Weekend Championa

To już ostatni weekend Championa w tym roku .Pełen emocji oraz pozytywnych wrażeń piłkarskich. Na początek nasze pociechy z rocznika 2008,które bez kompleksów, w dobrym stylu zajęły I miejsce w turnieju o „Puchar Ursynowa”. Bardzo pożyteczny mecz sparingowy rozegrali zawodniczy Championa z rocznika 2007,których rywalem był silny zespół Ursusa Warszawa.Po bardzo emocjonującym i stojącym na bardzo wysokim poziomie meczu, zespół gości okazał się lepszy. Na fali wznoszącej jest drużyna rocznika 2006, która w piątek pokazała się z dobrej strony z FC Lesznowola. Po dobrej grze, pewnie pokonaliśmy swoich przeciwników. Dwie nasze ekipy z rocznika 2005 wzięły udział w turniejach piłkarskich. I tak zespół 2005 B mimo czterech zwycięstw i tylko dwóch porażek nie wyszedł dalej ze swojej grupy, do gier ćwierćfinałowych. Natomiast rocznik 2005 A zajął III  miejsce w silnie obsadzonym turnieju Delta Cup, przegrywając tylko w rzutach karnych ze zwycięską drużyną Wisły Puławy. Na koniec nasi najstarsi podopieczni rocznik 2003/04, którzy zagrali z silnym zespołem Kosy Konstancin 2002 B. Mimo, że warunkami fizycznymi odbiegaliśmy od swoich kolegów z Konstancina,dzielnie próbowaliśmy stawiać im czoło. Porażka na pewno nie przynosi nam wstydu.

 

2008

 

Dnia 19.12.2015 drużyna S.T.F Champion rocznik 2008 wzięła udział w Turnieju o Puchar Ursynowa.Trafiliśmy do grupy A,z takimi zespołami jak: KS Ursynów Warszawa, UKS Iwiczna i  UKS Irzyk

 

Pierwsze spotkanie,to potyczka z nieznanym jeszcze nam zespołem UKS Irzyk.Chłopcy na boisko wyszli bardzo zmotywowani i  z chęcią  zwycięstwa.Dzięki zaangażowaniu i wysokiemu pressingowi,szybko zdobyliśmy  bramkę autorstwa Mikołaja Czerniatowicza, który nie zadowolił się  jednym  golem, strzelając jeszcze  dwa.( w tym jeden po świetnej asyście Antka Staniosa).Byliśmy wyraźnie stroną przeważającą w tym meczu, nie dopuszczając przeciwników w okolice naszej bramki przez praktycznie całe spotkanie, które to zakończyło się ostatecznie wynikiem 4:0, a ostatnią bramkę dołożył po indywidualnej akcji Kuba Pawełkowicz.

 

Drugim przeciwnikiem grupowym była drużyna UKS Iwiczna, z którą mieliśmy już okazję się spotykać.Rozpędzeni po pierwszym bardzo udanym spotkaniu nie zamierzaliśmy zwalniać obrotów, o czym boleśnie przekonał się zespół z Iwicznej.Pierwsze dwie bramki padły po atomowych uderzeniach z dystansu Teo Żakowicza.Po nich rozwiązał się worek z bramkami, mecz zakończył się wynikiem 7:0 dla naszych Championów, a gole  strzelali jeszcze: 2 Mikołaj Czerniatowicz i po jednej Kacper Jaskuła, Maciek Kupis oraz Kuba Pawełkowicz.

