Ten weekend miał być decydujący o ostatecznym układzie tabel w Ligach Mazowieckich .Na pewno dla Championa był on bardzo szczęśliwy bowiem wszystkie zespoły od rocznika 2010A do rocznika 2005A będziemy mieli na najwyższych szczeblach rozgrywkowych (I Liga)Oprócz tego powrót do III ligi zespołu 2005 B oraz awans ekipy 2004 ,dopełniły radości w naszych szeregach .Poprzeczkę podnieśliśmy sobie wysoko ,dlatego czas na obozach musimy maksymalnie wykorzystać ,żeby w przyszłości grać jeszcze lepiej .Po raz kolejny rywal naszej najstarszej drużyny z rocznika 2004 poddał się bez walki i dostaliśmy mecz walkowerem
Zapraszamy na relację ……
2009 A
STF Champion – ATP Warszawa 7-7
Po zagranicznych wojażach rocznik 2009 wrócił do rozgrywek ligowych. Na początek już w czwartek rozegraliśmy zaległe spotkanie w Starych Babicach. Naprzeciwko nam stanął wicelider tabeli ATP Warszawa.
Początek meczu został przez nas rozegrany wręcz na stojąco. ATP wykorzystało nasze proste błędy i mecz zaczęliśmy od 0-4. Sygnał do walki dał Borys Roguski, trafiając w końcówce pierwszej kwarty dwukrotnie. A mogło być nasze prowadzenie, lecz wszystkie strzały zostały bronione przez bramkarza. W zasadzie, to wszystkie strzały leciały prosto w niego.
Nasz zespół próbował grać coraz szybciej i bardzie ofensywnie ,co przyniosło kolejne dwie bramki i doprowadzamy do remisu. Niestety, nie ominęły nas błędy i do przerwy przegrywamy 6-4.
Po zmianie stron nasz zespół miał już dużą przewagę. Strzeliliśmy trzy gole , wychodząc na prowadzenie 7-6. I znów Champion powinien zakończyć ten mecz, gdybyśmy wykorzystali trzy dogodne sytuacje. Niewykorzystane sytuację się mszczą i na minutę przed końcem pozwalamy sobie w łatwy sposób strzelić bramkę. Remisujemy a ATP 7-7.
Szkoda, bo byliśmy zespołem lepszym piłkarsko. To, czego w tym meczu zabrakło to przede wszystkim determinacja. Nasz zespół, powinien pokazać doświadczenie w grze (które ma już nie małe) i udokumentować swoją wyższość na boisku w postaci żelaznej defensywy i lepszej skuteczności. Choć po ciężkim początku można uznać remis za zadowalający, to z przebiegu meczu trzeba przyznać, że tym razem to straciliśmy dwa punkty.
Bramki: Borys Roguski x4, Iwo Kupidura x2, Staś Białecki
Asysty: Borys Roguski, Staś Białecki, Mario Martinez-Młynarczyk
Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk, Staś Białecki, Paweł Kazała, Borys Roguski, Mario Martine-Młynarczyk, Iwo Kupidura, Maciek Studziżba, Karol Jesiona, Jasiek Hadyś
STF Champion – Marcovia Marki 7-2
W sobotni poranek, rozegraliśmy kolejne ligowe spotkanie, tym razem w Markach z miejscową Marcovią. Nasz zespół chciał dać odpowiedź na ostatnie ligowe potknięcie z zespołem ATP oraz zrewanżować się za porażkę z Marcovią na własnym boisku.
Początek spotkanie nie należał do łatwych. W pierwszej kwarcie mieliśmy problem z dokładnym podaniem i przyjęciem piłki. Jednak z każdą chwilą graliśmy coraz pewniej i przyniosło to skutek w postaci bramki strzelonej ,po indywidualnej akcji przez Borysa. Od momentu strzelonej bramki, przewaga w grze była znacząca. Momentami graliśmy naprawdę szybko na jeden lub dwa kontakty z łatwością utrzymując się przy piłce. Choć w obronie nie graliśmy zbyt pewnie, to albo dopisywało nam szczęście albo ,Aleks bardzo przytomnie czytał grę i przerywał akcje sam na sam.
