka, 1 asysta)
Anis Talhami (4 bramki, 1 asysta)
Antek Boguta (1 bramka, 1 asysta)
Franek Wojtala (1 bramka)
Kuba Styczek (6 bramek, 1 asysta)
                                                                                                     

                                                                                            2012

W niedzielne ulewne popołudnie na boisku przy ulicy Baletowej przyszło nam gościć drużynę Znicza II Pruszków.Trudne warunki atmosferyczne (ulewny deszcz, wiatr, zimno) nie zniechęciły naszych Championów do gry w piłkę. Pomimo szybkiej straty pierwszej bramki, gramy dalej swoją grę, która błyskawicznie przynosi wyrównanie po bramce Ksawiera Kapicy (asysta Fabian Karczewski), a nawet prowadzenie po dwójkowej akcji Cichocki-Żukiewicz. Znicz doprowadza do wyrównania, ale tuż przed końcem pierwszej ćwiartki popularny,, Cichy” nie daje szans bramkarzowi rywali wykonując perfekcyjny rzut wolny.Grając zespołowo, wykorzystując całą przestrzeń boiska, raz za razem nękamy drużynę gości, wiele sytuacji zamieniając na zdobycz bramkową. Prowadzenie 8:3, dwadzieścia minut do końca, pełna kontrola przebiegu gry, mogłoby się wydawać, że nic nieprzewidywalnego w tym spotkaniu stać się już nie może… a jednak, niewykorzystane przez nasz zespół sytuacje zaczęły masowo się mścić… Na 3 minuty przed końcem spotkania, po niewykorzystanym rzucie karnym prowadziliśmy już tylko 8:7.
Na szczęście po świetnej indywidualnej akcji naszego kapitana Natana Turniaka i dograniu piłki do Ksawiera Kapicy zdobywamy ostatnią tego dnia, dziewiątą bramkę, ustalając wynik spotkania na 9:7.
Cieszą 3 punkty, ale niepokój budzi poziom koncentracji niektórych zawodników. Prowadząc wysoko spotkanie nie możemy sobie pozwolić na masowe tracenie bramek po prostych indywidualnych błędach. Tym razem końcówka jak z horroru zakończyła się happy endem, aczkolwiek następnym razem może nie być tak kolorowo, dlatego pracujemy nad koncentracją i utrzymaniem wysokiego poziomu gry przez CAŁE spotkanie!
Skład zespołu:
Ksawier Kapica -3 bramki
Filip Żukiewicz – 1 bramka 1 asysta
Natan Turniak – 1 bramka 2 asysty
Wiktor Cichocki – 1 bramka 1 asysta
Fabian Karczewski – 1 bramka 1 asysta
Maks Węcławek – 2 bramki
Oskar Zdanowicz – 1 asysta
Antek Nadolski

                                                                                                         2011 A

W niedziele w meczu na szczycie tabeli podejmowaliśmy na własnym boisku MKS Piaseczno. Po trzech rozegranych meczach oba zespoły miały komplet zwycięstw, co zapowiadało ciekawe spotkanie. Przeciwnik bardzo dobrze nam znany, spodziewaliśmy się ciężkiego meczu gdyż nasze dotychczasowe starcia były zawsze wyrównanymi pojedynkami.
Początek meczu potwierdził nasze przypuszczenia. Sporo walki i zaangażowania obu zespołów i raz po raz ciekawie rozgrywane akcje. Udaje nam się otworzyć wynik spotkania i zaraz po tym zdobyć bramkę na 2:0. W ostatniej minucie pierwszej kwarty zawodnik z Piaseczna wykonywał rzut karny ale wspaniała interwencja popisał się nasz bramkarz Mikołaj Druzicki. Był to moment zwrotny dla tego meczu gdyż dodał nam dużo pewności siebie. W drugiej kwarcie szybko zdobywamy kolejne bramki, wykorzystując błędy w ustawieniu zawodników gości. Tego dnia bardzo dobrze prezentowaliśmy się w kontratakach. Szukaliśmy ciekawych rozwiązań i bardzo płynnie przechodziliśmy z obrony do ataku, często wyprowadzając ataki z przewaga jednego zawodnika. Niestety dużymi fragmentami meczu byliśmy bardzo niedokładni i chaotyczni. Na pewno mógł mieć na to delikatny wpływ fakt pogody, gdyż tego dnia intensywnie padał deszcz co powodowało ze na boisku było ślisko. Niemniej mimo przekonującego zwycięstwa nadal wiemy nad czym musimy pracować na treningach i z duża pokorą przygotowujemy się do następnych meczów.