 

Trzecie spotkanie, to mecz o pierwsze miejsce w grupie.Chłopców nie trzeba było dodatkowo motywować,gdyż przeciwnikiem był zespół gospodarzy turnieju KS Ursynów, z którym to przegraliśmy półfinał w turnieju Delta Cup.Rządni rewanżu przystąpiliśmy do pojedynku.Mecz zaczął się nie po naszej myśli, gdyż to zespół Championa  pierwszy stracił bramkę.Podziałało to na naszych zawodników motywująco, gdyż przez resztę spotkania,to my dominowaliśmy na boisku i zespołowymi akcjami wypunktowaliśmy przeciwnika, po bramkach Kuby Pawełkowicza, Mikołaja Czerniatowicza, Łukasza Kowalskiego(bezpośredni z rzutu rożnego!), oraz dwóch trafieniach Wiktora Humeniuka. Wygrywamy to spotkanie 5:1, awansując tym samym do półfinału z pierwszego miejsca !

 

A w półfinale…czekał na nas już zespół SEMPA Warszawa.Spotkanie mogło się naprawdę podobać, jedna i druga drużyna, zespołowymi akcjami starała przedostawać się pod bramkę rywala, lecz to nasz zespół potrafił wykorzystać sytuacje jakie sobie wykreował.I tak… strzelanie rozpoczął, wykańczając ładną akcję Kacper Jaskuła, indywidualnym rajdem  trafienie  dołożył Mikołaj Czerniatowicz, a wynik spotkania ustalił Teo Żakowicz, 3:0 dla Championa i jesteśmy w wielkim finale !!

 

Finałowe spotkanie .to potyczka ze świetnie dysponowaną na tym turnieju drużyną APJD.Od początku meczu widać było, że będzie to niezwykle wyrównane widowisko, zarówno nasi chłopcy jak i drużyna przeciwnika  dawały z siebie wszystko, walcząc o każdą piłkę.Wydawało się, że bramki będą tylko kwestią czasu, lecz mniej więcej przez połowę spotkania nie padł żaden gol .Wtedy to…nasz zawodnik był faulowany piętnaście  metrów przed bramką przeciwników, rzut wolny.Wyznaczony do rzutu wolnego Antek Stanios zaskoczył wszystkich swoją decyzją, zamiast strzelać na bramkę, delikatnie tylko potoczył piłkę, a zza jego pleców wyskoczył Łukasz Kowalski i atomowym uderzeniem posłał futbolówkę  pod poprzeczkę bramki rywali, nie dając szans bramkarzowi na obronę !! Szczęście nie trwało jednak zbyt długo, gdyż w bardzo podobny sposób zrewanżowała  nam się  drużyna APJD.Rzut wolny…mocne uderzenie z dystansu…bramkarz bez szans.Do końca spotkania,ani jedna ani druga drużyna nie potrafiła  stworzyć sobie 100%-owej sytuacji bramkowej.Gdy na tablicy czasu zostało 5 sekund, nasz zespół już pędził z kontrą trzech na jednego, a sędzia…zakończył spotkanie.Chyba chciał dać kibicom jeszcze większą dawkę emocji,jaką są rzuty karne …:)

 

Rzuty Karne !

 

Na bramce …nasz najlepszy snajper Mikołaj Czerniatowicz!

 

Pierwsza kolejka…Champion zaczyna…do piłki podchodzi Jakub Pawełkowicz…bramka! Strzela APJD…pewnie przymierzył zawodnik rywali 1:1.

 

Druga seria…Teo Żakowicz…wykonał ten rzut karny jak doświadczony zawodnik,ze stoickim wręcz spokojem ! Przeciwnik wyrównuje 2:2.

 

Ostatnia seria…Antek Stanios …świetny, mocny strzał w bok bramki, została już tylko odpowiedź APJD….Mikołaj poinstruowany przez trenera zaczyna robić „Dudek Dance” w bramce :)… Poprzeczka, piłka spada za linią bramkową…a jednak nie!! Nie przekroczyła całym swoim obwodem linii,sędzia nie uznaje bramki i wskazuje na naszych Championów, jako zwycięzców całego turnieju !!! Niesamowita radość i wspaniały sukces!!

