Weekend Championa

Kolejne cenne doświadczenia piłkarskie za nami ,zespołów rywalizujących w Lidze Mazowieckiej . Z kolejki na kolejkę nasi podopieczni się rozkręcają pokazując ,że po długiej przerwie związanej z Pandemią wracamy powolutku na właściwe tory .I mimo, że  nie u  wszystkich drużyn przekłada się to jeszcze na wyniki ,to my widzimy najważniejszą rzecz ,czyli progres z rozgrywaniu i rozwiązywaniu akcji zarówno defensywnych ,jak i ofensywnych .

Zapraszamy na relację

 

 

 

 2013

W drugiej kolejce rundy rewanżowej najmłodsi Championi grający w lidze gościli na boisku przy ulicy Baletowej drużynę Delty Warszawa. Po tygodniu, w którym niemal codziennie padało na sobotni mecz wyszło słońce i chociaż było wietrznie, to warunki sprzyjały grze w piłkę nożną. Głodni rewanżu po pierwszym przegranym meczu z Deltą chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Niestety, ale pierwsza kwarta w naszym wykonaniu była bardzo słaba. Błędy techniczne w ustawieniu, statyczność oraz dobre wejście w mecz gości sprawiło, ze mieliśmy problem z rozegraniem piłki. Była to nasza najsłabsza część gry w tym meczu, a w kolejnych kwartach można było zobaczyć dobrą grę naszych zawodników. Znacznie poprawiliśmy ustawienie, piłka była szybciej i precyzyjniej rozgrywana, a zawodnicy Delty praktycznie w całym meczu ograniczeni zostali do działań defensywnych. Końcowy wynik 11:0 dla Championa oddaje to co działo się na boisku, a przy lepszej skuteczności ten wynik mógł być dużo wyższy. Cieszy fakt, że pomimo słabego początku chłopcy wzięli się w garść i wyraźnie poprawili swoją grę, a także premierowe trafienia popularnego „Carlitosa”. Szkoda tylko, że nie mogliśmy się w pełni zrewanżować, ponieważ Delta przyjechała swoją drugą drużyną. Nie mniej jednak zagraliśmy dobry mecz i cieszymy się ze zwycięstwa. Zagraliśmy w składzie:

 

Karol Kania (2 bramki)

Antek Boguta

Anis Talhami (2 bamki)

Mati Kacprzak (2 bramki, 1 asysta)

Kuba Styczek (2 bramki, 1 asysta)

Borys Lewandowski (3 bramki, 1 asysta)

Franek Wojtala (1 asysta)

 

2012

7.09 reprezentacja rocznika 2012 rozegrała ostatni mecz ligowy w pierwszej rundzie rozgrywek. Czekał nas wyjazd do Karczewa na mecz z silną ekipą Mazura. Zdecydowanie nie weszliśmy dobrze w to spotkanie, chłopcy byli rozkojarzeni, podejmowali błędne, często niezrozumiałe decyzje, a przeciwnik skrzętnie z nich korzystał, czego efektem po pierwszych

dwudziestu minutach całkowicie zasłużone 4:0 dla Mazura.

Po rozmowie motywacyjnej w przerwie i lekkim wstrząśnięciu zawodnikami wracamy do gry. Sygnał do ataku dał perfekcyjnie wykonanym rzutem wolnym Antek Nadolski, drugą bramkę strzela Ksawier Kapica. Champion w natarciu, tym razem Antek popisuje się asystą, którą na gola zamienia Fabian Karczewski, do remisu natomiast doprowadza zaliczając drugie trafienie tego dnia Ksawier.