Końcowy wynik 10:0 cieszy najbardziej ze względu na czyste konto. Co ciekawe druga drużyna rocznika 2011 również nie straciła bramki w swoim ligowym meczu ,co jest zdecydowanie rzadkością w rozgrywkach orliku. Brawo!

Bramki : Snarski x4 , Olkowski x3 , Fejcher , Świderski, Michalak
                                                                                                       2011 B

W 4 kolejce graliśmy mecz wyjazdowy z Progresem Warszawa. Na miejscu zastaliśmy bardzo ładny obiekt sportowy z doskonale przygotowaną murawą. Drużyna gospodarzy w tym roczniku dopiero stawia swoje pierwsze kroki, co było widać z przebiegu całego meczu. Przez cały mecz dyktowaliśmy warunki gry stwarzając mnóstwo sytuacji bramkowych. Większa cześć spotkania toczyła się na połowie rywali, gdzie budowaliśmy ataki pozycyjne. Tego dnia popisaliśmy się kilkoma naprawdę fajnymi akcjami bramkowymi ,po wymianie kilku podań jak i wieloma akcjami indywidualnymi w bocznych sektorach boiska. Cieszy wygrana , dobra gra zawodników oraz rozwój jaki można zauważyć z każdym kolejnym mecze. Oby tak dalej!
Końcowy wynik 25:0
Bramki: Małas x6 Jesionek x4 Pyza x4 Turniak x3 Kaczkowski x4 Korczakowski x3 Kondraciuk x1

                                                                                                2010 A
S.T.F. Champion -Błonianka Błonie 7:3

W poniedziałek rozegraliśmy zaległą kolejkę ligową z Błonianką Błonie ,która również jest beniaminkiem naszej ligi .Od początku spotkania posiadamy przewagę na boisku ,niestety nie potrafimy przez pierwsza kwartę udokumentować to bramkami .Słupki, poprzeczki ,bardzo dobre interwencje bramkarza gości i do siatki nic nie chce wpaść .Dopiero od drugiej kwarty strzelamy gole i ostatecznie wygrywamy 7:3 . Dobre widowisko ,dużo walki ale i mądrych zagrań . Wygrywamy zasłużenie i czekamy na kolejnego przeciwnika .
Skład drużyny : Druzicki , Dworak ,Rek , Kabzia , Głowacki ,Rymarczyk , Tarapata , Szymański ,Kosieradzki ,Szczepaniak

S.T.F. Champion -Znicz Pruszków 3:5
W sobotę rano na obiekcie przy ulicy Baletowej gościliśmy lidera tabeli Znicza Pruszków ,zapowiadał się więc dobry mecz .Chłopcy z jednej i drugiej drużyny zafundowali kibicom i trenerom bardzo dobre zawody i jak na ta kategorie wiekową mogliśmy oglądać ładne akcje i zwroty zdarzeń ale po kolei …
Pierwsze minuty spotkania dosyć chaotyczne ,obie ekipy badały się na wzajem i na boisku widzieliśmy dużo walki .Dopiero bramki w tym spotkaniu spowodowały ,że mecz się otworzył ,a akcję przenosiły się błyskawicznie z jednego pola karnego w drugie . Goście pierwsi strzelają gola ale my po ładnym uderzeniu Mikołaja Reka doprowadzamy do remisu .W dwóch następnych kwartach robimy teoretycznie proste błędy ( może nam się tak wydawać ) bo z obrony próbujemy wyjść dryblingiem i dwa razy zawodnicy Znicz zabierają nam piłkę ,a w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem sa bezbłędni . Nasze morale trochę spadło a na dodatek goście strzelają nam czwartego gola . Bardzo dobrze zaczynamy czwartą  kwartę od bramki Mikołaja Rymarczyka i widać ,że w chłopców wróciła nadzieja na pozytywny wynik . Wysoki pressing ,błąd bramkarza ,który podaję do Mikołaja Rymarczyka i mamy trzeciego gola .Od tego momentu nie schodzimy z połowy przeciwnika ,marnując dobre okazję do wyrównania ,albo nawet do wygrania tego spotkania .Niestety za bardzo się otwieramy i w ostatniej minucie meczu kontratak drużyny Znicza przynosi im zwycięstwo w całym meczu 5:3 .
Bardzo dobre spotkanie w wykonaniu obu ekip ,mecz stał na wysokim poziomie i dwa zespoły trzeba obiektywnie pochwalić ,bo chciały grać w piłkę ,a nie tylko ją wybijać .Oby więcej takich meczów .
Skład drużyny :
Druzicki ,Rek ( bramka) ,Dworak ,Rymarczyk ( 2 bramki ,asysta)) ,Szymański , Tarapata , Kabzia ,Kosieradzki , Głowacki , Szymański ,