 

Zasłużone pierwsze miejsce dla naszych chłopców, a jakby tego było mało najlepszym strzelcem turnieju zostaje Mikołaj Czerniatowicz, który był bardzo pozytywnie zaskoczony swoją pierwszą indywidualną nagrodą w życiu, pytając trenera czy będzie musiał oddać swoje trofeum 🙂

 

Pierwszy złoty, medal, kolejny puchar do kolekcji…najbardziej jednak cieszy, że chłopcy na boisku zaczynają grać to, czego uczymy się na treningach.Coraz częściej gramy akcjami składającymi się z wielu podań, zawodnicy podpowiadają sobie na boisku i wzajemnie się wspierają.Należy też nie zapominać o nieco niedocenianej pozycji,jaką jest gra na obronie, a w tym turnieju parą nie do przejścia byli Łukasz Kowalski i Luca Carillo ( 2 bramki stracone przez cały turniej,to w dużej mierze ich zasługa).

 

Podziękowania dla rodziców za wspaniały doping, oraz dla zawodników, bo to co robili na boisku powoduje,że trenerzy są z nich dumni.

 

Skład zespołu: Mikołaj Czerniatowicz, Luca Carillo, Maciej Kupis, Wiktor Humeniuk, Kuba Pawełkowicz, Łukasz Kowalski, Antek Stanios, Kacper Jaskuła, Norbert Orzoł, Teo Żakowicz

 

2007

 

W piątek wieczorem przy ul.Sarabandy gościliśmy ekipę Ursusa Warszawa z rocznika 2007. Od razu trzeba przyznać,że zmierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem,z którym dopóki mieliśmy siły, rywalizowaliśmy jak równy z równym.Szczerze trzeba sobie powiedzieć, że tak emocjonującego,stojącego na bardzo wysokim poziomie meczu dawno nie oglądaliśmy w tym roczniku.Zarówno jedna jak i druga ekipa pokazały duży kunszt piłkarski, okraszony wieloma ładnymi akcjami,zakończonymi bramkami. Ursus to klub partnerski Legii Warszawa i widać było, że niektórzy zawodnicy,którzy właśnie z Legii (wyselekcjonowani ) przyszli,robili różnicę na boisku. Mimo to dzielna drużyna Championa 2007, kilka razy pokazała,że tanio skóry nie odda, walcząc na całej szerokości boiska. Wielokrotnie wychodziliśmy na prowadzenie w tym meczu, ale i Ursus nie przyjechał przegrać tutaj tych zawodów. Po końcowym gwizdku sędziego zespół Ursusa okazał się lepszy.Wszystkim zawodnikom(bez wyjątku) dziękujemy za cały rok, który w naszym przekonaniu był bardzo pozytywnie przepracowany. Nie ma co za bardzo chwalić tej drużyny ☺, ale swoje piętno odcisnęła na warszawskiej mapie,najlepszych zespołów w roczniku 2007.

 

Skład drużyny w meczu z Ursusem:

Kuba Chełmicki, Janek Molenda, Julek Hadyś,Maksymilian Zubek, Dawid Małysa, Mateusz Lipka, Maciej Wasiak, Szymon Witkiewicz, Piotr Soldecki

2006 

 

W piątkowy wieczór Champion 2006 zmierzył się z drużyną FC Lesznowola. Początek spotkania był wyrównany, obie drużyny chciały jak najszybciej strzelić gola i uspokoić swoją grę. Do 20 minuty, mecz był bardzo zacięty.Najpierw my wychodziliśmy na prowadzenie,po czym piłkarze z Lesznowoli doprowadzali do wyrównania.Druga część  przebiegała już tylko pod dyktando zawodników S.T.F.Dużo gry na jeden i dwa  kontakty, skuteczna gra 1×1 i wiele uderzeń,poskutkowało odskoczeniem od rywali.Wynik końcowy to 10:3 dla Championa.Postawa może na pewno cieszyć, gdyż szanse gry otrzymała duża liczba zawodników i większość z nich zaprezentowała dobry poziom.Był to ostatni mecz w tym roku kalendarzowym.Miejmy nadzieję, że od pierwszego meczu w 2016 roku,będziemy prezentować równie wysoką formę i co tydzień będziemy cieszyć się ze zwycięstw.