Wygrywamy 7-2, po niełatwym meczu. Tym razem gospodarzom nie dopisywało szczęście ,a także swoje trzy grosze dołożyła wysoka temperatura. W każdym razie Champion rozegrał niezłe spotkanie i zasłużył na 3pkt.
Bramki: Borys Roguski x3, Jasiek Hadyś x2, Mario Martinez-Młynarczyk, Iwo Kupidura
Asysty: Maciek Studziżba x2, Borys Roguski x2, Karol Jesiona
Skład: Aleks Martinez-Młynarczyk, Staś Białecki, Paweł Kazała, Borys Roguski, Mario Martine-Młynarczyk, Iwo Kupidura, Maciek Studziżba, Karol Jesiona, Jasiek Hadyś
2008A
10.06.2018 drużyna rocznika 2008A rozegrała kolejny mecz Ligi Mazowieckiej, tym razem wybraliśmy się do Ursusa na mecz z tamtejszym KS.
Ponad trzydziestostopniowy upał nie ułatwiał gry w piłkę nożną, ale punkt 12.00 zaczęliśmy spotkanie.
Pierwsza część prowadzona była zdecydowanie pod dyktando naszych chłopców, jednak tego dnia skuteczność nie była naszą mocną stroną. Raz po raz przedostawaliśmy się pod bramkę przeciwnika stwarzając realne zagrożenie. Pomimo wielu prób tylko strzał z dystansu Łukasza Kowalskiego znalazł drogę do bramki KS-u i schodzimy na przerwę z jedno bramkowym prowadzeniem.
W drugiej ćwiartce skuteczność stała już na lepszym poziomie, efektem czego trzy kolejne gole naszych championów (Teo Żakowicz, asysta Łukasz Kowalski, Antek Stanios, asysta Mikołaj Czerniatowicz oraz Mikołaj Czerniatowicz, asysta Teo Żakowicz). Prowadzenie 4:0 po dwóch częściach meczu to najniższy wymiar kary dla gospodarzy, gdyż okazji do strzelenia bramki mieliśmy naprawdę wiele.
Trzecia część to kolejne dwie bramki naszych chłopców , po indywidualnej akcji prowadzenie podwyższa Tomek Jabłoński, następne trafienie dokłada Mikołaj Czerniatowicz po asyście Olafa Chabiora. Niestety wysokie prowadzenie uśpiło naszą grę defensywną i tracimy dwa gole , po prostych błędach w obronie.
Czwarta ostatnia ćwiartka była zdecydowanie najgorszą w naszym wykonaniu, daliśmy dojść do głosu gospodarzom( tak naprawdę fenomenalnie dysponowanemu tego dnia ich napastnikowi z numerem 9), a dodatkowo będąc jeszcze nieefektywnym w ofensywie, przegrywamy tę część 3:4, a całe spotkanie kończy się wynikiem 9:6 dla STF-U.
Po raz kolejny świetnie zaczynamy spotkanie, prowadząc spokojnie grę, wymieniając wiele podań zarówno na połowie przeciwnika, jak i swojej , dochodzimy do sytuacji bramkowych. Niestety nie potrafimy wykorzystać ponad połowy z nich, a następnie popełniamy proste błędy w defensywie i rywal skutecznymi kontratakami goni wynik rywalizacji.
Wynik słabszy niż całokształt boiskowych poczynań, niemniej jednak cieszą trzy punkty, które przybliżają nas do pozycji lidera w końcowym ligowym rozrachunku.
Podziękowania dla chłopców za morderczą walkę w ten upalny dzień oraz dla rodziców za spontaniczny doping swoich pociech.