                                                                                        2010 B
STF Champion II Warszawa – SEMP II Ursynów. (3:4) 6:10
W dniu 26.09. 2020 rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Pomimo porażki mecz był bardzo wyrównany, gdyby nasza skuteczność byłaby lepsza, to obiektywnie, mecz mogliśmy wygrać ,a w najgorszym przypadku zremisować . Niestety stało się inaczej zespół odniósł porażkę. Z przebiegu całego meczu, zabrakło nam dobrego, prostopadłego, ostatniego podania, za dużo prowadzenia piłki i strat, powodowało, że grając na połowie rywala nie zdążyliśmy się ustawić w obronie. To była przyczyna strat pięciu bramek. Rywal grał bardzo dobrze w środku pola, był bardzo skuteczny i gratulację dla przeciwnika bo walczyli o piłkę nie odkładając nogi, do końca, naszej drużynie zabrakło zadziorności i „pazura” w odbiorze piłki.
Mecz kibicom mógł się podobać ,a rozpoczynamy od gola Mateusza Nalewajka, który w 3 minucie zawodów zdobywa bramkę, po technicznym uderzeniu. Po kilku minutach tracimy bramkę na 1:1. W drugiej kwarcie w 17 minucie przegrywamy 1:2. Pięć minut później, Marian Bierdzio po asyscie z prawej strony Adama Szmidta wyrównuje i jest remis. Niestety w końcówce kwarty tracimy dwie bramki i przegrywamy 2:4.
W trzeciej odsłonie zdobywamy samobójczą bramkę po rzucie rożnym. Czwartą kwartę przegrywamy. Tracimy w niej aż 6 bramek, gramy zbyt otwarty futbol oraz mało odpowiedzialny. Leo Marthinio zdobywa dwie bramki oraz Adam Szmidt. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Morale drużyny spadły do zera i dziś więcej już nie zdobędziemy goli .Solidnie w meczu zagrał Alan Kotliński i Ignacy Malewski. Kilka razy Ignacy zmieniał ciężar gry, z lewej strony na prawą, kilka razy Hubert Bednarczyk uratował nas przed stratą bramki. Dużo siły w zawody włożył Tomasz Przeklasa, który ukończył zawody stłuczeniem kości piszczelowej, a Ignacy Malewski kończy zawody kontuzją kostki po nierozważnym wślizgu rywala. Mecz kończymy porażką 6:10.
Skład STF Champion: 1. Chally, 2.Bednarczyk, 3. Szymański Seb., 4. Piechowski, 5. Kotliński, 6. Marthinio, 7.Malewski, 8. Nalewajek, 9. Szmidt, 10. Przeklasa, 11.Bierdzio, 12. Michalak.