 

Skład:

1.Piotr Plewa
2.Wirgiliusz Szabliński
3.Kuba Studziżba
4.Błażej Laskowski
5.Franek Goździkiewicz
6.Jeremi Sobczyk
7.Eryk Dymowski
8.Mikołaj Michalski
9.Michał Wojda
10.Antek Ratajczyk
11.Kuba Sobczyk
12.Janek Krawiec
13.Igor Mirowski

 

2005 A 

 

W 126-tej edycji Turnieju Delta Cup S.T.F Champion został przydzielony do grupy A, obok takich zespołów jak Delta Warszawa, KS Ursynów i Białe Orły. Rywalizacja grupowa przebiegła bez żadnych komplikacji.Młodzi Championi dobrze weszli w rozgrywki.Od pierwszej do ostatniej minuty każdego z trzech meczów grupowych,kontrolowaliśmy wydarzenia boiskowe.Ładne składne akcje, dużo uderzeń z dystansu i po 90 minutach turnieju na naszym koncie 14 strzelonych bramek, 0 straconych,komplet 9 punktów  (6:0 z Deltą, 3:0 z KS Ursynów, 5:0 z Białymi Orłami) i awans do fazy pucharowej z pierwszego miejsca.

 

W ćwierćfinale czekała na nas drużyna Znicza Pruszków.Po pierwszych minutach, gdzie w nasze szeregi wkradło się trochę nerwowości na indywidualną akcję zdecydował się Kuba Jaszczuk.Po minięciu dwóch rywali, oddał strzał z dystansu.Piłka wpadła tuż pod poprzeczkę i bramkarz Znicza był bezradny.Od tego momentu można było zaobserwować wyraźne rozluźnienie wśród zawodników z Ursynowa.Narzuciliśmy swoje warunki gry, przyspieszaliśmy akcję podaniami,na jeden, lub  dwa  kontakty i kończyliśmy  celnymi uderzeniami.Po jednym z takich strzałów Kajtek Gryn wykorzystał błąd goalkeepera z Pruszkowa i mieliśmy 2:0.Do końca meczu mogliśmy podwyższyć wynik jednak zabrakło szczęścia.Awans do półfinału stał się faktem.

 

W wyniku rozstrzygnięć w grupie C i D w półfinale zmierzyliśmy się z Wisłą Puławy.Był to zdecydowanie najlepszy mecz na turnieju.Wisła od początku spotkania mocno zaatakowała preesingiem, próbując zepchnąć nas do defensywy.My jednak w swoim stylu, grą od własnej bramki staraliśmy się wyjść z pod presji.Niestety przytrafiały nam się błędy indywidualne.Po jednym z takich zagrań, zawodnicy z Puław wyszli z przewagą na  Bartka Sundraniego. Dobrze rozegrana akcja i mimo, że Aleks Sawicki dobrze zareagował,uderzenie było zbyt mocne, piłka znalazła się w siatce.Po słabszym momencie doszliśmy do głosu.Konsekwentnie budowaliśmy akcję, często zmieniając ciężar gry z prawej na lewą stronę.Nie baliśmy się również gry 1×1.To mogło się podobać.Taki sposób gry musiał przynieść efekt.Wystarczyło trochę miejsca w środku pola i Patryk Zubek zdecydował się na uderzenie. Wiślak nie był w stanie nic poradzić na doskonale uderzoną piłkę.1:1 i Champion dalej atakuje.Szybko wykorzystaliśmy błąd w defensywie rywali i z najbliższej odległości Maks Domżalski zdobywa drugą bramkę.Tuż przed końcem meczu jednak i my nie ustrzegliśmy się błędu.Przeciwnik wprowadzał piłkę środkiem, nie zareagowaliśmy dobrze, nie wyszliśmy do uderzenia. Zbyt duża swoboda poskutkowała celnym uderzeniem i golem na 2:2.Do końca spotkania nic się nie zmieniło i o awans do finału musieliśmy powalczyć w rzutach karnych.Mimo.że Aleks Sawicki dobrze odczytywał kierunek uderzeń to żadnego nie udało się zatrzymać.Na nasze nieszczęście Janek Żelich w 6 serii uderzył zbyt lekko i zbyt blisko środka bramki.Goalkeeper Wisły dobrze interweniował i to nasi przeciwnicy mogli się cieszyć z awansu do finału.

