Weekend Championa

Trochę na raty zostały rozegrane mecze podczas tego weekendu. Część drużyn grała w sobotę, natomiast dokończenie kolejek ligowych miało miejsce również w poniedziałek (mecz rocznika 2007) Niektóre z naszych ekip miały wolne i w spokoju czekały do  następnych meczów sparingowych. Trzeba przyznać, ze nasze roczniki 2007 i 2005 A dobrze zaprezentowały się podczas meczów w lidze mazowieckiej i spokojnie pokonały swoich rywali, po widowiskowej grze.

 

2007

 

Nietypowo, bo w poniedziałek swój mecz ligowy rozegrała drużyna z  rocznika 2007. Przeciwnikiem był trzeci w tabeli FC Komorów. Było to spotkanie pięknych akcji, bramek, zmiennych nastroi i pełne dramaturgii, a dla postronnych widzów, którzy nie znają chłopców z Championa mogło się wydawać, że wystawiliśmy dwie drużyny. Pierwsza kwarta zaczęła  się od ataków naszego zespołu

 

– 3min meczu Dawid Małysa przedarł się prawą stroną boiska, wrzucił piłkę w pole karne, a Mateusz Lipka piętą kieruje piłkę do bramki 1:0

 

– 5 min. Kopia sytuacji sprzed chwili, Dawid podaje z boku boiska, a Kuba Janiszewski uderzeniem z pierwszej piłki nie daje szans bramkarzowi 2:0

 

W tych 15 minutach  nasz  zespół stworzył sobie wiele sytuacji, a przede wszystkim grał dobrze w piłkę nie dając dojść do sytuacji bramkowych przeciwnikowi.

 

Druga kwarta to huraganowe ataki naszego Championa.

 

– 1 min. drugiej kwarty, rzut wolny, dośrodkowanie  Dawida i przytomne zachowanie Mateusz Lipki  w polu karnym, który wpycha piłkę do bramki i jest  3:0

 

– 4 min. Kolejna akcja z boku boiska Dawida Małysy i bramka Kuby Janiszewskiego na 4:0

 

– 5 min. Mocne uderzenie z 20 metrów Mateusza Lipki  przełamuje ręce bramkarza i mamy 5:0

 

– 7 min. Ładne uderzenie z dystansu  Kuby  Janiszewskiego, dobitka Mateusza Lipki i mamy 6:0

 

– 9 min. Na 15 metrze do kozłującej piłki dobiega Piotr Soldecki i pięknym  wolejem zdobywa gola na 7:0

 

– 10 min- najpiękniejsza akcja meczu, rozegranie piłki od obrony, podanie piłki przez Mateusza do Maksa Turniaka i mamy 8:0

 

15 min. chwila rozluźnienia i mamy 8:1

 

W trzeciej i czwartej kwarcie wydawać się mogło, że graliśmy w trochę odmienionym składzie. Po stracie bramki i kontuzji naszego bramkarza, który na chwilę musiał opuścić boisko nasz zespół przestał grać w piłkę, mało tego, chłopaki przestali biegać i walczyć co skrzętnie wykorzystywał przeciwnik.

 

Komorów który w dwóch kwartach rzadko bywał pod naszą bramką zaczynał zdobywać bramkę za bramką. Na czwartą kwartę wychodziliśmy z wynikiem 9:6, dalej ze słabą grą. Komorów dalej atakował, a my broniąc się sporadycznie wyprowadzaliśmy ataki. Jeden z takich ataków przyniósł wreszcie gola, co uspokoiło spotkanie. Mateusz Lipka  wyprowadza piłkę, podaje prostopadle do Kuby  Janiszewskiego, a ten w sytuacji sam na sam zdobywa dziesiątą bramkę. Wynik końcowy 10:7 ale co najważniejsze zdobyte doświadczenie. Chłopcy  na własnej skórze mogli poczuć jak ważna jest odpowiednie nastawienie psychiczne  w sporcie i życiu. Jak i wszystko szło dobrze, wszyscy chcieli grać, podania, dryblingi, strzały i bramki dawały wszystkim radość i chęć posiadania piłki. Kolejne tracone  bramki  i zbliżenie się przeciwnika na mniejszą różnicę bramkową  do nas, powodowało, że raptownie nasi zawodnicy nie tylko przestali grać ale i biegać, strach ich paraliżował, nikt nie chciał piłki. Świetny trening mentalny, a co najważniejsze, że chłopaki wytrzymali i w końcówce się podnieśli. Wielkie gratulacje  i specjalne  podziękowania dla rodziców za ogłuszający doping.

 

Skład i bramki:

Mikołaj Jędrusek

Julian Hadyś

Janek Molenda

Dawid Małysa-4asysty

Mateusz lipka -4 bramki -2 asysty

Maks Zubek

Kuba Janiszewski-4 bramki -1 asysta

Maks Turniak -1 bramka

Maciek Wasiak

Piotr soldecki-1bramka

 

2006 i 2005B

 

W sobotni poranek na boisku przy ul. Sarabandy, zaplanowano sparing pomiędzy drużynami roczników 2006 i 2005B. Niestety z powodu niskiej frekwencji do starszej drużyny dołączyli ich młodsi koledzy. Pomimo wysokiej temperatury obie drużyny zagrały w wysokim tempie, prezentując wiele składnych akcji. Choć trzeba przyznać, że w obu drużynach najlepiej prezentowali się młodsi zawodnicy, którzy włożyli w ten mecz od siebie dużo więcej niż zawodnicy z rocznika 2005B. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 6-5 dla drużyny 2006.  Mecz, w zasadzie, bardziej treningowy niż sparingowy, po raz kolejny dał trenerom materiał do analizy. Chłopcom dziękujemy za wylany pot, bo tego dnia warunki do gry były naprawdę trudne.