Skład zespołu:
Krzyś Kosiński
Luca Carrillo
Adam Gutowski
Maciej Kupis
Kacper Jaskuła
Łukasz Kowalski – 1 gol 2 asysty
Teo Żakowicz – 2 gole 1 asysta
Mikołaj Czerniatowicz – 2 gole 1 asysta
Antek Stanios – 1 gol
Tomek Jabłoński – 1 gol
Olaf Chabior – 1 gol 1 asysta
2007 A
W środę udaliśmy się do Celestynowa ,gdzie swoje mecze ligowe rozgrywa nasz następny przeciwnik ligowy Bór Regut .Teren ten zawsze jest dla nas ciężki ,a i gospodarze podwójnie zmobilizowani (tym razem walczyli o utrzymanie) nie chcieli ułatwić nam zadania. Od początku to rywal był zespołem ,który bardziej chciał wygrać ,walczył o każdy centymetr boiska ,a my przestraszeni nie potrafiliśmy im się przeciwstawić .Próbowaliśmy grać piłką ,ale robiliśmy to nieudolnie ,a co za tym idzie gra była wolna ,bez wyrazu .Tracimy szybko bramkę ,a to tylko napędziło i dało wiarę gospodarzom na korzystny rezultat .Przez cały mecz goniliśmy wynik ,ale trzeba sobie powiedzieć szczerze ,w tym dniu nie zasłużyliśmy na zwycięstwo ,a nawet chociaż remis. Zasłużona wygrana Bóra ,który pokazał ,że w sporcie czasami chęci ,zaangażowanie są więcej warte niż same umiejętności . Przegrywamy pierwsze w lidze spotkanie i trzeba wyciągnąć z tego wnioski .Nie tylko my trenerzy ,ale również zawodnicy ,a także rodzice, którzy zobaczyli ile jeszcze czeka nas pracy.
Bór Regut –S.T.F. Champion 7:5
Skład drużyny : Ońko ,Chełmicki , Soldecki ,Hadyś ,Jachtoma (bramka),Małysa , Janiszewski ,Czerniatowicz ( 3 gole) ,Kędzior ( bramka) ,Guzowski ,Wielgolaski
Po awansie do I ligi przedostatnie spotkanie na Arenie Champion z MKS Piasecznem było dla nas meczem o nic ,co innego zespół przyjezdnych, który aby myśleć o utrzymaniu musiał z nami wygrać. Wystąpiliśmy bez pięciu podstawowych zawodników ,którzy rozegrali mecz w roczniku starszym o awans do pierwszej ligi. Pomimo dużego osłabienia , to my mieliśmy przewagę w tym meczu. W pierwszej kwarcie kilka niewykorzystanych sytuacji ,trochę niedokładności, ale strzelamy jedną bramkę. Po podaniu Adriana Wielgolaskiego debiutujący Iwo Kupidura (rocznik 2009) wślizgiem pakuje piłkę do bramki. Kolejne kwarty ,to już troszkę lepsza gra ,ale mało skuteczna, bo tylko dwie zdobyte bramki ,na ilość stworzonych sytuacji to trochę za mało.(2:0 Adrian z podania Kamila) .Kolejny gol ,to najładniejsza akcja w meczu. Cztery podania bez przyjęcia, Adrian zgrywa do Dawida i mamy 3;0) Niestety pod koniec trochę rozluźnienia i przeciwnik zdobywa dwie bramki. Wygrana jak najbardziej zasłużona ,duży plus za determinacje i walkę w tak ciężkich warunkach pogodowych.
S.T.F-MKS Piaseczno 3:2
Skład -Natan Ońko -Kuba Chełmicki -Julek Hadyś -Piotr Soldecki -Mateusz Guzowski -Kamil Kędzior (1 asysta) -Adrian Wilgolaski (1gol)(2 asyty) -Kuba Janiszewski -Iwo Kupidura 2009r. (1 gol) -Dawid Małysa (1 gol)
2006 A
W ostatniej kolejce ligowej, w szlagierowo zapowiadającym się meczu na
Arenie Champion spotkaliśmy się z vice-liderem rozgrywek Irzykiem Warszawa.