Remis 4:4, nasi chłopcy non stop w ataku, kilkanaście sytuacji bramkowych, brakuje jednak

wykończenia… 5 minut do końca spotkania… i to co nie udało się nam, po kontrze wykorzystują gospodarze, wychodząc na prowadzenie, a następnie będąc na fali(gdyż bramka ewidentnie podcięła nam skrzydła) strzelają jeszcze dwa gole… Na otarcie łez atomowym strzałem z dystansu z drużyną wita się nowa twarz w zespole Filip Żukiewicz, którego należy pochwalić za całe spotkanie, podobnie jak naszego bramkarza Oskara Zdanowicza przede wszystkim za świetną grę nogami przy wyprowadzaniu piłki.

Kolejny mecz, który przegrywamy zdecydowanie nie będąc zespołem słabszym… skuteczność strzelecka, to coś nad czym musimy pracować na treningach. Z optymizmem patrzymy jednak na rundę rewanżową gdyż stwarzane sytuacje na pewnym etapie częściej będą kończyły się zdobyczą bramkową!

Skład zespołu:

Antek Nadolski – 1 bramka 1 asysta

Ksawier Kapica – 2 bramki

Fabian Karczewski – 1 bramka

Filip Żukiewicz – 1 bramka

Wiktor Cichocki

Oskar Zdanowicz

Maks Węcławek

Gucio Kowalski

 

  2011 A

W niedziele rozgrywaliśmy mecz w Ząbkach z miejscową Ząbkovią. Mogłoby się wydawać przed meczem, że czeka nas łatwe zadanie gdyż przeciwnicy zamykali ligowa stawkę ale nic bardziej mylnego! Chłopcy mieli świadomość iż czeka ich ciężkie spotkanie z tego względu iż każdy chce wygrać z liderem ,a dwa że graliśmy na sztucznej nawierzchni z która dość dawno nie mieliśmy do czynienia.

Początek meczu potwierdził nasze obawy. 30 sekunda i przegrywamy 0:1. Za moment znów mogliśmy stracić bramkę. Potrzebowaliśmy trochę czasu aby przystosować się do tego spotkania. Udaje nam się zdobyć w pierwszej kwarcie dwie bramki i objąć prowadzenie. W przerwie wyjaśniliśmy sobie błędy, które popełniliśmy i ustaliliśmy plan działania na kolejne kwarty, co przyniosło wymierne skutki w postaci dobrej gry i dużej liczbie stwarzanych sytuacji. Na duży plus zasługuje nasza gra w obronie w 2 i 3 kwarcie gdyż nie straciliśmy bramki oraz nie dopuszczaliśmy rywali do sytuacji bramkowych. Bardzo dobrze wychodziła nam dziś gra w bocznych sektorach boiska, co udokumentowaliśmy kilkoma ładnymi akcjami ,zakończonych bramką. Nie licząc pierwszej kwarty można powiedzieć ,że kontrolowaliśmy przebieg gry i w pełni zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Drużyna gospodarzy natomiast pokazała że ma bardzo duże możliwości i wyniki w tabeli nie świadczą o ich umiejętnościach.

Brawa dla chłopców za kolejny bardzo dobry mecz! Mamy nadzieje że w meczach rewanżowych pokażemy równie skuteczna i atrakcyjna dla oka grę.

Końcowy wynik 10:2

Bramki : Snarski x4 Olkowski x4 Świderski x2

 

 2011B

W V kolejce podejmowaliśmy na własnym boisku drużynę FA WARSZAWA. Początek meczu to nasza niepewna gra w obronie oraz wyprowadzeniu piłki ,co skutkuje utratą bramki. Potrzebowaliśmy trochę czasu aby się „obudzić” i przełożyć swoje umiejętności na wydarzenia boiskowe. Gdy to już nastało , z naprawdę dużą przyjemnością oglądało się poczynania naszych zawodników. Z kwarty na kwartę, z minute na minute rozkręcaliśmy się coraz bardziej ,stwarzając coraz więcej okazji bramkowych. Na indywidualne wyróżnienie zasłużył tego dnia niewątpliwie Olek Joński, który biegał za dwóch, walczył w odbiorze, a przy tym był bardzo kreatywny i stwarzał największe zagrożenie w ofensywie .  