2009A
STF – Znicz Pruszków 4-2
W czwartej kolejce ligowych zmagań spotkali się mistrzowie swoich grup z poprzedniego sezonu. Od początki nastawialiśmy się na trudne spotkanie, ale chcieliśmy w tym meczu przejąć inicjatywę już na starcie . Atakowaliśmy wysoko zespół z Pruszkowa co przynosiło pożądane efekty, bo mogliśmy operować piłką na połowie przeciwnika. Pierwszą bramkę zdobyliśmy po odbiorze w środkowej strefie boiska. Strzał Tymka, do pustej bramki dobił Krzysiek. Niestety chwilę później za faul, na zawodniku Znicza sędzia podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na bramkę. Nasz plan na mecz mimo to nie uległ zmianie, wysoki agresywny pressing przyniósł kolejną bramkę, Krzysiek Oviedo wygrał pojedynek z bramkarzem gości i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie chcieliśmy kontynuować swoją grę. Już na początku drugiej połowy, Tymek miał świetną sytuację na podwyższenie wyniku ale minimalnie przestrzelił. W odpowiedzi Znicz wyszedł z kontratakiem i zdobył wyrównująca bramkę. W tej jednej sytuacji zabrakło nam dobrej asekuracji i pójścia „do końca” za akcją.
Był to ostatni zryw Znicza w tym meczu bo kolejne bramki zdobywał Champion. Najpierw po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym znalazł się Paweł Kazała , a chwilę później Antek Rutkowski bezpośrednio z rzutu wolnego ustala wynik spotkania na 4-2.
To było bardzo dobre spotkanie naszego zespołu. Z odpowiednią agresywnością graliśmy w wysokim pressingu ale przede wszystkim nie odpuszczaliśmy piłek na całej długości i szerokości boiska. GŁOWA,SERCE, NOGI dały nam dziś zwycięstwo. Te same słowa, muszą być naszymi przewodnymi w dalszych naszych działaniach zarówno na meczach jak i na treningach.
STF Champion:
Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Antek
Rutkowski, Mario Martinez-Młynarczyk, Bartek Dziedzic, Tymek Gogacz, Maciek Studziżba, Krzysiek Oviedo
Bramka:
Krzysiek Oviedo x2, Paweł Kazała, Antek Rutkowski

                                                                 2009 B
STF II – UKS Iwiczna 2-1
W czwartej kolejce ligowych zmagań rozegraliśmy spotkanie z UKS Iwiczna. Od początku meczu byliśmy stroną dominującą. Przeważaliśmy w posiadaniu piłki oraz wykreowanych sytuacjach.Brakowało jedynie kropki na „i”, przez co na przerwę schodziliśmy zawiedzeni, przy bezbramkowym remisie.
Niestety niewykorzystane sytuacje się mszczą i straciliśmy bramkę w sytuacji, której można było zapobiec. Nasz zespół się nie poddawał i dalej próbował atakować. Niestety ciągle pod bramką rywala brakowało jakości, bo sytuacji mieliśmy mnóstwo. Dwa dobrze rozegrane rzuty rożne, w tym ten decydujący padł w ostatniej akcji spotkania, dały nam zasłużone zwycięstwo. Cieszą trzy punkty, niestety nasza skuteczność jest już powoli irytująca. Powinniśmy szybciej zamykać spotkania i dużo spokojniej realizować nasze zadania. Dużo trudniej to wyegzekwować, gdy, tak jak w sobotę toczyliśmy wyścig z czasem i z samymi sobą.
Cieszy także, że nie szliśmy w tym meczu po zwycięstwo drogą na skróty. Nie wybijaliśmy piłki,budowaliśmy akcje podaniami i staraliśmy się atakować przeciwnika wysoko. Za to, i walkę do ostatniej sekundy należą nam się brawa.
STF:
Olgierd Dłubacz, Filip Danielewicz, Kacper Adamus, Jeremi Gardziński, Bruno Brzyski, Kacper Nowak, Ignacy Witer, Albert Olszański, Kuba Kołakowski, Kuba Wilcock, Miłosz Mierzwiński, Filip Miastowski
Bramki:
Jeremi Gardziński, Kacper Nowak