 

W spotkaniu o trzecie miejsce zmierzyliśmy się z naszym grupowym rywalem Deltą Warszawa.Podobnie jak wcześniej i tym razem nie mieliśmy kłopotów z pokonaniem rywali.Dobrze rozgrywaliśmy swoje akcję i wynikiem 5:0 udowadniamy, że jesteśmy dobrze dysponowani tego dnia.

 

Podsumowując, Występ na turnieju Delta Cup był bardzo udany.Pokazaliśmy się z dobrej strony.Wszyscy zawodnicy byli w dobrej formie, nie bali się podejmować ryzyka i brać ciężar gry na siebie.Najlepiej świadczy o tym fakt, że nie przegraliśmy w regulaminowym czasie, żadnego ze spotkań.Cieszy, że młodzi Championi pokazali charakter i oddali serce na boisku, popisując się przy tym wysokimi umiejętnościami technicznymi.Należy wspomnieć, że Kuba Jaszczuk zdobywca 9 bramek został królem strzelców turnieju.

 

CHŁOPCY GRATULACJĘ ŚWIETNEGO WYSTĘPU! JESTEŚMY Z WAS DUMNI!

 

Skład:
Aleks Sawicki
Bartek Sundrami
Kajtek Gryn (2 bramki)
Mateusz Cichocki (3bramki)
Maks Domżalski (4 bramki)
Jaś Żelich
Antek Ślazewicz (3 bramki)
Kuba Jaszczuk (9 bramek)
Patryk Zubek (2 bramki)

 

2005B

 

19 grudnia w turnieju Osir Włochy Cup wzięła udział drużyna 2005B.Ostatnie w tym roku zmagania rozpoczęliśmy z samego rana. Trafiliśmy do grupy z UKS Okęcie, Football Academy Ursynów, Syrenka Soccer School, Varsovia Sempołowska, AMP Radość i KS Łomianki.

 

Pierwszym naszym przeciwnikiem była drużyna AMP Radość, która wbiła nam 4 bramki. Kolejny raz złe nastawienie naszych zawodników.Brak walki i proste błędy w kryciu, co raz pozwalały naszym przeciwnikom z łatwością strzelać bramki.W tym spotkaniu zupełnie oddaliśmy pole gry, choć to Champion mógł wyjść na prowadzenie po strzałach Damiana Hanha i Filipa Składowskiego.

 

Drugie spotkanie było zupełnie inne.10-1 mówi samo za siebie.Drużyna Varsovii, z która przyszło nam się zmierzyć, nie była w stanie z nami konkurować.

 

W trzecim spotkaniu graliśmy z gospodarzem turnieju, UKS Okęcie.Szybkie wyjście na prowadzenie wróżyło, że wszystko co złe za nami.Niestety, gospodarze strzelają 3 bramki w wyniku naszej pasywności w obronie.Mimo to nasi chłopcy nie poddali się, kontaktową bramkę zdobył Ignacy Jagodzik.Champion stara się odrobić jedno bramkową stratę,ale w ostatnich sekundach Okęcie wyprowadza kontrę i przegrywamy 2-4.