Duże brawa dla chłopców za dzisiejszy mecz. Każdy zaprezentował dziś pełni swoich umiejętności i mamy nadzieje aby taki obraz gry oglądać za każdym razem.

Końcowy wynik 14:4

Bramki: Kaczkowski x4 Joński x3 Małas x3 Korczakowski x2 Szymański , Jesionek

 

 

 2010 B

MKS Piaseczno III – STF Champion II Warszawa. 7:4

W niedzielne popołudnie rozegraliśmy zawody na boisku rywala. Od samego początku spotkanie było emocjonujące. W pierwszej kwarcie zdobywamy bramkę samobójczą po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Następnie Marian Bierdzio zdobywa gola ale rywale szybko po każdej bramce odpowiadają i wyrównują po indywidualnych błędach naszych zawodników w wyprowadzaniu piłki z obrony do ataku. W pierwszej kwarcie mieliśmy kilka sytuacji podbramkowych,zabrakło dobrych, celnych uderzeń. Rywal skutecznie wykorzystywał nasze błędy w obronie i pod koniec kwarty MKS Piaseczno wychodzi na prowadzenie. Drugą kwartę rozpoczynamy od bardzo dobrych akcji skrzydłami, znowu jesteśmy w polu karnym rywala i kilkakrotnie brakuje decyzji na oddanie uderzenia. W 20 minucie meczu po nierozważnym ataku na Mateusza Nalewajka, rzut wolny wykonuje Alan Kotliński,przepięknie uderza pod poprzeczką i wyrównujemy. W trzeciej kwarcie zdobywają bramki Tomasz Przeklasa i kolejną bramkę samobójczą zdobywamy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tracimy również 2 bramki W czwartej kwarcie zrobiło się nerwowo, kilka razy gospodarze zachowali się gwałtownie i agresywnie nie walcząc o piłkę. Nasi zawodnicy również, nie powinni w takich sytuacjach wchodzić w dyskusję z zawodnikami i Trenerami drużyny gospodarzy. W czwartej kwarcie grając wysoko, tracimy bramkę po bardzo ładnych szybkich akcjach drużyny gospodarzy. Kilka błędów w wyprowadzaniu piłki z rzutu od bramki sprawiły, że w ostatniej kwarcie tracimy trzy bramki i ostatecznie przegrywamy 7:4. Piękną paradą obronną popisał się Kacper Ksokowski, który obronił piłkę zmierzającą do naszej bramki. Ładny mecz w naszym wykonaniu, dużo dośrodkowań z bocznych sektorów boiska, dobre podania Huberta Bednarczyka, Alana Kotlińskiego, solidna gra wszystkich chłopców mogła się podobać. Pomimo porażki, wracamy do ciężkiej pracy na treningach i robimy swoje.

 

Skład STF CHAMPION: 1. Kacper Ksokowski, 2. Hubert Bednarczyk, 3. Tomasz Przeklasa, 4. Marian Bierdzio 5.Ignacy Malewski 6. Alan Kotliński, 7. Mateusz Nalewajek, 8. Antoni Piechowski, 9. Adam Szmidt.

 

2009b

STF II – AP Green 7-1

W domowym spotkaniu, kończącym pierwszą serię meczów spotkaliśmy się z AP Green. Od początku spotkania staraliśmy grać piłką, budując grę od tyłu. Cieszy, że już w pierwszej połowie otworzyliśmy wynik spotkania. Nasz zespół funkcjonował dobrze w defensywie, nie pozwalając na zbyt wiele rywalom, którzy uciekali do gry długimi podaniami. Zdecydowaną większość piłek zbieraliśmy w środkowej strefie boiska i budowaliśmy swoje akcje kończąc je bramkami aż siedmiokrotnie.

Zasłużona wygrana naszego zespołu, dobra gra i na półmetku ligi jesteśmy na czele tabeli. Z celu, którym było utrzymanie powoli zaczynamy po cichu myśleć o awansie.