2008 A

I Liga Okręgowa D1 Młodzik grupa 1
STF Champion – SEMP Ursynów
Początek spotkania bardzo wyrównany, dużo walki, zaciętych pojedynków 1×1. Pierwszą bardzo groźną sytuację stwarzają zawodnicy Championa, Tomasz Jabłoński dostaję prostopadłą piłkę w bocznym sektorze boiska, wygrywa pojedynek szybkościowy z obrońcą gości i dogrywa do wbiegającego w pole karne Teodora, który niestety minimalnie pudłuję obok bramki. Pod koniec pierwszej połowy SEMP, po ładnej składnej akcji i precyzyjnym strzale swojego skrzydłowego wychodzi na prowadzenie. Do przerwy 0:1. Drugą połowę zdecydowanie lepiej zaczynamy, spychamy gości na własną połowę i staramy się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Najlepszą okazję ma Antoni Stanios, który wykorzystuję świetne dośrodkowanie Jakuba Kokocińskiego z rzutu rożnego i z odległości 5m głową oddaję strzał niecelny bramki strzeżonej przez bramkarza gości. Po dobrym początku znów mecz się wyrównuję, „do głosu” dochodzą zawodnicy SEMP-a, podanie na skrzydło świetnie przyjmuje napastnik rywali i dogrywa do wbiegającego pomocnika, który mocnym strzałem zdobywa bramkę. Po stracie gola niepotrzebnie próbujemy na siłę, dłuższymi podaniami uruchomić naszego napastnika i za każdym razem bez powodzenia. Pod koniec meczu sędzia odgwizduję faul w naszym polu karnym, bardzo kontrowersyjny. Na posterunku Wiktor Czapiński, który świetna paradą broni strzał zawodnika gości. Podsumowując sprawiedliwym wynikiem na pewno był by remis po bardzo wyrównanym meczu, zawodnicy SEMP-a byli dziś skuteczniejsi i zgarniają 3pkt. Głowy do góry,walczymy dalej!
Skład: Czapiński, Jabłoński, Lewandowski, Pawełkowicz, Stanios, Żakowicz, Kokociński, Wasilewski, Gutowski, Urban, Chabior.

                                                                                                   2008 B

III Liga Okręgowa D1 Młodzik grupa 4
STF II Champion – Laura Chylice
Po trzech zwycięstwach na początek rundy jesiennej mierzymy się z mocną, jak na poziom tej ligi, Laura Chylice. Początku meczu nie mogliśmy sobie lepiej wymarzyć, już w pierwszej minucie wychodzimy na prowadzenie. Dośrodkowanie Moszczyńskiego w pole karne, przyjmuję Matuszewski, który zagrywa do wbiegającego ze skrzydła Tonkowicza ,a ten precyzyjnym strzałem otwiera wynik spotkania. Po dobrym naszym początku, goście coraz mocniej napierają na bramkę Kosińskiego. Już w 10 minucie tracimy pierwszą bramkę, a w 18 minucie kolejną. Zbyt mało agresji w odbiorze piłki po naszej stronie jest główną przyczyną straty bramek. Chłopcy z Chylic idą za ciosem i stwarzają kolejne okazję do zdobycia bramki, na całe szczęście są nieskuteczni. Pod koniec pierwszej połowy zaczynamy grać coraz lepiej i stwarzamy dwie groźne sytuacje. Najlepszą ma Julian Dziełak, który z bliskiej odległości strzela minimalnie obok słupka bramki. Niewykorzystane sytuację się mszczą i po kontrataku tracimy trzecią bramkę. Po zmianie stron, zawodnicy Laury stwarzają sobie bardzo dużo sytuacji podbramkowych, lecz są zabójczo nieskuteczni. Świetnymi paradami wykazuję się też nasz bramkarz Krzysztof Kosiński. Koło 45min spotkania, przeprowadzamy bardzo dobrą ,składną akcję, Tonkowicz w bocznym sektorze wygrywa pojedynek z obrońcą gości, dogrywa do dobrze ustawionego Matuszewskiego, który w dolny róg strzela bramkę kontaktową. Niestety bramka nie dodaję nam „wiatru w żagle” i zdecydowanie bliżej strzelenia bramki są nasi przeciwni. Po słabym meczu przegrywamy 2:3. Był to najniższy wymiar kary.