 

Skład 2006: Jaś Pęk, Kuba Sobczyk, Michał Wojda, Błażej Laskowski, Wirgiliusz Szabliński, Tymon Gralec, Jeremi Sobczyk, Antek Ratajczyk

 

Bramki dla 2006: Błażej Laskowski x2, Tymon Gralec, Wirgiliusz Szabliński, Jaś Pęk, Antek Ratajczyk

 

Skład 2005/06: Kuba Muszyński, Maks Woźniak, Eryk Mirkowski, Rudolf Siennicki, Benjamin Krzystek, Michał Józefara, Igor Mirowski, Tymon Gralec, Wirgiliusz Szabliński

 

Bramki dla 2005/06: Wirgiliusz Szabliński, Eryk Mirkowski, Igor Mirowski, Tymon Gralec, Michał Józefara

 

2005 A

 

W ponad 30 stopniowym upale, przyszło rywalizować drużynie rocznika 2005 w przedostatniej kolejce ligi mazowieckiej  z  Olimpią  Warszawa. Po ostatnich wpadkach i wiadomościach o reorganizacji ligi, która z trzeciego  miejsca zrzuca nas do drugiej  ligi, po odprawie meczowej pełni zapału wyszliśmy na plac gry. Pierwsza kwarta pokazała, że wracamy na właściwe tory, czego efektem znowu były ładne, przemyślane akcje.  Najpierw po faulu na Patryku Zubku do piłki podszedł Antek Ślazewicz i mocnym uderzeniem pokonał bramkarza Olimpii. Chwilę później na indywidualną akcję zdecydował się Jaś Żelich, przedryblował dwóch rywali i z 15 metrów uderzył w samo okienko bramki, mamy 2:0 Druga kwarta zaczyna się znowu po  naszej myśli. Największy  ,,wojownik ‘’Championów Jasiek  Żelich  odbiera  piłkę przeciwnikowi i strzela na 3:0. To, co zaczęło się dziać z naszymi zawodnikami po  tej bramce jest nie do opisania. Najpierw prosty błąd naszego obrońcy i mamy 3:1 Po chwili błąd za błędem w wyprowadzaniu piłki, brak ruchu na boisku, a przede wszystkim to, czego brakowało w ostatnich meczach czyli bieganie. Zawodnicy Olimpii skrzętnie to wykorzystują i ku zdziwieniu  wszystkich mamy 3:3, a gdyby nie  Aleks Sawicki, który wychodzi obronną ręką w kilku sytuacjach, mogłoby być gorzej. Po kilku mocnych słowach w przerwie, zawodnicy wyszli na mecz odmienieni, czego efektem była bardzo dobra gra, walka o każdy centymetr boiska, a co za tym idzie pięć  strzelonych bramek zdobytych w 15 minut. Najpierw Patryk pięknym podaniem obsłużył Antka, który atomowym strzałem pod poprzeczkę daje prowadzenie. Tu należy nadmienić, że takiego Antka chcemy oglądać w każdym meczu, który potrafi  iść z akcją do przodu, a po stracie piłki walczyć o jej odbiór. Po chwili wracający do formy nasz kapitan Patryk  Zubek, po indywidualnej akcji strzela na 5:3. Wysoki pressing naszego zespołu, dobry odbiór piłki przez Filipa Składowskiego  i mamy szóstą bramkę. W następnej akcji meczu daje o sobie znać Mikołaj Jarosiński, który przedryblował na pełnej szybkości przeciwników i posłał silne podanie w pole karne. Tam  najprzytomniej zachował się Marcel domaradzki i mamy 7:3 dla S.T.F-u Pod koniec kwarty mocne uderzenie Jaśka broni bramkarz, ale przy dobitce Antka nie ma już szans.8:3 Ostatnia część spotkania przebiega całkowicie pod nasze dyktando, co udokumentowaliśmy jeszcze trzema golami. Kombinacyjnie wykonany  rzut wolny, gdy przeciwnik myślał, że egzekutorem znowu będzie Antek  Ślazewicz, który sprytnie podaje koło muru do Mikołaja Jarosińskiego. Fantastyczne uderzenie MikołajaJ w długi róg bramki i mamy 9:3. Najbardziej cieszy dziesiąta bramka ponieważ wzięła w niej udział  prawie cała drużyna Championa. Rozegrana piłka  od obrony, trafia do Antka Ślazewicza, który zmienia akcje na drugą stronę  i podaje do Jaśka Żelicha Ten strzałem z pierwszej piłki zdobywa dziesiątą bramkę w tym spotkaniu Chwila rozprężenia i tracimy dwa gole. Jednak ostateczny cios należy do naszej ekipy, ładne podanie debiutującego w lidze mazowieckiej Olafa Żucińskiego, który obsłużył Marcela Domaradzkiego. Ten jak rasowy napastnik posyła piłkę obok wybiegającego golkipera Olimpii i ustala końcowy wynik spotkania na 11:5. Gratulacje dla chłopaków za trzy połowy i piękne bramki oraz dla rodziców za doping dla młodych piłkarzy. Wynik końcowy-11:5

 

Skład i bramki:

Aleks Sawicki

Kajetan Gryn

Jaś żelich*3

Antek Ślazewicz*3

Patryk Zubek*1

Mikołaj Jarosiński*1

Filip Składowski*1

Marcel Domaradzki*2

Olaf Żuciński


Komentarze

Komentarze