 

STF: Olgierd Dłubacz, Karol Jesiona, Kacper Adamus, Jeremi Gardziński, Bruno Brzyski, Kacper Nowak, Ignacy Witer, Albert Olszański, Kuba Kołakowski, Kuba Wilcock, Miłosz Mierzwiński, Filip Miastowski

Bramki: Kuba Kołakowski x2, Kuba Wilcock x2, Bruno Brzyski, Miłosz Mierzwiński, Karol Jesiona

 

  2009A

STF – Legia Warszawa 0-4

W ostatniej kolejce pierwszej serii spotkań zmierzyliśmy się z na Łazienkowskiej z Legią. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie, ale liczyliśmy na, przynajmniej, taką samą postawę jak przed tygodniem. Po triumfie nad Zniczem, wylał się na nasze głowy kubeł zimnej wody. Niestety byliśmy tylko tłem dla młodych legionistów. Już przed meczem wiedzieliśmy, że kluczowe będzie nie przegrywanie pojedynków 1×1. Nasi chłopcy nie wzięli sobie tego do serca, bo niestety mieliśmy problem w każdej strefie boiska, co przyczyniało się do tworzenia liczebnej przewagi przez Legię na naszej połowie.

Szkoda nie samej porażki ale stylu. Nie stanęliśmy na wysokości zadania i co za tym idzie, czeka nas kolejny tydzień ciężkiej pracy, żeby już w najbliższą sobotę zrewanżować się Delcie za niezasłużoną porażkę na inaugurację ligi

STF Champion: Aleks Martinez-Młynarczyk, Stach Białecki, Maciek Habrowicz, Paweł Kazała, Antek Rutkowski, Mario Martinez-Młynarczyk, Bartek Dziedzic, Tymek Gogacz, Maciek Studziżba, Krzysiek Oviedo, Filip Danielewicz

 

 2008 A

I Liga Okręgowa D1 Młodzik grupa 1

MKS Piaseczno – STF Champion 1:2

Pierwsza połowa spotkania bardzo wyrównana. W 10 minucie meczu wychodzimy na prowadzenie, po dośrodkowaniu w pole karne Staniosa, jeden z obrońców wybija piłkę zbyt lekko, dobiega do niej Jabłoński i błyskawicznym strzałem z woleja otwiera wynik spotkania. Gospodarze po stracie bramki próbują jak najszybciej wyrównać. Stwarzają dwie groźne sytuacje. Najgroźniejszą z nich świetnie broni Czapiński. Pod koniec pierwszej połowy zaczynamy grac o wiele lepiej, dłużej utrzymując się przy piłce i stwarzając zagrożenie pod bramką Piaseczna. W doliczonym czasie gry jeden z naszych skrzydłowych dośrodkowuję w pole karne, piłkę dotyka ręką obrońca gospodarzy, sędzia bez wahania dyktuję rzut karny i mamy szanse na podwyższenie wyniku. Do „jedenastki” podchodzi Jabłoński, który pewny strzałem w prawy dolny róg bramki kończy bramką. Do przerwy prowadzimy 2:0. Lepiej drugą połowę rozpoczyna Champion, stwarzamy dwie groźne sytuację. Najlepszą z nich ma Chabior, który po prostopadłym podaniu Staniosa, minimalnie pudłuje w bardzo dobrej sytuacji. W dalszej części meczu, zawodnicy Piaseczna „dochodzą do głosu” oddając strzały z dalszej odległości. Za pierwszym razem świetnie broni Kosiński, za drugim razem piłką ląduję w naszej siatce. Ostatnie 3 minuty meczy gramy mądrze i odpowiedzialnie, utrzymują się przy piłce i nie umożliwiając dojścia do sytuacji gospodarzą. Pomimo słabszego meczu, wygrywamy. Wiemy, że potrafimy grać zdecydowanie lepiej i chcemy to pokazać w następnych meczach.