Spotkanie to miało niezwykły ciężar gatunkowy ,bo decydowało o awansie do I
ligi. Od pierwszych minut widać było wzajemny respekt obu drużyn. Nikt nie
chciał popełnić błędu, dlatego często w pozornie łatwych sytuacjach
zawodnicy pozbywali się piłki. Pierwsza połowa bardzo zachowawcza z obu
stron. Po kilka uderzeń po każdej ze stron, jednak żadna sytuacja nie była
stuprocentowa i wynik 0:0 w pełni odzwierciedlał to ,co się działo na
boisku. Drugie 30 minut było zdecydowanie lepsze w naszym wykonaniu.
Pojawiła się większa pewność w naszych poczynaniach co od razu przejawiło
się w lepszej jakości akcjach. Zaczęliśmy grać szybciej, częściej próbując
kombinacyjnych rozwiązań na 1 i 2 kontakty w środku pola. W siódmej minucie drugiej
połowy, dobra piłka ze środka boiska i Franek Saganowski umieszcza ją w
bramce. Ogromna radość, niestety szybko przerwana przez arbitra, który
odgwizdał spalonego. Chwilę później jednak już prowadziliśmy 1:0, bardzo
dobre podanie Mateusza Lipki wzdłuż bramki i Gabryś Jachtoma daje zasłużone
prowadzenie. Niecałe 2 minuty później po niegroźnym wybiciu bramkarza
Irzyka popełniamy błąd w defensywie i tracimy gola. Ta bramka podziałała
jednak mobilizująco na naszych Championow, którzy wrzucili wyższy bieg. Gra
nabrała szybszego tempa, podchodziliśmy agresywniejszym pressingiem z czym
goście mieli duże problemy. W 55 minucie meczu dobrą akcje prawym skrzydłem
przeprowadził Franek Saganowski, który wyłożył piłkę do pustej bramki
Maćkowi Jaroszewskiemu. Mamy 2:1. Idziemy za ciosem i Franek Saganowski
dokłada swoje trafienie po uderzeniu głową. „Truskawką” 🙂 na torcie tego
spotkania była czwarta bramka Wirgilusza Szabliński, który po niesamowitym
rajdzie i minięciu 3 zawodników, płaskim strzałem w dolny róg bramki ustalił
wynik spotkania. Końcowy gwizdek i szał radości . Korki piccolo wystrzeliły
w powietrze 🙂 awans do I ligi stał się faktem!! Po dobrym sezonie i wielu
komplikacjach pokazaliśmy charakter i teraz możemy zasłużenie świętować . Z
postawy chłopców można być dumnym bo wykonali ogrom pracy- 32 kolejki i
tylko 1 porażka (wyjazdowa) i marsz od IV ligi do I . Zawodnicy z roczników
2006 i 2007 stanowili prawdziwy kolektyw wzajemnie pracując na ten sukces.
Oczywiście mamy świadomość, że przed nami ogromne wyzwanie, aby
zaprezentować się z dobrej strony w najwyższej lidze, natomiast dziś jest
czas na radość z osiągniętego celu i zasłużony odpoczynek. Po wakacjach
wrócimy gotowi do ciężkiej pracy, pozytywnie nastawieni do nadchodząizcego
sezonu.
Skład:
1. Krzysztof Rychlicka
2. Błażej Laskowski
3. Maks Jesionek
4. Wirgiliusz Szabliński (gol)
5. Franek Saganowski (gol, asysta)
6. Mateusz Lipka (asysta)
7. Gabryś Jachtoma ( gol)
8. Maks Zubek (asysta)
9. Janek Molenda
10. Maciek Jaroszewski (gol)
11. Kuba Studziżba
2006B
STF Champion II – Znicz Pruszków III 1-4
W sobotnie, gorące popołudnie zawodnicy Championa wyruszyła do Pruszkowa aby zmierzyć się z miejscowym Zniczem.
Plan na mecz był dość prosty. Granie piłką na dwa, trzy kontakty aby zminimalizować ilość dryblingów i sprintów z piłką, bo przy tak wysokiej temperaturze bardzo trudno było grać zawodnikom na wysokiej intensywności. Niestety zawodnicy nie posłuchali zbytnio rad trenera i już w 15 minucie meczu trzech zawodników prosiło o zmianę (na ławce było tylko dwóch). Tego dnia drużyna Znicza chciała ten mecz wygrać i pokazała to na boisku, większym zaangażowaniem i skutecznością. A szkoda, bo gdyby wszyscy zawodnicy dali z siebie tyle co nasza defensywa, wynik meczu mógł być inny.