Skład: Kosiński, Matuszewski, Szczotka, Moszczyński, Tonkowicz, Bartczak, Dziełak, Bielawski,
Jurkiewicz.
Bramki: Tonkowicz – 1x; Matuszewski – 1x
Asysty: Tonkowicz 1x; Matuszewski – 1x.

                                                                                                                  2008 C

STF III – Juventus Academy 0-5
W kolejnym meczu ligi mazowieckiej ,w wyjazdowym spotkaniu zmierzyliśmy z warszawskim odziałem Juventus Academy.Niestety tego dnia przeciwnik był dla naszego zespołu zbyt dobry pewnie wygrywając spotkanie. W zasadzie na właśnie życzenie nie postawiliśmy przeciwnikowi trudnych warunków. Nasz zespół miał problem z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. Chłopcy nie do końca realizowali wskazówki i tracili piłkę w sytuacjach gdy można było temu zapobiec. Zabrakło nam trochę cierpliwości, bo zawsze chcieliśmy grać uparcie do przodu, choć nie zawsze miało to sens. Przed chłopcami nadal wiele pracy aby móc lepiej zaprezentować się w kolejnych spotkaniach.
Skład STF:
Olgierd Dłubacz, Mateusz Prokopiuk, Filip Danielewicz, Grześ Kuczbajski, Marcel Paluch,
Wojtek Żabnicki, Tymek Bartczak, Maks Moszczyński, Marcin Siejk, Kostek Zakrzewski, Karol
Kostrzewski

 

                                                                                                     2007

To już ósma z rzędu wygrana w lidze rocznika 2007, który idzie jak burza do Ekstraligi .Tym razem trudny rywal ,który jeszcze myślał o awansie Ursus Warszawa. Pierwsza połowa perfekcyjna ,bardzo duża przewaga naszego zespołu ukoronowana trzema golami. Mikołaj Szkiela mija dwóch rywali wbiega z lewej strony w pole karne ,zagrywa do Kuby Janiszewskiego, ten odgrywa z klepki z powrotem Mikiego .Popularny Szkielka  przyjmuje i zagrywa wzdłuż bramki do niekrytego Marcina Sasala, który zdobywa strzałem z dwóch metrów bramkę. Po kilku sytuacjach strzelamy drugiego gola ,Janisz w pełnym biegu prowadząc piłkę z prawej strony wrzuca w pole karne do Mikołaja, który wyprzedza obrońcę i strzela nie do obrony. Ostatnie trafienie w tej części należy do Janisza ,który wykorzystuje piękne prostopadłe podanie Mateusza Guzowskiego i w sytuacji jeden na jeden strzela koło wychodzącego bramkarza. Druga połowa dużo słabsza tracimy bramkę ale w ostatniej akcji meczu podwyższamy rezultat z podania Mateusza Cichockiego korzysta Miki ,który zdobywa swojego drugiego gola. Kolejne dobre spotkanie naszych zawodników ,szkoda słabszej drugiej połowy i straconej bramki ale przy takiej ilości meczy chłopcy mogą mieć słabsze momenty.
Skład;
Chełmicki, Guzowski(asysta) , Hadyś, Zubek, Małysa, Sasal (bramka) ,Szkiela (2 bramki, asysta), Molenda, Jachtoma, Lipka, Janiszewski (bramka,asysta), Cichocki (asysta), Kossak, Misiukanis

 

 

 

 

 

                                                                                             2006 A
W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej podjęliśmy SEMPA II Ursynów. W
pamięci jeszcze mamy inauguracyjny mecz tego sezonu, w którym to wysoko
przegraliśmy. Chcieliśmy, aby tym razem rywalizacja wyglądała zdecydowanie
inaczej. Już początkowe fragmenty pokazały, że będzie to inny mecz.
Przejęliśmy inicjatywę na boisku, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce mimo
wysokiego pressingu gości. Udało nam się stworzyć kilka dogodnych sytuacji
jednak tylko jedna z nich znalazła drogę do bramki. Sytuację 1×1 z
bramkarzem wykorzystał Wiktor Figurski posyłając płaskie uderzenie w długi
róg bramki.
– Po przerwie udało nam się podwyższyć prowadzenie za sprawą Marcina
Misiukanisa, który wykończył wolejem dośrodkowanie z prawej strony boiska.
Od tego momentu paradoksalnie zaczął się najgorszy etap tego meczu. W
przeciągu 20 minut straciliśmy, aż 5 bramek. Błędy w defensywie zostały
popełniane seriami, a my jako zespół nie potrafiliśmy tego zatrzymać.
Niestety do końca meczu udało nam się zdobyć jeszcze trzeciego gola
precyzyjnym uderzeniu z wolnego Wiktora Figurskiego. Ostatecznie
przegrywamy 5:3. Szkoda takiego spotkania, bo chłopcy zostawili sporo
serca, ale błędy, które popełniliśmy nie pozwoliły na cieszenie się z
punktów