Bramki: Jabłoński -2x,

Skład: Czapiński, Kosiński, Jabłoński, Stanios, Żakowicz, Kokociński, Wasilewski, Chabior, Gutowski,

Tonkowicz, Pawełkowicz, Kazała, Carrillo

 

2008 B

III liga Okręgowa D1 Młodzik grupa 4

KS Konstancin – STF II Champion 0:3 (walkower)

                                                                                                            2008 C

IV Liga Okręgowa D1 Młodzik grupa 3

STF III Champion – Nadstal Krzaki Czaplinkowskie 6:2

Pierwsza połowa w naszym wykonaniu mogła się podobać. Staramy się grać atakiem pozycyjnym, długo utrzymując się przy piłce i szukamy prostopadłych podań do naszego napastnika i skrzydłowych.I właśnie po takim zagraniu wychodzimy na prowadzenie. Nasz środkowy pomocnik świetnie zagrywa do szybkiego Urbana, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem zdobywa pierwszą bramkę. Niestety szybko pozwalamy gościom wyrównać, brak agresywności w obronie powoduję straconego gola. Stracona bramka dodatkowy nas mobilizuję do jeszcze lepszej gry, która skutkuję strzeleniem dwóch bramek autorstwa Urbana. Do przerwy 3:1. W drugiej połowie obraz gry nie ulega zmianie, goście ograniczają się do górnych podań do swojego napastnika, które przeważnie kończą się stratą piłki. My robimy swoje, stwarzając kolejne sytuacje podbramkowe w ataku pozycyjnym. Wynik 6:2 to najniższy wymiar kary. Cieszy zwycięstwo oraz dobra gra naszych podopiecznych.

Bramki: Urban – 5x; Moszczyński -1x,

Asysty: Bartczak -2x; Jurkiewicz -1x; Moszczyński -1x; Siejk -1x; Matuszewski -1x,

Skład: Urban, Matuszewski, Moszczyński, Jurkiewicz, Dziełak, Bartczak, Kuczbajski, Bielawski, Siejk, Prokopiuk, Zakrzewski

 

 2007 A

Przed meczem sobotnie spotkanie można było nazwać hitem kolejki, gdzie spotkały się dwa pierwsze zespoły, które mają jeszcze realne szanse na awans do Ekstraligi. Po pierwszych minutach wydawało się że będzie to ciężkie spotkanie dla naszych zawodników. W odbiorze byliśmy pasywni, do tego za mało było agresji w środku pola, przez co przeciwnik łatwo przedostawał się w nasze pole karne. Całe szczęście była to chwilowa nie moc i od 15 minuty zaczęliśmy panować na placu gry. Z łatwością wychodziliśmy z pod pressingu tworząc ładne, składne akcję ,niestety nie przekładające się na sytuację bramkowe. W pierwszej połowie najlepszą okazję miał Mateusz Guzowski ,który wyprowadzając piłkę ze strefy obronnej zdecydował się na strzał z dystansu po którym piłka odbiła się od słupka. W drugiej części zaatakowaliśmy jeszcze mocniej ,czego efektem były gole.Rzut wolny po prawej stronie boiska, do piłki podszedł Guzu, mocna centra na szósty metr od bramki ,najwyżej skacze Kuba Janiszewski i strzałem głową umieszcza piłkę w siatce. Kolejna akcja tym razem z prawej strony ,Marcin Sasal zagrywa do nadbiegającego Janisza ten uderza w prost w bramkarza, piłka odbija się pod nogi Oskara Garbińskiego ,który przyjmuje futbolówkę i strzela nie do obrony.Przy trzecim trafieniu znowu udział ma Marcin ,który mija trzech rywali ,zagrywa do niekrytego Oskara, a ten zdobywa swojego drugiego gola.Do końca spotkania mamy jeszcze kilka sytuacji niewykorzystanych, a Progres tak naprawdę dwa razy zagroził naszej bramce ale bez efektu. Dziewięć wygranych z rzędu do tego aż 42 strzelone gole, pokazują wysoką formę naszych Championów. Już tylko krótka prosta dzieli nas od Ekstraligi na którą chłopcy umiejętnościami i zaangażowaniem na pewno zasłużyli.