Bramka: Karol Łapat
Skład: Ignacy Domański – Tymon Czaplicki, Jeremi Sobczyk, Jan Pęk, Franek Goździkowski, Kuba Sobczyk, Karol Łapat, Szymon Zalewski, Maciek Wasiak, Maks Turniak, Mikołaj Siwiorek
2005 A
To było ostatnie spotkanie ligowe ze względu na wycofanie się zespołu Chlebni i rozegrany w sobotę ,w ogromnym upale mecz przeciwko Ożarowiance był przypieczętowaniem awansu z ligi ,w której nie powinniśmy się znaleźć. Różnica w umiejętnościach naszego zespołu nad innymi była widoczna w każdym ze spotkań, tak było także w sobotę .Gra była dobra i pomimo ciężkich warunków chłopcy dawali z siebie maksimum, co poskutkowało zdobyciem siedmiu bramek. Podsumowując sezon był on udany nie tylko ze względu na awans, ale przede wszystkim na pracę jaką wykonywali zawodnicy w meczach .Pomimo dużo większych umiejętności chłopcy grali w każdym meczu jakby gonili wynik, co przekładało się na szybkość akcji ,przebiegnięte kilometry i strzelone bramki. Do tego nauka gry w ataku pozycyjnym, gdzie przeważnie zespoły broniły się na własnej połowie przyda się na przyszłość. Teraz czeka nas ogrom pracy na obozie, bo w następnym sezonie gramy w jedenastoosobowych składach na dużo większym boisku.
STF-Ożarowianka-7;0
Skład; -Sawicki Aleks -Gryn Kajtek -Zubek Patryk -Żelich Janek -Pantak Maciek -Sokół Wojciech (2 gole ) -Bojańczyk Kacper (2 asysty) -Cichocki Mateusz (1 Asysta) -Jaszczuk Kuba (4 gole) -Hawryszko Maks -Domżalski Maks (1 gol,2 asysty) -Dobień Tymon (1 asysta) -Ślazewicz Antek
2005B
W przedostatniej kolejce mierzyliśmy się na wyjeździe z Mazurem Karczew. Chłopcy przed tym meczem mieli już wywalczony matematycznie awans ,ale mimo to nie brakowało nam motywacji i chcieliśmy zdobyć w tym meczu pełna pule.
Pierwsze 30 minut tego rozgrywającego się w upale meczu minęło z naszą przewagą, lecz wynik do przerwy to 1:1. Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji do zdobycia bramki ,a sami tracimy w kuriozalny sposób ,gdzie pozwalamy na to ,że zawodnik rywali biegnąc od połowy mija naszych zawodników i zdobywa bramkę.
W przerwie powiedzieliśmy sobie iż chcemy ten mecz wygrać. Od początku drugiej połowy wyszliśmy wysokim pressingiem, co przyniosło skutki. Graliśmy jedną z najlepszych połów w tym sezonie. Zamknęliśmy rywala na własnej połowie stwarzając raz po raz mnóstwo sytuacji do zdobycia bramki. Niestety znów szwankowała skuteczność i mimo wielu prób i doskonałych sytuacji wynik się nie zmieniał. Do czasu, gdy Janek Dobraczyński przytomnie wycofał piłkę na 25 metr, a tam bez przyjęcia pięknym strzałem popisał się Kacper Janiszewski ,który zdobył gola „stadiony świata”.
Wynik 2:1 do końca nie uległ zmianie. Całkowita nasza dominacja i kontrola nad meczem lecz po raz kolejny marnujemy sporo sytuacji.
Szczotka, Janiszewski(bramka) Zukowski, Dobraczyński(asysta) , Mirkowski, Dąbrowski, Domaradzki, Żółciński(asysta) , Kosakowski, Krzystek, Cienkowski (bramka), Jagodzik, Króliszewski