 

                                                                                                    2005 A
Pierwszy mecz rundy rewanżowej rozegraliśmy w pięknym ośrodku treningowym Legia Trening Center przeciwko liderowi tabeli Legii Warszawa. Pierwsza połowa stała na dobrym poziomie . Po pierwszym meczu wysoko przegranym ,dlatego wiedzieliśmy ,że musimy dać z siebie wszystko i być mocno skoncentrowani. Od początku spotkania zagraliśmy wysokim pressingiem, zawodnicy bardzo dużo biegali przez co gospodarze pomimo wysokich umiejętności mieli problem ze stworzeniem sytuacji podbramkowych. Oczywiście nie skupiliśmy się tylko na grze obronnej tworząc pod bramką wiele dobrych okazji, z których co najmniej trzy powinny skończyć się bramką. W 10 minucie wychodzimy spod pressingu piłka trafia na lewą stronę do Antka Ślazewicza ,który posyła 30 metrowe podanie nad głowami obrońców. Filip Składowski wychodzi sam na sam bramkarzem ,który wychodzi na 25 metr, Składak lobuje golkipera gości niestety wracający obrońca zdążył przejąć futbolówkę przed linią bramkowa. W 13 minucie po rozegraniu kilku podań Kacper Bojańczyk zagrywa prostopadłą piłkę do Składaka ,który strzela obok bramki. 18 minuta rzut wolny bardzo dobra centra Franka Szymańskiego, piłka mija wszystkich zawodników spada na 3 metr, niestety nadbiegający Piotrek Kuc mija się z piłką. W 30 min. Piotrek idzie na obieg ,dostaje piłkę od Antka ,mija obrońcę wbiega w pole karne, niestety strzał z 8 metrów broni bramkarz. Trzy minuty później marnujemy najlepsza okazję ,Antek uderza z rzutu wolnego w mur, spadająca piłka trafia do Filipa, który po przyjęciu na klatkę uderza z pół obrotu. Wydawało się ,że za lekki strzał nie sprawi zagrożenia ale niespodziewanie piłka trafiła na trzeci metr przed bramką do Piotrka Kuca ,który niestety nie trafia czysto w futbolówkę. Druga odsłonie dalej szukaliśmy gola stwarzając kolejne sytuacje ,niestety bezskutecznie .Legia grała swoje próbując grać i wychodzić z własnej połowy podaniami. Niestety w 66 minucie zawahanie jednego z pomocników, gdzie wszyscy byli przygotowani ,że to my mamy piłkę przejęcie przez gospodarzy ,zagranie pomiędzy naszych obrońców i tracimy gola .Po golu schodzi z nas powietrz próbujemy jeszcze coś nadrobić ale tracimy kolejne dwie bramki. Bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu, po takich meczach gdzie grając z najlepszymi prezentujemy wysoki poziom sportowy można być zadowolonym z umiejętności naszych chłopców.
Skład;
Sawicki, Janiczek 06r, Haber, Kossak, Gurdziel, Ślazewicz (75 Michalski), Kuc (45 Kalbarczyk) Janik, Szymański( 60 Cichocki) Bojańczyk, Składowski