STF-Progres-3:0

Skład:

Ońko, Guzowski (asysta) ,Hadyś, Zubek, Małysa, Szkiela, Garbiński( 2 bramki), Molenda,Jachtoma,Lipka,Janiszewski ( Bramka,asysta)Sasal (asysta), Kossak, Cichocki

 

  2005 A

Nareszcie ,można napisać w opisie meczowym po ostatniej kolejce z Białymi Orłami .Wróciła skuteczność ,była koncentracja i niezła gra.Oczywiście powinniśmy strzelić dużo więcej goli ale na przełamanie dobre i to. Sygnał do ataku dał najmłodszy Kuba Janiczek ,który rozegrał świetne spotkanie tego dnia , włączając się do akcji z obrony , minął przeciwnika i z narożnika pola karnego zewnętrzną częścią stopy strzelił nie do obrony. Piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki i wylądowała za linią bramkową.Dziesięć minut później ten sam zawodnik mija przeciwnika wbiega z prawej strony w pole karne i mocno zagrywa do nadbiegającego Antka Ślazewicza ,który z sześciu metrów strzela pod poprzeczkę.W drugiej odsłonię dorzucamy dwa trafienia. Najpierw kopia akcji po której zdobyliśmy drugiego gola, tym razem Antek Ślazewicza z lewej strony zagrywa wzdłuż bramki, piłkę przejmuje Piotrek Kuc myli obrońcę na zakos i uderza mocno pod poprzeczkę nie do obrony. Ostatni gol to efekt wysokiego pressingu, kiedy to obrońca gości próbował wyprowadzić piłkę z własnego pola karnego traci ją na rzecz Filipa Składowskiego ,który po dobrej pracy defensywnej zagrywa do Maksa Domżalskiego ,a ten w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem strzela po ziemi tuż przy słupku. Dobre spotkanie z dużą ilością sytuacji podbramkowych ,dobrą organizacją gry i miejmy nadzieję ,że to spotkanie było sygnałem do kolejnych wygranych.

Skład:

Sawicki, Janiczek06r.(bramka,asysta) (60 min.Kalbarczyk), Haber,Kossak,Gurdziel, Ślazewicz(bramka,asysta)(60 min.Domżalski bramka),Janik(60min.Cichocki), Szymański, Bojańczyk, Kuc(bramka), Składowski(asysta)

 

   2004 A

W niedzielę w Baniosze gościliśmy drużynę Zrywu Sobolew w ramach IX kolejki Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej . Zdawaliśmy sobie sprawę ,że musimy podejść maksymalnie skoncentrowani do tego meczu , gdyż takie spotkania są ciężkie ,zważywszy ,że byliśmy  murowanym faworytem i tylko w sferze mentalnej musieliśmy się dobrze nastawić .Co cieszy w 100 procentach zawodnicy pokazali swój profesjonalizm ,grając z zaangażowaniem ,kreując ładne akcje po których padały ładne bramki . Wygrywamy 14:0 będąc bezapelacyjnie zespołem lepszym . Goście na ile potrafili próbowali zagęścić miejsce przed swoim polem karnym dlatego był to również sprawdzian dla nas, jak poradzimy sobie w ataku pozycyjnym . Gratulacje było dobrze ale zawsze może być lepiej 🙂

Wiśniewski , Kusyk ,Pawlak ( asysta) ,Dudek , Kalbarczyk ( asysta) , Sternicki ( bramka i 2 asysty) ,Wieczorek ( bramka i 3 asysty), Janiszewski , Cichocki ( 5 bramek ,asysta) , Lee( bramka i 2 asysty) ,Falkiewicz – Domżalski ( 2 bramki ,asysta) , Figurski ( 3 bramki) – gol samobójczy

 

 

 

 


Komentarze

Komentarze