 

Ostatnie trzy mecze Championi zagrał bardzo dobrze.Wyraźnie podrażnieni pechową porażką chcieli powalczyć jeszcze o awans.Choć nie wszystko zależało już od nas, nasze zadanie wypełniliśmy wzorowo.Trzy pewnie wygrane spotkania bardzo cieszyły.Jednak do awansu zabrakło 3 pkt.

 

Ostatecznie zajęliśmy 3 miejsce w grupie, z dwoma porażkami i czteroma zwycięstwami. Bilans bramkowy 28-11 i 12pkt ulokowały nas na miejscach 5-6 w całym turnieju, w którym uczestniczyło 14 zespołów.Choć do awansu zabrakło niewiele, to udział w tym turnieju trzeba uznać za udany, a nasi chłopcy nie musieli się wstydzić swojej postawy.

 

Wyniki Championa:

 

STF – AMP Radość 0-4

 

STF – Varsovia 10-1 (Filip Składowski x6, Marcel Domaradzki, Damian Hanh, Ignacy Jagodzik, Filip Chełmecki)

 

STF – UKS Okęcie 2-4 (Filip Składowski, Ignacy Jagodzik)

 

STF – KS Łomianki 7-0 (Filip Chełmecki x3, Ignacy Jagodzik x2, Filip Składowski, Marcel Domaradzki)

 

STF – Syrenka 6-2 (Filip Składowski x2, Damian Hanh x2, Marcel Domaradzki, Filip Chełmecki)

 

STF – FA Ursynów 3-0 (Filip Składowski, Janek Dobraczyński, Filip Chełmecki)

 

Skład STF Champion: Igor Siekiera, Maks Woźniak, Mikołaj Jarosiński, Janek Dobraczyński, Marcel Domaradzki, Filip Składowski, Damian Hanh, Ignacy Jagodzik, Filip Chełmecki

 

2003/04

 

W sobotnie południe przyszło nam się zmierzyć z drużyną Kosy Konstancin 2002 B( wzmocnionymi kilkoma zawodnikami z drużyny A).Różnica fizyczna widoczna była przez cały mecz, gdzie trudno nam się było przebić przez szczelny „mur” konstancińskiej obrony. Mimo to stworzyliśmy sobie kilka okazji do strzelenia gola,ale albo brakowało trochę umiejętności, albo trochę szczęścia.Bo jak inaczej nazwać ładny strzał Maćka Bilskiego, który wylądował na słupku  bramki naszego rywala, albo minimalnie niecelne strzały, najpierw z głowy, później z nogi Marcela Bykowskiego. Zespół  Kosy dłużej utrzymywał się przy piłce,widoczne było większe ogranie i większe zgranie starszej (czasami od niektórych naszych zawodników o 3 lata), drużyny z Konstancina.My próbowaliśmy walczyć,próbowaliśmy grać piłką,ale szczerze, na za wiele nam rywal nie pozwolił .Mimo,że końcowy wynik 3:0 dla zespołu z Konstancina, sparing bardzo pożyteczny.Mogliśmy zmierzyć się z zespołem silniejszym fizycznie i piłkarsko.Dobre przetarcie przed nadchodzącym sezonem,gdzie cel nadal pozostaje ten sam,czyli awans po dobrej grze. Również drużynie 2003/04, która debiutowała w lidze mazowieckiej w tym sezonie (i to z dobrym skutkiem – awans) należą się duże brawa za systematyczne podnoszenie swoich umiejętności. Oczywiście  są w tym zespole  zawodnicy, którzy nie do końca oddają się tej drużynie,ale cóż, nie każdy musi być piłkarzem.

 

Skład drużyny w meczu z Kosą:

Olivier, Wiktor Toczyłowski, Alan Szacherski, Marcel Bykowski, Oliwier Dziuba,Maciej Bilski, Norbert Bilski, Mikołaj Sadokierski, Krzysiu Jedynak


Komentarze

Komentarze