2004 A
S.T.F. Champion – Semp Ursynów 4:0
We wtorek rozegraliśmy zaległy mecz z drużyną Sempa Ursynów i mimo ,że teoretycznie jak by na to wskazywał wynik 4:0 ,gładko pokonaliśmy rywala ,to wcale nie było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu .Za dużo prowadziliśmy piłkę przez co akcje były wolne i nie było w nich elementu zaskoczenia . Do przerwy strzelamy dwa gole ,ale sami też nie ustrzegamy  się błędów w defensywie i tylko brak skuteczności gości spowodował ,że nie tracimy goli . W drugiej odsłonie dorzucamy jeszcze dwie bramki ,nie pozwalając rywalowi strzelić żadnej i ostatecznie wygrywamy ,po przeciętnym meczu 4:0 . Stać nas na dużo więcej ,co pokazywaliśmy już w tym sezonie nie jednokrotnie . Brawo za zwycięstowo !!!
Skład drużyny :
Wiśniewski , Kusyk ,Pawlak ,Dudek , Kalbarczyk , Kuc , Wieczorek ,Sternicki , Falkiewicz , Bojańczyk ,Składowski – Domżalski

S.T.F. Champion -Pogoń Grodzisk Mazowiecki 4:1
Po meczu z Sempem ,czekała nas potyczka z zawsze niewygodnym ,silnym fizycznie rywalem Pogonią Grodzisk Mazowiecki .Od początku spotkania zarysowała się nasza lekka przewaga na boisku ,ale tak jak w poprzednim spotkaniu tempo ,można śmiało określić było wolne . Nasze akcje się nie zazębiały ,mało było zmiany stron , dużo chaosu ,niedokładności i indywidualnych dryblingów ,często kończących się stratami .Obie ekipy nie czuły się dobrze na wilgotnej ,mokrej nawierzchni ale generalnie przy takiej pogodzie boisko było i tak dobre .Strzały  pierwsi gola po ładnym podaniu Stanisława Pawlaka do Pawła Sternickiego i nasz pomocnik w sytuacji sam na sam z bramkarzem umieszcza piłkę w siatce . W tej odsłonie mamy jeszcze kilka sytuacji do zdobycia gola ,ale razimy nieskutecznością ,lub nasze strzły są zablokowane ( wolno podejmujemy decyzję)
Bardzo dobrze zaczyna się dla nas druga połowa spotkania ,przed polem karnym piłkę dostaję popularny ,,Pato „,przyjęciem mija obrońcę i strzałem za 16 metra umieszcza futbolówkę w bramce .Wyrywamy 2:0 i wydawać się mogło ,że śmielej ruszymy do ataku .Ku naszemu zdziwieniu kontrolę na boisku przejmują goście ,a my nie potrafimy w pewnym momencie składnie wyjść ze swojej połowy .Rywale cały czas nękają nas po stałych fragmentach gry , a my prowokujemy ich do tego niemądrym zachowaniem na naszej połowie, w postaci prostych i niepotrzebnych fauli . W końcu musiało coś wpaśc do naszej bramki ,po którymś z rzędu rzucie rożnym Pogoń zdobywa gola na 2:1 . Pozniej na boisku widzieliśmy dużo przepychanek ,gra się zaostrzyła co w konsekwencji prowadziło do tego ,że dwóch zawodników z Grodziska zostało ukaranych czerwonymi kartkami .Mimo to goście mieli dobrą okazję do strzelenia gola na 2:2 ale w sytuacji sam na sam nasz golkiper wykazał się nie lada umiejętnościami . W końcówce strzelamy dwa gole autorstwa Szymona Falkiewicza ( asysta Domżalski) i w ostateczności wygrywamy 4:1 . Znowu bardzo przeciętny nasz mecz ,ale jedyne co cieszy to zwycięstwo .Sztuką jest zagrać słabiej ,a wygrać . Mimo to czeka nas dużo pracy w tygodniu ,bo to nie jest ten Champion co w meczach z Pogonią i Zniczem w poprzednich kolejkach .
Skład drużyny :Wiśniewski ,Kusyk ,Pawlak( asysta) ,Dudek ,Kalbarczyk , Sternicki( bramka) ,Kuc , Wieczorek , Lee , Cichocki( bramka) , Falkiewicz ,Domżalski ( asysta)


Komentarze

Komentarze